🎅 Weź udział w świątecznej zabawie i wygraj prezent od Hejto! 🎁

Zobacz szczegóły
1105 + 1 = 1106
Prywatny licznik: 6+1=7

Tytuł: Imperium bólu. Baronowie przemysłu farmaceutycznego
Autor: Patrick Radden Keefe
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788381917131
Liczba stron: 614
Ocena: 10/10

Fe-no-me-nal-na. Uwielbiam reportaże, a ten ląduje zdecydowanie na mojej najwyższej półce. Masa fantastycznej roboty z grzebaniem w dokumentach i ułożeniu całej historii w jedną całość, którą się znakomicie czyta. Problemu z kryzysem fentanylowym (czy szerzej opioidowym) nie trzeba już chyba przedstawiać, ale autor z sposób zdecydowanie wystarczający pokazuje całą historię, począwszy od przyjazdu rodziny do Ameryki i historii jej wzbogacania się, co IMO daje bardzo ważny kontekst. Kojarzę, że w zeszłym lub w tym roku pojawiło się kilka seriali o tym, coś tam nawet oglądałem, ale nie mają podjazdu do tej książki, po prostu. Bardzo głęboki ukłon w stronę autora, znowu (po świetnym reportażu z Irlandii Północnej)

#bookmeter #ksiazki #usa #historia #fentanyl #opioidy
#owcacontent
bd0430a6-2086-4438-88e2-293b1109cb94
splash545

@bojowonastawionaowca ściągnięte

adamszuba

Dzięki za zachętę. Tytuł wskakuje do kolejki.

utede

@bojowonastawionaowca potwierdzam. Książka dojebana ;)

bojowonastawionaowca

@utede to gdzie wpis na #bookmeter ?!

utede

@bojowonastawionaowca Mógłbym zdobyć wszystko… gdyby nie to lenistwo ;D

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Konkurencja zawsze była silna w walce o miejsce na Uniwersytecie, a także o zaszczyty i przywileje, jakie dawał dyplom Niewidocznego. Wielu chłopców, czekających teraz w holu i przerzucających się drobnymi czarami, nie odniesie sukcesu. Spędzą resztę życia jako mierni magicy, zwykli technicy magii o sterczących brodach i ze skórzanymi łatami na łokciach, zbierający się na przyjęciach w małych, zazdrosnych grupkach.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Mr.Mars

@moll Sam chciałem zostać Magiem, ale ta cała magia to jakaś ściema jest.

moll

@Mr.Mars najwidoczniej xD

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
1134 + 1 = 1135

Tytuł: Piekło pocztowe
Autor: Terry Pratchett
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 358
Ocena: 8/10

Niejaki Moist von Lipwig, w ekstraordynaryjnych okolicznościach otrzymuje propozycję zarządzania... zaraz czy ja tego już nie pisałem? Ano tak, w recenzji drugiego tomu przygód Moista, który nieopatrznie przeczytałem najpierw. Cóż zdarza się. Jak obiecywałem w tamtej recenzji, nadrobiłem szybko (nie trzeba mi było co dziesięć miesięcy przypominać pierwszy tom.

Poznajemy w nim Lipwiga, który pod przybranym nazwiskiem Alberta Spanglera siedzi w celi śmierci. Hohsztapler, fałszerz, oszust i szuler w jednej osobie w ostatniej chwili zostaje uratowany od stryczka przez anioła pod postacią lorda Vetinariego. Tenże powierza mu zaszczytną misję odtworzenia i poprowadzenia Urzędu Pocztowego Ankh-Morpork. Wobec braku innych możliwości propozycja zostaje przyjęta. Problemy zaczynają narastać, bowiem rychło okazuje się, że poczta nie działa już od dwudziestu lat a niedoręczone listy piętrzą się hałdami w całym budynku. Jedyni dwaj pracownicy, którzy pozostali są hmm... nieco ekscentryczni - wiekowy młodszy listonosz Groat, parający się medycyną naturalną (nie ma to jak świeża siarka w skarpetach, mówię panu!) i listonosz-praktykant Stanley, zafiksowany na punkcie szpilek. Aha, nie zapominajmy o Panu Pieszchochu, kocie który nie lubi zmian. No i największy problem - poczta upadła bo została praktycznie wyparta przez sekary - telegraf optyczny, dzięki którym przesłanie wiadomości trwa nie dni ale godziny.

