#naczteryrymy #zafirewallem
sorki znowu ja

Temat: w oceanarium
Rymy: szyba - ryba - łup - dziób
UmytaPacha userbar
abb4e3e4-ddce-468e-ac17-18ee8df0924f
jakibytulogin

Ominął pierwszy, ba!

Ominął wtóry, ba!

Ominął trzeci, a czwarty słup

Spłaszczyl pingwinowi dziób.

Fafalala

Pękła szyba,

za szybą ryba,

łatwy jest teraz z niej łup,

więc szybko chwyć ją w swój dziób.

UmytaPacha

drogi/droga @Kilik , widuję cię wśród piorunkujących na naczteryrymach i mam nadzieję, że kiedyś odważysz się na etap czwarty : )

23ebd1b9-6d46-4fac-a635-e57f8ea76003

Zaloguj się aby komentować

Dobre wieści od mojej korektorki. Zapowiedziała, że ukończy prace nad oszlifowaniem mojej książki dwa tygodnie przed terminem Gdy zapytałem - czy wciągnęła ją historia czy aż tak dobrze pisze, tylko się zaśmiała.

Także pozostaje w lekkiej niepewności, ale mocno pozytywnie podbudowany. W oczekiwaniu na korektę - badam trochę rynek i o dziwo - jest duże zainteresowanie książką (w sensie duże jak na moje oczekiwania - które sprzedaż 100 książek uznałoby za sukces).

Tymczasem zarówno tu jak i w social mediach dostaje pozytywny feedback, co mnie cieszy. A przyśpieszenie korekty spowoduje też przyśpieszenie premiery książki. 31 stycznia będą moje 39. urodziny, więc jak dobrze pójdzie - do tego czasu może będzie wszystko gotowe do druku - czego życzę sobie i Wam!

Oto jej wstępny opis:
W XIII wieku, na arktycznych wyspach, życie toczy się według rytmu mrozu i wiatru, a ziemia kryje swoją tajemnicę. Pewnego dnia w życiu Yury i Eleny wydarzyło się coś, co zmieniło ich świat na zawsze. Bohaterowie musieli stawić czoło nie tylko złowrogim siłom natury, lecz także duchom przeszłości.

#samwydajeksiazke #ksiazki
d411a309-aec8-4f20-b135-f2686af95a34
ten_kapuczino

@tosiu

ale co to jest za gatunek? bo Yuri i Elena w XIII wieku na arktycznych wyspach to trochę takie historyczne xD

poza tym graty - napisać książkę to nie byle co

tosiu

@ten_kapuczino nie chce pisać, że jest to fantastyka historyczna, bo mam wpojone do głowy, że jak fantastyka to muszą być zaraz jakieś potwory, duchy czy inne zjawy. A tu będą tylko ludzie. To jaki to gatunek?

Zaloguj się aby komentować

26+1 = 27

Tytuł: Trzecia Rzesza na haju. Narkotyki w hitlerowskich Niemczech
Autor: Norman Ohler
Ocena: 8/10

Za lubimy czytać:
"Berlińskie zakłady chemiczne produkujące na masową skalę metamfetaminę, której jakości nie powstydziłby się sam Walter White z serialu „Breaking Bad”, heroina sprzedawana w aptekach jako lek przeciwbólowy, oddziały straceńców na kokainowych gumach do żucia czy przesłuchiwania więźniów za pomocą meskaliny – to tylko kilka wstrząsających realiów hitlerowskich Niemiec."

Ten opis skusił mnie do przeczytania tej książki, fajnie opisana droga od rozkapryszonego i rozleniwionego heroinowym hajem spoleczeństwa do wystrzelonego w kosmos wojska idacego przed siebie miesiac bez przerwy.
Zaciekawilo mnie to jak dostępność narkotyków potrafi wpisywac sie w zmiany społeczne i ustrojowe w tak duzym kraju jakim byly niemcy w miedzywojniu. Polecam.

