🎅HejtoPaka ruszyła! Weź udział w drugiej edycji świątecznej wymiany prezentów na Hejto❄️

Zgłaszam się
No dobra to ciągniemy jesienne klimaty -

Temat: depresja

Rymy: wódka - krótka - apatia - terapia

GL&HF
#naczteryrymy #zafirewallem
a2e953eb-b357-4942-a7f1-835592d63026
PaczamTylko

Stoi na stole ogórków słój i wódka

zakąszam, między szotami przerwa krótka

dzięki temu nie zdąży wkraść się apatia

kiszone i okowita to najlepsza terapia

splash545

Blanty, tłoki no i wódka

To na gałąź droga krótka

Lecz blokuje mnie apatia

Może feta to terapia?

GazelkaFarelka

Miało być piwo, wjechała wódka

Impreza będzie więc raczej krótka...

Dość, koniec wiersza, ja już pasuję

Op rym zapodał, co się nie rymuje

Zaloguj się aby komentować

950 + 1 = 951

Tytuł: Księga o niewidzialnym 
Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 9788324072514
Liczba stron: 368
Ocena: 8/10

Prywatny licznik: 23/24

Księga o niewidzialnym jest to zbiór pięciu opowiadań Erica-Emmanuela Schmitta. Opowiadania są różnorodne, prowadzą czytelnika przez różne regiony świata i czasu. Mówią o różnego rodzaju życiowych problemach i zmaganiach oraz formach radzenia sobie z nimi. Pomimo tego, że nie unikają poruszania bardzo trudnych tematów są napisane w prosty, lekki, niekiedy zabawny sposób, przez co czyta się je łatwo i szybko. Także tym co je łączy jest tytułowy niewidzialny czyli jakaś forma duchowości, czy to będzie wiara w Boga, czy bardziej świecka praktyka duchowa. Mamy tu przekrój najpopularniejszych tradycji duchowych z całego świata od chrześcijaństwa, przez islam (derwisze) i judaizm, a na buddyzmie kończąc. Ciekawe było całkiem odmienne podejście do tematu wiary i duchowości przez poszczególnych bohaterów książki.
Opowiadania nie są równe, dwa się wybijają, jedno jest solidnym średniakiem, a dwa są troszkę słabsze. Jednak całościowo wszystkie fajnie ze sobą współgrają.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #dwanascieksiazek
395c096e-233f-418d-8341-ffdb6046cae1
moll

@splash545 wiedziałam, że Ci się spodoba!

splash545

@moll bo Ty wiedźma jesteś!

moll

@splash545 grunt, że działa!

Zaloguj się aby komentować

Ekstra cytat na dziś:

Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać.

Terry Pratchett, Muzyka Duszy

Za pozwoleniem @moll wrzucam dziś coś ekstra 😁 #uuk

P.S. tak na prawdę to się nie pytałem xD
Cybulion

Mialem tak przedwczoraj

"Czy wsrod tych maslakow nie moglby chociaz jeden prawus rosnac?" I cyk grono maslaczkow a wsrod nich jeden, piekny, borowiczek. XD

ErwinoRommelo

@Cybulion xd i zmarnowane na grzyba, a mogłeś poprosić o coś wartościowego dla społeczeństwa jak koniec wojen albo więcej 100pek na hejto.

Cybulion

@ErwinoRommelo hehe, jestem przyziemnym czlowiekiem.

Stupka dla ciebie

343bdc2a-59fc-4349-b21e-5b9bf7da85a5

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
947 + 1 = 948

Tytuł: Invincible. Tom 1
Autor: Mark Englert, Dave Johnson, Robert Kirkman, Ryan Ottley, Cliff Rathburn, Matt Roberts, Terry Stevens, Cory Walker
Tłumaczka: Agata Cieślak
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Egmont Polska
ISBN: 9788328135451
Liczba stron: 400
Ocena: 8/10

Przyznam z góry: nie jestem fanem superbohaterów. Co prawda lubię Spider-Mana w wykonaniu Maguire'a, Batmany Nolana czy nowego z Pattinsonem w roli głównej, za dzieciaka oglądałem animowanych X-Menów czy Spider-Mana, ale z MCU nie obejrzałem ani jednego filmu (teraz spojrzałem, że nowy Deadpool zalicza się do tego uniwersum, chociaż nie do końca mi się spodobał) czy serialu.

Mimo to dałem szansę ekranizacji „Invincible”. Historia spodobała mi się na tyle, że postanowiłem sięgnąć po komiks - jestem zbyt niecierpliwy, żeby czekać na kolejny sezon serialu, który ma się ukazać dopiero w lutym 2025 roku. :') Tym bardziej, że autorem scenariusza jest Robert Kirkman - twórca chociażby „The Walking Dead”.

Co mnie ujęło w tej opowieści?

Przede wszystkim ludzkie podejście do postaci głównego bohatera. Mark Grayson jest zwykłym nastolatkiem: chodzi do liceum, myśli o pójściu na uniwersytet, po szkole pracuje w burgerowni, a w wolnym czasie kupuje i czyta komiksy. Szkopuł w tym, że jest także synem najpotężniejszego superbohatera na Ziemi, który przyleciał z kosmosu, by bronić planetę przed różnymi niebezpieczeństwami. Okazuje się, że Mark odziedziczył moce po ojcu.

