Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem
Zanim wytwór, to chciałem tylko podziękować koledze @splash545 za inspirację .

***

Ballada o Grudziądzu

To będzie opowieść o pewnym mieście
co, wbrew logice, nad Wisłą się mości;
a niesamowite trzeba mieć szczęście
ażeby w nim dożyć choć wczesnej starości.

Tam pasją mieszkańców jest bowiem topienie;
do wody wrzucają i żywych, i zwłoki.
Jeziora, rzeki, kałuże, strumienie –
dnia nie ma takiego, by ktoś się nie topił!

Tam wszystkie bodaj mielizny i skały
upstrzone ciałami koloru sinego;
tam jakieś piranie by im się przydały,
no ale nie mają klimatu do tego.

Więc jeśli, mój drogi, przez Grudziądz się przejdziesz,
napotkasz zwłoki. Bo one są wszędzie!

***

#nasonety
#zafirewallem
splash545

@George_Stark wszystko się zgadza. Cieszę się, że zainspirowałem bo super sonet.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Trzeci news / 03.12.2024

Wydawnictwo Vesper przedstawia następną okładkę z trylogii Helikonia. "Lato Helikonii" Briana W. Aldissa ukaże się w 2025 roku.

W Campannlat, tropikalnym kontynencie planety Helikonia, lato osiągnęło swe apogeum, życiodajne słońce umożliwia rozkwit flory i fauny oraz wzrost potęgi Humanoidów. Obecnie władza spoczywa w rękach przywódców wielkiego imperium ze stolicą w Oldorando. Rozwój cywilizacji, zmiany w strukturach władzy i rywalizację między rasami Humanoidów i Anticipów śledzi jednak ktoś jeszcze. Od tysięcy lat Terranie obserwują planetę ze stacji kosmicznej Avernus. Na orbicie planety nadciąga jednak również okres zmian.

Gdy na Avernusie nadejdzie czas loterii, zwycięzca zyskuje możliwość zejścia na planetę by naocznie przekonać się o pięknie Helikoni. Wyprawa zawsze kończy się jednak śmiercią badacza, gdyż ludzie nie zdołali uodpornić się na charakterystyczne dla planety wirusy wywołujące wiosną Gorączkę Kości a zimą Tłustą śmierć – choroby przygotowujące rdzennych mieszkańców do nowych pór roku. A jednak nie brakuje chętnych by zakończyć monotonne życie na orbicie. Pomimo śmiertelnych konsekwencji, możliwość odwiedzenia powierzchni planety i interakcji z jej mieszkańcami uważana jest za wielki zaszczyt, a loteria cieszy się popularnością. Jeden z wybrańców spośród Terran po przybyciu na Helikonię angażuje się w wielką politykę, a pozostawione przez niego zaawansowane technologie nie pozostają bez znaczenia dla losów mieszkańców.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #vesper #scifi #sciencefiction #wymiaryvesper #brianwaldiss #helikonia
041a8182-dc28-4a42-9926-479fc0b4bffd

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Drugi news / 03.12.2024

Wydawnictwo MAG ujawnia projekt okładki wznowienia pierwszego tomu trylogii Jaya Kristoffa. "Nibynoc" jest zaplanowana na 12 lutego 2025 roku. Literówka na okładce zostanie poprawiona.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantastyka #jaykristoff
d2cf274c-1c39-48fa-a808-c107ea874711
smierdakow

Zaraz Wiedźmin będzie też z bazgrołami na krawędziach i będziecie musieli dziesiąte wydanie kupować hehe

BJXSTR

@Whoresbane wachaj się? Co nie wrzucą projektu okładki to z jakimś błędem ortograficznym :D

the_good_the_bad_the_ugly

@BJXSTR czy tam pracują analfabeci? Ja wszystko rozumiem, ale to jest wydawnictwo zajmujące się literaturą. Wypadałoby znać jakieś podstawy. Albo chociaż weryfikować co się publikuje. (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

Whoresbane

@the_good_the_bad_the_ugly Okładkę robi grafik i albo sam zrobił babola albo dostał treść tekstu do wklejenia od copywritera

Cerber108

Generyczny do bólu, współczesny kasztan. Ten autor na nic więcej nie zasługuje.