#bookmeter #ksiazki
Cybulion userbar
c22cb3a0-f7a1-432d-a21d-4ec49d304f98
RogerThat

Sam Hitler, szczególnie w ostatniej fazie życia, też podobno był na ostrym haju na okrągło. Miał osobistego lekarza, co mu podawał różne eksperymentalne wlewy z witaminami, żeby jakoś go utrzymać, ale także oksykodon na ból i różne inne. Nie pamiętam dokładnie co, kiedyś czytałem jakąś książkę.

Heroina na ból była przepisywana chyba nie tylko w Niemczech. Ale nie sprawdzałem dokładnie nigdy.

A meskalina jako serum prawdy to sposób, który można przyrównać do używania lsd jako serum przez bodajże Amerykanów?

Cybulion

@RogerThat theo morell, szprycowal go ostro.

utede

Dobra książeczka, pervitin był pycha i dostepny dla każdego. Nawet gospodyń domowych. No i najważniejsze- lekarze przekonywali że brak efektów ubocznych (xd)

Yes_Man

@Cybulion Dobra książka!

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
30 + 1 = 31

Tytuł: Nocami krzyczą sarny
Autor: Katarzyna Zyskowska
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Znak
Format: książka papierowa
Liczba stron: 395
Ocena: 8/10

Od pewnego czasu wszelkie książki zahaczające o losy naszych dziadków w czasie wojny zajmują szczególne miejsce w mojej bibliotece i ta książka musiała wpaść w moje ręce. Czyta ją się szybko i zgrabnie, mimo przeplatających się trzech osi czasowych. Historia dzieje się na Dolnym Śląsku, wokół jednego miejsca, do książki dołączana jest mapa. Główna bohaterka stara się uporać z traumą, której tajemnica tkwi (a jakże) nie tyle w jej dzieciństwie, co w historii jej babki. Dwa razy odkładałam książkę, nie mogąc znieść opisanego okrucieństwa, ale tak to lektura wciągnęła mnie bez reszty, bo mamy tu swego rodzaju sagę rodzinną, tajemnicę. Same opisy bohaterów i ich psychiki są dość skąpe, ale w zupełności wystarczające, by zrozumieć ich czyny i myśli. Bardzo mi się podoba warstwa językowa - jest w miarę zachowana forma historyczna i indywidualna, dzięki czemu każdy bohater ma swój głos (i jest autentyczny).

Książkę poleciła i pożyczyła mi znajoma podczas urlopu, przeczytałam ją w 2 wieczory.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki
a19c5acc-6645-494e-af92-1895a3b9b0a7
Karol2137

Serdecznie polecam ekranizację tego dzieła, film "Sarnie żniwo"

Stashqo

@Karol2137 tutaj akurat książka została napisana na bazie filmu. Podobnie jak w przypadku Sapkowskiego, który napisał serię książek na bazie popularnej serii gier "Wiedźmin" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

32 + 1 = 33

Tytuł: Zielona Mila
Autor: Stephen King
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Albatros
Format: e-book
ISBN: 9788383613314
Liczba stron: 416
Ocena: 8/10

Jestem fanem twórczości Kinga, ale z Zieloną Milą nie było mi po drodze. Słyszałem wiele dobrych opinii, prawdopodobnie również za sprawą ekranizacji, która odnosiła duże sukcesy w świecie filmowym, ale nie mogłem się za nią zabrać. Zawsze w ręce wpadało mi coś innego, albo po prostu nie chciało mi się czytać (shame, shame). W końcu się udało i muszę przyznać, że było warto. King stworzył wciągającą i poruszającą fabułę opowiadającą historię więźniów skazanych na karę śmierci oraz pilnujących ich strażników w więzieniu Cold Mountain. Uważam, że szczegółowo oddał klimat Ameryki lat 30. XX wieku, chociaż sam w posłowiu przyznał, że nie ustrzegł się kilku nieścisłości (których ostatecznie postanowił nie poprawiać) związanych m.in. z muzyką pojawiającą się w książce. Ciekawostką jest, że pierwotnie Zielona Mila została wydana w 6 częściach, które wychodziły po sobie w odstępach czasowych. King nie miał gotowego dzieła, zdecydował się pisać na bieżąco i pod presją czasu, co wg mnie dodaje całej historii jeszcze więcej charakteru.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
2acc1d7f-b4d9-4a9b-96ba-d6f3ae8551cf

