Zdjęcie w tle
Maciek

Maciek

Fenomen

Dołączył/a: 05.10.2022

  • 189wpisy
  • 752komentarzy

No dzień dobry! :3

      Potwornie boli mnie dewaluacja treści w internecie, chociaż nie wiem czy media społecznościowe kwalifikować jako "internet" czy to już osobny ściek przez swoją specyfikę.

      Wychodzi na to że kiedyś nawet żeby robić rzeczy na odpierdol wymagało to jakiegoś wysiłku.

      Mam znajomego, który od zawsze miał parcie na szkło. Zawodowo w tym co robi był totalnie przeciętny, ale tu zrobił jakiś meetup, to prowadził podcast, tu robił newsletter ze swojej dziedziny. Wszystko na bardzo niskim poziomie, no ale on twierdził że to buduje markę własną bo generuje mu ruch na Linkedin i chyba miał w tym rację bo jest w branży dość rozpoznawalny.

      Ostatnio wszedłem w jego newsletter bo się chwalił nowym numerem a akurat temat wydał mi się ciekawy. Post z ogłoszeniem newslettera oczywiście napisany przez AI i to jakimś leniwym promptem. Treść w środku tak niechlujnie zrobiona, że miał nawet kwiatki w stylu "autor artykułu twierdzi że" oraz "podsumowując artykuł:". Czyli ordynarnie ukradł jakiś artykuł, poprosił ChatGPT, czy innego Claude o podsumowanie i nawet nie poprosił później o zredagowanie tego.

      I takim gównem zapchany jest absolutnie cały internet.

      Z dzisiejszej perspektywy teksty pisane pod SEO z których kiedyś się śmiano (te w stylu: "czy w tym tygodniu jest niedziela handlowa") to były twory wysokich lotów.

      #gorzkiezale #zalesie #internet #socialmedia
      4

      @Maciek dlatego ja swoje teksty pisze osobiście.

      @Maciek 402 payment required ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯ a i tak gówno served xD

      @Maciek Oj tak. Ja wróciłem do czytania prasy papierowej - jeszcze istnieje! Polecam Reshumana, Książki, Pismo

      Zaloguj się aby komentować

      AI jest co najwyżej "pomocnikiem majstra" i nie zanosi się, żeby to się wkrótce zmieniło

      Zaloguj się aby komentować

      Ciśnij sobie spokojnie drugi, 44 kółko.
      Wewal się na trawę
      Pokręć kołami 5 sekund i odpuść, i tak 13 kółek do końca, nic się nie da zrobić.

      A nie, czekaj, nazywasz się Oscar Piastri. Wiesz że jak odpuścisz to wypuszczą virtual safety car i verstappen zjedzie po nowe gumy bez dużej straty. Do tego, no kurde, to twój home race.

      Przez minutę i szesnaście sekund, centymetr po centymetrze wracaj na tor ignorując radio. Oglądanie farmy Clarksona nie poszło na marne #pdk Zjedź na pitstop i wróć na trasę przedostatni, 12 kółek do końca.

      Krok po kroku, bolid po bolidzie pnij się w górę. 9 okrążeń później już jesteś w punktach. Na sam koniec w absolutnie brawurowy sposób objedź Hamiltona po szerokiej i skończ p9.

      Panie i panowie, Oscar Piastri.

      https://streamable.com/v8k5jq

      #formula1 #f1
      4

      No niesamowite. Wypadł i wrócił.

      Zaloguj się aby komentować

      Co się odwaliło to ja nawet nie

      Trzy miesiące temu szkalowałem (jak wielu) Spotify wrapped z racji jego braku dokładności.

      Dziś się okazało że fakt że moje wrapped i wszelkie inne strony ze statami pokazywały mi kawałki których nigdy nie słuchałem wynikało z tego że kilka lat temu zalogowałem się na kilku firmowych telefonach żeby przetestować jedną funkcją którą tworzylismy dla klienta i nadal testowano ją na moim koncie XD

      Zorientowałem się dziś jak mi ktoś notorycznie przestawiał muzę na zenka, po czym zmieniłem hasło i napisał do mnie na linkedin dawny PM że przywłaszczyłem sobie formowe konto spotify

      #pracbaza #heheszki
      10

      @Maciek w pracy wszystko służbowe, ja się nie zgodziłem nawet okta verify u siebie instalować

      @Byk @Zielczan że skoro konto było firmowe to na pewno mają faktury, a jak nie mają a chcą konto z powrotem to ja chętnie wykażę opłaty z okresu użytkowania konta przez firmę i możemy porozmawiać po zwrocie kosztów. Odczytał, nie odpisał


      Znaczy, mój fakap, ale no kurde bez jaj z takimi tekstami.

