Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

Dzień dobry się z Państwem,

Za chwilę wszyscy siądziemy do wigilijnych stołów, oddamy się obżarstwu i rodzinnym kłótniom po czym jak gdyby nigdy nic zrobimy sobie uśmiechniętą rodzinną focię. Ale zanim tak się stanie, to chciałbym wszystkim Wam tutaj podziękować za to, że jesteście i że jest mi dane być częścią tej społeczności (całej hejto-społeczności, nie tylko Kawiarnii) i złożyć najserdeczniejsze życzenia. Życzenia pozwolę sobie złożyć Wam w formie wierszyka (no kto by się spodziewał?!), który być może przyda Wam się przy rodzinnym stole.

Świąteczne życzenia


Nim wszyscy siądziecie zaraz przy stole,

Chociaż się wyżej już z Wami witałem,

To pozwolicie, że sobie pozwolę,

Świątecznym rozpocząć ceremoniałem.


Więc kiedy śledzik oraz sałatka,

Skupiają Wasze głodne spojrzenia,

Ja dzierżąc w ręku kawałek opłatka,

Złożyć Wam pragnę świąteczne życzenia.


A zatem: zdrowia - bo to najważniejsze,

Bardzo niezdrowo jest przecież chorować,

Ze zdrowiem życie na co dzień jest lżejsze…

(a z zup będzie barszczyk oraz grzybowa)


Spokoju Wam życzę jeszcze kochani,

Spokoju dla mężów, dzieci czy żony,

Byście nerwami nie byli targani…

(po zupach na ciepło karp jest smażony)


I niech Wam się w życiu zawsze powodzi,

I czerpcie z niego całymi garściami,

Te słowa szczególnie do Was są młodzi…

(po karpiu wiadomo - kapusta z grzybami)


A całkiem na koniec Szanowni Goście,

Dodam króciutko i węzłowato,

Kochajmy się wszyscy i trwajmy w miłości…

(na deser podamy ciasta z herbatą)


Dla siebie również życzenie mam śmiałe,

Bo życzyć przecież coś sobie muszę,

Byście w konsumpcji tonąc z zapałem,

Plam nie zrobili na świeżym obrusie.


#zafirewallem #wolnewiersze #swieta #zyczeniaswiateczne

AndrzejZupa

Pozamiatałeś wąsaczu! Alleluja!

Zaloguj się aby komentować

1747 + 1 = 1748


Tytuł: Wczoraj byłaś zła na zielono

Autor: Eliza Kącka

Kategoria: literatura piękna

Ocena: 9/10


#bookmeter


***


Miasta traktuje jak zadanie. Odrabia lekcję zachwytu. Wzrusza mnie, jak solennie wykonuje swoją pracę domową.


Od razu się przyznam, że podszedłem do tej książki z nastawieniem i nie było to bynajmniej nastawienie pozytywne. Wczoraj byłaś zła na zielono została uhonorowana tegoroczną nagrodą Nike, a mnie jest od jakiegoś z nagrodzonymi książkami zupełnie nie po drodze (choć akurat te, które zdobyły Nike zaskakująco często mnie pozytywnie zaskakują). I tak zabrałem się za czytanie z nadzieją, że, według naszych najlepszych wzorców narodowo-patriotycznych, utwierdzę się w przekonaniu, że tylko ku gorszemu idzie. Ze zdobędę kolejny dowód na to, że literatura nie zmierza w dobrym kierunku, że tylko pauperyzacja i degrengolada, a to, że moje dokonania na niwie literackiej w wymiarze obiektywnym nie są nawet mierne, bo ich po prostu zupełnie nie ma, to wcale nie jest wina moja, tylko jest to wina świata staczającego się po równi pochyłej. Tak, przed rozpoczęciem czytania byłem do tej książki mocno (choć, teraz widzę, że bezzasadnie) uprzedzony. I może dobrze, że podszedłem do niej z takim nastawieniem, bo to właśnie z tego powodu spotkało mnie ogromne zaskoczenie. Zaskoczenie bardzo pozytywne, zaskoczenie z gatunku tych, których życzyłbym sobie jak najwięcej w moim życiu, nie tylko tym czytelniczym.


