Równy tydzień temu zasłabła i przewróciła się na schodach do tyłu, walnęła potylicą w schody. Szybko potem straciła przytomność i wedle mojej wiedzy jej już nie odzyskała. Ale biorąc pod uwagę przyczyny jej utraty przytomności i co mówili lekarze to chyba śmierć i tak była najlepszym spośród wszystkich rozwojów tej całej sytuacji.
Najgorsze chyba mimo wszystko jest to myślenie "a gdyby". Widzę, że ci którzy najbardziej przeżywają śmierć bliskiej osoby często myślą co by było gdyby to albo gdyby nie tamto. Problem jest taki, że często to myślenie zamiast pomagać szkodzi. Zwłaszcza jak gdybanie wchodzi na temat "mnie", a tak się dzieje najczęściej jak zmarła osoba strzeliła samobója. Na przykład: "a gdybym zrobił to to może by się tak nie stało", a stąd jest szybka droga do obwiniania się za niewykonanie hipotetycznych działań. No tak czy inaczej babci bardzo mi szkoda. Trzymajcie się i ci, którzy mają ponad 60 lat, pójdźcie do internisty i naciągnijcie go na tomografię głowy.
#smierc #zalesie