#smierc

2
107
#TopMirko #1

Zakopane, nazywane "zimową stolicą Polski" jest miastem specyficznym. Mieszka tu bardzo wiele rodzin, które po przemianach w roku '89 przeszły błyskawiczną drogę z biedy do względnej zamożności. I nie było to spowodowane jakimiś wybitnymi zdolnościami, ciężką pracą czy ukończeniem renomowanych szkół tylko odrobiną szczęścia. Wystarczyło mieć chatę w odpowiedniej lokalizacji, na przykład na Krupówkach, to wystarczyło aby mógł się zrealizować scenariusz "babka boso do szkoły chodziła, a wnuczka jeździ do szkoły mercedesem".

Jedną z takich rodzin jest rodzina Kochanowskich. Dziadkowie dorobili się 4-kondygnacyjnej kamienicy przy ulicy Kościuszki 6, tuż przy skrzyżowaniu z Krupówkami. Na dole były lokale handlowe, na wyższych piętrach urządzono pensjonat.

Głównymi bohaterami tej historii są Agata Kochanowska (l. 23) oraz jej młodsi bracia, bliźniacy Grzegorz i Bartłomiej (l. 21). Ponieważ ich rodzice pili i bardzo często kłócili się o pieniądze, babka postanowiła krótko przed śmiercią wydziedziczyć córkę z zięciem i przepisać kamienice bezpośrednio na najmłodsze pokolenie. Krótko potem ojciec Agaty i bliźniąt wyprowadził się i zniknął z ich życia.

Agata po maturze poszła na Politechnikę Krakowską studiować architekturę, bliźniacy nie byli tak ambitni. Zostali w Zakopanem pilnować rodzinnego biznesu, poza tym od studiowania woleli imprezy.

Umowa między rodzeństwem była nieskomplikowana. Zysk z pensjonatu i wynajmu lokali na parterze miał być dzielony równo na trzy części. Agata, jako mieszkająca w Krakowie, otrzymywała od braci co miesiąc pieniądze przelewem.

Do czasu wszystko grało. W wakacje 2003 roku Agata przyjechała do domu rodzinnego odpocząć. Postanowiła też sprawdzić jak idzie biznes i odkryła że bracia ją oszukują. Miała dostawać 1/3 dochodów, przelewali jej dużo mniej.W domu wybuchła awantura, Agata zabrała kluczyki do nowego BMW swoich braci i powiedziała że nie odda samochodu dopóki nie wyrównają kwoty na którą ją oszukali.

Noc z 1 na 2 lipca Agata spędziła na imprezie ze znajomymi, wróciła do domu około 5 nad ranem i położyła się spać. Niedługo potem obudzili się jej bracia i wyszli pobiegać. Pierwszy wrócił Grzegorz, Bartłomiej postanowi jeszcze pójść na pobliską siłownię.

Około 11 matka wyszła na spacer z psem, niedługo potem obudziła się Agata i zeszła do kuchni na śniadanie. Zobaczyła tam Grzegorza i znów wybuchła awantura.Grzegorz uderzył siostrę w głowę kryształowym wazonem na kwiaty. Być może skrępował ręce siostry taśmą izolacyjną, z pewnością usiadł jej na plecach i założył na głowę foliową reklamówkę spożywczą. Na wysokości szyi siostry uszczelnił torebkę taśmą, jak zeznał było to trudne gdyż Agata cały czas wierzgała.

Gdy Agata przestała dawać znaki życia przeniósł ją do swojego pokoju który zamknął na klucz. Chwilę później matka wróciła ze spaceru z psem, zrobił jej herbatę i przeprosił za zbity wazon. Powiedział też że siostra wyszła, gdzieś się bardzo spieszyła.

Bartłomiej wrócił nieco później. Widząc zwłoki siostry początkowo był w szoku ale brat szybko go przekonał że śmierć Agaty będzie im bardzo na rękę. Gdy matka wyszła na kolejny spacer z psem, poszli do garażu po szlifierkę kątową. Wspólnie odcięli siostrze głowę i zeszlifowali odciski palców z dłoni. Bartłomiej zezna że był bardzo zaskoczony jak trudno jest przepiłować kręgosłup.

