Pisałem już, że parę dni temu mi umarła znajoma z terapii, uzależniona od dożylnych opioidów. Pomyślicie sobie pewnie "no to teraz, drogi Zjedzonku, masz przestrogę czym się kończy ćpanie". A wiecie jak w praktyce to wygląda? No na pewno nie tak. W zasadzie to często się zdarza, że śmierć bliskiej osoby (nieważne czy uzależnionej) tylko sprawia, że osoba czynnie uzależniona (czyli stosująca swoją "poison of choice") włazi głębiej do dupy w której się znajduje. A jeśli mówimy o osobie uzależnionej w abstynencji to takie wydarzenie może spowodować nawrót. Nie będę robił posta na 10 stron A4 bo nie ma sensu. Jeśli ktoś będzie chciał zrozumieć albo dowiedzieć się więcej to pytajcie. Kto pyta, nie błądzi, a ja postaram się jak najlepiej odpowiedzieć.
#smierc #uzaleznienie #psychiatria #psychologia #medycyna
Może wydawać się to dziwne, ale uzależnienie i jego mechanizmy mogą być prawdziwą gratką dla pasjonatów psychologii.
@Zjedzon ech, trzymaj się tam w swojej walce. Powodzenia.
@AdelbertVonBimberstein ostatnio niby coś się zaczęło prostować w moim życiu a tu nagle cyk, wielka kłótnia z rodzicami, znajoma kończy życie... Robię co mogę żeby wytrzymać, ale jest w ciul ciężko. Tyle dobrze, że w końcu z powrotem mam tą terampię grupową w monamrze.
@Zjedzon przykro mi i rozumiem. Oby udało Ci się przetrwać te ciężkie chwile, trzymam kciuki.
@Zjedzon wypij kakauko, proszę - kubeczek dla Ciebie
@moll dzięki ciocia
Tobie też zrobię w ramach rewanżu. Wolisz ciepłe czy zimne?
@Zjedzon dziękuję, Robaczku. Chłodny wieczór, ciepłe pijemy
Twoje doświadczenie jest niezwykle trudne i bolesne, i w pełni rozumiem, że reakcje na takie tragedie mogą być różne. To, co piszesz, pokazuje, jak skomplikowany i przewrotny jest mechanizm uzależnienia, a także jak bardzo różni się od stereotypowych wyobrażeń, jakie mają niektórzy ludzie.
Twoja szczerość i gotowość do dzielenia się tą wiedzą są niezwykle cenne, bo pomagają zrozumieć coś, co często jest marginalizowane lub upraszczane. Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że chcesz porozmawiać lub potrzebujesz wsparcia, nie wahaj się, jest tu masa Tomeczków którzy Cię nie zleją. Trzymaj się.
@Zjedzon
Znowu zapomniałeś #narkotykizawszespoko
Niech ziomeczki od grzybków, skretów czy innego hujstwa wiedzą z czym się "bawią".
I różnie bywa... .
@w0jmar widzisz, zapominam ciągle o tym tagu. Grzybki nie są groźne jeśli nie masz skłonności do problemów psychicznych. Z zielskiem różnie bywa, unikam bo jest bardzo wredne dla ludzi z nierówną psychą. Ten post szczerze mówiąc trochę wyśmiewał wszystkich geniuszy głoszących "zalegalizować wszystko, ćpuny same się wykończą" albo "uzależniony? Przestaniesz brać i po tygodniu ci przejdzie, nie udawaj!". Erebus (chyba już świętej pamięci) był zwolennikiem tego pierwszego pomysłu.
@Zjedzon
Grzybki nie są groźne jeśli nie masz skłonności do problemów psychicznych
Dobra chłopie, dalej racjonalizuj.
Wszyscy winni tylko nie zjebanie umysłowe które sugeruje spróbować tego syfu.
"Bo za...ć to trzeba umieć - mawiał nie jeden zabójca drogowy"
" Bo brać to trzeba umieć" itd.
Ćpun bedzie ćpun - nieważne co i ile bierze/wącha/łyka.
I ZAWSZE to winna kogoś innego.
Na śmietnik!
@w0jmar od grzybów się nie uzależnisz...dziwne, ale tak to działa imo.