Whoresbane

@Cerber108 Akurat okładka nie jest MAGowa tylko z zagranicznego wydania. Taką pulpę robią zagramanicą

Cerber108

@Whoresbane aha, no to widać, słychać i czuć.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo MAG podzieliło się planami wydawniczymi wobec kilku wybranych autorów:

Michael J. Sullivan
---------------------------

  • Premiery "Nolyn" i "Drumindor" w drugiej połowie 2025 roku
  • "Odkrycia Riyrii" najwcześniej po wakacjach

Robin Hobb
---------------------------

  • Na początek zostaną wznowione trzy trylogie, na Żywostatki trzeba będzie dłużej poczekać bo są tłumaczone od nowa

Cassandra Clare
---------------------------

  • Dodruków serii "Dary anioła" nie będzie. Możliwe ewentualne nowe wydanie

Artefakty
---------------------------

  • Będzie dodruk "Trylogii Ciągu", i książek Dana Simmonsa, póki co bez konkretnych dat

Alastair Reynolds, Scarlett St. Clair
---------------------------

Nie mamy planów na dalszą część roku poza kilkoma priorytetami. Na razie nie mogę napisać nic konkretnego.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantastyka
43ded52c-a1b3-494e-a62a-d4ccc99fb2df
Grzesinek

Czyli nie ma, nie będzie a najlepiej do wakacji nie zawracajcie nam dupy z pytaniami o to.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Simon wszystko robił niezręcznie. Niezręczność doprowadził do mistrzostwa. Był jednym z tych chłopców, którzy wydają się zbudowani z samych łokci, kciuków i kolan. Ciężkim wysiłkiem było nawet patrzeć, jak chodzi. Człowiek wciąż czekał, że pękną sznurki wiążące go razem. A kiedy dostrzegał w zdaniu jakieś „S” albo „W”, w jego oczach pojawiał się wyraz udręki. Na ten widok rozmówcy odruchowo wypowiadali za niego trudne słowa. Warto było, ponieważ wdzięczność rozlewała się wtedy po pryszczatej twarzy niczym blask słońca padający na księżyc.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Opornik

Terry umiał w malownicze opisy.

moll

@Opornik tak, a ten jest jednym z fajniejszych

Zaloguj się aby komentować

“Z punktu widzenia spekulanta było to coś wysoce niestosownego i niemądrego - pozwoliłem, by inne względy przeważyły nad moim osądem sytuacji. Noblesse oblige (pol. szlachectwo zobowiązuje) - ale nie na giełdzie. Rynek nie jest rycerski i nie wynagradza za lojalność. Wprawdzie nie mogłem postąpić inaczej, bo była to dla mnie jedyna szansa, by wrócić do gry. Ale biznes to biznes - a biznes spekulanta polega na tym, by słuchać własnego rozumu.”

Jesse Livermore

#cytaty z książki #wspomnieniagraczagieldowego

Zaloguj się aby komentować

1043 + 1 = 1044

Tytuł: I rak ryba. Stworzenia polityczne PRL-u
Autor: Monika Milewska
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 978-83-8191-989-0
Liczba stron: 254
Ocena: 7/10

Książkę "Ślepa kuchnia. Jedzenie i ideologia w PRL" Moniki Milewskiej wspominam jako jedno z największych pozytywnych zaskoczeń książkowych roku 2022, więc gdy zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa Czarne jej nową pozycję "I tak ryba. Stworzenia polityczne PRL-u" wiedziałam, że po nią sięgnę.
Dostajemy tu opowieść o trzech stworzeniach: stonce, żubroniu i krylu, które w mniejszym lub większym stopniu wpływały na dyskurs o dobrobycie Polski Ludowej i jego źródłach.
Bardzo przyjemnie się to czyta, autorka ma ogromny talent do tworzenia narracji (trzeba mieć talent, żeby czytelnik z pasją wgłębił się w historię stonki ziemniaczanej, zapewniam was) i świetnie operuje subtelną ironią.
Opiera się nie tylko na materiałach źródłowych, ale też na osobistych rozmowach z ludźmi zaangażowanymi w pracę ze zwierzętami i badaniach przeprowadzonych w całej Polsce przez studentów. Odwołuje się też do własnych doświadczeń i wspomnień.
To książka na jeden wieczór, nie tak obszerna jak Ślepa kuchnia, gdyby jednak była dłuższa mogłaby znudzić. A tak może dostać u mnie dobre 7/10.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
e4c9aab9-4329-4755-9ffe-dd543a1a94d2
AndrzejZupa

