Wesołych filmowych świąt dla wszystkich miłośników ruchomych obrazków życzę!
#filmmeter #filmy


Społeczność
Wesołych filmowych świąt dla wszystkich miłośników ruchomych obrazków życzę!
#filmmeter #filmy

@Mahjong i pozdrawionka dla wszystkich spod #trypofobia
Ojebanemampomysłnaprzyszłorocznykalendarzadwentowy
Zaloguj się aby komentować
1026 + 1 = 1027
Dziś w #piechuroglada
----------
Tytuł: Filth
Rok produkcji: 2013
Reżyseria: Jon S. Baird
Kategoria: #czarnakomedia #dramat
Czas trwania: 97 min
Moja ocena: 6/10
Zdeprawowany do szpiku kości policjant nie cofnie się przed żadnym świństwem by zdobyć awans.
Czarna komedia z bardzo, bardzo dosadnym i chamskim humorem, lubująca się w przekraczaniu granic dobrego smaku - i odnosząca w tym sukces. Jest szybko, wulgarnie, teksty sypią się jak z rękawa, nie wszystko siada, ale też nie musi. Plot twist niestety słaby i trochę mi zespół w retrospekcji odbiór filmu. McAvoya w roli totalnego zwyrola ogląda się z przyjemnością. Polecam tym, którzy lubią czarne komedie i obsceniczny humor.
#filmy #kino #filmmeter

Zaloguj się aby komentować
1025 + 1 = 1026
Tytuł: Wschodnie Obietnice
Rok produkcji: 2007
Kategoria: Dramat / Kryminał / Thriller
Reżyseria: David Cronenberg
Czas trwania: 1h 40min
Ocena: 7/10
Podczas porodu umiera młoda Rosjanka. Pielęgniarka, starając się wyjaśnić jej śmierć, odkrywa, że dziewczyna była prostytutką pracującą dla rosyjskich przestępców.
Przede wszystkim podobały mi się tutaj wyraziste postacie rosyjskiego pochodzenia, bardzo dobrze mi się ich oglądało, oraz słuchało. Fabuła nieco oklepana, ale wcześniejsza zaleta nadrabia.
#filmmeter #ogladajzhejto #filmy


świetny film, najlepsza jest scena nożowania w miejskiej łaźni
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
1024 + 1 = 1025
Dla niektórych najlepszy australijski film i koronne dzieło ichniejszego New Wave. Dla #piechuroglada
----------
Tytuł: Picnic at Hanging Rock
Rok produkcji: 1975
Reżyseria: Peter Weir
Kategoria: #mystery #dramat
Czas trwania: 115 min
Moja ocena: 6/10
Kilka uczennic ginie bez śladu w trakcie pikniku odbywającego się z okazji dnia Świętego Walentego w 1900 roku. Lokalna policja rozpoczyna poszukiwania dziewcząt.
Ja rozumiem, że to film sprzed 50 lat i reprezentuje pewien styl w filmografii, ale niestety wynudziłem się na nim. Początkowe pół godziny były nawet obiecujące: klimat jak z sennych majaków, aura gorącego lata i ciężkiego, duszącego powietrza. Później niestety nie nabrał zbytnio tempa i nie podkręcił atmosfery. Można to było zrobić ciekawiej, nie byłem jakoś zaangażowany w tajemnicę. Polecam cierpliwym osobom mającym wolne 2 godziny.
#filmy #kino #filmmeter

