Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem
184 + 1 = 185

Tytuł: Łuskanie światła, reportaże rosyjskie
Autor: Jędrzej Morawiecki
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Sic!
Format: książka papierowa
ISBN: 978-83-60457-98-6
Liczba stron: 224
Ocena: 7/10

Rosja jaka jest każdy widzi.
Nie byłam przekonana co do tego czy ten reportaż mnie jakkolwiek wciągnie, a jednak przeczytałam go w jeden dzień.
Klimat książki jest brudny, zimny, groteskowy. Nie ma w nim nic zaskakującego a jednak ciekawość kazała przewracać kolejne kartki.
Wiodącym wątkiem jest sekta wissarionowców, historie członków, ich kodeks, sposób życia.
Bardzo mocno na plus są zdjęcia poszczególnych 'wiernych' wraz z krótkim opisem.
Reportaż powstawał głównie w latach 99-07 a wydany został w 2010 r.

#bookmeter
23a777f1-45e2-4a1f-9fb1-31388869ccdc

Zaloguj się aby komentować

183 + 1 = 184

Tytuł: Rozdroże Kruków
Autor: Andrzej Sapkowski
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: SuperNowa
Format: książka papierowa
ISBN: 978-83-7578-207-3
Liczba stron: 292
Ocena: 7/10

Nie wiem która to już recenzja tej pozycji na Hejto, no ale dorwałem i ja więc dorzucę swoje trzy grosze chociaż nic nowego pewnie nie napiszę
Broszurka ma niecałe 300 stron, do łyknięcia w kilka wieczorów zwłaszcza że czyta się dość wartko. Historia jest całkiem ciekawa a możliwość spojrzenia w przeszłość Geralta trzeba docenić, trzyma to wszystko poziom lepszy niż rozmemłany Sezon Burz.
Co mnie trochę zdziwiło to galopujące zakończenie gdzie przez parę stron zamykane są w pośpiechu niemal wszystkie wątki jakby Sapka deadline gonił czy coś xD spokojnie było tam materiału na jeszcze kilka rozdziałów jak dla mnie. Zostawia to spory niedosyt bo czyta się to naprawdę nieźle.

#bookmeter #ksiazki
03b30ab2-6157-4424-a078-0c24a5b94edc

Zaloguj się aby komentować

Równowaga. Najważniejsza jest równowaga. To była jedna z pierwszych rzeczy, jakich się nauczyła: środek huśtawki nie jest ani w górze, ani w dole, ale górność i dolność przepływają przez niego, choć on sam pozostaje w bezruchu.

Terry Pratchett, W północ się odzieję
#cytaty #terrypratchett #terrypratchett

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#naczteryrymy #zafirewallem
Ofca daj mi dyplom za uczestnictwo w hejtopopularitycheck!

a poza tym to chyba trzeba puścić rymy:
Temat: w świecie Króla Lwa
Rymy: rodzi - godzi - Zazu - razu

Zazu to ten ptaszor jest
UmytaPacha userbar
3c5590d3-edf4-4ebc-ab6a-95c8a75dfb64
PaczamTylko

Nie znałem tej wersji W pustyni i w puszczy


Nel przed Stasiem się grodzi

patrzeć na to się nie godzi

wytrzeszcza oczy papuga Zazu

nie obejrzy już W pustyni i w puszczy ani razu

sireplama

Leeeew się rodzi,

Czy się godzi,

Kopnąć Zazu,

Tak od razu?

fonfi

Skoro tajemnicą poliszynela dla całej naszej kawiarnianej społeczności są "fetysze" pani @UmytaPacha, których naliczyłem do tej pory trzy (słownie: 3)*, to chyba mogę sobie do nich nawiązać bez narażania się na gniew i prześladowania, a poniższe proszę traktować tylko i wyłącznie jako wyraz sympatii. A poza tym, zbieżność imion jest na pewno zupełnie niezamierzona i przypadkowa.


Wielka Szalona Miłość


Pomysł taki mi się (z)rodzi(ł),

(choć śmiać z uczuć się nie godzi):

Paszka w ptaszku zwanym Zazu,

Rozkochała się od razu!


* Fetysze: pierzaste ptaszki, róże, malinowy Kubuś (kolejność przypadkowa)

Zaloguj się aby komentować

182 + 1 = 183
prywatny licznik: 7/52

Tytuł: Plaga osiedla i inne opowiadania
Autor: Janina Wieczerska
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Młodzieżowa Agencja Wydawnicza
Format: książka papierowa
Liczba stron: 229
Ocena: 6/10

zbiorek PRLowskich opowiadań dla - i o - młodzieży, starszej i młodszej. Każde z opowiadań traktuje o różnych osobach, jedynym co wydaje się je łączyć to czas (przypuszczalnie lata 70 i 80 ubiegłego wieku) i miejsce akcji - Gdynia i jej okolice.
Z kronikarskiego obowiązku szybki opis dla potomnych, bo na "lubimy czytać" niemal pusto. Mamy tu kolejno:

"Ni to, ni owo" - opowiastka z czasów licealnych, pierwsze miłości i te sprawy, ale bardzo źle napisane. Język razi sztucznością, postacie kulawe, a całość drętwa. I jeszcze te nachalne rusycyzmy i odwołania do kultury radzieckiej. Miało być chyba coś a'la Jeżycjada, ale wyszło bardzo marnie. 2/10

"Bywa i zła pogoda" - traktuje również o młodzieży z LO, która otrzymuje za zadanie zorganizowanie akademii ku czci obchodów XXX lecia PRL. Tu mamy już trochę więcej głębi, ojciec nakłania głównego bohatera do pójścia w jego ślady i studia w kierunku architektury. Ten widzi jednak wszechobecne kombinacje w pracy ojca i skłania się raczej ku zawodowi aktora. Organizacja wspomnianej akademii pokazuje że i to nie jest taki łatwy kawałek chleba. Niezłe, 4/10

"Prezdyent Janusz Bosak" - przenosimy się do podbazy, gdzie jeden z uczniów, prześladowany w szkole wymyśla sobie fikcyjnego bohatera do naśladowania. Dzięki temu podczas obozu harcerskiego nad morzem odkrywa w sobie duże pokłady odwagi i zdolności przywódcze, przez co zapobiega katastrofie podczas burzy jaka nawiedziła obóz pod nieobecność pozostałych harcerzy. Ujdzie, 3/10.

"Ta stara piła" - Niegłupie opowiadanko o bananowej młodzieży z roku 1980. Ojciec głównego bohatera, Jacka, jest wysoko postawionym urzędnikiem w handlu zagranicznym, czyni starania aby wraz z rodziną objąć placówkę w Kanadzie. Za zdanie matury Jacek ma obiecanego "Malucha", tylko jest problem - za złe oceny grozi mu niedopuszczenie do tego egzaminu. Rodzina musi uciec się do proszenia o pomoc emerytowanej nauczycielki Pileckiej, pseudo Piła o korepetycje dla Jacka. Dość ciekawe, 5/10

Tytułowa "Plaga osiedla" to ostatnie, najdłuższe i zdecydowanie najlepsze opowiadanie w całym zbiorku. Przypadnie do gustu każdemu, kto tak jak ja, dorastał na blokowisku w latach 80. W blokach jak to w blokach - ludzie są różni i ich dzieci także. Jedni bogatsi inni biedniejszy, jeden rodzic lubi popić i przyłożyć latorośli za to, że nie wystało chleba w osiedlowym sklepiku, inny polonezem zawiezie na plażę. Grupa dzieciaków z różnych klas podstawówki znajduje na obrzeżach swojego nowego osiedla, za pokrzywiskiem-śmietniskiem, zapomniane przez budowlańców usypisko wyciętych podczas budowy bloków. Miejsce nadaje się idealnie do zbudowania bazy i przeróżnych zabaw. Dzieciakom udaje się obronić swoje miejsce przed starszą bandą, ale niestety przegrywają z buldożerami, gdyż budowlańcy równają z ziemią dziecięce marzenia - na tym miejscu plany przewidują park. Słodko gorzkie, naprawdę dobre, 8/10.

Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
trixx.420 userbar
cf03f0d2-bd17-4748-a9b4-601a95966e39

Zaloguj się aby komentować

180 + 1 = 181

Tytuł: Zamek z piasku, który runął
Autor: Stieg Larsson
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Czarna owca
Format: e-book
Liczba stron: 784
Ocena: 9/10

Trzeci tom sagi Millennium - Zamek z piasku, który runął, to rewelacyjne zakończenie trylogii, które skutecznie łączy najlepsze elementy dwóch poprzednich części. Larsson serwuje nam dynamiczną akcję, wyrafinowane intrygi, spiski mogące zachwiać posadami całego kraju i wciągającą fabułę, która trzyma w napięciu od pierwszej aż do ostatniej strony.

Główne wątki książki koncentrują się wokół Lisbeth Salander, która tym razem znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji — zarówno fizycznie, jak i prawnie. Po wydarzeniach z drugiego tomu Lisbeth leży w szpitalu, poważnie ranna, a jednocześnie grozi jej oskarżenie o poważne przestępstwa. To właśnie tutaj zaczyna się jej walka nie tylko o oczyszczenie swojego imienia, ale także o ujawnienie głęboko ukrytej korupcji i tajemnic w strukturach państwa. Fabuła zaczyna się dokładnie zaraz po zakończeniu drugiego tomu, co też świetnie nastraja czytelnika, który zabrał się za trzeci tom, zaraz po ukończeniu drugiego. Lisbeth leżąc w szpitalu powoli dochodzi do siebie fizycznie, ale ciąży na niej podejrzenie o popełnienie 3 morderstw z drugiego tomu. Jej rekonwalescencja ma jeden cel, podleczyć ją na tyle, żeby ze szpitala mogła trafić do aresztu na następnie na salę sądową.