Tułów Agaty wywieźli w nocy i zakopali w Witowie, niedaleko Cichej Polany. Głowa przeleżała jeszcze kilka dni w domu, w wersalce. Gdy zaczęła cuchnąć, Grzegorz zapakował ją do worka od odkurzacza i wywiózł do lasu. Zakopał ją w okolicy Brzeziny, przy drodze na Murzasichle.

Matka od początku czuła że coś jest nie tak. Bracia nagle stali się nierozłączni. Już 3 lipca stwierdzili że muszą zrobić w kamienicy remont generalny. Dodatkowo wynajęli matce kwaterę i polecili się wyprowadzić, podobno "dla jej zdrowia, żeby pyłów z remontu nie musiała wdychać".

Dopiero 14 lipca, pod nieobecność braci, matka weszła do kamienicy i dostała się do pokoju Agaty. Znalazła tam ukryte w biurku jej dokumenty, rozładowany telefon komórkowy, torebkę bez której nigdzie się ruszała, ulubione kolczyki. Wtedy nabrała pewności że córka nigdzie nie uciekła ani nigdzie nie baluje, musiało stać się coś bardzo złego.

Lokalni policjanci przyjęli zawiadomienie o zaginięciu Agaty ale nie podjęli szczególnie wytężonych poszukiwań. Były wakacje, Agata była pełnoletnia, miała pełne prawo oddalić się gdzie chciała i nie informować kogokolwiek. Brakowało też śladów świadczących o popełnieniu przestępstwa a przeczucie matki to było zbyt mało. Po rozpytaniu braci śledczy uzyskali informacje że były chłopak Agaty został zatrzymany za przemyt narkotyków w Ameryce Południowej. Policjanci przyjęli że Agata pod zmienionym nazwiskiem poleciała do niego i została zatrzymana w związku z przemytem.

Karol Suder, założyciel Wydziału do Spraw Przestępstw Niewykrytych, tzw. Archiwum X powiedział że była to jedna z pierwszych spraw które wzięli na tapetę. Od początku coś mu śmierdziało. Po pierwsze, Agata nie miała kontaktu ze swoim ex od 4 lat. Po drugie, przemytnicy-mrówki nie latają na fałszywych papierach, to zwiększa ryzyko przypału. Po przeczytaniu akt zaprosił do Krakowa matkę Agaty. "Nie wiem co tam się stało, ale chłopcy coś kręcą" - powiedziała śledczym kobieta.

Archiwum X zaczęło od najprostszych czynności dochodzeniowych, które zostały zaniedbane przez zakopiańskich śledczych. Ściągnięto dokładny billing telefonu Agaty. W kontaktach nie znaleziono nikogo podejrzanego ale zauważono coś innego. Od dnia zaginięcia na pocztę głosową Agaty dobijali się wszyscy. Matka, przyjaciele, dalsza rodzina. Tylko dwie osoby z bliskiego kręgu dziewczyny nigdy nie spróbowali zadzwonić - Grzegorz i Bartłomiej. Jaki człowiek nie spróbowałby zadzwonić do zaginionego bliskiego? Taki, który wiedziałby że nie ma po co.

Problem polegał na tym że śledczy literalnie niczego na bliźniaków nie mieli. Suder zaproponował coś co nazwał "kryminalistycznym PsyOps". Wzywał bliźniaków na przesłuchania. Postawił przed ich kamienicą radiowóz. Uzgodnił też z matką coś pozornie głupiego. Kobieta poszła do jasnowidza po czym w Tygodniku Podhalańskim opublikowano informacje "zwłoki są blisko miejsca gdzie drzewo rzuca swój cień" dodatkowo wróż "wyczuwa coś mokrego".

Typowa wizja jasnowidza jest typowa. Pasuje do wszystkiego i do niczego, każdy z niej wyciągnie to, co będzie chciał. Okazało się że presja ma sens. Bracia wpadli w panikę i stwierdzili że muszą przenieść zwłoki w inne miejsce albo je spalić. Agata była pochowana pod dużą sosną, niedaleko strumienia.

