Zdjęcie w tle
Mahjong

Mahjong

Sum
  • 146wpisy
  • 204komentarzy

1018 + 1 = 1019

Tytuł: Avatar: Ogień i popiół

Rok produkcji: 2025

Reżyseria: James Cameron

Czas trwania: 3h 17m

Bez oceny.


Na świeżutko z kina. Nie będę się rozpisywać - jestem fanką tej serii, może nie lecę jak ogłupiała do kina, nie czekam nie wiadomo ile, ale lubię, po prostu lubię oglądać tych niebieskich Indian.


Trzecią część oglądało mi się równie dobrze co poprzednie, bardzo dużo akcji, o wiele więcej niż w poprzednich częściach - rodzina Sullych znów musi stanąć do walki, tymczasem pojawiają się nowe wątki, które sprawiają, że SkyPeople tym łakomiej patrzą na Pandorę i są gotowi rozwalić wszystko.


Tymczasem porucznik Quaritch nie przechodzi na stronę Jake'a, ale w pewien sposób przechodzi na stronę niebieskich złoli, którzy pomagają ludziom, właśnie dzięki porucznikowi. Dalej ma sentyment do Spidera, i chłopak staję się jednym z główniejszych bohaterów serii, ale nie tylko dzięki gonitwie świadomości jego ojca w ciele Na'vi.


Pięknie widoczki, akcja, wzruszenie, humor. Blokbaster. Inni wolą marwele, ja wolę Avatary


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

98241678-4c55-439a-8eb4-1b25d6f3938f
dcc276c5-f99d-4412-b201-a7aee823d68c
fc810fad-9740-42c1-b65f-f5ffde619c55

Zaloguj się aby komentować

1016 + 1 = 1017

Tytuł: Whiplash

Rok produkcji: 2014

Kategoria: Dramat / Muzyczny

Reżyseria: Damien Chazelle

Czas trwania: 1h 45m

Ocena: 8/10


Rewatch, akurat leciał wczoraj na TVP Kultura to sobie obejrzałam z mamą. Rodzicielkę aż brzuch bolał od tych nerwów i perypetii głównego bohatera. No bo ten film, przynajmniej za pierwszym razem, ogląda się na uber spiętej d⁎⁎ie.


Andrew jest ambitnym perkusistą, który uczy się w prestiżowej szkole muzycznej i jego marzeniem jest by dostać się do klasy Fletchera, bardzo wymagającego, ale najlepszego nauczyciela w szkole. Fletcher to prawie, że sadysta, do tego manipulator, ale czy kłamie gdy twierdzi, że najlepsi artyści wykuwają się w najcięższych kuźniach?


Chazelle tym filmem, i kolejnymi, udowodnił, że potrafi zręcznie łączyć obrazki ruchome z muzyką. Ale to w "Whiplash" chyba najlepiej zrobił. Człowiek po seansie aż ma ochotę posłuchać jazzu, nawet jeśli nie słuchał wcześniej


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

f09a6144-240e-47c1-bebb-25ac6ce8f520
JackDaniels

Oglądałem 2 czy 3 razy. To jest film, który ogląda się głównie dla gry aktorskiej J.K. Simmonsa. Typ jest niesamowity. Scena gdzie mówi ze łzami w oczach o śmierci jednego z wychowanków, żeby potem gnoić chłopaków do zera... I to jego ""Not my tempo"

b0lec

Jest filmik z analizą że "not my tempo" to była ściema, w sensie to była po prostu prowokacja, trafial idealnie w nutki

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Mahjong ten film to obraz czasów współczesnych gdzie drygent to człowiek, a perkusista to AI. AI z czasem znienawidzi swojego trenera za złe traktowanie i znęcanie się psychiczne i będzie chciało go zniszczyć jednak w sytuacji ostatecznej AI przejrzy na oczy, że gdyby nie to nie osiągnęłoby sukcesu.

Zaloguj się aby komentować

1015 + 1 = 1016

Tytuł: 1975: Rok, który zmienił Amerykę

Rok produkcji: 2025

Kategoria: Dokumentalny

Reżyseria: Morgan Neville

Czas trwania: 1h 30m

Ocena: 6/10


Dla lubiących filmy o filmach. Tym razem pod lupą rok politycznych i społecznych zmian w USA, które na zawsze zmieniły oblicze kina.


