Obecnie program 800+ pochłania gigantyczne 60 miliardów złotych rocznie, a jego wpływ na poprawę demografii pozostaje dyskusyjny. Dlaczego? Świadczenie wypłacane na już urodzone dzieci nie wpływa na decyzje o posiadaniu kolejnego potomka, a jedynie stanowi wsparcie dla rodzin. To oczywiście ważne, ale czy wystarczająco efektywne w kontekście kryzysu demograficznego?

Jeśli podzielimy roczny koszt 800+ (60 mld zł) na docelową liczbę urodzeń, wynoszącą ok. 400 tys. rocznie, otrzymamy kwotę 150 tys. zł na jedno dziecko. Wypłata takiej jednorazowej sumy mogłaby stać się realnym motywatorem do powiększenia rodziny.

Wyobraźmy sobie młodą parę, która po urodzeniu pierwszego dziecka otrzymuje 150 tys. zł. Taka kwota mogłaby stanowić wkład własny na mieszkanie lub dom. Kolejne dzieci pozwoliłyby na spłatę znacznej części kredytu hipotecznego. Byłby to prawdziwy impuls do zakładania rodzin i stabilizacji życiowej, zamiast rozpraszania środków na bieżące wydatki.

Zachęta finansowa skierowana stricte na urodzenie dziecka może przynieść większe efekty demograficzne niż obecne rozwiązania.

Oczywiście taki projekt wymagałby dokładnego zaplanowania, aby uniknąć nadużyć, ale czy w obliczu obecnego kryzysu demograficznego nie warto przemyśleć bardziej radykalnych rozwiązań? Co myślicie o takim podejściu? 
#polityka #ankieta

Czy byłbyś za zamianą 800+ na jednorazowe świadczenie za urodzenie dziecka w wysokości 150k zł?

336 Głosów
70

Komentarze (70)

Pomysł genialny. Na szczęście, tak jak większość genialnych pomysłów- zupełnie niemożliwy do zrealizowania.

Nie pobieram, nie popieram, oba do wywalenia.

@wielbuont Jak znam ludzi, to te pieniądze nie pójdą na wkład własny na mieszkanie/dom, a na zakup auta, otwarcie nieprzemyślanego biznesu, czy nowsze telefony czyli zostaną przejedzone. Tylko część pieniędzy zostanie przekazane na zakup wózka dla dziecka, łóżeczka czy wyremontowanie pokoju dla dziecka.


Ludzie wariują jak dostają duży zastrzyk pieniędzy

@tomilidzons to zrobią kolejne ¯\_( ͠° ͟ʖ ͠° )_/¯

@tomilidzons Celna uwaga. W sumie to mogłoby być powiązane - 150k do wykorzystania tylko i wyłącznie na wkład własny lub spłatę posiadanego kredytu lub remont posiadanego domu. Koniec rozdawania gotówki zaczętego przez jebane 500+ ...

Za⁎⁎⁎⁎sty biznes dla surogatek. Co roku jedno urodzone, kasa wyplacona i do okna zycia.

@100mph z drugiej strony to zawsze dziecko więcej w ogólnym bilansie xD


Walić ze dalsze wychowanie pójdzie z budżetu (czyli nas wszystkich).

@dez_ wg mnie wystarczy zalegalizowac surogacje i juz bedzie 10-20% wzrost urodzen

Zamiast dawać, program powinien polegać na tym, że państwo mniej zabiera. Masz więcej dzieci masz niższe podatki. Mogło by to dotyczyć podatków na poziomie gmin, miast i krajowych.

@totengott niższymi podatkami nie odwrócisz trendu polującego w dół. Też nie lubię rozdawnictwa, ale jesteśmy w takiej dupie, że trzeba silniejszych dzialAn

@totengott wtedy lżej by mieli tylko ci pracujący, bez sensu

@totengott @wielbuont @Felonious_Gru gdy ja się zastanawiałem jaka obniżka by mnie zachęciła to pomyślałem o progach podatkowych. Gdyby każdy dzieciak podbijał próg o 10k (podobna wartość do 800+ bo 800 * 12 = 9600) to byłoby kuszące. A jakby każdy następny jeszcze bardziej podbijał próg to chyba od razu bym się brał za prokreację. Koszty operacyjne takiego rozwiązania powinny być niższe niż dystrybucja 800+.