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

W którymś momencie niedawnej przeszłości ktoś postanowił malowaniem ubarwić starożytne korytarze Uniwersytetu, zgodnie z niejasną ideą, że Nauka Powinna Być Przyjemnością. Jest faktem znanym we wszystkich wszechświatach, że niezależnie od doboru farb, instytucjonalna dekoracja zawsze kończy się na kolorach flegmowej zieleni, niedostrzegalnego brązu, nikotynowej żółci albo chirurgicznego różu. W wyniku mało zbadanego procesu rezonansu współczulnego, korytarze pomalowane na takie barwy zawsze pachną lekko gotowaną kapustą – nawet jeśli w okolicy nigdy nie gotowano kapusty.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Mr.Mars

Może to studenci tak pachną ze stresu.


moll

@Mr.Mars to by wiele wyjaśniało xd

Zaloguj się aby komentować

27 + 1 = 28

Tytuł: Księga czaszek
Autor: Robert Silverberg
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Vesper
Format: książka papierowa
ISBN: 9788377314753
Liczba stron: 264
Ocena: 3/10

Pierwszy Wymiar, którego nie udało mi się zmieścić w zeszłym, rozpoczyna rok obecny.
Powiem tak: niesmaczna, napuszona, pretensjonalna i niekoniecznie logiczna książka.
Niesmaczna, bo przez dosłownie całą książkę przewijają się tematy "dobierania się do tyłeczka kolegi", "wymieniania płynów ustrojowych", no i ciągłego szukania przez głównych bohaterów okazji do dupczenia, a jeden z nich - dewiant totalny - był pod tym względem zupełnie obrzydliwy. Wyrywanie największego paszczura w barze, tylko po to, by łamać jakieś dziwne niepisane zasady; wbicie na trzeciego do pewnego homo-związku i ciągnięcie lachy obu zainteresowanym na zmianę; fantazjowanie o grzmoceniu kolegi z akademika. Cośtam kojarzę, że Silverberg pisał pornole czy inny syf, no ale miejcieże litość dla młodego człowieka...
Jednakże jeszcze większym od powyższego wynaturzenia grzechem tej książki jest okropnie napuszony i pretensjonalny styl. Wszyscy czterej młodzieńcy mówią właściwie tym samym sposobem, ich wypowiedzi napisane są tym samym stylem. Pal licho dialogi, bo te jeszcze da się jakoś usprawiedliwić, ale ich wewnętrzne przemyślenia mogą należeć do dwudziestoparolatków co najwyżej w innym wymiarze, bo na pewno nie w naszym. Najlepsze porównanie to chyba wieszcz narodowy, natchniony zelota lub laureat literackiej nagrody Nobla, bo z pewnością nie student. I to każdy z nich tak ma, nie tylko jeden.
Nawiązując do "niekoniecznej logiczności" książki wspomnianej na samym początku: koncept wybrania się we czterech na wyprawę po niesmiertelność, gdzie dwóch faktycznie ją osiągnie, a po jednym będzie musiało odmeldować się z tego świata samodzielnie oraz nie brzmi ciekawie, ale potem zadajemy sobie pytanie: dlaczego mamy ryzykować życie dwóch kumpli, a nie poszukać dwóch oczywistych samobójców, gdzie jeden załatwi temat samodzielnie, a drugiemu się pomoże? Ktoś może odpowiedzieć, że przecież nikt normalny nie oczekuje, że taka pogłoska okaże się autentyczna. Jasne, tylko że nasi czyści jak łza bohaterowie spali (hehe) z tym pomysłem dobry miesiąc, a to chyba wystarczająco dużo czasu, żeby określić swoją pozycję. Poza tym dlaczego jechaliby dobre kilka tys. km i odgniatali sobie dupska dla jakiejś bredni, w którą nie wierzą, zamiast spędzić ten czas w jakikolwiek inny sposób? Do tego czasami nie rozumiem relacji chłopaków: niby wszyscy mieszkają w jednym pokoju od dłuższego czasu, a momentami z ich rozmów można odnieść wrażenie, jakby znali się co najwyżej 2 dni i nie pojmowali podstawowych cech swoich charakterów.
Irytuje mnie też problematyka określenia gatunku i sama niejasność zakończenia, choć to już zależy od podejścia. Z jednej strony są one ciekawym zagraniem - zmuszającym do określenia swojej interpretacji, z drugiej trochę leniwym - urywającym akcję w kluczowym momencie i zostawiajacym czytelnikowi do odwalenia resztę roboty. Całe to znoszenie paskudnej gadaniny o żydkach, homosiach, dupeczkach tylko po to, żeby stać się obiektem literackiego eksperymentu. Nie jestem takim obrotem spraw zachwycony.
Ogólnie najlepszym fragmentem książki były wydarzenia mające miejsce po dotarciu do celu podróży. To wtedy docieramy wreszcie do Treści przez wielke "T", a bohaterowie muszą skonfrontować się zarówno ze swoim wnętrzem, jak i zewnętrzem.
Podsumowując: książki nie polecam; jest niesmaczna, odpychająca, czasami obrzydliwa, do tego - jak wspomniałem na początku - napuszona, pretensjonalna i nielogiczna. Jedyne, co może ją ratować w oczach pewnych czytelników to bycie swoistym eksperymentem gatunkowym. Mnie on do siebie nie przekonał choć - chcąc nie chcąc - doceniam starania.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #robertsilverberg #vesper #wymiaryvesper #ksiazkicerbera
bbfc8f68-62d0-43a8-a4ab-916cdbc476a6
BJXSTR