Mikael Blomkvist, pełni kluczową rolę w jej obronie. Jego zaangażowanie w rozwiązanie zagadki sięga jeszcze głębiej niż w poprzednich tomach, prowadząc do ujawnienia przerażających tajemnic na najwyższych szczeblach władzy i służb specjalnych. Mikael angażuje swoją siostrę prawniczkę w proces Lisbeth, dzięki czemu ma odrobinę więcej pola manewru przy jej obronie i planowaniu zaangażowania gazety w proces przez destabilizację pomówień pod jej adresem.

Na szczególną uwagę zasługuje sposób, w jaki Larsson rozwija fabułę. Z jednej strony mamy rozbudowaną warstwę prawną, ukazującą proces sądowy, w którym Lisbeth musi udowodnić swoją niewinność. Z drugiej strony autor tworzy pełen napięcia thriller, w którym odkrywane są kolejne karty tajemniczego spisku. Autor z mistrzowską precyzją łączy te elementy, oferując czytelnikowi zarówno emocjonalne zaangażowanie, jak i intelektualne wyzwanie. Co wyróżnia ten tom na tle poprzednich, to harmonijne połączenie cech pierwszej i drugiej części. Z jednej strony mamy tu dziennikarskie śledztwo i złożoną intrygę kryminalną, które dominowały w Mężczyznach, którzy nienawidzą kobiet. Z drugiej strony dostajemy intensywną, osobistą historię Lisbeth, która była sercem Dziewczyny, która igrała z ogniem. To połączenie sprawia, że trzeci tom jest wyjątkowo satysfakcjonującym doświadczeniem, łączącym to, co najlepsze w obu poprzednich książkach.

Jedynym drobnym mankamentem, który można zauważyć, jest momentami nadmiar informacji związanych z politycznym tłem spisku. Niektóre fragmenty mogą wydawać się lekko przeciążone detalami, ale jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę skalę intrygi, jaką Larsson buduje. Ale do tego nas już autor przyzwyczaił, że czasami lubi się zatracić w drobnych detaiach, jak wywód na temat ekspresu do kawy, laptopa, palmtopa czy akcji w stylu Robin Hooda w wykonazniu Lisbeth.

Podsumowując całą serię:
Totalnie nie tego się spodziewałem, gdy po nią sięgałem. Grubo ponad 2000 stron książek, od których nie sposób się oderwać, świetnie stworzone uniwersum, rewelacyjni bohaterowie, o których dowiadujemy się znacznie więcej niż potrzebujemy, żeby chłonąć ich historię. Lisbeth, która jest dużo bardziej złożona niż początkowo sądzimy, a która w nienawiści do mężczyzn, którzy zgotowali jej piekło, staje w szranki przeciw całemu światu imponując swoim opanowaniem. Mikael, który z początkowego podstarzałego casanovy, staje się człowiekiem, na którym zawsze można polegać, a jego pióro i zmysł dziennikarski potrafią rozwiązać każde zadanie, jakie na niego spadnie. I w końcu masa pobocznych bohaterów, z których żaden nie jest nijaki, a każdy ma swoją misję to odegrania w tym spektaklu. Jeśli ktoś jeszcze nie sięgnął po trylogię Millennium, zdecydowanie warto nadrobić tę zaległość — zwłaszcza dla takiego finału.

Trudno mi powiedzieć, czy sięgnę po kolejne książki z uniwersum, bo bardzo nie chcę sobie zepsuć historii Larssona, ale czas pokaże.

Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 17/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem
c896b66f-810e-4b5c-b791-912c80de0074
hellgihad

@WujekAlien Od lat miałem te książki na liście do przeczytania i Twoje wpisy sprawiły że sobie o nich przypomniałem. Mimo że to trochę nie mój gatunek, właśnie zdarłem pierwszy tom trylogii i będzie czytane

Zaloguj się aby komentować

Robie rozeznanie w kwestii czytników ebooków, bo na razie podbieram żonie jej PocketBook Touch HD 3 i potem zaczynam czytać z myślą że to coś mojego a tam obce postacie xD

No i tak sobie szukam, wymogów nie mam generalnie dużych:

  • Ekran tak 7-8 cali
  • Czarnobiały, bez warstwy koloru
  • Bez głośników i innych zwiększających masę elementów których nigdy nie użyję, jak rysik
  • Jakaś sensowna masa (w tym rozmiarze raczej oscylują wokół tych 250g, co jest akceptowalne)
  • 300 ppi
  • Fizyczne przyciski
  • Podświetlenie

Bonusowe punkty:

  • Ekosystem PocketBook
  • Linux a nie Android

I mam takie wrażenie że nowe modele to starszny regres... Był całkiem spoko InkPad 3 to wypuścili wersję 4 która różni się tylko masą i głośnikiem, oraz wersję color która różni się kolorem, masą i głośnikiem xD

InkPad 3 jest już nigdzie niedostępny, co mnie nie dziwi, bo pokrywa idealnie tą niszę której szukam xD

Verse Pro jest prawie idealny, tylko no jakby był ten cal albo półtora większy :v

Czy może przesadzam i te 50g więcej na głośniku nie robi różnicy przy 3h czytania w niewygodnej pozycji, i po prostu brać Ere?

I co z tym kolorem? Jestem przekonany, że nie użyję tego ani raz, za to dodatkowa warstwa koloru ponoć wpływa na czerń i biel nawet gdy jest nieużywana.

