Obserwuje ostatnio zmniejszony ruch w naszej wspanialej kawiarence #zafirewallem , w tym rowniez i moj zmniejszony ruch, i troche sie tym martwie i zastanawiam się o co moze chodzic. A pozniej czytam, ze chyba i innym, tak jak i mnie, tez udzielila sie ta zaokienna aura. I wlasnie ten nastroj, poza jakimkolwiek konkursem, postanowilem w wytworze ponizszym postarac sie uchwycic:

***

nic mi sie nie chce

i przyszedl znowu jak co rok grudzien
i znowu niestety nie sypnal sniegiem
i zrobil ze mnie jakiegos marude
czy lenia zrobil bo nic tylko leze

wiec sobie leze i patrze w sufit
i licze na tym suficie pekniecia
a takie lezenie moze oglupic
wiec szukam sobie jakiegos zajecia

i w jakis marazm dziwny popadam
cos moze zrobic lub zmienic miejsce
nad takim wyjsciem sie zastanawiam
no tylko co z tego gdy nic mi sie chce

i coraz bardziej nic mi sie nie chce
im nie chce mi sie niczego dluzej
i nawet tego juz mi sie nie chce
zeby alt wciskac na klawiaturze
splash545

@George_Stark grudzień dowalił w tym roku mocno, nie sądziłem, że za śniegiem będę tęsknić.

George_Stark

@splash545 Tobie to sie chociaz alt jeszcze chce wciskac.

splash545

@George_Stark jaki alt? Jak ja wszystko na telefonie piszę.

Zaloguj się aby komentować

1247 + 1 = 1248

Tytuł: Głód
Autor: Graham Masterton
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Replika
ISBN: 978-83-7674-648-7
Liczba stron: 415
Ocena: 3/10

W licbazie zaczytywałem się horrorami Mastertona ale z biegiem czasu i nieco większym obyciu czytelniczym zacząłem zdawać sobie sprawę że no nie jest to literatura najwyższych lotów. Teraz po wielu latach wpadła mi w ręce kolejna książka tego autora z wydawałoby się całkiem ciekawym pomysłem na historię więc postanowiłem dać jej szansę no i niestety tylko podtrzymała ona moją opinię.

Książka opowiada jak sam tytuł sugeruje o wielkim głodzie w USA. Rozgrywająca się w latach 80 historia zaczyna się od dziwnej zarazy która w kilka dni niszczy niemal wszystkie plony w stanach, do tego dochodzą tajemnicze sabotaże które sprawiają że zapasy strategiczne czy żywność puszkowa również nie nadaje się do spożycia. Brzmi ciekawie ale początek książki jest szyty tak grubymi nićmi że ciężko brać zaproponowany obrót wydarzeń na serio, dalej robi się nieco lepiej bo opisy anarchii i upadku US potrafią zaciekawić ale nadal nie jest to nic odkrywczego i fabuła leci jak po sznurku do dosyć przewidywalnego finału.
Bohaterowie książki są ostro stereotypowi i generalnie identyczni jak w innych książkach Mastertona. Łatwo się połapać kto jest dobry, kto zły i jedyne nad czym można się zastanawiać to w jak bardzo makabryczny i wyszukany sposób zginą złole. Całości dopełniają mocno drewniane dialogi i sugestywne opisy seksu, a ruchają się tu naprawdę sporo i autor za każdym razem kiedy jakaś kobieca postać pojawia się na scenie nie omieszka zaznaczyć że jest ona piękna, cycata, odziana w zwiewną kieckę i rzadko kiedy nosząca bieliznę xD

Ogólnie nie polecam, utwierdziłem się tylko w przekonaniu że nie ma sensu więcej dawać Mastertonowi szansy.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki
hellgihad userbar
aad36bbe-22b3-4d80-865b-051967e957a0
Jarasznikos

@hellgihad Ja słuchałem Mastertona, Zwierciadło Piekieł i Dziecko Ciemności. Obie książki mnie raczej nie porwały. Zdecydowanie w klimatach horrorowych wolę Karikę.

hellgihad

@Jarasznikos Ja dość miło wspominam Wyklętego, Rytuał i Tengu - ale czytałem to z 20 lat temu więc może się okazać że to jednak gnioty xD

Dziecko Ciemności też znam i no było sporo słabsze od tych powyżej, jedyne co było fajne to że akcja się rozgrywa w Wawie.

Pstronk

Też czytałem w średniej Mastertona i też po kilku książkach ogarnąłem że dalej nie warto xD Krytykowany przez niektórych King jest o klasę wyżej

ErwinoRommelo

Xdd el classico ile on tego napisal

Zaloguj się aby komentować

1246 + 1 = 1247

Tytuł: Rok zająca
Autor: Arto Paasilinna
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Książkowe Klimaty
ISBN: 9788366505131
Liczba stron: 201
Ocena: 7/10

Arto Paasilinna po raz kolejny zaprasza czytelnika do swojego wyjątkowego świata, pełnego absurdalnego humoru, refleksji i surowego piękna nordyckiej przyrody. Ta powieść, podobnie jak Las powieszonych lisów, zachwyca niebanalnym podejściem do ludzkiej egzystencji i niezwykłą zdolnością do łączenia codziennych trosk z filozoficznymi pytaniami o sens życia.