@Cerber108 Najsłabszy wymiar do tej pory, strasznie mnie wymęczyła.

Cerber108

@BJXSTR ciężko, żeby było jeszcze gorzej.

Zaloguj się aby komentować

33 + 1 = 34

Tytuł: Rok, w którym narodził się diabeł
Autor: Santiago Roncagliolo
Kategoria: fikcja historyczna
Wydawnictwo: ArtRage
Format: e-book
ISBN: 9788368191400
Liczba stron: 544
Ocena: 9/10

Fikcja historyczna, w której Santiago Roncagliolo (autor Nocy Szpilek - https://hejto.pl/wpis/70-1-71-tytul-noc-szpilek-autor-santiago-roncagliolo-kategoria-kryminal-sensacja ) ) wciąga czytelnika w mroczne realia Wicekrólestwa Peru. Kreacja świata, pełnego napięcia i mistycyzmu, mistrzowsko ukazuje zderzenie kultur, politycznych napięć i fanatyzmu religijnego w czasach kolonializmu w XVII wieku. Choć jest to oczywiście fikcja historyczna z tłem prawdziwych wydarzeń.

Głównym bohaterem jest Alonso Morales, młody i pełen ideałów konstabl trybunału Świętej Inkwizycji, który dostaje misję, by zrelacjonować serię niewytłumaczalnych wydarzeń w Limie. To miejsce, gdzie dawne, przedkolonialne wierzenia ścierają się z katolicką doktryną. W miarę rozwoju fabuły Alonso odkrywa, że rzeczywistość jest znacznie bardziej złożona, a to, co początkowo wydawało się prostą sprawą, zaczyna odsłaniać znacznie mroczniejsze tajemnice. Pewnej nocy w klasztorze klarysek nowicjuszka rodzi przerażającą bestię o dwóch głowach, rozwidlonym języku i ośmiu kończynach. a tego samego dnia w mieście pojawia się Róża - kobieta, w której mieszkańcy widzą świętą, a kościół wysłanniczkę szatana. Te zagadki postaramy się rozwikłać razem z Alonso, który do tego dołoży również poszukiwanie własnego ja, brudzenie w odmętach swojej niejasnej przeszłości, próbie dowiedzenia się, kim właściwie jest jego matka oraz poszukiwaniu ojca.

