Wpis będzie mieszanką nostalgii oraz kontrowersyjnego tematu o zasięgach Kościoła Katolickiego.
Z kościołem to mi bardzo nie po drodze, ale ostatnio wpadł mi do głowy pomysł na to jak ta instytucja mogłaby dotrzeć do młodych.
Pamiętam jak dawno, dawno temu, zbierałem naklejki Transformers. Kupowało się boostery z kilkoma naklejkami i się je umieszczało w dedykowanym albumie. Niektóre obrazki były duże, składały się z wielu naklejek i trzeba je było długo zbierać. Były też unikalne naklejki z hologramowym tłem, największe rarytasy.
I teraz tak sobie pomyślałem, że kościół, aby przyciągnąć dzieciaki, powinien zdecydowanie pójść w te klimaty. Mogliby wydać album z miejscami na naklejki. Wewnątrz historie biblijne, z krótkim opisem i oczywiście miejsca na naklejki. Musieliby to zrobić w takiej naprawdę szałowej szacie graficznej. Do kosza wszelkie lodziarskie grafiki rodem ze Strażnicy. Nie ma tu miejsca na postacie z dziwnym uśmieszkiem jakby byli na haju. To musi być petarda, jak spod piórka Jakuba Różalskiego albo z serialu Arcane. Wybitna szata graficzna to byłby klucz do sukcesu. Silne, wyraziste postacie zamiast delikatnych wrażliwców.
Ksiądz po kolędzie często wręczał obrazki dzieciakom. Teraz dawałby rzadkie naklejki, jakieś z hologramem lub przezroczystym tłem. Do dostania wyłącznie podczas kolędy. Dzieciaki by błagały rodziców, by przyjąć klechę!
Podczas różnorakich świąt, do zakupienia w sklepiku przykościelnym byłyby kolejne unikaty, zbieżne z tym o czym się akurat mówi z ambony. Boże Narodzenie? Podczas pasterki do kupienia wlepka z olbrzymią kometą w kształcie gwiazdy na niebie. Wielki piątek? Dramatyczna scena ukrzyżowania wzmocniona kłębiącymi się czarnymi chmurami na niebie. Pod sklepikiem ustawiałyby się kolejki za komuny po mięso.
Najrzadsze i najdroższe, złote naklejki do zdobycia podczas pielgrzymek, spotkań oazowych lub jako nagroda za uczestnictwo w jasełkach czy innych wydarzeniach.
Oczywiście zaraz pojawiłby się rynek spekulacji naklejkami. Serwisy z ogłoszeniami rozgrzane do czerwoności, na FB awantury w komentarzach, memy i licytowanie się kto ma więcej, kto ma rzadsze, kto ma bardziej kompletny album. Znamy to doskonale z czasu, kiedy pojawił się Gang Świeżaków w Biedrze.
Jeśli przy obrazkach pojawiłby się krótki opis wydarzeń, ale napisany przystępnym, fajnym językiem, to pozwoliłoby to kształtować świadomość nowych ludzi. W Piśmie Świętym jest cała masa fajnych historii z morałem, ale ich przekaz podczas czytania na mszy lub kazania jest dramatycznie nudny i przypomina tortury. Nie wierzę, że spośród dzieciaków chodzących do kościoła, więcej niż 10% w ogóle słucha tego co tam kaznodzieja prawi. Większość zdecydowanie zastanawia się co by było jakby się żyrandol urwał. Dzięki naklejkom ich uwaga przekierowana zostałaby z liczenia trupów na analizę jakiej wlepki brakuje mi do kolekcji.
W załączniku fotka albumu Transformers, ach co to były za emocje!
#religia #kolekcje