Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

#rolnictwo

15
507

@jajkosadzone Nie wiem ale zajebiozka dla mnie co sobie białeczko smakowe od KFD z mleczkiem po taniości popija.

Niedawno na hejto pisali, że w Niemczech nie ma co robić z mlekiem, więc... XD

@jajkosadzone Falami są te promki, przez jakiś czas nie widziałam żadnej, miałam kupione dwie zgrzewy (24 szt) jeszcze na promce, ale jak już mi się kończyły i szukałam kolejnej promki to dłuższy czas nie było ani w Lidlu ani w Dino. Musiałam kupować jakieś po ponad 3zł/litr.

Zaloguj się aby komentować

Koniczyna, która chowa się pod ziemię ☘️ 🌱 Koniczyna podziemna (Trifolium subterraneum), w krajach anglojęzycznych często nazywana skrótowo "pod-koniczyną" (ang. sub clover), jako jedyna spośród wszystkich koniczyn charakteryzuje się tak zwaną geokarpią - co oznacza, że jej owoce dojrzewają nie nad ziemią, a pod powierzchnią ziemi, podobnie jak na przykład orzeszki ziemne. Jest to dość rzadkie zjawisko w świecie roślin.

Koniczyna podziemna wygląda niepozornie i przypomina trochę zwykłą, trójlistną koniczynę o włochatych listkach. Większość innych koniczyn jest zapylana przez owady, jednak ten gatunek radzi sobie sam - wytwarza drobne, mało atrakcyjne dla zapylaczy, ubogie w nektar kwiaty najczęściej schowane pod listkami. Po przekwitnięciu kwiatów na szypułkach zawiązują się nasiona otoczone łupinkami. Wydłużające się ku dołowi szypułki po jakimś czasie wpychają łupinki z nasionami pod ziemię (drugie zdjęcie), żeby tam dojrzewały.

Ten gatunek koniczyny występuje dziko przede wszystkim w centralnej i południowej Europie, jednak z czasem trafił też na inne kontynenty. W Australii koniczyna podziemna upowszechniła się jako cenna roślina pastewna, przede wszystkim za sprawą żyjącego na przełomie XIX i XX wieku Amosa Williama Howarda, który rozpropagował jej zastosowanie w australijskim rolnictwie. Po jakimś czasie odkryto jednak, że niektóre odmiany koniczyny podziemnej, szczególnie te starsze, zawierają dużo izoflawonów - fitoestrogenów, które negatywnie wpływają na zdrowie i płodność u owiec. W związku z tym zaczęto skupiać się na wyselekcjonowaniu takich odmian koniczyny podziemnej, które mają niższy poziom izoflawonów lub nie mają ich wcale, i które mogą być bezpiecznie siane na pastwiskach.

#ciekawostki #przyroda #rosliny #botanika #rolnictwo
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
57f408e1-0eca-4bf7-a938-e9f9ef27cf02
45f7685f-3027-45bf-ae19-82b18ab30b6f
0

Zaloguj się aby komentować

@RACO o kurde, Stary i kombajny Bizon, nostalgłem 🙃

@RACO ten Antonow nie ma instalacji do oprysków. Zresztą skoro to są żniwa, to po co opryski?

@FoxtrotLima opryskuje wodą kombajnistów w bizonach żeby im było chłodno

@entropy_ żeby obmyć ich z tego całego pyłu, który od razu na nich osiada 😉

An-2, Star 244, Ził-130, Bizon i Ursus (ale nie rozpoznaje modelu) (° ͜ʖ °)

@Klamra bliżyj ursus sześćdziesiona, dalej trzydzieści xD

Zaloguj się aby komentować

@RACO A całkiem z przodu potężni sowieccy kołchoźnicy. Wszystko jak na Zachodzie, a właściwie to znacznie lepiej.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Departament rolnictwa USA zwrócił się do duńskich hodowców kur z prośbą o sprzedaż jaj, których brakuje w amerykańskich sklepach. Sprawa może być kartą przetargową w trudnych dziś relacjach między Danią i UE a Stanami Zjednoczonymi.