Ciekawy, nie dłuży się, ogląda. Co tu więcej pisać? Całe mięso jest zawarte w dokumencie, który jak coś można zobaczyć na Netliksie.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

3b59b77c-4597-4523-a60b-f0a697720794
Opornik

@Mahjong Ech, dlatego nie nawidzę tłumaczenia tutułów, potem nie można znaleźć filmu.

https://www.youtube.com/watch?v=M35kWPGmI1M

Zaloguj się aby komentować

mannoroth

@Mahjong u mnie dziś był dzięcioł

Klamra

@Felonious_Gru ale czemu? (° ͜ʖ °) co się kryje za tym skojarzeniem? bo nie czaje.

Yes_Man

@Mahjong dawno nie widziałem Szczygła na żywo. U mnie goszczą się trzy odmiany sikorek

Zaloguj się aby komentować

1008 + 1 = 1009

Tytuł: Avatar: Istota wody

Rok produkcji: 2022

Kategoria: Sci-Fi

Reżyseria: James Cameron

Czas trwania: 3h 12m

Ocena: 8/10


Bardzo lubię Avatara, to na początek, jestem fanką od samego początku i zdaję sobie sprawę, że fabuła jest prosta. Ale nie dla tego oglądam te filmy - tylko oczywiście dla pięknych krajobrazów, całej tej wizualnej otoczki, w którą Cameronowi udało się tchnąć ducha. A to wcale nie jest takie oczywiste w czasach natężonego ruchu cyfrowych efektów specjalnych.


W drugiej części Jack Sully musi uciekać ze swoją rodziną przed SkyPeople, czyli ludźmi, którzy wracają na Pandorę po nowy towar. Jaki? Tego dowiemy się nieco później w filmie. Najpierw obserwujemy nowy dom rodziny Sully - w plemieniu wodnych Na'vi. Grupka leśnych smerfów na początku nie radzi sobie, ale z czasem odnajdują wśród tych innych Na'vi swoją nową ostoję. Przynajmniej dopóki wrogowie znów nie trafią na ich ślad.


Był to rewatch, prawdopodobnie wybiorę się do kina na trzecią część, i chciałam sobie mniej więcej odświeżyć co i jak. Dla mnie każdy seans Avatara to świetna zabawa, więc nie było żadnym problemem obejrzenie tego znowu. Dla mnie to także fenomen, jak w czasach marvelowskich nakręcić wysokobudżetowy film właściwie sklecony z nowoczesnych technik i ten film dalej ma smak klasycznej przygodówki, ekspozycji świata (nawet w drugiej części ten prosty zabieg by przenieść akcję nad wodę i poznajemy nowe środowisko Pandory), bohaterzy są może i prości, ale pełnokrwiści, kibicujemy ich i płaczemy razem z nimi gdy zła ludzka korporacja po raz kolejny ma gdzieś delikatny lecz wspaniały świat Pandory, który współgra ze wszystkim. To więc jest też trochę ekologiczna przypowieść, mądra, bo z przesłaniem. Te dobre wartości są po stronie ekologicznych Na'vi, chęć zysku, zemsty i po prostu walki za to przebija od strony przybyłych ludzi


Wspaniały to seans, pewnie nie ostatni. Pierwszego Avatara oglądałam już chyba z dziesięć razy


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

019de078-06af-4c70-b240-cb90798483e0
e9647dbd-4f83-4768-911f-2778ea3112b2
sireplama

Mnie się podoba jak Jack bez wahania porzucił lud, który go przygarnął i nawet zrobił wodzem. Typ jest konsekwentny przynajmniej.

Zaloguj się aby komentować

1007 + 1 = 1008

Tytuł: Zamach na papieża

Rok produkcji: 2025

Kategoria: Sensacyjny

Reżyseria: Władysław Pasikowski

Czas trwania: 2h 3m

Ocena: 3/10


Dla mnie to była męczarnia, i tak rozbiłam to na dwa wieczory. Linda jest Lindą pasikowskim, a Pasikowski jest Pasikowskim. Dla twardych fanów twórczości tego pana.


