1233 + 1 = 1234

Tytuł: Alcibiades [w Lives of the noble Grecians and Romans by Plutarch]
Autor: Plutarch
Kategoria: historia, biografia
Wydawnictwo: Project Gutenberg
Ocena: 6/10

Prywatny licznik: 54/52 (40 książek / 14 komiksów)

Alkibiades był najbardziej barwną postacią z dotychczasowych żywotów Plutarcha jakie przeczytałem. Był jak chorągiewka na wietrze Strateg, który pomagał Atenom w wojnach i przyczynił się do wyprawy na Sycylię. Został oskarżony o świętokradztwo i uciekł do Sargos, pomagał Sparcie i zbałamucił Spartańską królową xD Z tego powodu znów musiał uciekać. W obliczu zagrożenia Persji uzyskał przebaczenie Ateńczyków. Po kilku latach wojny znów popadł w niełaskę i musiał uciekać. Został zamordowany na rozkaz Sparty.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytamponocach #czytajzhejto
1bc7bac8-7645-4c62-8ab4-d8135911df67

Zaloguj się aby komentować

1232 + 1 = 1233

Tytuł: Rybie oko
Autor: Dominika Słowik
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 978-83-08-07979-9
Liczba stron: 248
Ocena: 8/10

Jakoś broniłam się przed tą książką, miałam wrażenie, że będzie to kolejna próba powrotu do dzieciństwa (w tym wypadku wypadającego na wczesne lata dziewięćdziesiąte) i jednocześnie próba grania na nostalgii dzisiejszych trzydziesto- i czterdziestolatków.
Na szczęście nie dostajemy tutaj zestawu standardowych rekwizytów, ale przejmujący, bo prawdziwy obraz dorastania w nieidealnej rodzinie.

Bardzo podobało mi się, że tak jak w życiu niektóre wątki, przyjaźnie, miłości po prostu znikają, plany się rozmywają, czasem się o nich zapomina, zmienia się zdanie, szuka czegoś innego. Bohaterka i jej bliscy szukają siebie, swojego miejsca w świecie, czasem próbują zostawać w miejscach, które wydają się im być bezpieczne i tylko marzą o tym co zdaje się być niemożliwe, czasem rzucają się na to bez zastanowienia.

Autorka nie idealizuje dzieciństwa ani młodości i pokazuje je jako czas niejednoznaczny, w którym niewinność zderza się z brutalną rzeczywistością. To opowieść o dorastaniu jako budowaniu własnego spojrzenia na świat i na zasady jakie w nim panują.

Polecam!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
a6c8b5cb-dd9a-414a-a454-5be3259480ff
Opornik

Chryste co za okładka.


Szalone lata 90-te.

Zaloguj się aby komentować

1231 + 1 = 1232

Tytuł: Pericles [w Lives of the noble Grecians and Romans by Plutarch]
Autor: Plutarch
Kategoria: historia, biografia
Wydawnictwo: Project Gutenberg
Ocena: 6/10

Prywatny licznik: 53/52 (39 książek / 14 komiksów)

Biografia Peryklesa jakoś mi się nie spodobała i powiem szczerze, że ją wymęczyłem. Pewnie zmęczenie w grudniu miało na to wpływ... Z moich skromnych notatek, to Perykles był bardzo rozważny w słowach, nie mieszał się w sprawy państwowe i skupił się na wojsku. Był generałem w trakcie wojny peloponeskiej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytamponocach #czytajzhejto
c6b8a908-e2f6-4c9b-984d-615406508c93

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
1230 + 1 = 1231

Tytuł: Solon [w Lives of the noble Grecians and Romans by Plutarch]
Autor: Plutarch
Kategoria: historia, biografia
Wydawnictwo: Project Gutenberg
Ocena: 6/10

Prywatny licznik: 52/52 (38 książek / 14 komiksów)

Kolejne spotkanie z Plutarchem i jego żywotami, tym razem Solon. Ciekawa biografia, jednak sposób opisania Likurga bardziej mi się podobał. Najważniejsze informacje o Solonie to obalenie praw Drakona, podział społeczeństwa na cztery kasty i ustanowienie rady czterystu (po 100 obywateli z każdej kasty).

