Jako iż obecnie sobie areczkuję za jednego z Ateczków to opiszę wam jak wygląda zwykły dzień Areczka w Hansexie.
5.00 Pobudka. Ustalona kolektywnie. Czas na ablucję, defekację itp. Kawy Areczki nie piją gdyż na terminalu jest zajebista i do tego za darmo.
5.45 Wyjazd na terminal. Dwie bramy, przepustki i po 10 minutach są w kołchozie. Podstawić auto pod rampę i można iść na kawę.
6.00-6.10 a tak naprawdę diabli wiedzą o której samolot wyląduje. Czas na kawę, pobranie skanera, papieroska, drugą kawę a nawet drzemkę jeśli samolot ma spore plecy. Ale przyjmujemy w dalszym ciągu opowieści że wylądował planowo.
6.15 Brama kontenerowa w górę, Areczki logują się na skaner ach i ustawiają przy liniach po których jadą przesyłki. Praca niezbyt skomplikowana: ogląda się przesyłkę, jeśli jest na nasz kierunek to skanujemy i układamy na palecie.
8.00 (lub wcześniej jeśli było mało przesyłek). Streczowanie paletek, Potem ładuje się je po kolei na busy.
8 15 Security podpisuje papiery, zakłada plomby i Areczki rozjeżdżają się w swoich kierunkach.
10.45/11.00/12.00 W zależności od trasy. Dojazd do celu. Odwrotna procedura. Zdjęcie plomby, rozładunek i Areczki mają czas wolny. Dwóch ma zawsze trasę do Szczecina więc zjazd do domu. Pozostali śpią, czytają, grają (Młody kupił sobie Lenovo go) czy co tam chcą. Latem jeżdżą nad jezioro lub w razie trasy do Rostocku nad morze (4 kilometry od miejsca rozładunku). Ogólnie mam w dupie co robią,jak chcą mogą jechać na wycieczkę, (do 15 kilometrów nie liczę im za dojazd. Powyżej mają obowiązek zgłaszać i płacą za paliwo.)
17 30/17.00 Podstawienie się na kurs powrotny.
18.00 Papiery, plomby i wio z powrotem.
20.30/21.00 Powrót na terminal. Wzięcie wózka widłowego, zrzut palet pod linię która tym razem jedzie w drugą stronę i do domu.
-Trasy są rotacyjne aby nie było stękania że niesprawiedliwie bo ten miał długą a ten był nad morzem itp.
-Sortowanie poranne jest pracą dodatkową na rzecz Góry. Kiedyś w czasie masowego pomoru niemieckich Ateczków rzuciłem hasło że możemy to ogarnąć za odpowiednią kwotę. W sumie za średnio 1,5h dzienne mają około 500 euro miesięcznie.
-Młody pierwszy stał się samoczynnie liderem grupy. Najlepsza znajomość języka, zdolności i ogarnięcie techniczne, nie krzywi się kiedy trzeba komuś pomóc. Ostatnio miał okazję "pogadać" sobie z tzw generałami. Trafiła się wizytacja z góry: główny na Niemcy i główny na ten region europy. Łazili, oglądali i przeszkadzali, w końcu podeszli do Młodego zapytać jak mu się pracuje. Młody grzecznie odpowiedział że dobrze ale żeby się odsuneli bo przeszkadzają a linia zapierdala.
Kiedy się odsuneli to Młody jeszcze pokazał im wymalowaną trasę wózków i zajął się swoją robotą :D
-Weekendy nietypowo jak Januszex są wolne. Ale za to nadgodziny tradycyjnie niepłatne, jednak tylko kiedy kierowca utknie w korku.