@sleep-devir
>System w Polsce jest nieudolny
I tu się nie zgodzę.
On jest tak zaprojektowany.
On ma dokładnie tak działać.
System nie ma zapewnić Ci bezpieczeństwa.
System ma zapewnić, że nie będziesz fikał.
A przy okazji - ma zagwarantować, że kasa się zgadza, podatnicy nie wymrą ani nie wyjadą.
Więc tak - system ma totalnie w dupie, że ktoś kogoś dręczy, nęka, bije, na niewielką (relatywnie) skalę niszczy mienie i kradnie - bo to nie trafia do mediów, ani nie występuje na tyle często, by rujnować masowo ludzi i wpływać na gospodarkę . By system był skuteczny w takich przypadkach, potrzebne byłyby inne przepisy, kompetentni (a nie tylko posłuszni i zdegenerowani moralnie) funkcjonariusze służb, sprawne sądy. A to jest kawał roboty i spore koszty, a co polityk dostanie w zamian? Parę głosów (bo i tak do przestępstw będzie dochodzić, ot, trochę rzadziej). A za dodatkową stówkę do 800+ można dostać setki tysięcy głosów.
Metody, kary, sam charakter milicjantów (agresywni, prymitywni, wulgarni, głupi) są skonfigurowane pod pracującego człowieka, którego relatywnie łatwo złapać, który ma mienie i którego nie stać/nie ma pleców na wyrolowanie systemu a'la pisiory czy Majtczak,. Nasz everyman nie może przestać chodzić do pracy i się ukrywać latami, bo nie ma za co, bo ma kredyt, dziecko itd. itp.
Taki człowiek rzadko popełnia przestępstwa, a by mu jednak coś do łba nie przyszło - to wisi nad nim bat.
Ów bat jest z kolei skrajnie nieskuteczny wobec prawdziwych degeneratów, żuli, złodziei, gangusów itd., którzy robią co chcą, ale póki nie przegną pały, generując nadmierne oburzenie - to pozostają bezkarni. Dla nich areszt, krótka odsiadka, grzywny itd. to nie problem. Nie pracują (oficjalnie), nie zarabiają (oficjalnie), majątki mają dobrze poukrywane, a jak trzeba, to ktoś tak zezna, by milicjant w życiu nie doszedł do prawdy. Ale że są stosunkowo nieliczni i i tak wiadomo, że państwo na nich wiele nie traci, a zarobić nie może - to ten brak skuteczności nie stanowi żadnego problemu.