      Zaloguj się aby komentować

      Już tylko dwie kapele mi zostały na mojej liście pt. "zobaczyć zanim przestaną grać lub umrą"

      @Maciek Dobrze, że napisałeś "zobaczyć", a nie "usłyszeć", bo na PGE raczej za dużo nie usłyszysz. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Zaloguj się aby komentować

      A gdzie Kid Rock? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Zaloguj się aby komentować

      Ostatnio trafiłem na jakiś płaczpost że małe salony degustacyjne z winami umierają i że Polacy nie mają kultury picia wina, a Fresco z żabki jest dla nich bez różnicy z wybitnym toskańskim winem z dobrego rocznika. 
      No i się zaśmiałem.
      Pracowałem kiedyś w takim sklepie z turbo dobrymi winami, wiecie, butelka od 40PLN (i to w okolicach 2010 roku). Dorabiałem tam jako student, który o winie wiedział tyle że w sumie można mieszać i z piwem, z wódką gorzej ale bez tragedii, daje mniejszego kaca, i całkiem nieźle wchodzi. Mój kurs kiperski skończył się na przeczytaniu dwóch ulotek od producentów i "wielkiego atlasu win gronowych" które były pod ladą, dzięki czemu wiedziałem później że jak klient prosi o "sauvignon" to należy dopytać czy "blanc" czy "cabernet" i wytłumaczyć różnicę, co już dawało +9000 do skila w oczach klientów. Ogólnie, totalnie nic nie wiedziałem o tych winach, bo degustacji dla pracowników nie było, a sam na łeb nie upadłem żeby kupować butle alko za 1/4 mojej tygodniówki.
      I najlepsze jest to, że to towarzystwo co tam przychodziło totalnie mi ufało i po pewnym czasie uznało za za⁎⁎⁎⁎⁎tego doradcę. Jak przychodził ktoś i mówił że potrzebuje czegoś subtelnego do kolacji, to pewnym krokiem podchodziłem do losowej półki, brałem losową butelkę, czytałem etykietę, brałem inną losową butelkę, patrzyłem z miną znawcy i mówiłem zdecydowanym tonem "proszę spróbować tego. Ostatnio super mi się sprawdziło, myślę że pan nie pożałuje". Albo ktoś przychodzi i mówi że ma imprezę towarzyską a ja od razu "och, luźna okazja, zdecydowanie Nowy Świat, owocowe aromaty, lekkość i orzeźwiający finisz. Polecam Nowozelandzkie, ewentualnie Chile, ale tu szedłbym raczej w to pierwsze". I przy mojej absolutnie zerowej wiedzy o tym co tam jest w tej butelce ci ludzie bardzo często wracali i mówili mi "Panie maćku, miał pan rację, faktycznie ta morela tam pięknie przebijała!" albo "panie maćku, przekonał mnie pan do czerwonego wina, chyba stałam się fanką australijskich win!". Autentyk, klienci potrafili przyjść i potwierdzać to co im mówiłem, mimo że była to po prostu moja radosna twórczość i wieczna parafraza tych samych tekstów z "atlasu win gronowych". Jedyny zgrzyt miałem przy ludziach którzy mylili "wykwintne" z "wytrawne". Byli tacy co chcieli jakieś wino do deseru, więc pytałem czy ma być słodkie, czy półsłodkie, a oni do mnie oburzeni, wręcz obrażeni: "PROSZĘ PANA! WY-TRA-WNE!". I dopiero po kilku razach zorientowałem się, że oni nie wiedzą co to znaczy i uznają "wytrawne" za synonim jakości. I tak wtedy brałem jakieś słodkie wino z etykietą po francusku czy hiszpańsku i sprzedawałem jako te ich "wytrawne" - wracali zadowoleni ⁠:D
      Dlatego totalnie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jakby ludziom wlać do kieliszka Fresco czerwone półsłodkie, a obok postawić jakieś nagradzane hiszpańskie wino to nie znajdą różnicy. Tylko że ja, w przeciwieństwie do miłośników wina, uważam że taki ślepy test obleją absolutnie wszyscy, a nie tylko "ignoranci", ba, ci ignoranci zrobią to nawet szybciej jeśli takiego jabola mieliby się napić w trakcie degustacji w uber salonie.