Nie miałem pojęcia o czym jest ta książka, znałem tylko jej tytuł i wiedziałem o nagrodzie. Wczoraj byłaś zła na zielono – brzmi nieźle. Brzmi ciekawie, brzmi intrygująco, choć, jak na mój gust, brzmi trochę zbyt tajemniczo i zbyt nowocześnie. Brzmi jak tytuł, który można by nadać jakiemuś pseudoartystycznemu wypierdowi, wybieranemu do zachwycania się, zdaje mi się, w sposób losowy, przez snobistyczne czytelnicze elity; wypierd, który w zasadzie nie tylko jest o niczym, ale momentami brzmi jak zlepek przypadkowych słów, które nie tylko jako całość wydają mi się całkowicie pozbawione sensu (i nie mam tu na myśli linii fabularnej), ale też nawet nie brzmią dobrze, co dla mnie bywa nawet od linii fabularnej istotniejsze. Wczoraj byłaś zła na zielono, tytuł tej książki to nie jest jednak pseudoartystyczny zabieg, to słowa skierowane do matki przez Rudą, córkę pani Elizy Kąckiej, autorki tej książki.


Bo ta książka jest właśnie opowieścią o relacji matki z córką. Córką trudną, córką inną (albo nieprzeciętną), córką w spektrum autyzmu. Tak, ta książka jest pozbawiona linii fabularnej, a przynajmniej tę linię fabularną ma porozrywaną tak, że czytelnik sam sobie musi opisywane sceny umiejscowić w czasie, co nie zawsze jest łatwe, a często jest chyba niemożliwe, ale też i w niczym to nie przeszkadza, bo zwykle nie jest to czytelnikowi do niczego potrzebne. To nie jest reportaż, to nie jest książka o faktach. To jest książka o emocjach, jest to zapis wspomnień i forma tego zapisu, właśnie taka urywana i postrzępiona, doskonale przystaje do jej treści i, moim zdaniem, nie tylko dodaje jej autentyczności, ale wpływa też na jej odbiór. To nie była książka, którą czytałem rozumem, to rczej książka, którą się chłonie sercem albo duszą, zależy co tam kto w środku ma. I to jest jej ogromna zaleta. Czytając Wczoraj byłaś zła na zielono przypominałem sobie dwie inne wspaniałe książki o relacji dziecka z rodzicem: Rzeczy, których nie wyrzuciłem pana Marcina Wichy (Nike 2018) i Bezmatek pani Miry Marcinów (finał Nike 2021) i choć były one pisane z perspektywy dziecka, a nie matki, emocje przy ich lekturze przeżywałem bardzo podobne. Jest we Wczoraj byłaś zła na zielono wszystko: jest ona bardzo intymna, jest przepełniona miłością, uważnością, jest w niej silne skupienie na szczegółach, na małych wydarzeniach dnia codziennego, które urastają do wielkiej rangi nie tylko dlatego, że tego wymaga sytuacja, ale również dlatego, że to właśnie one wywołują silną reakcję emocjonalną i chyba właśnie z tego powodu tak głęboko zapadają w pamięć. Ale jest też w tej książce strach, niepewność, czasami bezradność. Jest brak zrozumienia i empatii (świetne interludia Rzeczy, które usłyszałam jako matka!), a wszystko to bez żalenia się i oceny, wszystko to wydaje się po prostu przedstawione tak, jak autorka to zapamiętała.


To, o czym jest ta książka, to jednak tylko jedna strona medalu. Drugą stroną, równie dla mnie ważną, jest to jaka ta książka jest. Jak jest ona napisana, a napisana jest wspaniale. Pani Kącka opowiedziała mi o Rudej językiem tak barwnym, tak pełnym pięknych, obrazowych porównań, tak płynącym, że nie potrafiłem się od lektury oderwać również z powodu wrażeń estetycznych. I, tak jak podałem tytuły książek, które wywołały we mnie podobne do Wczoraj byłaś zła na zielono wrażenia emocjonalne, tak wrażenia estetyczne były podobne do tych, które miewam w czasie lektury esejów pana Andrzeja Stasiuka (Nike 2005 za zbiór Jadąc do Babadag), momentami w czasie czytania twórczości pana Jerzego Pilcha (Nike 2001 za książkę Pod Mocnym Aniołem) czy pana Wiesława Myśliwskiego (Nike 2007 za powieść Traktat o łuskaniu fasoli), a w moim rozumieniu literatury jest to naprawdę zacne grono.


Wydaje mi się, że ta książka przybliżyła mi temat macierzyństwa ze wszystkimi jego blaskami i cieniami i to nie tylko macierzyństwa w sytuacji trudniejszej, w przypadku dziecka innego, ale macierzyństw w ogóle. Myślę, że wiele obrazków z tej książki we mnie zostanie (jak choćby relacja Rudej z Grubym Stasiem). I tylko jeszcze dwie rzeczy na koniec:

- ponieważ każda relacja zawsze jest dwustronna, bardzo bym chciał (to takie czytelnicze marzenie ściętej głowy chyba, ale pomarzyć zawsze przecież wolno, prawda?) przeczytać kiedyś wspomnienia tego okresu z perspektywy Rudej; kto wie? – być może byłaby to kolejna nagroda Nike w rodzinie?;

- z perspektywy mojego nastawienia do Wczoraj byłaś zła na zielono ogromnie się cieszę, że ta książka ma tak paskudną okładkę – skoro nie mogę się przyczepić do treści, to przynajmniej w warstwie wizualnej mogę dać sobie upust i krzyczeć o upadku i degrengoladzie polskiej literatury współczesnej; a teraz, kiedy już sobie ulżyłem, muszę jednak przyznać, że okładka, choć zupełnie mi się nie podoba, pasuje jednak do treści i nie umiałbym chyba wymyślić lepszej.

