Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem
207 + 1 = 208

Tytuł: Truman Show
Rok produkcji: 1998
Kategoria: tragikomedia, dystopia
Reżyseria: Peter Weir
Czas trwania: 1h 43min
Ocena: 9/10

Po raz pierwszy zetknąłem się z tym filmem jeszcze w latach szkolnych, kiedy byłem w późnej podstawówce lub już w gimnazjum. Jim Carrey kojarzył mi się wtedy tylko z komediami, więc jego rola automatycznie wywoływała u mnie śmiech (wiadomo, przecież to aktor z takich filmów jak Maska, Ace Ventura czy też Głupi i głupszy — dodatkowo w tym filmie znowu pokazał dziwną minę w scenie na rondzie i przy lustrze wydawał śmieszne dźwięki, więc to jest przecież komedia, prawda?). Z czasem jak dorastałem i dojrzewałem to dostrzegłem w tym obrazie znacznie więcej — dzięki temu stał się moim guilty pleasure, do którego regularnie wracam, oglądając go co najmniej raz w roku.

Truman Show to według mnie dystopijny obraz mogący budzić wewnętrzny strach niczym w thrillerze psychologicznym z domieszką tragikomedii. Pokusiłbym się o porównanie życia Trumana do Winstona Smitha z Roku 1984 — obaj żyją w świecie inwigilacji i iluzji, pod stałym nadzorem i w kontrolowanym spektaklu. Podsumowując, Truman Show to mistrzowsko opowiedziana historia, wymykająca się jednoznacznej klasyfikacji gatunkowej, a zarazem dzieło ponadczasowe do którego wrócę jeszcze wielokrotnie.

#filmmeter #filmy #ogladajzhejto
5ae5813d-e6a7-46e5-9ee3-8b3d22541e00
20

@jang_mefju ja sie nie zgodzę. Trumana całego oglądałem dość dawno, potem tylko przy okazji jak gdzieś sobie leciał akurat, ale dzięki temu chyba pamiętam go całego.

Postacie płaskie jak z komiksu a historia prosta, nieco tragiczna, ale żadnej symboliki czy drugiego dna nie da się tu doszukać.

Najbardziej w tym wszystkim jednak irytuje mnie brak realizmu. Fakt, że nikt by nie pozwolił na ubezwłasnowolnienie człowieka od samych narodzin. Nie wspominając odszkodowania jakiego Truman mógłby dochodzić po uwolnieniu się. No i ostatecznie który show nie straciłby popularności po tylu latach emisji i przynosił zyski przy tak gigantycznych kosztach?

Film przyjemny, fajnie zrealizowany, ale zaliczony i cześć.

Tam jest polska flaga na biurku :)

@jang_mefju Wczoraj oglądałem u Zarutskiego, jak dwójka młodych Rosjan chodzi po Tykocinie i nie może uwierzyć, że jest tam tak pięknie. W pewnym momencie chłopak mówi, że dla niego to wygląda jak dekoracja z filmu Truman Show, że w którymś momencie dojdziesz do ściany, za którą nic nie ma.

https://youtu.be/87D1xfIa85U?feature=shared

Zaloguj się aby komentować

192 + 1 = 193

Tytuł: Dzień świra
Rok produkcji: 2002
Kategoria: Dramat / Komedia / Psychologiczny
Reżyseria: Marek Koterski
Czas trwania: 1h 33min
Ocena: 10/10

Pewnie już każdy widział, a kto nie widział to myślę, że powinien, bo to świetny film i polski klasyk. Osobiście bardzo lubię i widziałem już go kilka razy, choć film czasem ma inny wydźwięk. Pierwszy czy drugi raz, być może z racji wieku, oglądałem go jako komedię bardziej. Następne razy ten sam film oglądałem już jako dramat. Wczoraj obejrzałem go jako dramat z fragmentami komedii, ale pierwszy raz skupiłem się na ostatnich słowach, wcześniej jakoś nie pamiętałem tego fragmentu.

Jeśli ktoś jest ciekaw tych słów to przytoczę je poniżej:

"Towarzyszu podróży, zbudowałeś byt swój zasklepiając, jak termit, wyloty ku światłu i zwinąłeś się w kłębek w kokonie nawyków, w dławiącym rytuale codziennego życia. I choć przyprawia cię on co dzień o szaleństwo, mozolnie wzniosłeś szaniec z tego rytuału przeciw wichrom, przypływom, gwiazdom i uczuciu. Dość trudu cię kosztuje, by co dnia zapomnieć swej kondycji człowieka. Teraz glina, z której zostałeś utworzony wyschła i stwardniała. Nikt już się nie dobudzi w tobie astronoma, muzyka, altruisty, poety, człowieka, którzy zamieszkiwali może ciebie kiedyś."

Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app

#filmmeter #filmy #ogladajzhejto
9be97e74-8ef9-4107-b827-1ac4f4188710
14

Cóż, kiedyś postrzegałeś jako komedię, następnie jako dramat, obecnie jako dramat z elementami komedii, aż w końcu dojdziesz do poziomu, gdy zrozumiesz że to jest smutny dokument.


"Modlitwa Polaka" jest chyba opus magnum tego filmu (zaraz za psiarzami niesprzątającymi za pupilami).

https://youtu.be/CzpgK-XMCS4

@Atexor mam 43 lata a dzień świra to jest jebanie smutny dokument z elementami czasowej komedii plus niespełniony romans:(

@Atexor jako że mieszkałem na tym osiedlu co kręcili ten film to czasem miałem dejavu. Te sceny są zbyt realistyczne na ten film. Tam w dużej części ludzie się tak zachowują. To po prostu po latach stał się dokument o Polakach.

7 uczuć.

Koterski ma dużo różnych przesłań w swoich filmach. Moim zdaniem takie przejaskrawienie ma nieść przesłanie i wskazówkę co warto w narodzie ulepszyć. Nawet jeśli nie w narodzie, to choć niektórzy coś z nich wyciągną.

@macgajster

7 uczuć, Baby są jakieś inne, Wszyscy jesteśmy Chrystusami, Dzień Świra, Ajlawju, Nic śmiesznego, Życie wewnętrzne, Dom wariatów to seria filmów z Adasiem Miauczyńskim.

Pokusiłbym się o stwierdzenie, że to może być najważniejszy polski film.

Zaloguj się aby komentować

210 + 1 = 211

Tytuł: Co gryzie Gilberta Grape'a
Rok produkcji: 1993
Kategoria: dramat
Reżyseria: Lasse Hallström
Czas trwania: 1h 58min
Ocena: 8/10

Przygnębiający i jednocześnie ciepły film o codziennych problemach i gonitwie za pozornie nieosiągalnymi marzeniami. Tytułowy bohater, w którego wcielił się Johnny Depp, opiekuje się niepełnosprawnym umysłowo bratem, dwiema siostrami i otyłą matką, która zupełnie się poddała po śmierci męża i nie wychodzi z domu. Sam czuje się uwięziony w małym miasteczku, ale nie potrafi odejść i zostawić bliskich — pomimo młodego wieku jest głową rodziny i czuje się przytłoczony odpowiedzialnością oraz targają nim sprzeczne emocje. Aż do momentu pojawienia się Becky...

Leonardo DiCaprio w roli niepełnosprawnego Arniego jest tak autentyczny, że łatwo zapomnieć, że to tylko aktorstwo — to zdecydowanie jedna z jego najlepszych ról, o ile nie najlepsza. Warto sięgnąć po tę pozycję chociażby ze względu na jego postać, którą wykreował po prostu genialnie.

#filmmeter #filmy #ogladajzhejto
06dc9305-e170-40f6-9b75-4bab293a6dbb
9

@jang_mefju świetnyfilm. Natomiast w kontekście roli DiCaprio to ktoś kiedyś powiedział: jak chcesz dostać Oskara zagraj niepełnosprawnego.

Akademia popełniła błąd, nie dając wtedy di Caprio Oscara, a potem się miotała przez 20 lat xD

@jang_mefju Bardzo dobrze wspominam ten film, w tym właśnie świetną rolę DiCaprio

Zaloguj się aby komentować

199 + 1 = 200

Tytuł: Grand Budapest Hotel
Rok produkcji: 2014
Kategoria: Komedia
Reżyseria: Wes Anderson
Czas trwania: 1h 40 min
Ocena: 8/10

Przeuroczy film z piękną zabawą obrazem i aktorstwem. Raczej nie dla każdego, pewnie jednego strasznie wynudzi, a drugiemu nie zejdzie uśmiech z twarzy przez cały film.

#filmmeter
bd110a98-c3eb-42b5-b784-0b496a309208
9

A ja właśnie od Grand Hotel Budapest zacząłem przygodę z Wasem Amdersenem.

Bardzo dobry film. Lubie wracać do niego w wieczory gdy zupełnie nie mam pomysłu na to co chce obejrzeć.