Pierwszy tom, na który składa się trzynaście zeszytów, służy przede wszystkim przedstawieniu postaci oraz problemów, które mam wrażenie, że odegrają główne role w historii. Mark poznaje innych superbohaterów, z niektórymi się zaprzyjaźnia, z innymi niekoniecznie. Rozwija swoje moce, z czasem staje się godnym pomocnikiem/następcą ojca.

Trudno jest mi ocenić strukturę opowieści, ponieważ niestety porównuję ją z ekranizacją, przy której zresztą także pracował Robert Kirkman. W moim mniemaniu serialowy format lepiej przysłużył się historii, która w przypadku komiksu wydaje mi się nieco poszarpana, gorzej ułożona. No ale wiadomo, autor miał kilkanaście lat na przemyślenie i zdecydowanie dopasował opowieść do wymogów serialu.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #komiksy
694b45e4-4711-45df-a341-cc08d87c5ac4

Zaloguj się aby komentować

943 + 1 = 944

Tytuł: Towarzystwo ochrony Kaiju
Autor: John Scalzi
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Vesper
ISBN: 9788377315057
Liczba stron: 338
Ocena: 4/10

Miałem duże nadzieję z tą pozycją, niestety nie spełniły się.

Głównym bohaterem jest Jaime Gray, a cała historia rozpoczyna się w 2020 roku, niedługo po wybuchu pandemii koronawirusa. Na skutek związanych z nim trudności i z inicjatywy dupkowatwgo szefa Jaime traci pracę i z konieczności zatrudnia się jako dostawca jedzenia. Podczas jednej z dostaw adresatem okazuje się dawny kolega głównego bohatera, który proponuje mu pracę w organizacji TOK, która ma się zajmować ochroną dużych zwierząt. Dopiero później okazuje się, że chronione mają być Kaiju, ogromne stworzenia z innego wymiaru.

Nie powiem, takie streszczenie bardzo mnie zainteresowało, niestety dobry pomysł nie przyniósł też dobrej historii. Wymienię tutaj kilka z absurdów z historii:
1. Aż do przejścia do innego wymiaru Jaime nie wie czym właściwie będzie się zajmował (poza tym że będzie od noszenia rzeczy) ani gdzie, mimo to nie zastanawia się zbyt długo nad propozycją, rozumiem, że sytuacja w covidzie nie była najlepsza, ale jednak normalny człowiek zadawałby jakieś pytania. Zresztą dotyczy to nie tylko bohatera ale też bohaterów pobocznych z doktoratami (o nich zresztą za chwilę)
2. Poza tym że największe odkrycie w historii ludzkości nadzorowane jest przez prywatny TOK, to jeszcze jego finansowanie opiera się na miliarderach, którzy w zamian czasami przyjeżdżają tu na wycieczki
3. Właściwie każdy bohater, nieważne czy to Jaime, doktor fizyki, doktor biologii, szef ochrony, pilot śmigłowca czy dyrektor to żartowniś rzucający żartami na lewo i prawo. Dosłownie, w książce nie ma ani jednego dialogu bez żarcików, nieważne czy to prezentacja bilogii Kaiju przed generałem czy szkolenie nowych.
4. Cały personel TOKu to praktycznie idioci. Co zrobić gdy chcemy przemieścić Kaiju a ten śpi? Opuśćmy mu helikopter na oczodół! Musimy rozstawić kamery w dżungli gdzie wszystko chce nas zabić? A po co nam wyszkolona ochrona, do ochrony wystarczy tragarz Jamie po jednodniowym szkoleniu!
5. Wyglad Kaiju nie jest nigdzie dokładniej opisany, jednak z tego co pamiętam powiedziane było, że nie wyglądają wcale jak Godzilla, a bardziej jak bezkształtna góra mięsa, postanowiłem jednak to zignorować i czytając wyobrażałem sobie wielkie jaszczury.
6. Autor próbując być na czasie dodaje do historii osoby LGBT, tylko robi to w wyjątkowo nieudolny sposób, najbardziej irytująca postać (chyba miała być zabawnie sarkastyczna, coś jak nieudana Chandler z Przyjaciół) to niebinarna Niomh, tuż po przejściu do innego wymiaru homoseksualne małżeństwo pilotów wygłasza długi monolog żeby już nigdy się nie pojawić.
7. Trochę jak w amerykańskich filmach o Godzilli, momentów z Kaiju tu tyle co kot napłakał, zwłaszcza opis ich biologii, procesów fizycznych z nimi związanych itd. No w końcu 3/4 paczki głównych bohaterów jest tam żeby je badać.

W historii trafiają się ciekawe momenty, np. wykorzystanie feromonów do kontroli drapieżników, (skąpe) opisy biologii Kaiju, gdyby żartów było mniej to może niektóre bawiłyby bardziej. No i okładka jest piękna, gdyby nie to i fakt zbierania Wymiarów to pewnie zastanawiałbym się nad jej sprzedażą.

No cóż, pozostaje mieć nadzieję, że kolejne tomy Wojny starego człowieka tego samego autora będą trzymały poziom pierwszego, ta niestety to wielki niewypał.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
2596cb55-9f99-4335-a58e-cf63fbd1e539

Zaloguj się aby komentować

937 + 1 = 938

Tytuł: Korzenie
Autor: Miika Nousiainen
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Książkowe Klimaty
ISBN: 9788366505681
Liczba stron: 420
Ocena: 6/10

Finowie są znani z tego, że raczej nie są zbyt wylewni. A jeżeli jakiś Fin uważa innego za zamkniętego w sobie, to znaczy, że tamten to prawdziwy mruk. No i taki jest nowo odnaleziony brat Pekki- dentysta nazywający się Eska.
Bracia próbują poznać historię rodziny, szczególnie ważną dla Eski, którego adoptowano gdy miał trzy lata. Kolejne spotkania z członkami rodziny dają im puzzle do złożenia całej układanki.