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytamponocach #czytajzhejto
fa49d141-bc53-4586-826d-01f5c1d51390

Zaloguj się aby komentować

1229 + 1 = 1230

Tytuł: Wschód - Zachód
Autor: Robert M. Wegner
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Powergraph
ISBN: 9788361187455
Liczba stron: 688
Ocena: 7/10

Drugi tom opowiadań osadzonych w świecie Meekhanu. Tym razem akcja przenosi się na wschodnie rubieże Imperium, gdzie śledzimy losy wolnego czaardanu (małego oddziału wojskowego będącego jednocześnie częścią armii i mieczami do wynajęcia) dowodzonego przez słynnego bohatera wojennego Genno Laskolnyka, oraz do leżącego na zachodzie i należącego niegdyś do Meekhańczyków miasta Ponkee-Laa, gdzie z kolei śledzimy losy złodzieja Altsina, uwikłanego w toczącą się lokalnie grę o władzę.

Drugi tom ciut lepszy od pierwszego - poziom opowiadań jest wyrównany (chociaż w części wschodniej było parę dłużyzn), postaci przedstawione w obu częściach dobrze wykreowane i wzbudzające sympatię. Fabuła wciąga, zwłaszcza w części zachodniej.

Czy sięgnę po następne części? Jak najbardziej, jednak zważywszy na fakt, że następne części to już typowa saga, a nie miejscami dość luźno powiązane w czasie opowiadania, wstrzymam się z lekturą do czasu publikacji szóstego tomu. Z dostępnych w necie informacji wynika, że już dawno został napisany i obecnie przechodzi korektę, więc może w przyszłym roku albo na początku 2k26 pojawi się wreszcie w księgarniach.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
48fbc0a4-4fc6-4794-93c9-f661092bd1d9
growl

Świetnie się czyta całość! Polecam

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

– Dla kogo to?

– Dla pani Herapath, żony szklarza.

Esk wytarła nos.

– To ten, co nie chce dmuchać szkła, prawda?

Babcia przyjrzała się jej znad kartki.

– Co masz na myśli?

– Kiedy wczoraj z tobą rozmawiała, nazwała go panem Raz-Na-Dwa-Tygodnie.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
splash545

Kiepski musi mieć ten interes.

moll

@splash545 jak to dba tak ma!

the_good_the_bad_the_ugly

Może dmucha balony i na szkło już nie ma ochoty?

moll

@the_good_the_bad_the_ugly tyle pytań, tak mało odpowiedzi

Zaloguj się aby komentować

“Podczas hossy w 1915 roku wystarczyło powiedzieć, iż przyjaciel mojego przyjaciela zna kogoś, kto jest członkiem rodziny jednej z komisji alianckich, a z miejsca oferowano mu cały kapitał potrzebny do sfinansowania kontraktów, których jeszcze nie podpisał. Słyszałem różne nieprawdopodobne historie o urzędnikach, którzy stawali się z dnia na dzień prezesami firm obracających milionami dolarów pożyczonych ze spółek powierniczych i o kontraktach, które roztaczały wokół siebie woń tak wielkich pieniędzy, że czuć ją było nawet poprzez zalakowane koperty. Do naszego kraju wlewała się rzeka złota z Europy, a banki starały się uszczknąć dla siebie jak największą porcję.”

Jesse Livermore

#cytaty z książki #wspomnieniagraczagieldowego

Zaloguj się aby komentować

1228 + 1 = 1229

Tytuł: Tajemnica Ramy
Autor: Arthur C. Clarke, Gentry Lee
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788383382401
Liczba stron: 672
Ocena: 6/10