Dalej jest podobnie jak w drugiej części, Moist za pomocą różnych sztuczek stawia instytucję na nogi (przy okazji wynajdując filatelistykę), ale żeby nie było za łatwo to wikła się w spór z kompanią sekarową Wielkiego Pnia. Jej szefem jest Reacher Gilt, obrzydliwie bogaty finansta, znakomicie napisana postać. Jego spotkania i rozmowy z Moistem to majstersztyk prowadzenia narracji. Warto też wspomnieć dużą, fajnie opisaną rolę Patrycjusza miasta, Vetinariego. Na ich tle panna Adora Belle Dearheart wydaje się płaska i nijaka, a wątek romansowy między nią a Pocztmistrzem nieco bez polotu.

TLDR: Sir Pratchett w świetnej formie, ciekawe postacie, dużo inteligentnego humoru, ale i poważne problemy społeczne. Oczko wyżej niż "Świat Finansjery"

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
trixx.420 userbar
9263da03-b33d-4e94-95b3-314bbbddcb27
moll

@trixx.420 grunt to umieć wykorzystać szansę jaką się dostanie od swojego anioła

Konto_serwisowe

Ta część została zekranizowana, ale wiadomo... Film to nie jest to samo 😉

trixx.420

@Konto_serwisowe widziałem w nocy pierwsza część, można zobaczyć, dość wierna ekranizacja. Zaskoczył mnie David Suchet w roli Gilta :)

dziki

Jak widzę że ktoś na Hejto postuje Terrego Prachetta i nie jest to @moll to mam przez krótką chwilę dysonans xD

moll

@dziki najważniejsze że ktoś inny też postuje

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

– Czy pan jest ważny? – zapytała.

Rozpromieniony Cutangle obejrzał się na kolegów. Jak w każdej grupie, wśród magów także obowiązywały mody. Czasami byli smukli, wychudzeni i mówili do zwierząt (zwierzęta nie słuchały, ale liczą się przecież intencje), kiedy indziej byli mroczni, posępni i nosili krótkie, czarne, szpiczaste bródki. Teraz obowiązywał styl mieszczański. Cutangle aż się nadął ze skromności.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Mr.Mars

Ha! Kiedy ja mówię do zwierząt to słuchają. Nawet rozmawiają po swojemu.

Zaloguj się aby komentować

Cześć,
Jak co roku, obdzielam rodzinę i znajomych książkami, tym razem większość inspiracji pochodzi od Społeczności Hejto, dzięki za Wasze wpisy,opinie i rekomendacje!

#ksiazki #prezenty #swieta
9f68d5a9-75b5-4499-a110-32479b27e99f
ciszej

@Sofon dużo dobrego, gratuluję wyboru i zazdroszczę osobie która spędzi święta czytając po raz pierwszy Na południe od Brazos dorzuć jakiś tag jeszcze do postu

alaMAkota

@Sofon piękny zbiór. Może i do mnie trafi kiedyś Brazos :)


Czy jarno to czasem nie jest mróz tylko pod przykrywką ?

maly_ludek_lego

@Sofon fajne ksiazki. naprawde. W koncu bez tych wszystkich mrozow i innych takich takich

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Babcia miała szansę stać się jedną z bardzo niewielu kobiet świadomych, co magowie noszą pod swymi szatami, jednak skromnie odwróciła wzrok i ruszyła za dziewczyną chodnikiem, a potem w dół po szerokich schodach.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
splash545

Obstawiam, że kalesony

Mr.Mars

Babcia tam wszystko doskonale wie.

nyszom

Czy "Równoumagicznienie" nadaje się na początek przygody z tym uniwersum? Niby coś kiedyś czytałem, ale nic nie pamiętam, a fajne te cytaty o Babci 😉

Zaloguj się aby komentować

Dziękuję za ostatni pozytywny feedback jeżeli chodzi o to, że napisałem książkę i będę ją wydawać na własną rękę (bez wydawnictwa).

