#czytajzhejto

Przypowieść Krzysztof Kamil Baczyński Poezje Wiersze | Poezja Dla Duszy
Przypowieść Krzysztof Kamil Baczyński Poezja Wiersz
przypowieść, baczyński, poezja, wiersz, poezja dla duszy, krzysztof baczyński, poezje, wiersze
https://youtu.be/Te5SCxbZWWM
#poezja#wiersze#literatura#czytajzhejto#ksiazki#wiersze
1743 + 1 = 1744
Tytuł: Bohaterowie Umierają
Autor: Matthew Woodring Stover
Kategoria: fantasy, science fiction
Liczba stron: 670
Ocena: 10/10
CO JA WŁAŚNIE PRZECZYTAŁEM
Jeśli dobrze liczę to jest to 35 książka jaką przeczytałem w tym roku (co nie tylko jest moim osobistym rekordem, ale stanowi też wyższą liczbę niż suma moich przeczytanych książek z ostatnich nastu lat) i jest to najlepsza książka jaką w nim czytałem. Mimo że chciałbym Was zachęcić do przeczytania jej również, to nie ułatwię roboty prostą zachęcającą recenzją, lecz dam upust emocjom jakie we mnie narosły poprzez wylew grafomański.
No więc gdy byłem małym chłopcem (tak, aż tak grafomański xD) to często sypiałem u mojej babci. Mieszkał tam też dziadek oraz wujek, który ledwie 12 lat starszy był pewnie wtedy w swojej pierwszej w życiu pracy. No i czasem było ciekawie, głównie gdy był fajny wujek, a czasem nudno, głównie gdy nie było fajnej roboty w polu (bo na przykład zima) a wujasa nie było. Podczas jednej z takich nudnych sesji patrzenia w okno, uznałem że poczytam. Nie wiem ile lat miałem, pewnie druga klasa podstawówki. Może czwarta. Może szósta, no serio nie pamiętam xdd W każdym razie nie było tam nic dla osoby w moim wieku. Najbliżej czegoś znośnego to znalazłem śpiewnik harcerski. Aż nagle gdzieś na strychu, za jakąś kupą nudnych książek religijnych których nikt nigdy nie otworzył (pewnie babcia uprawiała tsundoku zanim to było modne) znalazłem książkę o nunchaku. Wydawało mi się że jestem zafascynowany japońską bronią (chociaż ofc gówno o niej wiedziałem, jak i dzisiaj) bo oglądałem Naruto a tam był Rock Lee. Dobra, wygooglałem że to musiało być po 2007 bo wtedy była premiera Naruto, więc jednak chyba ta szósta klasa. Mniejsza o to xD No i to nunchaku mnie zafascynowało! Czym prędzej zrobiłem swoje własne z dwóch patyków i sznurówki, i ćwiczyłem namiętnie opisane tam kata, a jak wrócił wujek to pokazał mi swoje (zrobione z bardzo grubego kabla zasilającego jakiś [podobno] rentgen, którego odpad został jego koledze po [podobno] naprawie takiego urządzenia w Krakowie. To nie było tak dawno, a jednak czasy były dziwne XD ciekawe jaką dawkę promieniowania przyjąłem) i powymienialiśmy się pokazami które sztuczki są fajne a które nie.
No i kurde zajawiłem się na to nunchaku. Robiłem je ciągle, udoskonalając mocowania, zmieniając materiały, miałem tego z kilkanaście sztuk. Raz tak zajebałem sobie w łokieć że do dziś mam nadwrażliwy.
A że miałem już wtedy internet, to poszukałem czy w wielkim świecie world wide web jest cokolwiek o tym nunchaku. I było! Gość o nicku the_D miał stronę nunchaku kropka prv kropka peel, która dziś już nie działa, a na której sporo było sztuczek, filmików, porad, opisów, ogólnie wszystkiego. Zabrzmię boomersko, ale wtedy internet był lepszy. Ludzie jak mieli zajawki to tworzyli stronki, fora, vortale, a inni dołączali. Fora sie rozwijały, dyskusja żyła, i wszystko było indeksowalne z googla. Nie jebane grupki na facebooku czy innym discordzie. Mieliśmy wszystko. A korporacje nam to zabrały. Ehhhh... W sumie to nadal dzieje się na naszych oczach. W zeszłym roku uznałem że zrobię oczko wodne. Znalazłem ŚWIETNE forum o oczkach wodnych. Czytając dwudziestoletnie wątki wiedza wpływała we mnie jak podczas treningu Neo w matrixie. Goście odwiedzali ten sam wątek po 2-3-5 latach i dodawali wnioski i to czego się nauczyli. Skarbnica wiedzy z której czerpałem przez miesiąc albo dwa. Pewnego dnia wszedłem tam jak co dnia i widzę że forum zamknięte do odwołania bo za drogo utrzymać ruch. SERIO!? Przecież tam jest ze 100 uderzeń dziennie, MAX... No nie ważne. Kiedyś to było, chrum, kwiik. Nienawidzę facebooka.
No i wracając o jeden wątek offtopu w górę: ten the_D miał u siebie link do jakiegoś forum. Forum Broni Białej, w skrócie FBB. Ponownie, kropka prv kropka pl. O M G. Jak ja tam wsiąkłem xD Byłem gówniakiem który gówno wiedział o czymkolwiek a czytałem jak czarny pas w karate (sensei Yamabushi, do dziś pamiętam nick xd) dyskutuje z jakimś byłym wojskowym o wytrzymałości jakiejś kości na uderzenia, gdzie ten drugi jako argumenty ma że ZBUDOWAŁ MODEL Z CZĘŚCI WIEPRZOWYCH I GO NAPIERDALAŁ ŻEBY ZOBACZYĆ XDDDD Totalnie po⁎⁎⁎⁎ne. No ale każde hobby wciąga finalnie w ekstrema, myśle że gdyby tamten gościu uśłyszał o twarozupce to to jemu byłoby słabo i myślał "po⁎⁎⁎⁎ni". Forum było świetne, czułem się tam wtedy jak dziś na Hejto. I pamiętam że ktoś kiedyś w shoutboxie (taki płaski mikroblog bez wątków, umieszczany na dole strony xd) polecił książkę Bohaterowie Umierają. Pisał że wspaniała. Uznałem że muszę ją przeczytać. No i jak uznałem tak zrobiłem, potrzebowałem na to tylko 15 kolejnych lat. Może nawet nieco mniej, totalnie ucieka mi oś czas dla tych wydarzeń.