      #wino #alkohol #anegdota
      80

      @Maciek Kiedyś poszedłem do lokalnej restauracji i okazało się, że mają craftowe lokalne piwo 'piaseczyńskie' jako fan piwa od razu mówie do kelnera, lej Pan, musze spróbować.

      Przyniósł, odszedł, a ja zacząłel delektować się trunkiem przy znajomych - jakie pyszne, wyraziste, ochy achy, nagle wraca kelner z kolejnym piwem

      - Przepraszam Pana najmocniej, pomylilem zamówienia, zamiast piaseczyńskiego nalałem Carlsberga, będzie w gratisie, tutaj mam właściwe.


      Dodam, że byłem tak zażenowany, że opowiedziałem kelnerowi o moich zachwytach nad carlsbergiem (którego normalnie nie znosze) i uparłem sie, że zapłace za oba, bo skoro mi tak smakowało to znaczy, że nic nie pomylił i wodocznie mój chłopski ryj woli koncernówki. Znajomi sie pośmieli i zapomnieli, a mnie dalej czasem przechodzą ciarki zażenowania, mam też nauczke i już nie udaje znawcy - jestem prosty chłop o marnych gustach.

      Tak właśnie działa doradcą klienta, wystarczy mieć gadane i w cale nie trzeba się na niczym znać, dlatego właśnie ja się nie nadaje do tej roboty

      Degustacja wina to ściema. Były dwa eksperymenty udowadniające, że cały ten proceder jest bezsensowny, a wręcz żenujący.


      Pierwszy "Plassmann, H., Weber, B. (2015). Individual Differences in Marketing Placebo Effects: Evidence from Brain Imaging and Behavioral Experiments. Journal of Marketing Research, 52, 493-510":


      Jeden z najbardziej znanych eksperymentów obnażających subiektywność degustacji wina został przeprowadzony przez badaczy z INSEAD i Uniwersytetu w Bonn. W tym badaniu uczestnicy oceniali smak win, które rzekomo miały różne ceny, podczas gdy ich mózgi były skanowane za pomocą MRI2.

      Kluczowe wyniki eksperymentu:


      1. Uczestnikom podano te same wina, ale powiedziano im, że mają różne ceny (od 5 do 90 dolarów).

      2. Wina rzekomo droższe były oceniane jako smakujące lepiej niż te same wina przedstawione jako tańsze.

      3. Skany mózgu wykazały zwiększoną aktywność w układzie nagrody, gdy uczestnicy myśleli, że piją droższe wino.

      4. Efekt ten zaobserwowano nawet wtedy, gdy uczestnicy pili tanie wino, myśląc, że jest drogie.


      Ten eksperyment pokazuje, że:


      • Percepcja smaku wina jest silnie uzależniona od oczekiwań i kontekstu.

      • Cena może znacząco wpłynąć na odczuwany smak, niezależnie od rzeczywistej jakości wina.

      • Subiektywne doświadczenie smakowe może być manipulowane przez czynniki zewnętrzne.


      Wyniki te podważają wiarygodność tradycyjnych metod degustacji wina, sugerując, że oceny mogą być bardziej oparte na psychologicznych uprzedzeniach niż na rzeczywistych różnicach w jakości wina.


      Drugi "Degustacja Paryska" (Paris Tasting), został przeprowadzony w 1976 roku przez brytyjskiego marszanda wina Stevena Spurriera".