Wysłałem dziś swoje "dzieło" do korekty. Zajmuje się tym moja znajoma, która ma doświadczenie liczone w dekadach.

To jak heblowanie drewna z drzazg. To ma być dobre do czytania, a podstawą jest precyzja w każdym przecinku, kropce, pauzie, półpauzie, myślnikach i oczywiście poprawy składni zdań, bo czasem piszemy używajac skrótów myślowych, które nie są zrozumiałe dla odbiorcy.

Technicznie rzecz biorąc - moja znajoma przeczyta to co napisałem zdanie po zdaniu 2 razy. Raz jakby sprawdzała dyktando oraz by zapoznać się z treścią, drugi raz to już robota korektorska - heblowanie.

Potem niestety nie jest tak miło, że otrzymam książkę. Najpierw konsultacje i omówienie wszystkich bzdur, które korekta poprawiła. Im dłuższa książka tym dłuższa konsultacja. Ostatnio - znajoma pracowała nad dziełem, co powstawało wiele lat. Autor - biedaczysko - 4 godziny bez przerwy słuchał co było nie tak. Ponoć po dwóch zgadzał się na wszystko

Konsultacje są po to, by więcej tak nie pisać jak się pisało, tylko lepiej. I to naprawdę działa, bo takich błędów co jej wysyłałem pare lat temu przy doktoracie, już nie popełniłem.

Teraz mam czekać i nie popędzać. W kolejce jest 10 innych tekstów, ale może mój będzie poza kolejnością albo w środku, bo tamte to naukowe, więc taka fabularna książka dla korekty to relaks.

Uprzedzając pytania - nie wiem ile zapłacę. To moja znajoma, więc ile zażyczy tyle dostanie

Jak książka będzie po korekcie, to wrzucę tu fragment.

Zakładam tag autorski, można obserwować/czarnolistować
#samwydajeksiazke
#ksiazki
Marchew

@tosiu Poproszę porównanie jednej strony, przed i po korekcie

Zaloguj się aby komentować

1142 + 1 = 1143

Tytuł: Armia w ruinie
Autor: Edyta Żemła
Kategoria: literatura faktu
Ocena: 8/10

Doskonale przedstawiona dewastacja Wojska Polskiego uskuteczniona przez pisowców. Niszczenie kadr (gnębienie Rajmunda Andrzejczaka), promowanie uległych lizusów (generał Kukuła), nieskoordynowane zakupy (Abramsy i Pantery jednocześnie), podbieranie podoficerów z WP do WOTu, pierdolenie o trzystutysięcznej armii przez oficjalnego nieudacznika (Mariusz Błaszczak), wykorzystywanie armii do politycznych szopek (pikniki 800+), brak zainteresowania raportami z Ukrainy (nikt nie czyta raportów, jak radzą sobie np. Kraby na froncie) - to kilka z wielu tematów poruszonych w książce.

Wszystkie pisowskie inby zebrane w jednym miejscu, książkę warto kupić i do niej wracać, gdyby komuś kiedyś włączyła się pamięć złotej rybki, czego lepiej uniknąć.

#bookmeter #ksiazki #reportaz
208888c2-9ad8-42d9-a182-f8f61a7358fa
smierdakow

Teraz premierę miała jeszcze ta, też zapowiada się dużo informacji od środka, ale nie widziałem żadnych opinii

fd91f804-cf93-4135-9070-d990e5801f01

Zaloguj się aby komentować

1106 + 1 = 1107
Prywatny licznik: 7+1=8

Tytuł: Dzikie łabędzie. Trzy córki Chin
Autor: Jung Chang
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 9788324072903
Liczba stron: 640
Ocena: 8/10

Historia przemian dziejących się w Chinach z połowy XX wieku pokazana oczami trzech kobiet z jednej rodziny (najmłodsza jest autorką książki). O moim zainteresowaniu Chinami nie muszę chyba mówić, a za recenzję posłużą mi słowa przyjaciółki z sinologii, która oddając mi ją po swojej lekturze, stwierdziła, że dawno czegoś tak dobrego nie czytała. Mogę się tylko z tym zgodzić.

