#jedzenie #ciekawostki
#swiatprzypraw
W zeszły piątek kolega z innego zespołu poprosił mnie o pomoc w zidentyfikowaniu przyczyny pewnego problemu.
Pracuje teraz przy panierkach do nuggetsow z macysfu. Żeby panierka była chrupiąca dodają sodę i koncentrat soku cytrynowego w proszku. Wytwarza się co2, tworza się w panierce pory i chrupie jak gryziecie
. Problem w tym, że w przypadku używanego przez nich soku tego co2 tworzy się za mało, więc nuggetsy nie chrupiom....
Próbowali inny sok z cytryny, dwa razy wyższa cena i działa znacznie lepiej. Niemal jak czysty kwas cytrynowy....
Po przeprowadzeniu dodatkowych testów w innych warunkach problem robi się jeszcze bardziej skomplikowany i ciężej znaleźć wyjasnienie
Nie będę wchodził w szczegóły testów i ogólnie problemu. Nie udało mi się mu pomóc. Nie wiem czy coś blokuje interakcje między soda a kwasem.
Piszę o tym z innego powodu....dlaczego zamiast pałować się ze sproszkowanym koncentratem soku nie dodać po prostu czystego kwasu cytrynowego? Jest tańszy, łatwiej uzyskać powtarzalność, bo wartość będzie zawsze taka sama.
No bo kurwa trzeba by na liście składników napisać "stabilizator: kwas cytrynowy" albo, o zgrozo! E330! Chemniom chuje trują!
Producenci unikają tych symboli jak ognia i wola zapłacić więcej za tak naprawdę te sama substancje.
Jestem ciekaw, czy edukacja na poziomie szkoły średniej w kwestii co dane numerki na opakowaniu albo dane składniki znaczą i czy są złe czy ok przyniosłaby skutek i to zmieniła. Wolałbym, żeby ktoś kompletnie niezainteresowany chemia wyniósł z lekcji w liceum chociaż taka wiedzę zamiast zakuwać na pamięć jak wygląda red-ox czy reakcja maillarda.
Myślicie ze to by się sprawdziło?
Edit: Wyjaśnienie clean label i problemu
https://www.ift.org/news-and-publications/blog/2018/november/what-is-clean-label