"Zapytali, ile możemy dostarczyć. Mają poważny niedobór jaj, z powodu ptasiej grypy stracili ok. 50,5 mln kur spośród 310 mln" - powiedział Joergen Nynerg Larsen z organizacji Danske Aeg, cytowany w piątek przez branżowy portal Foedevare Watch.
#polityka #usa #rolnictwo
14

@paulusll kraj mem, naprawdę już każdy niedorzeczny news na temat z USA traktuję poważnie xD

Hehehehe. A, to po to im ta Grenlandia była? Tam można foki, a nie kury hodować. Pomarańczowy nie ogarnia.

USA coraz bardziej idzie w stronę rassiji

Zaloguj się aby komentować

Dawno nic nie było, ale tak jak napisałem - postować będę tylko, gdy pojawią się różnice, ciekawostki.

Jedną z różnic w hodowli "parent flock" i zwykłych niosek jest utrzymywanie grzęd i podłóg na poziomie ściółki. Nie są podnoszone, docelowy kurnik dla nich jest inaczej zaprojektowany, gdyż nie jest wymagane utrzymywanie jak największej i w możliwie długim czasie produkcji jaj. W przypadku "parent flock" chodzi o jakość, nie ilość. Poza tym jest tu kilkanaście odmian o różnym tempie wzrostu i różnych wagach docelowo, oraz unika się kontuzji np. nóżek. System jest podnoszony tylko na tyle, by nie zakopał się w ściółce, której przybywa z czasem.

Dziś pobrałem w jednym z kurników próbki ściółki do przebadania:

Zdjęcie 2: zestaw próbek
Zdjęcie 3: zestaw zainstalowany na biorobocie

Takie próbki pobierane tu będą trzy razy. Na salmonelle, robaki i wszystko co można wykryć w ściółce.
Zakłada się to na stopy, po prostu robi obchód i co jakiś czas próbka do woreczka, łącznie pięć próbek.

Zdjęcie 1 - afrykańska czarnulka
2 i 3 już wyżej opisane.
Zdjęcie 4 - kurnik 1
Zdjęcie 5 - kurnik 2, starsze o dwa tygodnie kurki

#kurnikszkota #rolnictwo #hodowla
4ca961c5-769f-45e4-833a-2097f0a02b16
069108f4-b64c-4bbb-9584-c03962549085
1390ffe8-267e-4db7-8600-380d0c8ac6f3
f54b6618-5919-4f58-a9a3-e700a3bde81b
f437c2b8-cb7e-4242-a270-88b8f05bc92c
15

@conradowl gdy lubisz @Dziwena tak bardzo, że strzelasz sobie jego tatuaż na ręce. Doceniam. XD

@Dziwen ekhm może tak być, a mogę mieć takie nazwisko jak słynny kucharz 😉

@conradowl Konrad Makłowicz? XD

@conradowl Witaj czarny posłańcu króla ciemności 😈

@conradowl Dzień dobry Panie conradowi. Tutaj sekretariat Białego Domu. Pan Prezydent chciałby się poradzić w sprawie jaj. Pan Musk c⁎⁎ja wie.

@Michot najpierw proszę przeprosić Polaków za to, że burgery z McDonald's wyglądają inaczej na zdjęciach niż w rzeczywistości. Potem pogadamy.

Zaloguj się aby komentować

Oj zirytowałem się. I to bardzo 😀
Po przeczytaniu wrzuconego na hejto artykułu nt. badań pozostałości pestycydów w ziemniakach z Lidla i Biedronki z ciekawości zajrzałem na stronę pro-test.pl która tworzy takie dobrze klikające się artykuły. I nerwicy dostaję!