Pod bodaj każdym względem poprawne zwieńczenie cyklu. Siłą rzeczy człowiek przywiązał się na te kilka dni do postaci, których losy śledził na przestrzeni 2-3 książek, zwłaszcza że byli oni dosyć ludzcy w swoich poczynaniach, czy to pozytywnych, czy to negatywnych, mądrych lub totalnie zidiociałych.
Ciekawie obserwowało się relacje i kierunki, w jakich one zmierzały pod wpływem różnych wydarzeń i doświadczeń, a zarówno pierwszych, jak i drugich namnożyło się w tym tomie całkiem sporo. Fakt, nierzadko pewne tematy zostają przedstawione dosyć płasko i infantylnie, czasem jednak wybrzmiewają w zupełnie odwrotny sposób; wspomniałem o tym zresztą już w poprzednim wpisie.
Być może nie dzieje się tu tak dużo - przynajmniej pod względem szeroko pojętej różnorodności - jak w części poprzedniej, tak z całą pewnością w tym tomie mamy największe nagromadzenie wydarzeń dramatycznych, gwałtownych i doniosłych. Bodaj najwięcej mamy też tutaj ślubów, ot taki szczególik.
W tym i poprzednim tomie (o czym zapomniałem wspomnieć) autor(zy) co kilkadziesiąt stron raczyli nas wujkowymi wstawkami w stylu "hehe, chyba nie jesteś aż tak stary, by odmówić towarzystwa pod prysznicem" albo "młoda para wyszła z sypialni z szerokimi uśmiechami, ciekawe dlaczego". Generalnie za dużo tutaj wspominania o łóżku i seksie zupełnie bez powodu.
Pomimo wszystkich niedociągnięć, nie są to książki aż tak tragiczne jak się spodziewałem (poza drugą, ta była faktycznie nędzna). Postać Nicole swoją determinacją i ciepłem scala zarówno fikcyjną rodzinę, jak i ten cykl. Nie można zapomnieć jednak o Maxie, który reprezentuje jeden z moich ulubionych - paradoksalnie - archetypów: lekkiego wieśniaczka, który wszakże zna się na swojej robocie, a do tego sypie dowcipami i historyjkami pasującymi do każdej sytuacji.
Czy polecam tę serię? Ciężko powiedzieć. Czy kiedyś ją sobie powtórzę? Wątpię. Czy żałuję czasu z nią spędzonego? W sumie nie. Problem tych książek jest taki, że część pierwsza i kolejne wspólny mają jedynie świat, więc nawet jeżeli komuś spodoba się "Spotkanie", to zmiana obsady w "II" i jej ogólnie słaba jakość nie zachęcą do kontynuowania przygody. W kolejnych książkach jest zdecydowanie za dużo niepotrzebnych stron, ale jeżeli ktoś przebrnął jakoś przez część drugą, to może w sumie całą historię dokończyć. Gorzej nie będzie. Jeżeli jednak komuś zależy na czasie/kasie/jakości, to zdecydowanie powinien przygodę z Ramą skończyć na "Spotkaniu".

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #arthurcclarke #rebis #wehikulczasu #ksiazkicerbera
6fcd8881-feee-4c3d-a565-970b20dc2438

Zaloguj się aby komentować

Zwycięzca się nie zgłosił więc wrzucam ja.

Temat: redyk

Rymy: hala - mądrala - stado - tornado

#zafirewallem #naczteryrymy
kopytakonia

Pełna ludzi stulecia hala

Zaraz na scenę wychodzi mądrala

Krzyczy, piszczy ludzi stado

Klimat jakby przeszlo tu tornado

Szuuz_Ekleer

Wypełniona spodkowa hala

Przemawia kosmiczny mądrala

Ustrukturyzowane stado

Chemtrails free źródlane tornado

PaczamTylko

Nie będzie o owcach, nie tym razem


Wypełniona zombiakami cała hala

zebrał je tutaj do kupy jakiś mądrala

gdy tak sobie wyje "mózzg" całe stado

celem stało się dla Panavia Tornado

Zaloguj się aby komentować

1227 + 1 = 1228

Tytuł: Morderstwo w Orient Expressie
Autor: Agatha Christie
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Liczba stron: 271
Ocena: 7/10

Krótka, lekka, przyjemna.
Kto zabił? Przed wydaniem osądu przez Poirot domyśliłem się że może być taka ewentualność - także nadaje się na detektywa xD 
Jedynie samo zakończenie co do wyroku nie podobało mi się. 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
d0d90e99-7aad-411e-bcf2-2a97b4acfb59
moll

@SuperSzturmowiec czyli nie jestem z tym sama, też mnie to rozczarowało

SuperSzturmowiec

@moll A te inne jej książki lepsze są w sensie jeśli chodzi o zakończenie?

moll

@SuperSzturmowiec tak. I ja od Poirota wolę pannę Marple

Zaloguj się aby komentować

1226 + 1 = 1227

Tytuł: The Mountain Is You: Transforming Self-Sabotage Into Self-Mastery
Autor: Brianna Wiest
Kategoria: Rozwój osobisty
Wydawnictwo: Thought Catalog Books
Liczba stron: 250
Ocena: 7/10

Z racji zbliżającego się nowego roku i jeszcze nieokreślonej listy postanowień noworocznych, na której znalazła się praca nad sobą, postanowiłem sięgnąć po kolejny poradnik, który mi z tym pomoże.