#pytanie #ebook #czytniki #czytajzhejto
smierdakow

Jak czytnik ma służyć tylko do czytania to w ogóle jakie ma znaczenie cokolwiek innego niż cena, wielkość i jakość tekstu? :p

LondoMollari

@Barcol Kiedyś z podobnymi oczekiwaniami, tj:


  • Linux i łatwo modowalny soft

  • Fizyczne przyciski

  • Ekran ok 7 cali

  • Podświetlenie


Wybrałem sobie Kobo libra 2, i jestem zadowolony. Te modele niestety nie są już jednak sprzedawane.

WujekAlien

@Barcol Miałem Inkpada 3, ale padł, teraz mam Inkpada Color2 i jest tak wolny, że mam ochotę sobie żyły podciąć.


Jestem za to wielkim fanem Booxów, używam Nova Air z ryskiem jako notatnika + do czytania PDFów i jest to najszybszy czytnik, jaki miałem (uwzględniając 2 modele Kindle). Niestety Legimi i EmpikGo nie mają na niego wspieranych aplikacji, więc zostają tylko te ze sklepu Play, które zżerają baterię jak oszalałe, stąd potrzeba używania Pocketbooka.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Literackie przygotowuje trzy dodruki książek Stanisława Lema. "Niezwyciężony" wróci do księgarń 29 stycznia, a "Kongres futurologiczny" i "Golem XIV" 5 lutego 2025 roku. Wydania w miękkiej oprawie obejmują kolejno 260, 202 i 208 stron, w cenie detalicznej po 44,90 zł za sztukę. Poniżej okładki i krótko o treści.

"Niezwyciężony" 

Powieść Niezwyciężony zajmuje szczególne miejsce w dorobku Stanisława Lema. Z kilku powodów. Przede wszystkim jest to batalistyczna space opera – opowieść o starciu ludzi z powstałą samorzutnie na odległej planecie populacją mikroautomatów niszczących wszelkie myślenie. Lem jako pisarz wielokrotnie opisywał kosmos i perypetie międzygalaktycznych podróżników, rzadko jednak czynił to tak jak w tej powieści doprowadzając do otwartego konfliktu zbrojnego. Fabuła Niezwyciężonego to wymarzony i niemal gotowy scenariusz wielkiego batalistycznego filmu. 

Stanisław Lem nie byłby jednak sobą, gdyby w dynamiczną akcję książki, pełną wybuchów i rozbłysków, nie wplótł ważnych pytań o naturę tego, z czym zmaga się załoga statku kosmicznego. Mechaniczne urządzenia – także te stworzone przez człowieka – nastawione są w Niezwyciężonym na odruchową walkę aż do samozatraty. To do istoty myślącej należy zrozumieć obcość i wyzwolić się z fatalizmu zniszczenia.

"Kongres futurologiczny"

Kongres futurologiczny, którego narratorem i bohaterem jest znany doskonale czytelnikom Lema — choćby z Wizji lokalnejPokoju na Ziemi i Dzienników gwiazdowych — Ijon Tichy, przedstawia antyutopijną wizję społeczeństwa przyszłości. Futurologiczny koszmar ukazany został w obrazie świata, którego materialną i duchową nędzę maskują halucynacje wywołane działaniem środków chemicznych. Środki te, rozpylone w powietrzu, sprawiają, że postrzegana ,,rzeczywistość“ jawi się mieszkańcom owego świata w postaci sielankowych projekcji ich marzeń i pragnień. Lem posłużył się tu po mistrzowsku alegorycznym chwytem, którego sens — po dwudziestowiecznych doświadczeniach totalitarnej propagandy i masowych eksperymentów socjotechnicznych — nie wymaga szczególnych objaśnień.

"Golem XIV"

Golemie XIV Stanisław Lem zabiera czytelników w jedną ze swoich najbardziej niezwykłych i odważnych literackich przygód. Obdarzony świadomością superkomputer, nieskończenie przewyższający inteligencją człowieka, wygłasza przed naukowcami wykłady.

Losy Golema obserwujemy od powstania aż do zagadkowego odejścia ze świata ludzi. Sztuczna inteligencja stworzona przez ludzką żądzę panowania nad wszystkim, co istnieje, zaskakuje jednak swoich konstruktorów. Komputer, a tym samym Lem, z rozmachem godnym biblijnych proroków, przeprowadza miażdżącą krytykę człowieczeństwa, stworzonej przez homo sapiens kultury i złudzeń na temat mechanizmów ewolucji. Golem przedstawia oszałamiającą wizję rozwoju sztucznej, mechanicznej inteligencji, która ostatecznie może przekroczyć granice kosmosu i dostępnego ludziom rozumowania.

Lem dokonuje w swym dzieje czegoś niespotykanego – w fascynujący literacko sposób próbuje oddać myśli superkomputera. Stwarza na oczach czytelników dialog ludzkości i ludzkiego rozumu z „nieludzkością“ i Rozumem, który znajduje się już poza naszymi możliwościami poznania. Jest to w końcu także zapis dialogu Lema z samym sobą. I to może jest w Golemie XIV najbardziej inspirujące.