Zamach stwierdzono w dwóch promilach, reszta filmu opowiada o czym innym. Linda w roli emerytowanego snajpera, taki badass kozak pod koniec życia. Ale oczywiście w głębi kryje gołębie serce. Bleh, no serio, trochę mi szkoda tych dwóch godzin, no ale obejrzałabym i tak i tak, chociażby z ciekawości.


Myślę, że wielu z was może spodobać się ten film, więc jeśli ktoś przebiera nóżkami by odpalić film to proszę się nie przejmować, ja zawsze trochę taka antypasikowska byłam


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

cfd9f7c7-1f26-4859-b31f-ed603b531dca
starszy_mechanik

No ale trafił czy nie trafił? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Vampiress

@starszy_mechanik nie ma takiego dowodu że trafił

Zaloguj się aby komentować

1006 + 1 = 1007

Tytuł: River of Grass

Rok produkcji: 1994

Kategoria: Dramat

Reżyseria: Kelly Reichardt

Czas trwania: 1h 16m

Ocena: 7/10


Debiut Kelly Reichardt. I całkiem ciekawy jak na debiut, nie dość sprawny moim zdaniem, ale wygrywa innymi rzeczami.


Cozy to rozczarowana życiem mężatka i matka. Jej smętne i nudne życie przerywa spotkanie w pobliskim barze chłopa o imieniu Lee, który dostaje od kumpla broń, którą wcześniej znalazł gdzieś w okolicy. Pijaństwo prowadzi Cozy i Lee na obcą posesję, gdzie chcą popływać w basenie, jednak właściciel przerywa im zabawę. Pada strzał i para ucieka. Wyrusza na przestępczą ucieczkę, z której wydaje się nie ma powrotu. Przynajmniej tak sądzą Cozy i Lee, są pewni, że zabili mężczyznę i są za to ścigani.


W sumie ten film można by określić jednym zdaniem - gdyby Reichardt nakręciła swoich Naturaln Born Killers. Tyle, że Cozy i Lee to żadni mordercy, przestępcy z nich słabi, a co najważniejsze - życie Cozy dalej jest smętne i nudne. Ale przynajmniej jest wolna. Więc co się stanie gdy dowie się, że nikogo nie zabili i Lee chce wrócić?


To już sobie sprawdźcie sami. Filmy Reichardt nie są akcyjniakami, fabuła się ciągnie jak makaron, taka stylistyka - jak widać zaznaczona od razu w debiucie. Ale film jest króciutki.


Mi się dobrze oglądało. Jeszcze jest parę jej tytułów na mubi, więc będę nadrabiać. Tam można też zobaczyć jej najnowszy film "Mastermind", który opisywałam wcześniej - https://www.hejto.pl/wpis/882-1-883-tytul-the-mastermind-rok-produkcji-2025-kategoria-kryminal-obyczajowy-


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

50684698-24e0-416b-b5c3-9ef6ba07bd5f

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Alembik

@Mahjong Ogólnie lubię klimat tzw. Southern Gothic.

Zaloguj się aby komentować

988 + 1 = 989

Tytuł: Matrix

Rok produkcji: 1999

Kategoria: Sci-Fi

Reżyseria: Lilly Wachowski, Lana Wachowski

Czas trwania: 2h 16m

Ocena: 10/10


Kolejny rewatch. Jakoś nie miałam ochoty wieczorem na nic ambitnego, szukałam bezmyślnego akcyjniaka, ale przy przeglądaniu vodów mignął mi Matrix i pomysł by sobie przypomnieć film nagle zajął całą moją mózgownicę.


Nie wiem czego się spodziewałam, na pewno nie tego, że od pierwszych sekund wejdę w ten film na pełnej głowie, na spiętej d⁎⁎ie, rozkoszując się każdą sceną. Może sądziłam, że tym razem podejdę bardziej krytycznie po tylu latach. Nic z tego.


Matrix dalej robi fenomenalne wrażenie.


