#gry #staregry #fallout #chwalesie
Patrzcie jakie złoto po taniości dorwałem ( ✧≖ ͜ʖ≖)
Okrupnik userbar
b1eee293-1ebc-4675-9ecf-5b2134bd38da
madhouze

@Okrupnik właśnie ogrywam Fallouta 4. Pierwszy Fallout w jakiego gram. Mam już z 60h i dalej nie rozumiem o co tam chodzi w fabule i dlaczego wszyscy chcą cię zabić, mimo że ledwo zostałeś odmrożony po 200 latach.

Pouek

@Okrupnik też kiedyś drukowałem sobie okładki :V

Odczuwam_Dysonans

@Okrupnik wersja z big boxa, miałem kupiony za 10zł 20 lat temu w Biedronce

Zaloguj się aby komentować

„Helldivers 2”
Kontrowersje związane z PSN/Sony.

#neuromantykpisze

03.05 Sony poinformowało, że od 06.05 nowi gracze chcący zagrać w „Helldivers 2” będą musieli połączyć konto Steam z kontem PlayStation Network. Obecni gracze mają czas do 04.06.

Konieczność połączenia kont nie jest niczym nowym - jak chcemy zagrać na Steamie w gry na przykład od EA, Rockstara czy Ubisoftu, to wraz z grą włączają się także ich launchery. Nie jest to fajne - w końcu kupiłem grę na Steamie, a nie w innym sklepie, więc po co mają się włączać inne launchery, ale co poradzić? Ja sam połączyłem konta przy pierwszym uruchomieniu gry, więc nie było to dla mnie problemem.

Problemem z „Helldivers 2” jest to, że Sony za pośrednictwem Steama sprzedawało grę w krajach, w których PSN nie działa. Gracze nie mogą legalnie założyć konta w PSN, bo ten po prostu nie obsługuje ich kraju, więc zostaną pozbawieni dostępu do „Helldivers 2”. Niby można skłamać i założyć konto w najbliższym kraju, w którym PSN działa, jednakże zgodnie z regulaminem PSN może to zakończyć się zablokowaniem konta. I przy okazji pewnie też odbiorem dostępu do „Helldivers 2”.

Najgorsze, że Sony w swoim oświadczeniu nie napisało nic o rozwiązaniu dla graczy, którzy nie mogą legalnie założyć konta w PSN. Pewnie myśleli, że jak opublikują takie oświadczenie w piątek, to przez weekend rozejdzie się to po kościach, a gracze zapomną.

Nic bardziej mylnego.

Reddit zapłonął. Oficjalny serwer Discordowy „Helldivers 2” zapłonął. Steam zapłonął - od chwili opublikowania oświadczenia pojawiło się 176 tysięcy recenzji, w przeważającej większości negatywnych (21% pozytywnych), co obniżyło ogólną ocenę do mieszanej (tylko 55% pozytywnych ocen). Nie muszę chyba wspominać, że przed całą akcją oceny były bardzo pozytywne?

Żeby tego było mało - niektórzy gracze poprosili Steama o zwrot pieniędzy za grę, powołując się chociażby na zmianę warunków przez Sony. Pieniądze otrzymali nawet ci gracze, którzy przegrali ponad sto godzin. Regulamin Steama pozwala na automatyczne zwroty gier, w których nie przekroczyło się dwóch godzin, reszta idzie już do akceptacji przez człowieka. Jak widać, dział obsługujący zwroty spisał się na medal.

Dodatkowo Steam wycofał grę z sprzedaży w krajach, w których PSN nie jest obsługiwane. Wiadomo, nie chcą sobie dokładać dodatkowej pracy związanej z ręcznym akceptowaniem zwrotów ani tym bardziej narażać się na pozwy, ponieważ sprzedają grę, w którą nie można legalnie zagrać.

Jak już o pozwach wspomniałem - pojawiły się wątki o konsultacjach z prawnikami w celu wystosowania pozwu przeciwko Sony, jednakże ze względu na niewystarczającą znajomość prawa nie śledzę ich.

Sony zmieniło też regulamin. Wcześniej logowanie do PSN na PC miało być opcjonalne, obecnie ten zapis został zmieniony na „Niektóre gry PlayStation mogą wymagać zalogowania się się i połączenia konta PSN”.

Żal mi twórców, Arrowhead Game Studios, które również oberwało. W ciągu jednego dnia ogromnie zmienił się odbiór ich gry na Steamie, gry, która okazała się ogromnym i chyba niespodziewanym sukcesem (chociażby problemy z przepustowością serwerów). Zresztą, sami zachęcają graczy do wystawiania negatywnych opinii, ponieważ dzięki temu będą mieli odrobinę silniejszą pozycję w negocjacjach z Sony w celu rozwiązania tego problemu.