To książka z gatunku literatury zaangażowanej. Miałam nadzieję na uroczą i zabawną historyjkę, a dostałam niekoniecznie wyważoną opowieść o poszukiwaniu tożsamości przyprawioną sporą dawką aktualnych problemów poruszających fińską (i nie tylko) opinię publiczną.

Były w niej jednak fragmenty, które mnie poruszyły - to były te opowiadające o zabiegach dentystycznych. Były rzeczywiście przerażające.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
eb11ccfb-b30e-4084-ba34-049bbfc522b4

Zaloguj się aby komentować

922+ 1 = 923

Tytuł: Czasy które nadejdą
Autor: Andrzej Pilipiuk
Kategoria: fantastyka
Ocena: 6/10

Równy, średni poziom wszystkich opowiadań z uniwersum Roberta Storma i doktora Skórzewskiego. Od lat czytam już tylko z przyzwyczajenia, warsztatowo Pilipiuk stoi od bardzo dawna w 2005 roku. Książka do autobusu lub poczekalni do lekarza na NFZ.

#bookmeter #ksiazki #fantastyka
e2e51a02-379b-4097-80c6-ff84a4409aae

Zaloguj się aby komentować

917 + 1 = 918

Tytuł: Dawno zapowiedziana nieobecność 
Autor: Tomasz Mazur 
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Pró­szyń­ski Media Sp. z o.o.
ISBN: 978-83-8123-605-8
Liczba stron: 486
Ocena: 7/10

Prywatny licznik: 22/24

Powieść zaczyna się w czasach międzywojennych, a jej bohaterem jest Tomasz Wróblewski - syn właściciela fabryki, który nie zamierza jej przejąć, wbrew życzeniu ojca, ponieważ wolałby zostać architektem. W trakcie książki śledzimy jego losy na przestrzeni dziejów, od młodości w wyżej wymienionej epoce, poprzez wojnę, i kończąc na czasach bardziej współczesnych. Obserwujemy zmiany jego charakteru i światopoglądu na różnych etapach życia.
 Patrząc na autora myślałem, że będzie to książka z bardziej filozoficzna, jednak się myliłem. Co prawda jest tu tej filozofii trochę przemyconej w postaci refleksji głównego bohatera. Jednak przez dużą część książki wydarzenia po prostu sie dzieją, a refleksje z nimi związane nachodzą go w dużo późniejszym etapie życia. Nie ma tu ukazanego rozwoju głównego bohatera, który radzi sobie coraz lepiej z życiem, a raczej pokazne jest jego błądzenie i szukanie jakiegokolwiek sensu. Jego wzloty i upadki, miłości i dramaty. Po prostu książka o życiu, trochę przypominała mi "Stonera" Johna Williamsa.
Podobało mi się ukazanie poszczególnych epok i cech dla nich charakterystycznych. Książkę czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie, ciągle miałem chęć poznać dalsze losy głównego bohatera.
Nie spodobał mi się epilog gdzie autor trochę zbyt wprost wyjaśnił niektóre wątki i właśnie w nim wepchnął na siłę trochę filozoficznych rozważań, które widocznie wcześniej mu się nie zmieściły. Moim zdaniem było to zupełnie niepotrzebne i gdyby w książce została odrobina niedopowiedzeń to dodałoby jej to tylko uroku. 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #dwanascieksiazek
17dc1b55-5a63-40d6-a111-612887fa7dce

Zaloguj się aby komentować

916 + 1 = 917

Tytuł: Technofeudalizm: co zabiło kapitalizm
Autor: Yanis Varoufakis
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Glowbook
Liczba stron: 260
Ocena: 8/10

Po zakończeniu wojny marksizm z niezachwianą pewnością głosił swą prawdę, rozjuszona prawica przyjęła relatywizm, a socjaldemokracja wyczuła, że nadszedł jej moment. Wraz z wielką klęską marksizmu w 1991 roku prawda objawiona marksistów rozsypała się w pył, odżyła prawda liberałów, a socjaldemokracja przepadła. Po tym, jak w 2008 roku kapitalizm przeszedł przez swoje Waterloo i nadszedł technofeudalizm, liberałowie, socjaldemokraci oraz alternatywna prawica rzucili się do walki o resztki władzy, które pozostawili im chmuraliści. Nasza przyszłość zależy od tego, czy zdobędziemy się na odwagę, aby odkryć prawdę licującą z położeniem, w jaki wpędził nas technofeudalizm.

Książka bardzo przyjemnej formie, autor opisuje wszystko jako list do nieżyjącego ojca. Brzmi dziwne, ale czyta się to bardzo dobrze w takiej postaci.

Książka jest krytyką kapitalizmu, podróżą przez ostatnie 30 lat jego funkcjonowania, upadku w 2008 i powstania tytułowego technofeudalizmu, w którym potężne big techy uzależniają od siebie tradycyjny kapitalizm, a z nas wszystkich robią chłopów pańszczyźnianych, którzy bezkosztowo generują im absurdalne zyski, a wszystko napędzają algorytmy i powoli też sztuczna inteligencja. Autor snuje refleksje o tym czego nie dostrzegamy, co nam zagraża, jak proletariusze mogą coraz mniej, a cały światowy kapitał finansowy płynie do coraz węższych grup.