Jeden wieczór powiadasz?! 254 to dla mnie 2-3 dni…ale recka zafrapowała, dziękuję.

KatieWee

@AndrzejZupa no dwie godzinki i po wszystkim Ślepa kuchnia była lepsza, ale ta też całkiem ciekawa

Zaloguj się aby komentować

1049 + 1 = 1050

Tytuł: Eragon
Autor: Christopher Paolini
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Mag
ISBN: 9788366409002
Liczba stron: 496
Ocena: 5/10

Czekając na 2 tom Sagi o Krwiozaprzysiężonych, naszło mnie na przeczytanie czegoś ze smokami w tle. Niestety, albo stety wybór padł na Eragona, którego do tej pory nie udało mi się dodać na półkę Przeczytane.

Zazwyczaj gdy sięgam po klasyczną książkę, która szufladkowana jest jako książka dla nastolatków, trafiam na całkiem niezłe pozycję i żałuję, że nie czytałem jej jako nastolatek, może wcześniej zaraziłbym się pasją czytania. Ale nie tym razem, Eragon chyba nie obroniłby się nawet przed nastolatkiem, a co dopiero przed tak starym koniem jak ja, zbliżającym się do 40. Historia jest do bólu prosta, mamy nastolatka, na chwilę przed wejściem w dorosłość, który zbiegiem dziwnych okoliczności staje się posiadaczem niezwykłego, niebieskiego, acz lekkiego, kamienia. W momencie gdy próbuje go sprzedać, a za zarobione pieniądze kupić jedzenie dla rodziny (tak, początkowo jest to sztampowa historia o nastolatku, który musi pracować, żeby zapewnić byt rodzinie), jego los zmienia się na zawsze. Z kamienia wykluwa się niebieski smok - Saphira, a Eragon nasz protagonista po serii nieprzyjemnych zdarzeń w rodzinnej wiosce i śmierci najbliższych musi uciekać i wieść żywot jeźdzcy smoków - wojowonika, z którym walczy i którego ściga całe imperium.

Trafimy tu na mnóstwo podobnych opisów walki, ucieczki, wpadania w niewolę i wydostawania się z niej z pomocą magii, smoka lub współtowarzyszy, a później leczenia ran. W pewnym momencie zaczynasz myśleć: serio, znowu? I ta myślnie nie opuszcza Cię do końca książki. Razem z Eragonem przejdziemy skrócony kurs od zera do bohatera, podważymy przepowiednie współtowarzyszy i uratujemy tajemniczą damę z opałów, która sniła mu się niemal codziennie.

Choć nie jest to wybitnie zła książka, to czytanie jej jako dorosły niestety nie sprawia żadnej frajdy, a szkoda, bo liczyłem jednak na coś więcej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 118/128
#bookmeter
ecf969fb-52ac-44d6-af7f-16981c0811d7
malkontenthejterzyna

Czytałem jako nastolatek - zakładam ok 15 lat. Spawilo mi frajdę ze względu na wartką akcję, ale już wtedy dostrzegałem jak mizerna to twórczość. Ogólnie robrze wspominam.


Na usprawiedliwienie autora: książki te pisał jako nastolatek, a kolejne wątki podrzucali mu fani.