Ogólnie podwyżka płacy minimalnej to wpychanie ludzi w wyższy próg podatkowy, a w ogóle podatek 32% przy 120k rocznie to jest jawne jebanie ludzi i zaproszenie do zapoznania się z opcją JDG

Dlatego uważam że podbijanie tych progów może być dobrym sposobem na zachęcanie do prokreacji, a nawet odwracaniem uwagi od JDG, jeśli kogoś to w oczy kole

@Felonious_Gru No tak, madki musiałyby w kołchozie zapierdzielać, zamiast siedzieć i czekać na przelew. W sumie bez sensu.

Panie, okno życia nie nadazaloby z odbieraniem dzieci. To jest za dużo żeby ludzie nie kombinowali

@wielbuont jasne że tak, bo wtedy nie ryzykuje utraty kasy jak mi zabiorą prawa rodzicielskie

@Felonious_Gru bylebyś podatnika wyprodukował

@wielbuont Produkcja podatnika to nie tylko jego urodzenie, ale także wychowanie i edukacja przez 18 albo i więcej lat. Noworodek to jeszcze nie podatnik, trzeba w niego jeszcze mnóstwo pracy i pieniędzy jeszcze włożyć.

800+ nic nie da. Moja teoria na spadek dzietności jest powiązana z eksperymentem colhouna.

To trochę tak jak wygrać sportowe auto. Niby super, ale potem ciężko udźwignąć koszty utrzymania. Dla rozsądnych ludzi to może być lepsza opcja, ale wielu ludzi żyje chwilą i z tej okazji przepierdolą te pieniądze na głupoty. Powstaje pytanie ile dzieci trafi przez to do sierocińca.

W przypadku jakichś problemów finansowych wydaje się, że rozwiązaniem będzie kolejne dziecko i kolejne 150k. Ale w tym czasie rosną koszty utrzymania. Te pieniądze wystarczą na rok, może trochę wiecej. W końcu dojdziemy do punktu, że rodzice mają X dzieci i wszystkie trzeba wykarmić, a pieniądze ze świadczeń są wykorzystane, a nie są w stanie (fizycznie) już mieć kolejnego dziecka. Sytuacja podobna jak przy braniu kredytów, by spłacić kredyty

@wielbuont wielka jest Twoja wiara w ludzi, ale to się nie uda.

@wielbuont Raczej 3 letnia pensja minimalna (+25% w pierwszym roku, +0% w drugim i -25% w trzecim) dla kobiety w czasie kiedy nie pracuje a zajmuje się dzieckiem, lub równowartość w odliczeniu podatkowym i ZUS jeśli pracuje. Dlaczego ten -25% w trzecim ? Bo to czas na powrót na rynek pracy lub kolejne dziecko.


Dlaczego tak ? Bo:

Zachęci to młode kobiety do rodzenia - nie muszą czekać uop itd (co zwiększa szanse na kolejne dziecko w przyszłości).

Usunie problem pracodawców z kobietami które zatrudniają się na umowę na czas nieokreślony po to żeby zajść w ciąże i mieć prawo do zasiłków itp. - Zwiększy atrakcyjność kobiet na rynku pracy.

Da poczucie bezpieczeństwa finansowego i braku dziury finansowej dla par które decydują się na dziecko.


A co z 800+ ? Należało by rozważyć zmianę programu na odpis podatkowy.

@wielbuont genialny pomysł, średnia długość życia dzieci spadłaby do roku

@wielbuont dla oszczędnych są preferencyjne obligacje 500/800+

Tylko ludzie nie są oszczędni.