Fabuła zaczyna się dość prozaicznie – dziennikarz Vatanen i jego kolega fotograf przemierzają fińskie drogi, gdy nagle ich samochód potrąca małego zająca. Ten moment zmienia wszystko. Vatanen, zamiast wrócić do auta i kontynuować podróż, postanawia poszukać rannego zwierzęcia. Gdy znajduje zająca, opieka nad nim staje się dla niego pretekstem do porzucenia dotychczasowego życia. Z dnia na dzień odwraca się od swojej pracy, żony i miejskiej rutyny, wybierając życie w drodze.

Podróż Vatanena to ciąg niecodziennych przygód, absurdalnych sytuacji i spotkań z różnorodnymi postaciami. Bohater trafia między innymi do odległych wiosek, gdzie pomaga rolnikom, przeżywa zaskakujące chwile walcząc z pożarem, wpada w kłopoty z policją i biurokracją, a polując na niedzwiedzia, czyhającego na życie współtowarzysza, uda się do Rosji. Zając towarzyszy mu jako niemal symboliczny partner, będąc jednocześnie świadkiem i uczestnikiem tych wydarzeń. Kilkukrotnie go też traci i wpada w kolejne tarapaty próbując go odzyskać.

Pod powierzchnią lekkiej i momentami groteskowej narracji kryje się głębsza opowieść o poszukiwaniu wolności, ucieczce od schematów i próbie odnalezienia harmonii z naturą. Paasilinna w charakterystyczny dla siebie sposób pokazuje zarówno absurd współczesnego życia, jak i wartość prostoty oraz bezpośredniego kontaktu z przyrodą. Fińska dzicz jest tłem, ale także bohaterem tej powieści. Surowe lasy, zmienne pory roku i trudne warunki życia stanowią nie tylko kontrast dla miejskiej monotonii, lecz także miejsce, w którym człowiek może się skonfrontować z samym sobą. Co daje nam 3 głównych bohaterów: Vatanena, zająca i przyrodę.

Mam wrażenie, że Rok zająca jest trochę za krótki i czasami autor leci po łebkach i mocno skraca historie, które wydawać by się mogły ciekawe i warte dłuższego opisania.Autor ma jeszcze 2 inne książki przetłumaczone na polski: Fantastyczne samobójstwo zbiorowe i Wyjący młynarz, po które sięgnę pewnie już w styczniu lub lutym.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 155/128
#bookmeter
6ce6587d-d292-4eea-8831-1f29adf9a0d3
George_Stark

Jeśli to za sprawą tej "dyskusji" z wczoraj czytałeś, to szybko Ci poszło. Jakiś kurs szybkiego czytania był robiony?


No i teraz nie mam wyjścia, będę musiał przeczytać. Ech...

WujekAlien

@George_Stark był, ale kilkanaście lat temu, po za tym to tylko 200 stron - 2h. Płacą mi w pracy za czytanie (pośrednio), wiec ten skill się przydaje ;)

George_Stark

@WujekAlien I teraz się zastanawiam czy bym tak chciał czy nie. To znaczy z tym szybkim czytaniem, bo żeby mi za czytanie ktoś płacił, to bym chciał, pewnie. Może też być pośrednio, przez jakiegoś słupa, to może na podatkach by się coś udało przyoszczędzić?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Witam szanownych kawiarenkowiczów w XVI edycji zabawy #naopowiesci!

Pomyślałam sobie, że w nowy rok wejść możemy pisząc coś miłego:

temat: las
gatunek: opowieść o przyrodzie
limity: 800-2000 słów
termin: 12 stycznia, godzina 15:00
zasady wyboru zwycięzcy: może piorunki, a może nie. Dowiemy się później.

Miłej zabawy!
#naopowiesci i #zafirewallem
a6170b87-49e2-476a-9afd-6916b798f123
ciszej

@KatieWee temat świetny! Postaram się coś napisać

splash545

Całkiem ciekawy temat, widzę wiele możliwości.

George_Stark

O, gratuluję zwycięstwa. Się zdziwiłem, że to już piątek.


EDIT: Jeszcze bardziej się zdziwiłem, że to już niedziela.


A temat piękny, aż mi panem Stasiukiem zaleciało. Zobaczymy czy i ewentualnie co się napisze.

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj się kończy XV edycja naszej zabawy #naopowiesci

Mimo pracochłonnego okresu świątecznego, gdzie z mozołem kawiarenkowicze taszczyli choinki podpierdolone z okolicznych nadleśnictw, kłusowali na stawach, marnowali gaz i czas na zakalce, niektórym osobom udało się znaleźć chwilkę żeby coś napisać.