Jak dla mnie arcydzieło. Oglądałem już z 10 razy. Takie kino lubię. Z pomysłem, scenariuszem, gdzie gra aktorów i ich rozmowy coś znaczą. Gdzie nie trzeba, Bóg wie jakich efektów. Dla mnie jeden z najlepszych filmów, jakie miałem przyjemność oglądać. Uczta dla oczu ... choć to mocno subiektywna opinia ...

Zaloguj się aby komentować

211 + 1 = 212

Tytuł: Maska
Rok produkcji: 1994
Kategoria: komedia
Reżyseria: Chuck Russell
Czas trwania: 1h 41min
Ocena: 8/10

Kultowa komedia akcji, która ugruntowała status Jima Carreya jako jednej z największych gwiazd Hollywood lat 90. Film, oparty na komiksach Dark Horse, opowiada historię nieśmiałego bankiera Stanleya Ipkissa, który znajduje tajemniczą maskę dającą mu nadludzkie moce i przemieniającą go w chaotycznego, zielonotwarzego (nowe słowo xD) showmana.

Jim Carrey jak zawsze umiejętnie posługuje się swoim darem: ekspresyjna mimika, dynamiczna gestykulacja i absurdalny humor sprawiają, że postać Maski jest zarówno zabawna, jak i nieprzewidywalna. Efekty specjalne dla niektórych mogą wydawać się nieco przestarzałe, jednak należy pamiętać że film ma już 31 lat i w czasie premiery na pewno były imponujące i świetnie współgrały z komiksowym stylem filmu — dla mnie również dodają one charakteru całej produkcji i są jednym ze znaków rozpoznawczych. Warto zaznaczyć, że to właśnie w tym filmie Cameron Diaz zadebiutowała na wielkim ekranie i rola Tiny Carlyle otworzyła jej drzwi do dalszych produkcji i wielkiej kariery.

PS Milo był rasy Jack Russell terrier, a reżyser filmu to Chuck Russell — przypadek?

#filmmeter #filmy #ogladajzhejto
37fad052-bbe2-4ea9-8fa9-85773ea1f698
12

@jang_mefju świetny film. To, co zrobili w drugiej części to zbrodnia

Dzięki temu filmowi chyba każdy kto choć raz miał Jack Russell Terriera nazwał go Milo. Ostatnio spotkałem na ulicy Milo xD

Zaloguj się aby komentować

202 + 1 = 203

Tytuł: Imię róży
Rok produkcji: 1986
Kategoria: Dramat historyczny / Kryminał
Reżyseria: Jean-Jacques Annaud
Czas trwania: 2h 10m
Ocena: 7/10

Krótki opis: Rok 1327. Franciszkanin William z Baskerville zostaje poproszony o wyjaśnienie okoliczności śmierci zakonnika w pewnym benedyktyńskim klasztorze we Włoszech. Kolejne zabójstwa wywołują panikę.

Film o wiele przystępniejszy i ciekawszy od książki 

Tak naturalistyczny, że aż momentami obrzydliwy.

Dostępny na CDA premium i filmanie.

Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app

#filmmeter #ogladajzhejto
01d3d6ac-b342-4960-8659-83115553192e
9

Kryminał w średniowiecznym opactwie, pomysł dziki, ale wykonanie mega fajne

Na plakacie Connery i Slater ale film ciągną aktorsko tak naprawdę drugoplanowcy: Perlman, Abraham

@AndzelaBomba klimat tak surowy, że aż czuć przez ekran

Zaloguj się aby komentować

195 + 1 = 196
Tytuł: 7 uczuć
Rok produkcji: 2018
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Marek Koterski
Czas trwania: 1h 56min
Ocena: 9/10

Wczoraj był Dzień Świra i Nic Śmiesznego, to ja dziś przypomnę o filmie, który opowiada o latach dziecięcych Adasia Miauczyńskiego.

Wszyscy jesteśmy źle wychowani
 Chociaż od premiery "najnowszej" (i możliwe, że już ostatniej) części opowieści o losach Adasia Miauczyńskiego, neurotycznego i sfrustrowanego polskiego inteligenta minęło już ponad 6 lat, dopiero w 2022 przypadkiem natrafiłem na nią na... Netfliksie.