Ciekawe, jak sytuacja się rozwinie.

Źródła: Steam, Reddit, GRYOnline.pl

#gry #steam #helldivers2 #playstation
-----------------

Sprostowanie od Autora:

Nie Steam, a Sony wycofało grę ze sprzedaży.
82f9b086-8594-44aa-94f9-563e58349703
ivanar

Ogólnie szkoda twórców bo to spoko ziemeczki bardzo lubię od czasów magicki ale Sony ich wyruchalo ostro zresztą oni sami narzekają że to nie jest cool i wspierają graczy

solly

za taka frajerska akcje sony powinno zdechnac

Zaloguj się aby komentować

Gram z córką w duck hunt emocje jak na grzybach
7a7ee1cd-ebaa-4be8-bb48-f61385e0f2c9
conradowl

Był kumpel, przyjechała jego żona i dwoje dzieci. Piszcząca zabawka dla psa to była godzina zabawy. Klon Pegasusa to by chyba zostali na noc

bravenewworld63

Przecież tym podsłuchiwali polityków

Wilk86

I już wiem, że żaden z Ciebie grzybiarz

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
„Helldivers 2”
GRACZE ZWYCIĘŻYLI Z SONY

Drodzy Helldiversi,

Ważny Rozkaz został wykonany - nie ugięliśmy się i wspólnymi siłami odparliśmy wroga! Sony wycofało się z wymogu połączenia konta Steam z kontem PSN, dzięki czemu helldiversi z wielu krajów będą mogli walczyć ramię w ramię z nami przeciwko robalom i robotom.

Bądźcie jednak czujni - wróg może za jakiś czas powrócić i spróbować jeszcze raz wymusić niepożądane przez nas zmiany.

Jeśli ktoś wystawił negatywną opinię na Steam, tak jak ja, uprasza się o zmianę jej na pozytywną. Wygraliśmy tę bitwę, ale nie warto dalej psuć oceny tak fajnej gry od tak fajnego studia.

Link do wpisu, w którym została opisana afera:

https://www.hejto.pl/wpis/helldivers-2-kontrowersje-zwiazane-z-psn-sony-neuromantykpisze-03-05-sony-poinfo

#gry #steam #helldivers2 #playstation
2fae3c95-9b35-43d3-8fa0-b603965c93d4
Tapporauta

Dobra robota ze streszczeniem faktów dla ludzi, którzy nie znali całej sytuacji. Ja śledziłem drame na reddit, wygrzewając się na majówce.


Już czekałem z negatywem na poniedziałek, bo i nie miałem takiej okazji w weekend. Co można powiedzieć… “that’s one more victory for the right side of history“.

Trudno uwierzyć, że się ugięli. Będzie grane dzisiaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)

c408ff04-06bb-47da-a2d0-fd170266d592
ChciwyT

Kluczową rolę miał w tym wszystkim Lord Gaben, steam pozwolił na zwroty nawet powyżej dwóch godzin gry i wielkie korpo usłyszało głos graczy.


Znając sony temat wróci ale stopniowo zaczynając od darmowych skórek za połączenie z kontem PSN.

ee8c5268-d8ec-4b9f-8b47-d28e8b14fa35
Catharsis

@cyberpunkowy_neuromantyk Ktoś fajnie napisał na TT. Wystarczy, że dali by darmowego skina lub inny element kosmetyczny za połączenie i ludzie sami by masowo łączyli konta bez żadnej dramy.

76dea386-c742-43c8-b77b-418cd452e52c

Zaloguj się aby komentować

„Helldivers 2”
Moja opinia o grze.

Po 140 godzinach zdobyłem prawie wszystko, co było możliwe: stratagemy, ulepszenia statku, bronie, zapełniłem też stany magazynowe trzema rodzajami probówek oraz wypełniłem kredytami konto. Zostało mi mozolne wbijanie kolejnych poziomów i odblokowywanie kolejnych tytułów/rang, a także jedna przepustka premium (Polar Patriots), ale z tym mi się nie śpieszy. :') Regularnie grywam na najwyższym poziomie trudności, który przy zgranej ekipie nie stanowi wielkiego wyzwania.

Początkowo nie byłem przekonany, czy na pewno chcę kupić „Helldivers 2”. Zniechęciły mnie problemy techniczne z serwerami oraz fakt istnienia waluty premium możliwej do kupienia za pieniądze - nie jestem zwolennikiem chowania czegokolwiek za paywallem. Między innymi to było powodem, dlaczego przestałem grać w „Killing Floor 2”. Tripwire Interactive postanowiło sprzedawać fajne bronie, a darmowe były reskinami już istniejących. Świetny pomysł na zniechęcenie do grania. Obawiałem się, że w „Helldivers 2” może być podobnie.

