Zdjęcie w tle
Podróże

Społeczność

Podróże

380
cześć

Otmuchów jest niewielkim miastem położonym w województwie opolskim pomiędzy Nysą i Paczkowem. Wielokrotnie mijałem go z daleka, lecz wreszcie niedawno postanowiłem go odwiedzić z powodu zachowanych tam murów obronnych i włączyć go do projektu “Miasta stojące murem”. Oprócz wspomnianych obwarowań w Otmuchowie zobaczyć można ciekawą architekturę sakralną i zamek.

Zapraszam do artykułu.

Najciekawsze atrakcje Otmuchowa:

  • Mury obronne w Otmuchowie, których budowę rozpoczęto w XIV wieku. Do dzisiaj pozostało między 250 a 300 metrów w kilku fragmentach, a miasto w przeszłości mogło mieć obwarowania o długości około 1000 metrów (dokładnej długości nigdzie nie znalazłem). Do dzisiaj zachowała się również Wieża Wróbla zwana Nyską.
  • Jedną z najciekawszych atrakcji Otmuchowa jest miejscowy Zamek Biskupi z XIII wieku. Obecnie mieści się w nim hotel, ale warto wejść na jego wieżę, z której jest widok na całą okolicę, w tym również na miasto.
  • Kościół św. Mikołaja i Franciszka Ksawerego położony jest zaraz przy rynku z przełomu XVII i XVIII wieku. W jego wnętrzu zobaczy można freski Karola Dankwarta, który malował również na Jasnej Górze i w kościele św. Anny w Krakowie.
  • Na rynku stoi piękny renesansowy ratusz pokryty sgraffito, a na ścianie zobaczyć można zegar słoneczny z XVI wieku.
  • Będąc w Otmuchowie warto nie można pominąć oczywiście pobliskiego jeziora Otmuchowskiego, nad które również warto się udać, szczególnie podczas ładnej pogody.
  • Ciekawą atrakcją w pobliżu Otmuchowa jest Pałacyk myśliwski biskupa Franciszka Ludwika von Neuenburga z początku XVIII wieku, który obecnie jest własnością prywatną.

-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej

#antekpodrozuje #podroze #podrozujzhejto #polska #opolskie #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #architektura #zainteresowania #turystyka
7c11c7e2-812b-4f75-9a95-43aff8084771
a8c9307d-f8ae-4f46-9ffa-231207902e5a
b5e13f10-d29a-4f39-8e30-f4cb265e01ae
93918e45-d471-4317-9611-68720714001c
97739760-2abe-41e7-a2a5-61ec16390398
antekwpodrozy

Wywołuję obserwujących i zainteresowanych:

@IceXXX @mrololl @Kolej_na_drony @jordan @lluke @Ralfralf @Gruby @robaczek @Anabel2023 @SzaloneWalizki @mateoaka @Wobiektywie @Rudeiczarne @places2visit.pl @lukasz-piernikarczyk @Grubas @polaczkropki @Atarax @Dzikie_oregano @Boltzman @kbk @Lemmy @schweppess @4Sfor @dybtas @DOgi @dasistfubar @Nirvash @Geratius @Kruczek555 @Sofie @gaga262 @Patalizator @mikeku @SuperSzturmowiec @gingerowl @Parowkowy_Skrytozerca @Venfi @Roci @krzysztof-k-d @Duvel @Misiasio @Lime @kejdzu @Sorokawojcie.ch @Atexor @Huxley @Warus @Damdzior @_wojti @bbwieli17 @shack_my_kak @cyberpunkowy_neuromantyk @tyci_koks @Wlacza @3cik @alaMAkota @Roche @Barabarabasz7312 @e5aar @zuchtomek @Lawyerish @razALgul @Lurker69 @konto_na_wykop_pl @anervis @Ewcias @koniecswiata @Dzban3Waza @Minotaur_Kebabowy @AndrzejZupa @wozny87 @cejaczek @Icon_of_sin @SzwarcenegerKibordu @Jarosuaf @ddhadq @Farmer111 @Villdeo @Pawelvk @Maciej_Amadeusz @mahoney @Odczuwam_Dysonans @Buendia @stimmhorn @ataxbras @m-q @Bukuria @Tino @meinigel @bagela @suseu @ovoc @rakokuc @Koloalu @Bjordhallen @bielak1212 @Cybulion @Kulfi_89 @lucabianco @Berdonzi @Taxidriver @szymek @nazwa_uzytkownika @Siejek @Tyglys @cyber_biker @epsilon_eridani @teetx @Rudolf @BND @oromek @Wojciechpy @HerrJacuch @Chunx @galencjusz @Arxr @ismenka @adamec @travel_learn_wine @bzyk260 @Pouek