      1. Spurrier zgromadził 15 najbardziej szanowanych francuskich znawców win.

      2. Przeprowadzono ślepą degustację win francuskich i kalifornijskich.

      3. Wina zostały wybrane od najlepszych producentów z obu krajów.

      4. Degustowano czerwone wina (Cabernet Sauvignon) i białe (Chardonnay).


      Ku zdumieniu wszystkich, francuscy eksperci, nie znając pochodzenia win, przyznali najwyższe noty winom kalifornijskim, zarówno białym, jak i czerwonym. Kwik znawców wina był okrutny.


      Trzeci którego źródła niestety nie pamiętam dotyczył barwienia białego wina. Testerzy i degustatorzy nie byli w stanie odgadnąć, że wino jest białe a nie czerwone.


      Zróbcie sobie dobrze i swojemu portfelowi. Nie bawcie się w degustacje, obwąchiwanie kieliszka i ciumkanie w restauracjach. Kupcie najtańsze wino w kartonie, które wam smakuje lub najtańsze wino w restauracji, które wasze podniebienie lubi i tyle. Ja się nie dziwie, że te kluby degustatorów upadają, bardzo drogie i bezsensowne hobby.


      Wpis fajny daję pioruna

      Zaloguj się aby komentować

      Za każdym razem jak wbijam do biura uświadamiam sobie jak zdziczałem przez 5 lat pracy zdalnej. Dawniej człowiek wchodził do biura i pierwsze 2-3 godziny pracował z kuchni żeby pozagadywać do ludzi, albo szukał kogoś po biurze żeby pogadać.

      Teraz jak widzę że ludzie wychodzą na lancz albo śniadanie to udaję że mam calla żeby mnie nie łapali, a jak wbijam na jakąś imprezę firmową to gadam tylko z ludźmi których znam i jak stoją z obcymi to autentycznie nie wiem co ze sobą zrobić i nie mam pojęcia o czym rozmawiać.

      Nie wiem, czy to po prostu brak potrzeby rozwijania relacji z ludźmi z pracy, czy autentycznie tak zdziczałem.

      #pracbaza #gorzkiezale
      30

      @Maciek zawsze mnie wkurzali tacy jak Ty co przyłazili do biura zawracać d⁎⁎e zamiast pracoeać

      @Maciek ja po lockdownach za granicą miałem problemy grube z rozmową z nowymi ludźmi. Fobia społeczna na 100% a wcześniej byłem dusza towarzystwa z milionem znajomych. Już jest git. Trochę praktyki i skill wrócił, choć dalej mam wrażenie że nie jest to co było

      @Maciek Dynamiczniak normik z ciebie.

      A tak na prawdę to praca zdalna może być tak samo społecznie angażująca jak na miejscu, tylko musi ogarniać to manager. Ja się zwolniłem z jednej pracy gdzie miałem 100% zdalnie jak zaczęli wymuszać powrót do biura, gdzie ja się dzielnie opierałem do czasu jak dali mi ultimatum wracam albo spadam. Więc powiedziałem papa. Nie miałem żadnych sentymentów bo po 5 latach pracy zdalnej nie znałem kompletnie nikogo oprócz bezpośrednich osób z którymi pracowałem, a ci z którymi zdarzało mi sie pracować poza tą grupą byli wkurzający i nie ogarniali rzeczy jak pisanie maila i ciągle marudzili, że łatwiej by było jakby mógł podejśc mi do biurka...

      W nowej firmie w której już 2 lata siedzę robię 100% zdalnie, ale mamy spotkania 3x w tygodniu po 30minut tylko żeby gadać o bzdurach i co tam słychać. I rzeczywiście to pomaga budować zaufanie między pracownikami i wiedzę kto tam pracuje i do kogo można uderzyć po co. I wystarczy pogadać przez internet i ma się ten sam efekt co plotki w kuchni. Ale do tego trzeba mieć managera, który nie ma kija w d⁎⁎ie i nie ma kompleksu boga ktory musi doglądać swojej trzody chlewnej w postaci pracowników na miejscu.

      A dojeżdżanie do roboty żeby tylko być, bo robisz to samo co w domu to czystej wody patologia. Zwłaszcza w korpo które bredzą jakie to nie są eko i jak dbają o redukcje emisji CO2. Ale potem pracownikom każą stć w korkach i emitować te spaliny.