Roncagliolo w sposób mistrzowski portretuje zarówno samego Moralesa, jak i ludzi, których ten spotyka podczas swojego śledztwa. Morales, z początku wierzący w porządek i sprawiedliwość, musi zmierzyć się z moralnymi dylematami i własnymi przekonaniami, kiedy staje twarzą w twarz z przemocą, korupcją i zakorzenionymi w tradycji przesądami. Jego wewnętrzna przemiana jest jednym z najbardziej intrygujących elementów tej historii.

Autor z ogromnym wyczuciem oddaje atmosferę rrealiów życia w Wicekrólestwie Peru – nowotworzącym się państwie na styku religii, polityki i walki o wpływy. W tle pojawia się także refleksja nad zderzeniem dwóch światów: kolonizatorów i rdzennych mieszkańców, a także nad destrukcyjnym wpływem wiary w boga i szatana, używanej jako atrybut władzy.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 3/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzwujkiem
ffbdf06a-3245-4302-af31-f65f41d74620

Zaloguj się aby komentować

29 + 1 = 30

Tytuł: Kolekcja Nietypowych Zdarzeń 
Autor: Tom Hanks 
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Wielka Litera 
Format: książka papierowa
ISBN: 9788380321960
Liczba stron: 397
Ocena: 7/10

Starsza pozycja, polecona przez znajomą. Rzeczywiście przypadła mi do gustu i zmusiła do refleksji nad treścią. Jeśli taki był zamysł autora to mu się to udało.
Technicznie książka zawiera 17 opowiadań niepowiązanych ze sobą i rozrzuconych w czasie i przestrzeni z wplecionym motywem maszyn do pisania.
Chciałbym coś więcej na jej temat napisać, ale to było na tyle dziwne doświadczenie że nie będę się silić na jakieś recenzję. Wg mnie warta przeczytania.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki
d41805f0-11d1-4abc-8b85-a78227b478dc

Zaloguj się aby komentować

31 + 1 = 32

Tytuł: Londyńczycy
Autor: Ewa Winnicka
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
Format: e-book
ISBN: 9788375362947
Liczba stron: 208
Ocena: 5,5/10

Obrazki z życia polskiej emigracji osiadłej po II WŚ na Wyspach.

Opisy treści dostępne w necie i pierwszy rozdział mogą sugerować, że reportaż to swego rodzaju „historia nieznana”, biografie zwykłych Polaków, którzy mimo udziału w wojnie nie zapisali się w annałach i na emigracji wiedli przeciętny żywot i którzy wreszcie dostali szansę, by opowiedzieć o swoich losach. Niestety, podczas lektury szybko okazuje się, że treść książki rozmija się z oczekiwaniami. Oprócz reportaży o emigrantach i ich potomkach, znaczną część poświęcono historiom przemaglowanym już wzdłuż i wszerz przez dziennikarzy i historyków piszących o londyńskiej emigracji – kontrowersyjnemu życiu prywatnemu generała Andersa, skandalom związanym z „opieką” nad złotem NBP, wojenkom emigracyjnych polityków. Dostajemy też biografię obecnego księcia Kentu, któremu autorka zdecydowanie na wyrost przypisuje szczególne propolskie sympatie.

In minus był też dla mnie narracyjny bałagan, czasem trudno się było połapać w chronologii zdarzeń. Zaczynam się już przyzwyczajać, że wydawnictwo Czarne wybiera do publikacji takie reportaże, które wyglądają jak wersje robocze, a nie gotowe teksty.