WujekAlien

@malkontenthejterzyna dzięki, tego niestety nie wiedziałem o autorza, ale faktycznie to widać

Zaloguj się aby komentować

1048 + 1 = 1049

Tytuł: Wory, Tajemnice rosyjskiej mafii
Autor: Mark Galeotti
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Znak Horyzont
ISBN: 978-83-240-5779-5
Liczba stron: 400
Ocena: 8/10

Autor poświęcił blisko dwadzieścia lat swojego życia na zgłębianie tajemnic rosyjskiej mafii czego owocem jest ta pozycja. Książka wgniata w fotel i uzmysławia czytelnikowi dlaczego Rosja jest tym czym jest obecnie.
Jest to zdecydowanie obowiązkowa pozycja dla każdego, kto chce zgłębić sposób zorganizowania władzy w Rosji i sposób myślenia ludzi, którzy rządzą tym krajem.
Książka jest dosyć wymagająca, i może wydać się trudna na początku. Czytelnik może być zaskoczony faktem, że geneza rosyjskiej mafii sięga aż drugiej połowy XIX wieku i trzeba przebrnąć przez spory opis sytuacji w carskiej Rosji.
Na mnie zrobiła spore wrażenie i pozwoliła bardziej zrozumieć "rosyjski stan umysłu".
Zdecydowanie polecam

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
87ba2ec6-5ed9-4a7a-9dd2-9b610b04f447
moll

@Yes_Man masz literówkę w tytule

Yes_Man

@moll Dzięki! Tej nie zauważyłem. Autokorekta wie lepiej

moll

@Yes_Man jak zawsze

Guma888

Czekam na Kindlu "na kiedyś" ale Twój opis zachęcił. I jak tylko skończę "najmądrzejszego człowieka w pokoju,to się zabiorę"

Zaloguj się aby komentować

1047 + 1 = 1048

Tytuł: Tu byłem, Tony Halik
Autor: Mirosław Wlekły
Kategoria: inne
Wydawnictwo: Wydawnictwo Agora
ISBN: 978-83-268-2467-8
Liczba stron: 485
Ocena: 7/10

Dosyć dobrze opracowana, a zarazem krytyczna biografia Tony'ego Halika. Temat trudny, bowiem Halik dosyć dobrze skrywał swoje tajemnice i ubarwiał przeszłość. Autor starał się zweryfikować narosłe wokół podróżnika legendy i krytycznym okiem pokazać czytelnikowi co jest prawdą, a co niekoniecznie. Fakt niezaprzeczalny - Halik miał obfitujące w przygody życie.
Pozycja warta uwagi, dobrze opisaną, okraszona masą zdjęć, notatek i dokumentów udostępnionych autorowi przez przyjaciół głównego bohatera. Książkę pomimo objętości czyta się przyjemnie i dosyć szybko.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
e5e32eae-1e79-4538-999c-8090c218fb29
1046 + 1 = 1047

Tytuł: Koniec dzieciństwa
Autor: Arthur C. Clarke
Kategoria: fantasy, science fiction
Ocena: 6/10

#bookmeter

Nie czuł żalu z powodu tego, że praca całego jego życia poszła właśnie na marne. Trudził się, by zabrać człowieka do gwiazd, a tymczasem gwiazdy – te zimne, obojętne gwiazdy – przybyły do niego.

Mam w czytniku zawsze, tak na wszelki wypadek, gdybym potrzebował zrobić sobie przerwę od wikłania się razem z bohaterami czytanych powieści w moralne dylematy czy rozgrzebywania ludzkiej natury ażeby dotrzeć do jej najmroczniejszych zakamarków, kilka książek lżejszych. Jakieś fantasy, może nawet i kryminał jakiś się znajdzie, coś może od pani Fannie Flagg, która dla mnie sama w sobie jest gatunkiem literackim. Trochę się zdziwiłem skąd się u mnie wzięła fantastyka naukowa, bo za tym to akurat nie przepadam. No ale, potrzebowałem zrobić sobie przerwę od tych poważnych lektur, a Koniec dzieciństwa, to – koniec końców – w końcu klasyka, to pomyślałem sobie, że w zasadzie to czemu by nie?