#bookmeter #ksiazki #antykapitalizm
1634ec14-69c3-4fed-9907-c40c7f04fac1
ErwinoRommelo

Hmm brzmiało super aż doczytałem nazwisko, widziałem tyle « wyskokowych » treści tego typa na yt ze sorry ale ekonomista z niego taki jak z memcena ; wszystko idzie nagiąć jeśli podchodzi to po jego narrację. Anty kapitalista anty eu szczepionki też pewnie bee

smierdakow

@ErwinoRommelo z wymienionych to tyko antykapitalista, przez pół roku był ministrem finansów Grecji, to na pieńku z UE może mieć

ErwinoRommelo

@smierdakow no a widzialem masę filmików na typowo nacjonalo konspiracjo kanałach ze strefa Schengen zabiła gospodarkę itp, w sensie nie skreślam go totalnie ale zbyt mało wiem na takie tematy żeby ogarnąć czy mnie nie robi w konia, bo sama tematyka i to jak w ww książce jest o to opisane wydaje się ciekawe.

Zaloguj się aby komentować

Temat: Niecodzienne wydarzenie

Rymy: roboty - draka - galoty - chojraka

#naczteryrymy #zafirewallem
slynny_skorpion

raz jeden hejtowicz zgrywał chojraka

pisał głupoty, choć wiedział co będzie

pisał i pisał -i w tym owczym pędzie

zapomniał, że może zdarzyć się draka

po chwili wolnego wziął się do roboty

pewien moderator, co się z nim nie lubił

rżnął posty aż miło, choć się tym nie chlubił

a ten, co pisał, choć wiedział co będzie

na koniec obsrał galoty

GazelkaFarelka

W gangsterskim dziś fachu jest pełno roboty

Zbieramy haracze, jak zwykle jest draka

Pięć złotych bierzemy jak trzęsiesz galoty

Pięć dych cię kosztuje zgrywanie chojraka


Przepraszam ale właśnie wymyśliłam i muszę się z wami podzielić

Chyba można samemu pisać w swoim wątku? Poza konkursem ofc...

splash545

@GazelkaFarelka można i w konkursie też można

f7ec9635-fc67-418d-aa48-967d6e9b7687
bartek555

W robocie draka,

Kierownik zgrywa chojraka,

Galoty jakies ciezkie,

Bo w galotach sraka.

Zaloguj się aby komentować

913 + 1 = 914

Tytuł: Bombaj/Mumbaj. Podszepty miasta
Autor: Iwona Szelezińska
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 360
Ocena: 6/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5113988/bombaj-mumbaj-podszepty-miasta

I mamy to, czytelniczy cel na ten rok osiągnięty. W tym roku o ponad miesiąc szybciej, niż w zeszłym, co cieszy niezmiernie.

Pięćdziesiątą drugą książką roku był mi "Bombaj/Mumbaj. Podszepty miasta" Iwony Szelezińskiej. Jest to reportaż, ale dość nietypowy, bo... oparty o inną książkę, "Shantaram" Gregory'ego Davida Robertsa. O "Shantaram" pisałam już wcześniej o tu. Ja o tym, że jest to reportaż nawiązujący do "Shantaram" wiedziałam już wcześniej, ale bez tej wiedzy przed zabraniem się za tę książkę można się mocno zdziwić w trakcie lektury. Powieść Robertsa stanowi tu ważny kontekst, i dla czytelnika z nią nieobeznanego może być to nieprzyjemne doświadczenie.
Po ten reportaż sięgnęłam, bo kończy mi się Legimi, więc doczytuję te bardziej ciekawiące mnie książki z półki.

Autorka jest filolożką indyjską, pracuje też jako pilot wycieczek po tym kraju, ma rozległą wiedzę na jego temat. Z pierwszych stron książki dowiadujemy się jednak, że reportaż ten nie był jej pomysłem, a pomysłem założycielki wydawnictwa Marginesy, fanki powieści "Shantaram". Choć autorka deklaruje, że miała swobodę twórczą, to trochę czuć w trakcie lektury ramy, w które została wrzucona.

Autorka stara się nam pokazać miejsca i koncepty przedstawione w "Shantaram", rozszerzyć je o kontekst oraz ukazać, jak mają się one obecnie. Otrzymujemy też informacje o aspektach Indii, które w powieści nie zostały ujęte, a które stanowią ważny element codzienności Indusów (np. kolej, społeczność hidźr, funkcjonowanie dabbawali).

Książka kończy się jednak dość niespodziewanie, jest jakby nagle przerwana. Brakuje w niej epilogu, brakuje domknięcia.
I chciałabym zwalić niższą ocenę tylko na to, ale... brakuje mi w niej czegoś. Nie wiem, z czego to wynika; mam wrażenie, że opowiedziane historie są zbyt ogólne, nierozwinięte. Jakby autorka zmierzała w jakimś kierunku, opowiadała nam o drodze, ale nie pokazywała efektu końcowego.

Prywatny licznik (od początku roku): 52/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #reportaz
Wrzoo userbar
1d305715-a3ca-4c49-a75f-d848830fec5f
owczareknietrzymryjski

Gratulacje w osiągnięciu prywatnego celu książkowego!