A dodatkowy akapit dla autorki książki, która zaczynała życie mocno zindoktrynowana partią komunistyczną i miłością do Mao (czego nie ukrywa w książce), a skończyła ze zdecydowaną nienawiścią do niego (co widać np. w biografii Mao jej autorstwa, która jest bardzo popularna, acz niestety stronnicza)

#bookmeter #ksiazki #historia #chiny
#owcacontent
a32f83be-dbf7-4b7b-80cb-c07df8ca8510
Jarasznikos

@bojowonastawionaowca Nie dziwie się. Istotnie ideały tak bolszewików czy komunistycznej partii chin padały wtedy na podatny grunt. ludzie, prości ludzie którzy przez we wszystkich poprzednich ustrojach byli pogardzania. sądzili że mogą zmienić świat. I zmieniali. Tylko, gdy przyszedł już czas na refleksje, zdali sobie sprawę że zmienili go na gorsze.

bojowonastawionaowca

@Jarasznikos otóż to, Chiny za czasów Chiang-Kai Sheka były niesamowicie biedne i rozkradane przez korupcję i układy. Każda inna formuła organizacji państwa wtedy mogłaby wygrać z nacjonalistami - a tak się zdarzyło, że akurat na miejscu byli komuniści, którzy jednocześnie wypełniali serca ludzi pięknymi ideałami

moll

@bojowonastawionaowca trzech kobiet xD

bojowonastawionaowca

@moll oj tam xD no ale wstyd, wstyd, dziękuję i przepraszam

moll

@bojowonastawionaowca luzik w ramach zadośćuczynienia napiszesz opowiadanie i będzie git XD

bojowonastawionaowca

@maly_ludek_lego u mnie leżała dobre 3 lata na półce

Zaloguj się aby komentować

1121 + 1 = 1122
Prywatny licznik: 15+1=16

Tytuł: Historia wewnętrzna. Jelita – najbardziej fascynujący organ naszego ciała
Autor: Giulia Enders
Kategoria: inne
Wydawnictwo: Feeria Science
ISBN: 9788366380769
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10

Książka, która trafiła na moją półkę za poleceniem hejto, za co bardzo dziękuję Szczególnie że sam miałem pewne kwestie zdrowotne z tym związane, więc warto było się doedukować. O tematyce nie ma co mówić, bo tytuł mówi wszystko. Książka napisana bardzo przystępnie, nawet dla osoby niebędącej z medycyną i biologią za pan brat, sporo ciekawostek, sporo mniej lub więcej potrzebnej wiedzy Dziękuję i polecam dalej!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #zdrowie #czlowiek
#owcacontent
526c319c-938c-48ad-8cc5-e2a106eb8428
SuperSzturmowiec

Chyba dziwniejszego wpisu nie zobaczę dziś na hejt o

SuperSzturmowiec

@bojowonastawionaowca a szykujesz coś dziwniejszego?

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Rzecz nie tylko w tym, że magia przesycała powietrze, ale że była to magia oswojona, działająca jak woda napędzająca młyńskie koło: potężna, ale poskromiona.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Mr.Mars

@moll hmmm. Czy wcześniej magowie nie palili jakichś ziółek albo pili podejrzanych płynów?