antekwpodrozy

Jeśli chcesz, żebym wołał Cię w przyszłości, to spiorunuj ten komentarz

Stenimi

@antekwpodrozy sam hotel w zamku za to mocno zalatuje PRLem xd

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Dzień dobry.

Polecam pierwszy odcinek z nowego serialu realizowanego przez Arkadego Pawła Fiedlera (z tych Fiedlerów). Tym razem maluchem przez Amerykę Południową. Jak ktoś nie zna to polecam zapoznać się z poprzednimi podróżami. Gość fiatem 126p jechał przez Afrykę oraz Azję.

https://www.youtube.com/watch?v=HFa9eAmxnH8

#podroze #podrozujzhejto #motoryzacja
PlatynowyBazant20

@Rzeznik był odcinek Motobiedy rok temu jak spotkali się na trasie w Ameryce Pd. maluch i polonez

michalnaszlaku

Z jednej strony szanuję pasję, a z drugiej jak widzę, że tym padłem jedzie to mnie od patrzenia boli w plecach

Zapster

Dobry jest typ, widziałem serię maluchem i elektrykiem przez Afrykę. Mam jego ojca książkę z autografem

Zaloguj się aby komentować

#wycieczka sobie wyskocze na dzien do Paryza. 02:30 z Eindhoven duzym busem. Po 20.00 bedzie Nas zabieral z powrotem.
b9f6963f-84f0-4931-8ac9-34471f450039
rith

@Romanzholandii a ja dla odmiany powiem że polecam. Mi się bardzo podobało ¯\_(ツ)_/¯

koldspagetti

@Romanzholandii Paryż jest mega zarąbisty! Podobał się dla mnie bardzo

Czemu

@Romanzholandii duzo murzynów?

Romanzholandii

@Czemu musieli miec bardzo duza siatke. Zaskoczylo mnie ze handlarze rupieciami pod wieza sa tylko jednego koloru.

Ale miasto piekne i ta ilosc muzeow. Zrobilem 20km, w samym luwrze bylem 3,5 godz.

a35b7317-fcfd-4d53-9f8c-523d84f654db
5abc80e8-0898-4e7b-ad94-e30f974044aa

Zaloguj się aby komentować

Za dużo tu tego, przebodźcowało mnie już pierwszego dnia.

#japonia #podroze #podrozujzhejto
9833d7d1-8f4a-4a49-996e-5817e0b677ca
4e4686ba-6e00-4480-aca2-700d44b1e5f9
1da5c2ee-f0b1-4831-9d3c-b3b1d1f24ba1
Earl_Grey_Blue

Japonia, mam duży sentyment z racji tego, że to była moja pierwsza dalsza wyprawa. Wejdź do Don Quijote, mają tam tysiące rzeczy, których nawet nie wiesz, że potrzebujesz

cebulaZrosolu

@Earl_Grey_Blue tobie wybaczam, że mi magnesu nie przywiozłeś, siła wyższa :(

ada-szubak

Bardzo chciałabym pojechać do Japonii, ale wydaje mi się to dość droga wyprawa. Po Europie jeżdżę pożyczonym kamperem i śpię na parkingach, albo w nad jeziorem. Do Japonii nie dojadę.

koko-jumbo

@ada-szubak wszystko zależy od budżetu ale ogólnie teraz jest świetny czas na Japonię. Jen jest bardzo słaby i większość rzeczy na miejscu kosztuje podobnie jak w Polsce. Myślę że spokojnie w 10k za wszystko można się zmieścić jak się zaplanuje budżetowo i z głową

ada-szubak

@koko-jumbo gorzej, jeśli chciałoby się pojechać z rodziną. Wszystko x4

Adehade

@maciekawski gdybyś widział tam skateshop to zerknalbys po ile są deski hookups tam na miejscu?

maciekawski

@Adehade nie obiecuję niczego.

