#czytajzhejto

70
2531
1098 + 1 = 1099

Tytuł: Elantris
Autor: Brandon Sanderson
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 683
Ocena: 7/10

Poprzedni rok skończyłem czytelniczo od Sandersona, z tym będzie podobnie :P 

Elantris to wspaniałe miasto ludzi o boskich mocach, piękne, świecące jasnym, białym światłem. No, świeciło.... Bo 10 lat przed rozpoczęciem historii z książki stała się katastrofa: magia którą posługiwali się mieszkańcy Elantris przestała działać a sami ludzie-bogowie stali się czymś w stylu żyjących trupów. 
Historię poznajemy z perspektywy 3 osób: księcia, który stał się właśnie Elantrianinem, księżniczki, która miała w.w. księcia poślubić oraz kapłana który jest głównym złoczyńcą książki. Mi właśnie najlepiej czytało się rozdziały kapłana, który stara się przekabacić całe miasto na nową, wrogą religię. Ogólnie debiut Sandersona jest całkiem przyjemną książką będącą połączeniem fantasy, politycznego trillera oraz książki detektywistycznej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
a6b7f855-490e-4368-9f9d-92407ef3eab6
NiebieskiSzpadelNihilizmu

Bardzo polecam, pamiętam, że pierwszy raz jak czytałem to zrobiła na mnie ogromne wrażenie, a sam motyw tego, że działanie aonów jest zależne od topografii jest po prostu genialny

Zaloguj się aby komentować

1097 + 1 = 1098

Tytuł: Rozdroże kruków
Autor: Andrzej Sapkowski
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: superNOWA
ISBN: 9788375782073
Liczba stron: 249
Ocena: 5/10

Prywatny licznik: 56/60

Prawdopodobnie po tej recenzji będzie trzeba zrobić #usunkonto, ale co mi tam xD

Przepraszam wszystkich zachłystujących się Rozdrożem, ale to było słabe. Po prostu słabe. Ta książka to obraza czytelnika i skok na kasę fana.
Przez większość lektury miałam wrażenie że jest to pisane na siłę, na odpierdol. Toporne, fabuła nie zachwyca... Zbiór przyjaznych zbiegów okoliczności wokół twardogłowego młodzika jest zatrważający.

Pisarstwo okołowiedźminowe skończyło się na Coś się kończy, coś się zaczyna. Don't change my mind.
W ocenie +1 za mój sentyment do uniwersum. Powinno być co najwyżej 4/10

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #dwanascieksiazek #czytajzhejto
Michumi

@moll większość opinii jak ja czytałem to była gdzieś tak 7/10, ale to głównie wśród miłośników gry i poprzednich książek. Ja sam książki Nie kupiłem bo 60 zł za takie kurwa cienkie gówno to mi się po prostu nie kalkuluje xd w styczniu To będzie ta sama książka ale za trzy dychy

ErwinoRommelo

Amen siostro, dziwily mnie pozytywne opinie tomkow Bo sezon burz to bylo dla mnie srednie fanfiction. Ktos mi pewnie kupi ma gwiazdke to w koncu przeczytam ale nie spodziewam sie niczego konkretnego. Tu sie skonczyla saga o Geralcie, na 7ksiegu.

f4f9b8e3-4c9f-4685-9288-b6e3c4b299c1
cyberpunkowy_neuromantyk

@moll


Prawdopodobnie po tej recenzji będzie trzeba zrobić #usunkonto, ale co mi tam xD


E tam, ja sobie zdaję sprawę z jakości fabuły i tych nieszczęsnych zbiegów okoliczności, które ostatecznie okazały się bardzo szczęśliwe dla młodego Geralta. Ale jakoś sentyment wygrał z rozumem. :')

Zaloguj się aby komentować

„Exist: Loner”

Tekst można przeczytać także na moim blogasku: https://cyberpunkowyneuromantyk.blogspot.com/2024/05/exist-loner.html

#neuromantykpisze

„EXIST. Loner” to pierwszy tom z trzech zaplanowanych na ten moment (14 grudnia 2024 r.) komiksów autorstwa Moniki Laprus-Wierzejskiej.