W takich stanach tylko rodzą się takie teorie.

moll

@Mr.Mars rurznie mogło być xD

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Za nimi stały inne... Stwory, i z każdą chwilą przybywało ich więcej. Nie miały kształtu, a raczej miały, ale wzorowany na licznych, przypadkowo wybranych stworzeniach. Sprawiały wrażenie, jakby słyszały o rękach i nogach, o szczękach, szponach i organach wewnętrznych, ale nie bardzo wiedziały, jak to wszystko do siebie pasuje. Albo ich to nie obchodziło. Albo były nazbyt głodne, żeby się tym przejmować.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Apaturia

@moll Jak głodne, to bezkształtne. Patrząc na to od strony ontologicznej, wychodziłoby na to, że jedzonko chroni nas przed pogrążeniem się w chaosie

moll

@Apaturia i wychodzi mu to lepiej niż porządkowi xD całe szczęście, że cokolwiek tak działa...

Mr.Mars

@moll Kogo zjadły stwory?

moll

@Mr.Mars jeszcze nikogo

conradowl

Stwory stworzone przez AI?

moll

@conradowl one są chaotyczne, a nie niedorobione xD

conradowl

@moll brzmi jak opis działania kolejnej generacji chatGPT

Zaloguj się aby komentować

1110 + 1 = 1111
Prywatny licznik: 11+1=12

Tytuł: Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
Autor: Swietłana Aleksijewicz
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788375363715
Liczba stron: 288
Ocena: 7/10

Gdyby to był ktokolwiek inny, to bym się zachwycił. Ale że to Aleksijewicz, to się rozczarowałem. Pierwsze Jej reportaże w moim życiu to były książki zmieniające życie: Cynkowi chłopcy czy Wojna nie ma w sobie nic z kobiety. Pomimo kilkunastu lat wciąż bardzo dobrze pamiętam poszczególne obrazy i historie z tych książek, wiem też, że kiedyś do nich wrócę. Czy coś takiego stanie się z tą książką? Nie sądzę. Być może kwestia "przejedzenia się" tematu Czarnobylu, ale najbardziej IMO do mnie nie podeszła forma krótkich spowiedzi czy też "modlitw" - każda wypowiedź nie dłuższa niż 3-4 strony to zdecydowanie zbyt krótkie formy, ja potrzebuję dłużej, żeby zżyć się z bohaterami i ich wyczuć. Niestety przez mnogość bohaterów, siłą rzeczy historie się zaczęły powtarzać, co było lekko nużące (tutaj mem o znieczulicy przez obecne czasy). Po prostu nie dla mnie, ale nie wykluczam, że dla kogoś innego to mogła być książka zmieniająca życie, bo cała ta "czystość" wypowiedzi i pokazywanie emocji jak na dłoni wciąż są obecne.

No to dobrnąłem do końca marca Drugi kwartał był najbardziej intensywny czytelniczo, druga połowa roku już bardzo słaba

#bookmeter #ksiazki #czarnobyl #zsrr #historia
#owcacontent
abab56ee-7c9b-419b-bb87-b6e67a0ab0e8
A.Star

Mam trochę inne odczucia, ale może dlatego, że Czarnobylska modlitwa była piewszą pozycją od tej autorki, którą przeczytałam.

Polecam również Czasy secondhand i Wojna nie ma w sobie nic z kobiety.

Od dwóch lat na półce czekają Ostatni świadkowie, ale z powodu rozpętanej przez Rosjan wojny na Ukrainie straciłam empatię do ich wojennych nieszczęść sprzed lat.

Sofon

@A.Star są jeszcze cynkowi chłopcy, a wszystko przepięknie zinterpretowane przez Krystynę Czubowne w jednych z najlepszych audiobooków jakie miałem okazję słuchać

jedzczarnekoty

@bojowonastawionaowca a ja chwalę, nawet kupiłem po oddaniu na półkę żeby kiedyś do niej wrócić. Ale to pierwsza książka i jedyna tej autorki jaką czytałem.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Poprowadził oboje szerokimi schodami do imponujących drzwi frontowych. A przynajmniej zaplanowano je jako imponujące. Projektant położył akcent na ciężkich zamkach, ozdobnych zawiasach, mosiężnych ćwiekach i rzeźbionej w skomplikowane wzory futrynie, które każdego wchodzącego powinny przekonać, że wcale nie jest ważny.