W nocy z 16 na 17 grudnia 2003 wymknęli się z domu i udali do lasu pod Witowem. Mieli trochę pecha, ciało siostry zakopali kilkaset metrów od słowackiej granicy. Nie byliśmy jeszcze w UE, granice regularnie patrolowali pogranicznicy. Zatrzymujący Grzegorza i Bartłomieja patrol początkowo sądził że złapał przemytników. "Pokażcie zawartość worka". Widok bezgłowych zwłok w znacznym stopniu rozkładu musiał być dla nich zaskoczeniem.

Bliźniacy przyznali się na pierwszym przesłuchaniu. Na rozprawie przeprosili matkę. Grzegorz dostał 15 lat więzienia za zabójstwo, wyszedł po 12 latach. Bartłomiej dostał 4 lata za zacieranie śladów i bezczeszczenie zwłok, odsiedział 2 i pół roku.

Bliźniacy do dziś prowadzą pensjonat z powodu którego życie straciła ich siostra. Są znanymi, szanowanymi obywatelami Zakopanego. Mają również inne, dobrze prosperujące biznesy, min. sieć straganów z oscypkami, sklep z pamiątkami, zimą organizują kulig dla turystów.Reporterka Uwagi TVN próbowała dopytywać kobiety wynajmującej od bliźniaków lokal usługowy na parterze, czy nie przeszkadza jej że wynajmuje go od morderców. W odpowiedzi usłyszała że Agacie już nic życia nie przywróci, a poza tym miastowi nie powinni się wtrącać w sprawy górali.

https://wykop.pl/wpis/79608405/zakopane-nazywane-zimowa-stolica-polski-jest-miast

A tu jeszcze w wersji wideo z komentarzy:
https://www.youtube.com/watch?v=AogJf4MwpHM
https://www.youtube.com/watch?v=Q805Le9w9vI

W ramach ciekawostki, jeden z bliźniaków, Bartłomiej, pokazał się jeszcze raz szerszej publiczności. Tłukł swoją żone która od niego uciekła, po czym wynajął ekipę Rutkowski Patrol aby odzyskać dzieci.
Na youtube wciaż jest łzawy reportaż telewizji internetowej kwadratowego pseudodetektywa o tym że biedny ojciec jest alienowany przez złą matkę i ogólnie srogie pieklomezczyzn
Oczywiście o tym co pan Bartłomiej zrobił dwie dekady wcześniej cicho sza
https://www.youtube.com/watch?v=LgJGrX09a3g&

_________________________________________

Co jakiś czas (raczej nie często) będę przeklejał z wykopu (najciekawsze moim zdaniem) wpisy z Mirko.
Będą się pojawiać pod tagiem #TopMirko - możecie go obserwować lub nawet teraz dodać na czarnolisto. Nie będzie w nim oczywiście polityki ani treści spod tagów które uważam za spam czy patologie typu: famemma, przegryw, mlm, glupichzabaw itp oraz heheszków (bo te maja własny tag) ale nie spodziewajcie się poezji bo tej na Mirko nie ma.
Wielu z was już nie zagląda na Wykop więc pomyślałem ze te ciut "ciekawsze" treści warto dodać na Hejto które ilością contentu nie grzeszy.

#ciekawostki #kryminalne #zbrodnia #smierc #morderstwo #zajebanezwykopu #zakopane
acee3aa7-0e8e-4945-aafd-8a4c68ffaa65
voy.Wu

 Są znanymi, szanowanymi obywatelami Zakopanego.

xD


należało się tej ich siostrze. łasiła sie na ich dudki

Zaloguj się aby komentować

Wywiad "Jak swiadomie towarzyszyć osobie umierającej - o dobrej śmierci i świadomym przezywaniu żałoby."