Kończąc to słowo wstępu, boże jak się cieszę że ktoś to polecił. Ta książka jest genialna! To chyba będzie mój nowy wzorzec fantasy. Ktoś pisał że zbyt brutalna - no brutalna, owszem. Czy zbyt? Nie wiem. Czy to wada? Nie. Czy zaleta? Nie, po prostu cecha. Brutalna i tyle. Ale za to jak napisana, jaką ma historie, jakie postacie! Gdy sięgałem po nią ten tydzień temu i zobaczyłem "600 stron" to zakładałem że skończę w styczniu. Czuję się jak za dzieciaka, gdy pod kołdrą czytałem Eragona żeby mama nie widziała że nie śpię. Tak samo tutaj, łapałem się na siedzeniu na czytniku o 1 w nocy. Totalnie mnie wessało. A emocje odczuwałem takie same jak gdy jako ledwo umiejący czytać paru-latek znalazłem jakąś "książke dla dzieci z chłopczykiem na okładce" podpisaną nazwiskiem Pana Antoine de Saint-Exupéry i nie spodziewałem się jeszcze, że zaraz będę miał traumę.
O czym książka w ogóle jest?
No więc mamy podstawę sci-fi gdzie w niedalekiej przyszłości (zdaje się że 23 wiek) ludzkość jest podzielona na system kastowy, gdzie niektórzy mają wszystko a większość nie ma nic. I w tymże systemie udało nam się odryć że nasz świat nie jest jedyny. W zasadzie jest ich sporo, ale większość ma inne prawa fizyki i rozwaliłaby odwiedzającego na śmierdzącą breję. POZA JEDNYM KONKRETNYM, który ma "harmonijną względem naszej" częstotliwość, i gdzie panuje jakby średniowiecze wraz z lekko innymi prawami fizyki. Co więc robi bezduszny system? Urządza sobie "Studio" i wysyła tam "aktorów" żeby w ramach zabawy byli bohaterami, zabijali, przeżywali przygody, i... transmitowali to wszystko ku uciesze naszej gawiedzi. Igrzysk i chleba, tylko tu igrzyska były bardzo naturalne, bo poza główną rolą nikt nie wiedział że bierze w nich udział. Nazywają takie eskapady "przygodami" i.... No nie chcę spoilerować, opisałem settings ale o faktycznej treści nie będę wspominał.
Książka ma tą wredną cechę książek dobrych, że nigdy nie dzieje się w niej tak jakbym chciał. Nie jest to może level Gry o Tron gdzie myślisz "niech KTOKOLWIEK z postaci które lubie nie zginie" ale no coś w tym samym kierunku. Opis złoli... No ja pi⁎⁎⁎⁎le. Ma'Elkotha (czy jak to się pisze) się dosłownie bałem, Berne mnie obrzydzał. Niektóre sceny.... Powiem tak. Ja bym tego nie napisał, choćby i przyszło mi do głowy, bo nie chciałbym mieć łatki gościa któremu to przyszło w ogóle na myśl.
Sam pomysł istnienia dwóch światów z których jeden jest futurystyczną ziemią, a drugi jest "magiczny-fantasy-średniowieczny", nie jest w popkulturze niczym nowym. W fenomenalnej grze przygodowej point & click o nazwie The Longest Journey mieliśmy Star i Arkadię, w Assassin's Creed przy użyciu urządzenia animus, Desmond mógł podróżować między średniowieczem a czasami lekko przyszłymi. Nawet na naszym rodzimym podwórku, Jarosław Grzędowicz wysyłał uzbrojonego w najnowszą nanotechnologię Vuko Drakkainena na odległą planetę by odnalazł naszych naukowców.
Ale nie widziałem jeszcze żeby ktoś zrobił sobie z tego w tak cyniczny sposób reality show. Streamował na żywo szlachtowanie zwykłych ludzi. Za pomocą marketingu tworzył aktora mordercę a następnie obmywał z krwi i robił z niego celebrytę. Ten szok siedzi z tyłu głowy przez większość książki.
Ale czy nasz gatunek nie robi już tego samego? Czy patostreamy nie są tym właśnie, ale w skali na jaką nas stać? Czy gdybyśmy mieli możliwość robić to co w książce, nie skorzystalibyśmy? Chciałbym w to wierzyć. Pewnie pierwsze co zrobilibyśmy to kradzież ich surowców, a drugie to wysyłanie tam zanieczyszczeń, śmieci, spalin...
Mieliśmy na tagu inflację ocen, i chętnie wystawiłbym tej książce więcej niż 10/10 ale nie będę psuł bookmetera xD
Edit bo zapomniałem dodać jednej rzeczy: moja opinia nie jest odosobniona, wszędzie (niemal) gdzie widzę jak ktoś się o niej wypowiada widzę to samo pytanie: CZEMU TA KSIĄŻKA TO NIE JEST JAKIŚ GLOBALNY FENOMEN? autentycznie nie rozumiem jak taka pozycja może być niszą. Dlaczego nie ma fanatrtów Tanall czy Kierendal hehe. To jest tak wspaniały materiał na serial że trudniej byłoby to spierdolić niż Wiedźmina. No i tak patrzę z perspektywy tej książki na mojego ukochanego Wiedźmina i resztkami siły woli staram się ich nie porównywać, bo wiem że wynik porównania zburzył by mi fundamenty postrzeganie świata
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytanie #czytajzhejto