Projektant był magiem. Zapomniał o kołatce.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Mr.Mars

@moll Nie jest źle z tym magiem.


Przynajmniej drzwi są, a nie tylko projekt w futrynie.

Zaloguj się aby komentować

1103 + 1 = 1104
Prywatny licznik: 4+1=5

Tytuł: Obłęd na krańcu świata. Wyprawa statku Belgica w mrok antarktycznej nocy
Autor: Julian Sancton
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Media Rodzina
ISBN: 9788380089426
Liczba stron: 448
Ocena: 9/10

W ładnym tyłku z bookmeterem jestem w tym roku, trzeba nadrobić do 31 grudnia - no to do roboty.

Najpierw książka, na którą się czaiłem większość zeszłego roku, bo widziałem w zasadzie prawie znakomite oceny - cóż, potwierdzam zdecydowanie. Historia jednej z pierwszych wypraw w okolice Antarktyki i pierwszego tamtejszego "zimowania" - nie dość, że sama w sobie fenomenalna, to jeszcze sposób narracji również trzyma poziom. Począwszy od przeszłości głównych bohaterów, przez samą podróż, świetnie ujęte objęcia szaleństwa podczas nocy polarnej i wymuszonego zimowania, jak i ucieczkę przed śmiercią. Zdecydowanie polecam

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #antarktyka #historia
#owcacontent
98f28057-e4aa-4dfa-b55d-9900d2b5d255
WujekAlien

@bojowonastawionaowca Świetna książka, mega mi pasował jej klimat i narracja

bojowonastawionaowca

@WujekAlien mrok był naprawdę fajnie odczuwalny, świetna robota

splash545

@bojowonastawionaowca następna książka z mojej kolejki

kjdm

@bojowonastawionaowca W końcu! Specjalnie założyłem tu konto, żeby sobie zapisać nitkę z książkami o tej tematyce.

Oczywiście mi gdzieś przepadła.

Jakie jeszcze tytuły polecacie? Jestem po Biegunie Południowym, Niezłomnym o Schackletonie i Ostatnim Wikingu, które sam bardzo polecam!

Zaloguj się aby komentować

1125 + 1 = 1126
Prywatny licznik: 18+1=19

Tytuł: Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy
Autor: Paweł Reszka
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czerwone i Czarne
ISBN: 9788377002827
Liczba stron: 296
Ocena: 7/10

Książka wpadła w moje ręce przypadkowo, bo dzięki półce na książki pozbawione właściciela w punkcie krwiodawstwa. Akurat czekając na oddanie krwi nie miałem co robić, no to zacząłem czytać - i zdecydowanie nie żałuję Autor zatrudnił się na niedługi czas w naszej opiece zdrowotnej jako sanitariusz, by od środka ocenić, na czym polegają jej bolączki. Książka nie tylko zawiera jego własne spostrzeżenia, ale również wywiady czy wycinki rozmów z osobami przeróżnych profesji medycznych czy statystyki, by oddać w ten sposób możliwie najpełniejszy obraz jej kondycji. No i cóż, niewielka niespodzianka, że dobrze nie jest. Książkę czytało się naprawdę dobrze i błyskawicznie ją łyknąłem. Pojawiła się na rynku również jej kontynuacja, a także opis kondycji stanu zdrowia opieki zdrowotnej podczas pandemii - przynajmniej w przypadku tej ostatniej poziom książki jest zachowany

#bookmeter #ksiazki #opiekazdrowotna #polska
#owcacontent
dd1c5d3b-0d67-4853-8549-a5a8aad22e14

Zaloguj się aby komentować

1120 + 1 = 1121
Prywatny licznik: 14+1=15

Tytuł: Demon Copperhead
Autor: Barbara Kingsolver
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Filia
ISBN: 9788383570174
Liczba stron: 608
Ocena: 8/10