Tematem przewodnim był Pogrzeb a gatunkiem Dramat. Powstały dwa utwory:

Pogrzeb autorstwa @KatieWee
Zaświaty autorstwa @moderacja_sie_nie_myje

Zasady zwycięstwa były proste - im więcej piorunków tym lepiej. Mam więc przyjemność ogłosić wszem i wobec że tę edycję zwyciężyła koleżanka @KatieWee ze swoim świetnym dramatem, serdecznie gratuluję, każdy piorunek był zasłużony

Dlatego też z przyjemnością przekazuję prawo i obowiązek zorganizowania kolejnej edycji naszej zabawy w Twoje rączki

#naopowiesci
#zafirewallem
#podsumowanienaopowieści
moll

@moderacja_sie_nie_myje przepraszam, zaczęłam i nie skończyłam pisać

Ale tytuł wymyśliłam zacny, bo Rozdroże na Kruków

moderacja_sie_nie_myje

@moll Szkoda, tytuł faktycznie zacny a jak wiadomo to tytuł najtrudniej wymyślić

moll

@moderacja_sie_nie_myje dokładnie, a z pisaniem nie wyszło jak chciałam

Zaloguj się aby komentować

Gra w klasy

Biegnę na oślep, stosuję serię zmyłek
Wymijam po kolei, wchodzę na grunt grząski
Butelki, zapalniczki, rinopanteina w noski
Odwiedziłem wszystkie bary i żadnej z wielu siłek

Coś próbuję rzeźbić, a wciąż tworzę obłą bryłę
Mam problemy pierwszego świata i sam sobie wymyślam troski
Nikomu niepotrzebne dramy i jakieś wewnętrzne foszki
Moje życie składa się z braku konsekwencji i pomyłek

Chciałbym chyba jednak wrócić do szkoły
Tylko dlatego, że wtedy wierzyłem w sokoły
I orły, anioły i luźne letnie kiecki

A teraz rozczarowanie, szarówka, ciężko wyjść z niecki
Podatek od dorosłości za wysoki, jeśli sobie popuszczę
Podciągnę się na drążku i bez użycia rąk opuszczę

#nasonety #zafirewallem #diriposta

Poeto, godności! - pamiętaj o społeczności.
moll

@RogerThat lepiej nie rób tak

RogerThat

@moll fikcja literacka ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

moll

@RogerThat i całe szczęście!

Zaloguj się aby komentować

1244 + 1 = 1245

Tytuł: The Truth About Employee Engagement: A Fable About Addressing the Three Root Causes of Job Misery
Autor: Patrick Lencioni
Kategoria: Rozwój osobisty
Wydawnictwo: Jossey-Bass
Liczba stron: 269
Ocena: 8/10

Książka ma 2 angielskie tytuły:

  • The Truth About Employee Engagement: A Fable About Addressing the Three Root Causes of Job Misery
  • The Three Signs of a Miserable Job: A Fable for Managers (And Their Employees)

Wyszła też po polsku pod tytułem: Trzy oznaki pracy, która nie daje szczęścia.

Patrick Lencioni łączy elementy opowieści fabularnej z praktycznym poradnikiem, tworząc coś, co można określić mianem literatury biznesowej z ludzkim pierwiastkiem. Książka, choć oparta na poważnych zasadach zarządzania i psychologii pracy, wciąga swoją lekką, narracyjną formą.

Historia koncentruje się na Brianie Baileyu, byłym dyrektorze generalnym, który postanawia spróbować swoich sił jako współwłaściciel i menedżer w niewielkiej restauracji. Poprzez jego doświadczenia, sukcesy i porażki, Lencioni odkrywa przed czytelnikiem trzy kluczowe powody, dla których pracownicy czują się nieszczęśliwi w pracy: anonimowość, brak mierzalności suksesu i brak sensu.

Siłą tej książki jest jej przystępność – Lencioni unika teoretycznego żargonu, skupiając się na praktycznych przykładach i emocjonalnym zaangażowaniu postaci. Dzięki fabularyzacji czytelnikowi łatwiej identyfikować się z sytuacjami przedstawionymi w książce, co czyni przesłanie bardziej zapadającym w pamięć. Każdy z trzech powodów nieszczęścia w pracy jest dogłębnie wyjaśniony i zilustrowany, a autor podsuwa konkretne rozwiązania, które menedżerowie mogą wdrożyć w swoim środowisku, żeby je przezwyciężyć.

Jednym z najmocniejszych elementów książki jest sposób, w jaki Lencioni pokazuje, że zmiany nie muszą być skomplikowane ani kosztowne, a ich efekty mogą być niezwykle korzystne zarówno dla pracowników, jak i dla organizacji. To nie tylko poradnik dla liderów, ale także ciekawe źródło wiedzy dla każdego, kto chce lepiej zrozumieć, co buduje zaangażowanie i satysfakcję w pracy.