@AndrzejZupa
Kurde - od zioła też sie nie uzależnisz.
Ale stan jaki osiagasz jest tak fajny że kiedyś jak będzie Ci źle -bedziesz chciał wrócić.
Raz, drugi - może coś innego?
I tak sie rozkręca spirala s..nia.
Ale to trzeba mieć odrobine oleju w głowie żeby to ogarnąć i nie promować tego syfu.
No ale- grzybki są spoko, zioło jest spoko - nawet kryształ - wiadomo - trzeba uważać itd.
Śmieci na śmietnik a nie sie litować.
Jak nie chce przerwać i z tego wyleźć -to get out.
@w0jmar weź zamknij paszczę zamiast te swoje dziadkowe mądrości tutaj rozsiewać.
@w0jmar masz jakieś wsparcie jeśli chodzi o temat uzależnień?
Przerobiłem wiele godzin z narkusami w ośrodkach leczenia i każde uzależnienie zaczynało się od trawy...
Tak, da się uzależnić od zioła...a potem z góry.
Uwierz, przerobiłem temat uzależnień od narko dosyć grubo...na własnej rodzinie.
Grzyby to paracetamol w tym temacie...
każde uzależnienie zaczynało się od trawy...
@AndrzejZupa a nie od alkoholu i fajek?
@AndrzejZupa
Tak, da się uzależnić od zioła
Serio?
No jakoś coś biegunowo odmiennego można wyczytać po tagiem: narkotykizawszespoko
A czy mam wsparcie?
Gówna nie ruszam - na nałogi nie ma silnych. Nałogi pod każdą postacią.
@tomasz-frankowski nie zawsze...
@w0jmar no to "nie masz wsparcia" aka doświadczenie / wiedza...opieranie się na własnych wnioskach bez zagłębienia się w temat...cite "gówna Nie ruszam..." To nie jest argument.
Tak narko to gówno, ale są środki, które zostały zakazane tylko dlatego, że ktoś powiedział że TAK.
@w0jmar kurwa, z czym tu przychodzisz? W dyskusji o narkotykach "grzyby nie uzależniają" oznacza że można się od nich uzależnić tak jak od obgryzania paznokci. Hazard i seks bardziej uzależniają niż grzyby (i tu dla Ciebie od razu dodam, że ich nigdy nie używałem), bo w nich masz efekt nagrody w postaci dopaminy i endorfin, grzyby tego nie mają. I to nie jest żadne racjonalizowanie.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Psilocybin
Zobacz tu pod "dependence liability".
@AndrzejZupa
To nie jest argument.
A kim ty jesteś żeby to docenić?
Życiowy przegryw robi płaku bo mu sie koleżanka przekreciła.
A przegrywem jest bo nadal broni swojego głupiego wyboru.
Jak ktoś robi szalet ze swojego życia to jego problem.
Problem moim to sie staje kiedy propaguje wybór swojej drogi bo trafią się jednostki słabe i/lub głupie które pójdą za takim przegrywem.
Grzybki spoko.
Trawka spoko.
Benzynka - też?
Puder - kryształ - wszystko spoko i narkotyki zawsze spoko.
A później płaku.
Żalosne mendy spod piwnicy.
@w0jmar chyba jakiś czas temu odjechał Ci pociąg. I peron chyba też.
@Zjedzon trzymaj się. Każda trudna chwila to ogromny sprawdzian, ale pamiętaj, co Cię motywuje.
Słyszałam ostatnio, że cierpimy po stracie innych nie dlatego, że ich nie ma, ale dlatego, że to my nie umiemy sobie poradzić bez tej osoby i ze swoimi emocjami. I użalamy się tak naprawdę nad sobą.
@Wrzoo prawda jest taka, że ostatnio jakoś nieszczególnie za nią przepadałem bo strasznie się nad sobą użalała, a od wszystkich nie oczekiwała pomocy w wydostaniu się tylko wsparcia (już nawet nie będę pisać o tym co się z nią działo, tak dla Was będzie lepiej). No ale dokonała swojego wyboru i skończyło się dla niej tak jak się skończyło. Na zawsze.