Czy w świecie coraz bardziej rządzonym przez algorytmy wizja Lema okaże się prorocza?

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #wydawnictwoliterackie #scifi #sciencefiction #lem #stanislawlem
fad37132-ec0b-4e5e-bf8a-d7a3c4b9f383
owczareknietrzymryjski

okładki tych wydań są super, ale to jak blakną kolory grzbietów to jest jakiś dramat

10d6e623-137a-4852-9fa6-d1af03a8ae98

Zaloguj się aby komentować

178 + 1 = 179

Tytuł: Kroniki Amberu. Tom 1
Autor: Roger Zelazny
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Format: książka papierowa
ISBN: 9788377855805
Liczba stron: 640
Ocena: 7/10

Chodziło to za mną już od jakiegoś czasu, no i wreszcie przyszła pora, by zabrać się za tę słynną serię.
Cały cykl wyróżnia się bardzo wyraźnie narysowanymi postaciami, w głównej mierze należącymi do rodziny bohatera, siecią skomplikowanych zależności między nimi, zmieniającą się jak w kalejdoskopie oraz oczywiście subtelnym zmienianiem świata na zawołanie, aż ten spełni wszystkie kryteria.
Wbrew pozorom ten ostatni aspekt jakoś nie wybił mnie z kapci, ale nie można odmówić mu kreatywności samej w sobie oraz umiejętnego oparcia na nim działania całego świata. Poza tym bez tego mielibyśmy do czynienia po prostu z fantasy, a tak - choćby poprzez wplecienie do fabuły naszego świata - mamy w mojej opinii do czynienia z szerzej nieokreśloną fantastyką. Z drugiej strony zapewne łatwo byłoby odkryć w tym względzie mrowie nieścisłości, ale dlaczego miałbym być niszczycielem dobrej zabawy?
W ogólnie pojętej kulturze cenię aspekt pierwszy, i tak jak tutaj nie osiąga on może pułapu choćby Ekspansji czy FF7 pod względem przywiązania do postaci, tak również nie można odmówić im swoistej "konkretności". Zobaczymy jak to wszystko się rozwinie w kontynuacji.
Drugi wymieniony aspekt jest tutaj bardzo wyraźny i silnie wplecony w historię, i do tego opiera się na nim świetny twist z części 4.; to jeden z tych przypadków, gdzie ponowna lektura zapewni nowe warstwy zrozumienia.
Muszę jednak przyznać - z czego zdałem sobie sprawę pod koniec książki - że pomimo 600 stron i dużego zagęszczenia tekstu, nie za wiele się tu dzieje, pomijając może 1. i 2. rozdział. Całkiem sporo tutaj opisów i wywodów, przy czym niektóre wyglądały jak żywcem prawione przez autora, a nie jego postacie. Ponadto, raz na jakiś czas, właściwie chyba tylko na początku rozdziałów, co towarzyszy intensywnym modyfikacjom Cienia, zdarzają się swoiste wynurzenia narkomana okraszone boomerską wręcz ilością wielokropków - te fragmenty źle się czytało. Tak to poza tym wszystkim styl jest raczej unikalny, a postacie nie są tylko drętwymi arystokratami, lecz potrafią odwdzięczyś się siarczystą i inteligentną repliką.
Miałem jeszcze zapisane do przytoczenia pewne nieścisłości, które jednak w trakcie historii się wyjaśniły, więc naturalnie tego zaniecham.
Z tego pięcioksiągu najbardziej podobały mi się "Karabiny Avalonu" ze względu na dużą ilość wydarzeń, bogatą scenerię, wprowadzenie ciakawych postaci i pierwszy znaczący przełom. Najmniej natomiast przypadły mi do gustu "Dworce Chaosu", bo po prostu dłużyły się i ciągnęły jak wszyscy diabli.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #rogerzelazny #kronikiamberu #zyskiska #ksiazkicerbera
c446a7ed-ce13-4d69-b0bd-e712f068d928
l__p

@Cerber108 osobiście odbiłem się od Amberu. Jakoś mi to nie podeszło i rzuciłem to w cholerę.

Cerber108

@l__p nie ukrywam, że spodziewałem się czegoś bardziej olśniewającego.

Dzemik_Skrytozerca

*w gniewnym milczeniu przygotowuje widły, pochodnie*

AureliaNova

Jedna z moich ulubionych serii fantasy :) fakt, że momentami się potrafi dluzyc, ale kreacja bohaterów jest przecudna :)

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

(...) bezpośrednia lewitacja to najtrudniejszy element praktycznej magii, a to z powodu nieuniknionego zagrożenia ze strony dobrze znanych zasad akcji i reakcji. Mówią one, że jeśli mag spróbuje podnieść ciężki obiekt jedynie siłą woli, musi liczyć się z perspektywą zakończenia tego ćwiczenia z mózgiem we własnych butach.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Cybulion