Ta klasyczna książka opowiada o klasycznym problemie jaki stawia sobie literatura fantastycznonaukowa, a więc o pierwszym kontakcie. Normalnie, nad największymi miastami pojawiają się statki kosmiczne, a obca cywilizacja (zwana przez ludzi Zwierzchnikami) która przekazuje swoje polecania ludzkości za pośrednictwem sekretarza generalnego ONZ doprowadza do złotego wieku na Ziemi. Znikają wszystkie problemy: wojny, głód, choroby; powstaje jeden kraj: Federacja Światowa, a językiem urzędowym całej planety zostaje język angielski. I tak sobie to wszystko trwało i było pięknie i ludzie byli konsumentami, bo produkcja została zautomatyzowana, aż okazało się jakie to rzeczywiste cele tym Zwierzchnikom przyświecają. Dlaczego tutaj przybyli.

Jest w tej książce kilka ciekawych koncepcji (może na tym polega literatura sf?), nad kilkoma rzeczami zdarzyło mi się nawet zastanowić i całkiem przyjemnie mi się ją czytało – nie był to zmarnowany czas. Nie do końca chyba zrozumiałem jej zakończenie, nie w znaczeniu symbolicznym, jak te rzeczy nad którymi się zastanawiałem, ale nie wiem o co chodziło autorowi. No ale – jakaś tam wizja była i spójność historii została nienaruszona. Tylko tyle i aż tyle.

I jeszcze – to bardziej dla tych, którzy czytali i znają tę historię – taka piosenka mi się przypomniała w miarę tego co tam w tym Końcu dzieciństwa zachodziło.
b8e6d8a1-f0d8-473b-9a8c-beac93ec5f21

Zaloguj się aby komentować

Na wyraźną prośbę @patryk-pis zamieszczam dzisiejsze rymy:

Rymy: samogon-ogon-ludzi-budzi
Temat: miasto

Zasady: rymujemy używając powyższych słów i chociaż w miarę na zadany temat.
Wygrywa osoba, która będzie miała najwięcej piorunów do jutra do 20 i to ona będzie miała za zadanie wymyślić rymy na jutro.
Bawimy się dobrze i pamiętamy o społeczności!

#zafirewallem  #naczteryrymy
fonfi

Komentarz usunięty

fonfi

Domowe specjały


Nic tak nie trzepie jak teścia samogon,

Choć capi niczym mokrego psa ogon,

A po spożyciu strach wyjść jest do ludzi,

Jak się odbije - nawet trupa zbudzi…

splash545

Kompot sprzedawał, no i samogon

Potem milicji gubił on ogon

Dzisiaj już przecież nie truje tym ludzi

Lecz mefedronem z rana ich budzi

Zaloguj się aby komentować

1045 + 1 = 1046

Tytuł: Obcy
Autor: Albert Camus
Kategoria: literatura piękna
Ocena: 9/10

#bookmeter

Pomyślałem, że kolejną niedzielę mam już za sobą, że mama jest teraz pochowana, że wrócę do pracy i że właściwie nic się nie zmieniło.

To jest jedna z tych książek do których po kilku latach wróciłem. Wyłoniła się gdzieś z odmętów mojej pamięci jak Afrodyta z morza i za nic nie chciała mi dać spokoju. Podobno tak jest, że kiedy jakiś utwór muzyczny chodzi człowiekowi po głowie należy go przesłuchać i wówczas sytuacja się normuje. Może z książkami jest podobnie?

Nihilizm, brak uczuć, beznamiętność – nie są to zasadniczo najlepsze tematy na książki. Literatura, tak jak każda chyba inna forma sztuki posługuje się emocjami i w tym właśnie tkwi jej siła. Choć, jak pan Camus udowadnia, można też inaczej.

Z tymi emocjami to chodzi o reakcję czytelnika, o wzbudzenie jego empatii, o współodczuwanie wraz z bohaterem. Są na to nawet podobno jakieś badania, że w mózgu zaangażowanego czytelnika bohaterowie literaccy znajdują się dokładnie w tym samym miejscu, w którym znajdują się rzeczywiści ludzie z którymi czytelnik wchodził w rzeczywistym świecie w rzeczywiste interakcje. Nasz mózg na poziomie emocjonalnym nie odróżnia tego to wymyślone od tego co prawdziwe.