7adbc505-566a-4caf-8b86-0eb2ee10e1a4
Wrzoo

@owczareknietrzymryjski Dziękuję, Owczarku Nietrzymryjski! <polecam>

CzosnkowySmok

@Wrzoo dołączam się do gratulacji

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dark Crayon zaprezentował ilustrację na okładkę 40 tomu serii Artefakty. Premiera zbioru "Nieśmiertelny. Istoty światła i mroku. Wyspa umarłych. Oko kota" Rogera Zelaznego 22 listopada 2024 roku.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag #artefakty #scifi #sciencefiction #rogerzelazny
53b80347-1e90-404a-8053-94fad5060998

Zaloguj się aby komentować

912 + 1 = 913

Tytuł: Wielki Renesans. Chińska transformacja i jej konsekwencje
Autor: Bogdan Góralczyk
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Wydawnictwo Akademickie Dialog
ISBN: 9788380027626
Liczba stron: 588
Ocena: 8/10

"Wielki Renesans. Chińska transformacja i jej konsekwencje" to wnikliwa analiza dynamicznych zmian, jakie zaszły w Chinach na przestrzeni ostatnich dekad, oraz ich wpływu na światowy porządek polityczny i gospodarczy. Autor przygląda się ewolucji Chin od czasu dojścia do władzy Mao Zedonga, przez reformy Deng Xiaopinga aż po współczesne, ambitne projekty takie jak Inicjatywa Pasa i Szlaku (Belt and Road Initiative), które nałożyły się jednak z powrotem autorytaryzmu pod rządami Xi Jingpinga. To nie tylko książka o chińskim wzroście gospodarczym, ale również o jego geopolitycznych konsekwencjach, które odczuwalne są na całym świecie.

Największym plusem tej analizy jest skupienie na zarówno źródłach zachodnich, jak i chińskich. Pozwala to spojrzeć na te same zagadnienia z różnych stron i z różnych perspektyw.

Drobnym minusem jest mnogość powtórzeń i czasem irytujące przedstawianie postaci i omawianych przez nie zagadnień.

Wszystkim zainteresowanym geopolityką, jak i samymi Chinami polecam tę pozycję, lub przynajmniej jej ostatnie dwa rozdziały stanowiące podsumowanie i syntezę tego jak zmieniały i będą zmieniać się Chiny, i jaką rolę odgrywać będą w światowej gospodarce.

Prywatny licznik: 30/12725

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
Piesek userbar
2658bac6-7463-4868-bd11-a86436b5ca56
Piesek

Ksiazka jest z 2018 roku, wiec wydana zanim na dobre rozkręcił sie tam kryzys nieruchomości i zaczal sie Covid.

Autor opowiada o tym, ze wzrost gospodarczy jest nadrzędnym celem wladz i dopiero zaczynać ma się budowa klasy średniej, co jak wiemy po 6 lat raczej nie przyspieszyło.


Odpowiadajac na Twoje pytanie, ksiazka jest raczej analiza juz dokonanych zmian, jest tam zawarte kilka tez na przyszłość, lecz jesli szulasz pozycji konkretnie o problemach Chin to jednak nie jest idealna pozycja. Mam w kolejce Zmierzch Wschodu Yasheng Huanga, myślę ze tam bedzie wiecej na ten temat.

HolenderskiWafel

@Piesek no ta która czytałem była z 2016 więc też trochę brakowało współczesnej analizy. Jestem ciekawy jak będą się dalej rozwijać, nie da się wiecznie ciągnąć na taniej sile roboczej. Może jak zbudują klasę średnią to im mentalność się zmieni na bardziej indywidualistyczną

Zaloguj się aby komentować

906 + 1 = 907

Tytuł: Przepaść
Autor: Remigiusz Mróz
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Filia
ISBN: 9788382809282
Liczba stron: 365
Ocena: 6/10

Taka przeciętna część. Wyjaśnienie głównego wątku mało wiarygodne, ale do tych książek nie powinno podchodzić się na poważnie, bo mało co z nich zdarzyłoby się w prawdziwym życiu. Fajna scena przelotu Topr-owskim Sokołem, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami podczas akcji ratunkowej z 2003 roku. W sumie ciężko powiedzieć coś więcej.

#bookmeter #forst #remigiuszmroz
Zielczan userbar
052a124c-7daa-4010-bb88-cb68c8201903

Zaloguj się aby komentować

901 + 1 = 902

Tytuł: Erystyka. Sztuka prowadzenia sporów
Autor: Arthur Schopenhauer
Kategoria: Filozofia, etyka
Wydawnictwo: Alma-Press
ISBN: 9788370202293
Liczba stron: 125
Ocena: 6/10

Książka prezentuje zabiegi, które pozwalają "wygrać" dyskusję i o ile wiedza w niej zawarta jest warta poznania i uświadomienia sobie istnienia pewnych zabiegów w dyskusjach to niestety nie jest najłatwiejsza w przyswojeniu. Lepiej by się czytało gdyby było mniej łaciny oraz więcej przykładów.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
f7e9a543-0b7a-4420-be3c-50c46c423e64

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!  