"To, co pomaga nam żyć, pomaga nam umierać, a to, co pomaga nam umierać, pomaga nam żyć"

"Gdy nie mamy kontaktu ze swoją śmiertelnością, to nie mamy kontaktu z dobrym życiem. Świadomość śmierci motywuje nas do dobrego życia"

"Śmierć, trauma i stres jest częścią natury.
To, co się dzieje w naturze, to jest naturalne. Może być częstsze lub rzadsze. Sztucznym jest wymaganie, żeby zawsze działo się tak, jak ja bym chciał."

https://simonton.pl/dokonca/
Broszura, której autorem jest Mariusz Wirga i Marta Banout - broszura opisuje emocjonalne, psychiczne i duchowe aspekty umierania.

#smierc #zaloba #umieranie #psychologia #filozofia

https://youtu.be/-XSvVd20lWA?si=k-khfloJPZyCiaQA
splash545

Bardzo ważny temat i świetnie napisana broszura. Każdy powinien ją przeczytać, bo każdy prędzej czy później ze śmiercią się zetknie, warto wtedy wiedzieć co może się dziać i co robić. Wywiad zapisany i odsłucham sobie w wolnej chwili.

A te 2 ostatnie cytaty są na maksa stoickie.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Trup jeszcze nie ostygł, a już się zaczynają ruchawki o nieruchomość i kasę, w rodzinie która do tej pory, przez kilkadziesiąt lat, żyła zajebiście dobrze.
I żeby chociaż chodziło o biednych ludzi, którzy mają problemy albo nie mają gdzie się podziać - to bym zrozumiał.
Ale nie, jak w stereotypie, mówimy o ludziach którzy są ogarnięci finansowo i mają własne nieruchomości.
Co za obrzydliwa, jebana chciwość.

To mój pierwszy raz, wcześniej takie historie słyszałem tylko w internetach albo od dalszej rodziny.

Ja pierdolę.

(próbowałem wygenerować obrazek "ludzie tańczący na grobie" ale mi blokuje)

#gownowpis #finanse #rodzina #nieruchomosci #smierc
35709588-8328-4389-a1f7-fd6c48ecf2e3
4Sfor

Życie, ludzie to materialistyczne kurwy i nic na to nie poradzisz. Wciskają kity o miłości, uczuciach, ideałach - a liczy się dla nich tylko KASA. Chciwe odpady.

Belzebub

@Opornik Przeżyyyyyj toooo saaaaaam. Mam za sobą póki co... mam nadzieję tylko,że nie czeka mnie to samo jeszcze w przypadku śmierci mojej Matuli z rodzonymi braćmi chociaż ja serio od nich nic nie chcę...

Trismagist

@Opornik Pamiętam że u mnie było dokładnie odwrotnie. Byłem tym zajebiście pozytywnie zaskoczony. Kilka lat temu zmarła mi bliska ciotka. Niestety była samotna i jej rodzeństwo też już nie żyło. Więc jej mieszkanie dziedziczylismy w 8 jako kuzynostwo. Zdzwoniliśmy się kilka dni po pogrzebie , usiedliśmy do stołu przy kawie i spokojnie ustaliliśmy co i jak. Nawet z kuzynami z Anglii których pierwszy raz na oczy widziałem. Daliśmy sobie nawzajem upoważnienia i jedna osoba wszystko załatwiła od notariusza po urząd skarbowy. Bez żadnych kłótni, awantur czy scen.

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj mija trzecia rocznica śmierci Apetora.
Wypijmy za jego zdrowie lodowatej wódki, zanim skoczymy do lodowato zimnej wody!