Brianna Wiest proponuje coś więcej niż zwykły poradnik – to introspektywna podróż, która ma pomóc czytelnikowi zrozumieć i przezwyciężyć samosabotaż. Książka w prosty, ale skuteczny sposób tłumaczy, dlaczego czasem jesteśmy własnym największym wrogiem i co możemy zrobić, aby zmienić te destrukcyjne wzorce w narzędzia do budowania lepszej przyszłości. Wiest korzysta z metafor, z których tytułowa „góra” symbolizuje nasze wewnętrzne przeszkody – lęki, niepewność, złe nawyki czy negatywne myśli. Autorka przekonuje, że wspinaczka na tę górę, choć trudna, jest konieczna, by osiągnąć choć minimalny rozwój. Książka kładzie duży nacisk na praktyczne aspekty transformacji: jak rozpoznać swoje destrukcyjne schematy, jak przekształcić emocje takie jak gniew czy smutek w siłę napędową, oraz jak rozwijać samodyscyplinę i wytrwałość.

Jednym z największych atutów tej książki jest jej przystępny styl. Wiest nie przytłacza czytelnika teorią czy naukowym żargonem. Jej język jest prosty i pełen empatii, co sprawia, że książka wydaje się bardziej rozmową z mądrym przyjacielem niż suchym poradnikiem. Z drugiej strony, niektóre fragmenty mogą wydać się zbyt ogólne lub powtarzalne, szczególnie jeśli ktoś czytał już inne książki rozwojowe. Nie znajdziemy tu przełomowych teorii ani głębokiego zanurzenia w psychologii, ale raczej solidne, sprawdzone wskazówki i refleksje. Jak już pisałem przy recenzji poprzednich książek z tego gatunku, trudno jest w tym temacie o niepowtarzalność, wymyślenie nowej teorii, a raczej autorzy skupiają się na jak najlepszej prezentacji danego tematu, a to Wiest wychodzi całkiem nieźle, nie wybitnie, ale nieźle.

To książka dla osób, które czują, że utknęły w miejscu i potrzebują inspiracji, by ruszyć dalej. Trochę o zmianie, ale też o akceptacji – siebie, swoich emocji i wyzwań, jakie stawia przed nami życie.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 151/128
#bookmeter
0d876c97-ebbe-418e-bd43-e5dae92a6042

Zaloguj się aby komentować

1225 + 1 = 1226

Tytuł: Samotne Kobiety
Autor: Victor LaValle
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Mag
ISBN: 9788367793896
Liczba stron: 240
Ocena: 8/10

Samotne kobiety Victora LaValle to horror nietuzinkowy – bardziej subtelny niż krwawy, bardziej psychologiczny niż klasycznie przerażający, a jednocześnie pełen niesamowitej atmosfery i napięcia. LaValle zabiera czytelników do lat 30tych XX wieku, w samo serce amerykańskiej prowincji, gdzie na pierwszy plan wysuwa się zarówno izolacja, jak i społeczna presja.

Główna bohaterka, Adelaide Henry, to postać, której tajemnica od samego początku budzi niepokój. Nie tylko swojej przeszłości, ale również mebla - ogromnego kufra, który ze sobą wozi. Jej samotność jest bardziej niż dosłowna – Adelaide ukrywa sekret, który wprowadza do fabuły element nadprzyrodzonej grozy. Gdy przenosi się do nowego miejsca, żeby zacząć wszystko od nowa, jej przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Co ciekawe, horror w tej książce nie pochodzi jedynie z zewnętrznych zagrożeń – wiele z niego rodzi się w relacjach między ludźmi oraz w samej Adelaide, w jej wewnętrznej walce z poczuciem winy i strachu.

Samotne kobiety to nie tylko horror, ale także opowieść o społecznych ograniczeniach narzucanych kobietom, o oczekiwaniach, które je tłamszą, i o próbach odnalezienia wolności w świecie pełnym norm i osądów. Ten kontekst czyni książkę czymś więcej niż tylko straszną historią – to głęboko poruszający portret kobiecej samotności i siły. Atmosfera książki jest wręcz namacalna – od opisu odludnych przestrzeni po wyraźnie odczuwalny ciężar emocjonalny. LaValle prowadzi narrację w sposób, który trzyma w napięciu, ale też pozwala zatrzymać się na chwilę i wchłonąć niuanse opisywanego świata.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 150/128
#bookmeter
23e0d993-563e-4666-9bcd-7810f14295ef

Zaloguj się aby komentować

Rok w rok...