Dobrze ze nie z kupom xd

moll

@Cybulion od tego się zaczyna, potem już tylko mózg wypływa uszami xD

vredo

@moll Dzisiaj cytat wcześnie

Cybulion

@vredo ktos musi dzieci transportowac do przedszkola :)

moll

@vredo dokładnie tak jak pisze @Cybulion

Mr.Mars

Magia wymaga poświeceń


Stu magów to nie jest wysoka cena.

moll

@Mr.Mars w końcu tyłu się ich plącze po NU, że nikt nie zauważy ubytku xD

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,
dziękuję za ciepłe przyjęcie i uznanie mojego jakże ambitnego wkładu do tej społeczności. Wychodzi na to że rymowanie o dupie marynie było w stanie zachęcić mnie do pierwszych aktywności na tym portalu xd
Bez dłuższego przeciągania:

Temat: gotowanie
Rymy: chili - zdziwili - majonez - polonez

Powodzenia!

#naczteryrymy
#zafirewallem
plemnik_w_piwie

@faziboy

Do czekolady dorzucił chili.

Uwertura smaku, aż się smakosze zdziwili.

Poniesiony sukcesem złączył śliwki i majonez.

Aplauzu brak. Do latryn masowo odtańczony polonez.

koszotorobur

@plemnik_w_piwie


Kradnę i upraszczam


Czekoladowym chilli,

Smakosze z(a)dziwili.

Śliwkowy majonez,

(Wywołał tylko)

Latrynowy polonez.

splash545

Gotowałem dziś con carne chilli

Jednak wszyscy się zdziwili 

Postawiłem tylko Pomorski majonez

To ostatni smak mój nim potrącił mnie polonez

c281f3c6-0798-4923-8e12-4c93f5f9e098
pingWIN

Życie pikantne jak chili

Choć niektórzy by się zdziwili

Jak złagodzić ból może majonez

Gdy akurat nie odpali polonez

Zaloguj się aby komentować

176 + 1 = 177

Tytuł: To nie mój pies, ale moje łóżko
Autor: Anna Bikont, Marek Dębicki ,Krzysztof Fijałek, Piotr Głuchowski, Magdalena Grochowska, Jacek Hugo-Bader, Jarosław Kopeć, Irena Linkiewicz, Irena Morawska, Lidia Ostałowska, Paweł Smoleński, Kamila Sypniewska, Joanna Szczęsna, Wojciech Tochman
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Format: książka papierowa
ISBN: 8371808771
Liczba stron: 240
Ocena: 7/10

Mimo tego ile przeczytałam reportaży w ostatnim czasie, okazuje się że wciąż są takie które potrafią zaskoczyć, wzbudzić emocje i dać się zapamiętać. Choć nie każda historia mnie wciągnęła, to uważam że ten zbiór reportaży jest bardzo dobry i na swój sposób oryginalny. Polecam

#bookmeter
78ee9a03-6615-49da-ba5d-09b2168af0cd

Zaloguj się aby komentować

175 + 1 = 176

Tytuł: Żadnych bogów, żadnych panów
Autor: Grzegorz Dziedzic
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Liczba stron: 424
Ocena: 6/10

Wyróżniona Nagrodą Wielkiego Kalibru 2022.

Co w niej urzeka najbardziej ? Opis miasta, a dokładnie Chicago w roku 1918. Autor cudownie oddaje smród i brud robotniczych dzielnic przypominających szósty krąg piekła.
A wraz z odorem , dymem, kwikiem i mruczeniem tamtejszych rzeźni przedstawia losy naszych drogich rodaków, którzy weimigrowali z biednej Galicji i królestwa polskiego szukając szczęścia. Wódka się leje strumieniami, a w bójkach krew tryska. Marzenia się nie spełniają, a życie przygniata. W tym wszystkim mamy osadzony słabszy już wątek kryminalny. Ktoś brutalnie zabija wrednych Polaków, którzy na śmierć uczciwie sobie zapracowali.

Jest to początek sagi chicagowskiej.

Warto się skusić choćby dla samego opisu miasta, polskiej dumy wciśniętej w brudne przedmieścia i naszej narodowej lubości do waśni.

#bookmeter
a4c978bc-2102-466c-850f-feef21a75c36

Zaloguj się aby komentować

174 + 1 = 175

Tytuł: Oravais 1808
Autor: Krzysztof Mazowski
Kategoria: historia
Format: e-book
Ocena: 8/10

Kres szwedzkiej hegemoni w Europie to 1709 rok i następstwa bitwy Połtawą. Od tego zaczyna się równanie w dół. Kolejne bitwy z Rosją pomieszanie z różnymi formami porozumień pokojowych doprowadziły do tytułowej bitwy, którą Szwecja przegrała. Skutkiem była utrata Finlandii. Celem skutecznego odłączenia Finlandii od Szwecji, car Aleksander I niejako "wskazał", że mieszkańcy tego kraju mogą istnieć jako byt samodzielny z własnym językiem kulturą, ale pod protektoratem Rosji. W międzyczasie doszło do rozbicia społeczeństwa w Szwecji, które utraciło swoją tożsamość. Władcą został Jean Baptiste Bernadotte, który nie tylko wyprowadził kraj z depresji, ale stworzył na nowo społeczeństwo.