Kolejna książka Lencioniego, która mi się podobała, po "The Five Dysfunctions of a Team" i "The Ideal Team Player". Kluczowe dla autora jest fabularyzowanie formy poradnika, która jest dużo bardziej przystępna, angażująca i zostaj na dłużej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 154/128
#bookmeter
dc0ee2fc-d8ce-4deb-951f-d56308fc363b

Zaloguj się aby komentować

1243 + 1 = 1244

Tytuł: Podróże małe i duże czyli jak zostaliśmy światowcami
Autor: Wojciech Mann, Krzysztof Materna
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: ZNAK
ISBN: 978-83-240-1855-0
Liczba stron: 266
Ocena: 6/10

Lekka, łatwa i przyjemna w odbiorze pozycja, która ma już kilka lat, ale dalej jest warta przeczytania.
Autorzy w zabawny (czyli typowy dla siebie) sposób opisują swoje perypetie podczas podboju Ameryki: konferansjerka na statku Batory, przemyt i handel towarami, praca zarobkowa i wreszcie występy dla Polonii w Chicago. To tylko część. Pozycja okraszona masą zdjęć, odręcznych zapisków i skanów dokumentów.
Co prawda książkę co do zasady czyta się bardzo przyjemnie, ale opisywane przygody autorów dotyczą okresu, który współczesnemu czytelnikowi może wydać się zbyt odległy. Mnie się podobała, ale bez większego szału.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
550ca92a-dee2-494d-aefc-b8df946fb5bf

Zaloguj się aby komentować

1242 + 1 = 1243

Tytuł: Dlaczego liberalizm zawiódł?
Autor: Patrick J. Deneen
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Państwowy instytut wydawniczy
ISBN: 978-83-8196-128-8
Liczba stron: 277
Ocena: 1/10

Książka polecona przez kolegę - filozofa, miała być ciekawą rozprawą nt liberalizmu.
Odradzam, książka okazała się pseudonaukowym bełkotem.
Autor (profesor żeby było zabawniej) już w pierwszych zdaniach stawia tezę o tym, że liberalizm się nie udał, a następnie na siłę próbuje ją udowodnić. Niestety mało sensownie i logicznie. Już bardzo dawno żadna książka mnie tak nie zmęczyła.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
7fe52681-e9d2-4ede-af55-a98f68fbb18c
smierdakow

Tak mniej więcej co mu zarzuca?

WujekAlien

@smierdakow jeśli moje notatki na gorąco po przeczytaniu kilka lat temu są w miarę miarodajne, to zarzuca mu:


  • Erozję wspólnot i tradycji (kładzie nadmierny nacisk na autonomię jednostki kosztem wspólnotowych więzi, tradycji i instytucji, takich jak rodzina, lokalna społeczność czy religia)

  • Podważenie cnoty i charakteru (promuje nieograniczoną konsumpcję i indywidualne pragnienia)

  • Przekroczenie własnych założeń (doprowadził do koncentracji władzy w państwie i korporacjach, mimo że obiecuje wolność i decentralizację)

  • Degradację środowiska i przyrody (materialny rozwój stał się celem samym w sobie, nie uwzględniając jego długoterminowych konsekwencji)

  • Iluzję neutralności światopoglądowej (w praktyce narzuca swoje własne założenia – takie jak indywidualizm, materializm i technokratyczne podejście do problemów)


Ale z perspektywy 3 lat, kompletnie nie pamiętam tej książki, więc się bardziej nie wypowiem.

smierdakow

@WujekAlien dzięki, a masz jakąś ocenę zanotowaną?

Zaloguj się aby komentować

1241 + 1 = 1242

Tytuł: Ostatnia przysługa
Autor: Dennis Lehane
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
ISBN: 9788383381695
Liczba stron: 336
Ocena: 9/10

Autor przenosi czytelnika do połowy lat 70tych, w sam środek bostońskiej robotniczej dzielnicy, gdzie napięcia społeczne i rasowe są niemal namacalne. To historia Mary Pat Fennessy, samotnej matki, której życie zmienia się diametralnie po zaginięciu jej córki Jules, w tajemniczych okolicznościach, a tej samej nocy na dworcu kolejowym zostaje odnaleziony czarnoskóry chłopak. Zaginięcie wywołuje u Mary Pat lawinę emocji i determinację, by odkryć, co naprawdę się stało z jej córką. W trakcie swoich poszukiwań odkrywa, że jej społeczność skrywa mroczne sekrety, a ludzie, którym ufała, mogą nie być tymi, za kogo się podawali. Do tego trafia w sam środek mafijnych interesów.

Lehane wplata w tę opowieść wiele wątków, w tym napięcia rasowe i społeczne, które w latach 70tych były szczególnie wyraźne w irlandzkiej części Bostonu. Konflikty między białymi mieszkańcami robotniczej dzielnicy, a nowymi czarnoskórymi sąsiadami tworzą tło dla głównej akcji, ale także podkreślają, jak uprzedzenia i strach przed „innym” potrafią wpływać na ludzkie decyzje i tragedie. Mary Pat to bohaterka, której nie sposób zapomnieć – silna, nieustępliwa, ale też pełna bólu i gniewu. Lehane oddaje jej złożoność, ukazując, jak tragedia może zmienić zwykłego człowieka w siłę, z którą trzeba się liczyć. Jej podróż przez kolejne warstwy tajemnicy jest pełna napięcia, a jednocześnie głęboko emocjonalna.