Adehade

@maciekawski dziękuję to mi wystarczy, baw się dobrze

Zaloguj się aby komentować

Gościu na siedzeniu obok schował buty i założył klapki, wyciągnął kawę, bułkę i pętko kiełbasy i bierze raz gryza bułki, raz kiełbasy.

Babka kilka siedzeń dalej opiernicza syna, że nie podbił legitymacji.

Podróż rozpoczęła się 20 minut temu

Kocham jazdę pociągami, oferuje wrażenia niedostępne nigdzie indziej

#pociagi #pkp
LondoMollari

@KatieWee Z klimatów podróżnych lubię krótkie loty na trasach lokalnych w abstrakcyjnych porach. Najlepiej takie, które są w grafiku głównie dlatego, że samolot musi wrócić z jakiegoś zadupia o 23:50.


Bilety za grosze, kilku pasażerów w całym samolocie, z czego stewardessy znają połowę. Ze strony obsługi wszystko jakoś tak luźniej, ale cały czas w 100% profesjonalnie, a pusty samolot wpada w klimaty "liminal spaces".


Taki lot to perfekcyjny czas na rozważania o sensie istnienia i tworzenie grubych planów na życie, z których 75% nie wyjdzie. Mimo tego, takie kilkadziesiąt minut "bujania w obłokach" daje mi dużo energii na następne dni i tygodnie.

MementoMori

Tak, witamy w zacofanej Polsce.

bredny

@KatieWee akurat ściąganie butów to baza. Nogi nie każdemu śmierdzą a jak śmierdzą to znaczy że ma problem nie tyle z higiena co bakteriami i potem, czyli między innymi od noszenia złego obuwia i skarpetek

Zaloguj się aby komentować

Ostatni punkt wycieczki Florida Keys. Zdecydowanie polecam spedzic na keys kilka dni bo jedzie sie tu i jedzie. Moim zdaniem jakos „dupy nie urywa”, chciaz zona zachwycona architektura ma Key West. Chetni moga odbyc wycieczki na lowienie ryb, snurklowanie czy nurkowanie ze wszystkich wysp. Kolor wody robi wrazenie. Most „7 miles bridge” tez calkiem callkiem. Obecnie jestem na Islamorada gdzie moim skromnym zdaniem najladniej. Za pre dni pizdzica i ciemnica .

#usa #podroze
06134f28-0740-4477-a1d1-ac33b76d0b48
6d3c9022-fd73-4bfe-a19f-15cf7391be90
ff96bcf0-595a-431b-9711-acc85b6466d3
michal-g-1

A Maiami nie jest lepsze?

Donald_Tusk

@michal-g-1 W Stanach chcesz być jak najdalej od dużych miast, ew na jeden dzień zwiedzania. A Key West to wiocha, dlatego git.

ostrynacienkim

@michal-g-1 Miami jest przejebane ze wzgledu na korki i ruch samochodow. Mysle ze to dobra proba dla ruchu innych metropoliii typu NY czy LA

utede

@ostrynacienkim a mi się tam mega podobało. Klimatyczne miejsce z pięknym dojazdem przez mosty w mustangu cabrio :D

ostrynacienkim

@utede no jest klimat ale poprzez pompowanie w serialach typu Bloodline mialem inne wyobrazenia. Zaluje ze byly huragany no na zachodnim wybrzezu jest bialutki piaseczek palemki i lazurowa woda cos jak na Keys.

koszotorobur

@ostrynacienkim - florydka o tej porze roku wchodzi jak złoto - jakieś tam ryzyko huraganów o tej porze roku nadal jest - ale Ty masz szczęście bo ominął Cię Milton (a właściwie Ty go ominąłeś).

A czemu akurat wybrałeś Florydę?

ostrynacienkim

@koszotorobur zawsze chcialem zobaczyc KSC, corka chciala glaskac plaszczki i delfiny a zona lubi cieplo

Zaloguj się aby komentować

Wycieczka zbliza sie do konca. Dzis wyprawa air botem po parku Everglades. Godzinka plywania i ogladania flory i fauny - polecam. Na koniec jeden z opiekunow lokalnego „schroniska” dal poglaskac pieska .