Pierwotnie autorka publikowała go w internecie, na stronie tapas.io, gdzie jest dostępny nawet dzisiaj. I jak to czasami bywa w przypadku internetowej twórczości, po dwóch latach autorka postanowiła wydać komiks na papierze. W tym celu utworzyła zbiórkę na Wspieram.to, podczas której zebrała 139% zakładanej kwoty. Również dołożyłem swoją cegiełkę, dzięki czemu zostałem posiadaczem papierowego egzemplarza.

Młoda hakerka, Senes, jest jedną z Uzdolnionych (albo Magów, jak sami siebie nazywają). „Dzięki naturalnie zmodyfikowanemu kodowi genetycznemu potrafią wchodzić do Cyberprzestrzeni bez wykorzystywania kabli i środków farmakologicznych, kontrolować elektryczność, leczyć rany, a nawet wchodzić do umysłów innych, aby poznawać ich tajemnice, manipulować nimi czy zabijać” - taki fragment ekspozycji zostaje nam przedstawiony na wstępie, wyjaśniając między innymi wyjątkowość bohaterki.

Ta wiąże się także z tym, że dziewczyna nie wykorzystuje swoich umiejętności, by zarobić niebotyczne pieniądze czy dla samego faktu zaszkodzenia złym korporacjom. Poszukuje odpowiedzi na pytanie, kim jest zawsze obecny w Cyberprzestrzeni czarnooki mężczyzna. W poszukiwaniach tych trafia najpierw do kapłanki voo-doo (pisownia oryginalna), a potem staje się przedmiotem zainteresowania „Czarnego Krzyża”, który wyszukuje oraz obserwuje Uzdolnionych, by odpowiednich kandydatów zaprosić do organizacji. Sama główna bohaterka przypomina mi trochę typową Mary Sue - wyjątkowo uzdolniona, ironiczna/sarkastyczna, nawet z największych opałów wychodzi cało.

Niestety, nie mogę wypowiedzieć się pozytywnie o fabule. Nie chcę przez to powiedzieć, że jest jednoznacznie zła - po prostu mi się nie spodobała. Wyraźnie widać, że stanowi jedynie wstęp do czegoś większego. Problem mam także z dialogami, które w moim odczuciu wydają się strasznie niedojrzałe – główna bohaterka często rzuca tekstami w stylu dowcipnych uwag i ripost, wymyślanych przez początkujących poszukiwaczy przygód czy superbohaterów.

„EXIST. Loner” przede wszystkim oczarowuje rysunkami. Monika Laprus-Wierzejska wykonała świetną pracę. Jej styl z lekka przypomina mangę. Ilustracje utrzymane są w czerni, bieli i odcieniach szarości, inne kolory, głównie niebieski, pojawiają się bardzo rzadko. Autorka postarała się o zachowanie proporcji postaci – nie są przerysowane. Realistyczne rysunki zdecydowanie wpadają w mój gust.

Dlatego chciałbym zobaczyć współpracę autorki z jakimś scenarzystą/pisarzem, podczas której mogłaby w pełni skupić się na warstwie wizualnej, zostawiając opracowanie fabuły komuś bardziej uzdolnionemu literacko.

Autorce udało się przemycić także kilka nienachalnych easter-eggów, jak ogłoszenie o sprzedaży opla czy nazwa klimatyzacji „Turbo Klima 2000”. Fajne smaczki.

Na koniec muszę pochwalić dwie rzeczy: to, że komiks ujrzał światło dzienne po udanej zbiórce (a to wcale nie jest takie oczywiste) oraz samą jakość druku/wykonania. Nie mam do czego się przyczepić.

Czy polecam komiks? Trudno powiedzieć. Kiedy przeczytałem go po raz pierwszy, bardzo mi się spodobał - na tyle, że gdy pojawiła się informacja o zbiórce na drugi tom, bez wahania ponownie wsparłem projekt. Dzisiaj, po prawie pięciu latach od premiery i ponownym przeczytaniu, uważam, że jak to na debiut przystało, historia jest niestety niedojrzała literacko i nie dorównuje warstwie estetycznej, która z kolei jest fenomenalna według mnie.