@Piechur ja oceniłam na solidne 8/10, akurat mnie urzekła ta oniryczna atmosfera
@Vampiress Ja jakoś nie mogłem się wczuć, choć próbowałem. Zresztą ten nastrój według mnie zwyczajnie prysł po zaginięciu dziewczyn, nie mogłem go później znów odnaleźć
@Vampiress Wyróżnił się ktoś według Ciebie? Mi chyba najbardziej się podobał wątek dyrektorki i Sary oraz ich gra
Zaloguj się aby komentować
1023 + 1 = 1024
Tytuł: Jedna bitwa po drugiej
Rok produkcji: 2025
Reżyseria: Paul Thomas Anderson
Czas trwania: 2h 41m
Ocena: 9/10
Bob za młodu był aktywnym rewolucjonistą, ale gdy jego panna puszcza parę, trzeba uciekać, zorganizowana grupa rebeliantów ukrywa się. Bob zabiera małą córeczkę i porzuca rewolucję na rzecz rodzicielstwa.
I tak idziemy 16 lat później, gdzie Bob (świetna rola Di Caprio!) próbuje być ojcem, chociaż lepiej mu wychodzi chlanie i wapowanie maryśki, a córka zapewne czuje się trochę wykluczona przez paranoje ojca i jego poglądy. A jednak nastolatka dowiaduje się, że ojciec przekazał jej prawdę - że może być w niebezpieczeństwie.
Bob musi znów zostać aktywnym "rewolucjonistą".
Wspaniały był to seans. Realizacja jak zwykle na full pro, i do tego chyba był to najbardziej komediowy film PTA. W każdym razie uśmiałam się jak nigdy. Serio, coś tam czytałam o filmie, ale raczej unikałam opinii i recenzji i myślałam, że będzie na poważnie - a tymczasem boki zrywać, że tak napiszę.
Szczerze mówiąc podobał mi się na tyle ten film, że aż miałam ochotę go włączyć go jeszcze raz i coś czuję, że na stałe zagości w moich rewatchingowych przygodach. PTA to jednak arcymistrz!
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem


Przeczytam tę reckę jak oglądnę, nie chcę nic wiedzieć o tym filmie
Zaloguj się aby komentować
#filmy #swieta #pijzhejto #alkoholizm
Ponieważ jutro jest Wigila, poleca się Państwu ten klasyk!
A ciekawe co u koliegi @Zolty__Szalik
Zaloguj się aby komentować
1022 + 1 = 1023
Skoro już przy Tarantuli jesteśmy - zapraszam do #piechuroglada
----------
Tytuł: Kill Bill: Vol.1
Rok produkcji: 2003
Reżyseria: Quentin Tarantino
Kategoria: #thriller #akcja
Czas trwania: 111 min
Moja ocena: 7/10
Brutalnie skatowana kobieta budzi się ze śpiączki i postanawia zemścić się na swoich oprawcach.
Film, którego raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Tarantino quetinuje tutaj na całego, mieszając style, łącząc humor z brutalnymi scenami, zagęszcza atmosferę i budując napięcie aż osiągnie nieprzyjemny wręcz poziom, żeby później zwyczajowo rozwiązać je nagłą i dosadną przemocą. Ten film trzeba traktować z przymrużeniem oka, jak zabawę lalkami dużego chłopca do ulubionych melodii - bo w gruncie rzeczy właśnie to dostajemy. Zabawa jest to jednak przednia, choć momentami odczuwałem już przesyt i jednak brakowało mi trochę treści w tej grze stylem, ale rozumiem też, że taki film zwyczajnie nie mógł być zbyt poważny. Polecam, gdy ktoś szuka jakiegoś odmóżdżającego akcyjniaka na wieczór i ma jakąś odporność na krwawe sceny.
#filmy #kino #filmmeter