Niewątpliwe mocną stroną produkcji (zwłaszcza dla boomerów) jest jej gwiazdorska obsada (m. in. R. Więckiewicz, M. Dorociński, K. Figura, A. Chyra, T. Karolak, C. Pazura). Warto również dodać, że kwestie narratora czytała Krystyna Czubówna. Natomiast dla mnie osobiście miłym smaczkiem był Cezary Żak w roli konduktora w tramwaju (fani Miodowych lat zrozumieją). Ciekawym posunięciem było powierzenie roli młodego Adasia Michałowi Koterskiemu, który w Dniu Świra zagrał niezbyt rozgarniętego syna Pana Miauczńskiego.

7 uczuć pozwoli nam zobaczyć co sprawiło, że Adaś stał się takim, a nie innym człowiekiem. Film jest podzielony na dwie części, które przedstawiają jego wczesne dzieciństwo (wstęp, krótsza) i czasy szkolne (dłuższa).
Wielu z nas z rozrzewnieniem wspomina kiedy byli małym chłopcem/małą dziewczynką. Jednak okres, gdy wydawałoby się, że życie schodzi głównie na zabawie, może obfitować w wydarzenia mogące mieć negatywny wpływ na rozwój - rozstanie z matką, która musi wrócić do pracy, opiekunki, które mają podopiecznych (literalnie) w d*pie, wredne starsze rodzeństwo i niezdrowe (patologiczne?) zachowania rodziców.

Kolejnym ważnym etapem jest czas szkolnej edukacji. Z jednej strony zawieramy przyjaźnie i po szkole spędzamy czas na wspólnej zabawie, przeżywamy pierwsze miłości, realizujemy pierwsze przedsięwzięcia. Z drugiej - koszmarny szkolny stres. Nieżyciowy program zmuszający do rycia na pamięć (kto zna wszystkie dopływy Nilu?) to najmniejszy problem. Jeśli dodać do tego spięcia z koleżeństwem, toksycznych nauczycieli i patologicznych/zakompleksionych/nieobecnych rodziców powstaje mieszanka wybuchowa, która może doprowadzić do tragedii (i nie zawsze znajdzie się ktoś, kto jej w porę zapobiegnie).

W przeciwieństwie do Dnia Świra nie otrzymujemy kolejnej satyry naszego społeczeństwa. Film, wbrew pierwszemu wrażeniu, nie jest również nostalgiczną wycieczką do czasów dzieciństwa z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. 7 uczuć ma moralizatorską wymowę, zwłaszcza biorąc pod uwagę końcowe sceny i utwór, który słychać w tle napisów końcowych. W kontekście zakończenia nieprzypadkowe jest również to, że dorośli aktorzy wcielili się w role uczniów 5. klasy podstawówki (chociaż nie zawsze prezentują poziomu klasy piątej). Niewątpliwie 7 uczuć ma wymiar uniwersalny i jego przesłanie jest jak najbardziej aktualne w dzisiejszych czasach. Niemniej w moim odczuciu przedstawione problemy się pogłębiły - mamy coraz mniej czasu dla rodziny, nauczyciele stracili autorytet, a internet (przede wszystkim social media) sprzyjają upokarzaniu szkolnych ofiar i innym patologicznym zachowaniom. Mam wrażenie, że współczesna wersja tego filmu byłaby jeszcze bardziej gorzka albo... po prostu jestem już boomerem.
Ponadto film zwraca uwagę na to, że wato sięgać po pomoc psychologów, gdy życie staje się zbyt przytłaczające i korzystanie z jego wsparcia nie oznacza, że osoby, które udają się do niego należy stygmatyzować i zamykać w Tworkach.

Reasumując, 7 uczuć to bardzo dobra produkcja nie tylko z uwagi na świetną obsadę i warto, aby obejrzeli rodzice "szkolnych" dzieci. Wszakże lepiej uczyć się na czyichś błędach i należy pamiętać, że czym skorupka za młodu nasiąknie...

#filmmeter #filmy #ogladajzhejto

https://www.youtube.com/watch?v=z0G7UHnIQXA
1ff34643-6b4e-4cea-ab8c-97cd22631aa7
4

pierwszy raz słyszę o tej produkcji, dzięki!

7 uczuć pozwoli nam zobaczyć co sprawiło, że Adaś stał się takim, a nie innym człowiekiem.