Jego milczące filmiki miały na mnie dziwnie relaksujący wpływ.
To tylko moje subiektywne odczucie, ale odbierałem je jako jakiś milczący sposób na odreagowanie dla faceta, żyjącego w świecie w którym biali mężczyźni muszą ciągle przepraszać za to że żyją, ciągle się po nich jedzie jak po burej suce, bo taka teraz moda.

https://www.youtube.com/@apetor

https://en.wikipedia.org/wiki/Apetor

#smierc #zycie #apetor #pieklomezczyzn #lod #morsowanie
Atexor

Też bardzo oceniłem jego twórczość. Pośrednio dzięki niemu (i jednemu wykopowiczowi) spróbowałem morsowania a także piłem po Apetorowemu flaszkę nad Morskim Okiem


Nawet mu to wysłałem. Bardzo sympatyczna osóbka i brakuje mi go. Takie głupkowate filmiki, ale właśnie miały w sobie to coś - beztroskę i czerpanie radości z życia, nie to co robią obecni "influencerzy"

a9bd2dcf-35b8-4624-aa3d-aeeb09fc0cb4
UmytaPacha

ale odbierałem je jako jakiś milczący sposób na odreagowanie dla faceta, żyjącego w świecie w którym biali mężczyźni muszą ciągle przepraszać za to że żyją, ciągle się po nich jedzie jak po burej suce, bo taka teraz moda.

@Opornik XDDD chłop sobie walił wódę śmieszkując na łonie przyrody, a został liderem ideologicznego ruchu oporu

Zaloguj się aby komentować

Dziś odeszła moja babcia. Miała dość zaawansowaną chorobę alzheimera (do końca życia poznawała tylko moją ciocię, która jeszcze na wczesnym etapie brała ją często do siebie i potem regularnie przyjeżdżała dopilnować opieki nad nią), do tego od kilku tygodni stan jej zdrowia fizycznego mocno się pogarszał i od 2 tygodni wiedziałem, że może lada dzień umrzeć, mimo tego, że były momenty poprawy i nawet raz ją do domu wypisali.

Dziś moja ciocia jak się obudziła i jeszcze nie dostała telefonu, to zauważyła, że zegar w domu stanął na godzinie 3:00, choć babcia umarła nad ranem. Tak samo było w przypadku mojego dziadka, kiedy umierał, zegar w domu stanął. I stanął tylko 2 razy przez cały swój okres "użytkowania". Nie wkręcam - naprawdę, nie musicie wierzyć. Ciocia się przeraziła jak rano to zobaczyła, godzinę potem dostała info, że babcia odeszła.

Strasznie dziwne zjawisko i ciężko to racjonalnie wytłumaczyć.

Co jest najciekawsze, wiecie w jak nietypowy sposób przeniosła się na tamten świat? Podczas śniadania. Pielęgniarki ją karmiły, rano była dość żywotna, rozumiała co się do niej mówi. Zjadła całe śniadanie. Jak kobitki odkładały talerz, to przyszła lekarka na obchód. Babcia położyła głowę na poduszkę, wzięła wdech, potem głęboki wydech i zgasła. Umarła w moment, zakładam że nagłe zatrzymanie akcji serca i było po sprawie.

#zycie #smierc #zycieismierc #gownowpis #przemyslenia
the_good_the_bad_the_ugly

Wyrazy współczucia.


A taka nagła poprawa przed śmiercią to tzw. zryw.

Taxidriver

Niech spoczywa w spokoju.

A o takich historiach z zegarem słyszałem już wcześniej.

Amhon

@Lopez_ kiedyś obudziłem się i miałem atak hiperwentylacji. Nigdy w życiu nic takiego mi się nie zdarzyło, ani nic podobnego też się nie działo. Niedługo po tym mój dziadek mial stwierdzoną śmierć przez lekarza. Do dziś nie potrafię tego racjonalnie wyjaśnić.

Zaloguj się aby komentować

Chowam dzisiaj swojego ojca.

W zeszłym tygodniu mój tata zapił się na śmierć. Musiałem przerwać swój urlop i awaryjnie wracać z Wietnamu. Czułem, że do tego dojdzie, ale nie myślałem, że to już. W wieku 34 lat nie mam już obojga rodziców, mamę pochowałem 5 lat temu.

Nie piszę tego posta szukając atencji i współczucia. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na problem alkoholizmu. Wszystko jest dla ludzi, ale granica między drinkiem na odstresowanie i rozluźnienie, a uzależnieniem jest cienka. Moi rodzice nie widzieli problemu, a najważniejsze to samemu zrozumieć, że się już w tym siedzi i trzeba coś z tym zrobić. Nie wstydźcie się prosić o pomoc, gdy zaczynacie tracić kontrolę. Łatwo jest zniszczyć życie sobie i najbliższym.