Zapiszę sobie w kolejkę, ale przy moim żółwim tempie czytania to będzie pewnie za jakieś 6-7 lat xd
@saradonin_redux czyli można powiedzieć że reagujesz na polecajki dwa razy szybciej ode mnie xd
@Barcol niestety, a braku czasu aktualnie więcej słucham, bo mogę to robić sprzątając czy idąc na spacer
@Barcol ofc na Legimi ani na Empiku nie ma. Za co ja w sumie płacę? XD
@rith nic tam nie ma czego się szuka, dramat ddxd
@rith doci, docer z download managerem, anna's archive, chomikuj
Nie ma za co
@Barcol ten motyw ze streamingiem jest w kilku filmach, w tym w jednej z moich ulubionych ról "Harrego Pottera" - Guns Akimbo (2019)
Zaloguj się aby komentować
Newsy książkowe od Whoresbane'a!
Wydawnictwo Znak ogłasza historyczne wznowienie. "Wilczyce. Królowe, które rządziły Anglią przed Elżbietą I" Helen Castor ponownie w sprzedaży od 28 stycznia 2026 roku. Wydanie w twardej oprawie obejmie 512 stron, w cenie detalicznej 109,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.
George R. R. Martin wzorował Grę o tron na burzliwej historii średniowiecznej Anglii – i trudno się dziwić. Zdrady, spiski i krwawe wojny były tu codziennością. Helen Castor zabiera nas w sam środek tego świata, gdzie walki o koronę prawie nigdy nie ustawały, a lojalność była towarem deficytowym.
Autorka z pasją i rozmachem opowiada o kobietach, które w epoce zdominowanej przez mężczyzn potrafiły przejąć stery. Od ambitnej Matyldy przez potężną Eleonorę Akwitańską po bezwzględną Izabelę Francuską tytułowe wilczyce torowały drogę dla Elżbiety I, pierwszej wielkiej królowej Anglii.
"Wilczyce" to fascynująca opowieść o władzy, ambicji i przetrwaniu – historyczny fresk, który czyta się jak najlepszą sagę.
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #znak #historia #helencastor #anglia #sredniowiecze

@Whoresbane dwa miesiące za późno XD
taka ładna błyszcząca okładka, w sam raz pod choinkę
Zaloguj się aby komentować
1742 + 1 = 1743
Tytuł: Fat City
Autor: Leonard Gardner
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: ArtRage
Format: e-book
Liczba stron: 200
Ocena: 8/10
Twarda, chropowata proza o ludziach z nizin Ameryki. Stockton w Kalifornii to miasteczko, w którym nie słońce i palmy budują klimat, tylko zapluskwione hotele robotnicze, zadymione bary o czwartej po południu i sale treningowe przesiąknięte starym potem. Gardner opowiada równolegle o dwóch bokserach: Billym Tullym, który po trzydziestce próbuje wejść do tej samej rzeki i jeszcze raz wskoczyć na ring, i Ernim Mungerze, nastolatku wchodzącym w świat sportu i dorosłości jednocześnie (praca dorywcza, szybkie małżeństwo i dziecko). Nad nimi krąży trener Ruben Luna, a w tle przewijają się kelnerki, sezonowi robotnicy, kochanki i kumple od kieliszka - ludzie, którzy jakoś sobie radzą, choć z mizernym skutkiem.
To nie jest Rocky. Walki są tu antyheroiczne: krótkie, brutalne, bez muzyki triumfu w tle, a ważniejsze od nokautów są przerwy między rundami - alkohol, zmęczenie, upór, który nie zawsze zamienia się w nadzieję. Gardner pisze oszczędnie, z chirurgiczną obserwacją szczegółu (rękawice, światło w siłowni, dłonie popękane od pracy w polu), a jednocześnie z rzadką empatią, bez cackania się z nikim. I rozumiem, czemu Goodreads polecił to po Aniołach (Johnsona): ten sam klimat przegranych, którzy próbują nadać sens dniom choćby jednym dobrym uczynkiem.
Jeśli coś mi zgrzytało, to celowo stojące w miejscu tempo - monotonia treningów, chlania czy pracy sezonowej, bywała mocno odczuwalna. Wiem, że to świadomy zabieg (stagnacja jako bohater), ale momentami przytępia ostrze fabuły. Kobiece postaci też są raczej tłem dla męskich upadków, a szkoda, bo miały potencjał.
Bilans? Bardzo dobra, surowa miniatura o dumie i upadku, z językiem tak surowym, że aż momentami boli.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik: 200/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