#usa #podroze
df398056-4e1c-497b-901b-364e23c626cd
f8d2eb3f-2d94-4ec5-8e53-9aa2de4dfeb3
ostrynacienkim

@Taxidriver Pan opiekun mowil ze jak kurczak osobiscie nie mialem okazji

UmytaPacha

@ostrynacienkim jaki fortifer

ostrynacienkim

@UmytaPacha bejbi forfiter

John_polack

Po reportażu dava z ameryki mialem wykreślić to miejsce z planu wyjazdu, ale widzę że co człowiek to opinia

ostrynacienkim

@John_polack zalezy do ktorej firmy wycieczkowej trafisz oraz czego oczekujesz. W porownaniu do innych parkow w Usa ten jest niezbyt ciekawy wg opinii innych ja jestem tylko objazdowo na Florydzie to mi sie podobalo. FYI bylem w Coopertown The Original Airboat Tour, polecja jeszcze Captain Jack's Airboat Tours.


edit: sama przejazdka tez jest calkiem spoko szczegolnie jak kapitan lodki sunie bokiem lub przyspieszy - mega frajda

Zaloguj się aby komentować

Pałac Pena w Sintrze to jeden z najważniejszych i najpiękniejszych przykładów architektury romantycznej w Europie oraz jedna z największych atrakcji turystycznych Portugalii. Zbudowany na szczycie wzgórza, otoczony gęstymi lasami Parku Naturalnego Sintra-Cascais, jest widoczny z wielu punktów Lizbony.

Historia Pałacu Pena
Historia pałacu sięga średniowiecza, kiedy na wzgórzu znajdował się mały klasztor należący do zakonu hieronimitów. W 1755 roku, podczas słynnego trzęsienia ziemi, klasztor uległ poważnym zniszczeniom. W 1838 roku król Ferdynand II, mąż królowej Marii II, zakupił te ziemie wraz z ruinami klasztoru. Zafascynowany romantycznymi ideami i sztuką europejską, Ferdynand II postanowił przekształcić je w spektakularną rezydencję królewską, która byłaby symbolem sztuki i architektury tamtej epoki. Budowę ukończono w 1854 roku, a projekt, wykonany przez niemieckiego architekta Wilhelma Ludwiga von Eschwege, łączy różnorodne style – gotyk, renesans, manueliński, a także elementy architektury mauretańskiej.

Architektura i styl
Pałac Pena wyróżnia się niezwykłą, kolorową fasadą. Różne części budynku malowane są w intensywnych kolorach – żółtym, czerwonym i niebieskim – które tworzą żywy kontrast na tle otaczających go lasów. Styl budowli nawiązuje do średniowiecznych zamków z dodaniem fantazyjnych elementów dekoracyjnych, takich jak wieżyczki, tarasy, detale rzeźbiarskie oraz unikatowe ornamenty inspirowane egzotyką i symboliką charakterystyczną dla romantyzmu. Centralnym elementem fasady jest rzeźba Trójzęba – mitycznego stworzenia symbolizującego naturalne siły żywiołów.

Wnętrza i atrakcje
Pałac Pena zachwyca bogactwem wnętrz, które zostały częściowo odrestaurowane i oddają styl życia portugalskiej arystokracji z XIX wieku. W środku znajduje się szereg komnat królewskich, kaplica ozdobiona witrażami, a także pięknie wyposażona kuchnia. Pałac ma liczne tarasy, z których można podziwiać zapierające dech w piersiach widoki. Turyści mogą zwiedzać pokoje pełne zabytkowych mebli, sztuki użytkowej i bibelotów oraz dekoracyjne elementy nawiązujące do fascynacji Ferdynanda II przyrodą i egzotyką.