Dom Wydawniczy REBIS wyda książkę o historii II Wojny Światowej. "Krew i zgliszcza. Wielka wojna imperiów 1931-1945. Tom 1" Richarda Overy'ego w księgarniach od 26 listopada 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 752 strony, w cenie detalicznej 129 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Medal Księcia Wellingtona za najlepszą książkę o historii militarnej w języku angielskim w roku 2022

"Krew i zgliszcza" to oryginalne i prowokujące do myślenia arcydzieło jednego z najsłynniejszych historyków drugiej wojny światowej. Zmusza nas do spojrzenia na ten konflikt w zupełnie nowy sposób. Autor przekonuje, że była to „wielka wojna imperiów” ‒ brutalne zwieńczenie trwającej prawie sto lat globalnej ekspansji imperialnej, której kulminację stanowiły ambicje Włoch, Niemiec i Japonii w latach 30. i 40. XX wieku. Ambicje te doprowadziły do wybuchu największej i najkosztowniejszej w dziejach wojny, wskutek której po 1945 roku ostatecznie upadły wszystkie imperia terytorialne.

Overy analizuje, jak w konflikcie zbrojnym o tak ogromnej skali walczono, zaopatrywano wojska, finansowano wysiłek wojenny, wspierano go za pomocą masowej mobilizacji ludności i uzasadniano moralnie. Przede wszystkim jednak ukazuje ogromne koszty, jakie ponosiły walczące państwa, oraz nadzwyczajny poziom zbrodni i okrucieństw popełnianych w ramach owych projektów imperialnych. Ta wojna na śmierć i życie, toczona o przyszłość ładu światowego, była równie mordercza dla cywilów, jak i dla wojskowych.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #rebis #historia #iiwojnaswiatowa #richardovery
5e6ba4f2-d45d-4033-bdca-d59b0a0a368b

Zaloguj się aby komentować

896 + 1 = 897

Tytuł: Księgi Południa
Autor: Glen Cook
Tłumacze: Jan Karłowski, Grażyna Sudoł
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788375104691
Liczba stron: 864
Ocena: 7/10

Uwaga, zdradzam trochę fabuły.

Ponownie trzy powieści w jednym tomie.

Jednym z moich zarzutów wobec tej „trylogii” jest to, że w każdej powieści narratorem jest inna osoba. 

W „Srebrnym grocie” dziennik prowadzi Skrzynka, postać poboczna wprowadzona w poprzednim tomie, który po ogromnej bitwie Zła z Jeszcze Większym Złem, z braku lepszego pomysłu na siebie, postanowił dołączyć do Kruka w jego pogoni za Konowałem i Panią. 

Równocześnie z trzeciej osoby opisywane są perypetie czterech nie do końca mądrych śmiałków, którzy postanawiają wybrać się na pobojowisko i „pobawić” w hieny cmentarne. Ich głównym celem jest tytułowy srebrny grot wbity w magiczne drzewo, które ma powstrzymywać Wielkie Zło przed wydostaniem się. 

Drugim z moich zarzutów jest to, że w kolejnej „trylogii” wraca wielu ze starych przeciwników, którzy zostali zabici w poprzedniej. Przypomniało mi to trochę zabieg z chyba każdej serii slasherów, kiedy na końcu filmu Wielkie Zło zostaje zabite po to, żeby na początku następnej części wróciło z zaświatów i kontynuowało zabijanie. 

„Srebrny grot” zdradza początek fabuły znanej z „Gier cienia”, w której to kronikarzem jest z powrotem dobrze znany Konował, nieświadomy pościgu, który podjął Kruk. Konował postanowił wrócić z resztkami Czarnej Kompanii do Khatovaru, który leży hen daleko na południe. Stąd nazwa tej - „Księgi Południa”. 

Oczywiście na drodze stanie wiele niebezpieczeństw, z którymi Czarna Kompania bez problemu sobie poradzi. A nawet jeśli z problemami, to prędzej czy później i tak im się uda je pokonać. 

Trzeci z moich zarzutów dotyczy tego, że autor nieodłącznie robi z Czarnej Kompanii coś znacznie większego niż bandę najemników przedkładających fortele nad bezmyślną krwawą jatkę. Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że jest to zarzut wynikający wyłącznie z preferencji i niespełnionych oczekiwań, które powstały samoistnie w mojej głowie. Nie spodobało mi się połączenie Czarnej Kompanii z Największym Złym (przynajmniej do tej pory), czyli Kiny, Mrocznej Matki. Jakoś tak wolałem, żeby byli po prostu nie do końca honorowymi żołdakami, a nie prawie że kultystami. 

W „Snach o stali” pieczę nad Czarną Kompanią przejmuje Pani, która, chyba nikogo nie powinno zdziwić na tym etapie, zaczyna odzyskiwać swoje moce, które utraciła w finale „Białej Róży”. Te ciągłe powroty są bardzo męczące i sprawiają, że trudno się przejmować śmiercią kogokolwiek, czy przyjaciela czy wroga. Bo i po co, skoro za jakiś czas może się okazać, że jakimś cudem się uratowali? 

Mimo tych paru niepodobających mi się rzeczy, to wciąż kawał całkiem solidnie napisanego fantasy. Może i nie jestem do końca przekonany do kierunku, w którym poszedł cykl, jednakże coś sprawia, że chciałbym poznać koniec historii Czarnej Kompanii. 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #fantasy #ksiazki #czytajzhejto #fantastyka
627b75e4-b255-499f-ae37-7e901e4cc16b
Dzemik_Skrytozerca

Oj. Poruszyłeś temat drogi mojemu sercu.


Więc tak:


Najbardziej ceniona częścią przeze mnie są losy Kompanii w pierwszym tomie, bo łączą podwójna egzotykę: najemników działających w europejskim, bardzo wspolczesnym stylu i tło, które z brak porownania, nazwałbym silnie orientalnym.