Prywatny licznik: 5/200

#bookmeter
f879c5be-f869-4383-a82b-c169c8aa1435
Opornik

@konik_polanowy

>ale stworzył na nowo społeczeństwo.


Que?

Ragnarokk

@Opornik Oprócz tego ludzie

w0jmar

@Opornik


Królestwo =/= Naród


Naród = / = Społeczeństwo


Itd.

Zaloguj się aby komentować

FoxtrotLima

@Deykun ot Niemcy w pigułce. Babka się jara książką w formie segregatora bo ma fajny sotjaczek i dostaje kartki które trzeba ręcznie aktualizować. Jak za czasów Gutenberga.

I tu się kurwa nic w tym kraju nie zmienia. Niemcy sto lat za Polakami.

Deykun

@FoxtrotLima AFAIK w Polsce też mamy takie książki do prawa, po prostu nikt tego nie używa, też nie wierzę, że Niemcy tego używają.

FoxtrotLima

@Deykun a ja wierzę. Ten naród jest pod pewnymi względami bardzo zacofany.

Hilalum

@Deykun tzn. prawo się co chwilę zmienia a ci debile drukują takie kobyły z całym? I jak się zmieni jeden przepis w jednym kodeksie to od nowa? Oni tam są jacyś kompletnie upośledzeni? xD

Deykun

@Hilalum jest nawet nagranie jak to aktualizuje.

Hilalum

@Deykun a ok, obejrzałem tylko pierwsze. No to fajnie, myślą tam. Ciekawe co będzie jak odkryją taki niesamowity wynalazek jak komputer, albo, nie daj boże, internet. Głowy im eksplodują.

ColonelWalterKurtz

Gdyby tylko wymyślili jakiś system komputerowy zamiast książek o grubości 25 cm XD

Deykun

@ColonelWalterKurtz repozytorium z kodeksem gdzie można zrobić git blame na przepisie i zobaczyć kto głosował.

92dedb96-1d4c-416a-8539-eeac1b8d59cf

Zaloguj się aby komentować

173 + 1 = 174

Tytuł: Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym
Autor: Daniel Kahneman
Kategoria: nauki społeczne. psychologia, socjologia
Wydawnictwo: Media Rodzina
Format: e-book
ISBN: 978-83-7278-710-1
Liczba stron: 672
Ocena: 8/10

W czasie moich studiów na Uniwersytecie Ekonomicznym chyba nie było książki, której tytuł słyszałem częściej niż tej Kahnemana. No, może “Inwestycje” Jajugi, a z “Czarnym Łabędziem” Taleba mamy pewne podium. Teraz po paru latach dostałem na urodziny czytnik i uznałem, że czas wyrobić sobie na nowo nawyk czytania, a na pierwszy ogień poszły “Pułapki Myślenia” właśnie. Tak coby nadrobić tą pozycję, wydawałoby się, obowiązkową - wisienką na torcie poleceń jest Nobel z ekonomii autora.

Autor przeprowadza nas po latach swoich badań nad ludzkich umysłem, prowadzonych głównie z Amosem Tverskym i przedstawia je w 3 częściach. Zaczynamy od badań obciążenia umysłowego człowieka, przyswajania i reagowania na informacje.To z tego etapu bierze się “O myśleniu szybkim i wolnym” w tytule. Poznajemy dwa “Systemy” naszego umysłu, pierwszy - szybki, intuicyjny i odpowiadający za większość naszych decyzji, oraz drugi - wolniejszy, monitorujący pierwszy i wykonujący bardziej angażujące zadania. W drugiej części poznajemy nieracjonalności i zmienności ludzkich wyborów, których nie podjęliby “ekoni”, czyli ludzie na których bazowała ekonomia zakładająca racjonalne zachowanie uczestników rynku. W trzeciej części autor przedstawia dwie jaźnie, doznającą i pamiętającą i przedstawia konflikty interesów pomiędzy nimi. Na sam koniec autor załącza dwa badania przełomowe badania przeprowadzone z Tverskym, które to były jego ścieżką do nagrody Nobla. Stanowią dobre przypomnienie wcześniejszych rozdziałów, choć są napisane zdecydowanie trudniejszym językiem.

Choć bardzo ciekawa książka nie jest lekką lekturą, a język autora często jest naukowy i może nie być tak łatwo przyswajalny. Wyniki badań są zaskakujące, a czasem niepokojące (np lekarze popełniający takie same błędy jak “ulica” w swojej dziedzinie). Dużym plusem są podsumowania rozdziałów, gdzie autor podaje bardzo krótkie pytania i sposoby rozmawiania o heurystykach i błędach poznawczych, których możemy doświadczać. Czy ich znajomość nas uchroni? Nie, ale choć może pomóc na ich ograniczenie. Cieszę się że po nią sięgnąłem, cieszę się też że to koniec :D Pewnie będę wracał.

