Czasy się zmieniają, a zawartość półki z fantastyką i SF w Empiku pozostaje taka sama. Co możemy tam znaleźć?
- najnowszy zbiór opowiadań Pilipiuka, w którym doktor Skórzewski bawi się w carskiego Indianę, Storm znajduje sanacyjne artefakty, a za cara to w ogóle było;
- kolejny tom kosmicznej sagi, w której drobny przemytnik firaksytu z Io musi uporać się z nagłym brakiem wodoru na Słońcu;
- żołnierze wyklęci, ale to antykomunistyczne wilkołaki;
- nowe wydanie Lema z posłowiem redaktora poprzedniego wydania;
- powieść średniowieczno-fantastyczna z magicznymi Piastami ganiającymi się po lasach;
- przetłumaczona na szybko książkowa wersja filmu SF będącego hitem ostatniego lata;
- Mordimmer Maddderdin znowu rozpierdala całe Cesarstwo III, czyli Piekara robi wszystko, żeby nie ruszać najciekawszych fragmentów świata;
- cegła Dukaja stojąca na półce od 12 lat;
- kolejny tom magicznej sagi o spisku, smoku i spusze w style „Sztylet krwi”, „Korona popiołów” albo „Tron pogardy”;
- stalker znowu snuje się przez Zonę po ikonach, rękopisach, karabinach w poszukiwaniu spełniacza życzeń, żeby uleczyć córkę, a tak naprawdę to nie;
- coś dla YA (ang. gówniarze), czyli nowelizacja nowego Assasyna albo trzy fantasy fanficki z Wattpada w prochowcu i kapeluszu udające powieść;
- Ziemiański pisze o swoich fetyszach i Wielkim Dolnym Śląsku;
- Pratchett, czyli 31 część opowieści dla nielubianych nerdów;
- „Bulbulator Diuny" na podstawie zachowanej listy zakupów Herberta;
- kolejne wydanie Hobbita albo Władcy Pierścieni z plakatem filmowym na okładce;
- nowa powieść „Kinga” na gościnnych występach;
- na pewno nie Głowacki xD
- steampunk, czyli para w ruch, zioła buch, bonusowe punkty za akcję w Polsce pod zaborami, motyw buntu podziemi przeciw dzielnicy bogaczy i latające pancerniki Wokulskiego;
- spermiarska powieść o azjatyckiej wojowniczce walczącej ze złym imperium i sypiającej z kim popadnie;
- „Ostatnie życzenie”.
#ksiazki #scifi #fantasy #heheszki
@smierdakow Pilipiuk to moje guilty pleasure ale cicho, nic o tym nie wiecie
@smierdakow Nie zapominajmy jeszcze o:
- Literaturze typu "Auschwitz jako chory plac zabaw dla autorzyny". W skrócie: no jest niby ten obóz, niby ktoś tam ginie, ale nie za bardzo, a główny bohater jeśli jest więźniem, to lata sobie po tym obozie gdzie chce, gada z kim chce, robi co chce, ma czas na burzliwy romans i pyskuje strażnikom jak kolegom z osiedla. Jeśli zaś jest niemieckim oficerem, strażnikiem albo kapo, to w sumie dobry chłopaczyna jest, guten tag wszystkim mówi, muchy by nie skrzywdził, a tak w ogóle to od razu zakochuje się w pięknej więźniarce i teraz to on ma misję - musi ją uratować. Ewentualnie on jest na początku zły, a służba w Auschwitz to była jego robota marzeń, ale ona go magicznie zmienia WIELKĄ MIŁOŚCIĄ
- Z YA to jeszcze kolejna część jakiejś opowieści o niewinnej nastolatce, która trafia pod opiekę jakichś ultrachadów-mafiozów-milionerów, którzy co prawda dzień w dzień serwują jej rzeczywistość jak z "Krolla" i "Samowolki" jednocześnie, ale, po pierwsze, są nieziemsko przystojni i bogaci, a po drugie to przecież dla jej dobra.
A ja czekam na nastepne ksiazki Brandona Sanderso a z Cosmere.
Zaloguj się aby komentować