Cześć, pragnę przedstawić Wam ciekawego węża z podrodziny żmii właściwych, czyli kuzyna naszej żmii zygzakowatej i Waszych teściowych. Mowa tu o rodzinie Atheris obejmującej 18 gatunków.
Ich najbardziej charakterystyczną cechą są przyciągające wzrok lekko stępione, nachodzące na siebie i odstające łuski - które mogą kojarzyć się z różnymi smokami z
gier,
bajek czy
filmów. Drugą zaś jest przyciągające wzrok ubarwienie. Na ogół jest ono zielonkawo-oliwkowe, co pomaga im doskonale maskować się wśród gęstej roślinności lasów deszczowych Afryki Środkowej i Wschodniej. Niemniej zdarzają się też o wiele osobniki o wiele barwniejsze niż
Polska przez większość roku. Jakby ktoś chciał od razu googlować, to uwaga bo często są to fotoszopki z mocno podbitymi kolorami - np. mocno niebieskie, albo krwistoczerwonoczarne. Takich węży praktycznie nie ma. Za to znalazłem profil jednego
fotografa na Instagramie, który robi m.in. tym ślicznym stworzonkom bardzo ładne zdjęcia (nie wierzę, że polecam komuś ten rakowy portal :P).
Ktoś zapyta - "ale fajny #smiesznypiesek, czy gryzie?" Niestety tak i jest jadowity. Sprawy nie ułatwia fakt, że jad tych węży jest słabo zbadany i nie ma konkretnej antytoksyny na niego. W razie ukąszeń podaje się surowicę od spokrewnionych z nim węży, tylko że nie ma zbyt wielu badań, czy są skuteczne, czy pomagają jak umarłemu kadzidło. Czasem jest nawet przetaczana krew - najważniejsza jest szybka pomoc medyczna. Jad na ogól nie jest śmiertelny, choć zdarzały się takie przypadki.
Same konsekwencje ugryzienia są bolesne i można je porównać z bólem odczuwanym przez Felonious_Gru, gdy ktoś nie taguje polityki na hejto. Poza innymi standardowymi następstwami jak zawroty głowy, nudności czy obrzęk w miejscu ugryzienia, jad ten powoduje koagulopatię (problemy z krzepnięciem krwi) i może prowadzić do krwotoków wewnętrznych. Na szczęście nie wszystkie gatunki są agresywne jak bojowonastawionaowca i - z tego co wyczytałem - na ogół powinny stronić od kontaktu z człowiekiem, ale sprowokowane to potrafią naprawdę szybko zaatakować, gdyż są bardzo zwinne i szybkie.
Dorastają do ok. 45-60 cm (rekordowo do ok. 75 cm), a samice są zauważalnie dłuższe od samców. Z jaj wykluwa się od 2 do nawet 19 osobników (15200+, taki do pożyje), choć na ogól jest ich 7-9. Odżywiają się gryzoniami, żabami, jaszczurkami, ptakami, choć zdarzały się nawet przypadki kanibalizmu, jak u pseudokibiców, co demolują własne stadiony. Jak typowy nerd prowadzi on nocną zmianę ok. 1-2 metry nad ziemią wśród drzew, a za dnia odsypia.
Jak ktoś się zauroczył od pierwszego wejrzenia i uważa, że są mniej jadowite od jego byłej, to jest możliwość jego hodowli w Polsce, ale wymaga to spełnienia szeregu wymogów oraz specjalnego pozwolenia. Wąż ten znajduje się w tzw.
II kategorii niebezpiecznych gatunków zwierząt (są dwie, pierwsza zawiera jeszcze groźniejsze osobniki).
PS. 1. Wpis dodaję drugi raz, wczoraj wieczorem po napisaniu i dodaniu ankietki wylogowało mnie z hejto (bez przeładowania karty), wpis się nie zachował w wersji roboczej i mi się odechciało
PS. 2. Jak ktoś nie czytał, a ma wolny czas, polecam mój stary wpis o ptaku z niebieskimi nogami
PS. 3. A na koniec ankietka. Czy zdarzyło Wam się kiedyś dotknąć jakiegokolwiek węża, poza ogrodowym? Mi nie, ale w rodzinie już tak. Ponoć w dotyku są miękkie jak plastik, ale czuć że pod spodem pracują mięśnie.
#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #natura #zwierzaczki