Na szczęście moje wątpliwości zostały rozwiane przez kolegę, który powiedział, że walutę premium można na spokojnie zdobywać w trakcie gry. Rzeczywiście tak jest - super kredyty porozrzucane są po mapie w tak zwanych „interesujących miejscach”. Jak ma się pecha, to można w ogóle nie znaleźć kredytów. Normalnie zdobywa się z 10-40 podczas misji, jak ma się wyjątkowe szczęście, to można trafić także na 100 super kredytów - zdarzyło mi się to parę razy. 

Istnieje także w pełni legalny sposób farmienia super kredytów. Wystarczy wejść na misję na najłatwiejszym poziomie trudności i odwiedzić wszystkie interesujące miejsca. Część z nich jest oznaczona takim żółtym laserem skierowanym w niebo, część trzeba znaleźć samemu - to nie jest trudne na tak małych mapach. W pięć minut można zwiedzić całą mapkę, a potem wystarczy polecieć z powrotem na okręt. Jak wspomniałem wcześniej, w ten sposób można zdobyć od 10 do 40 super kredytów.

Czy jest sens farmić? Jeśli komuś zależy na tym, by jak najszybciej zdobyć interesujące go bronie bez wydawania prawdziwych pieniędzy - czemu nie? Ja tak zrobiłem: tu godzinka, tam godzinka i zanim się obejrzałem, a odblokowałem wszystkie przepustki premium (jedna kosztuje 1000 super kredytów - 45 złotych w growym sklepie). Później wcale mi na tym nie zależało, a i tak w miarę szybko uzbierałem na kolejną. Na czerwcową (o ile twórcy utrzymają tempo wydawania przepustek co miesiąc) już mam odłożone miesiąc wcześniej.

Super kredyty można zdobyć także z wspomnianych przepustek. Z darmowych można zdobyć łącznie 750 - niestety, to nie wystarczy nawet na pierwszą płatną. Z płatnych zaś można „odzyskać” po 300 super kredytów. 

Wiadomo, twórcy muszą na czymś zarabiać, chociaż wolałbym, żeby przyjęli strategię podobną do tej od twórców „Deep Rock Galactic” - czyli oferować kosmetyczną zawartość w ramach płatnych DLC. Dodam tylko, że kupiłem wszystkie takie DLC w przypadku „DRG”. :')

Bądź co bądź nie uważam, żeby było warto płacić za przepustki premium i szkoda, że Arrowhead Game Studios jak na razie nie dodaje nowych stron w darmowej przepustce.

Żeby nie było: to na szczęście nie jest gra pay to win. Moja ulubiona broń na roboty pochodzi właśnie z darmowej przepustki.

Skoro już rozwiałem wątpliwości, to czas przejść do meritum: jak się w to gra?

Krótko pisząc: „Helldivers 2” z miejsca stało się moją drugą ulubioną kooperacyjną grą (pierwsze miejsce zajmuje „Deep Rock Galactic”) i wciągnęło mnie tak bardzo, że przez dwa tygodnie siedziałem wieczór w wieczór i łupałem w nią razem z kumplami. Gdy po raz pierwszy wylądowałem na planecie i rzucił się na mnie rój robali, poczułem się, jakbym był Kosmicznym Żołnierzem. Zresztą, premiera „Helldivers 2” spowodowała wzrost zainteresowania filmem, a dzięki temu zapoznałem się także z powieścią. Widać sporo inspiracji ekranizacją książki i to jest na duży plus. 

Robale są różne. Od najprostszych i najłatwiejszych do pokonania, przez bardzo skoczne i jednocześnie irytujące, aż po bardzo twarde i nieustępliwe. Niektóre kamuflują się i zakradają się od pleców, niektóre plują kwasem na odległość, a niektóre są ogromne i również okropnie uparte: podążają za graczem, żeby go zdeptać albo także opluć kwasem. 

Żeby nie było nudno, jest także drugi rodzaj przeciwników: roboty. Podobnie jak w przypadku robali, dzielą się na łatwiejsze do zabicia i trudniejsze do zabicia. Co lepsze, i robale, i roboty wymagają odpowiedniej taktyki. Broń dobrze sprawująca się przeciw robalom może kiepsko radzić sobie z zabijaniem robotów i na odwrót. Dobrze, że twórcy to urozmaicili. W planach jest także trzecia wroga frakcja, ale o tym na razie cicho - Ministerstwo Prawdy dementuje wszystkie plotki. 

Walczymy w zróżnicowanych warunkach. Czasem lądujemy na planetach w części pokrytych śniegiem (można robić śnieżki!), przez który postać brnie z trudem i lodem (postać się ślizga), planetach pustynnych, przemierzamy dżungle et cetera. Czasem musimy stawić czoła burzom piaskowym czy zamieciom śnieżnym albo zmagać się ze znienawidzonymi przez graczy ognistymi tornadami, które wydają się podążać za helldiversami.