      Zaloguj się aby komentować

      146 + 1 = 147

      Tytuł: Baza ludzi umarłych
      Rok produkcji: 1959
      Kategoria: Dramat / Psychologiczny
      Reżyseria: Czesław Petelski
      Czas trwania: 1h45m
      Ocena: 9/10

      "Baza ludzi umarłych" to film na motywach powieści Marka Hłaski "Następny do Raju". Akcja filmu toczy się krótko po zakończeniu wojny w Bieszczadach, w bazie kierowców ciężarówek zwożących drewno z wyrębu. Ta baza, to nie takie zwykłe miejsce pracy. To miejsce gdzie zsyła się element podejrzany i kryminalny. Problem w tym, że zwózka drewna krętymi, śliskimi górskimi drogami na starych ciężarówkach jest tak niebezpieczna, że nawet tacy ludzie mają dość i chcą odejść. Aby temu zapobiec dyrekcja wysyła na miejsce "swojego" żeby obietnicami o mających wkrótce się pojawić nowych wozach, oraz wszelkimi innymi sposobami zatrzymał kierowców w znienawidzonym miejscu.

      Film jest mroczny, atmosfera gęsta że aż widać ją gołym okiem. Akcji tu niewiele, ale ten film ogląda się aby podziwiać wspaniale wyraźne postacie i ich historię, oraz to jak się splatają. Do tego naturalistyczne obrazy ciężkiej pracy przy wyrębie i warunków jakie tam panowały robią wrażenie.

      Jak to u Hłaski, mężczyźni są tu złamani życiowo i na krawędzi degeneracji, a kobiety starają się nimi manipulować.

      Trochę się zastanawiam jak ten film przeszedł cenzurę, bo według mnie niezadowolenie z czasów tuż po wojnie wylewa się tu z każdej sceny.

      Ja sam Hłaskę uwielbiam, tak jak polskie kino lat 50-60, więc dla mnie to była uczta, ale ktoś to lubi jak w filmie dużo się dzieje zanudzi się tu na śmierć.

      Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app

      #filmmeter ##ogladajzhejto#film#filmy#filmmeter
      c2c5a947-252c-4ac7-ac77-ae1df01f8976
      7

      pamiętam że był taki film co nikt nie chciał ciężarówką jechać, ale oni tam chyba wieźli nitroglicerynę czy coś. tylko że to był napewno nie polski


      edit: ok znalazłem "Cena strachu". tzn. czat znalazł. 6 lat starszy, więc może jakaś inspiracja była

      d18bcd91-25a1-4094-a106-9e3667eebf9b

      świetny film, jeden z moich ulubionych, klimat nie do podrobienia

      Z tego co zapamiętałem to chyba jest zwalone zakończenie w klimacie socrealistycznym... (mam nadzieję, że nie mylę z jakimś innym filmem :P)

      Zaloguj się aby komentować

      Zaloguj się aby komentować

      Ludki, jeżeli ktoś jeszcze nie wybrał na jaki cel chciałby przekazać swoje 1,5% podatku, to będę ogromnie wdzięczny za wszelką pomoc dla mojego teścia, który cierpi na zespół mielodysplastyczny z trójliniową dysplazją (jest to grupa nowotworów układu krwiotwórczego), który obecnie polega na doraźnych (nawet co 10 dni) transfuzjach krwi i stosowaniu leku, który jak na razie nie przynosi żadnych efektów. Czeka go jeszcze stosowanie kuracji zmniejszającej poziom żelaza we krwi, a w dalszym etapie inny lek krwiotwórczy (o ile uda się uzyskać zgodę i refundację z Ministerstwa Zdrowia).