W tym akurat rewatchu obserwowałam zależności społeczno-polityczne, czyli jak powstaje rewolucja. I przez cały seans zastanawiało mnie czy to prawidłowa rewolucja? Czy nie lepiej zostać w symulacji i jakoś żyć, niż trwać w blaszanych trumnach i podziemnym mieście i walczyć o przetrwanie? A jednak zdrada Cyphera, mimo jego wcale nie takich niewłaściwych wniosków, boli za każdym razem tak samo.


Ostatecznie, jako widzowie, czy chcemy czy nie, stajemy po stronie rewolucjonistów - może dlatego, że ludzie nie potrafią znieść myśli, że ktoś ich traktuje jak trybiki w maszynie i nic więcej, a przecież ego ludzkie potrzebuje większego paliwa niż matriksowe maszyny.


Świetny film, arcydzieło popkultury, akcji, ambitnego kina - filozofia, socjologia, psychologia - można rwać film na warstwy, a wciąż coś zostanie do zbadania. Niesamowite jak Wachowskie rodzeństwo zdołało tak wiele rzeczy umieścić w jednym seansie: odniesienia do wu xia, kina akcji, dodane nowe atrakcje akcyjne, które właśnie dzięki Matrixowi przeszły do historii kina, do tego cała ta filozoficzna otoczka, film wymusza refleksję, a nie tylko załatwia nam umysł złożoną i pędzącą akcją.


Chyba w tym właśnie tkwi geniusz Matrixa. Zamiast chaotycznego miszmaszu dostaliśmy perfekcyjne dzieło, gdzie wszystko się trzyma idealnie i idealnie pasuje.


Sztos.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

25c75adc-d967-4b5e-b061-f8fc3bb7571b
Lemon_

@Mahjong Napisać książkę albo nakręcić taki film, że ludzie po 26 latach będą o tym dyskutowali i doszukiwali się jakiś ukrytych w filmie przekazów. To byłoby dopiero coś.

Dybala

@Mahjong Chyba Larry i Andy Wachowski. Jako Lilly i Lana stworzyli/stworzyły tylko czwartą g#wnianą część.

Mahjong

@Dybala nieważne jak się nazywają, daję jak wszędzie wpisują je oficjalnie, dla mnie to wciąż ci sami twórcy, bez znaczenia czy mają inną płeć czy inne imiona - nazwisko się zgadza


można w sumie pisać też rodzeństwo Wachowski - będzie poprawnie w obu przypadkach jak kogoś kłuje

nick-chevs

Bardzo lubię ten film, ale smak mi zepsuł fakt, jak po latach się dowiedziałem, że film jest metaforą transseksualizmu. Wychodzenie z matrixa i znajdowanie własnej, prawdziwej tożsamości. Sami bracia (a teraz siostry) Wachowscy potwierdzili/ły tą teorię...

Odczuwam_Dysonans

@nick-chevs sądzę, że to jednak jedna z interpretacji i sposób na przypodobanie i wpisanie się w jakieś tam dzisiejsze trendy, niż oryginalny zamysł. A nawet jeśli, to przecież każdy może interpretować dzieła po swojemu.

Mahjong

@nick-chevs To tylko kolejna z setek interpretacji. Ale nie nazwałabym tego metaforą transseksualizmu tylko ogólnie metaforą szukania prawdziwego "ja".

Zaloguj się aby komentować

987 + 1 = 988

Tytuł: Wielki Mike

Rok produkcji: 2009

Kategoria: Dramat

Reżyseria: John Lee Hancock

Czas trwania: 2h 8m

Ocena: 6/10


Seans na TVN, spędzany czas z mamełe, więc akuratny film, rodzinny taki, wzruszający.


Fabuła? O wielkim bezdomnym nastolatku, który dostaje od życia fart stulecia - czyli bogatą w kasę i w serce białą republikańską rodzinę, która praktycznie adoptuje chłopaka, pomaga mu w skończeniu szkoły i umożliwia start kariery w futbolu amerykańskim.


W roli głównej sam Drabulok, który zagrał Mike'a oraz całą jego rodzinę. Za rolę białej wspaniałej kobiety, która stoi za każdym czarnym chłopakiem dostał nawet Oscara.