Zaloguj się aby komentować
Książki od @adsozmelku dotarły. Dziękuje za prezent na święta
#kzp #ksiazki #gry #czytajzhejto #chwalesie

fiu fiu ale devlopersko, bardzo fajne pozycje mam nadzieje ze beda recenzje na #bookmeter
@PurpleJago wybór Twojej nagrody zainspirował mnie do tych tytułów, najs
@PurpleJago - a chwaliłem się już, że osobiście poznałem Johna Romero?
@koszotorobur ???
@ErwinoRommelo - a no więc poznałem osobiście Johna Romero na wydarzeniu związanym z grami (oczywiście nie w Polsce), pogadaliśmy chwilę o jego grach i o tym, że zawsze sam chciałem tworzyć gry.
Potem kupiłem plakat na jego stoisku na którym to plakacie złożył swój autograf za drobną opłatą (nie ma nic za darmo
W trakcie rozmowy byłem, że tak powiem starstruck - jedyny raz w życiu.
Gość notabene trochę rozpierdol ma w głowie - widać, że bardzo dużo mu żona spraw ogarnia (jego żonę notabene też poznałem

Zaloguj się aby komentować
1740 + 1 = 1741
Tytuł: Tytuł: Władca Pierścieni Powrót Króla
Autor: J. R. R. Tolkien
Kategoria: fantasy, science fiction
Format: e-book
Ocena: 9/10
I tak oto dobrnąłem do końca wspaniałej przygody.
Ostatnie 20% zapowiadało się nudno - na szczęście pojawił się wątek szeryfów w kraju Hobbitów - i wielkie zaskoczenie kto był odpowiedzialny za ten stan.
Ocena wspólna dla 3 tomów 9/10
Jest coś ciekawego od Tolkiena lub innego autora z przygodami tak barwnymi jak te?
#bookmeter
#czytajzhejto