Jedna z najgłośniejszych książek zeszłego roku musiała trafić do mojej kolejki czytelniczej - i sprostała temu wyzwaniu. Nawiązanie do klasyka literatury oczywiste, ale jako że tego jeszcze nie czytałem, to nie będę się wypowiadał. Historia chłopca urodzonego w najbiedniejszych warstwach społecznych USA, gdzie jak na dłoni widać mnóstwo zaniedbań systemowych i pułapek, które czyhają na zwątpienia młodych ludzi. Demon zdecydowanie nie dostał korzystnego losu na loterii: chłopak nie dość, że urodził się w trudnej rodzinie, to jeszcze dosyć szybko traci jej oparcie i zostaje zdany na własne siły. Kiedyś to byłaby historia o tym, jak to własną pracą człowiek jest w stanie wybić się w społeczeństwie — teraz ewidentnie American dream należy do przeszłości, a Demon po prostu już na zawsze zostanie tam, gdzie widzi go społeczeństwo. Więcej nie powiem, żeby nie spoilerować, niemniej książkę bardzo polecam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #usa
#owcacontent
3f647cb7-37d0-40d6-bae4-e301886ad203
tschecov

@bojowonastawionaowca moim zdaniem rozczarowanie roku. Stylistycznie, językowo, tłumaczenie - 6 z plusem. Jednak historia i postać głównego bohatera - słabe 3. Ktoś z takim podejściem powinien już dawno piach gryźć, a mu się udało, tak, szczęśliwy los się trafia, ale bez jaj. Po prostu na koniec miałem wrażenie, że chłopak nic nie chciał zmienić tak naprawdę, nie dążył do zmian, a to one go odnalazły.

Zaloguj się aby komentować

1102 + 1 = 1103

Tytuł: Rama II
Autor: Arthur C. Clarke, Gentry Lee
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788383380490
Liczba stron: 544
Ocena: 4/10

W legendach o mierności kolejnych części Ramy było nie ziarno, a cała garść prawdy.
Kardynalną wadą jest tutaj kreacja oraz przedstawienie postaci, a także pewne założenia.
Jakim sposobem przygotowanie misji kosmicznej na tak bezprecedensową skalę mogło zostać tak dokumentnie spartaczone pod kątem załogi. Wydaje mi się, że drużyna wysłana na trwające kilka miesięcy badanie obcego statku powinna jednak być bardziej jednorodna, zgrana i profesjonalna. Tak to w skład wchodzą m.in. dziennikarka i rzecznik prasowy, którzy przed wylotem sprzedali prawa do relacji całej wyprawy, facet, który sfałszował (!) badania kardiologiczne, a zrobił to, bo bardzo, ale to bardzo mu zależało na udziale w misji, narcyz oraz szajbus. No po prostu wesoła gromadka, ale czy jej miejsce powinno być razem w kosmosie? Czy doprawdy w całej populacji nie było ludzi bardziej "godnych", czy może taki to urok przełomu wieków XXII i XXIII, gdzie tego typu postępowanie nie rodzi zdziwienia. W ogóle cały ten skład to pretekst do lania wody: cały czas się kłócą, obrażają, sprzeciwiają i generalnie zachowują się jak dzieci. Niby zostali określeni jako ludzie inteligentni, a jednak - chyba że był to owoc desperacji - zaczęli w pewnym momencie historii dawać wiarę wizjom zobaczonym przez jedną z członkiń wyprawy po wypiciu mikstury otrzymanej od wodza wioski czy innego mistrza ceremonii.
Ucierpiała też, ale tylko nieznacznie, wizja niesamowitości Ramy. Trochę wytrącającym z równowagi fragmentem było odnalezienie komputera obcych, działającego na nieznacznie innej zasadzie, ale jednak, z drugiej strony wizyta w muzeum to jedna z lepszych scen (a jej implikacje również są ciekawe). Niby odkrywamy nowe rzeczy, ale brak tutaj atmosfery panującej w jedynce. Po prostu za mało było tutaj traktowania o niezrozumieniu Ramy, zamiast tego autorzy woleli bawić się w retrospekcje i roztrącanie wydarzeń z bliższej lub dalszej przeszłości pewnych postaci.
I tak przechodzimy dalej. Niektóre z tych rozdziałów faktycznie przedstawiają ciężkie tematy, ale zostało to zrealizowane po łebkach, w sposób suchy i nieangażujący do tego stopnia, że nie da się ich brać na poważnie. Prym tutaj wiedzie Francesca, której od praktycznie samego początku życzyłem rychłego spotkania z kostuchą. Jak już mówiłem, postacie często zachowują się niczym bachory, tym samym język też nierzadko jest nacechowany infantylnie.
Dziwne również było przedstawianie scen "z życia wziętych" w początkowej cześci książki, by potem bez żadnego ostrzeżenia czy choćby wyjaśnienia od razu przenieść nas w pobliżej Ramy.
Książka zupełnie pogrążona przez dobór obsady i jej wspaniałe cechy oraz skupienie się na aspektach, które zupełnie nie interesują ludzi sięgających po tego typu pozycję. Mimo wszystko czytało się to zaskakująco sprawnie, a ostatnie rozdziały nawet trzymały poziom, no ale to zdecydowanie za mało, by mówić o lekturze choćby poprawnej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #arthurcclarke #rebis #papierowywehikulczasu #ksiazkicerbera
c3404b74-25d6-40dd-9945-f9eb66856694
d_kris