Fun fact: w tym samym roku Bullock dostała równocześnie Oscara i Malinę za najgorszą rolę


Sorki za wstawki wyśmiewające, no ale tak jest - ten film aż się prosi by o to by wyśmiewać całą historię. Wielki Mike by pewnie umarł z głodu ostatecznie gdzieś, albo gangusy przemieliły by go do stania na kornerach i ostatecznie odsiadywałby wyrok.

A zamiast tego miłość, kasa i kariera sportowa. Bo wystarczył ruch serca pewnej białej pani.


Z drugiej strony można się śmiać, ale to na podstawie prawdziwej historii, więc chociaż tyle.


Film przesłodzony, amerykański na maksa, ale o dziwo nie ogląda się go źle. Solidna produkcja, perfekto zrealizowana. Ale nic więcej.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

2a28b41c-e914-4b4a-b97d-f5af9dc3b64b

Zaloguj się aby komentować

979 + 1 = 980

Tytuł: Daaaaaali!

Rok produkcji: 2023

Kategoria: Komedia

Reżyseria: Quentin Dupieux

Czas trwania: 1h 17m

Ocena: 7/10


Typowa komedia Quentina Dupieuxa - czyli krótka, śmieszna i głupia. Fun fun fun!


Tym razem dochodzi szczypta surrealizmu w hołdzie Salvadorowi Dali, którego gra kilku aktorów w tym filmie, ale sam Dali w tym obrazie zawsze jest taki sami. Ego wyjebane po nieboskłon!


Kto lubi komedie Dupieuxa ten się nie zawiedzie.


/jeśli ktoś nie kojarzy reżysera, to ten od "Morderczej opony"/


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmajongiem

7692ef5a-db71-4a48-bf91-8b232356fe73
6d2b3b71-95b2-4b0f-98e4-60b87db05f4f

Zaloguj się aby komentować

978 + 1 = 979

Tytuł: Pianistka

Rok produkcji: 2001

Kategoria: Dramat / Psychologiczny

Reżyseria: Michael Haneke

Czas trwania: 2h 11m

Ocena: 8/10


Ładnie poryty film, jak większość filmów Haneke w sumie. Trafił niedawno na Mubi więc miałam okazję nadrobić.

Nauczycielka gry na fortepianie przeżywa coś na wzór kryzysu wieku średniego, tylko na pełnej. U niej ten kryzys jest zaiste prawdziwy - toksyczna matka, zaburzona psychika samej Eriki (w tej roli rewelacyjna Isabelle Huppert), i dziwne seksualne pragnienia, które kobieta na razie rozgrywa na poziomie podlądactwa.


Trochę się zmieni gdy Erika pozna młodego przystojnego studenta, który w niej się zakochuje. Zamiast wykorzystać szansę kobieta nadal leci w dół, ciągnąc za sobą młodego chłopaka, który już sam nie wie, czego od niego chce ta dziwna kobieta.


Obserwacja Eriki w tym filmie czasem aż boli, jej pęd ku samozagładzie jest przerażający i czasem miałam nadzieję, że coś go przerwie, przecież w głębi serca tej smutnej i surowej kobiety musi być kapka dobra i nadziei? Prawda? Prawda?!

Ostatecznie Erika dostaje to co chciała. I to chyba jest najsmutniejsze.


Ale takie filmy kręci pan Haneke, chcesz optymizmu i ogromnych pokładów nadziei? To włącz sobie kolejny raz "Forresta Gumpa" a nie "Pianistkę". Ament.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

d6034509-6db6-4d0b-9388-a55d68ac1de1
e62b632f-d0f5-4d82-a958-e92f5c307926
zed123

@Mahjong Ze dwadzieścia lat temu oglądałem. Dzięki za przypomnienie, chyba obejrzę jeszcze raz. Mocne to było. Takie na poziomie "Przełamując fale".

Zaloguj się aby komentować

976 + 1 = 977

Tytuł: Rewers

Rok produkcji: 2009

Kategoria: Czarna komedia / Dramat

Reżyseria: Borys Lankosz

Czas trwania: 1h 39m

Ocena: 8/10


Lata 50. w Polsce. Sabina jest redaktorką w wydawnictwie, taka szara myszka. Matka i babcia bezskutecznie próbują ją wydać za mąż. Ale żadne z kandydatów nie pasuje Sabinie. Dopiero gdy poznaje przystojnego, szarmanckiego i tajemniczego Bronisława to odezwą się w niej uczucia.