Daję 5,5, bo książkę dobrze się czyta i niektóre historie były ciekawe, ale jak dla mnie zmarnowany potencjał. Podejrzewam, że te 15 lat temu autorka łatwo mogła znaleźć więcej osób, które byłyby skłonne podzielić się opowieściami o życiu na emigracji czy dorastaniu w mieszanych, polsko-brytyjskich rodzinach.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
31bda015-5baf-46b4-9a93-c3e505ce29e6

Zaloguj się aby komentować

36 + 1 = 37
Prywatny licznik: 1/12

Tytuł: Astronauci
Autor: Stanisław Lem
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Format: książka papierowa
ISBN: 978-83-08-06362-0
Liczba stron: 416
Ocena: 7/10

Stanisław Lem z każdą kolejną przeczytaną książką budzi mój coraz większy podziw. Nie mogę wyjść z zachwytu nad sprawnością z jaką konstruuje opowiadania - i nie chodzi mi tu jedynie o opowiadanie w sensie całej historii zawartej w książce, a o poszczególne opowieści rozgrywające się w ramach jej rozdziałów. Mam ogromną słabość do jego stylu, zwłaszcza gdy w roli narratora pierwszoosobowego odkrywa nie tyle obce światy, co skryte w głębi człowieka niezbadane rejony własnego jestestwa.

Moim zdaniem właśnie w tych rozdziałach Astronauci błyszczą. Uważam, że podstawą dobrego opowiadania science-fiction jest nie tyle otoczka futurystycznej przyszłości, czy też szeroko pojęte kontakty z obcą cywilizacją, co właśnie skupienie się na człowieczeństwie. Tutaj książka Lema nie zawodzi: jest szczerze, jest boleśnie, jest ciężko.

Fragmenty, które mnie trochę zmęczyły, to zbyt techniczne rozdziały z pierwszej części (Kosmokrator), które wyglądają na mało subtelną laurkę autora do nauki i naukowców. Ich gloryfikacja przewija się zresztą również w drugiej części, jednak w związku ze zmianą narracji dużo łatwiej to przełknąć. Niektóre elementy wydają się być bardzo naiwne, jak duża wiara w potęgę komunizmu. Nabierają jednak sensu, gdy pozna się historię książki, która była debiutem literackim Lema, jednak poprzedzona była stworzeniem bardziej współczesnego opowiadania pod tytułem Szpital Przemienienia, które borykało się z ciągłymi korektami ze strony wydawnictwa z racji braku odpowiednich wzmianek ideologicznych. Wygląda więc na to, że w Astronautach Lem postanowił zrobić systemowi dobrze dla świętego spokoju.

Same koncepty science-fiction, których czytelnik tego typu książek również jednak łaknie, są ciekawe, pomysłowe i szczegółowo opisane, a jakaś część z nich jednak dość celnie opisała tamtejszą przyszłość, a obecną teraźniejszość (chodzi mi głównie o ideę superkomputera oraz swego rodzaju ostrzeżenie przed nadmiernemu oddaniu decyzyjności maszynom). Ostatnie rozdziały udzielają odpowiedzi na większość pytań, które nurtują czytelnika podczas lektury, jednak osobiście wolę, gdy jest trochę bardziej tajemniczo i zamiast podanego na talerzu rozwiązania dostajemy pewne wskazówki, jak do niego dotrzeć (np. jak w późniejszym Niezwyciężonym).

Osobiście mogę śmiało polecić lekturę Astronautów. Czytało się to bardzo gładko i przyjemnie, poza wspomnianymi zbyt technicznymi rozdziałami. Muszę również ponownie oddać hołd autorowi i wspomnieć o tym, jak szybko ta powieść została napisana - pierwszy maszynopis powstał bodajże w 6 tygodni! Kolejne książki, które mam w kolejce do przeczytania, również wyszły spod pióra (czy może precyzyjniej: palców) Lema, także nie mogę się doczekać ich lektury.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

P.S. Dzięki @splash545 dołączam do #dwanascieksiazek

#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #sciencefiction
8a4f95ee-cb64-405b-9ffe-a90c9610644a
jonas

W którymś z wywiadów Lem przyznał, że niechętnie patrzy na wznowienia tej książki (oraz "Obłoku Magellana"), bo bardzo się wstydzi ideologicznych wtrętów, jakie tam zamieścił. No ale halo, to były czasy najgłębszego, najczarniejszego stalinizmu, swoboda twórcza nie istniała, a same książki nie są topornymi produkcyjniakami, typowymi dla socrealizmu. Nie ma się czego wstydzić, wręcz przeciwnie - warto pokazywać, jak w totalitarnie spaczonym środowisku można napisać coś ciekawego z homeopatyczną porcją umizgiwania się do systemu.