Dennis Lehane, udowadnią najnowszą książką, że dalej ma w swoim "piórze" to coś, co sprawiło, że Rzeka Tajemnic i Tajemnicza wyspa stały się bestsellerami. Daję jej 9/10 bo od dłuższego czasu miałem ochotę na historię w tym stylu, bo przeczytaniu 2 książek S.A. Cosby'ego. Pewnie gdybym ją czytał od tak, dostałaby coś pomiędzy 7/10 a 8/10, ale trafiła na podatny grunt. Polecam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 153/128
#bookmeter
1bec6fcf-ffa6-4181-a7fd-41bc70f0a02e

Zaloguj się aby komentować

1240 + 1 = 1241

Tytuł: Cień bogów
Autor: John Gwynne
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Fabryka Słów
ISBN: 9788367949453
Liczba stron: 567
Ocena: 8/10

Trochę męczyłem ten gwiazdkowy prezent, ale w końcu się udało.

John Gwynne w Cieniu bogów zabiera nas do mrocznej, surowej krainy inspirowanej nordycką mitologią, gdzie przeszłość bogów odcisnęła piętno na życiu ludzi i całych społeczności. Od pierwszych stron wciąga w świat pełen przemocy, tajemnic i nieustannej walki o przetrwanie. Książka śledzi losy trzech głównych bohaterów: Orki, Elvara i Varga – ludzi o różnych motywacjach i przeszłościach, których ścieżki stopniowo się przeplatają. Gwynne świetnie kreśli ich charaktery, sprawiając, że każdy z nich jest nie tylko wiarygodny, ale także interesujący. Orka, jako matka próbująca chronić swoją rodzinę w brutalnym świecie, szczególnie wyróżnia się głębią emocjonalną i determinacją. Jest trochę dominującą postacią tej pozycji.

Fabularnie książka oferuje dynamiczne tempo i nieustanne zwroty akcji. Nie ma tu miejsca na nudę – czytelnik jest rzucany w wir bitew, zdrad i tajemnic. Gwynne buduje napięcie, odsłaniając powoli złożoną historię świata, który został zniszczony przez walki bogów, a teraz mierzy się z ich cieniem w postaci magicznych reliktów i mitów o potędze. Największym atutem książki jest jej atmosfera – surowa, mroczna, wręcz brutalna, a jednocześnie pełna epickiego rozmachu. Opisy walk są szczególnie efektowne, ale autor równie dobrze radzi sobie z cichszymi momentami, w których pozwala czytelnikowi zanurzyć się w emocjach postaci i poznawać świat.

Mimo imponującego rozmachu, Cień bogów czasami bywa przytłaczający liczbą nazw własnych i złożonością mitologii. To książka, która wymaga uwagi, szczególnie od czytelników mniej obeznanych z nordyckimi inspiracjami. Trudno to zaliczyć na minus, ale raczej nie polecam słuchania audiobooka w trakcie jazdy autem, gdy trzeba się skupiać jeszcze na drodze

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 152/128
#bookmeter
549f4c1b-3610-4b41-b074-c4c66c821d9d

Zaloguj się aby komentować

Ostatni mój sonet #diriposta w starym roku, chyba.

Dyscyplina

Z prochu powstałem, obrócę się w pyłek
Niech ta świadomość odegna me troski
Z tej to sentencji wyciągnąłem wnioski:
Robić wciąż swoje, nie bać się pomyłek

Od nowego roku znów znój i wysiłek
Będę harował tak jak majtek morski
Lecz efekt mych starań będzie bajoński:
Powiększę na mięśniach mych kolekcję żyłek

Wiem, nie będzie lekko, czekają też doły
Lecz prąc wciąż przed siebie odegnam chochoły
Wtem znikną jak mara, jak Związek Radziecki

Stoickie techniki to sposób mój świecki
By dbać o swój rozum, a także o duszkę
Rutynę utrzymam, już się jej nie puszczę

#zafirewallem #nasonety
moll

@splash545 i znowu stoicka propaganda w pełnej krasie

moll

@splash545 ale być może ostatnia w tym roku

George_Stark

jak mara, jak Związek Radziecki


Wiesiek approved!

Polkonistka

Nie jestem pewna, czy efekt może być bajoński, ale całość brzmi nieźle. Tak pozytywnie.

splash545

@Polkonistka też nie byłem przekonany co do tego, ale rym przypasował i jak to się mówi - licentia poetica.

I dziękuję, cieszę się, że się spodobało.

Zaloguj się aby komentować

1239 + 1 = 1240

Tytuł: Drood
Autor: Dan Simmons
Kategoria: horror
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 831
Ocena: 8/10

Kolejna książka Simmonsa, kolejna warta polecenia. 

Simmons jak zwykle wziął mnie samym pomysłem na powstanie książki. Otóż książka opowiada o ostatnich 5 latach życia brytyjskiego pisarza Charlesa Dickensa(tego od Opowieści Wigilijnej), od wypadku kolejowego pod Staplehurst. A Simmons zrobił z tego horror, i to świetny.