Co to znaczy barwnymi? Tolkien poza Śródziemiem też ma coś nie coś do zaproponowania ale nie wiem csego szukasz.
@Eruanno coś gdzie są przygody - że coś sie dzieje(akcja) a nie opisy przedmiotów itp co nie raz spotykam w róznyck książkach gdzi autor jeden przedmiot opisuje lejąc wodę na jedną stronę - patrz Blaszany bebenek - który zacząłem czytac niedawno i chyba dopuszcze bo mnie takie lanie wody wkurza ,
@TyGrySSek ja polubiłem te opowiadania https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4868669/opowiesci-z-niebezpiecznego-krolestwa są krótsze i bez takiego patosu jaki niesie ze sobą cykl Władcy Pierścieni. Dobre również dla młodszych czytelników jak masz dzieciaki.
@TyGrySSek oglądałeś filmy wcześniej, no nie? Bo też jestem na etapie czytania powrotu króla i póki co jestem strasznie zawiedziony ta trylogią. W sensie miałem oczekiwania, że z książek dowiem się duuuuuzo wiecej niz z filmów jak jest np. Z Harrym Potterem, a tu w sumie póki co niewiele zaskoczeń.
*Co może być mówić wiele o kunszcie filmów
@kjdm ogladałem ale bardzo dawno ze praktycznie nic nie pamietałem fabularnie poza ogólnikami . Na świeżo bym nie czytał bo bym zbyt dużo wiedział o wydarzeniach sam sobie bym spoilerował .
Na książce się nie zawiodłem - filmy takie sobie - jeśli chodzi o któreś tam podejście - za pierwszym razem robiły robotę - jeszcze jak się było w kinie to już wogóle sztos
. Teraz na raty będę sobie oglądał powrót króla .
Ogólnie nie miałem żadnych oczekiwań odnośnie książki
@kjdm filmy są super. Ale książka lepsza.
Jak chcesz więcej po skonczeniu 3 tomu to masz jeszcze jako preludium"Silmarillion" lub lżejsze "Niedokończone Opowieści"
@TyGrySSek
lub innego autora
@Dziwen owe Archiwum burzowego światła. Mnie namówił i nie żałuję. 2 tomy za mną i dawno nic tak fajnego nie czytałem.
@Onestone jak komuś siądzie uniwersum, to opowieść wymiata.
@Dziwen Mi świat spodobał się tak bardzo, że nawet jakby fabuła nie szła do przodu, to czytałbym choćby po to, żeby poznawać ten świat, jego mechanikę, magię etc.
Polecałeś już tak dawno, aż żałuję, że dopiero teraz się zabrałem za Archiwum.
Zaloguj się aby komentować
1739 + 1 = 1740
Tytuł: Tarcza Gromu
Autor: David Gemmell
Seria: Troja - Tom2
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
Format: e-book
Liczba stron: 452
Ocena: 7/10
Drugi tom przyspiesza. Po politycznych szachach w "Panu srebrnego łuku" dostajemy więcej mięsa: morskie rajdy Helikaona, zasadzki, olimpiadę, pojedynki honorowe i ruchy wojenne, które coraz śmielej zbliżają Troję do nieuchronnego konfliktu. To wciąż opowieść o władzy i sojuszach, ale tym razem Gemmell częściej wypuszcza bohaterów z zamkniętych pomieszczeń, na poodychanie świeżym powietrzem na pokładzie okrętu czy na polu bitwy.
Najmocniej grają postaci: Helikaon (wciąż rozdarty między powinnością, a miłością), Andromacha (przyszła matka "Tarczy Gromu" i dziecka króla) oraz Hektor (rozciągnięty między honorem, przeznaczeniem, a polityką swojego ojca Priama. Do tego Odyseusz (dostarcza błysku i ironii), Argurios (z piętnem twardego kodeksu i goryczy wygnania) - oni wszyscy budują świetny zlepek napięcia i emocji: czujemy, że wojna zaczyna się szeptów, zdrad i przeliczonych układów. A olimpiada, a właściwie jej zakończenie są ku temu idealnym przyczynkiem.
Tytułowa "Tarcza” działa bardziej jak symbol/proroctwo i karta przetargowa niż artefakt: spina wątki, podkręca mit i stawkę polityczną.
Ta książka jest lepsza od poprzedniego tomu, a przynajmniej takie wrażenie odniosłem czytając, ale nie umiem tego uzasadnić. Niby jest więcej akcji, ale ta akcja jest taka nijaka, emocje igrzysk gdzieś ulatują, poszczególne konkurencje są potraktowane po macoszemu. Sam ślub, to jakby go nawet nie było (a jestem facetem jednak). Wojna, gdy już się zaczyna nie jest pełnoskalową wojną, a zlepkiem małych szarż i to głównie na bezbronnych chłopów, którym palą wioski, gwałcą kobiety i mordują dzieci. Przyjaciele stają po przeciwnych stronach barykady i robią wszystko, by przeciw sobie nie walczyć. Niektóre sceny wydają się być zbyt filmowe, zbyt przewidywalne, dają za dużo wrażenia: "no nie, serio?". Jest to też tom powtórzeń, bo niektóre rozmowy jakby się już wcześniej odbywały.
Trochę czekam na rozwiązanie w 3 tomie, żeby sprawdzić, jak się ta cała partia szachów zakończy.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik: 201/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry,
Ksiazki dotarły #kzp a zaskoczenie tym większe że jeszcze nigdy nic nie wygrałem.
Ogromne podziękowania dla @adsozmelku za zorganizowanie kolejnej edycji zabawy:heart_eyes:
#ksiazki #kzp #czytajzhejto #rozdajo #chwalesie


