Oj zirytowałem się. I to bardzo
Po przeczytaniu wrzuconego na hejto artykułu nt. badań pozostałości pestycydów w ziemniakach z Lidla i Biedronki z ciekawości zajrzałem na stronę pro-test.pl która tworzy takie dobrze klikające się artykuły. I nerwicy dostaję!

W teście jabłek, o dumnym tytule "Jabłka z Lidla gorsze niż z Biedronki" takie słowa:
Tymczasem w jabłkach znaleźliśmy kilka różnych pestycydów na raz, które mają tę samą funkcję – na przykład aż cztery środki grzybobójcze (folpet, kaptan, boskalid i piraklostrobina). Po co stosować aż tyle różnych fungicydów na raz? Może być to uwarunkowane pogodą, ale może też wskazywać na zbędne używanie pestycydów na wyrost przez rolników, którzy nie dbają o zdrowie konsumentów, tylko o zysk.
Jak czytam o tym zysku, albo słyszę to w różnych dyskusjach to ciśnienie skacze mi jeszcze bardziej, i uwielbiam zadawać pytanie:
A rolnicy którzy produkują żywność ekologiczną robią to charytatywnie, tak?
Środki ochrony roślin nie rosną na drzewach (i to takich których nie trzeba nawozić i chronić) i nie spadają z manną z nieba za darmo na każde podwórko w gospodarstwie. Środki ochrony kosztują, i to niemało. Każdy kolejny zabieg ochronny, wykonywany w sadzie również kosztuje. A jeśli cała produkcja ma się spinać, w momencie kiedy cena jaką otrzymuje za plon rolnik jest tylko ułamkiem ceny jaką płacimy w sklepie to nikt kto zna podstawy ekonomii nie będzie stosował "na zapas" albo "czterech na raz, dla pewności".

Środki ochrony roślin są często produktami z więcej niż jedną substancją czynną, i podobnie jak w przypadku leków czasem okazuje się, że takie skojarzone działanie pozwala obniżyć dawki. Po drugie, środki ochrony stosuje się zamiennie, aby nie dopuścić do uodpornienia się szkodników, ale jest jest sporo innych czynników które wpływają na to, że stosuje się środek A, a nie środek B czy C. Kolejne sprawa - metody analityczne są teraz na tyle dokładne, że nawet środki które były stosowane w uprawach w poprzednich sezonach wegetacyjnych nadal będą wykrywane. Owszem, w niewielkich, czasem śladowych ilościach, poniżej norm - ale będą. I nie jest to powód do wyciągania takich wniosków.

W dalszej części artykułu informacja o tym, że dokładne mycie jabłek obniża poziom pozostałości pestycydów (powtórzę tylko, że niewielkich ilości pestycydów, poniżej norm). I jest wiele sytuacji, kiedy przyczynia się to tylko i wyłącznie do marnowania wody której tak brakuje.
Pestycydy to nie woski którymi pokrywa się skórkę jabłek. To często środki działające układowo, systemicznie, więc wewnątrz całej rośliny. Dzięki temu już niewielkie dawki są skuteczne, ale też ich pozostałości będą w całym jabłku, i szorowanie druciakiem jego skórki, mycie octem, kwaskiem cytrynowym czy nie wiem czym jeszcze niczego nie zmieni.

Tyle na dzisiaj, bo nie mam więcej czasu. Dwa - nie jestem też związany z sadownictwem, więc trudno mi powiedzieć coś więcej na temat owoców, w tym jabłek.

Ale, widzę że tag #rolniczezero który obiecałem prowadzić jakoś rok temu trzeba potraktować poważnie. Wiecznie brakowało mi czasu, i cierpliwości, bo czasem człowiek poświęca godziny na research, a potem i tak jeden komentarz rujnuje całą merytorykę i przygotowanie. Ale może choć trochę wiedza którą sam zdobywam komuś pomoże spojrzeć krytycznie na te zasrane artykuły, w których liczy się tylko SEO.

#rolnictwo #jedzenie #gotujzhejto
19

Komentarze (19)

@emdet będzie, obiecuję. Spróbuję sobie narzucić jakąś regularność to może wtedy będzie motywacja żeby pisać.

@jedzczarnekoty wrzucaj. Ja miałam swoją batalię o peklosól xD


Planujesz coś o warzywach korzeniowych? Bo to interesujący temat

@moll na pewno o ekologicznej marchwi coś się pojawi. Niby skład ten sam, ale chrupać tę bio lubię a tradycyjna mi nie smakuje. Mam gdzieś cały folder znalezionych publikacji nt. wartości odżywczych żywności konwencjonalnej i eko, to spróbuję to jakoś syntetycznie streścić

@jedzczarnekoty jak chcę ekologiczną to ze swojego ogródka... Muszę w tym roku zrobić grządkę marchwi, ale tak żeby nornica nie zeżarła

@moll nie rób smaka! Działka jest, ale póki co daleko i trudno to ogarniać po pracy.

