Liberalny elektorat dyktuje warunki, a rząd staje na głowie, żeby mu dogodzić. Rezultatem są rozwiązania, które chce się skomentować okrzykiem: „nasi tu byli!”. W unikaniu cywilizacji jesteśmy prawdziwymi mistrzami.
Oskładkowanie umów cywilnoprawnych najwyraźniej jest fundamentalnie niezgodne z nadwiślańskim kręgiem cywilizacyjnym, z naszym tysiącletnim kręgosłupem kulturowym,