@Ciachov

@Ciachov może to idealna okazja, by dołączyć do nas na tagu #bookmeter?
@bojowonastawionaowca a mógłbyś przerzucić ten wątek do mojej społeczności?
@adsozmelku done!
@bojowonastawionaowca one love 🥰
Zaloguj się aby komentować
1736 + 1 = 1737
Tytuł: Naznaczony
Autor: Robert Galbraith (J.K. Rowling)
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Format: e-book
ISBN: 978-83-271-6895-5
Liczba stron: 1014
Ocena: 7/10
Skończyłem najnowszy tom przygód Cormorana i Robin w 20 dni. Biorąc pod uwagę ilość (brak) wolnego czasu, to uważam że całkiem szybko. Kupiłem ebooka od razu na premierę, ale trochę przedłużyło mi się czytanie o losach Atrydów.
Czekałem na tę książkę nieprzerwanie 1.5 roku, bo cliffhanger w samej końcówce tomu 7. uważałem za "mocny" i bardzo chciałem się dowiedzieć, co dalej będzie się działo z moim ulubionym duetem detektywów.
Cóż, Rowling pokazała że potrafi zakończyć 1000-stronnicową powieść w samym środku jeszcze bardziej emocjonującej akcji XD Chociaż w sumie po przebrnięciu przez tę kobyłę, zakończenie nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia - może psychicznie w końcu wydoroślałem, a może po prostu już znużyło mnie rozwlekanie w nieskończoność pewnych wątków. A może samej pani Rowling skończyły się już pomysły i powoli dobija do zakończenia całej serii, ale jednak nie do końca tego chce? :v
Tak czy inaczej, w tym tomie zauważyłem sporo więcej wywlekania myśli bohaterów niż samej akcji. Język dalej jest prosty a sposób myślenia protagonistów nieprzekombinowany (jak to miało miejsce w 'Dzieciach Diuny' które czytałem tuż przed), jednak bywały momenty, że przez kilkanaście stron opisywany był głównie wewnętrzny monolog Strike'a/Robin, godzina czytania, a sami bohaterowie 'w tym czasie' wykonywali 5-minutowy spacer XD
Książka skupia się bardziej imo na jakiejś psychologii i zderzeniach dwóch zupełnie innych filozofii postrzegania świata - te same sytuacje/słowa bohaterowie odbierają w idealnie odwrotny sposób. Widać, ze autorka świetnie się przy tym bawiła: jest to czasem komiczne, czasem rodzi konflikty czy wywołuje ciarki żenady, ale jak dla mnie w pewnym momencie przegięła z takim stylem prowadzenia narracji i zrobiło się to wręcz męczące. Ale szczerze przyznam, że dalej czytałem w każdej wolnej chwili (chociaż czasami się nie cieszyłem ;)).
W tym tomie mamy też okazję trochę dogłębniej poznać bohaterów, i to z gorszej strony. Nie wydaje mi się, żebym aż tak wypaczył sobie obraz Cormorana Strike'a przez te ostatnie 1.5 roku, więc dopiero w tym tomie wychodzi z niego kawał c⁎⁎ja - tzn. zawsze był przedstawiany jako chamowaty gbur, ale teraz następuje kumulacja bardzo wrednych i egoistycznych zachowań, z dokładnie opisanymi motywacjami działania. Robin zresztą podobnie, chociaż analizując jej sposób bycia i zachowania w poprzednich częściach, nigdy święta nie była
Najbardziej cierpi na tym to, co początkowo zafascynowało mnie w tej serii - bardzo barwny i szczegółowy opis londyńskich (i nie tylko, ale głównie) ulic, pubów i innych ciekawych miejsc, a do tego fajnie przedstawione życie codzienne. Taki Harry Potter ale zamiast Hogwartu mamy Londyn, zamiast nauki - prowadzenie agencji detektywistycznej. Tutaj opisy zajmowały znacznie mniejszy procent całości, a szkoda.
Sama "sprawa główna" ciekawa, niby można się było domyślić rozwiązania, ale sam na nie kompletnie nie wpadłem. Chociaż zacząłem już tutaj dostrzegać pewien schemat książkowy, punkty wspólne z poprzednimi tomami, może ciut inna kolejność niektórych: w środku tomu niby przełom okazujący się ślepym tropem; sprawa cośtam rusza ale zmierza do martwego punktu; dramatyczny zwrot akcji, ktoś cierpi fizycznie; Strike ma problemy z nogą i musi/powinien chodzić o kulach; Strike w satysfakcjonujący sposób przypomina że był bokserem; pijany Strike albo Robin robią coś komicznie głupiego, co może mieć bardzo poważne konsekwencje ale ostatecznie jest happy end; sytuacja niezwiązana ze sprawą powoduje olśnienie i połączenie elementów (przyczyna i szczegóły w tym momencie niewyjawione czytelnikowi); kłótnia Strika i Robin bo jedno nie zrozumiało co drugie miało na myśli, a oczywiście "najlepsi przyjaciele" nie potrafią sobie tego powiedzieć w prost; punkt kulminacyjny, rozwiązanie, Strike zostaje ranny; po zakończeniu sprawy domykanie wątków personalnych.
Gdyby nie te wewnętrzne rozkminy to książka byłaby krótsza o 2/3. A gdyby Strike i Robin po 7 (? chyba) latach znajomości byli w stanie powiedzieć sobie szczerze co myślą na jakikolwiek temat (i brak zrozumienia nie byłby przeciągany w KARYKATURALNY sposób) - o 9/10
Nie wiem czy najgorszy tom w serii, bo czytało się naprawdę lekko i jednym tchem, ale do poprzednich części nie miałem tylu uwag.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

Czegoś mi tu brakowało ale czytałem bezpośrednio po wcześniejszej super części ( będzie nowy sezon serialu w przyszłym roku - nie mogę się doczekać) Może rzeczywiście za dużo rozterek naszej parki bohaterów no i historia kryminalna trochę słabiej mi wypadła w porównaniu z sektą Wace'ów.
@Paczos no wątek z sektą był świetny, też było sporo "rozterek wewnętrznych" ale tam akurat fajnie budowały klimat, a tutaj takie "masło rozsmarowane na za dużej kromce". Sprawa mi osobiście się podobała, ale była "mało istotna", tj bardziej stanowiła tło dla relacji Strike-Robin...
Mi najbardziej właśnie brakowało opisów miejsc, poza chyba najbardziej szczegółowym w tej części opisem wyspy Sark - która chyba w jakiś sposób zainspirowała Rowling przy pisaniu, bo pamiętam że tytuł czy tam datę premiery 8. tomu ogłosiła przy okazji pobytu na tej wyspie.
Nigdy nie była to literatura wysokich lotów, dalej traktuję to podobnie jak HP, ale zaczął się z tego robić jakiś serial dla nastolatek xD
Zaloguj się aby komentować
Newsy książkowe od Whoresbane'a!
Wydawnictwo MAG uaktualnia zarys planu wydawniczego na okres styczeń - marzec 2026 roku.
STYCZEŃ
---------------------------
Michael J. Sullivan - "Zdradziecki plan"
Michael J. Sullivan - "Pradawna stolica"
Octavia E. Butler - "Dzikie nasienie" (Artefakty)
Hiron Ennes - "Łapiduch" (seria grozy)
LUTY
---------------------------
Deborah Harkness - "Przemiana"
Fonda Lee - "Wojna o jadeit"
Sunyi Dean - "Zjadacze książek"
MARZEC
---------------------------
Robert Jackson Bennett - "Kropla zepsucia"
Jay Kristoff - "Cesarstwo świtu"
Sheri S. Tepper - "Podnosząc kamienie" (Artefakty)
Roger Levy - "Platforma" (Uczta Wyobraźni)
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantastyka

Zaloguj się aby komentować
Moi drodzy!
Przyszedł czas na ostatnie w tym roku spotkanie Kawiarenkowego Dyskusyjnego Klubu Czytelniczego (#klubczytelniczy)!
Dziś w centrum naszej uwagi znajdzie się:
Sándor Márai - Żar
Powiem wam szczerze, że wybrałem chujową książkę
Wołam @splash545 @Wrzoo @cyberpunkowy_neuromantyk @adamec @Yes_Man @kiri :)
#klubczytelniczy #ksiazki #czytajzhejto

@l__p mi przede wszystkim nie pasowała forma - ten kwiecisty monolog Generała na kilka rozdziałów świetnie sprawdziłby się na scenie, ale w formie powieści ciężko przez niego przebrnąć i niestety, jak sam to wyraziłeś w komentarzu, stanowi przerost formy nad treścią.
Jestem też zawiedziona finałem. Po tych wyznaniach liczyłam na jakąś mocną konfrontację między mężczyznami, a Konrad reaguje w stylu "a weś spierdalaj" , a Generał na to "oki, to pa!". I znów, takie zakończenie, jakie zafundował autor, może świetnie wyglądać na scenie albo na ekranie, gdzie aktorzy mogliby się popisać ukazaniem całej gamy emocji przed ostatecznym zrozumieniem, że ich ostatnie spotkanie nie przyniesie wyjaśnień ani konfrontacji. Ale w powieści wyszedł kapiszon.
@Vampiress General przez 3/4 powieści zadawał pytanie, by w ostatniej 1/4 powiedzieć, że tak naprawdę odpowiedź go nie interesuje xD miałem nadzieję, na jakąś zemstę, czy cos a tu klops.
Zaloguj się aby komentować
Spotify, Steam i YouTube wypuściły swoje podsumowania. Empik Go nie chciał być gorszy i też przygotował podobne dla czytaczy ;)
Może i niezbyt dokładne (bo brakuje kilku książek), ale przynajmniej jest ;) #empikgo #ksiazki #abonamentyksiazkowe #podsumowanieroku #czytajzwujkiem #czytajzhejto





Zaloguj się aby komentować
1731 + 1 = 1732
Tytuł: Pamiętajcie, że byłem przeciw
Autor: Barbara Seidler
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
Format: e-book
Liczba stron: 274
Ocena: 9/10
Książka to zbiór reportaży sądowych z lat 62-81. Duża część to sprawy kryminalne, często zabójstwa, ale są też przestępstwa gospodarcze.
Książka ciekawa z kilku względów. Po pierwsze poprzez te sprawy możemy mieć wgląd w rzeczywistość w czasach komuny od innej, zazwyczaj nie pokazywanej strony. Po drugie w stylu autorki fajnie widać w jakim okresie pisane były reportaże i jak się zmieniał ten styl z biegiem lat. A trzeba przyznać że pani Barbara pisze świetnie. Po trzecie większość spraw jest bardzo ciekawa. Albo z samej treści lub z przemyśleń autorki.
Normalnie to bym dał 8 i jest to uczciwa ocena, a jeśli ktoś da 7 to też się nie zdziwię. Ale jeśli książka sprawia że myślę o niej jeszcze chwilę po tym jak ją skończę to musze podciągnąć ocenę wyżej. Niektóre reportaże biją po głowie jak młotem. Piekło braku mieszkań w powojennej warszawie i związana z tym gehenna użerania się z współlokatorami z przydziału. zabójstwa na polskiej wsi gdzie życie mogłeś stracić na wiejskiej zabawie lub w kłótni o ziemie i ogólne przyzwolenie na to. Okaleczający się więźniowie by zwrócić na siebie uwagę. Poćwiartowane ciało kobiety ukryte w walizkach. Ale najmocniejszy reportaż jest na samym końcu. Jest to sprawa zabójstwa 6-letniego Danielka przez swoją macochę. Jako ojciec dosłownie miałem ochotę rzucać czytnikiem o ścianę. Dawno nic tak mną nie wstrząsnęło. A dodatkowo historia ma dalszy ciąg. Coś mi świtało po przeczytaniu książki i jak zacząłem szukać informacji to sobie przypomniałem. Sprawczyni wyszła z więzienia i pracowała dalej jako nauczycielka i ekspert w ministerstwie edukacji. Straszna i ciekawa sprawa.
Prywatny licznik: 29/30
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

@Pstronk dzięki za poleciajkę, bardzo dobra pozycja.
Zaloguj się aby komentować
Newsy książkowe od Whoresbane'a!
Dominik Broniek prezentuje projekt okładki szóstego tomu Odkryć Riyrii. "Pradawna stolica" Michaela J. Sullivana w sprzedaży od 30 stycznia 2026 roku. Wydanie w twardej oprawie ma 384 strony, w cenie detalicznej 49 zł.
Spadkobierca Novrona został odnaleziony, wojny ustały, a architekci nowego imperium nie żyją. Powinien nastać czas pokoju i dobrobytu, ale skończył się Uli Vermar i nadciąga armia elfów, siejąc po drodze spustoszenie. Ludzkość i świat Elanu może ocalić jedynie starożytny przedmiot, lecz jego odzyskanie wymaga dotarcia do miasta, które zniknęło przed wiekami. Imperatorka Modina wysyła grupę starannie dobranych ludzi na niebezpieczną wyprawę do Percepliquisu...
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantasy #michaeljsullivan