Podczas tego wypadku, Simmons spotkał podobno Drooda, postać która ma być potworem z Egiptu, który rządzi "Podmiastem", miastem pod Londynem, będącym największymi slumsami ever. I to, czy Drood jest rzeczywisty, czy jednak nie, pozostawiam wszystkim czytelnikom, czy jest jednak wytworem narkotycznej fantazji narratora. 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
31971200-c0fa-42d0-8965-cdab77414f72
Cerber108

Bardzo mi się podobało, za język, za oddanie realiów i całej otoczki, za realia same w sobie, które są jednymi z moich ulubionych.

Endrevoir

@Cerber108 ja jestem pełen szacunku do Simmonsa za wplecenie historii Dickensa, jego podróży, tej ostatniej, niedokończonej książki. Po przeczytaniu książki musiałem sięgnąć do wiki i byłem naprawdę zdziwiony bo wiadomo, wszystkiego się nie dało, kilka rzeczy jest przesuniętych w czasie, ale jednak z grubsza wyjazdy Dickensa oraz data śmierci się zgadzały.

Zaloguj się aby komentować

1238 + 1 = 1239

Tytuł: Barbarica Tysiąc lat zapomnianej historii ziem polskich
Autor: Michael Morys-Twardowski
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Znak
ISBN: 9788324088782
Liczba stron: 380
Ocena: 7/10

Nauka historii, dziejącej się na terenach dzisiejszej Polski, w szkole zaczyna się od chrztu Mieszka I. W umysłach większości ludzi, nie interesujących się zbytnio historią, rodzi to poczucie, że nic tutaj nie było wcześniej, w części rodzi teorie spiskowe czy fantastyczne wymysły.

Książka ta pokazuje, że w rzeczywistości źródeł na temat terenów obecnej Polski i żyjących na nich ludów jest zaskakująco (dla mnie) sporo - zaczynając od źródeł rzymskich, dla których tereny poza limes Imperium nie były czarna dziurą, ale terenami, na których aktywnie uprawiali politykę, aby zapewnić bezpieczeństwo i spokój swoich granic. Mamy więc znane z imienia ludy i ich przywódców, którzy zawierali sojusze i walczyli między sobą, w myśl rzymskiej polityki "divide et impera".

Mamy później pisma bizantyjskie, z państwa Franków czy innych zachodnich "piśmiennych" królestw. Mamy źródła archeologiczne. Wszystko to pozwala złożyć obraz historii, która rozgrywała się przez dziesięć wieków przed Mieszkiem.

Książka pozostawia pewien niedosyt, ponieważ mam wrażenie że wszystko opisane jest po łebkach, niektórym rzeczom poświęcony jest tylko jeden akapit. Z drugiej strony to dobrze, bo widać, że jest jeszcze szerokie pole do rozwinięcia każdej z tych historii, a 380 stron to zbyt mało, aby dokładnie opisać rzekome "nic się tu nie działo".

Oglądamy po raz dziesiąty kręcone jakieś historie ze starożytnego Rzymu czy Egiptu, odgrzewane wiele razy kotlety czy adaptacje nędznych książek, zachwycamy się wikingami (aczkolwiek, żeby być sprawiedliwym, wikingowie zapoczątkowali modę na odkrywanie rodzimej etnicznej spuścizny, kultury, historii czy inspirowanej muzyki) podczas gdy wiele historii z naszej przeszłości byłaby gotowym do ekranizacji pomysłem. Anglosasi mają na przykład króla Artura, o którym napisano i nakręcono już morze adaptacji. Obejrzelibyście historię o Kraku, organizującemu Słowian w pierwszym proto-państwowy organizm, walczący przeciwko Awarom? I jego córce Wandzie, odpierającej ataki Germanów? Oczywiście nie w tej wersji dla dzieci, z szewczykiem Dratewką, ale historię polityki, walki o władzę, walki z wrogami, wszystko w historycznych kostiumach i realiach? Ja oglądałabym jak pojebana.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #historia
97b00363-60e1-4666-867d-b4d6f703ab95
Opornik

@GazelkaFarelka


>Obejrzelibyście historię o Kraku, organizującemu Słowian w pierwszym proto-państwowy organizm, walczący przeciwko Awarom?


Nie, bo patrząc na to jak się teraz robi filmy czy seriale historyczne człowiek ma ochotę się pochlastać.

Obligatoryjne wątki gejowskie i pakowanie na siłę "kolorowych", plus konieczne wyszydzanie religii i obrzydzanie cywilizacji białego człowieka...

Ostatni dobry serial/film "historyczny" jaki pamiętam to był Rome.

A przepraszam - Marco Polo dało się obejrzeć, ale wątek z Krzyżowcami był tak idiotyczny że mnie wykręciło.


Ale książka brzmi ciekawie chyba sięgnę, lubię o tamtych czasach czytać, rzeczywiście mało poruszany temat.

GazelkaFarelka

@Opornik narzekasz na wciskanie wszędzie LGBT a sam właśnie wpierdoliłeś ten temat do wątku, który nie ma nic z tym wspólnego.

Wiertaliot

@Opornik Niezła oblężona twierdza.