Nie mam nic do zarzucenia grafice ani optymalizacji. Gram na średniobudżetowym sprzęcie kupionym dwa lata temu i spokojnie gram na najwyższych ustawieniach graficznych w rozdzielczości Full HD i mój komputer z reguły trzyma stałe sześćdziesiąt klatek na sekundę. Czasem zdarzają się spadki do około czterdziestu, ale nie ma tragedii.

W ręce graczy oddany został spory arsenał. Są shotguny, karabiny automatyczne, snajperki, broń laserowa bądź rażąca prądem. Są także różne warianty tych broni: na przykład karabin, który przebija średni pancerz albo strzelba strzelająca zapalającymi pociskami. Do tego różne rodzaje broni przybocznej. Granaty: zapalające, ogłuszające, kontaktowe, dymne i inne. Jest także sprzęt „pomocniczy”: różnego rodzaju karabiny maszynowe, wyrzutnie rakiet, granatniki, plecaki z amunicją czy dronem, który strzela do wrogów, tarcza osobista, jetpack et cetera.

Żeby tego było mało i gracz nie poczuł się osamotniony, czuwa nad nim wsparcie powietrze (o ile oczywiście je wybierze przed misją) oraz może przyzwać sobie różne wieżyczki. Jest sporo opcji do wyboru, jednakże...

NERFIENIE BRONI

Niestety, odnoszę wrażenie, że twórcy nie grają w swoją grę. Praktycznie wszystkie fajne bronie prędzej czy później są w jakiś sposób nerfione. Problem w tym, że często nie ma jakiegoś sensowniejszego zamiennika. 

Na przykład Quasar: moim zdaniem jest obecnie najlepszą bronią na pancernych przeciwników, nieważne czy to boty czy robale. Co prawda trzeba go „naładować” przed oddaniem strzału, ale tytana potrafi zabić dwoma strzałami w główkę, chargera jednym, hulka także jednym, jak się dobrze wyceluje. Nie zużywa amunicji i nie trzeba go przeładowywać ręcznie - > wystarczy poczekać dłuższą chwilkę i jest gotowy do kolejnego strzału. 

Inne wybory? Tak zwany przez mnie „palestyński RPG” początkowo był zabugowany i potrafił zabić całą drużynę. Z czasem zostało to poprawione, ale ma ograniczoną amunicję. Inna wyrzutnia działa jak Javelin - namierza wrogów. O ile to namierzanie rzeczywiście działa. Inna broń z kolei jest świetna, ale również ma ograniczoną amunicję i żeby ją przeładować, trzeba się zatrzymać. Teoretycznie można ją przeładowywać razem z towarzyszem, za co jest nawet osiągnięcie do zdobycia, ale wtedy to dwie osoby stoją w jednym miejscu. A przy przeważających siłach wrogów stanie w miejscu to najgorsza rzecz, jaką można zrobić.

Twórcy zamiast nerfić dobre bronie, powinni sprawić, by rzadziej wybierany ekwipunek był na tyle atrakcyjny, żeby w ogóle pomyśleć o zmianie.

Dla porównania wspomnę ponownie o „Deep Rock Galactic”, gdzie broni jest o wiele mniej, ale wszystkie wydają się przemyślane, tak samo jak przemyślane są ich ulepszenia i tak zwane „overclocki”, które czasem prawie całkowicie zmieniają działanie broni. I odkąd twórcy udostępnili możliwość losowego wyboru ekwipunku, gram w ten sposób cały czas. Czasem trafia się przekokszony zestaw, czasem taki, że naprawdę trudno się gra, ale przynajmniej próbuję nowych połączeń. Brakuje mi tego w „Helldivers 2”. To jest problematyczne szczególnie na wyższych poziomach trudności, w przypadku których trzeba kierować się ekonomią a nie frajdą. Na szczęście zdecydowana większość sprzętu sprawia radość z korzystania.

NIEDOKOŃCZONA GRA

Czasem odnoszę wrażenie, że twórcy nie do końca panują nad swoją grą i często dodane przez nich nowe rzeczy po prostu nie działają. 

Na przykład pojawiły się ulepszenia statku czwartego poziomu, które oferują nowe bonusy, jak to, że broń z stratagemów ląduje wypełniona amunicją . Oczywiście nie działały na początku, trzeba było czekać na łatkę naprawczą. 

Wydłużyli czas potrzebny do schłodzenia Quasara po oddanym strzale? Oczywiście, że nie poprawili paska na HUDzie, który obrazował, ile czasu zostało do ponownego użycia broni. Przez to wyświetla się, że niby powinna być już schłodzona, mimo to wciąż jest nieaktywna.