Park i ogrody
Otaczający pałac park Pena to rozległy teren o powierzchni ponad 200 hektarów. Król Ferdynand II postanowił, że będzie to miejsce pełne egzotycznych roślin sprowadzanych z różnych zakątków świata, w tym gatunki z Australii, Nowej Zelandii, Chin czy Japonii. Park zaprojektowano w taki sposób, by przypominał romantyczny krajobraz z tajemniczymi ścieżkami, mostkami, sztucznymi grotami i jeziorami. W ogrodach można odnaleźć ukryte altany, punkty widokowe oraz imponującą kolekcję dębów korkowych, paproci i magnolii. Dzięki wysokiemu położeniu nad poziomem morza i mikroklimatowi, park stanowi bujne, wiecznie zielone otoczenie przez cały rok.

#podroze #zamkipalace4sfor #portugalia
079c94eb-31f4-4aa5-a6ca-28b965c3b3a3
92c07775-2971-4003-a53a-44925adb8499
f190a263-0350-47c2-bdc8-0f4b9c544867
83465b67-b1cf-498e-a162-ee908d80381b
be28af2d-1cd1-4dde-a4e7-0605936d7c76

Zaloguj się aby komentować

Chester jest ciekawym miastem w Anglii, a z mojej perspektywy jednym z najciekawszych i posiadających niesamowity klimat. Jeśli śledzicie projekt “Miasta stojące murem”, to zapewne zwróciliście uwagę, że w ramach przedsięwzięcia odwiedziłem sporo miast w Wielkiej Brytanii, a Chester jest jednym z nich. Oprócz średniowiecznych obwarowań Chester posiada również ogromną ilość domów szachulcowych, które wprost urzekają swoim wyglądem, a całość sprawia, że miasto staje się wręcz magiczne.

Zapraszam do artykułu na blogu

Kilka ciekawostek z Chester:

  • Zachował się cały obwód murów obronnych, których łączna długość wynosi około 3 kilometrów.
  • Na terenie miasta zobaczyć można około 300 domów z tzw. muru pruskiego (szachulca). Skupione są głównie przy głównych ulicach starego miasta. Większość z nich ma kilkaset lat.
  • Chester w 2022 roku przez Online Mortgage Advisor zostało uznane za najpiękniejsze miasto na świecie.
  • Chester powstało w czasach rzymskich, a miejscowy amfiteatr mogący pomieścić 7000 widzów powstał w 79 roku.
  • Ogromne wrażenie robi miejscowa stara katedra św. Jana Chrzciciela datowana na koniec VII wieku.
  • Spacerując po mieście nie można pominąć katedry pw. Chrystusa i Najświętszej Maryi Panny, której budowę rozpoczęto w XI wieku. Zwiedzanie jest bezpłatne, a wnętrza niesamowite.
  • Na tamtejszym torze wyścigów konnych gonitwy odbywają się od 1539, co czyni go najstarszym działającym torem na świecie.

#antekpodrozuje #podroze #podrozujzhejto #anglia #wielkabrytania #turystyka #atrakcjeturystyczne #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #zainteresowania #architektura

-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej
7af98d9f-7efc-4666-bd7d-545abf819814
827a9c7e-baae-4944-b313-a2bdf6a71fbc
9579baf5-7f5c-454d-a343-5d50b41375d9
3cbcaf0e-4dca-4432-b885-5b8986a41d38
a45e3371-49fb-4f4f-a3d0-2c17955c03d5
NatenczasWojski

@antekwpodrozy dużo brudasów i czarnuchow?

Wiertaliot

dużo brudasów i czarnuchow?

@NatenczasWojski Pięknie się pan przedstawił przed milionami słuchaczy

antekwpodrozy

@NatenczasWojski miasto było spokojne, aczkolwiek rasistowski komentarz mogłeś sobie podarować.

Ebenizer

Mój brat tam mieszka. Miasto raczej z tych spokojniejszych w porównaniu do większych sąsiadów. Główne miasto jest przyjemne i nawet często zatłoczone. Mury i malownicze położenie na rzeką Dee robią wrażenie. Chętnie tam wrócę.

Trochę bezdomni się rzucali w oczy.

antekwpodrozy

@Ebenizer w sumie bezdomni to w każdym mieście raczej są...

Ebenizer

@antekwpodrozy może moja perspektywa jest nie szeroka, bo poza Liverpool-em i Chester to w większych miastach UK nie byłem. Raczej odnoszę to do naszego polskiego podwórka, a nawet mojego gdańskiego, gdzie bezdomnych leżących pod witrynami sklepowymi, czy wnękami drzwiowymi nie zobaczysz. Takie widoki na mnie działają.