Krótkie info:

Scenariusz: Monika Laprus-Wierzejska
Rysunki: Monika Laprus-Wierzejska
Wydawca: Monika Laprus-Wierzejska
Liczba stron: 52
Premiera: 18.09.2019

#cyberpunk #czytajzhejto #hejtoczyta #komiksy #komiks
f61766c5-9b97-44c7-8809-bc5ec2e10f2e
f9fc4fdb-043b-42d1-9c7b-34bd69d4aef0
Dziwen

@cyberpunkowy_neuromantyk fajna kreska w tym komiksie.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
1093 + 1 = 1094

Tytuł: Wiedźmin - oficjalna księga kucharska
Autor: A. Sarna, K. Krupiecka
Kategoria: inne
Wydawnictwo: Znak Horyzont
ISBN: 978-83-240-8884-3
Liczba stron: 256
Ocena: 8/10

Tak, przeczytałem książkę kucharska..
Czy się liczy ? Nie wiem, ale dla tych opowiadań przed każdym daniem - warto

Książka podzielona jest na krainy. Każda kraina jest opisana.
Następnie potrawy, przekąski, napoje, słodkości - każda ma opis jak powstała i w której karczmie w świecie wiedźmina można znaleźć
Podwójna imersja - czasem w przepisie są wymagane składniki ze świata wiedźmina np do Rivijskiego kriego należy dosypać ofirskiej mieszanki przypraw - super!

Dlaczego tak wysoko z ocena ? Pewnie subiektywnie - wiele potraw przypomina mi ucztę w obozie Conradusa Albusa w chorągwi śląskiej podczas Bitwy pod Grunwaldem.

Kiedyś ktoś pisał ze to to syf, bo nie da się przenieś przepisów z Wiedźmina. Autor również zaznaczył ze jest to niemożliwe ze względu na regulacje prawne. Nie mógł zrobić przepisu na kwiczoly i paszkoty z Toussaint - są pod ścisła ochrona

#bookmeter #czytajzhejto #gotowanie #wiedzmin
bf30028f-45cd-45bb-b984-4211d6854aef
paramyksowiroza

@Bjordhallen No nie wiem...

Przypominam, że te same autorki wrzuciły kiedyś za free inną książkę kucharską z "Wiedźmina".

I było raczej słabo...

https://web.archive.org/web/20171015043042/http://nerdskitchen.pl/download/5369/

Mam nadzieję, że zrobiły jakiś postęp...

Zaloguj się aby komentować

Długo to trwało ale w końcu nadeszły

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #mag #fantastyka
db6bd401-d1c6-49dd-8f0a-d74713bf7d7c
Hilalum

@Whoresbane wiesz może czy w MAG-u poprawiła się jakość korekty i redakcji w ostatnich latach? Bo czytam obecnie The Expanse oraz uniwersum Pierwszego prawa i niektóre książki to jest taka lipa, że szkoda gadać. Teraz czytam Gry Nemezis to wygląda jak przetłumaczone na szybko i nieprzejrzane ani razu. Błędy gramatyczne, pomieszanie płci w dialogach, że czasem nie wiadomo kto mówi, literówki, ciągłe powtórzenia jakby to dziecko pisało (a nie było ich w poprzednich częściach, więc to raczej nie wina oryginału). 1. i 2. część też były średnie pod tym względem, ale nie aż tak złe, 3. i 4. były dużo lepsze, a teraz dno. xD

Man_of_Gx

@Whoresbane Nie wiem co tam masz od Rogera ale wszystkim polecam Stwory światła i ciemności a jeszcze bardziej Pana Światła.

Fun fact: klasyczne sf-f ma kilka historii które przy dzisiejszym poziomie efektów kinowych byłyby znacznie lepszymi filmami niż pożerające własny ogon historie o super bohaterach.

Gwiazdy moje przeznaczenie Bestera, wspomniany wyżej Zelazny i mnóstwo innych a z polskich absolutnie zjawiskowe i nie mające odpowiednika w światowej historii sf-f (poważnie mówię) Delirium w Tharsys.

No ale wysokobudżetowe kino lubi piosenki które już zna itd.


Gx

Zaloguj się aby komentować

1090 + 1 = 1091

Tytuł: Microcopy: The Complete Guide
Autor: Kinneret Yifrah
Kategoria: poradniki
Wydawnictwo: Nemala
Liczba stron: 248
Ocena: 6/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5171023/microcopy-the-complete-guide

Ostatnia chyba na ten moment branżowa książka, i kolejna, którą trzeba było dodać do LubimyCzytać.