Albo to, że udostępniona w ramach nowego warbanda broń nie wyglądała nawet tak, jak na trailerze. 

Lub wspomniany wcześniej palestyński RPG, który miał źle zaprojektowaną detekcję przeciwnika i detonował się na byle czym, najczęściej na towarzyszach. Twórcy zrzucili to na „fazę eksperymentalną”, co niby pasowało do lore. 

Namierzanie Speara do dzisiaj nie zostało naprawione. 

Niektóre inne znane bugi występują do dzisiaj. 

Czasem nie otrzymuje się medali za wykonane przez społeczność Ważne Zadanie albo otrzymuje się je ze sporym opóźnieniem.

Z reguły nie są to jakieś spore rzeczy, ale istnieją i gdzieś tam kłują w bok. 

Prawdopodobnie to wina działania pod szyldem Sony, które być może wymusza na Arrowhed Game Studios comiesięczne wypuszczanie nowych płatnych przepustek, byleby tylko wyciągnąć pieniądze od graczy. I przy ograniczonych mocach przerobowych może im po prostu nie starczać czasu na przetestowanie wszystkiego. 

Przynajmniej taką mam nadzieję, że to spowodowane jest naciskiem wydawcy, a nie nieudolnością czy lenistwem twórców. I chyba poniekąd zostało to potwierdzone: ostatnio ktoś z zespołu twórców zdradził, że hełmy, które obecnie pełnią funkcję wyłącznie estetyczną, miały oferować różne bonusy. Na przykład hełm medyka miał pokazywać stan zdrowia. Ponoć nie wystarczyło im czasu ma zaimplementowanie tego.

CZY WARTO KUPIĆ TĘ GRĘ?

Szczerze: nie wiem.

Z jednej strony bardzo polecam. Niemożebnie mnie wciągnęła i gram praktycznie codziennie: głównie po to, żeby zrobić dzienną misję, w weekendy dłużej, bo z kumplami. Sprawiła mi ogrom radości i nawet zachęciła do tego, żeby włączać nagrywanie, ponieważ często zdarzają się przezabawne sytuacje. Na przykład mój Azorek (taki dron, który strzela wiązką laserową) przez przypadek odpalił wielką bombę, przy której akurat stał kumpel. xD

Bardzo podoba mi się także powiązanie rozgrywki z tworzoną historią. Na przykład gracze otrzymali zadanie: ewakuować dwie planety, na której prowadzone były prace nad nowym sprzętem, palestyńskim RPGiem i minami przeciwpancernymi. I gracze musieli wybrać, ponieważ mogli dostać od razu tylko jedną nową zabawkę. Na przetransportowanie drugiej nie wystarczyło czasu.

Albo inna sytuacja, kiedy środek owadobójczy, który w założeniach miał redukować społeczność robali na planetach, sprawił, że niektóre stały się odporne i zaczęły się mnożyć na potęgę, co przełożyło się na znaczne zwiększenie ich liczebności podczas misji. Ten stan utrzymywał się, dopóki gracze nie wykonali Ważnego Zadania, w którym mieli wyłączyć wieże rozprzestrzeniające ten środek.

Najfajniejsze jest to, że tak zwany Mistrz Gry (albo Joel) trzyma pieczę nad rozwojem historii i bierze pod uwagę zwycięstwa graczy, jak i ich porażki. Na przykład niedawno ponownie otrzymali szansę zdobycia min przeciwpancernych, tylko musieli przerobić 2 biliony robotów na materiały produkcyjne. Nie udało się to im, więc produkcja min ponownie się opóźniła. Super sprawa!

Rozgrywka także jest miodna. Bronie mają kopa, wybuchy wyglądają na potężne, w grze pojawia się także licznik zabójstw w serii (mnie udało się zabić z 60, kumpel miał wynik powyżej 100!), robale i roboty fajnie się rozpadają, wybuchają. Postacie też wydają się czerpać radochę z eksterminacji wrogów. Na przykład jak strzelałem ciągłą serią z karabinu maszynowego, to moja postać zaczęła się śmiać jak psychopata. : D Ogółem postacie często krzyczą różne kwestie albo po prostu z bólu.

Helldiverzy giną często i gęsto, równie szybko wracają z powrotem do bitwy. Według oficjalnych danych Ministerstwa Prawdy średnia przeżywalność wynosi od minuty do godziny, ale z doświadczenia mogę powiedzieć, że zdarza się nawet kilka sekund. :') Przeciwnicy, przypadkowo spuszczone naloty na głowy, przyjacielski ogień zupełnie przypadkowy lub zamierzony, nieprzyjazne otoczenie - zagrożeń jest sporo, ale tym lepiej. :')

Da się też grać z losowymi ludźmi, jednakże polecam hostować misje. Gra potrafi czasem wywalić do pulpitu albo zgubić połączenie z serwerem - raz miałem tak, że wyrzuciło mnie kilkadziesiąt sekund przed przylotem wahadłowca. Czterdzieści minut oraz wszystkie zebrane próbki poszły w piach.