      Wiem, że większość z nas ma już jakieś swoje preferencje gdzie przekazać 1,5% podatku, ale jeżeli ktoś jeszcze nie podjął takiej decyzji, to będę wdzięczny za wszelkie wsparcie

      https://www.kawalek-nieba.pl/slawomir-pietrzak/

      #charytatywnie #celecharytatywne #hejtopomaga #rozbiorka
      0

      Zaloguj się aby komentować

      Ludki, jeżeli ktoś jeszcze nie wybrał na jaki cel chciałby przekazać swoje 1,5% podatku, to będę ogromnie wdzięczny za wszelką pomoc dla mojego teścia, który cierpi na zespół mielodysplastyczny z trójliniową dysplazją (jest to grupa nowotworów układu krwiotwórczego), który obecnie polega na doraźnych (nawet co 10 dni) transfuzjach krwi i stosowaniu leku, który jak na razie nie przynosi żadnych efektów. Czeka go jeszcze stosowanie kuracji zmniejszającej poziom żelaza we krwi, a w dalszym etapie inny lek krwiotwórczy (o ile uda się uzyskać zgodę i refundację z Ministerstwa Zdrowia).

      Wiem, że większość z nas ma już jakieś swoje preferencje gdzie przekazać 1,5% podatku, ale jeżeli ktoś jeszcze nie podjął takiej decyzji, to będę wdzięczny za wszelkie wsparcie

      https://www.kawalek-nieba.pl/slawomir-pietrzak/

      #charytatywnie #celecharytatywne #hejtopomaga #rozbiorka
      0

      Zaloguj się aby komentować

      Kurcze, zwykle unikam polaryzujących tematów, ale nie lubię przechodzić obok manipulacji

      Pani Ilona Kostecka prowadzi profil na ig na którym jak sama opisuje mówi "o rodzinie bez stereotypów".
      Nagrała rolkę gdzie mówi o tym że często zarzuca się jej że w kwestii nierówności w rodzinie nie mówi o różnicy w wieku emerytalnym. W rolce pani Ilona przyznaje że wcześniejsza emerytura dla kobiet faktycznie jest zaprzeczeniem równości płci i jest niesprawiedliwa również dla kobiet.

      Następnie w rolce p. Ilona przywołuje wyrok TK z 15.07.2010r gdzie niższy wiek emerytalny kobiet uzasadniono tym że kobiety są obciążone tak pracą zawodową jak i obowiązkami rodzinnymi i następnie cytuje premiera Morawieckiego że "kobieta oprócz tego że wykonuje normalną pracę ma większe niż mężczyźni zadania opieki nad dziećmi" i niższy wiek emerytalny jest formą docenienia tego faktu.

      Następnie argumentuje że niższy wiek emerytalny kobiet to dyskryminacja kobiet bo mają one o 30% niższą emeryturę i są one finansowo zależne od mężczyzn, a także że istnieje "społeczne oczekiwanie że kobiety będą przechodzić wcześniej na emeryturę" aby kobiety opiekowały się wnukami i podrzuca tu to badanie CBOSu (https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2010/K_049_10.PDF). Pani zauważa tu też że najnowsze świadczenie ma nawet nazwę "babciowe" a nie "dziadkowe".

      Pani Ilona twierdzi że wcześniejsza emerytura została wymyślona przez mężczyzn dla mężczyzn aby nie musieli się zajmować domem i dziećmi. Na koniec rzuca ironicznie że ona bardzo chętnie zrówna wiek emerytalny, ale czy mężczyźni są gotowi na konsekwncje?

      I tu mam kilka zgrzytów

      Pani Ilona prowadzi profil gdzie stawia na równość w związkach. Więc dlaczego w uzasadnieniu krótszego wieku emerytalnego posługuje się wyrokiem (swoją drogą od kiedy wyroki TK stanowią u nas w kraju prawo?), który jasno mówi że kobiety mają siedzieć z dziećmi bo faceci tego nie robią? Dlaczego nie promuje, tak jak np. fundacja Fathering, chodzenia przez ojców na urlopy wychowawcze, przejmowania opieki nad dzieckiem? Pani Ilona nie zauważa tu również tego, że z wcześniejszej emerytury nie skorzysta samotny ojciec, ale skorzysta już kobieta która nie ma dzieci. Pani Ilona nie oburza się że premier kraju i trybunał konstytucyjny uznają kobiety domyślnie jako te które powinny siedzieć w domu. Nope, ona jako osoba szerząca równość w związkach uznaje to za dobre wytłumaczenie różnicy w wieku emerytalnym. No to jak to jest - piętnujemy stereotypy w związkach, czy tak nie do końca?