zgadzam się z oceną 4/10, w późniejszych tomach wcale nie robi się lepiej. Parę koncepcji była ok ale całość wyszła jako tako. Spojlerować nie zamierzam ale głównego wyjaśnienia po co ten statek się pojawił nie kupuje.

Hilalum

@Cerber108 to bardzo dobrze, że się za to nie zabierałem. W ogóle nie widzę sensu kontynuacji jedynki.

Cerber108

@Hilalum cierpię, byście wy nie musieli.

Marchew

Dziękuję za recenzję, prawie kupiłem.

Zaloguj się aby komentować

1144 + 1 = 1145

Tytuł: O swoim życiu i pracach. Autobiografia. Piotr Curie
Autor: Maria Skłodowska-Curie
Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo: Wydawnictwo SBM
ISBN: 9788383483771
Liczba stron: 200
Ocena: 8/10

Prywatny licznik: 57/60

Moja prywatna konfrontacja mitu Marii Curie z tym, co napisała sama o sobie. I bardzo wiele wiadomości o Piotrze Curie, o którym wiedziałam tylko tyle, że był mężem swojej żony. Straszna obraza dla jego pamięci i dokonań!
Jest to zasadniczo wznowienie po korekcie redakcyjnej - głównie "uwspółcześnienie" języka i ortografii plus drobne uzupełnienia w przypisach. Wydanie posiada także wkładki z bogatym materiałem fotograficznym, bardzo dobrze uzupełnia warstwę tekstową.

Autobiografia i wspomnienie o Piotrze Curie wywarły na mnie bardzo duże i bardzo pozytywne wrażenie. Z zawartych opisów wyłania się dwójka skromnych ludzi - idealistów, a jednocześnie osób wybitnych, geniuszy i pionierów na gruncie rozwoju całej nowej gałęzi nauki, zajmującej się promieniotwórczością. 
Miło był śledzić ich losy prywatne pokazane nieco w tle, zdecydowanie więcej zostało uwypuklone na temat dokonań naukowych. Ciężko było czytać o tęsknicie za rodziną, za Polską, ale najtrudniej było z przebijającą tęsknotą i poczuciem straty z powodu nagłej śmierci Piotra Curie.

Bardzo mocno polecam!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #dwanascieksiazek #czytajzhejto
7c260f8c-d713-4573-ae5e-b9b9678fc386
George_Stark

Ale bym sobie przeczytał wydanie przed uwspółcześnieniem języka i ortografii! Poza tym, że opis treści też brzmi zachęcająco.

Zaloguj się aby komentować

Następna