Zdarzają się też narwani gracze albo tacy, którzy nie potrafią grać. Jestem bardzo wyrozumiały, jeśli chodzi o brak umiejętności: ostatnio graliśmy z kumplem i losowym graczem, który ciągle umierał na najwyższym poziomie trudności, mocno nadwyrężając nasze zapasy uzupełnień. Czy go wyrzuciliśmy? Oczywiście, że nie.

Innym razem zaś trafiłem na niby doświadczonego gracza (sądząc po poziomie), który grał tak, jakby do jego komputera dorwał się młodszy brat - przez piętnaście minut walczył w jednym miejscu, zamiast zerwać kontakt z wrogami i pójść w stronę celu misji. Praktycznie całą misję wykonałem sam.

Oczywiście to pojedyncze przypadki - większość misji z losowymi ludźmi odbyła się bez problemów. Z niektórymi można nawet pogadać (gra oferuje wbudowany czat głosowy, niestety domyślnie otwarty), ale wiadomo, o wiele lepiej gra się z kumplami, z którymi można pośmieszkować. I którzy nie obrażą się, jeśli „przez przypadek” dostaną półtonówką w twarz. :')

Z drugiej strony niedopracowanie gry, czasem dziwne decyzje twórców odnośnie nerfienia broni - nie udało mi się dotrzeć do wybuchowej kuszy, zanim ta została znerfiona i prawie że nie nadaje się do użytku na najwyższym poziomie trudności, nacisk na comiesięczne wydawanie nowych przepustek i niedostateczne (albo wręcz brak) testowanie nowych rzeczy (z najnowszej przepustki interesuje mnie tylko jedna broń z oferowanych czterech...), ostatnia afera z PSN i Sony, które wycofało „Helldivers 2” z sprzedaży w wielu krajach. Populacja graczy dość mocno spadła po początkowym sporym zainteresowaniu - z 274k i 458k w peaku na Steamie w lutym do 88k miesięcznie i 200k w peaku.

Dlatego trudno powiedzieć, czy jestem w stanie polecić grę z czystym sercem. Nie ukrywam, że trochę mi się przejadła po tych 140 godzinach i podejrzewam, że nie jestem w tym odosobniony - pewnie stąd spadek w liczbie graczy.

Jednakże jestem podekscytowany rozwojem historii w grze. Ostatnio twórcy ogłosili rozpoczęcie Drugiej Galaktycznej Wojny, co napawa mnie nadzieją na ciekawsze misje, niż mieliśmy do tej pory. Mam również nadzieję, że posłuchają graczy narzekających na nerfy i skupią się na dopracowaniu gry zamiast na dostarczaniu nowej zawartości.

#gry #steam #helldivers2 #przemyslenia
45973597-c68e-4f4a-b7a8-50854d7e4086
032f2c5a-37d4-4e97-8b90-1898c8d4c80f

Zaloguj się aby komentować

Stwierdzam oficjalnie.. pierwszy powtarzam PIERWSZY raz zgubiłem się na steamie o.O... dotychczas zdarzało sie to na jutubie.
#steam #gry #niewiemjaktootagowac #bober
f417f444-e900-4804-8eff-0e9013acab11
Stashqo

@Spider ruskie chuje na polskim memie chcą zarobić. Po mojem trupie! xD

madhouze

Wszelkie przeróbki z tym są bardzo popularne w ruskojęcznej części internetu.

https://youtu.be/OHHpYXQyQO4?si=1NLR6gcQAm2bfR74

kaszalot

Polecam sobie wejść na jakieś pikabu.ru i tag polska, tam co piąty post jest o bobrze. Nie wiem czemu akurat ten film im się tak spodobał

Zaloguj się aby komentować

Zrobiłem taką oto stację do grania. Jak się podoba?

#warhammer40k #modelarstwo #ciekawostki #hobby
fcf3d83e-d925-450a-aed7-52ce753a95b1
c07bd833-57e7-41a0-828a-1e586d9ef43f
d5333e3d-f477-45d8-807a-cc5ac0e47869
f10e3232-3ff5-4430-9c4f-bcd67d4da05c
KLH2

To nie powinno wszystko być mniejsze? Albo oni więksi?

ErwinoRommelo

Super ! Raz jeszcze mnie ten plakat calkowicie rozwala, mega talent !