Imo nie można tak tych filmów traktować, te wszystkie filmy to nie jest spójna opowieść o jednym Adasiu Miauczyńskim, to o wszystkich Adasiach, których mijamy na ulicach


Ale ogólnie się zgadzam, mocno niedoceniony film i mogła tu być jeszcze większa przepaść wśród widzów między oczekiwaniami, że miała być durna komedia, a tu jakieś wydziwianie, niż w Dniu Świra

A propos wychowania to zawsze wspominam scenę z pornosa. Podchodzą do dziewczyn na pomoście (bo lato jest) chłopaki, rozbierają. Dziewczyna mówi "miało być opalanie". Chłopak mówi "a będzie ruchanie". A toxicfucker mówi "tak nas ktoś wychował". I to ostatnie mnie od tamtego czasu bije po łbie, jak koterski niemca, tak nas ktoś wychował.

No nie wszystko można zrzucić na własne spierdolenie.

Zaloguj się aby komentować

194 + 1 = 195

Czas na coroczne oglądanie Trylogii. Zapraszam do #piechuroglada
----------
Tytuł: The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
Rok produkcji: 2001
Reżyseria: Peter Jackson
Kategoria: #fantasy
Czas trwania: 228 min
Moja ocena: 9/10

Po tysiącach lat tajemniczy pierścień zaczyna manifestować swoją moc, starając się powrócić do swojego twórcy - potężnego władcy ciemności pragnącego władzy nad światem. Wyprawy mającej na celu jego zniszczenie podejmuje się dziewiątka ochotników.

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że uczciwa ocena wynosiłaby teraz 8.5, ale zawyżam do pełnej. Kiedyś byłbym w stanie dać 10, skąd więc ten spadek? Oglądając Drużynę Pierścienia tyle razy nie sposób mi nie zwrócić uwagi na pewne mankamenty, które z czasem zaczęły psuć mi nieco odbiór i wyrywać z doświadczenia filmowego, a są to: Gimli sprowadzony wyłącznie do roli komediowej i będący ciągłym obiektem żartów, pozostawiające trochę do życzenia aktorstwo niektórych głównych postaci (Legolas, Merry, Pippin), starzejące się efekty komputerowe, które coraz bardziej kłują w oczy, nieco za dużo scen z płaczącym Frodem, a także TEN kadr. Mimo wszystko nie jest to w stanie przyćmić ogólnego wrażenia, jakie ten film robi. Jest to nie tylko świetne fantasy, co również wspaniała bajka. Wiele scen w dalszym ciągu sprawia, że dostaję gęstej skórki, choćby i na samą myśl o nich: początkowe wprowadzenie z narracją Galadrieli, spotkanie Gandalfa z Sarumanem, Balrog, walka z Uruk-Hai. Muzyka jest po prostu fenomenalna, motyw Mordoru do tej pory nucę sobie przy różnych okazjach. Zresztą to chyba jeden z ostatnich filmów, z których w ogóle pamiętam jakieś motywy muzyczne. Zdjęcia są olśniewające, w czym pomaga naturalne piękno Nowej Zelandii. Uwielbiam, ile czasu spędzamy w Shire, ciesząc się sielanką, poznając świat i bohaterów, nie spiesząc się zanadto i czerpiąc przyjemność z prostego życia, które jednak podszyte jest narastającym niepokojem i niewiadomą. Bardzo podoba mi się też mała skala finałowej bitwy, która pozwala w pełni wczuć się w sytuację i poczuć jej impakt. Klimat filmu jest nie do podrobienia, ale z pewnością nie byłby taki, gdyby nie idealne wręcz dobranie do roli Iana McKellena jako Gandalfa, Christophera Lee jako Sarumana, Cate Blanchett jako Galadrieli, oraz po prostu jedynego, niepowtarzalnego Viggo Mortensena jako Aragorna - niech mi ktoś tylko powie, że nie poszedłby za nim w najcięższa bitwę. Czy o kimś zapomniałem? Oczywiście, że nie. Sean Bean proszę państwa. Sean Bean i jego postać Boromira jest tym, co dodaje serca i duszy filmowi. Jako jedyny jest w pełni trójwymiarowy, ludzki i można się z nim utożsamić. To chyba najbardziej skomplikowana postać ze wszystkich filmów tworzących trylogię i przy każdym kolejnym odtworzeniu odczuwam do niego rosnącą sympatię i współczucie. Podsumowując, Drużyna Pierścienia jest filmem, który jest mocny w tak wielu miejscach, że drobne niedoskonałości nie są w stanie zepsuć jego ogólnego odbioru. Jest to film piękny, wzbudzający emocje, intrygujący, ale też zabawny. Zdecydowanie najlepsza część z całej trylogii i obraz, który już więcej nie ma szansy powstać, jedyny w swoim rodzaju. Polecam absolutnie wszystkim - tak @bojowonastawionaowca , Tobie również.