100mph

Wspaniale opactwo. Obrabowalem je wielokrotnie w Assassinie xD

Zaloguj się aby komentować

Znów minęło kilka miesięcy od mojego ostatniego wpisu. Wspomnienia z mojej podróży sprzed ponad 2 lat się zacierają, zastępowane przez wydarzenia z obecnego, pospodróżniczego życia. Obym dokończył spisywanie tych historii zanim wchłonie je nicość zapomnienia.

--

W rejonie Huaraz przebywałem łącznie około tygodnia. Obszar ten słynie nie tylko z wspaniałych tras trekkingowych, ale też możliwości, jakie oferuje do uprawiania wspinaczki skalnej i boulderingu. Miałem duże nadzieje wybrać się do Hatunmachay, oddalonego o 1,5 godziny jazdy od Huaraz, by tam przez dzień lub dwa mierzyć się z obitymi drogami o różnej skali trudności, a przy okazji podziwiać potężne Andy. Niestety nie było to takie proste - potrzebowałem przede wszystkim jakiegoś partnera wspinaczkowego, a w pierwszym hostelu, w którym się zatrzymałem, potencjalnych kandydatów, czy w ogóle ludzi, było jak na lekarstwo. Gdy przeniosłem się do drugiego hostelu, typowo już nastawionego na wspinaczy, okazało się, że się spóźniłem - dwa dni wcześniej grupa trzech osób wyruszyła w tamte rejony. Ach, gdybym tylko zmienił hostel wcześniej! 

Nie zamierzałem się zrażać tym drobnym niepowodzeniem. Przeczytałem, że w samym Huaraz jest niewielka formacja skalna z kilkoma obitymi drogami, Los Olivos, więc postanowiłem się tam przespacerować. Po trzydziestominutowym marszu, wliczając drobne zbłądzenie pod sam koniec drogi, przechodziłem przez bramę obiektu - okazało się, że jest to prywatny teren otoczony starym, ale wystarczająco szczelnym ogrodzeniem. Tuż za bramą znajdował się niewielki budynek, z którego przez otwarte drzwi przywołał mnie siedzący w nim mężczyzna.

- Hola!
- Hola!
- Bienvenido a Perú - w powitalnej formułce wybrzmiało raczej znudzenie niż życzliwość. 
- Gracias! 
- Quieres escalar?

Odpowiedziałem już po angielsku, że owszem, ogólnie chciałbym się powspinać, ale najpierw wolałbym się rozejrzeć - nie byłem pewien, czy w ogóle było tam cokolwiek, do czego miałbym szansę się wstawić, no i przede wszystkim zależało mi na dołączeniu do jakiejś grupy - bez partnera do wspinaczki i asekuracji mógłem co najwyżej pogapić się na własne nogi. 

- Wstęp za 10 soli - odparł gospodarz. 
- A wspina się tam ktoś w tej chwili? Bo jeśli nie, to bez sensu, żebym tam wchodził. 
- 10 soli - mój rozmówca był absolutnie niewzruszony.
Bienvenido a Perú! - wycedziłem do niego z sarkazmem, obróciłem się na pięcie i wyszedłem rozczarowany brakiem gościnności. 

Nie mając widoków na znalezienie partnera do wspinaczki, pozostała mi jeszcze jedna opcja - bouldering. O kilka minut jazdy od mojego hostelu, w pobliskiej wiosce o wdzięcznej nazwie Huanchac (a może to była wciąż dzielnica Huaraz - ciężko stwierdzić) znajdowało się kilkanaście wysokich na kilka metrów głazów o wytyczonych i opisanych w przewodniku wspinaczkowym liniach. O miejscu tym dowiedziałem się od gospodarza mojego hostelu, który sam był zapalonym wspinaczem. O ile ze względu na swoje obowiązki nie mógł mi towarzyszyć w przechodzeniu skalnych dróg, użyczył mi kilku wskazówek, udostępnił do obfotografowania wspomniany przewodnik i zaoferował wypożyczenie crashpada, a więc specjalnego materaca służącego do amortyzacji upadków (lub zeskoków) z boulderów. Podpytałem go jeszcze o możliwość wypożyczenia magnezji, bo wyjeżdżając z Polski zabrałem jedynie jakąś resztkę, ale wówczas zrobił zafrasowaną minę.