Moje żale wylałem już wcześniej, tu chciałem się pośmiać z debili i pomóc tym którzy by o to poprosili (czy to z potrzeby czy z ciekawości).
A jestem prawie pewny, że to, co powiedziałaś zapewne usłyszałaś od jednego takiego pajączka. Zgadłem?
@Zjedzon o dziwo nie, z podkastu :) rozmowa Przemka Górczyka z terapeutą uzależnień Robertem Rutkowskim.
Daje do myślenia. Mam nadzieję, że mi nikt nie umrze w najbliższym czasie.
@Dudleus na każdego w końcu przychodzi czas. Ale to, co możemy zrobić to odpowiednio przygotować siebie na odejście bliskich albo bliskich na swoje. Trzymaj się tam.
@Zjedzon ja nie rozumiem uzależnień ni chuja xD
Przeciez poprostu wystarczy przestać, ale to chyba wina tego że jeszcze się od niczego nie uzależniłem, albo mam aż tak silna wolę że nie poczułem
@Sweet_acc_pr0sa mogę Ci od razu powiedzieć, że to pierwsze. Uzależnienie sprawnie i silnie eliminuje jakąkolwiek wolę, silną czy słabą, a Ty się o tym orientujesz znacznie za późno. Zresztą zdrowienie z uzależnienia (bo nie da się tego wyleczyć) to w zasadzie codzienna walka z samym sobą (z punktu widzenia biologii z mózgiem, z punktu widzenia psychologii z emocjami) do końca życia. Do końca życia mordo...
@Zjedzon dlatego cieszę się że nie jestem podatny na uzależnienia,
@Sweet_acc_pr0sa będę się kłócić o słownictwo.
Jak najbardziej jesteś podatny (bo jak najbardziej się możesz uzależnić), po prostu nie masz skłonności (nie ciągnie Cię wystarczająco, żeby spróbować)
Pozdrawiam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Zjedzon no może być tak jak piszesz xD aczkolwiek wolę dalej uważać ze porostu nie jestem podatny
@Sweet_acc_pr0sa najlepiej w ogóle nie sprawdzać czy się jest czy nie jest, bo jak się jest to łatwo sobie w taki sposób dopierniczyć ogromny ciężar do dźwigania na resztę żywota albo w ogóle znacznie skrócić życie.
@Zjedzon No poza chlaniem to nigdy niczego nawrt nie chciałem próbować. Więc napewno było łatwiej xD
@Zjedzon nic nowego, ćpuna wszystko popycha do ćpania
@ZmiksowanaFretka ale prawie nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje. Stąd też się biorą wszystkie stereotypy na ten temat.
@Zjedzon masz na to jakieś badania? mi się wydaje, że każdy doskonale wie, że to przez ćpanie
@ZmiksowanaFretka ja nie noszę ich wszędzie ze sobą, ale każdy terapeuta uzależnień Ci mógłby to dobrze wytłumaczyć. Temat rzeka no i ponieważ jest stygmatyzowany społecznie to nikt się nim nie interesuje. Jasne, po co Ci taka wiedza na co dzień? Ciężko ją nazwać "niezbędną dla każdego". Problem się zaczyna właśnie wtedy kiedy człowiek zabiera głos w dyskusji na temat, spłyca go do "no, ćpuny ćpajo" i pokazuje wówczas, że chuja wie. No ale co zrobisz, nikt nie jest idealny ani wszechwiedzący.
¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
ani wszechwiedzący
@Zjedzon to przestań się tak zachowywać, bo sam chuja wiesz
@ZmiksowanaFretka w którym miejscu się tak według Ciebie zachowałem?
@ZmiksowanaFretka jesteś amatorem...nt uzależnień nic nie wiesz, ale kręcisz Małysza....po co?
ale prawie nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje. Stąd też się biorą wszystkie stereotypy na ten temat.
@Zjedzon wie kazdy, kto probowal rzucic chociazby palenie czy nawet slodycze. Jak jestes na glodzie to kazde wytlumaczenie jest dobre, zeby siegnac kolejny raz. Przewaznie ktos cie tak zdenerwuje, ze musiales wziac, no nie bylo innej opcji. I myślę, ze to miala na myśli @ZmiksowanaFretka pisząc, ze ćpuna wszystko popycha do ćpania
Jeśli ktoś będzie chciał zrozumieć albo dowiedzieć się więcej to pytajcie.