A za wyszydzanie urojeń o dziadku na chmurce zawsze plusik.

Zaloguj się aby komentować

1237 + 1 = 1238

Tytuł: Tajemnice Korei Północnej
Autor: James Pearson, Daniel Tudor
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 288
Ocena: 7/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4871295/tajemnice-korei-polnocnej\
Korea Północna jest chyba najbardziej tajemniczym krajem, dlatego zawsze ciekawią mnie niepropagandowe, rzeczywiste informacje na jej temat.

Autorzy tej książki postawili na dość ogólne przedstawienie KRLD na podstawie informacji pochodzących od uciekinierów z tego kraju. We wstępie zastrzegają, że choć niczego nie można być w 100% pewnym, to opublikowali tylko takie informacje, które zostały potwierdzone przez minimum 3 wiarygodnych świadków.

Tematami poruszanymi przez autorów są między innymi: polityka i historia (w tym historia rodziny Kimów), ekonomia, handel (w tym kapitalistyczne ciągoty obywateli), moda, prawo karne, nierówności społeczne, dostęp do informacji spoza KRLD i technologii.

Książka została oryginalnie wydana w 2015 roku, a więc już prawie 10 lat temu — należy więc pamiętać, że wiedza w niej zawarta może nie być aktualna. Niemniej, pozwala uzyskać dość dobry obraz życia obywateli w tym kraju.

Prywatny licznik (od początku roku): 68/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz\
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #reportaz
Wrzoo userbar
f7f34a96-1338-4caa-bd9c-14bd1232280f
1235 + 1 = 1236

Tytuł: Sztuka życia według stoików
Autor: Piotr Stankiewicz
Kategoria: filozofia, etyka
Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 526
Ocena: 9/10

Praktyczny przewodnik po stoicyzmie. Zawiera cytaty z Seneki, Marka Aureliusza i Epikteta opatrzone współczesnym komentarzem autora zawierającym wskazówki jak radzić sobie z rożnymi przykładowymi sytuacjami które nas spotykają w życiu.

Książka polecana na tagu #stoicyzm m.in. przez @splash545

Ciekawostka: W rozdziale 9 brakuje punktu IX (w obu wydaniach papierowych - mają tę samą treść i w e-booku)

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki
d871de83-5aec-4325-b45c-163edadcf54c
pingWIN

@cec Muszę w końcu się za nią zabrać. Z ciekawości, zastosowałeś coś w praktyce do swojego życia dzięki tej książce? To jest bardziej poradnik (jak np. Atomowe Nawyki) czy bardziej objaśnienie stoicyzmu jako takiego pokazując na czym polega stoicyzm i raczej charakter książki jest opisowy?

cec

@pingWIN dla mnie było to bardziej usystematyzowanie wiedzy, bo już wcześniej udawało mi się żyć mniej lub bardziej po stoicku. Co do formy książki to nie mam problemu z nazwaniem jej poradnikiem. Cytując wyjaśnienia autora z końca książki jest to zbiór narzędzi psychologicznych, rozdziały są ułożone według narzędzi, a nie problemów, które mogą nas spotkać. Wszystko omówione jest z punktu widzenia ściśle praktycznego, jednak brak jest jednoznacznych porad - według autora stoicy nigdy nie dają gotowych odpowiedzi, a jedynie narzędzia.

pingWIN

@cec dzięki. Przez to, że jest to napisane w ten sposób można książkę czytać etapami i wracać do niej po dłuższym czasie? Czy tworzy ona mimo wszystko jakąś całość, przez którą trudno przeczytać rozdział i wrócić za kilka miesięcy? Mam problem z kończeniem niektórych rzecz, w tym książek. Ogólnie poradnikowe książki zauważyłem, że temu sprzyjają, ale wolę dopytać

splash545

@cec w nowym roku zamierzam przeczytać ją po raz trzeci.

RDwojak

@cec Wznowiliby to wydanie, bo trudno książkę dostać

Zaloguj się aby komentować

1234 + 1 = 1235

Tytuł: Run Faster from the 5K to the Marathon.
Autor: Brad Hudson, Matt Fitzgerald
Kategoria: poradnik, sport
Wydawnictwo: BROADWAY BOOKS
ISBN: 978-0-7679-3020-8
Ocena: 8/10

Prywatny licznik: 55/52 (41 książek / 14 komiksów)

Jako nowy biegacz postanowiłem przeczytać coś, co pozwoli mi być lepszym tuptaczem. Szybkie googlowanie i znalazłem tę pozycję i powiem wam, że się nie zawiodłem. 

Autor przedstawia swoją filozofię treningową biegania adaptacyjnego (eng. adaptive running), które opiera się na poniższych zasadach:
1. Celem treningu jest stymulacja konkretnego zestawu adaptacji fizjologicznych, które są potrzebne do osiągnięcia maksymalnej wydajności w szczytowym momencie wyścigu.
2. Programy treningowe muszą być dostosowane do indywidualnych mocnych i słabych stron, potrzeb i celów każdego biegacza.
3. Indywidualne harmonogramy treningowe muszą być dostosowywane codziennie, w oparciu o reakcję biegacza na ostatni trening i wszelkie inne czynniki, które mogą mieć wpływ na gotowość biegacza do zaplanowanego treningu.
4. Biegacz musi dostosowywać swój trening z sezonu na sezon, z roku na rok, w odpowiedzi na efekty ostatnio ukończonego cyklu treningowego, aby stymulować dalsze pozytywne adaptacje.