I tutaj pojawia się pan Meursault, bohater Obcego pana Camusa. Dzisiaj umarła mama. A może wczoraj, nie wiem. – Takimi zdaniami rozpoczyna tę swoją opowieść, gdyż autor zdecydował się uczynić bohatera również narratorem i narrację poprowadzić pierwszoosobowo. I tak ten pan Meursault opowiada o kolejnych zdarzeniach, które nie mają znaczenia. Rzeczy po prostu się dzieją: matka pana Meursault zostaje pochowana, on wraca do siebie, poznaje kobietę, rozmawia z sąsiadami, wyjeżdża za miasto. Choć równie dobrze te rzeczy mogłyby się nie dziać. Nie ma to przecież znaczenia.

Więc może w sztuce nie chodzi o emocje, ale o reakcję? Bo emocji w tej książce nie ma wcale, a reakcja czytelnika na to co się dzieje jakaś jest. U mnie była mocna. To dlatego tę książkę zapamiętałem i to dlatego do niej wróciłem.
688e6c19-3e9e-4b07-a2c6-7dbf971d6db6
To_Stan_Umyslu

@George_Stark akcja dzieje się przed czy po "Obcy, ósmy pasażer Nostromo"?

voy.Wu

@To_Stan_Umyslu przed. jest też polski spin-off

7580a9e4-7583-4356-9e92-62f5a5475abc
rith

@George_Stark to teraz idąc za ciosem jeszcze Dżuma i Upadek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Też bym sobie z chęcią przeczytał, ale poczekam z Obcym do lata. Jakoś w lato mi się wspaniale zawsze czyta książki Camusa.

George_Stark

@rith


Dżumę mam już na czytniku, a z Upadkiem poczekam aż mi się abonament Legimi skończy, bo póki jeszcze mogę to doczytam co tam naściągałem przed cięciami katalogowymi.

krzysiek34011

@George_Stark czytałeś te nowe wydania bo widzę nowa okładkę

George_Stark

@krzysiek34011 Tak. Zawsze dodaję okładkę tego wydania, które czytałem.

Zaloguj się aby komentować

1044 + 1 = 1045

Tytuł: Uwięzieni
Autor: T.J. Newman
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788383612638
Liczba stron: 352
Ocena: 7/10

To jest książka, z której oceną miałem chyba największy problem ze wszystkich przeczytanych książek w tym roku. Z jednej strony, tu nie ma wymyślania koła na nowo, książka jest sztampowa i powtarzalna, ale z drugiej, to jest dokładnie taka książka, jakieś szukałem. Książka jest jak film akcji żywcem wyjęty z lat 90-tych, Taki typowy odmóżdżacz, jaki oglądasz dla rozrywki, bez wymagających wątków czy zagadek. Dokładnie tym jest ta książka i jeśli oceniać ją z tej perspektuwy - to broni się świetnie. Nie ma moralnego przekazu, nie próbuje zmieniać, ani tym bardziej ulepszyć życia czytelnika. Dlatego ode mnie dostała ocenę 7.

Polski tytuł Uwięzieni pasuje średnio, bo angielski - Drowning, od razu zdradza z czym mamy do czynienia. Zostajemy przeniesieni w sam środek akcji, w której lot numer 1421 spada w wody Pacyfiku. Razem z pasażerami stoczymy walkę o życie i podzieleni na małe grupy postaramy się uratować przed śmiercią.