Zderzenie tych światów, zwłaszcza w starciu z forwalaka, tworzy smak, który powraca zbyt rzadko w dalszych czesciach.


Dalej mamy dark high fantasy, w którym dostęp do magii pozwala przekraczać ludzkie możliwości w zamian za utratę człowieczeństwa - użytkownicy magii to w najlepszym wypadku długowieczni dewianci (patrz Jednooki, Milczek i Goblin), a na ogół to nadludzie wg definicji Nietzsche'go z niefajnymi tendencjami. Schwytani to, spoiler, liches, a Pani i Dominator to coś pomiędzy lichami a czymś jeszcze (powiedziałbym, że to liches z bardzo specyficznym rodzajem phylactery i umiejętnościa trwałego utrzymywania żyjącego ciała. - Pani nie tyle traci moce ile zostaje uwięziona w swoim aktualnym klonie, i dlatego się starzeje).


Ten przydługi wstęp wskazuje na powód wyczerpania formuły - bohaterowie tracą zaczepienie w świecie egzotycznym, ale z drugiej strony żyją za krótko by wkroczyć jako równoprawni bohaterowie do świata czarodziejów.


Więc Cook każe im się tułać... rozsądnie zauważając, że kolejny Dominator nie ma sensu, ale jednocześnie nie mając pomysłu na kolejne wyzwania. Zwłaszcza, że dopuszcza do tego, że Pani odzyskuje moce, a Konował, co tu ukrywać, zaczyna się po prostu starzec. Więc ich drogi się po prostu rozchodzą.


Czego zabrakło?


Konsekwentnego i rozbudowanego świata. Antagonistów z królewskich rodów, kupieckich magnatow i wielkich natchnionych kultów. Saladyna, Piusa I Ryszarda Lwie Serce.


Głodnych mocy i władzy magów, chętnych do sojuszy z armia. Karierowiczów, ale niekoniecznie zdrajców. Partnerów i niekoniecznie wrogów.


Ericsson w tak przeze mnie nielubianym cyklu Malazanskim potrafił jednak zainteresować nas losami nowych postaci (a potem padł i sczezł pod ciężarem nadmiernie rozbudowanych wątków wiodących donikąd), więc gdyby Cook trochę podgapil i dodał coś podobnego do wątków migracji ludów czy po prostu wojny o nowe terytoria, to byłoby ciekawiej.


No ale cóż.


Na osłodę mamy Tyranie Nocy, ktorej idzie zdecydowanie lepiej.

cyberpunkowy_neuromantyk

@Dzemik_Skrytozerca


Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję na Twój komentarz.


Więc Cook każe im się tułać... rozsądnie zauważając, że kolejny Dominator nie ma sensu, ale jednocześnie nie mając pomysłu na kolejne wyzwania. Zwłaszcza, że dopuszcza do tego, że Pani odzyskuje moce, a Konował, co tu ukrywać, zaczyna się po prostu starzec. Więc ich drogi się po prostu rozchodzą.


Intrygowało mnie, jak autor rozwiąże kwestię powtórnego przyjścia Komety. Według obliczeń miała przyjść za kilkadziesiąt lat – Konował wiecznie mówił o sobie jak o starym człowieku i zastanawiałem się, jak autor sprawi, że główny bohater przeżyje do tego czasu. A ten po prostu przyspieszył nadejście Komety. :')


Czego zabrakło?


Konsekwentnego i rozbudowanego świata. Antagonistów z królewskich rodów, kupieckich magnatow i wielkich natchnionych kultów. Saladyna, Piusa I Ryszarda Lwie Serce.


Rozbudowanego świata akurat mi nie brakuje. Fajnie jest przeczytać coś nowego bez konieczności zagłębiania się w skomplikowane relacje pomiędzy państwami, kultami et cetera. Lubię poznawać nowe uniwersa, jednakże w przypadku fantasy odnoszę wrażenie, że autorzy uwielbiają wręcz światotwórstwo i to na nim się skupiają, zamiast na ciekawej opowieści. „Czarna Kompania” oferuje właśnie dobrą historię i jednocześnie nie zarzuca czytelnika mnóstwem nieznanych mu nazw.


Jeśli chodzi o antagonistów, magnatów, kulty et cetera - cykl szczyci się tym, że teoretycznie tego nie ma, jednakże moim zdaniem wciąż występują, tylko pod nieco zmienioną nazwą. W pierwszej „trylogii” mamy Panią, potem dochodzi Dominator. W wyprawie na Południe pojawiają się Władcy Cienia, pojawia się kult Kiny (który wielki to nie jest, ale przynajmniej natchniony), wracają niektórzy ze Schwytanych.


Największym problemem jest dla mnie to, że Cook sprawia wrażenie, jakby nie miał pomysłu na dalsze losy Kompanii. Skończyła się kampania przeciwko Panii i dawni towarzysze wyruszyli w różne strony świata. I tu pojawia się problem, ponieważ autor potrafił przez część albo czasem nawet przez połowę książki opisywać te same wydarzenia, tylko z perspektywy innej osoby.


Na przykład pościg Kruka za Konowałem i potem w kolejnej części jest ta sama podróż Konowała, tylko bez świadomości o byciu śledzonym. W kolejnych tomach jest oblężenie miasta opisane z perspektywy Konowała, Pani i Murgena. I jasne, kroniki Murgena dodają o wiele więcej szczegółów, których nie mieliśmy prawa poznać, ale w mojej opinii wskazuje trochę na brak pomysłu na kolejne tomy.