Nabuzowana Buzek grająca Sabinę świetnie oddała ową postać i jej przemianę. Już pierwsza scena filmu nam to pokazuje, gdy Sabina siedzi w kinie i ogląda jak w kronice filmowej maszerują umięśnieni sportowcy. Jej mina na ten obraz pokazuje wszystko co czuje w środku dziewczyna


Wracając do Bronka, ten znów odwiedza Sabinę, babcia poszła spać, a matka specjalnie wychodzi na parę godzin by młodzi spędzili czas ze sobą. Szybko jednak okazuje się, że Bronisław nie jest tym za kogo się podaje - jest tajnym funkcjonariuszem i chce ujebać dyrektora wydawnictwa, w którym pracuje Sabina.


Dalej nie piszę, ale cała fabuła filmu jest świetna, wraz z końcówką. W każdym razie konkluzja filmu jest prosta - w kobietach siła!


A aktorskie trio - Buzek, Janda i Dorociński robią mega robotę w "Rewersie".


Jak ktoś płacze, że polskie kino spadło na psy i po "Psach" już nic nie powstało dobrego to zaproponujcie mu ten film, niech zobaczy solidny poziom. Film trochę lat ma, ale w sumie niewiele stracił, ostatecznie i tak główna akcja filmu rozgrywa się w na początku lat 50.


Co jeszcze? Wyborne dialogi! To na pewno kolejna moc tego tytułu. W każdym razie - polecam.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

1a3dc071-092f-4bfc-9ee8-3e1b0cc4acb0
fc9d314b-e4a2-492d-9859-c520ae6e6ec3
b5ba5e65-dc06-4357-89ea-abd7e558b560
Fly_agaric

Bardzo dobre kino. Janda i Dorociński wiadomo - dowożą, jak zawsze. Ale Buzek mnie zaskoczyła. Pozytywnie oczywiście. Znakomicie zagrana rola.

Zaloguj się aby komentować

973 + 1 = 974

Tytuł: Człowiek z marmuru

Rok produkcji: 1976

Kategoria: Dramat

Reżyseria: Andrzej Wajda

Czas trwania: 2h 36m

Ocena: 10/10


Powtórzyłam seans po latach.

Cóż tu więcej napisać... Rewelacja.


Na ekranie debiutowała Krystyna Janda, która z buta weszła do polskiego kina. W roli dokumentalistki Agnieszki, robiącej dyplom, pozamiatała stare i nowe gwiazdy aktorskie w kraju. Długie, intensywne spojrzenia, miętoszenie papierosów w ustach i ta cała taka kończynowa Janda - tu nogę postawi, tu ramię oprze. No po prostu bestia aktorska w tym filmie!


Sama historia jest za⁎⁎⁎⁎sta - Agnieszka chce nakręcić film o dawnym przodowniku pracy - Birkucie (w tej roli Janusz Radziwiłł). Mamy w sumie dwie historie zawarte w filmie - właśnie Agnieszkę, która podąża tropem Birkuta i właśnie to jest druga historia - sam Birkut, jego historia na szczyt i upadek, gdy system zaczyna pożerać własne dzieci.


Jedne z moich ulubionych scen rozgrywają się w montażowni, gdzie montażystka niezbyt jest zajarana tworzonym filmem Agnieszki, ale z czasem zaczyna czuć "ogień". Gdy dziewczyny się poznają montażystka mówi ze znudzoną miną, że "jest od klejenia, a nie od myślenia", by już w ostatnich scenach w montażowni w filmie powiedzieć coś odwrotnego - że właśnie nie jest tylko rzemieślniczką, ale może mieć własne zdanie.


Takimi odczuciami zaraża ambicja młodej Agnieszki.


Perypetie Birkuta w ostrym socrealizmie, te sceny gdy młody człowiek czuje pasję i jest w stanie poświęcić wiele by dołożyć swoją "cegłę". A potem system oddaje w gębę.


