DROVA FORSAKEN KIN
To gra, na którą nie wiedziałem, że czekam. Dlaczego? Bo to w słowach twórców i recenzentów Gothic w 2 wymiarach. Jak znacie założenia serii od Piranha Bytes, to pewnie odnajdziecie się i tutaj. Standardowo zaczynamy, jako kartka papieru, nie że bezimienna, tylko słaba postać, a świat gry to Australia, gdzie wszystko chce i z pewnością na początku cię zabije. Jesteś growym kleptomaniakiem? Chciałbyś być grzybiarzem, ale boisz się leśnej rywalizacji z typami noszącymi nożyki? Zbieraj je tutaj.
Tak na serio myślałem, że ludzie przesadzają z tymi porównaniami do Gothica, ale to kurde mega czuć w grze. Muzyka, ambient, ludzie mający własne schematy dnia i nie stojący, jak statyści w jednym miejscu, broń, którą trzeba wyjąć, żeby móc atakować, punkty nauki, które musisz wydać u nauczycieli, dwie frakcje, "Diego". Spotkacie też postaci z polskimi imionami. No super.
Jedyny mankament dla niektórych to brak audio dialogów, choć teksty są raczej krótkie i przyjemnie się je czyta. No i gra jest po angielsku i niemiecku.
Po godzinie uważam, że utopię w tym masę czasu. Niżej macie filmik i przykładowe screeny. Muszę najpierw ukończyć My time at Sandrock i biorę się za DFK na poważnie, a wy sobie sprawdźcie, bo może się spodobać.
A no i ja mam ją na Switchu, choć można ją znaleźć na innych platformach. U mnie działa dobrze.
#gry #gothic #steam #nintendoswitch