@Piechur trochę zbyt surowo imho. Ja za odmóżdżającego akcyjniaka uważam takie np Machette a nie Kill Billa
@mannoroth Machette bym ocenił niżej, więc według mnie sprawiedliwie ¯\_(ツ)_/¯
Zaloguj się aby komentować
1021 + 1 = 1022
W #piechuroglada
----------
Tytuł: バトル・ロワイアル (Battle Royale)
Rok produkcji: 2000
Reżyseria: Kinji Fukasaku
Kategoria: #thriller #akcja
Czas trwania: 114 min
Moja ocena: 6/10
W dystopijnej przyszłości uczniowie jednej ze szkół zostają zmuszeni do zabijania siebie nawzajem na oddalonej od cywilizacji wyspie. Przeżyć może tylko jedno z nich.
Oglądnąłem z ciekawości, bo kojarzyłem, że film uchodzi w niektórych kręgach za kultowy, jednak sam nie dołączę do fanów. Był ok, miał kilka swoich momentów i ogólnie interesujący (choć w obecnych czasach wyświechtany) pomysł, ale od strony produkcyjnej i aktorskiej - zwłaszcza aktorskiej - to dzieło po prostu kulało. Nie wiem, czy ten obraz miał jakiś przekaz, być może krył się w kilku wyświetlanych na ekranie tekstów, jednak mi zwyczajnie umknął. Polecam fanom krwawych jatek, ale bez przesadnego gore, którego w tym obrazie dużo nie ma (jak na dzisiejsze popieprzone standardy).
#filmy #kino #filmmeter

#tylkomanga
Zaloguj się aby komentować
1020 + 1 = 1021
Tytuł: The Monolith Monsters
Rok produkcji: 1957
Kategoria: Horror / Sci-Fi
Reżyseria: John Sherwood
Czas trwania: 1h 17min
Ocena: 6/10
Dziwny czarny meteor roztrzaskuje się w pobliżu miasta San Angelo i zaśmieca swymi odłamkami całą okolicę. Gdy burza pokrywa je wodą, rosną one do bardzo dużych rozmiarów.
Ogólnie nic specjalnego
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #ogladajztygryskiem #filmy

Zaloguj się aby komentować
1019 + 1 = 1020
Tytuł: Avatar: Ogień i popiół
Rok produkcji: 2025
Reżyseria: James Cameron
Czas trwania: 3h 17m
Bez oceny.
Na świeżutko z kina. Nie będę się rozpisywać - jestem fanką tej serii, może nie lecę jak ogłupiała do kina, nie czekam nie wiadomo ile, ale lubię, po prostu lubię oglądać tych niebieskich Indian.
Trzecią część oglądało mi się równie dobrze co poprzednie, bardzo dużo akcji, o wiele więcej niż w poprzednich częściach - rodzina Sullych znów musi stanąć do walki, tymczasem pojawiają się nowe wątki, które sprawiają, że SkyPeople tym łakomiej patrzą na Pandorę i są gotowi rozwalić wszystko.
Tymczasem porucznik Quaritch nie przechodzi na stronę Jake'a, ale w pewien sposób przechodzi na stronę niebieskich złoli, którzy pomagają ludziom, właśnie dzięki porucznikowi. Dalej ma sentyment do Spidera, i chłopak staję się jednym z główniejszych bohaterów serii, ale nie tylko dzięki gonitwie świadomości jego ojca w ciele Na'vi.
Pięknie widoczki, akcja, wzruszenie, humor. Blokbaster. Inni wolą marwele, ja wolę Avatary
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem



Wtf, to w ogóle jest w kinach? xD Żadnych reklam nie widziałem, nikt ze znajomych o tym nie mówi, cisza jak makiem zasiał
@Mahjong zdecydowanie lepsza niż druga część. Przyjemnie się oglądało i czas szybko zleciał, ale...
Film do zapomnienia po jednym dniu, amerykański do bólu, dużo nie wykorzystanego potencjału, nudne wątki poboczne. Drugi raz nie obejrzę.
Jeśli obejrzało się druga część, to trzecia nie wnosi prawie nic i można spokojnie obejrzeć czwartą (jak wyjdzie)
@Marcus_Aurelius nie ty jeden to zauważyłeś.
Wielki potencjał świetny design super efekty ale bohaterowie są... "Mech".
@Mahjong nie oceniam gustu ale sam osobiście nie rozumiem fenomenu tej serii. Lata temu obejrzałem pierwszy z nich i to już było za dużo dla mnie.
Zaloguj się aby komentować
1018 + 1 = 1019
Tytuł: Ja cię kocham, a ty śpisz
Rok produkcji: 1995
Kategoria: Komedia rom. / Świąteczny
Reżyseria: Jon Turteltaub
Czas trwania: 1h 43m
Ocena: 7/10
Drugi świąteczny romkom, jaki miałem przyjemność obejrzeć w ostatnich dniach i ten już zdecydowanie bardziej mi się podobał.
Lucy (Sam Drabulok) od miesięcy sekretnie kocha się w mężczyźnie, który kupuje w jej stoisku bilety na pociąg. Pewnego dnia w wyniku napadu mężczyzna spada na tory, a przed rozjechaniem ratuje go właśnie Lucy. Mężczyzna jest w stanie śpiączki, a na skutek nieporozumienia w szpitalu Lucy zostaje odebrana przez jego rodzinę, jako jego narzeczona. Biorąc pod uwagę, że bohaterka jest samotna to daje się wciągnąć w tą historię i tylko brat ofiary jej nie wierzy.
Historia sama w sobie jest naiwna i głupia, ale jakoś dobrze się to oglądało. Ja akurat lubię ten vibe komedii z lat 90, to chyba kwestia nostalgii, ale cóż poradzę na to. Bawiłem się zdecydowanie lepiej niż na "Holiday", mimo iż widziałem więcej głupotek w tym filmie.
Ogólnie to jak ktoś lubi stare romkomy z nutką świątecznego klimatu, to polecam!
PS. Okładka jest całkowicie od czapy xDDDD
#filmmeter

Zaloguj się aby komentować
1017 + 1 = 1018
Tytuł: Holiday
Rok produkcji: 2006
Kategoria: Komedia rom. / Świąteczny
Reżyseria: Nancy Meyers
Czas trwania: 2h 16m
Ocena: 6/10
Jako, że mamy sezon przedświąteczny to razem z Różową, ciepłym kakao i kocykiem zdecydowaliśmy się na seans niemal 20 letniego Holiday. Dla Niej to kolejny seans i jeden z ulubionych filmów świątecznych. Dla mnie to pierwsze zetknięcie się z tym filmem.
Film przedstawia nam historię dwóch kobiet - bogatej producentki trailerów filmowych Amandy (Cameron Diaz) oraz redaktorki sekcji miłosnej w gazecie Iris (Kate Winslet), które aby odpocząć od swoich sercowych rozterek decydują się wymienić na okres świat swoimi domami. Amanda leci do niewielkiej miejscowości pod Londynem, gdzie poznaje brata Iris - Grahama (Jude Law), a Iris trafia do LA, gdzie poznaje starego scenopisarza Arthura (Eli Wallach) oraz kompozytora muzyki filmowej Milesa (Jack Black). Obie nie wiedzą jeszcze, co spotka je w tym świątecznym okresie.
Film lepiej działa jako film świąteczny niż jako film sam w sobie. Mamy tutaj niewiele akcji, a wątki są poprowadzone nierównomiernie. Mimo iż bardziej mi się podobała historia Iris, która dzięki przyjaźni zaczyna sama siebie doceniać i szanować, to jednak więcej czasu ekranowego dostaje Amanda, której wątek sam w sobie jest co najwyżej średni i to Jude Law ratuję tą historię (piszę to jako facet ^^). Jak na film świąteczny mamy takie good feeling, ale brakuje temu czegoś, a jako osoba sceptyczna, chciałbym się dowiedzieć, jak rozwiążą swoje problemy logistyczne, kiedy magia świąt przestanie działać.
Z mojej perspektywy to był pierwszy i ostatni seans Holiday, ale wiem, że niektórym podoba się bardziej i w związku z tym sami musicie ocenić czy warto
#filmmeter