Piechur

@jonas Z tą homeopatyczną porcją bym jednak nie przesadzał, bo brak było temu subtelności, ale to właśnie jest to, co według mnie najbardziej Lema broni, ponieważ był to autor zdecydowanie wrażliwy i umiejętnie posługujący się słowem, dlatego dość toporne wstawki ideologiczne traktuję w podobny sposób jak kogoś mówiącego nagle wyraźnie i na baczność "WCALE NIE JESTEM DO TEGO ZMUSZANY". Krótko mówiąc: kto ma wiedzieć, ten wie

jonas

@Piechur Subtelniejsze wtręty zostałyby zapewne uznane za zbyt subtelne i tak czy owak kazano by mu dopisać jakieś sążniste peany na cześć marksizmu-leninizmu. No to walnął od razu o komunizmie jako doskonałym ustroju przyszłości i dali mu spokojnie pisać o planetach i rakietach. I też to odczytałem jako takie "mrugnij dwa razy jeśli kazali ci to robić, ale zabronili się odzywać".

Zaloguj się aby komentować

Poruszyła mnie bardzo historia pana Jerzego , który wbrew swojej lokalnej, Grudziądzkiej tradycji, zamiast oddać zwłoki zmarłej gwałtownie małżonki tej dziwnej rzece Wiśle, zmuszony został cisnąć je w błoto. Zapewne dlatego też w historii pana Jerzego pojawia się wymiar sprawiedliwości. No bo przecież wiadomo, że ciśnięte w błoto zwłoki, przyciągają uwagę zdecydowanie bardziej niż te obciążone kamieniami i wrzucone w topiel. W szczególności dlatego, że te pierwsze mocniej rzucają się w oczy. W każdym razie każdemu, kto nie jest nurkiem. A zatem, całkiem niepozorny na pierwszy rzut oka, tłum trupów na Grudziądzkim odcinku Wisły jest - jak widać - niezmiernie brzemienny w skutkach dla lokalnej przestępczości afektywnej.

I tu należy zadać sobie pytanie - skąd taka mnogość nieboszczyków w Grudziądzu. Odpowiedź przyszła mi do głowy, kiedy w ostatni weekend miałem przyjemność delektować się z korony baszty widokiem doliny Wisły w Kazimierzu Dolnym. Można powiedzieć, że doznałem olśnienia, którym śpieszę się z Państwem podzielić.

Kazimierska zbrodnia

"Piękny jest widok z kazimierskiej wieży!"
Ten niemy zachwyt przerwał nagle żonie
Pękającej czaszki trzask na betonie.
-Ciężko o zachwyt gdy mózg obok leży...

By zbrodni ślady zatrzeć jak należy,
Grudziądzkim stylom oddając pokłony,
Do rzeki ciało mąż wrzucił - niech tonie!
W końcu Kazimierz też nad Wisłą leży.

Choć w Kazimierzu Wisła ślady zmyła,
To kiedy tylko spłynęła kra wiosną,
W Grudziądzu zwłoki na brzeg wyrzuciła.

I kiedy pytał zdziwiony: - A co to?! -
Jerzy, z denatką i miną żałosną,
Z dorzecza kolejne płyną trupy flotą...

#nasonety #diriposta #zafirewallem
splash545

Kazimierskie zwłoki nie robią takiego wrażenia jak grudziądzkie

George_Stark

Fantastyczny wiersz, a szczególnie ten wers:


-Ciężko o zachwyt gdy mózg obok leży...


jednakowoż traktuję go w kategorii fantastyki lirycznej, bo nic mi o tym nie wiadomo, ażeby to ta dziwna rzeka Wisła wyzwalała w ludziach takie mordercze zapędy, a nie miasto Grudziądz. A nawet gdyby coś było mi na ten temat wiadomo, to i tak bym takiej wiedzy nie uznał, do świadomości swojej bym jej za nic nie dopuścił.

fonfi

@George_Stark rozumiem oburzenie, szanuję - dokładnie o taki efekt mi chodziło. I dziękuję za słowa uznania

fonfi

@splash545 @George_Stark shit, a już myślałem, że mi się uda... Ale widzę, że #bojowkagrudziadzka strong...

splash545

@fonfi Grudziąc gurom!