Jak to w przypadku takich historii, wpleciony został również wątek rodziców walczących o życie dziecka, którego jedno jest na powierzchni, a drugie z dzieckiem pod wodą. Jak już wspomniałem, to jedna z tych książek, które przynajmniej u mnie wywołuje wspomnienia z lat 90-tych, siedzenia z rodzicami na kanapie i oglądania filmu sensacyjnego z obserwowaniem epickiej walki bohaterów o życie swoje i bliskich.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 117/128
#bookmeter
38fac716-02cb-4af5-a3d6-f69437e6f8e5

Zaloguj się aby komentować

1043 + 1 = 1044

Tytuł: Czas życia i czas śmierci
Autor: Erich Maria Remarque
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
ISBN: 9788375106916
Liczba stron: 368
Ocena: 9/10

Historia Ernsta Graebera, niemieckiego żołnierza rzucanego na różne fronty wojny, od Afryki po Rosję, Krzyżując bagnety na froncie rosyjskim, po 2 latach wojny dostaje swój długo wyczekiwany urlop i może wrócić do ojczyzny. Zdaje sobie sprawę z tego, że wojna, w której wir został wrzucony nie ma sensu, a jego kraj ją przegrywa, z tym większą nadzieją szykuje się na powrót w rodzinne strony. Niestety nic nie idzie po jego myśli, trafia w okolicę, w której stał jego dom, a jedyne co znajduje to przejmujące śmiercią i rozmachem wojny gruzy, w rozpaczy rozpoczyna poszukiwania rodziców, nie tracąc nadziei, bo nie znajduje ich na liście zabitych w nalotach. Dopóki są tylko zaginieni tli się w nim nadzieja.

Spoglądał na wyżarte ogniem dachy domów. Czego się właściwie spodziewał? Wyspy za frontem? Ojczyzny, spokoju, schronienia, pociechy? Może. Ale wyspy nadziei dawno już zatonęły w monotonii bezcelowej śmierci, fronty były rozdarte, a wojna wszędzie. Wszędzie, nawet w umysłach i sercach.

Zamiast rodziców znajduje miłość - Elżbietę i choć wie, że za chwilę wróci na front, trzyma się tej nadziei na lepsze życie resztkami sił. Choć przez chwilę będzie szczęśliwy, ale czy to wystarczy by resztkami sił przetrwać kolejne tygodnie wojny i w pełni móc cieszyć się uczuciem, które się w nim zrodziło.

Jak w przypadku Remarque mamy tu miłość, śmierć i wojnę, dawkowane w różnej ilość przez większość z jego książek. Ale przekaz mają niemal identyczny, wojna nie ma sensu. Dla naszego bohatera Ernsta będzie to niezwykle widoczne:

– Niepotrzebnie ją pan ratował. Marzeń nie trzeba ratować.
– Przeciwnie – powiedział Graeber – Cóż by innego?
– Wiarę. Marzenia powstaną nowe

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 116/128
#bookmeter
d73d6451-ee23-47d3-8c14-62d170b86ab9

Zaloguj się aby komentować

1042 + 1 = 1043

Tytuł: Królestwo
Autor: Jo Nesbo
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
ISBN: 9788327160089
Liczba stron: 480
Ocena: 5/10

Historia 2 braci: Roya - tubylca, który większość swojego dorosłego życia spędził jako właściciel stacji benzynowej i przynależącej do niej warsztatu; oraz Carla - syna, choć bardziej pasuje określenie brata marnotrawnego, który po latach wraca do rodzinnej miejscowości. Carl wraca z żoną i pomysłem na przerodzenie miejscowości w atrakcję turystyczną i wybudowanie hotelu.

Rodzice braci zginęli w wypadku samochodowym, a okoliczności ich śmierci owiane są tajemnicą. Na rozwikłanie tej tajemnicy rusza miejscowy policjant, a bracia postarają się, by nie odkrył prawdy. Nie tylko prawdy o śmierci rodziców, ale też historii braci i ich relacji.

Historia z dużym tłem rodzinnym, brakiem kręgosłupa moralnego u żadnego z braci i jednym jedynym sposobem rozwiązywania konfliktów. W tle romanse, zdrady i zakręt śmierci (dosłownie).

Trudno się to czyta, miejscami książka się dłuży i nic się nie dzieje, a chwilę później mamy akcję bez trzymanki i trupy na każdym rogu. Nie do końca też wiem, czy rozpoznaję w tym autora, bo pod tą książką właściwie mógłby się podpisać każdy i to jest dla mnie największy zarzut.