Niby nic odkrywczego, jednak dla mnie było to bardzo otwierające oczy. Autorzy przedstawiają metody treningowe, rodzaje treningów, przykłady, itd. abyśmy sami mogli ułożyć swój idealny plan treningowy. Wszystko jest dokładnie wyjaśnione i opisane. Polecam!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #bieganie #czytajzhejto #ksiazki #czytamponocach
9000f199-482c-4052-b24c-aa0bc26d1b4a
slawek-borowy

ciekawe, teraz się zastanawiam na miłe to jest zbieżne z planami treningowymi od garmina, bo one mają się niby dostosowywać do tego jak mi idzie, ale w praktyce to mam wrażenie że czasem chcą mnie zabić 😅

l__p

@slawek-borowy tutaj masz przykładowe plany treningowe na 5 i 10K (tylko kilka pierwszych tygodni) dla średniozaawansowanych biegaczy.

1cc41f38-d3eb-484c-8006-6e34daff56e8
1c7f127d-c11f-43bc-9ef4-3df7bfdc7cea

Zaloguj się aby komentować

1233 + 1 = 1234

Tytuł: Alcibiades [w Lives of the noble Grecians and Romans by Plutarch]
Autor: Plutarch
Kategoria: historia, biografia
Wydawnictwo: Project Gutenberg
Ocena: 6/10

Prywatny licznik: 54/52 (40 książek / 14 komiksów)

Alkibiades był najbardziej barwną postacią z dotychczasowych żywotów Plutarcha jakie przeczytałem. Był jak chorągiewka na wietrze Strateg, który pomagał Atenom w wojnach i przyczynił się do wyprawy na Sycylię. Został oskarżony o świętokradztwo i uciekł do Sargos, pomagał Sparcie i zbałamucił Spartańską królową xD Z tego powodu znów musiał uciekać. W obliczu zagrożenia Persji uzyskał przebaczenie Ateńczyków. Po kilku latach wojny znów popadł w niełaskę i musiał uciekać. Został zamordowany na rozkaz Sparty.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytamponocach #czytajzhejto
1bc7bac8-7645-4c62-8ab4-d8135911df67

Zaloguj się aby komentować

1232 + 1 = 1233

Tytuł: Rybie oko
Autor: Dominika Słowik
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 978-83-08-07979-9
Liczba stron: 248
Ocena: 8/10

Jakoś broniłam się przed tą książką, miałam wrażenie, że będzie to kolejna próba powrotu do dzieciństwa (w tym wypadku wypadającego na wczesne lata dziewięćdziesiąte) i jednocześnie próba grania na nostalgii dzisiejszych trzydziesto- i czterdziestolatków.
Na szczęście nie dostajemy tutaj zestawu standardowych rekwizytów, ale przejmujący, bo prawdziwy obraz dorastania w nieidealnej rodzinie.

Bardzo podobało mi się, że tak jak w życiu niektóre wątki, przyjaźnie, miłości po prostu znikają, plany się rozmywają, czasem się o nich zapomina, zmienia się zdanie, szuka czegoś innego. Bohaterka i jej bliscy szukają siebie, swojego miejsca w świecie, czasem próbują zostawać w miejscach, które wydają się im być bezpieczne i tylko marzą o tym co zdaje się być niemożliwe, czasem rzucają się na to bez zastanowienia.

Autorka nie idealizuje dzieciństwa ani młodości i pokazuje je jako czas niejednoznaczny, w którym niewinność zderza się z brutalną rzeczywistością. To opowieść o dorastaniu jako budowaniu własnego spojrzenia na świat i na zasady jakie w nim panują.

Polecam!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
a6c8b5cb-dd9a-414a-a454-5be3259480ff
Opornik

Chryste co za okładka.


Szalone lata 90-te.

Zaloguj się aby komentować

1231 + 1 = 1232

Tytuł: Pericles [w Lives of the noble Grecians and Romans by Plutarch]
Autor: Plutarch
Kategoria: historia, biografia
Wydawnictwo: Project Gutenberg
Ocena: 6/10

Prywatny licznik: 53/52 (39 książek / 14 komiksów)

Biografia Peryklesa jakoś mi się nie spodobała i powiem szczerze, że ją wymęczyłem. Pewnie zmęczenie w grudniu miało na to wpływ... Z moich skromnych notatek, to Perykles był bardzo rozważny w słowach, nie mieszał się w sprawy państwowe i skupił się na wojsku. Był generałem w trakcie wojny peloponeskiej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytamponocach #czytajzhejto
c6b8a908-e2f6-4c9b-984d-615406508c93

Zaloguj się aby komentować