W porównaniu z poprzednimi dwiema pozycjami, ta skupia się na praktyce: wskazaniu konkretnych formuł i pokazaniu dobrych rozwiązań z istniejących aplikacji i serwisów.

Na minus mogę podać chyba tylko to, że od 2017 roku sporo się zmieniło, i niektóre rozwiązania są już niezbyt aktualne i nie w trendzie.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #ux #uxwriting
Wrzoo userbar
a7ca25f2-3f97-4bd8-b90c-3a71dffa1d84

Zaloguj się aby komentować

1089 + 1 = 1090

Tytuł: Spotkanie z Ramą
Autor: Arthur C. Clarke
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788383380131
Liczba stron: 280
Ocena: 8/10

Pan Clarke zaserwował nam bardzo sympatyczną książkę traktującą o pierwszym kontakcie z pozaziemską technologią.
Otrzymujemy dosyć sprawne przedstawienie odkrycia anomalii, niedowierzania i krótko potem niepewności przemieszanej z nutą strachu, aż wreszcie podjęcia działań mających na celu kontakt bezpośredni. Od tego momentu śledzimy działania drużyny kapitana Nortona, z małymi jedynie przerwami na krótkie dyskusje specjalistów z zarządu ds. Ramy dywagujących nad istotnymi w danym momencie historii sprawami.
W całkiem przyjemny i naturalny sposób zostało przedstawione obcowanie zespołu z czymś zupełnie obcym i poza jego pojmowaniem, a z drugiej strony próby radzenia sobie z tym poprzez przyporządkowywanie konkretnym rzeczom/zjawiskom/obiektom cech lub nazw znanych z życia codziennego.
Niewielka długość rozdziałów (co osobiście lubię) pozwala tym mocniej wybrzmieć częstym rewelacjom następującym we wnętrzu Ramy i, szczerze powiedziawszy, spełnia to swoją rolę.
Do tego świat przedstawiony, pomimo niewielkiej objętości książki, jest może i z jednej strony tylko zarysowany, ale z drugiej - paradoskalnie - barwny: skolonizowany Księżyc, na którym swoją drogą obradują jajogłowi ds. Ramy, oczywiście Mars, do tego zamieszkałe księżyce gazowych olbrzymów oraz poszczególne większe asteroidy znajdujące się pod ich jurysdykcją, a na deser szaleńcy z Merkurego bogacący się na piekielnym wydobyciu cennych surowców.
Postacie raczej na pewno nie zapadną w pamięć, ale złe pod żadnym pozorem też nie są: mamy oczywiście kapitana Nortona, miłośnika kapitana Cooka, jego kumpla - skupionego Mercera, medyk Laurę itd. W trakcie lektury każdy znajduje swoje miejsce, a o to chyba chodzi?
Książka nie jest może niesamowicie głęboka, ale przedstawienie pierwszego kontaktu wychodzi jej świetnie i w inny niż zwykle sposób. Czyta się sprawnie, mini-cliffhangery zostały zrealizowane umiejętnie - po prostu mi się podobało.
Zobaczymy jak będzie z kolejnymi, niesławnymi częściami.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #rebis #papierowywehikulczasu #arthurcclarke #ksiazkicerbera
2a7dd491-ef2f-43dd-88d0-895c54c31e94
GazelkaFarelka

@Cerber108 Trzymajcie się Ramy to się nie posramy

Zaloguj się aby komentować

1088 + 1 = 1089

Tytuł: Rozdroże kruków
Autor: Andrzej Sapkowski
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: superNOWA
ISBN: 9788375782073
Liczba stron: 292
Ocena: 8/10

Dzięki panu Andrzejowi ponownie poczułem się jak nastolatek, który po przegraniu paru godzin w pierwszego „Wiedźmina” postanowił przeczytać książki, żeby móc rozpoznać różnorakie nawiązania do powieści. I jestem za to bardzo wdzięczny.

Nie będę ukrywał, że historia Geralta to mój ulubiony, przynajmniej na ten moment, cykl polskiego fantasy. Albo może fantasy w ogóle. Stąd na moją ocenę trzeba patrzeć z przymrużeniem oka albo najlepiej obniżyć ją o oczko lub dwa.