#zalesie #alkoholizm #smierc
Alky

Niezbywalne prawo człowieka.

pluszowy_zergling

@Earl_Grey_Blue Pełna zgoda, ja swojego Taty nigdy nie znałem a Mamę pochowałem w tym roku, ech. Z opowieści Mamy mój Ojciec się odsłonił z alko jak była blisko porodu, gdy miałem 3 miechy Matka się z typem rozstała. Ja osobiście alkoholu kijem dotykać w życiu ze względu na to nie zamierzam.


Współczuję Ci bardzo straty obojga rodziców, ta pustka, ta nicość, to przejdzie kiedyś, a przynajmniej tak chciałbym myśleć. Dobre wspomnienia niech pozostają na zawsze! Miej siły, no bo co pozostaje. Życie jest bez sensu, ale trzeba brnąć, może jeszcze coś ciekawego zobaczymy, stworzymy, przeżyjemy, może komuś się uda w czymś pomóc.

hesuss

@Earl_Grey_Blue to ja moze swoje dorzuce

Moja matka nie żyje od 10 lat i stary też alkoholik. Był taki okres 3-4 lata temu, ze pił całkowice na umór, jak przyjezdzalem, to w chacie byl chlew, a on nieprzytomny lezal, czasami na kanapie, czasami na podlodze. Jezdzilem tam i go pilnowalem, zeby sie nie nachlal po raz kolejny i wytrzezwial, zalatwialem mu dwa razy odwyk, bo sam nic nie potrafi ogarnac, nawet jak niby chce.

Po skonczonym odwyku nie pił jakiś czas, a teraz znowu sobie popija - bez takich ekstremów, ale jak dla mnei to mała różnica, wiadomo, ze predzej czy pozniej znowu zaskoczy bo tak to dziala.

Szczerze mówiąc, jak był w takim najgorszym okresie i do niego jezdzilem, to bylem w takim stresie, ze czasami jak tam jechalem to juz mialem nadzieje ze sie zapił i będzie po wszystkim. Teraz mam silne opory żeby nawet do niego zadzwonić, bo jest ryzyko, że będzie najebany i to obudzi we mnie to całe gówno, które czułem wtedy.

Wiadomo, że to jego życie i nie jestem za nie odpowiedzialny, ale nie pomaga to osiagnac pelnego spokoju - mimo ze alkoholik, to nie byl nigdy chamem ani przemocowcem, byl niedostepny emocjonalnie i wycofany, a jak jest trzezwy, to nawet spoko gosc, wiec po prostu mi go szkoda, ale nie potrafie sie otworzyc na bliska relacje.

Za radą psychologa zapisałem się na NFZ na terapię DDA i czekam na termin rozpoczecia, w sumie juz pół roku. Okazuje sie, ze moje zachowania, reakcje i triggery oraz problemy z odczuwaniem i wyrazaniem emocji sa typowe dla dorosłych dzieci alkoholików. Mam nadzieję, że ta terapia pomoże mi nie tylko unormować mój stosunek do ojca i doprowadzic relacje z nim do wzglednej normalnosci, ale tez zaczac odczuwac jak zdrowy czlowiek - w wieku 35 mam jeszcze szanse sie wyleczyc i wiem, ze tego chce i potrzebuje.