Zaloguj się aby komentować

35 + 1 = 36

Tytuł: Tęsknię za tobą
Autor: Harlan Coben
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Albatros
Format: e-book
Liczba stron: 480
Ocena: 6/10

Coben przedstawia nam historię detektywki Kat Donovan, która w obliczu trudnej przeszłości i emocjonalnych blizn stara się ułożyć swoje życie na nowo. Kiedy postanawia spróbować swoich sił w internetowych randkach, przypadkiem natrafia na profil swojej dawnej miłości, Jeffa, który zniknął z jej życia lata temu bez żadnych wyjaśnień raniąc jej sercę i pozostawiając w rozsypce na długie lata. Spotkanie to staje się punktem wyjścia dla zawiłej intrygi, która łączy jej osobistą historię z mrocznym światem tajemniczych zaginięć i oszustw finansowych.

Podczas dochodzenia Kat odkrywa, że za pozornie zwykłymi historiami kryje się niebezpieczna siatka przestępstw, której ofiarami padają ludzie szukający miłości w aplikacji randkowej. Kobieta zostaje wciągnięta w emocjonalnie wyczerpującą grę, próbując rozwikłać zarówno zagadkę Jeffa, jak i sprawę brutalnych przestępstw, które zdają się ze sobą powiązane. W tle przewija się również wątek osobistej tragedii i niezabliźnionej rany – niewyjaśnionej śmierci jej ojca – która od lat nie daje jej spokoju.

Fabuła gęsto oplata się wokół pytań o zaufanie, miłość i to, jak przeszłość potrafi wpływać na teraźniejszość. Choć książka oferuje wiele zwrotów akcji i napięcia, rozwiązanie poszczególnych wątków staje się momentami przytłaczające przez ich ilość i sposób prowadzenia. Niemniej, detektywistyczny klimat i emocjonalne zaangażowanie Kat w sprawę sprawiają, że historia trzyma w napięciu aż do samego końca. Zakończenie jest lekko rozczarowujące, ale obawiam się, że Coben nas do tego przyzwyczaił.

Było to moje kolejne podejście do Cobena, które po raz kolejny nie sprawiło, że zacznę go nałogowo czytać. Dalej w jego literaturze mi czegoś brakuje, niby jest thriller, niby są różne wątki, więc każdy znajdzie coś dla siebie, niby są duchy przeszłości i niby mamy wyrazistych bohaterów i mroczną historię. Ale dalej mi się to jako całość nie spina, choć poszczególne elementy nie są złe.

Do przeczytania książki zachęcił mnie serial na Netflix, na jej podstawie, o tej samej nazwie. Postanowiłem przeczytać przed obejrzeniem.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 4/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzwujkiem
25d3be8d-8b14-402a-928b-137658ec6c07

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Dolnośląskie zapowiada wznowienie zbioru opowiadań Agathy Christie. "Tajemnica lorda Listerdale'a" ma zaplanowaną premierę na 15 stycznia 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 288 stron, w cenie detalicznej 49,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Zbiór krótkich utworów mistrzyni kryminału opublikowany po raz pierwszy w latach trzydziestych XX wieku. Znajduje się w nim dwanaście historii pełnych przygód – niektóre beztroskie, niektóre romantyczne, niektóre wręcz zabójcze… Skradziony szmaragd radży, naszyjnik w koszu wiśni, a może nowa wersja bajki o Sinobrodym? Każdy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie. 

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #dolnoslaskie #kryminal #agathachristie
aba5254a-73c6-4ae8-b1c6-2a163e6b599e

Zaloguj się aby komentować