Sapkowski postanowił opowiedzieć o początkach wiedźmińskiej kariery Geralta, tuż po tym, jak wyjechał z Kaer Morhen. Jest to nie lada gratka dla fanów i mimo że to prequel, zdecydowanie zalecane jest przeczytanie go po zakończeniu wcześniej wydanych książek. Autor wyjaśnia wiele tajemnic - prawdziwe imię Eskela, dlaczego Geralt tak samo nazywa każdego konia, co tak naprawdę wydarzyło się podczas pierwszego ataku na Kaer Morhen et cetera. Nie zawsze te wyjaśnienia mogą się spodobać, no ale co cierpliwsi się doczekali. :')

Ciekawie było poznać młodego Geralta, który nadużywa zwrotu „no weź”, za co zostaje skarcony przez starszego stażem wiedźmina. Geralta, który tak naprawdę poznaje świat – w końcu ma osiemnaście lat i dopiero co wyruszył na Szlak.

Co mi nie pasowało? Ano to, że Geralt naturalnie i zupełnym przypadkiem musi wpakować się w większą kabałę, naturalnie i zupełnym przypadkiem pomaga odpowiednim ludziom, którzy potem odwdzięczają się i ratują mu tyłek. Taka to przypadłość imć wiedźmina, że od problemów ustrzec się nie może.

A szkoda, ponieważ chętniej przeczytałbym o przyziemnych tajnikach wiedźmińskiego rzemiosła. Więcej ubijania stworów, mniej zabijania potworów w ludzkiej skórze. No ale to osobiste preferencje i oczekiwania, nie mające wpływu na finalną ocenę.

Jako że to prequel, to też trudno się przejmować opisywanymi wydarzeniami. W końcu wiadomo, że Geralt przeżyje starcie ze stworem, który go mocno poharatał et cetera.

No i ponownie dodałem do słownika kilka nowych słów. Bardzo mi się to podoba w prozie Sapkowskiego, że wymaga coś niecoś od czytelnika. Nie ukrywam, że przynajmniej kilkukrotnie w trakcie lektury sięgnąłem po telefon w celu poznania znaczenia danego słowa.

Fanom: jak najbardziej polecam.
Tym, którzy nie mieli wcześniej do czynienia: najlepiej zacząć od opowiadań.

Na koniec: ogromny minus dla wydawnictwa, jeśli chodzi o zamieszanie z okładkami. Co prawda mnie informacja o różnych wydaniach nie zrobiła różnicy (posiadam bardzo ładne i niestety zapomniane białe wydanie), ale rozumiem, że wiele osób mogło poczuć się po prostu źle, że nie wiedziało, iż będzie mogło kupić powieść w pasującej wersji kolorystycznej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta #wiedzmin #fantasy #fantastyka
70a6e843-6272-4bf4-8854-2ec4547c20fa
Wrzoo

@cyberpunkowy_neuromantyk Btw, nie wiem, czy widziałeś, ale na fejsie mi mignął post, w którym ktoś stworzył fanowską białą okładkę do tej wersji. Można sobie wydrukować i obłożyć.

Zaloguj się aby komentować

1087 + 1 = 1088

Tytuł: Świt królestw. Jasna historia wieków ciemnych
Autor: Dan Jones
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Liczba stron: 832
Ocena: 9/10

Historia średniowiecza przedstawiona w lekki, ale też rzetelny sposób. A raczej historia średniowiecznej Europy Zachodniej, bo Wschodniej jest tu niewiele. Trochę pojawia się Bliskiego Wschodu czy Imperium Mongolskiego, północy wikingów, ale to też tylko tam, gdzie te regiony odgrywały ważną rolę dla Europy. No ale polecam zwłaszcza tym, którzy o średniowieczu wiedzą mało. Książka jest napisana w bardzo uporządkowany i zrozumiały sposób i budzi w czytelniku fascynację różnymi wydarzeniami i mimo że cegła to bardzo wciągająca książka. Nie daję 10/10 tylko dlatego, że rozdziały o mnichach, architekturze czy sztuce trochę mnie nudziły, ale nie ma tego dużo.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#ksiazki #czytajzhejto #historia

#bookmeter
4ec65ee5-70a5-442b-ac41-2c9556a8b198

Zaloguj się aby komentować

Oświadczam, że

Na południe od Brazos
Na wschód od Edenu
Grona gniewu

to książki, które powinien przeczytać każdy, dla kogo King/Mróz to już za mało, a Dostojewski/Kafka to jeszcze za dużo. To moje top 3 polecajek.