Zaloguj się aby komentować

To dla mnie, ja tak śpię xD

#sen #spanie #smierc
0f9bc860-2792-4acc-8827-cd1fe07bba09
Half_NEET_Half_Amazing

@cebulaZrosolu

lubie spanie na brzuchu

to jedyny moment w ciągu doby gdzie mój bebzon jest płaski

redve

na mnie to wymusza zajebiście niewygodne ułożenie rąk. Jak śpie na brzuchu to "na baczność". I bez poduszki bo mi podnosi gardło tak wysoko że sie dusze XDD

Na boku też nie śpie bo jako facet mam szerokie barki i mi sie wbijają. Pozostaje leżenie na plecach xd

Bonrzur

@cebulaZrosolu moja ulubiona pozycja do spania :P ale staram się spać tak coraz rzadziej ze względu na ból pleców - po zmianie pozycji ból zniknął jak ręką odjął

Zaloguj się aby komentować

Liam Payne zmarł tak jak na artystę przystało. W młodym wieku, po narkotykach prawdopodobnie w wyniku samobójstwa z rozjebaną psychiką. Dołączył do Amy, Avicii'ego, Chestera i wielu innych. 4 lata wcześniej i zostałby członkiem Klubu 27.

#smierc
AndzelaBomba

@evilonep ty powiesz, że to narkotyki i rozwalona psychika, Grażynki z pudelka powiedzą, że seryjny samobójca i porównają go do Magdaleny Żuk 😏

Zaloguj się aby komentować

. #hydepark #gownowpis #smierc #zycie

Przeglądam sobie zaległe filmy na #youtube, a tu w #radio357 podają że Zbigniew Lew-Starowicz umarł ;( Dożył sędziwego wieku, co nie zmianie faktu że bohaterowie naszej młodości odchodzą.
Moich najważniejszych z #lata80, czyli Kurka i Kamińskiego do dziś opłakuję. #sonda

Patrzę na "bohaterów" YT i już przychodzą mi na myśl dwie osoby, które dokonały przedwcześnie żywota. Nieśmiertelny łyżwiarz #apetor https://www.youtube.com/watch?v=igNmQH23C88 , który o ponad dekadę dłużej sobie pożył niż ja. Trafiłem też na stare filmy bramkarza na kanale #kfd https://www.youtube.com/watch?v=LSCeXSwpJFc , serię tą też się fajnie oglądało, a chłopak to był chyba rocznik 88 - czyli zdecydowanie za młody na śmierć.
mortt

"który o ponad dekadę dłużej sobie pożył niż ja" to brzmi jakbyś już umarł ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Stało się. Moja babcia umarła rano.
Równy tydzień temu zasłabła i przewróciła się na schodach do tyłu, walnęła potylicą w schody. Szybko potem straciła przytomność i wedle mojej wiedzy jej już nie odzyskała. Ale biorąc pod uwagę przyczyny jej utraty przytomności i co mówili lekarze to chyba śmierć i tak była najlepszym spośród wszystkich rozwojów tej całej sytuacji.
Najgorsze chyba mimo wszystko jest to myślenie "a gdyby". Widzę, że ci którzy najbardziej przeżywają śmierć bliskiej osoby często myślą co by było gdyby to albo gdyby nie tamto. Problem jest taki, że często to myślenie zamiast pomagać szkodzi. Zwłaszcza jak gdybanie wchodzi na temat "mnie", a tak się dzieje najczęściej jak zmarła osoba strzeliła samobója. Na przykład: "a gdybym zrobił to to może by się tak nie stało", a stąd jest szybka droga do obwiniania się za niewykonanie hipotetycznych działań. No tak czy inaczej babci bardzo mi szkoda. Trzymajcie się i ci, którzy mają ponad 60 lat, pójdźcie do internisty i naciągnijcie go na tomografię głowy.
#smierc #zalesie
Odczuwam_Dysonans

@Zjedzon to prawda, najgorzej jest roztrząsać, jak historia mogłaby się potoczyć inaczej. Zawsze sobie mówię, że teraz to i tak bez znaczenia... Ale wiadomo, że z tyłu głowy jest ta świadomość, że mogło być inaczej. Trzymajcie się razem, przesyłam wyrazy współczucia.

pluszowy_zergling

@Zjedzon

Współczuję, moją Mamę w tym roku zmiotło z planszy (lvl 80), także znam temat na wylot. Też się zastanawiałem co by było, gdyby to była wielomiesięczna lub wieloletnia walka w szpitalu/hospicjum, a tak to 1.5 doby i niestety po sprawie

Mam nadzieję, że byłeś w tych ostatnich dniach przy niej, z perspektywy czasu naprawdę warto!