#filmy #kino #filmmeter
26f3b78f-5c39-49a8-95f9-552fcbcdf402
9

Proszę cię, co roku? Raz na 3 miesiące wjeżdża, mocniej niż Kevin.

@Piechur próbowałem pierwszą część, ale po prostu odpadłem, sorry :p

@bojowonastawionaowca Z ciekawości - w którym momencie spasowałeś?

@Piechur u mnie i tak pozostanie 10/10

Zaloguj się aby komentować

@jang_mefju W pierwszym odcinku zapierdolił komuś rower?

Xdd coty nie przejdzie im to, pewnie wiedza ze nie przejdzie i to jest bajt na darmowy marketing, juz glosno o produkcji a jeszcze krecic nie zaczeli.

hari pota skonczyl sie na pragne cie

Zaloguj się aby komentować

214 + 1 = 215

Tytuł: Blair Witch Project
Rok produkcji: 1999
Kategoria: horror
Reżyseria: Daniel Myrick, Eduardo Sánchez
Czas trwania: 1h 21min
Ocena: 8/10

Kiedy miałem 8-9 lat, wraz z moim starszym rodzeństwem pod nieobecność rodziców obejrzałem na VHS swój pierwszy horror. Pamiętam, jakie emocje w nas wywołał – tak intensywne, że zaraz potem obejrzeliśmy po raz enty Tajemniczy ogród tylko po to, żeby trochę się uspokoić. Jeszcze dekadę temu bez wahania dałbym mu 10/10 i dodał serduszko, ale dziś... dziś daję 8 tylko po to, żeby znowu do niego wrócić i na nowo poczuć emocje od 46. minuty filmu, otoczony dźwiękami śmiejących się dzieci w środku nocy pośrodku lasu. Wiem, że przemawia przeze mnie nostalgia, ale dobrze mi z tym i polecam ten styl życia.

#filmmeter #filmy #ogladajzhejto
28e3ce18-d91f-48d9-810a-a8a99dd31071
17

Przeczytałem gdzieś w necie, że to jest bardzo straszny film, patrzę że grają jeszcze w kinie, to poszedłem.

Kino małe, zapyziałe, widzów nas było w sumie chyba 5 osób, 2 parki i ja

Na początku jeszcze coś tam, że niby do kina przyszli, tak od połowy przestali się ślinić, a ja cały czas jak dziś pamiętam, jak na zimno oceniam kolejne sceny, że to jest takie trochę w sumie straszne, ale mnie nie rusza.

A potem był finał i jeszcze musiałem wrócić do domu nocą 2 ulice przez miasto i praktycznie pobiegłem :'D

@jang_mefju jak byłam mała, to sporo dorosłych mówiło o tym filmie jako o najbardziej przerażającym horrorze, jaki widzieli.


Gdy jako nastolatka obejrzałam ten film, strasznie się rozczarowałam. Ogólnie nie należę do osób, które horrory w jakikolwiek sposób ruszają (chyba, że są w opór obrzydliwe, jakieś Salo czy coś w tym guście), ale myślałam, że naprawdę będę czuć dreszczyk emocji, a jedyne, co czułam, to zirytowanie głupotą bohaterów (zwłaszcza ta typiara działała mi na nerwy).


Tak jak tu ktoś wyżej napisał, legenda tego filmu to w dużej mierze zasługa odpowiedniego marketingu i czasu powstania, kiedy internet nawet w USA nie był tak dobrze rozwinięty i łatwiej było ludzi wkręcić, że cały film to autentyczny "found footage".

Pewnie jakbym obejrzała za dzieciaka to byłoby coś, ale obejrzałam w zeszłym roku i może ze dwa razy dygłam

Zaloguj się aby komentować

Jakim cudem ten Clint jeszcze żyje?!

Zaloguj się aby komentować

Kurde niesamowite jest to, że słyszysz taką czołówkę po 30 latach i kojarzysz. Czyli to gdzieś we łbie cały czas siedzi.

Zaloguj się aby komentować

Zawrócony (1994)

Akcja filmu dzieje się na Śląsku w czasie stanu wojennego. Główny bohater Tomasz Siwek, członek PZPR za namową partyjnego zwierzchnika udaje się manifestację aby szpiegować kolegów z pracy. W czasie wiecu daje ponieść się emocjom i wraz ze wszystkimi zaczyna śpiewać pieśń "My chcemy Boga". Przez tę nieostrożność zamienia się w oczach władz w opozycjonistę i zostaje aresztowany.
#bezbiletu

https://www.youtube.com/watch?v=D5Rt0rIprxs
6

Ale żem se pośpiwał

@trixx.420 "Nazywam się Tomasz Siwek, mieszkam w Tychach przy ulicy Rewolucji Październikowej 5 mieszkanie 23."