Macie jakieś swoje propozycje, które waszym zdaniem z dużym prawdopodobieństwem dostaną 10/10 od prawie każdego?

Na potwierdzenie wrzucam screeny z ocenami, które są rewelacyjne przy dużej liczbie głosów.

#ksiazki #czytajzhejto
251736fb-9a05-415d-8ba8-a1accafbb5bf
robert-jemielity

Steinbeck'a od dawna czytam, nawet ostatnio jego biografię przesłuchałem.

Skoro "Brazos" zostawiasz z takimi arcydziełami to muszę to sobie zapisać.


Ja bym dodał "Przeminęło z wiatrem" i "Północ i południe". Podchodziłem do nich raczej sceptycznie, ale zaskoczenie było baaaardzo na +

pszemek

Jak dla mnie zdecydowana topka książek jakie czytałem to Paragraf 22

tschecov

Czemu Brazos do dziś nie ma w audiobooki? A.staonbeka (uwaga niepoprawna opinia) nie lubię.

Zaloguj się aby komentować

poleccie mi jakąś ksiązke. Ja naprawde nie chce słuchać/czytać wiedzmina 7 raz. Ulubiony to wiedzmin, ale tez czytałem zmierzch, harrego pottera, no wszystko co potrafi być wciągające. Próbowałem meekhanskie pogranicze przeczytać i przeczytałem 2 ksiazki. Bardzo nierówny poziom. Nie wiem czy czytać dalej tym bardziej ze nie zostały wydane wszystkie czesci. Podobała mi sie seria z Komisarzem Forstem i Chyłką, ale bardzo schematyczne ksiązki. Czytałem też wzgórze psów od żulczyka i zmorojewo. Bardzo spoko. No i cykl mrocznej wieży i kilka innych ksiązek od kinga. Polećcie mi poprostu coś co czytaliscie ostatnio albo poleccie mi wasze ulubione serie/ksiązki #czytajzhejto #ksiazki
L4RU55O

Z książek, które dobrze mi się czytało to właściwie większość od Roberta Ludluma. Trylogia Bourne'a a potem inne tytuły, większość to takie typowe sensacje spiskowo-detektywistyczne ale czytanie wciąga. Sekwencje akcji/pościgów/bójek opisane bardzo fajnie.


Z tych, które mi nie leżą to Diuna. Herbert dobrze opisuje idee i przemyślenia, wspaniały świat ale rozwleczone to okropnie. O ile pierwszą książkę przeczytałem 2 razy to od drugiej odbiłem się już 3 razy ale będę robił podejście nr 4.

Reginald

Pan lodowego ogrodu najlepszy.

Z 3 razy czytałem.

Trylogia husycka też elegancka, bardziej od wiedźmina mi się podobała

Lunek1

@zosiasamosia1 Duszynski Glatz

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio ktoś wrzucał nieźle zachowane "dzieło" więc i ja się pochwalę znaleziskiem ze sprzątania pokoju w pracy po poprzednikach
Obiecuję sobie lekturę tych wspaniałości, zobaczymy co z tego wyjdzie.
#pracbaza #czytajzhejto #hejtoczyta #heheszki
52299fa5-0c20-4b73-8eb9-f48323d0b00d
Byk

Panie daj Pan spokój...

ee09cc56-f522-44ac-87e3-d1e03bedecb5
Byk

@UmytaPacha wygrałaś, nic starszego nie mam, a Żeromskiego znalazłem w tym tygodniu w bibliotece plenerowej

RACO

Mam książkę Stalina. Czeka na poleczce

Zaloguj się aby komentować

1084 + 1 = 1085

Tytuł: Writing is Designing: Words and the User Experience
Autor: Michael J. Metts, Andy Welfle
Kategoria: poradniki
Wydawnictwo: Rosenfeld Media
Liczba stron: 200
Ocena: 7/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5170492/writing-is-designing-words-and-the-user-experience

Kontynuuję nadrabianie "branżowych" zaległości czytelniczych tą oto książką. Pierwszy raz też musiałam dodać pozycję do bazy danych LubimyCzytać (ależ to jest niepotrzebnie skomplikowany proces...), żeby móc ją wprowadzić do swojego spreadsheeta. No, ale ostatecznie się udało.