Nie polecam, no chyba, że przeczytaliście 300 książek w tym roku i brakuje Wam tytułu do zaliczenia 365.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 115/128
#bookmeter
c7aeba05-3cc0-4c09-b335-f6514f342272
moi

A co polecasz Jo Nesbo? ;)

WujekAlien

@moi polecam Łowców głów i Pierwszy śnieg (7 tom serii z Harrym Hole), choć ta druga to część cyklu, to wbrew temu co wiele osób mówi uważam, że nie trzeba czytać wszystkich tomów, żeby polubić tego bohatera. Szczególnie, że pierwsze 3 tomy są średnio udane i łatwo się od nich odbić.

Zaloguj się aby komentować

1041 + 1 = 1042

Tytuł: Asfaltowa pustynia
Autor: S.A. Cosby
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Agora
ISBN: 9788383800479
Liczba stron: 328
Ocena: 7/10

Bug jest byłym, potencjalnie zresocjalizowanym kryminalistą, który wiedzie spokojne życie zdala od przestępstw. Jest właścicielem warsztatu i mechanikiem samochodowym, z pozoru wiedzie życie, o jakim marzył w trakcie odsiadki. Podobnie jak inni amerykanie żyje na kredyt i ma odłożone drobne oszczędności, gdyby powinęła mu się noga.

Niestety, żeby nie było tak kolorowo jego sielankę przerywa matka i jej nieuregulowany rachunek z domu spokojnej starości. Za sprawą przepisania sadku na wnuki, jej dochód się zmienia i przestaje starczać na pokrycie bieżących zobowiązań. Tu do gry wkracza Bug, który za wszelką cenę próbuje pomóc matce i swojej rodzinie wyjść z finansowego dołka. Jak się pewnie domyślacie, do gry dochodzi jego kryminalna przeszłość i pomysł na łatwy i szybko zarobek jednego z kolegów. Po kilkutygodniowym planowaniu, akcja przebiega "stosunkowo" gładko, gdyby nie to, że okradli niewłaściwego człowieka, który już nie może się doczekać zemsty.

Kolejna książka autora, która jest w podobnym stylu, mamy byłem kryminalistę, który wiedzie sielankowe życie, ale do czasu. Koniec tego czasu wyzwala w nim bestię, chęć zemsty i niemal nadludzkie pokłady siły, energii i czegoś, co w pewnym stopniu można określić zaradnością. Czyta się je trochę jak dobry kryminał, choć bardziej pasują do tej obyczajowej warstwy.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 114/128
#bookmeter
95cd251a-92bd-4397-84af-0bf8a93ac5f1

Zaloguj się aby komentować

Na samym doci Wiedźmin ponad 800 pobrań w dwa dni, na chomikuj też już dawno lata. Ciekawe czy to wydawnictwa mocno boli

#ksiazki #wiedzmin
df46b9a1-d934-43a3-8714-2bc539c884d9
Ravm

Pobrałem, przeczytałem. Mróz by takich 5 za rok napisał a nie 1 za 11 lat. I tak kupię, tylko muszę do miasta z mojej Pipidówki pojechać.

Eliasz_Oderman

@smierdakow więcej info co to za strony? Chomika dobrze kojarzę ale nie sądziłem że jeszcze działa

smierdakow

@Eliasz_Oderman doci.pl

Zaloguj się aby komentować

To tak w temacie jeżdżenia rowerem (do pracy) w okolicznościach przyrody dla koneserów - tak jak dzisiaj, na ten przykład...

Gender

Dziś panów na rowerze mizerne cienie,
Lecz pań dla odmiany - jest zatrzęsienie,
I mam obawy, że gender to nie baja,
Jak słota za oknem, to baby mają jaja.

#zafirewallem #tworczoscwlasna #endorfiki no i trochę chyba #rower ?
jakibytulogin

dziś nie widziałem żadnej babeczki na rowerze, w sumie faceta też nie. W tej mgle nic nie widziałem

Zaloguj się aby komentować

Następna