      Do tego Pani Ilona ukryła fakt, że w przytoczonym przez nią badaniu CBOS 81% kobiet stwierdziło że przechodzenie przez nie na emeryturę wcześniej jest sprawiedliwe. Jesli 81% ogółu uważa że coś jest sprawiedliwe, to gdzie tu dyskryminacja o której mówi p. Ilona? Mało tego, 39% kobiet uważa że taki system, mimo tego że oznacza niższe świadczenia później, jest w porządku (48% kobiet uważa że chciałoby mieć wybór). Rolka pani Ilony może sugerować że w badaniu brali udział tylko ci źli mężczyźni którzy chcą uciemiężyć kobiety niańczeniem wnuków, tymczasem wychodzi na to że głównym przeciwniczkami zrównania wieku emerytalnego są kobiety, a skoro pytanie dodatkowe o powody zostało zadane tylko przeciwnikom, to pretensje o stwierdzenie że kobiety są potrzebne rodzinie może p. Ilona mieć do kobiet którym, wg. badania CBOS, totalnie to pasuje.

      Taką polemikę można by z p. Iloną podjąć pod rolką, gdyby nie fakt że na jej profilu, obserwowanym głównie przez kobiety, możliwości dodawania komentarzy są ograniczone.

      #instagram #gorzkiezale #zalesie #rodzina #pieklomezczyzn#dyskryminacjamezczyzn
      7a1ecc02-1bb0-4123-8a86-c8bc7b96ee43
      31

      @Maciek nie znam tej pani, ale jeśli chodzi o wiek emerytalny... Jestem za zrównaniem go dla kobiet, które nie rodzą i nie wychowują. Chcą być jak mężczyźni, proszę bardzo. Niech ten niższy wiek będzie faktycznie dla kobiet, które rodzą, bo dla nich argumenty o "wartości rodzinnej" pozostają aktualne - wychowaj dzieci, wróć na nieprzyjazny rynek pracy, a potem jest jednak to oczekiwanie, że będzie darmowa opiekunka dla wnuków. Nie wspominając o tym, że na starość, moja rówieśnica, bezdzietna sześćdziesięciolatka z pewnością będzie w lepszej kondycji zdrowotnej ode mnie, a ja skutki 2 ciąż i porodów odczuwam już w wieku lat trzydziestukilku.

      Ale tutaj też przydałby się ukłon w stronę samotnych ojców - dla nich też powinna być możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę, w końcu zastępowali swoim dzieciom oboje rodziców.

      @moll mam tu podobnie - niższy wiek w formie ulgi. Np. 2 lata za dziecko (macierzyński, wychowawczy). Zachowujesz stawkę jak przy pełnym wieku emerytalnym, ale masz chill wcześniej).

      @Maciek tak naprawdę przy składaniu wniosku do zusu co za problem dołączyć odpisy aktów urodzenia dzieci, czy ewentualnych wyroków sądowych (w przypadku panów, którzy przejmują wyłączoną pieczę)

      @Maciek xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD


      I weź się potem dziw, że nawet przychylni faceci hejtują feminazistki..


      No, spoko, może to kiedyś chłop pracował na dwa etaty, a kobieta 'tylko' na jeden i opiekowała się domem, ale to też się zmienia, przecież dążymy do tego żeby faceci też ogarniali dom (swoją drogą odkurzanie to ogarnianie domu, ale że raz w miesiącu opał trzeba do piwnicy zanieść i co trzy dni piec sprzątać to już nie istotne dla nich pewnie xD)


      Moja żona pracuje w trybie zmianowym więc są tygodnie, że córkę widzi przez 30 minut dziennie jak ją rano do przedszkola ogarnia, a kiedy wraca to młoda już śpi.


      W tym czasie ja zawożę ją do żłobka na 8:00, jak do 15:00 nikt z rodziny nie może mi jej odebrać to wypisuję się pracy.

      Jadę ją odebrać, czasem jeszcze zakupy, wychodzimy razem z psem, robię coś świeżego do zjedzenia idę się "zająć domem" (zmywarka i piec to moje zadania) i tak robi się godzina 18.

      Więc mam teraz godzinę - albo żeby odpocząć, albo pobawić się z dzieckiem.