Poradnik ten przeznaczony jest już dla ludzi siedzących w temacie UX writingu i strategii kontentowej, raczej skupia się na ulepszeniu procesów i systemowych poprawkach.

Brakowało mi jednak większej liczby przykładów, żeby dać tej książce wyższą ocenę. Autorom bardziej chyba chodziło na ewolucji koncepcji pisania jako procesu designerskiego.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazka #ksiazki #uxwriting #czytajzhejto
Wrzoo userbar
a07792a8-be7f-4a41-8c6c-44f8224969b1

Zaloguj się aby komentować

1083 + 1 = 1084

Tytuł: Luna: Wschód
Autor: Ian McDonald
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
ISBN: 9788366409101
Liczba stron: 400
Ocena: 6/10

Co do całokształtu, to nie za bardzo jest o czym pisać. Mamy jeszcze większe dynastyczne pomieszanie z poplątaniem, przedstawiciele sami już nie wiedzą kogo chcą wyrzucić za śluzę, a kogo przelecieć, a sama książka urywa się w takim momencie, jakby zabrakło jeszcze ze dwóch rozdziałów, które domknęłyby ostatnie wątki. Pomimo dosyć ciekawego świata i skomplikowanej sieci zależności cholernie mnie ta książka - a właściwie cała seria - nudziła. Najlepszą postacią i tak jest Lucas, przynajmniej posiadał orientacyjnie najmniej skrzywień obsady i nie miał pretensjonalnych cech.
No i - tak jak poprzednio - przechodzę do przywalania się do szczegółów, które mi osobiście zgrzytały.
Luna staje się po pewnych, delikatnie mówiąc, wymagających doświadczeniach wyniosła jak diabli, taki mały, nawet nie nastoletni, WAŻNY wypierdek, "to ode mnie zależy, czy jest zgoda, czy nie", no aż się nóż w kieszeni otwiera. 
W tym rzekomo nieźle zaawansowanym społeczeństwie obowiązują jakieś podwójne standardy: z jednej strony są w stanie zdalnie wykrywać i dezaktywować kilka dronów-much, a z drugiej w najlepszej uczelni na satelicie nie są świadomi, że z przewodów wentylacyjnych - które swoją drogą mogą pomieścić dziecko - śledzi ich Luna. I że labirynt ten dociera we wszystkie wymagane od sytuacji miejsca i zachowuje akurat odpowiedni rozmiar, no skończony idiotyzm.
Jakim sposobem możliwe było zbudowanie paneli słonecznych o powierzchni niebagatela 900000km² (niemal 3-krotność naszego wspaniałego państewka) nie korzystając przy tym z już zbudowanych fragmentów do uzyskiwania jakiejś energii, tylko czekać bite 2 lata na ich aktywowanie? Nic się tu spaja. Przecież to nie jest fizycznie możliwe.
A z kwestii technicznych: upływ 3 lat między tym a poprzednim tomem pod względem redakcyjnym widać już na samym początku w spisie postaci: brat Lukasa zamiast Lucasa, syn Duncan zamiast Duncana. Do tego nazwy chowańców Robsona i Ariel są pisane inaczej niż w poprzednich książkach. Na 315. stronie zamiast "Wagner zgniata kartkę" jest "Robson zgniata kartkę". Doni luny zamiast dony luny. To był orientacyjnie ten sam okres co legendarnie spartaczone Ekspansje.
Mam mieszane odczucia. Z jednej strony zaczęło się ciekawie, a sam świat przedstawiony daje radę, tak pomimo niewielkiej objętości mocno mi się te książki dłużyły i do tego nużyły. Może to specyficzny styl autora, może to bezskładne skakanie po perspektywach postaci - nie wiem. Na plus jedna z bardziej satysfakcjonujących scen śmierci, jakie w literaturze widziałem. Aha, no i autor chyba lubi Szybkich i wściekłych, bo często przewijającym się mottem jest "za rodzinę". Vin byłby dumny.