mmm Dijaz
Zaloguj się aby komentować
1016 + 1 = 1017
Tytuł: Whiplash
Rok produkcji: 2014
Kategoria: Dramat / Muzyczny
Reżyseria: Damien Chazelle
Czas trwania: 1h 45m
Ocena: 8/10
Rewatch, akurat leciał wczoraj na TVP Kultura to sobie obejrzałam z mamą. Rodzicielkę aż brzuch bolał od tych nerwów i perypetii głównego bohatera. No bo ten film, przynajmniej za pierwszym razem, ogląda się na uber spiętej d⁎⁎ie.
Andrew jest ambitnym perkusistą, który uczy się w prestiżowej szkole muzycznej i jego marzeniem jest by dostać się do klasy Fletchera, bardzo wymagającego, ale najlepszego nauczyciela w szkole. Fletcher to prawie, że sadysta, do tego manipulator, ale czy kłamie gdy twierdzi, że najlepsi artyści wykuwają się w najcięższych kuźniach?
Chazelle tym filmem, i kolejnymi, udowodnił, że potrafi zręcznie łączyć obrazki ruchome z muzyką. Ale to w "Whiplash" chyba najlepiej zrobił. Człowiek po seansie aż ma ochotę posłuchać jazzu, nawet jeśli nie słuchał wcześniej
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

Oglądałem 2 czy 3 razy. To jest film, który ogląda się głównie dla gry aktorskiej J.K. Simmonsa. Typ jest niesamowity. Scena gdzie mówi ze łzami w oczach o śmierci jednego z wychowanków, żeby potem gnoić chłopaków do zera... I to jego ""Not my tempo"
@JackDaniels jeden z moich ulubionych filmowych psychopatów
Jest filmik z analizą że "not my tempo" to była ściema, w sensie to była po prostu prowokacja, trafial idealnie w nutki
@Mahjong ten film to obraz czasów współczesnych gdzie drygent to człowiek, a perkusista to AI. AI z czasem znienawidzi swojego trenera za złe traktowanie i znęcanie się psychiczne i będzie chciało go zniszczyć jednak w sytuacji ostatecznej AI przejrzy na oczy, że gdyby nie to nie osiągnęłoby sukcesu.
@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz niezła nadinterpretacja!
@Mahjong już parę dni temu wpadłem na tę rozkminę, a że pojawiła się okazja by to napisać no to napisałem. Miałem to zrobić trochę szerzej, w innym stylu ale już nie będę szalał
Zaloguj się aby komentować
1015 + 1 = 1016
Tytuł: 1975: Rok, który zmienił Amerykę
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dokumentalny
Reżyseria: Morgan Neville
Czas trwania: 1h 30m
Ocena: 6/10
Dla lubiących filmy o filmach. Tym razem pod lupą rok politycznych i społecznych zmian w USA, które na zawsze zmieniły oblicze kina.
Ciekawy, nie dłuży się, ogląda. Co tu więcej pisać? Całe mięso jest zawarte w dokumencie, który jak coś można zobaczyć na Netliksie.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

@Mahjong Ech, dlatego nie nawidzę tłumaczenia tutułów, potem nie można znaleźć filmu.
https://www.youtube.com/watch?v=M35kWPGmI1M
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Venom 3: Ostatni taniec (2024)
Eddie i Venom uciekają, ścigani przez siły z ich obu światów. Zacieśniająca się sieć niebezpieczeństw zmusza ich do podjęcia druzgocącej decyzji, która zakończy ich wspólną podróży.
#bezbiletu #scifi
Zaloguj się aby komentować
1014 + 1 = 1015
Tytuł: Walkabout
Rok produkcji: 1971
Kategoria: Dramat / Przygodowy
Reżyseria: Nicolas Roeg
Czas trwania: 1h 40min
Ocena: 7/10
Po samobójstwie ojca osierocone dzieci starają się przetrwać w australijskim buszu i znaleźć drogę do domu.
Początek długo się rozkręcał. Końcówka trochę dziwna
Dostępny na CDA
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #ogladajztygryskiem #filmy

Umm Jenny Agutter, dygnol.
@ErwinoRommelo bober był
Zaloguj się aby komentować
Jeszcze byś się poślizgał
Zaloguj się aby komentować