      O 19:00 kontynuujemy rytuał, a więc kolacja, spacer z psem, wieczorna higiena, kąpiel, wygłupy, książka i tak nam schodzi do 20:30 kiedy gaszę światło.

      Posiedzę jeszcze z 30 minut aż na pewno zaśnie i już mam cały dzień wolny i dla siebie xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD


      Na zebrania chodzę ja, urlop albo zdalne jak dzieciak choruje biorę też ja, nawet w weekend daje żonie pospać, a ja wstaję z dzieckiem rano.


      I żeby nie było - nie czuję się tym obciążony, wręcz odwrotnie bardzo się spełniam w tej roli i cieszę, że mam taką pracę, która mi na to pozwala.


      Ale takiego pierdolenia to zdzierżyć nie mogę.

      @Maciek ale temat wjechał


      Jako kobieta uważam że wiek emerytalny powinien zostać podniesiony i zrównany dla wszystkich - poszczególnych grup zawodowych również. Przemawia za tym m.in. demografia.


      Można mnożyć przykłady dla czego poszczególna płeć ma gorzej, ale to niewiele zmienia bo jako ogół, Państwo, jedziemy na jednym wózku który powoli, systematycznie dostaje piach w tryby. Poza tym zawsze znajdziemy beneficjentów i poszkodowanych - dla tego sprawiedliwy jest wyłącznie równy wiek, bez ulg.


      Póki ludzie sami nie zadbają o swoje zabezpieczenie emerytalne (w różnej formie) póty będą skazani na przyjęcie bezwarunkowe aktualnej umowy społecznej.

      Zaloguj się aby komentować

      Jest mi niezmiernie miło zaprosić was do odsłuchania mojego trzeciego albumu :3

      Może przypaść do gustu słuchaczom #coldwave #synthwave czy #electropop

      Dostępny na Spotify i Apple Music

      Nie umiem w mastering więc tę kwestię ogarniam tak żeby brzmiało dobrze w moich słuchawkach i na mój gust - z góry przepraszam audiofilów.
      Ogólnie to moje pierwsze wydanie z którego jestem w miarę jako tako zadowolony, zmagałem się z wypuszczeniem go ponad rok, ale w końcu uznałem że nie ma sensu dalej dłubać.

      Miłego słuchania! :3

      #muzyka #homerecording #diy #hobby
      74335f88-2281-41de-8ecb-1b82b75bbe6f
      0

      Zaloguj się aby komentować

      @Maciek To, że parę dzieciaków zrobiło focha i przeszło ostentacyjnie na apkę dla Chińczyków, nie oznacza że udało się globalnie obejść blokadę. Apki dla Chińczyków są zupełnie inaczej moderowane i za parę dni uzależniona gówniarzeria wróci na Instagrama czy Youtube'a po tym jak wyłapie bana za pokazanie o 1cm dekoltu za dużo.


      Zresztą Trump prawdopodobnie zdejmie bana. Dwudniowa pauza od tego gówna niektórym się przyda.

      @LondoMollari mnie dziwi że skoro tam oficjalną narracją na ban było to że nie chcemy dawać danych chińczykom, to czemu nie zrobiono rodzimej alternatywy. Dać ludziom to samo, ale hamerykanskie. I teraz iksy i boomerzy są przywiązani do fejsa, millenialsi do fejsa, instagrama i tiktoka, a zetki i alfy do tego trzeciego. Wszystko pozostaje w ju es en ej

      @Maciek Przecież już są alternatywy w postaci shortów na instagramie i youtubie. Tylko mają mniejszy userbase, więc mniej jest chętnych do korzystania z niego. Trochę catch-22, jak to bywa we wszystkich społecznościówkach.


      Podstawowa różnica jest w algorytmie selekcji treści, i to właśnie algorytm selekcji treści jest tym, czego Chińczycy najbardziej bronią (dlatego nie chcą sprzedać TikToka). Prawdopodobnie dlatego, że algortym został wyszkolony na setkach milionów chińskich użytkowników, więc działa lepiej, oraz dlatego, że Chińczycy gmerają ręcznie przy wypychaniu do TikToka wyselekcjonowanych przez siebie treści.

      Zaloguj się aby komentować

      Następna