- Hmmmm, nie mam jej niestety zbyt wiele. To jest u nas dość trudno dostępny towar. Zawsze proszę moich znajomych z innych krajów, żeby przywieźli mi jej trochę ze sobą.

Nie powiem, zdziwiłem się, a przede wszystkim zacząłem żałować, że nie chciało mi się dosypać choć garstki tego białego proszku do mojego woreczka przed wyjazdem. Gdy jednak pokazałem mojemu rozmówcy jakim dysponuję zapasem, ten prawie mnie ofukał twierdząc, że tyle to mi powinno wystarczyć na kilka dni. Po tym jak spojrzałem na niego z niedowierzaniem, westchnął i przyniósł swój woreczek, na którego dnie była cieniutka warstewka magnezji - w moich oczach bardziej zabrudzenie materiału niż sensowna do wspinaczki ilość, lecz dla niego - wciąż wartościowe pokłady cennego kruszcu.

- Jeśli chcesz to weź - rzekł całkiem szczerze. 
- Nie no, teraz już rozumiem - odparłem - to co mam w zupełności mi wystarczy.

Po spakowaniu niezbędnych do wspinaczki rzeczy i wypożyczeniu crashpada udałem się na wskazane przez mojego gospodarza miejsce, skąd miałem złapać colectivo w kierunku Huanchac. To pojawiło się dość szybko, więc niedługo potem wysiadałem nieopodal pierwszego zestawu głazów - przynajmniej tak wskazywała mapa. Odnalezienie właściwego miejsca nie było banalne, bo głazy były po prostu wciśnięte pomiędzy jakieś chaszcze, lub ukryte za zabudowaniami, porozsiewanymi to tu, to tam, bez większego ładu czy składu, choć może po prostu postawionymi w tych miejscach, gdzie pozwalała na to rzeźba terenu. Okolica raczej nie była zbyt urokliwa. Przybrudzone domy, przyklejone do nich poletka uprawne i zupełne nieużytki, porośnięte kurczowo trzymającymi się życia chwastami w nieprzyjaznym sąsiedztwie wszechobecnych kamieni i śmieci. 

W końcu zlokalizowałem pierwszą grupkę boulderów - wyglądały, jakby nikt się na nich od dawna nie wspinał, o czym świadczył brak jakichkolwiek pozostałości po magnezji na skalę, czy choćby wydeptanych dookoła ścieżek. Wstawiłem się w dwa problemy wspinaczkowe, trochę na chybił trafił, bo ciężko mi było zidentyfikować konkretne linie - do tej pory nie wiem czy przeszedłem je zgodnie z założeniami autora. Przede wszystkim jednak nie czułem z tego zbyt wielkiej frajdy. Złożyłem crashpada i poszedłem w kierunku innego skupiska boulderów, znów wspomagając się mapą.

Drugie podejście było już odrobinę bardziej udane - udało się dość szybko zidentyfikować właściwy boulder i wspinaczkową linię, którą zamierzałem pokonać. Okazała się dość łatwa, więc uporałem się z nią bardzo szybko. Pozostałe drogi na tym głazie były już zbyt ryzykowne jak na moje umiejętności i brak partnera do asekuracji - niekontrolowany upadek z 3 metrów, nawet gdybym trafił w materac, a nie kamieniste podłoże, nie znajdował się w orbicie moich zainteresowań.

Powoli zaczynałem tracić nadzieję na przyjemne spędzenie tego dnia. Rzutem na taśmę zdecydowałem pójść w kolejne zaznaczone na mapie miejsce. Prawie porzuciłem ten pomysł w połowie marszu przez miejscowego psa, który towarzyszył mi przez kilkaset metrów i swym ujadaniem wyraźnie dawał do zrozumienia, że jestem nieproszonym gościem. W końcu jednak odczepił się i ostatni fragment drogi szedłem sam wśród niskich zabudowań. Nagle moim oczom ukazał się względnie trawiasty placyk z kilkoma dużymi boulderami znajdująmi się w odległości po kilkanaście metrów od siebie. W końcu zamiast pojedynczych głazów wciśniętych w nieprzyjazne otoczenie znalazłem coś na kształt wspinaczkowego placu zabaw, na którym aż chciało się choćby i posiedzieć. Placyk ten był ogrodzony, ale uchylona brama zachęcała do wejścia. Pomiędzy głazami gdzieniegdzie pasły się nieco wychudzone krowy.