@jedzczarnekoty Temat rzeka. Wiedza na temat rolnictwa, nawet taka ważna z punktu widzenia konsumenta, jest w społeczeństwie na bardzo niskim poziomie.


Ciągle popularne jest stwierdzenie, że "Rolnik leży, a w polu mu samo rośnie"

@Mr.Mars no ba. O ile w ogóle rośnie, bo dziś od sąsiadki usłyszałem "rolnictwo w Polsce to już przeszłość". Przyznałem jej rację, bo w takich dyskusjach zawsze po zrównaniu do swojego poziomu pokonują doświadczeniem

Środki ochrony roślin są często produktami z więcej niż jedną substancją czynną, i podobnie jak w przypadku leków czasem okazuje się, że takie skojarzone działanie pozwala obniżyć dawki


@jedzczarnekoty czekaj.... Używa się ich więcej by używać mniej i to na roślinę a nie owoce, więc wiele dni potem można wykryć wysokie stężenia tych środków w poszczególnych jabłkach jeszcze nawet w sklepie?

@sireplama jakie wysokie stężenie - małe stężenie, śladowe ilości, wykrywane tylko dlatego, że metody analityczne są bardzo czułe.

Wyjaśnię łopatologicznie: żeby środek ochrony A zadziałał, to załóżmy że na 1 hektar potrzeba 3kg tego środka do przygotowania oprysku. Ale, może się okazać, że jeśli stworzy się preparat skojarzony to będzie w nim 1 kg środka A i 1kg środka B. Albo, 1 kg środka A i 2 kg środka B, ale działanie będzie skuteczniejsze/bardziej długotrwałe itd. Więc - nie używa się więcej,

Ale, później, przeprowadzając tzw. analizę pozostałości, w produktach zostaną (albo i nie) wykryte śladowe ilości dwóch środków: A i B, zamiast jednego. Więc - w pewien sposób więcej.

A co do używania środków na roślinę - prosta analogia. Jeśli człowiek jest chory, albo coś go boli, może to bolące miejsce potraktować maścią czy jakimś sprayem - ale równie dobrze może zażyć tabletkę przeciwbólową. Środki działające systemicznie działają w podobny sposób - są rozprowadzane po całej roślinie, więc chronią jej wszystkie organy. Przez to, są potrzebne w mniejszej ilości bo, w odróżnieniu od środków kontaktowych, którymi spryskuje się liście nie podlegają wypłukaniu przez deszcz, czy rozkładowi pod wpływem promieniowania, czy jeszcze innych czynników.

@jedzczarnekoty "....metody analityczne są teraz na tyle dokładne, że nawet środki które były stosowane w uprawach w poprzednich sezonach wegetacyjnych nadal będą wykrywane...." - podczas pracy w qc przy lekach ma zatwardzenie oznaczaczalismy za pomocą hplc/gc zanieczyszczenia w kw. Askorbinowym (oxalic acid, furfural) i PEG (MEG I DEG). Factor rozcieńczenia byl odpowiednio 8k i 12k. Max dopuszczalne zanieczyszczenie to odppwiednio 0.25% i 0.1%. Przy zawartosci tych dwóch składników w gotowym produkcję to tyle co nic, ale bez problemu jakiś pismak mógł napisać, że trucizny są tych w środkach i masa ludzi ny w to uwierzyła ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯


Dawaj ten tag może coś ciekawego się dowiem związanego z moją pracą

@HolQ dobrze że mamy analityka będzie prostował, bo to nie moja działka ale miałem w szkole matematykę a to wystarcza w wieku przypadkach

@Felonious_Gru jak bardzo próbka była rozcienczona przed jej analiza. Nie pamiętam dokładnych ilości jakie używaliśmy, ale dajmy na to do przygotowania standardu używaliśmy 25mg furfuralu rozpuszczonego w 100 ml wody. Z tego braliśmy 1 ml i rozcienczalismy w 250 ml wody i z tych 250 ml braliśmy (chyba, nie pamiętam dokładnie) 5 ml i rozcienczalismy w 500 ml wody. Ja tego nie liczyłem, ale wartość w software od chromatografii wynosiła 8k i 12k

@HolQ brzmi jak koncentrat do homeopatii xD


Liczyłem na przeliczenie 8k na cząsteczki na milion(miliard)

@Felonious_Gru i tak to wyglądało na chromatogramie. Praktycznie kurwa nie do odróżnienia od szumu tła i strasznie ciezkie do integracji piku przez algorytm, wiec trzeba bylo sie pałować z ustawieniami, bo byla polityka, ze manualne oznaczanie piku tylko w beznadziejnych przypadkach i dosc szczegolowy raport dlaczego go oznaczyles recznie a nie auto.

@jedzczarnekoty dawaj kolejny artykuł, zrobi się z tego miesiecznik

@Felonious_Gru ludzie, faktycznie, ale ten czas leci. Ale, teraz będzie (chyba) łatwiej bo odzyskałem niepracujące niedziele, więc chociaż się tydzień przekręci.

Zaloguj się aby komentować