W teście jabłek, o dumnym tytule "Jabłka z Lidla gorsze niż z Biedronki" takie słowa:
Tymczasem w jabłkach znaleźliśmy kilka różnych pestycydów na raz, które mają tę samą funkcję – na przykład aż cztery środki grzybobójcze (folpet, kaptan, boskalid i piraklostrobina). Po co stosować aż tyle różnych fungicydów na raz? Może być to uwarunkowane pogodą, ale może też wskazywać na zbędne używanie pestycydów na wyrost przez rolników, którzy nie dbają o zdrowie konsumentów, tylko o zysk.
Jak czytam o tym zysku, albo słyszę to w różnych dyskusjach to ciśnienie skacze mi jeszcze bardziej, i uwielbiam zadawać pytanie:
A rolnicy którzy produkują żywność ekologiczną robią to charytatywnie, tak?
Środki ochrony roślin nie rosną na drzewach (i to takich których nie trzeba nawozić i chronić) i nie spadają z manną z nieba za darmo na każde podwórko w gospodarstwie. Środki ochrony kosztują, i to niemało. Każdy kolejny zabieg ochronny, wykonywany w sadzie również kosztuje. A jeśli cała produkcja ma się spinać, w momencie kiedy cena jaką otrzymuje za plon rolnik jest tylko ułamkiem ceny jaką płacimy w sklepie to nikt kto zna podstawy ekonomii nie będzie stosował "na zapas" albo "czterech na raz, dla pewności".

Środki ochrony roślin są często produktami z więcej niż jedną substancją czynną, i podobnie jak w przypadku leków czasem okazuje się, że takie skojarzone działanie pozwala obniżyć dawki. Po drugie, środki ochrony stosuje się zamiennie, aby nie dopuścić do uodpornienia się szkodników, ale jest jest sporo innych czynników które wpływają na to, że stosuje się środek A, a nie środek B czy C. Kolejne sprawa - metody analityczne są teraz na tyle dokładne, że nawet środki które były stosowane w uprawach w poprzednich sezonach wegetacyjnych nadal będą wykrywane. Owszem, w niewielkich, czasem śladowych ilościach, poniżej norm - ale będą. I nie jest to powód do wyciągania takich wniosków.

W dalszej części artykułu informacja o tym, że dokładne mycie jabłek obniża poziom pozostałości pestycydów (powtórzę tylko, że niewielkich ilości pestycydów, poniżej norm). I jest wiele sytuacji, kiedy przyczynia się to tylko i wyłącznie do marnowania wody której tak brakuje.
Pestycydy to nie woski którymi pokrywa się skórkę jabłek. To często środki działające układowo, systemicznie, więc wewnątrz całej rośliny. Dzięki temu już niewielkie dawki są skuteczne, ale też ich pozostałości będą w całym jabłku, i szorowanie druciakiem jego skórki, mycie octem, kwaskiem cytrynowym czy nie wiem czym jeszcze niczego nie zmieni.

Tyle na dzisiaj, bo nie mam więcej czasu. Dwa - nie jestem też związany z sadownictwem, więc trudno mi powiedzieć coś więcej na temat owoców, w tym jabłek.

Ale, widzę że tag #rolniczezero który obiecałem prowadzić jakoś rok temu trzeba potraktować poważnie. Wiecznie brakowało mi czasu, i cierpliwości, bo czasem człowiek poświęca godziny na research, a potem i tak jeden komentarz rujnuje całą merytorykę i przygotowanie. Ale może choć trochę wiedza którą sam zdobywam komuś pomoże spojrzeć krytycznie na te zasrane artykuły, w których liczy się tylko SEO.

#rolnictwo #jedzenie #gotujzhejto
13

@jedzczarnekoty Temat rzeka. Wiedza na temat rolnictwa, nawet taka ważna z punktu widzenia konsumenta, jest w społeczeństwie na bardzo niskim poziomie.


Ciągle popularne jest stwierdzenie, że "Rolnik leży, a w polu mu samo rośnie" 😉

@Mr.Mars no ba. O ile w ogóle rośnie, bo dziś od sąsiadki usłyszałem "rolnictwo w Polsce to już przeszłość". Przyznałem jej rację, bo w takich dyskusjach zawsze po zrównaniu do swojego poziomu pokonują doświadczeniem 😀

Środki ochrony roślin są często produktami z więcej niż jedną substancją czynną, i podobnie jak w przypadku leków czasem okazuje się, że takie skojarzone działanie pozwala obniżyć dawki


@jedzczarnekoty czekaj.... Używa się ich więcej by używać mniej i to na roślinę a nie owoce, więc wiele dni potem można wykryć wysokie stężenia tych środków w poszczególnych jabłkach jeszcze nawet w sklepie?