Zacząłem się wspinać. W końcu czułem jakąś radość, bo zarówno otoczenie nie odstraszało, jak i same drogi dawały frajdę, będąc odpowiednio trudne, ale nie wprowadzając zbędnego ryzyka kontuzji nawet w przypadku odpadnięcia. Po jakimś czasie na placyk weszły jeszcze 2 osoby z crashpadem - miałem nadzieję na zamienienie kilku słów i wspólne wstawianie się do problemów, ale jedynie skinęli mi głową i udali się pod wybrany przez siebie boulder. Z interakcji między nimi wywnioskowałem, że jeden z nich jest miejscowym "przewodnikiem", a drugi klientem. Moje spostrzeżenia okazały się słuszne, gdy po kilkudziesięciu minutach wspinałem się bliżej nich i zasłyszałem ich rozmowę. W końcu wymieniliśmy kilka zdań oraz spostrzeżenia na temat jednego problemu wspinaczkowego. Gdy tak rozmawialiśmy, przez bramę przeszła miejscowa staruszka w kolorowym kapeluszu i skierowała się bezpośrednio w naszą stronę. Nie rozumiałem co mówi, ale jej ton jej wypowiedzi, gestykulacja i wyciągnięta ręka znaczyły jedno - była właścicielką tego terenu i za korzystanie z jego dobrodziejstw należała się opłata - 5 soli od łebka. Każdy z nas sięgnął bez protestów do kieszeni i po chwili starowinka udała się w swoją stronę. Sam poczułem, że i na mnie powoli pora - byłem już trochę głodny, a otarcia naskórka dłoni też mówiły już "dość". Pożegnałem się z parą wspinaczy i ruszyłem w kierunku głównej drogi, skąd po niedługim czasie wsiadłem do colectivo i udałem się do hostelu. 

Mimo, że nie był to jakiś super dzień pod względem wspinaczkowym, poczułem pewnego rodzaju spełnienie. Choć może bardziej po prostu odegnałem własne myśli, krytykujące mnie od jakiegoś czasu: "po co w ogóle zabrałeś te buty wspinaczkowe ze sobą - tylko miejsce zajmują". Poczułem się usprawiedliwiony.

#polacorojo #peru #huaraz #wspinaczka #podroze
c0461cd7-d9b1-4ca9-bebf-5c88684faa06
6f032fa8-f423-4435-a99d-2b9da1dc80ef
68adbb85-b7df-4d26-887a-9b59e92cfac9
ee1d32b6-9c16-405c-8f42-d69ab8bd2211
fc4a48f6-b564-4a20-828a-e05ca5170f7f

Zaloguj się aby komentować

Dzis w drodze do Hollywood Beach trafilismy na piknik i pokazy lotnicze Stuart Air Show. W zalaczniku jeden z przelotow.

https://streamable.com/kh2pfy

#usa #podroze
0d98475c-29f1-4390-a1ac-78953a5e0292
9b1d623b-b4e9-4250-bfbd-22bfaca3d399
dez_

Pokazy lotnicze to zajebista sprawa. Filmiki nie oddają nawet 20% tego co czuć będąc samemu na miejscu.

ostrynacienkim

@dez_ no tak zgadza sie ale jako pamiatka to czemu nie

Zaloguj się aby komentować

Był ktoś w Maroko? wybieram się za miesiąc i szukam ciekawych miejsc do noclegu / zwiedzenia pomiędzy Marrakechem a Agadirem.
#podroze #podrozujzhejto
Sweet_acc_pr0sa

@Annually6411 generalnie taguj xD

Orzech

@Annually6411 Przede wszystkim to zabierz ciepłe ubrania ziom

Annually6411

@Orzech wieczory chłodne, to woem

Zaloguj się aby komentować

Następna