Co nie zmienia faktu, że wciąż czyta mi się to dobrze. :')

Zaloguj się aby komentować

894 + 1 = 895

Tytuł: Księżniczka z lodu
Autor: Camilla Läckberg
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Czarna owca
ISBN: 9788381439107
Liczba stron: 424
Ocena: 6/10

Spoko, taki lżejszy typowy kryminał. Czytało się bardzo szybko. Narracja prowadzona w taki sposób, że główni bohaterowie, coś tam przeczytali, coś tam zobaczyli, i już wiedzą, co zrobią dalej, ale osoba czytająca często nie ma pojęcia co zostało ustalone. Każdy z nich miał po prostu "intuicję" co do pewnych sytuacji, takie zabiegi mnie delikatnie zniechęcały. Była to pierwsza moja przeczytana pozycja Camilli Läckberg, raczej sięgnę po kolejne części gdy w bibliotece nie znajdę nic ciekawszego podczas eksploracji.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
766722a8-f79f-4c7b-a405-e78bf6c74e8a
Mr.Mars

@Trypsyna Sięgaj. Masz dużo książek do przeczytania z tej serii.


Następna z cyklu raczej będzie lepsza.

Zaloguj się aby komentować

887 + 1 = 888

Tytuł: Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych
Autor: Christel Petitcollin
Kategoria: poradnik
Ocena: 8/10

Książka o tych, co słyszą, jak sąsiad puszcza głośną muzykę, chociaż nikt z bloku nie zarejestrował tego faktu. Książka o tych, co mają natłok myśli, analiz, wnioskowania przez cały czas, bez względu na porę, czy godzinę i wścieka się na ciebie, jeśli nie widzisz tego, co on. Książka o tych, co przeżywają wszystko, stygmatyzują pozytywnie, czy negatywnie wokół, mimo że inni by dali sobie spokój z danym tematem. Nie mowa o schizofrenika, czy afektywnej dwubiegunowości, czy (może) o autyzmie. Mowa o przewadze prawej półkuli mózgu nad lewą - nadwydajni mentalnie. 20-30% społeczeństwa działa na innych zasadach niż reszta. Autorka opisuje, co ją skłoniło do zbadania tego tematu, następnie, jaka półkula, za co odpowiada i czym się to w życiu przekłada. Bardzo dobry jest rozdział, gdzie jest przedstawiony świat lewo i prawo półkulowy. Nawet kwestia związków też się znalazła. Często w szkole są obiektem znęcania, właśnie z racji bycia innym, niepasującym elementem w środowisku. Autorka w ostatnim rozdziale, wskazuje jak tą "moc" przełożyć na codzienne życie i mieć z tego większe korzyści. W mojej ocenie ten rozdział powinien być znacznie bardziej rozbudowany. Szkoda, że ta pozycja nie powstała tak 10-15 lat temu. Inaczej by było.

Prywatny licznik: 61/200

#bookmeter
982f668a-1498-4cb9-a57f-c28bb159599e
maly_ludek_lego

@konik_polanowy a ta lewa i prawa półkula to nie została czasem obalona, że to tak nie działa?

Ja tam zresztą wyłapałem naprawdę sporo new ageowych pseudonaunowych bzdur i odpuściłem w połowie.


Zdecydowanie lekturę odradzam. Czułem się wręcz obrażony tą lekturą, bo po prostu nie opierała się na badaniach tylko nie wiem na czym? Gaia TV?

Hilalum

@maly_ludek_lego dzięki za ostrzeżenie, widzę że inne recenzje potwierdzają. A znasz coś dobrego w temacie?

maly_ludek_lego

@Hilalum moze jakies "Atomowe nawyki" czy cos z mindfullnes albo technik stoickich? Takie nadmierne myslenie to moim zdaniem wynika z przebodzcowania. Ewentualnie moze to byc ADHD, ale to trzeba sie przejsc do specjalisty. Ja akurat mialem/mam zdecydowane przebodzcowanie. Niestety jestem zielony w temacie i nic nie polece.

Jesli mialbym cos poradzic, to bym sie zwrocil na poczatek do kolegi @splash545 po jakas wartosciowa lekture

Zaloguj się aby komentować

#kawiarenka #zafirewallem #naczteryrymy

O to dzisiaj ja?
XD

matka - sowa - chatka - osnowa

Temat: jesieniara w lesie

Smacznego XD

Edit: dopuszczam dzisiaj zamiast osnowa - odnowa. :P
Cybulion userbar
burt

@Cybulion Jesieniarą jest moja rodzona matka

Krystyna Janczak z domu Sowa.

Herbatą i wrześniem pachnie jej leśna chatka,

na ścianie kilim: w liści osnowa.

JarosG

@Cybulion

Pewna stara, siwa sowa

Pochodząca spod Kosowa

Powtarzała że odnowa

To jesieni jest osnowa.


Z tej mądrości każda matka

Krzysia, Osła i Puchatka

Wie, że ciepła, leśna chatka

To jesienią wielka gratka.

Cybulion

@JarosG co typ poleciał

Barcol

@Cybulion

Przepadła pszczela matka

Królowa luksusowa

Czy nadal pszczół to chatka

Czy może już os nowa?

Barcol

Kurde, zapomniałem o temacie xD nazwijmy wierszyk "niepewna zimowla roju" i pyk, akcja dzieje się jesienią, uffff fajrant

Zaloguj się aby komentować