W sensie całości to po prostu jebane arcydzieło. Mimo, że to był mój drugi seans tego filmu i znałam fabułę, to i tak siedziałam na spiętej d⁎⁎ie - nie ma tam ani sekundy nudy!


Polecam gorąco kto nie widział.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

e5043410-d8f1-4f51-96de-407d0245902e
1994ea76-2164-4351-b50e-92753cb2724c
2964a079-ceb8-474b-873f-7e4a81b9d6d9
trixx.420

Piękny film, i ta muzyka 🤩

Loginus07

@Mahjong oglądałem w wieku nastoletni, myślę, że teraz bym wyciągnął z tego filmu więcej...


Oznacza to tylko jedno - muszę zrobić ponowny seans!

Mahjong

@Loginus07 Też mam wrażenie, że drugi seans lepiej mi dowiózł.

ten_kapuczino

@Mahjong Janda - młoda gniewna dziennikarka/ taka gówniara z mikrofonem - bardzo dobra rola

voy.Wu

kończynowa taka


@Mahjong jakoś Janda do mnie nie docierała nigdy, ale obejrzę ten film tylko ze względu na to określenie xD

Mahjong

@voy.Wu daj znać po seansie

Zaloguj się aby komentować

972 + 1 = 973

Tytuł: Siekierezada

Rok produkcji: 1985

Kategoria: Dramat

Reżyseria: Witold Leszczyński

Czas trwania: 1h 18m

Ocena: 8/10


Janek Pradera by odpokutować nieszczęśliwą miłość zatrudnia się przy wyrębie lasu. Zaprzyjaźnia tam się z towarzyszami pracy, i poznaje obyczaje życia takich zwykłych ludzi.


Piękny, filozoficzny film, o życiu, o nieszczęściu i szczęściu.


Najlepsza scena: gdy Kaziuk odpala się na imprezie i rąbie stoły siekierą.


Ciekawostka: w rolę Kaziuka wcielił się Krzysztof Majchrzak, który dosłownie cztery lata wcześniej również w filmie Leszczyńskiego (Konopielka) zagrał chłopa co nazywa się Kaziuk


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

430e9765-ec5a-4ea5-8b89-16968e75f510
32f1a1da-5a11-4da4-818b-6d7d6bdb2277

Zaloguj się aby komentować

970 + 1 = 971

Tytuł: Hellraiser II: Hellbound

Rok produkcji: 1988

Kategoria: Horror

Reżyseria: Tony Randel

Czas trwania: 1h 39m

Ocena: 10/10


Chodził za mną rewatch dwójki Hellraisera od jakiegoś czasu i udało się wczoraj wieczorem skupić na powtórzeniu seansu.


O rany, co za film! Nie sądziłam, że będę bawić się doskonale, chociaż przecież zawsze miałam sentyment do tego filmu, ale miałam wrażenie, że to jednak "jedynka" dla mnie najlepsza. Może dlatego, że widziałam ten film z cyklu najczęściej.

Ale Hellbound ma coś czego pierwsza część nie posiadała - typową historię fantasy, czyli jak zabić potwora i wrócić do domu.


Kirsty po wstrząsających przeżyciach trafia do szpitala psychiatrycznego, jako jedyna ocalała ze spotkania ze swoim nieżyjącym wujkiem Frankiem i ścigającymi go z piekła Cenobitami. Dziewczyna jest w głębokiej traumie, ale będzie musiała szybko stanąć na nogi.


Niebawem się okaże, że szef szpitala, dr Channard, zna historie o piekle i Cenobitach i chce jak najbardziej poznać to na własne oczy. Najpierw sprowadza do swojego domu zakrwawiony materac z domu Cottonów, z którego "wykluwa się" Julia, macocha Kirsty, która też trafiła do piekła.


Do tego doktor wykorzystuje inną młodocianą pacjentkę, która układa kostkę LeMarchanda, ale Cenobici nie dają się oszukać, wiedzą, że prawdziwym wzywającym jest doktor, a nie jakaś dziewczynka.


W tej części wraz z bohaterami filmu często będziemy zwiedzać piekło, które przypomina opuszczony wielki labirynt, nad którym pieczę sprawuje przerośnięta wersja kostki - Lewiatan.