Rzeznik

@siRcatcha ta czerwona rakieta/komin trochę jest dziwna i zbyt czysta, a tak to ciekawa dioramka

Zaloguj się aby komentować

Za dzieciaka pożyczyłem 2 gry od kolegi: Fallouta, na którego się napaliłem, bo RPG w świecie po wojnie atomowej, będzie super! i po uruchomieniu, pierwszych walkach ze szczurami, wyjściu z krypty, itp. gra mnie... pokonała/przerosła, ciężko mi wybrać z perspektywy czasu. Więc zainstalowałem drugą pożyczoną gierke, jakiś tam Medal of Honor: AA... obstawiam, że wiecie, która gra bardziej kupiła 11 latka i jak to się skończyło... No ale teraz zainspirowany serialem stwierdziłem, że wreszcie muszę dokończyć swój projekt z młodości i przejść całego Fallouta 1 (a także 2, 3, NV i 4) ^^

No i powiem tak... ciężka to była próba charakteru. Teraz już jestem starszy, cierpliwszy, ogarniający więcej (a przynajmniej mam taką nadzieję), a jednak i tak wymęczyła mnie ta gra. Narzekałem już na hejto, że Baldurs Gate'y 1 i 2 się źle zestarzały, ale chyba powinienem wycofać tamte okrutne słowa, bo w porównaniu do Fallouta to prawie jak nowe gry. Tutejsza mechanika walki to dramat - system turowy, w którym każdy ma swoją osobną turę potrafi doprowadzić do sytuacji, że sobie czytałem książke, bo pół miasteczka musiało zrobić ruch, potem dwa kliknięcia i wracamy do czytania... Fallout uświadomił mi też, jak obecnie jesteśmy ładnie prowadzeni za rączkę przez deweloperów. Standardem jest, że masz misje, która mówi Ci jak należy się poruszać, jak się korzysta z nowych mechanik, itd. W Falloucie nic takiego nie ma, a o tym, że mogę korzystać z przedmiotów w ekwipunku bez wsadzania ich do łap dowiedziałem się pod koniec gry i to przez przypadek.

Natomiast bardzo dobrze moim zdaniem broni się świat stworzony w dziele. Może to kwestia tego, że jestem na świeżo po serialu, a Fallouta 3 przechodziłem 3 razy i mam dobre wspomnienia z 3d, ale jednak jest to osobliwa mieszanka rozwiniętej technologii i lat 50. Świetną robotę robią notatki sprzed wojny, które opowiadają nam historię upadku człowieka. Ale ja zawsze lubię jak w historii jest jeszcze historia, takie osobliwe zboczenie.

Kuleje natomiast fabuła sama w sobie. Zaczynamy od prostego zadania - nasza krypta potrzebuje nowego chipa wodnego, bo obecny przestał działać, więc ktoś musi poszukać zamiennika. Potem zostajemy wciągnięci w różne lokalne zatargi, wojny gangów, itp. Problem polega na tym, że do samego końca nie czułem jaki jest mój cel w tej grze. Niby widzimy, że są super mutanci i że stanowią oni zagrożenie, ale zasadniczo to nikt nam nie zleca tego jako questu, a co najwyżej sami możemy zapytać czy warto by to zrobić (a przynajmniej ja tak poprowadziłem dialogi). Brakowało mi tego uczucia niepokoju albo poczucia misji. Po znalezieniu chipa tak naprawdę gra nie sugerowała, że jest coś ważniejszego do zrobienia. Owszem nadzorca krypty mówi, że jest nowe zagrożenie i dobrze byłoby je rozwiązać, ale nie mówi gdzie, nie mówi jakie zagrożenie, sprawa zaginionych karawan nie jest osobnym questem. Jak sam na to nie wpadniesz to z aluzji możesz się nie dowiedzieć co masz robić. Wiem, że kiedyś pewnie to było akceptowane, a obecnie część osób tęskni za takim podejściem do gracza. I ja trochę też, ale przy questach pobocznych, a nie głównych. No ale to tyle z narzekania.

Ogólnie grę oceniam na mocne 7/10 z dopiskiem, że już nigdy więcej w nią nie zagram nie wychowałem się na niej, nie mam sentymentu, nie będę się katował drugi raz.

Teraz chwila odskoczni w coś odmuuuuużdżającego i instaluję 2
7f85edfa-c648-40c0-b4e1-80a6e71b5d16

Zaloguj się aby komentować

Cześć, Słoneczne Pomarańczki!

Dzisiaj mam zaszczyt przedstawić Wam nowo pomalowane figurki do gry Middle-Earth Strategy Battle Game. Tym razem skupimy się na niezwykłych modelach z zestawu "Anborn and Mablung, Rangers of Ithilien", których miałem przyjemność pomalować na zlecenie dla jednego z moich Klientów. Te wyjątkowe postacie wnoszą niezwykłe umiejętności i determinację do walki o Śródziemie.