#bookmeter #czytanie #ksiazki
4ef5b239-23f3-4c03-bd06-80dd4667e6e8
smierdakow

I jak wrażenia z czytania na czytniku?

minaret

@smierdakow Świetna sprawa! Poręczny, podświetlany, możliwość regulacji fontów - no kosmos. Udany prezent

Zaloguj się aby komentować

172 + 1 = 173

Tytuł: Zagłada Czarnej Kompanii
Autor: Glen Cook
Tłumacz: Jan Karłowski
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
Format: e-book
ISBN: 9788375105612
Ocena: 7/10

Uwaga, garść spoilerów.

Och, cóż to była za przygoda.

„Woda śpi”

Autor starał się w moim mniemaniu zrobić wszystko, żeby Konował dotrwał do końca historii. Chyba w praktycznie każdym tomie główny bohater informował o tym, że jest już zbyt stary na to wszystko - zastanawiałem się wtedy, jak to będzie, że przeżyje kolejne przygody. Tym razem Cook nie postanowił niczego przyspieszyć. Wręcz przeciwnie - zamroził Konowała i kilkanaście jeszcze osób na wiele lat. Dosłownie.

Obowiązek prowadzenia kronik przejęła Ospała. Niedobitki Czarnej Kompanii chowają się w Taglios, szukając sposobu na uratowanie Konowała i pozostałych, przy okazji uprzykrzając życie Duszołapowi, która pod nieobecność wszystkich uprawnionych do tego rządzi państwem. Mój jedyny zarzut? Czarnej Kompanii jak zawsze wszystko się udaje, jak zawsze są o krok przed przeciwnikami, jak zawsze na ich wrogów czeka mnogość przykrych niespodzianek.

„Żołnierze żyją”

Na (nie)szczęście ktoś chyba powiedział o tym autorowi albo sam sobie uświadomił, że wykreowani przez niego bohaterowie także są śmiertelni. Chyba zbyt bardzo zainspirował się Martinem, ponieważ w pewnym momencie poczułem się, jakbym czytał o odpowiedniku Krwawych Godów z „Gry o tron”. Jedno wydarzenie i pyk, wiele postaci zginęło.

Ta nagła wzmożona śmiertelność wśród postaci mocno gryzie się z poprzednimi tomami, w których co prawda zdarzało się, że ktoś ważny zginął, ale były to wyjątki, bardzo emocjonalne zresztą. Moim zdaniem autor w ostatnim trochę przesadził albo inaczej, może nie do końca wiedział, jak ugryźć zakończenia historii tych wszystkich osób, więc postanowił je po prostu uśmiercić. I tak wyszła mu z tego długa powieść (ponad 500 stron), więc może bał się, że rozrośnie mu się jeszcze bardzo?

Natomiast udało mu się wcale ładnie doprowadzić wszystkie rozpoczęte wątki do końca. Z Kiną, własną córką et cetera.

Cykl jak najbardziej polecam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #fantasy #fantastyka #ksiazki #czytajzhejto
cce9cf5f-0612-4495-b91a-ad99fb192929
Cerber108

@cyberpunkowy_neuromantyk dla mnie niestety tylko pierwszy omnibus był super, no i ewentualnie pierwszy zeszyt z drugiego, później straszne przynudzanie i przedłużanie.

cyberpunkowy_neuromantyk

@Cerber108


To prawda - pierwsza trylogia miała zwartą strukturę i cały czas do czegoś prowadziła. Późniejsze teoretycznie też, ale przeznaczenie trzech tomów na opisanie praktycznie tego samego, tylko z różnych, uzupełniających się perspektyw, mogło znudzić.


Odniosłem wrażenie, że autorowi trochę zabrakło pomysłu. Jasne, Konował chciał udać się do Khatovaru, to jest bardzo ciekawy pomysł i świetny cel dla postaci, ale żeby nie było zbyt łatwo, postanowił mu to utrudnić. Co też jest zrozumiałe. Ale że wyszło z tego pięć tomów, to już inna sprawa. : D

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Tak wygląda trylogia Zjednoczone Królestwa Feliksa W. Kresa w pełnej okazałości. Premiera w lutym 2025 roku.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #vesper #fantasy #felikswkres
2e37d398-0d04-4d53-a29c-a3e201a77ae9
Cerber108

O kurwa, to chyba nie kupuję. Wygląda jak jakieś podrzędne YA.

I_am_stachu

@Cerber108 pomyślałem to samo. książki ustawiły się tu w, moim zdaniem, rosnącej kolejności tego jak bardzo przypominają czyjś fanart, a nie prawdziwą okładkę.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Jednym z niezwykłych aspektów magicznego wszechświata jest istnienie przeciwieństw. Zauważono już tutaj, że ciemność nie jest przeciwieństwem światła, jest zaledwie brakiem światła. Zgodnie z tą samą zasadą, zero absolutne jest zaledwie brakiem ciepła. Gdyby ktoś chciał się przekonać, czym jest prawdziwe zimno, zimno tak intensywne, że woda nie zamarza, ale anty-wrze, nie musiałby szukać dalej niż ta kałuża.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
splash545

@moll łojej ale późno

moll

@splash545 chwilę mi zajęło znalezienie kręgosłupa

splash545

@moll trzeba było lepiej pilnować, a nie później szukać ;)

Zaloguj się aby komentować

Następna