No i licznik bookmetera zgłupiał, a wraz z nim ja: podsumowanie mówi co, innego, tak samo jak licznik w liście, podobnie licznik bezpośrednio we wpisach. I bądź tu człowieku mądry.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #ianmcdonald #mag #ucztawyobrazni #ksiazkicerbera
57485121-84d1-4107-889e-882162e81959

Zaloguj się aby komentować

Polecicie jakaś aplikację która będzie mi czytała książkę? W sensie syntezator mowy jak ivona ale lepszy #czytajzhejto
zosiasamosia1

@the_good_the_bad_the_ugly PANI JEZIORA NIE MA AUDIOBOOKA

the_good_the_bad_the_ugly

@zosiasamosia1 PRZEPRASZAM ŻE SIĘ NIE DOMYŚLIŁEM

Heheszki

nie, ale poznałem kogoś kto może coś wiedzieć. Wołam @BoTak

BoTak

@Heheszki Nie znam się aż tak bardzo, ale szukałbym aplikacji opartych na AI, w nich głos brzmi bardziej naturalnie.


Pierwsze co mi przychodzi na myść to speechify, speech central, natural readed, speechgen.


Darmowe tyłka nie urywają, ale można spróbować z verbify tts.


Z tekstem po angielsku większość radzi sobie wyśmienicie, z językiem polskim już tak dobrze nie jest.

tschecov

@zosiasamosia1 ktoś mi polecił At (pisane przez @) Voice. Daje radę jak na darmową apke.

zosiasamosia1

@tschecov sprawdze xd coolbook reader ma czytnik ale głos taki nienaturalnyt

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dom Wydawniczy REBIS ogłasza najnowsze wznowienie książki Philipa K. Dicka. "Teraz czekaj na zeszły rok" zaplanowano na 28 stycznia 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą liczy 272 strony, w cenie detalicznej 69,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Doktor Eric Sweetscent ma problemy. Jego planeta wplątała się w niemożliwą do rozstrzygnięcia wojnę z owadopodobnymi rigami. Jego żona jest uzależniona od zabójczego narkotyku, który przenosi ludzi w czasie, i szczerze pragnie, aby Eric także wpadł w ten nałóg. Jakby tego było mało, najnowszy pacjent Sweetscenta jest nie tylko najważniejszym, ale i prawdopodobnie najbardziej chorym człowiekiem na Ziemi. Sekretarz generalny Gino Molinari uczynił ze swojej ciężkiej choroby ważny element taktyki politycznej i Eric sam już nie wie, czy ma Mola wyleczyć, czy utrzymać przy życiu w obecnym stanie...

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #rebis #scifi #sciencefiction #philipkdick
fc3072ba-fbfa-4b31-8a89-2efcfd67b0c3

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a! 

Wydawnictwo Zysk i S-ka zapowiada książkę historyczną Johna Ronalda Reuela Tolkiena. "Bitwa pod Maldon" ma ustaloną premierę na 28 stycznia 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą ma 180 stron, w cenie detalicznej 59,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Samodzielne wydanie jednego z najważniejszych tekstów poetyckich J.R.R. Tolkiena, poruszającego jakże aktualne tematy natury bohaterstwa i rycerskości podczas wojny, uzupełnione o dotąd niepublikowane i nieznane teksty i szkice.

W roku 991 wikingowie zaatakowali oddziały Anglosasów, dowodzone przez księcia Beorhtnotha. Doszło do krwawej i zaciętej bitwy nad rzeką Blackwater, niedaleko miasta Maldon w Essex. Atak ten powszechnie uważa się za jedną z najważniejszych bitew w Anglii w X wieku, unieśmiertelniono go też w poemacie Bitwa pod Maldon. Ze stworzonego niedługo po bitwie utworu ocalało do dziś jedynie 325 wersów, są to jednak wersy bezcenne, nie tylko jako opowieść heroiczna, ale też jako żywy przykład języka staroangielskiego, opiewający idee wierności i przyjaźni.

Ceniony badacz spuścizny Tolkiena, Peter Grybauskas, przedstawia dokonany przez J.R.R. Tolkiena przekład prozą Bitwy pod Maldon, a także ostateczną wersję Powrotu Beorhtnotha i towarzyszące jej eseje; w książce umieszczono także nigdy wcześniej niepublikowany wykład „Tradycja wersyfikacji w języku staroangielskim”, przekrojowy esej o naturze tradycji poetyckiej. J.R.R. Tolkien uważał Bitwę pod Maldon za „ostatni ocalały fragment dawnej angielskiej heroicznej poezji minstreli”

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #zyskiska #historia #tolkien
b59f4397-50ad-4ed4-a688-9a719e369d7d