Pod koniec roku dopada dołek
Z nowym rokiem plan wręcz boski
Teraz na pewno odejdą troski
Wystarczy tylko ruszyć tyłek

Na nowy rok nie będzie pomyłek
Me życie jak z instagrama fotki
Będę piękny i słodki jak te kotki
Będzie ze mnie nie byle osiłek

Tylko praca, nie jakieś pierdoły
Do tego stoicyzm, nie żadne kościoły
Aureliusz i Seneka od deski do deski

Lecz życie staje się jak film czeski
Naprawdę myślałeś, że Ci się uda głupcze?
Ledwo zacząłeś, a już wpierdalasz tłuszcze

#nasonety  #diriposta  #zafirewallem
splash545

@pingWIN proza życia xd

RogerThat

@pingWIN

Ledwo zacząłeś, a już wpierdalasz tłuszcze


Mm, keto, nice.

pingWIN

@RogerThat Hah, przeszło mi to przez myśl pisząc to, że właśnie może to być akurat dobre, ale ciężko było mi znaleźć inny rym, żeby wybrzmiało to negatywnie xD

RogerThat

@pingWIN "Ledwo zacząłem, a już w tłuszcze się wpuszczę" xd

Polkonistka

Piękny i słodki jak te kotki

pingWIN

@Polkonistka Awwww ʕ•ᴥ•ʔ


PS. Zapraszam do sprawdzenia swoich sił w debiucie!

Zaloguj się aby komentować

1224 + 1 = 1225

Tytuł: Historia Polski od 11 listopada 1918 do 17 września 1939
Autor: Stanisław Cat-Mackiewicz
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Universitas
Liczba stron: 548
Ocena: 8/10

Książka przestawia najważniejsze wydarzenia militarno-polityczne w Polsce w okresie międzywojennym i czyta się świetnie, autor opowiada o wszystkim bardzo swobodnie, uzupełniając wszystko o anegdoty i własne wspomnienia. No ale robi to na tyle swobodnie, że nie ma w tym wiele obiektywizmu. Książka to ogromny zachwyt nad Piłsudskim i Dmowskim oraz bardzo odważne oskarżenia dla polityków po Piłsudskim - na tyle odważne, że w epilogu Czesław Brzoza musiał wyjaśnić, że ten Mackiewicz trochę przeginał.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #historia
36a2030b-484a-4e5e-80ce-589e60c67afe
TRPEnjoyer

Autentycznie nie wiem co ta okładka ma przedstawiać i dlaczego.

Zaloguj się aby komentować

1223 + 1 = 1224

Tytuł: Ja to ktoś inny. Septologia III-V
Autor: Jon Fosse
Kategoria: literatura piękna
Ocena: 8/10

#bookmeter

a ja siedzę w swoim samochodzie zaparkowanym przed Galerią Beyer i patrzę, patrzę na śnieg pokrywający przednią szybę i myślę, że jedną z najważniejszych rzeczy w malowaniu to umieć skończyć obraz w porę, wiedzieć, kiedy obraz już mówi to, co da się powiedzieć, bo jeśli się maluje za długo, to obraz najczęściej jest zepsuty

Drugi tom Septologii Jona Fosse zawierający części III – V nie przynosi żadnych niespodzianek. Tak w kwestii języka, emocji, jak i w kwestii historii, bo tyle co się tutaj dzieje, to to, że Asle kolejny raz jedzie do Bjørgvin, gdzie zostawia obrazy w galerii Beyera a później wraca do Dylgja, gdzie spotyka się z Åsleikiem i udaje się do niego na obiad, bo taką mają tradycję. I tyle. Tylko że w międzyczasie Asle wspomina. Cała trzecia część na przykład to wyłącznie jazda i wspomnienia. I wspomina to, jak poznał tego drugiego Aslego i to jak poznał Ales, a te wspomnienia się jakby mieszają i, jeśli czyta się uważnie, to one są niejasne i nieraz sprzeczne ze sobą. I jeszcze Asle rozważa, dużo rozważa, o Bogu szczególnie i te rozważania są ciekawe.