KUTZ takich filmow juz nie bedzie

Zaloguj się aby komentować

O tak, film jest mniam

@Hjuman Masterpiece, a dwójeczka jest równie zajebista.

@DirtDiver nie fadsj, że dwójka dorównuje jedynce, bo to kilka klas niżej

Tak. Klimacik niezły.

Zaloguj się aby komentować

Hejto to jednak portal dla starych ludzi

Zaloguj się aby komentować

Cześć!

Tworzę listę 611 filmów, które były nominowane do Oscarów w kategorii Najlepszy film na przestrzeni lat 1929-2025.

Obecnie tabela składa się z takich elementów jak:

  • tytuł oryginalny,
  • tytuł polski,
  • odnośnik do Filmweb,
  • odnośnik do IMDb,
  • odnośnik do Letterboxd,
  • checkbox "obejrzane".

Oprócz tabeli będzie również wykres kołowy przedstawiający ile filmów z tych 611 obecnie się obejrzało na podstawie checkboksa "obejrzane". Moje pytanie brzmi:

Co proponujecie dodać jeszcze, co mogłoby przykuć uwagę i być przydatne?



Jak do tej pory umieściłem już jedną listę ze zwycięskimi filmami, ta która nadchodzi będzie wersją ostateczną. Jeśli ktoś przegapił, to zapraszam

https://www.hejto.pl/wpis/oscarowe-arcydziela-lista-wygranych-filmow-w-kategorii-najlepszy-film-w-latach-1

#filmy #ogladajzhejto
#oscarychallenge
4

@jang_mefju nie wiem jak bardzo chcesz poszerzać tę tabelę, osobiście odpuściłbym sobie rok dystrybucji (bo w krajach różnie się to robi, jak pewnie wiesz), ale ról samej gali, na której film był wyróżniony już bym dał.

Zaloguj się aby komentować

209 + 1 = 210

Tytuł: Mad Max: Fury Road
Rok produkcji: 2015
Kategoria: sci-fi/akcja
Reżyseria: George Miller
Czas trwania: 120 minut
Ocena: 10/10

Oglądałam ten film wiele razy i uważam go za absolutny majstersztyk na wszystkich możliwych płaszczyznach. Dosłownie każdy, kto przyłożył rękę do jego powstania, odwalił swoją robotę perfekcyjnie. Zdjęcia, muzyka, scenografia, wymyślony świat, fabuła i akcja, aktorzy, bogactwo symboliki, wszystko dosłownie wymiata, a każdą klatkę z tego filmu można oprawić w ramkę i powiesić na ścianie.

Na samym początku wskakujemy do nieznanego nam uniwersum, w którym nie ma czasu na zadawanie pytań (kto? skąd? jak i kiedy?), ani na przydługie dialogi, którymi często twórcy filmów raczą widza, chcąc wprowadzić go do świata w którym dzieje się akcja. Zaczyna się od rozpierduchy, która trwa od tego momentu już do samego końca filmu. Takie "wskakuj do wozu, nie ma czasu na wyjaśnienia" - wszystkiego dowiesz się po drodze. Dosłownie po drodze.

Absolutnie niezwykły jest fakt, że twórcom udało się stworzyć film - pełen ryku silników, smrodu spalin, kurzu, eksplozji, brutalnej walki - film o feministycznym przesłaniu. Główna bohaterka jest świetnie skonstruowaną kobiecą postacią. Mimo tego, że walczy, prowadzi wojenny rydwan, radzi sobie w świecie zdominowanym przez mężczyzn, mimo że ma krótkie włosy i męski strój - słowem, nie posiada wtórnych atrybutów kobiecości, nie ma w niej kokieterii - nie jest też chłopem z cyckami - jest kobieca, bo wskroś kobiece są jej motywy postępowania. Pragnienie życia w spokoju, wolności, bez przemocy, opieka nad słabszymi. Nie ma w niej agresji, żądzy rywalizacji, władzy i posiadania, radości z przemocy.