Zdrówka i pamiętaj o dobrych chwilach, to pomaga, ale żałoba musi swoje potrwać, pewno było więcej czasu by to przetrawić i się pogodzić, ja z mojej perspektywy ciągle "mielę" temat, ale już nie tak intensywnie.


Trzymaj się!

Dildorsz

@Zjedzon Poczucie winy, niedopełnienia czegoś, nie spędzania dość czasu razem jest zawsze kiedy się kogoś kochało. Mija 3 lata od śmierci dziadka, przez niemal rok miewałem napady smutku i płaczu. Do dziś żałuję, że nie nagrałem ostatniej rozmowy telefonicznej ze szpitala. Do dziś żałuję, że pozwoliliśmy mu się szczepić przy tak słabym sercu, czy sami z matką zawieźliśmy go na "prosty" zabieg aby poprawić kondycję tego serducha. Tracenie kogoś bliskiego to największa chujnia na tym padole.


Czas leczy rany. Z tym chyba muszę się zgodzić. Czasem to bardzo długi czas.

Zaloguj się aby komentować

Prawie 40 000 osób zmarło samotnie w swoich domach w Japonii w pierwszej połowie 2024 r., wynika z raportu policji.
Spośród tej liczby prawie 4000 osób zostało odnalezionych ponad miesiąc po ich śmierci, a 130 ciał nie było poszukiwanych przez rok, zanim zostały znalezione.
Dane Narodowej Agencji Policyjnej Japonii.
#japonia #smierc #samotnosc #bbc

https://www.bbc.com/news/articles/cwyx6wwp5d5o
smierdakow

Dorzucam jeszcze to z dzisiaj

3b82604e-7ce5-4e37-92b8-5397ff1258e8
SpasticInk

No o gitara, może tak chcieli, aby im nikt dupy nie zawracał

Zaloguj się aby komentować

Ten post dedykuję wszystkim wyznawcom chłopskiego rozumu i innym myślicielom "specjalistom" od uzależnień.
Pisałem już, że parę dni temu mi umarła znajoma z terapii, uzależniona od dożylnych opioidów. Pomyślicie sobie pewnie "no to teraz, drogi Zjedzonku, masz przestrogę czym się kończy ćpanie". A wiecie jak w praktyce to wygląda? No na pewno nie tak. W zasadzie to często się zdarza, że śmierć bliskiej osoby (nieważne czy uzależnionej) tylko sprawia, że osoba czynnie uzależniona (czyli stosująca swoją "poison of choice") włazi głębiej do dupy w której się znajduje. A jeśli mówimy o osobie uzależnionej w abstynencji to takie wydarzenie może spowodować nawrót. Nie będę robił posta na 10 stron A4 bo nie ma sensu. Jeśli ktoś będzie chciał zrozumieć albo dowiedzieć się więcej to pytajcie. Kto pyta, nie błądzi, a ja postaram się jak najlepiej odpowiedzieć.
#smierc #uzaleznienie #psychiatria #psychologia #medycyna
Może wydawać się to dziwne, ale uzależnienie i jego mechanizmy mogą być prawdziwą gratką dla pasjonatów psychologii.
ZmiksowanaFretka

@Zjedzon nic nowego, ćpuna wszystko popycha do ćpania

GrindFaterAnona

Jeśli ktoś będzie chciał zrozumieć albo dowiedzieć się więcej to pytajcie. 

@Zjedzon chciałbym zrozumieć dlaczego jest tak jak piszesz. dlaczego tak jest?

DexterFromLab

@Zjedzon kurcze współczuję. Śmierć to ciężka sprawa. Żadne słowa nic tutaj nie pomogą, każdy sam musi zmierzyć się ze swoim cierpieniem. Wałcz o siebie, bo warto. Ja też jestem na granicy i ciągle balansuje chociaż jeszcze nie mam uzależnień. Ale kto wie może się coś pojawić

Zaloguj się aby komentować

Następna