Obecnie program 800+ pochłania gigantyczne 60 miliardów złotych rocznie, a jego wpływ na poprawę demografii pozostaje dyskusyjny. Dlaczego? Świadczenie wypłacane na już urodzone dzieci nie wpływa na decyzje o posiadaniu kolejnego potomka, a jedynie stanowi wsparcie dla rodzin. To oczywiście ważne, ale czy wystarczająco efektywne w kontekście kryzysu demograficznego?
Jeśli podzielimy roczny koszt 800+ (60 mld zł) na docelową liczbę urodzeń, wynoszącą ok. 400 tys. rocznie, otrzymamy kwotę 150 tys. zł na jedno dziecko. Wypłata takiej jednorazowej sumy mogłaby stać się realnym motywatorem do powiększenia rodziny.
Wyobraźmy sobie młodą parę, która po urodzeniu pierwszego dziecka otrzymuje 150 tys. zł. Taka kwota mogłaby stanowić wkład własny na mieszkanie lub dom. Kolejne dzieci pozwoliłyby na spłatę znacznej części kredytu hipotecznego. Byłby to prawdziwy impuls do zakładania rodzin i stabilizacji życiowej, zamiast rozpraszania środków na bieżące wydatki.
Zachęta finansowa skierowana stricte na urodzenie dziecka może przynieść większe efekty demograficzne niż obecne rozwiązania.
Oczywiście taki projekt wymagałby dokładnego zaplanowania, aby uniknąć nadużyć, ale czy w obliczu obecnego kryzysu demograficznego nie warto przemyśleć bardziej radykalnych rozwiązań? Co myślicie o takim podejściu?
#polityka #ankieta