Tak, nie dostałem w tej książce niczego nowego, niczego, czego bym się nie spodziewał po przeczytaniu pierwszego tomu i bardzo dobrze, że tego nie dostałem, bo to co dostałem było tym czego się spodziewałem i zupełni mi to wystarcza. Jestem z tego całkowicie zadowolony. Dalej jestem zachwycony tą wspaniale równą i równie wspaniałą narracją jaką zachwyciłem się już wcześniej, dalej uważam, że takie zwykłe rozważania przedstawione w piękny sposób to jest coś o czym chcę i lubię czytać, dalej mam ochotę, nie tylko u pana Fosse, zapoznawać się z mierzeniem się autorów z tematem złudności ludzkiej pamięci. I będę bardzo niecierpliwie czekał na wydanie po polsku ostatniego tomu Septologii, zawierającego części VI-VII licząc na to, że do tego czasu te, które już przeczytałem zostaną mi w pamięci takie, jakimi były wtedy kiedy je czytałem.
774a6ad5-171a-4200-9620-e479152abbea

Zaloguj się aby komentować

1222 + 1 = 1223

Tytuł: Opowieść wigilijna
Autor: Charles Dickens
Kategoria: literatura piękna
Ocena: 6/10

#bookmeter

Ośmielam się twierdzić, że spotkało mnie w życiu wiele dobrego, choć niekoniecznie miałem z tego pożytek – odparł siostrzeniec. – Boże Narodzenie to jedna z tych rzeczy.

Tak mnie jakoś naszło w tym okresie świątecznym żeby sobie odświeżyć tę nowelkę, którą ostatnio czytałem w szkole chyba i, pamiętam to, nie podobała mi się wtedy. Dziś, nieskrępowany tym, że muszę rozmieć książki, tak jak program sobie tego życzy postanowiłem przeczytać ją jeszcze raz, i postarać się zrozumieć, bo może wtedy jej nie zrozumiałem. Chociaż teraz, po zakończonej lekturze, mogę powiedzieć, że za wiele w niej do rozumienia to jednak nie ma. Ot, prosta historia, choć ładna, ale przy tym i trochę naiwna o „nawróceniu grzesznika” czy też o „skruszeniu zatwardziałego serca”. I chciałem nawet podejść do niej z pozytywnym nastawieniem, święta w końcu, i nawet podszedłem, ale to nastawienie jakoś mi się w trakcie lektury przestawiało. I nawet poczyniłem pewien eksperyment myślowy, starałem się odebrać ją tak, jak wydawało mi się, że mógłby ją odebrać czytelnik współczesny panu Dickensowi, ale i to mi się nie udało. Dlatego, że jestem zbyt współczesny? Zbyt przyzwyczajony do tego co w literaturze rozwinęło się później? Nie mam pojęcia. Chyba nie. Tym bardziej, że przecież lubię te długie, nudne, dziewiętnastowieczne powieści, w tym i te autorstwa pana Dickensa. Więc zastanawiałem się czym one różnią się od Opowieści wigilijnej i doszedłem do wniosku, że swoją złożonością. Więc czegoś się chyba w te święta o sobie dowiedziałem, dowiedziałem się, albo poczyniłem krok w kierunku dowiedzenia się, co mnie w literaturze interesuje a może nawet pociąga.

Sama książka, żeby spełnić wymogi formalne wpisu, opowiada o Ebenezerze Scrooge, człowieku interesu, który nie cieszy się świętami Bożego Narodzenia, a w zasadzie w ogóle nie cieszy się niczym, co nie przynosi mu zysku. I tego Ebenezera Scrooge’a nawiedza w wigilijny wieczór kilka duchów i pokazują mu przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, a Scrooge pod wpływem tego co zobaczył nawraca się i staje się lepszym człowiekiem. Świetne przesłanie, realizacja dużo mniej świetna.

Największym dla mnie plusem z tego, że tę książkę teraz przeczytałem jest to na co na pewno nie zwróciłem uwagi czytając ją w szkole, a mianowicie kapitalne zabiegi narracyjne autora (czytałem przekład pani Patrycji Zarawskiej, to może być w tym miejscu ważne), to kierowanie się wprost do czytelnika, jak choćby w tym miejscu:

Otóż nie ulegało wątpliwości, że Marley nie żyje. Należy to wyraźnie zaznaczyć, w przeciwnym bowiem wypadku nic niezwykłego nie wyniknie z historii, którą zamierzam wam przekazać. Gdybyśmy nie byli w pełni przekonani, że ojciec Hamleta zmarł, zanim rozpoczęła się akcja sztuki nie byłoby nic szczególnego w tym, że przechadzał się nocą wśród wiejącego od wschodu wiatru po murach obronnych swego zamku. Ot, jakiś dżentelmen w średnim wieku nierozważnie pojawia się po zmroku w wietrznym miejscu […]