Zaloguj się aby komentować
Pierścień zniszczon
#czytajzhejto
#lordoftherings
#tygrysekcontent

@TyGrySSek
- K
oniec
.
.
.
.
.
.
A tak na prawdę jeszcze 3 godz+ czytania (° ͜ʖ °)
@parabole jak przeczytam to odslonie resztę komentarza żeby sobie nie psuć
@TyGrySSek Snape kills Dumbledore!
Zaloguj się aby komentować
Jest, mamy to - czas na wyniki świątecznego #rozdajo!!! Trzy osoby zgarnęły świąteczne prezenty po 150PLN w postaci #ksiazki:
@PurpleJago - https://hejto-los.pl/929033e8-f65a-4399-8f4f-16c761b71f45
@Ciachov - https://hejto-los.pl/6eb66c0d-1e6e-455a-8cef-91d4d187aebf
@LovelyPL - https://hejto-los.pl/d53180be-bcbd-4f6a-9d94-68071ba7c900
Gratuluję i zapraszam na priv!
#zadarmo #czytajzhejto #kzp


@adsozmelku @PurpleJago @Ciachov @LovelyPL

@adsozmelku nosz kuurła, znów nie wygrałem....
@adsozmelku gratulacje
Zaloguj się aby komentować
1727 + 1 = 1728
Tytuł: **Śmierć pięknych saren**
Autor: **Ota Pavel**
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Format: e-book
Liczba stron: 256
Ocena: **7/10**
___
Okazuje się, że pasty o ojcu fanatyku wędkarstwa pisano już w Czechosłowacji 50 lat temu. Niestety trzeba zwariować by to robić.
Bardzo sympatyczny zbiór humorystycznych, czasem wzruszających, trochę autobiograficznych opowieści. Nie jest to książka, która zostaje w głowie na długo, ale bije z niej tak poztywna energia, że można sobie przy niej odpocząć i się pouśmiechać.
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

Tak właśnie kojarzę czeską literaturę. Nie zostaje na długo w głowie, ale przyjemnie było to czytać. Za to okładka na piątkę z +.
Zaloguj się aby komentować
1725 + 1 = 1726
Tytuł: Pan srebrnego łuku
Autor: David Gemmell
Wydawnictwo: Rebis
Format: e-book
Liczba stron: 512
Ocena: 7/10
Dawno nie było fantasy, a tym bardziej z zacięciem mitologicznym, no to jest.
Gemmell otwiera trylogię nie brzdękiem tarcz i mieczy, czy świstem strzał opuszczających cięciwy, ale szeptem pałacowych politycznych plotek. Zamiast frontalnej wojny dostajemy prequelowy układ sił: Ilion Priama gra o przetrwanie między bezwzględnymi Mykeńczykami a niepewnymi sojuszami. Na pierwszym planie są Helikaon (morski książę), Andromacha (w domyśli trofeum, a w rzeczywistości mistrzyni łuku i ostrego języka z odmiennym planem przyszłosć), Argurios (wygnany wojownik Myken o przesadnym kodeksie) i Odyseusz (rozładowujący narastające napięcie opowieściami o odległych krainach i niewyobrażalnych stworach). A do tego Hektor, którego "śmierć" przez większość książki będzie na ustach wszystkich. Między nimi rodzą się sojusze, długi i urazy, a w tle dojrzewa to, co wszyscy znamy jako "wojnę trojańską".
Najmocniej kupiły mnie pałacowe rozgrywki: narady, tajne układy, przekupywanie sprzymierzeńców i polityka epoki starożytnej. Gemmell burzy mit (w dobrym tego sensie) pokazując bohaterów nie jako pomniki, tylko ludzi z ambicjami, traumami i rachunkami do wyrównania z przeszłością. Świetnie wypada też Andromacha (ma sprawczość, nie powierza swojego życia losowi) oraz relacja Helikaon-Hektor, gdzie honor zderza się z pragmatyzmem.
Brakuje tu jednk akcji. Jest podobnie jak z książkami Sandersona podzielonymi na 2 tomy przez wydawcę, gdzie pierwszy dłuży się, a drugi zasuwa jak oszalały z akcją. Gdy już dochodzi do starć to są one soczyste, ale krótkie. Środek tomu potrafi przysiadać przez dłuższe ekspozycje, mapy sojuszy i powroty do tych samych sporów. Czuć, że to pierwszy akt większej opowieści: świetnie buduje scenę, ale zostawia niedosyt.
Bardzo udane wprowadzenie do świata Troi - bardziej o ludziach, władzy i cenie decyzji niż o zgiełku bitew. Rewelacyjnie zbudowane Intrygi pałacowe, ale trochę za mało tempa i akcji. Jako start cyklu jednak broni się znakomicie i zachęca, by sięgać po kolejne tomy.
Mam do niej pewny sentyment, bo 2 tom tej trylogii (:D) dostałem jako prezent od żony i niestety trochę za długo czekał na swoją kolej.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik: 199/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

Zaloguj się aby komentować


