@Half_NEET_Half_Amazing motzne!

Nie taka zapomniana. Noc w roxbury wiecznie żywa.

to? https://www.youtube.com/watch?v=Kp6C5dH-_OQ

Kurde niesamowite jest to, że słyszysz taką czołówkę po 30 latach i kojarzysz. Czyli to gdzieś we łbie cały czas siedzi.

https://m.youtube.com/watch?v=0Hn-Sj3xhfs&pp=ygUUbcWbY2ljaWVsIG5hIGhhcmxleXU%3D

i ten monolog na początku xD

@maly_ludek_lego przebijam https://www.youtube.com/watch?v=gN4fkh-NHLc

@Half_NEET_Half_Amazing klasyczne GGG piszczały!

@radek-piotr-krasny Mój znajomy był fanbojem. Próbował mnie namówić, ale kupiłem K6-2, no bo co było kupić pod koniec 1998.

Muzyka z lepszych czasów 🫡

Theme Hospital! Uwielbiam (ʘ‿ʘ) Grałam od podstawówki, przez wiele lat nie mogłam przejść do końca, dopiero w dorosłości osiągnęłam ten mój prywatny życiowy kamień milowy, ale musiałam się podeprzeć analizą dostępnych solucji w necie. Sztos giera!

@damw Z podanych to Theme Hospital.

Warcraft II to sztos i niezaprzeczalny klasyk, ale to 'tylko' RTS.

RollerCoaster Tycoon - sporo grałem w Tycoony więc fabuła często się nudziła i grało się jak w Simsy - ot żeby coś stworzyć.

Dungeon Keeper - gdyby tu była dwójka to bezsprzecznie faworyt.

RTS-y z tamtego okresu to złota era gatunku! Poza klasykami, które wymieniłeś, warto jeszcze wspomnieć o Total Annihilation (1997) – świetna strategia z zaawansowaną fizyką i jednostkami, które działały jak prawdziwa armia, a nie tylko „grupa pikseli”. No i oczywiście Dark Reign (1997), który wprowadził niezłe mechaniki jak zaawansowana SI jednostek i możliwość programowania ich zachowań. Jak ktoś lubił nieco inne podejście, to był jeszcze Z od Bitmap Brothers – totalnie różnił się od typowych RTS-ów, bo nie było tam klasycznego zbierania surowców, tylko dynamiczna walka o kontrolę nad sektorami. Więcej o dobrych klasykach jest też tutaj https://gamingdojo.net/

A u mnie dzisiaj w domu "Międzynarodowy Dzień Kopytek" :)

niedziela to był zawsze najgorszy dzień tygodnia

już c⁎⁎j tam, że w poniedziałek do szkoły

najgorszy był przymus chodzenia do kościoła (jeszcze gorzej, w zimę i marznąć tam k⁎⁎wa godzinę jak debil)

po kościele żadnego rosołu; ziemniaki, kurczak i surówka

po obiedzie jakiś film

może starzy pozwolą pograć godzinę na kompie z łaski k⁎⁎wa swojej

kolacja

i tyle z niedzieli

widziałem gościa na żywo jakieś 20lat temu. ten to zawsze grał sety maratony po 24 godziny non stop.