40a90315-30ad-4f67-962f-612e0bccbbbb
George_Stark

@ErwinoRommelo A właśnie edytowałem ostatnie zdanie wpisu.

ErwinoRommelo

@George_Stark sa gusta i gusciki :) sziqt bylby nudny gdyby kazdemu podobalo sie to samo

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo MAG uaktualnia zarys planu wydawniczego na I półrocze 2026 roku.


STYCZEŃ

---------------------------


Michael J. Sullivan - "Zdradziecki plan"

Michael J. Sullivan - "Pradawna stolica"

Octavia E. Butler - "Dzikie nasienie" (Artefakty)

Hiron Ennes - "Łapiduch" (seria grozy)


LUTY

---------------------------


Deborah Harkness - "Przemiana"

Fonda Lee - "Wojna o jadeit"

Sunyi Dean - "Zjadacze książek"


MARZEC

---------------------------


Robert Jackson Bennett - "Kropla zepsucia"

Jay Kristoff - "Cesarstwo świtu" (wydanie w obu wersjach)

Sheri S. Tepper - "Podnosząc kamienie" (Artefakty)

Roger Levy - "Platforma" (Uczta Wyobraźni)


KWIECIEŃ

---------------------------


Fonda Lee - "Dziedzictwo jadeitu"

Pierce Brown - "Light Bringer"

Deborah Harkness - "Wyrocznia czarnego ptaka" (wydanie w obu wersjach)

Christopher Buehlman - "Wojna córek"


MAJ - CZERWIEC

---------------------------


Ian Cameron Esslemont - "Krew i kość"

Michael J. Sullivan - "Drumindor"

Michael J. Sullivan - "Nolyn"

Octavia E. Butler - "Umysł mojego umysłu" (Artefakty)

Brandon Sanderson - "Isles of the Emberdark"

Yoon Ha Lee - "Fortel kruka" (Uczta Wyobraźni)

Steven Erikson - "Nie na marne"

Victoria Aveyard - "Królewska klatka"


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantastyka

665ee7fb-df19-4aac-aaf7-41eb4f013981
Endrevoir

Mnie to bardziej interesuje czy ty wznowienie Olimpu Simmonsa kiedyś zrobisz ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Whoresbane

@Endrevoir Artefaktowy dodruk na pewno będzie. Simmons się świetnie sprzedaje

BJXSTR

Biorę Butler, Tepper, Brown, Bennett, Levy, Yoon Ha

Hilalum

@Whoresbane zacząłem dzisiaj "Zatruty kielich" i to takie złoto że jutro skończę i już się dwójki nie mogę doczekać xd

Zaloguj się aby komentować

Trzech mędrców i Jerzy


Przybyło trzech mędrców i poeta Jerzy,

przyjrzeć się temu całemu

Jezusowi Chrystusowi

wśród owieczek leżącemu.


Wpierw Seneka dał na starcie

kasę, no i słuszne racje.

I choć sam nie wiedział czemu,

chciał eunucha dać z haremu.


Wtedy cesarz ten z loczkami -

Marek swe czytał maksymy,

dając tym co miał cennego.

Jego dziwne krzywe rymy

Jerzy spisał nieproszony.


Epiktet spał wykończony.

No i tu wiersz zakończymy.


#zafirewallem #nasonety

Piechur

... trzech mędrców i poeta Jerzy

Coś pan implikujesz? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

splash545

@Piechur oczywiście.

George_Stark

@Piechur Ale mi się to sformułowanie podoba!

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Drugi news / 24.12.2025

Wydawnictwo MAG ujawnia okładkę do czarnej edycji trzeciego tomu Wampirzego Cesarstwa. Premiera "Cesarstwa świtu" Jaya Kristoffa w marcu 2026.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantasy #fantastyka #jaykristoff #wampirzecesarstwo

4627ad52-e462-4461-b59e-ce17d792e97e
Cerber108

@Whoresbane jedna z najbardziej przereklamowanych serii tej dekady. No ale julki piszczą.

Bing0Bang0Bong0

@Cerber108 No edgy boy, jest na topie.

Zaloguj się aby komentować