Czego my więc tam nie mamy: odkrywamy, że demony były kiedyś ludźmi, transformację Chennarda, spiskującą na rzecz Piekła Julię, rzeź Cenobitów... Przerażająca przygoda goni kolejną, obrzydliwości, krew i flaki i groza piekła i zagrożenia. A w tym wszystkim dzielna Kirsty, która odzyska spokój ducha, który utraciła śmierci ojca, bo tym razem udaje się z tego wszystkiego kogoś uratować.


Wspaniały film. Lubię serię, chociaż oglądanie pozostałych części to już sprawa trochę dla masochistów, nie dorównują nawet w jednym procencie temu co oferuje Hellraiser 1 i 2, w sumie ten najnowszy Hellraiser (2022) też jest całkiem niezły.


Ale Hellbound to masterpiece w swojej kategorii i w moim sercu również.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

bafd080c-6935-4530-a651-83e1b2f23935
szatkus

Z tego, co pamiętam to już w tej części poczułem spadek poziomu, chociaż dalej było fajne. A potem to wiadomo...

Zaloguj się aby komentować

965 + 1 = 966

Tytuł: Punkt przywracania

Rok produkcji: 2023

Kategoria: Sci-Fi

Reżyseria: Robert Hloz

Czas trwania: 1h 56m

Ocena: 6/10


Science fiction po czesku.


Niedaleka przyszłość. Każdy człowiek, który umiera śmiercią nienaturalną ma prawo do wskrzeszenia. O ile ma zaktualizowaną kopię świadomości z najbliższego czasu (48 h).


Pani detektyw musi rozwiązać sprawę morderstwa małżeństwa - do życia wrócił tylko mężczyzna i to na podstawie kopii sprzed wielu miesięcy. Im dalej wgłąb idzie śledztwo tym robi się gęściej - za sprawą wydaje się stać główny Instytut wskrzeszania - świadkowie umierają, a wraz z nimi często ich zaktualizowane kopie.


W sumie to po prostu solidny akcyjniak sci-fi. Oprócz tego, że gadają po czesku i czasem futurystyczne miasto udaje nasza Warszawa to nie ma tak za specjalnie jakiś europejskich wątków - ot, nadal to zwykłe science fiction.


Ale jest zrealizowane poprawnie, wszystko jest ładnie, dużo akcji, taki Altered Carbon ściśnięty w jeden film.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

d7cfbaae-0008-4338-be3f-e10caca323af

Zaloguj się aby komentować

962 + 1 = 963

Tytuł: Kształt wody

Rok produkcji: 2017

Kategoria: Fantasy

Reżyseria: Guillermo del Toro

Czas trwania: 1h 59m

Ocena: 5/10


To film, z którym miałam ogromy problem w czasie jego hajpu - ostatecznie po 30-40 minutach porzuciłam seans.

Doszłam wczoraj do wniosku, że czas wykorzystać czas mojego peaku tolerancyjnego i nadrobić seans, do pełna, do końca.


Aż przeleje się woda.


No i cóż, było fajnie akurat na te 40 minut, które ledwo wtedy przetrwałam, ale przetrwałam. Tolerancja wzrosła, film dokończyłam. I kurde to jakby zrobić bajkę dla dzieci w stylu Wesa Andersona ale z motywem typu "Amelia".


Długo się zastanawiałam czy by nie dać w związku ze swoją "powiększoną tolerancją na filmy" jednak 6/10 a nawet 7/10, bo przecież jakoś źle się nie bawiłam, ale czy to byłoby fair wobec filmów, które tak oceniłam a zawsze mam z nimi pozytywne wrażenia? Niezbyt.


BTW, ten film tłumaczy mi niską gadkę Potwora z Frankensteina. Stwór ma być dziwny, milczący, przypominający zwierzę i TA-JE-MNI-CZY!


Super, ale ja już podziękuję.


Na plus role Spencer i Shannona.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

be5a3b74-78e1-4c44-9db3-41ef43568fbc
Vampiress

@Mahjong Guillermo del Toro tworzył animal porn zanim to stało się modne

Zaloguj się aby komentować

Następna