@sireplama jakie wysokie stężenie - małe stężenie, śladowe ilości, wykrywane tylko dlatego, że metody analityczne są bardzo czułe.

Wyjaśnię łopatologicznie: żeby środek ochrony A zadziałał, to załóżmy że na 1 hektar potrzeba 3kg tego środka do przygotowania oprysku. Ale, może się okazać, że jeśli stworzy się preparat skojarzony to będzie w nim 1 kg środka A i 1kg środka B. Albo, 1 kg środka A i 2 kg środka B, ale działanie będzie skuteczniejsze/bardziej długotrwałe itd. Więc - nie używa się więcej,

Ale, później, przeprowadzając tzw. analizę pozostałości, w produktach zostaną (albo i nie) wykryte śladowe ilości dwóch środków: A i B, zamiast jednego. Więc - w pewien sposób więcej.

A co do używania środków na roślinę - prosta analogia. Jeśli człowiek jest chory, albo coś go boli, może to bolące miejsce potraktować maścią czy jakimś sprayem - ale równie dobrze może zażyć tabletkę przeciwbólową. Środki działające systemicznie działają w podobny sposób - są rozprowadzane po całej roślinie, więc chronią jej wszystkie organy. Przez to, są potrzebne w mniejszej ilości bo, w odróżnieniu od środków kontaktowych, którymi spryskuje się liście nie podlegają wypłukaniu przez deszcz, czy rozkładowi pod wpływem promieniowania, czy jeszcze innych czynników.

@jedzczarnekoty "....metody analityczne są teraz na tyle dokładne, że nawet środki które były stosowane w uprawach w poprzednich sezonach wegetacyjnych nadal będą wykrywane...." - podczas pracy w qc przy lekach ma zatwardzenie oznaczaczalismy za pomocą hplc/gc zanieczyszczenia w kw. Askorbinowym (oxalic acid, furfural) i PEG (MEG I DEG). Factor rozcieńczenia byl odpowiednio 8k i 12k. Max dopuszczalne zanieczyszczenie to odppwiednio 0.25% i 0.1%. Przy zawartosci tych dwóch składników w gotowym produkcję to tyle co nic, ale bez problemu jakiś pismak mógł napisać, że trucizny są tych w środkach i masa ludzi ny w to uwierzyła ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯


Dawaj ten tag może coś ciekawego się dowiem związanego z moją pracą 😊

@HolQ dobrze że mamy analityka będzie prostował, bo to nie moja działka ale miałem w szkole matematykę a to wystarcza w wieku przypadkach

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj bardzo ciekawa wiadomość była w infopigule w pozytywach, więc się tym z Wami podzielę - mnie pozytywnie zaskoczyła i obejrzałem wszystkie 3 filmiki na kanale :)

**Cytat wiadomość: **
“Polski rolnik, mimo licznych przeciwności, założył duże gosp. rolne w Zambii, by m.in. uniknąć europejskich regulacji. Posiada też w okolicy Oświęcimia gospodarstwo 150 ha. 
W Zambii zatrudnia ok. 20 osób i relacjonuje swoją inwestycję na youtubowym kanale “Gospodarstwo w Afryce” (źródło = link). 
Nie wszystko jednak jest tam kolorowe - zdobycie licencji zezwalającej na 99 lat użytkowania ziemi zajęło 1,5 roku, serwis ciągnika wymagał 150 km drogi, a insektów jest tak wiele, że kukurydza wymaga nawet 6 ooprysków, gdy w Polsce często wcale.”

LINK:
https://youtube.com/@gospodarstwowafryce?si=IMv8Eamog9dmHxZn

#rolnictwo #youtube
5

@podzielny Taka trochę donkiszoteria. Kibicuję chłopakom, ale łatwo nie będzie.👍

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Następna