@wielbuont pomysł skrajny nic tylko masowo rodzić dzieci u skrajnej patologi a potem niech służby odbierają, ja urodzę kolejne. A przez ten przecinek w ankiecie dałem złą odp....

Przecinek ma znaczenie

84fee835-93a8-4807-ab5a-08cc344f909e

Samotna matka z ośmiorgiem dzieci. Pato milionerzy? Za mało ci influencerów?

@wielbuont opcja 2 i 3 to to samo, dlaczego?

Nie, jednorazowe tak samo jak wielorazowe pierdolnięcie kasą nie załatwi sprawy.


Rodzice na wszystkich etapach rodzicielstwa mierzą się z różnymi problemami, nie ma jednej cudownej i prostej recepty. Po prostu państwo i społeczeństwo musi działać w wielu obszarach, z których każdy poprawia odrobinę. Mieszkanie, wsparcie nad opieką, opieka zdrowotna, ogólnie przyjazne dzieciom społeczeństwo (przewijaki w toaletach, foteliki w restauracjach, menu, możliwość wejścia z wózkiem itp.)


W tym momencie w Polsce mamy społeczeństwo, gdzie rodzice z dzieckiem muszą radzić sobie sami. Rodzice przeprowadzili się do wielkiego miasta, dziadkowie daleko, cokolwiek chcesz zrobić - to wszędzie jak samica oposa z dzieckiem na karku, jeszcze cię spotyka hejt od debili bo im nie pasuje, że z dzieckiem gdzieś przyjdziesz. Czyli - z jednej strony nie masz z kim dziecka zostawić, a z drugiej absolutnie nigdzie się z nim nie pokazuj, najlepiej siedź w domu przez kilka lat. Oczywiście siedzenie w domu jest fantastyczne dlatego ludzie decydują się na kolejne dzieci, żeby sobie jeszcze z 15 lat posiedzieć nigdzie nie wyjeżdżając ani nie wychodząc XD

@wielbuont Wymyśliłeś system co jest nawet gorszy.

@wielbuont juz widze te setki dzieci w bidulach

@wielbuont ta ankieta ma dwie identyczne odpowiedzi

Pomysł, który zupełnie nic nie zmienia.

Pobieram 800+ i jestem albo za likwidacją, albo za zmianą polegającą na odliczaniu tego świadczenia od podatku. Rozwiązuje to przy okazji problem tego, kto powinien, a kto nie powinien dostawać. Niezależnie, czy jesteś Polakiem, Ukraińcem, czy Chińczykiem, to jeżeli mieszkasz w PL i tutaj płacisz podatki, to z tych podatków masz benefity. Wyjeżdżasz w PL i przestajesz płacić podatki, to z automatu dostajesz wielkie nic.

@prepetum_mobile i jak stracisz robotę to jeszcze na dodatek kasę na dzieci XD

@GazelkaFarelka Rzadko na raz traci pracę oboje rodziców. Świadczenie to, jeśli już musi być, powinno być uzależnione od tego czy choć jedno z rodziców pracuje. Wyłączyło by to skrajną patologię, której ciągle jest stanowczo za dużo. Oczywiście powinny być jakieś wyjątki typu samotny rodzic.

@wiatrodewsi Jeżeli twierdzisz, że nie jest to tak częste, że dwoje rodziców nie pracuje - to po co ta zmiana - zaoszczędzi się jakieś śmieszne grosze, ale za to postawi się rodziców w trudnej sytuacji życiowej w jeszcze gorszej, bo oprócz straty pracy jeszcze odebrane im zostanie świadczenie na dziecko/dzieci.

@GazelkaFarelka Zupełnie nie to twierdzę co Ci się wydaje. Twierdzę że rzadkością jest by 2 ludzi straciło robotę w tym samym czasie, co pozbawiło by ich świadczenia przy wymogu by pracowało choć jedno.

Sporo natomiast jest patologii mnożącej się w celach zarobkowych i właśnie ich trzeba pogonić do roboty pozbawiając świadczenia gdy oboje się opierdalają płodząc kolejne dzieci.