I to też jest coś za co tę dziewiętnastowieczną literaturę bardzo lubię, więc miło było mi takie rzeczy czytać.
a2dd232e-b45a-4b4c-b81e-7692d6858e46
ciszej

@George_Stark pykło Ci zły numer 1223 powinno być na tej pozycji

George_Stark

@ciszej Dziękuję, już poprawiłem.

ciszej

@George_Stark spoczko, ja wczoraj każdy post musiałam poprawiać bo za każdym razem ktoś mnie ubiegł i dodał swój wcześniej

Zaloguj się aby komentować

Święta już minęły, zbliża się Sylwester. A Sylwester, to wiadomo: eksplozje i wybuchy. Boją się ich psy, boją się ich i klawisze. A już szczególnie boją się ich psy i klawisze w żeńskim zakładzie karnym w Grudziądzu:

***

Tęsknota za Wisłą

W grodzie, w którym rzeka stanowi mogiłę
(choć płynie tamtędy przeciw rozsądności),
mąż się na swą żonę tak kiedyś rozzłościł,
że zakończyć zechciał małżeńskie chwile.

By rozwiązać sprawę sposobów miał tyle:
mógłby wziąć z nią rozwód – byłby koniec troski,
albo ją utopić – rzecz w stylu grudziądzkim;
on był jednak macho, więc zawierzył sile

i pamiątkę po dziadku wyjął ze stodoły,
to kaliber gruby, nie żadne pierdoły:
Stielhandgranate – porządny. Niemiecki.

I wybuchło. I żonę cisnęło do rzeczki.
Wiśle wszystko jedno – ciało skryła lustrem.

Mężowi w Szczecinie Odra teraz pluszcze.

***

#nasonety
#zafirewallem

***

@splash545! Ale żeś rymy powymyślał! Aż trudno tak to nawet ja nigdy nie zrobiłem!

Poza tym to coś Ci się ta miejska legenda wykoślawiła chyba (albo Cię okłamali, w końcu to Grudziądz, więc wszystko możliwe – i tak dobrze, że Cię tam nie utopili!), ale na szczęście zrobiłem risercz i dotarłem do, że się tak wyrażę, źródeł.

No i proszę mnie zdyskwalifikować jakby co, ale nie mogłem przecież tego „pluszcze” nie wykorzystać.
hejtooszukuje

@George_Stark co chcesz od Sylwestra?

28d60e46-fc46-44a2-8400-8920c7bbcd77

Zaloguj się aby komentować

1221 + 1 = 1222

Tytuł: Rok zająca
Autor: Arto Paasilinna
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Książkowe Klimaty
ISBN: 9788366505131
Liczba stron: 201
Ocena: 8/10

Dziennikarz Vatanen porzuca pracę, żonę i całe swoje życie po znalezieniu rannego zająca. Sprzedaje swoją łódź i z zającem ruszają w podróż po północnej Finlandii.
Troje głównych bohaterów tej opowieści to Vatanen, zając i fińska przyroda - dzika, surowa i czasem brutalna, a przecież piękna i majestatyczna.
Z jednej strony jest to zabawna i urocza opowieść drogi, z drugiej zmusza jednak do zastanowienia nad tym co dla nas jest ważne.

Rok zająca podobał mi się bardziej niż Las powieszonych lisów, bo więcej tam jest przyrody, a zając jest istotnym bohaterem opowieści, a ja lubię książki o zwierzaczkach i przyrodzie

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
819879b6-6f07-4b26-9c77-6a1972884f93
Heheszki

Ciekawistka z dupy: rok zająca trwał od 22.01.23 do 9.02.24. Obecnie trwa rok smoka - do końca stycznia. Książkę wydano w 2020. Nie ma to żadnego zwiazku z tą książką. Mimo to mam nadzieję że zaoszczędziłem kłopotu innemu choremu gupkowi.


¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

0b3d1c18-6d72-4bdc-866a-32ba046ccf22
StaryMokasyn

@Heheszki zabawna książka i film

Zaloguj się aby komentować

1220 + 1 = 1221

Tytuł: Bolało jeszcze bardziej
Autor: Lidia Ostałowska
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 192
Ocena: 8/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/146212/bolalo-jeszcze-bardziej

Będąc ostatnio w bibliotece, zaszyłam się na chwilę przy regale z reportażami. Większość reportaży, po które sięgałam do tej pory, była wydana niedawno — ot, jakieś nowości albo książki sprzed 2-3 lat. Ale że jakość Czarnego ostatnimi czasy spada na łeb, na szyję, to chwyciłam jedną ze starszych wydanych przez to wydawnictwo pozycję.

Powiedzieć, że ten zbiór jest mocny, to jakby nic nie powiedzieć. Większość przytoczonych historii pochodzi z lat 90., a część z początku milenium. Wszystkie, jak kalejdoskop, przedstawiają różne oblicza jednego pojęcia: biedy i nieszczęścia w Polsce.

Opowieść kobiety o kazirodczych stosunkach z ojcem wstrząsnęła mnie chyba najbardziej. Ale jest też historia matki, sądzonej o zabicie czterech niemowląt; rozmowa z Fokusem i Rahimem o Magiku; o dzieciach z okolic Czarnobyla, które przyjechały do Polski i nie chcą wracać; o aborcji po wprowadzeniu tzw. "kompromisu aborcyjnego".

Przez całą książkę zastanawiałam się, jak pani Lidia skłoniła swoich rozmówców do tak intymnych wypowiedzi, do przedstawienia swoich tajemnic i przemyśleń. I to jest chyba właśnie ten prawdziwy talent reporterski, którego tak mi brakuje ostatnio w reportażach.

Prywatny licznik (od początku roku): 67/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #reportaz
Wrzoo userbar
40ce3fdc-c4e8-43fe-9726-a852ed9fe521
Oolie

@Wrzoo A prawda z tą jakością. To też zacząłem szukać wszędzie, tylko nie u nich. :D

Shivaa

Widzę reportaż na bookmeter, kupuję xd

Zaloguj się aby komentować

1219 + 1 = 1220

Tytuł: Kości, które nosisz w kieszeni
Autor: Łukasz Barys
Kategoria: literatura piękna
Ocena: 5/10

#bookmeter

Choć nienawidziłam tatuśków, których nam sprowadzała, i kibicowałam babci w ich kłótniach, to wiedziałam, że mama po prostu chce być kochana. Po prostu.

Kilka całkiem zgrabnych scen balansujących między światem żywych a zmarłych, kilka dość bystrych rzutów oka na zaprezentowanych wcale ciekawie bohaterów i na ich sposoby radzenia sobie z brakami, kilka przebłysków z napięć między nimi, a to wszystko zszyte w jedną całość i to w zasadzie tyle. Być może ja już jestem stary, być może inaczej rozumiem literaturę niż pan Barys, autor sporo ode mnie młodszy, ale to, czego w tej jego książce najbardziej mi brakowało, to jakiegoś spięcia tych wszystkich wydarzeń w jedną całość. Głównego wątku mi po prostu zabrakło i może jakiejś konkluzji.

Bohaterką tej książki jest mieszkająca w Pabianicach nastoletnia dziewczyna, która, na skutek posiadania porzuconej i (może właśnie z tego powodu) dysfunkcyjnej matki musi zbyt szybko dorosnąć i zając się nie tylko rodzeństwem, ale i swoją babcią. A każdy z tej trójki, którą się opiekuje ma przecież swoje zdanie. I tak to wychodzi że, trochę z biedy, babcia zabiera wnuków na cmentarz, trochę w ramach rozrywki i bohaterka nasza ogląda tam groby. Ma nawet swój ulubiony grób, córki niemieckich fabrykantów. A później tę córkę niemieckich fabrykantów spotyka (naprawdę? w snach? w wyobraźni?) i zaprzyjaźnia się z nią, a nawet są tam jakieś wątki erotyczne.

Wydaje mi się, że wiem co autor chciał zrobić i wydaje mi się, że wyszło mu to tylko po części. Po lekturze tej drugiej (a pierwszej prozatorskiej) książki pana Barysa w moim prywatnym przekonaniu ten autor zapisał się jako człowiek, który umie tworzyć ciekawe sceny, umie operować nastrojem, umie opisać postaci i umie konsekwentnie je prowadzić, ale nie bardzo wyszło mu, przynajmniej w tych Kościach, które nosisz w kieszeni, spięcie tego wszystkiego w całość. I może jednak szkoda?
b83228cc-9420-401a-b1e1-b46b3fea5e85

Zaloguj się aby komentować