Jej atagonistą jest z kolei człowiek i jego koledzy, którzy symbolizują typowo "toksyczną męską", komiksowo przerysowaną do absurdu patriarchalną władzę - nad zasobami, nad kobietami, nad pieniędzmi i sądownictwem. Nad innymi młodymi ludźmi, wykorzystywanymi do swoich celów jako mięso armatnie.

Podoba mi się też przesłanie tego filmu, mocno aktualne w dzisiejszych czasach - raj to nie miejsce, które na nas gdzieś czeka, na które ktoś inny zapracował, gdzie możemy uciec i skorzystać ze schronienia przed złem tego świata. Ucieczka przed siebie na oślep raczej zaprowadzi nas donikąd. Raj to miejsce, które musimy sobie sami stworzyć, które musimy wywalczyć, podejmując ryzyko i stawiając czoło złu.

#filmmeter #filmy
11

Był Armagedon, faceci odbudowują cywilizację, przychodzi baba i ją rozwala, the end.

Rozpierducha spoko, postacie takie se (tytułowy Mad Max był tam chyba głównie do ozdoby i żeby wywołać jakiekolwiek skojarzenia z poprzednimi filmami), ale najbardziej rozśmieszyło mnie, jak oni niby zamierzają odbudować zdrową ludzkość za pomocą tych nieco anorektycznych suchotnic o aparycji wystraszonych wróbli i wąskich biodrach.

Są tylko dwa filmy, które mogą lecieć dla mnie na okrągło: "Dracula" Coppoli i właśnie "Fury Road".

Zaloguj się aby komentować

212 + 1 = 213

Tytuł: Pasażer
Rok produkcji: 2023
Kategoria: thriller
Reżyseria: Carter Smith
Czas trwania: 1h 34min
Ocena: 5/10

Charyzmatyczny buntownik, który w brutalny i bestialski sposób prowadzi zagubionego i niespełnionego życiowo pracownika burgerowni ku nowemu spojrzeniu na życie.

Historia o równowadze — między empatią a troską o siebie, między analizowaniem przeszłości a nieprzejmowaniem się konsekwencjami. Można żyć, rozpamiętując błędy, albo kompletnie je ignorować, ale film sugeruje, że najlepsza droga leży gdzieś pośrodku. Film miejscami bardzo krwawy, więc jeżeli nie lubisz takich widoków — nie oglądaj. Ja obejrzałem i już raczej do niego nie wrócę.

#filmmeter #filmy #ogladajzhejto
b823bbb5-04c8-4d66-919b-16ae6e1da3db
0

Zaloguj się aby komentować

204 + 1 = 205

Tytuł: Tajemnica Syriusza
Rok produkcji: 1995
Kategoria: Sci-Fi
Reżyseria: Christian Duguay
Czas trwania: 1h 48min
Ocena: 8/10

Zaskakiwał do samego końca
Polski akcent - wystąpiła Liliana Komorowska

Dostępny na CDA
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
Licznik własny 56
#filmmeter #ogladajzss #filmy
c0f3ff91-cfdc-41ac-8e2f-1a1a97c1cbc1
SuperSzturmowiec userbar
3

@SuperSzturmowiec tytuł nadawałby się do 2137. części Fantastycznych zwierząt xD

Zaloguj się aby komentować

193 + 1 = 194

Tytuł: Nic śmiesznego
Rok produkcji: 1995
Kategoria: Dramat / Komedia
Reżyseria: Marek Koterski
Czas trwania: 1h 35min
Ocena: 6/10

Nie siadło. Niektóre randomowe sceny fajne, ale całość o niczym. Ajlawiu lepsze.

#filmmeter
a9868c90-dc52-4fe5-ac62-fedc22d41f99
5

Jak dla mnie to film w podobnym stylu do "Dnia świra", tylko główny bohater nie rozwalił sobie sam życia, a raczej miał ogromnego pecha. Efekt końcowy podobny, ale Adaś z "Nic śmiesznego" ma większe prawo narzekać niż ten z "Dnia świra".

Niska nota. U mnie wyżej w rankingu

Mi tak nie siadł „Kiler”. Nie rozumiem fenomenu tego filmu. Kilka scen wartych uwagi teraz wałkowanych w kółko. Podchodziłem kilka razy i odpuściłem sobie. Może dlatego, że nie przepadam za Pazurą, a tytułowa piosenka, śpiewana przez tego sepleniącego gościa działa mi na nerwy. „Nic śmiesznego” jednak lepsze jak dla mnie, a „Dzień świra” jeszcze punkcik wyżej.

Zaloguj się aby komentować

Następna