@wiatrodewsi "Sporo natomiast jest patologii mnożącej się w celach zarobkowych i właśnie ich trzeba pogonić do roboty pozbawiając świadczenia gdy oboje się opierdalają płodząc kolejne dzieci."


To jest jakiś urban legend, margines, pojedyńcze przypadki rozdmuchane tak żeby wydawało się że jest to normą i pozostawianie przez to na lodzie normalnych ludzi tracących pracę - to wylewanie dziecka z kąpielą.

@GazelkaFarelka To że takie przypadki nie docierają do Twojej bańki nie znaczy że jest to urban legend.

Socjal nie jest niezbywalnym prawem, więc jakie w ogóle "zostawianie na lodzie"? Jeśli ma się dzieci, to ma się obowiązek zapewnienia im godnych warunków. Jeśli ktoś w tej kwestii ogląda się na państwo, to jest to patologia. Przynajmniej jedno z 2 rodziców musi jakoś zarabiać, jeśli oboje nie pracują, to przy, obecnych uwarunkowaniach, oznacza że nie chcą i socjal im się nie należy. Pomijam tu przypadki losowe.

@wiatrodewsi A ty ile znasz takich przypadków? To margines, nie wspominając że skrajnej patologii te dzieci są po prostu zabierane a świadczenie trafia do ich rzeczywistych opiekunów (np. rodziny zastępczej).

@GazelkaFarelka No znam np. taką sytuację gdy "rodzina" ma z 8 dzieci, nikt nie wie dokładnie ile bo ciągle im zabierają, na co oni reagują dorabiając kolejne no bo 800. Nawet jeśli to jest pół promila przypadków, to dopingowanie takich ludzi do dalszego mnożenia się socjalem jest po prostu chore i demoralizujące dla innych. To nigdy nie powinno mieć miejsca, tak jak przypadki rodzin wielodzietnych bez stałych dochodów poza socjalem.

@wiatrodewsi Nie warto dla pół promila przypadków psuć całego systemu i pozostawiać normalnych rodziców na lodzie jak stracą pracę.

@GazelkaFarelka Warto, bo system jest chujowy i i tak nie działa.

@wiatrodewsi Jak nie działa, ludzie którzy mają dzieci dostają hajs i wydają go w gospodarce, dzięki czemu inni mogą zakładać swoje firmy, zatrudniać ludzi i zarabiać na nich.

@GazelkaFarelka Nie no, to jest zajebisty argument! Dajmy hajs pasożytom, dzięki czemu będą mogli wydać go w gospodarce, dzięki czemu zostaną zatrudnieni ludzie żeby jebać na tych darmozjadów, dzięki czemu ci dalej będą mogli nie pracować i żyć na garbach tych co pracują.

Genialne kurwa. Zacznijmy dawać nierobom więcej kasy, to wzrost gospodarczy nam wyjebie w kosmos!


Ja pierdole...

@wiatrodewsi Jakim nierobom? Bezrobocie w Polsce wynosi 5%, przytłaczająca większość rodziców pracuje, czemu wyzywasz ich od nierobów?

800+ to nie jest program pro-demograficzny i przestańmy już wałkować statystykę, że dzieci nie rodzi się od niego więcej. To jest transfer socjalny - bierzemy jednym i dajemy drugim. A klucz jaki wybrano to czy ktoś ma dzieci.

Program jest oczywiście złodziejski, bo ja płacę ze 40% podatków, a ktoś kto zarabia 50k na działalności płaci naście% i jeszcze może pobierać 3200 od państwa.

@wielbuont Nie wiem, co jest bardziej nieudane. Ten pomysł, czy ankieta. XD

@Oolie mało udana ankieta, mało udanego wielbłąda. Kilka razy edytowalne i mi przecinek z dupy został, a nie da się ankiet edytowac

Problem jest taki że chcecie zatrzymać obecny system gospodarczy nie modyfikując go w żaden sposób, czyli żeby kobiety i mężczyźni zapieprzali na cały etat i mieli jeszcze przy tym dzieci bez wsparcia bliskich. A tego nie da się połqczyc, to są dwie przeciwne wartości.