Anborn
Anborn to doświadczony tropiciel i wojownik, który doskonale zna lasy Ithilien. Jego umiejętności tropienia i maskowania czynią go niezwykle cennym dla każdej armii, która potrzebuje informacji o ruchach wroga i zasadzki.

Mablung
Mablung to mistrz łucznictwa i jeden z najbardziej zaufanych towarzyszy Faramira. Jego precyzyjne strzały i umiejętność wyczucia zagrożenia sprawiają, że jest niezastąpiony na polu bitwy, eliminując wrogów z dystansu i chroniąc swoich towarzyszy.

Podczas malowania Anborna i Mablunga, głównie skupiłem się na oddaniu ich zdolności do kamuflażu i przetrwania w trudnych warunkach. Starałem się również oddać ich surowy charakter oraz potęgę, którą reprezentują na polu bitwy. Stroje w kolorach ziemi oraz detale, takie jak broń i akcesoria, zostały pomalowane z dbałością o autentyczność, by oddać ich rolę jako elitarnych zwiadowców.

Więcej zdjęć tych niezwykłych figurek oraz szczegółów na ich temat, jak zawsze znajdziecie w dedykowanej galerii na mojej stronie:

https://noocnikpaints.com/mesbg-anborn-and-mablung-rangers-of-ithilien-prezentacja/

Nie zapomnijcie również obserwować mojego profilu na Instagramie, gdzie regularnie dzielę się moimi najnowszymi projektami:

https://instagram.com/noocnikpaints/

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam udanego weekendu!

#mesbg #anborn #mablung #rangersofithilien #warhammer #malowaniefigurek #modelarstwo #bitewniaki #noocnikpaints
f42e66d6-bace-4e0d-a053-fb6fccabdf6a
4ef81300-efb8-458b-9e44-42ade5e01384

Zaloguj się aby komentować

Włączyłem sobie Vice City, żeby posłuchać radia xD

Kids in America (╯°□°)╯︵ ┻━┻

#gry #gownowpis #gta
c86c12fb-4576-4a1c-a143-67168ddd45b5
dradrian_zwierachs

Radio w GTA jest lepsze niż gra oraz lepsze niż każde radio w rzeczywistości. Wystarczy znać trochę angielskiego i można cisnąć bekę z tych reklam, a nawet chatterbox. Z takich smaczków prowadzący double cleff fm z gta3 i LSstories cisną po sobie;) Ostatnie GTA w które coś pograłem to IV, ale radio cieszy mnie na bieżąco.

bartlomiej_rakowski

Ścieżka dźwiękowa z serii GTA zawsze na propsie… tylko z GTA V nie wpadło mi nic do głowy charakterystycznego… no może jednak poza Out of Touch Hall & Oates. Ale zawsze jest jakiś utwór lub kilka, które słysząc kojarzą się automatycznie w głowie z daną częścią GTA / radiem z gry.

blamad

O ja sobie lubię czasami nawet w trasach puszczać Radio X, K-DST czy K-Rose z San Andreas, jakoś tak lepiej się człowiek czuje od razu

Zaloguj się aby komentować

#codziennytalisman - raz dziennie wrzucam pięć kart z planszówki Talisman i dodatków do niej.

Miasto (1-5/130)

Dodatek Miasto wprowadza nowy narożnik do planszy. Układ różni się od poprzedników - zewnętrzna warstwa to siedziby różnych rzemieślników, sklepów, świątyń itp. Znajdzie się nawet więzienie. Idealnie miejsce do zdobycia i wydania złota celem przykoksowania swojej postaci. Dodatkowo w Mieście można podjąć się ścigania różnych stworzeń na podstawie Listów Gończych i zarobić jeszcze więcej.

Przekupny szeryf
Talia: Miasta (2/75), Typ: Zdarzenie, L.kart: 1

Dzień handlowy
Talia: Miasta (5/75), Typ: Zdarzenie, L.kart: 1

Loteria
Talia: Miasta (15/75), Typ: Zdarzenie, L.kart: 1

Osiłek
Talia: Miasta (16/75), Typ: Wróg-Potwór, L.kart: 1

Sztylet
Talia: Zbrojowni (1/6), Typ: Przedmiot, L.kart: 2

Wpis: 210
8864123f-84ce-4c0f-bfbf-18ede4c3276b
b29a8108-a3e7-47ca-ace4-6c1efb063ad7
9d7b6faf-89f1-45dc-9c59-36d154608fd4
28a9736b-7ffb-48ae-9dae-b0296d0390e8
ac9e6f60-7e66-42ee-99e7-8fed80058bc3

Zaloguj się aby komentować

Następna