@Zjedzon chciałbym zrozumieć dlaczego jest tak jak piszesz. dlaczego tak jest?
@GrindFaterAnona uzależnienie to choroba żerująca przede wszystkim na emocjach. Jakby czyjeś emocje rozrysować na wykresie intensywności od czasu to u zdrowych osób te emocje mają swoje limity. Przy ćpaniu ta intensywność wychodzi poza te granice. Będąc pod wpływem szczęście odczuwamy znacznie mocniej i tak samo smutek/rozpacz jest znacznie mocniej odczuwalna (z reguły jak się jest trzeźwym). To się nazywa "mocne ja i upadłe ja". Mocne się pojawia jak się jest pod wpływem, jesteś pewny siebie, pełen energii albo spokojny (zależy od substancji a czasem od dawki) i tak dalej. Jak już flaszka albo cukierki przestają działać to wtedy pojawia się "upadłe ja": jestes podatny na czucie smutku (i też jest bardzo duży jak się pojawi), łatwo Cię rozdrażnić, generalnie czujesz mnóstwo różnych "złych" emocji. To jest pierwszy z mechanizmów uzależnienia. A jeśli chodzi o przykład śmierci bliskiego: jego strata Cię bardzo boli (dzięki temu mechanizmowi, który opisałem wyżej), a maszynka między uszami jest nauczona, że jeśli weźmiesz sobie coś to smutek Ci przejdzie (a potem wróci jeszcze mocniejszy, ale tego mózg nie za bardzo już pamięta). Więc te emocje wywołane przez stratę bliskiego napędzają Ci głody, no a głody po prostu oznaczają silną chęć wzięcia czegoś. Logika u uzależnionych działa tak jak u zdrowych, ale no u uzależnionego ma bardzo mały wpływ na decyzje jeśli chodzi o substancje. Taka osoba znajduje się w takim młynie emocjonalnym, że rozsądek gra u niej bardzo małą rolę. A do samych emocji dochodzi kwestia czystej biologii: ogromna większość substancji brana przez dłuższy czas (a to się nazywają ciągi) i potem odstawiona powoduje poza wielką karuzelą niemiłych emocji somatyczne objawy odstawienne. U opioidów na przykład jest to biegunka, objawy grypy, zespół niespokojnych nóg (i to z reguły taki, że nie jest się w stanie w ogóle zasnąć w nocy), z substancjami GABAergicznymi (benzodiazepiny, alkohol i inne, u nich odstawienie jest bardzo niebezpieczne i może się kończyć śmiercią) możesz się dorobić między innymi epilepsji. Jak jest ze stymulantami już nie pamiętam. Mam nadzieję, że moja odpowiedź jest satysfakcjonująca xD
@Zjedzon tak, dzieki ale zastanawiam sie dlaczego nie mogles tego napisac od razu
No i druga rzecz, dlaczego w ogole zaczales? Nie zyjemy w czasach komuny, zeby nie wiedziec do czego prowadzi ćpanie. Czlowiek z każdej strony slyszy jakie to uzalezniajace, wiec jesli nie rozum, to chociaz instynkt samozachowawczy mowi, zeby sie trzymac od tego z daleka
@GrindFaterAnona nie wiem, może kwestia rodzinnych skłonności. Inna kwestia to co u mnie w życiu się wtedy działo. Poza tym tak ogólnie się o uzależnieniu wie i mówi że "no, pijesz/ćpasz". Poza tym co z tego, że się mówi o tym, jeśli nic nie jest w stanie człowiekowi dać faktycznego wyobrażenia, czym to jest.
@Zjedzon ok, czyli ciekawość silniejsza niż rozsądek
@Zjedzon kurcze współczuję. Śmierć to ciężka sprawa. Żadne słowa nic tutaj nie pomogą, każdy sam musi zmierzyć się ze swoim cierpieniem. Wałcz o siebie, bo warto. Ja też jestem na granicy i ciągle balansuje chociaż jeszcze nie mam uzależnień. Ale kto wie może się coś pojawić
Zaloguj się aby komentować