Według mnie sensowne byłoby

- wprowadzenie pracy na cześć etatu, albo całej tylko że zdalnej z możliwością przerw w trakcie.

- usunięcie zbędnych wymogów studiów tam gdzie to nie jest konieczne, aby ludzie wcześniej wchodzili na rynek pracy i łatwiej się przebranzawiali

- złobki przyzakładowe w przypadku największych firm.


I inne rozwiązania ułatwiajace posiadanie dziecka a nie tylko zasypywanie rodziców pieniędzmi i radźcie sobie z dziećmi. Takim czymś to może tylko ciutke zmniejsza się bezsens posiadania dzieci, a problem jest taki że zaraz przyjdą libkowie i powiedzą że "takich zmian wprowadzić się nie da, bo to zabije gospodarkę" no to skoro się nie da to czeka nas albo zabicie gospodarki albo duża ilość migrantów

Powiedzmy, że posiadanie dziecka dawałoby ulgę w podatku dochodowym. Rodzic zyskuje tak samo. Dla państwa ma to sens, bo poświęca część przychodu na rzecz wytworzenia nowego podatnika. Koszty są znacznie mniejsze, bo obsługa biurokracji spad na księgowych w przedsiębiorstwach. Win win.


Na papierze wygląda to dobrze.


Problemem jest jednak ludzka percepcja czy świadomość finansowa. Taki program w mentalności ludzi przestanie istnieć po kilku miesiącach od narodzin. W momencie gdy zniknie będzie za to oburzenie, że rząd in wypłatę zmniejszył.


No i z racji tego, że dodatkowa kasa będzie wychodziła z kasy pracodawcy odejmującego mniejszą kwotę na zaliczkę na podatek rodzi to pewne ryzyko nadużyć.


No i jeszcze jeden problem, podatek dochodowy przy najniższej krajowej to 153 zł.

@lurker_z_internetu generalnie jest ulga dla dużych rodzin czyli takich x 4 dziecmi w wysokości 85 tys, nie jestem pewien czy per rodzic czy wspólnie. Jeżeli rodzice wchodzą w próg 32 proc to wychodzi koło 30 tys oszczędności na podatkach w skali roku.

Tylko co z takiej ulgi parze która zarabia jakąś medianę, dla nich to nie będą duże pieniądze, zwłaszcza po obniżeniu podatku dochodowego na 12 procent i zastąpieniu go składka zdrowotna. Poza tym jest jeszcze ulga na dziecko, w wysokości koło 1k rocznie.

Takie ulgi podatkowe mają sens tylko w przypadku osób najlepiej zarabiających, bo raz że jest z czego odliczać a dwa że częściej mają oni jakąś wiedzę podatkowa/finansowa.

@pokeminatour no i osoby najlepiej zarabiające powinny mieć rodziny wielodzietne, bo mogą sobie pozwolić na wychowanie dziecka "wysokiej jakości", które może podjąć trudne studia i później pompować gospodarkę

@viollu "osoby najlepiej zarabiające" i "rodziny wielodzietne"


Wybierz jedno. Jak chcesz jednocześnie dobrze zarabiać, będąc co chwila na zwolnieniu macierzyńskim, opiekuńczym, albo opiece nad dzieckiem bo któreś dziecko jest chore? Dostaniesz jakieś odpowiedzialne, kierownicze, dobrze płatne stanowisko jak co chwila znikasz z roboty? Zamiast skupiać się na nowatorskich rozwiązaniach, myślisz o tym że najmłodsze ma prawie 40 stopni gorączki?


Poza tym 1% najbogatszych nie nadgoni całej demografii choćby nawet mieli po 5-6 dzieci.

@GazelkaFarelka Znam osobiście takie rodziny, 4 dzieci, 1 bardzo dobry etat + matka freelancer.

@GazelkaFarelka znam pośrednio takie rodziny, to wierzący przedsiębiorcy, lekarze, programiści żona w takim układzie nie pracuje tylko zajmuje się domem w tym ( o zgrozo) nauczaniem domowym, może pomaga też w działalności, tego nie wiem.

@viollu @pokeminatour I uważacie, że ten 1% nadgoni demografię za resztę i rzeczywiście potrzebuje ulg podatkowych na dzieci, a reszta, jak są średnio zamożni i biedni to niech przestaną być biedni, niech się walą i niech się nie rozmnażają, czy jak?


Ciekawa koncepcja społeczeństwa samych przedsiębiorców, lekarzy i programistów, których produktów i usług nie ma kto kupować, w firmach których nie ma kto pracować, bo przestali się rozmnażać i wymarli

@GazelkaFarelka ja nie mówię, że inni niż najbogatsi nie powinni się rozmnażać, tylko, że najbogatsi powinni robić to w skali wielodzietnej typu 4 dzieci.

@viollu owszem, czemu nie, ale dlaczego tylko do nich kierować transfery socjalne?

@GazelkaFarelka ale gdzie ja napisałem, że do nich kierować transfery socjalne?


Powtarzam. Jak ktoś ma dużo kasy to powinien mieć dużo dzieci. I najlepiej jakby sam na to wpadł.

@viollu Kolega napisał "Takie ulgi podatkowe mają sens tylko w przypadku osób najlepiej zarabiających, bo raz że jest z czego odliczać a dwa że częściej mają oni jakąś wiedzę podatkowa/finansowa." a ty go poparłeś, że najlepiej zarabiający powinni się rozmnażać bo produkują najbardziej wartościowe potomstwo XD

Nie wiele by to zmieniło. Wręcz powstałyby nowe problemy bo ktoś by przewalił kasę a później znów by potrzebował pomocy, to też problem w przypadku gdy rodzina przeprowadzi się do innego kraju lub dziecko umrze.

Na Ukrainie w czasach rządów Janukowycza dawali dużo pieniędzy za urodzenie dziecka. Znam osobę, która za urodzenie bliźniaków była w stanie kupić dom i go wyposażyć.

Byłby to prawdziwy impuls do zakładania rodzin i stabilizacji życiowej


Podejrzewam, że byłby to też impuls do podniesienia cen mieszkań i domów

Ale głupia ankieta. Nie pobieram i powinien cały program zostać zaorany. Co najwyżej ulgi podatkowe

Idiotyczny pomysł.

Lepiej te pieniadze przeznaczyc na siec żłobków i przedszkoli, lub dotowanie pobytu dzieci w takich miejscach, by matki po porodzie mogły - wedle woli i uznania, wrocic po prostu do pracy.

Nie pieniadze, a brak opieki nad dziecmi, niepewnosc pmozliwosci powortu do pracy po macierzynskim i problemy mieszkaniowe - od tego trzeba zaczac reformy

Inna sprawa to zmiana kulturowa. Obecnie spoleczenstwo skupia sie bardizej na zapewnieniu bytu na odpowiedznim poziomie i przedluzeniu wlasnego zycia bardizej niz na budowaniu relacji i posiadaniu potomstwa.

Zwykla biologiczna natura rozmnazania. Przy warunkach dobrobytu i braku zagrozen, osobniki skupiaja sie na przetrwaniu jednostki. W warunkach zagrozenia - na przetrwaniu gatunku.

Ależ wy nie rozumiecie jednej podstawowej rzeczy: nie ważne czy ma sens i czy się spina ekonomicznie. Ważne tylko to, że nikt tego nie zmieni, ani odwoła, bo byłaby to automatyczna przegrana wyborów i śmierć polityczna.

Sposobów na usensownienie tego programu jest masa, ale nikt ich nie będzie na poważnie rozpatrywał, więc to jest dyskusja czysto akademicka.

W Czechach jest dokładnie taki system tylko trochę mniej tych pieniędzy i wypłacane nie od razu tylko przez 2 czy 3 lata. Efekty widać, jest dużo lepiej niż u nas.

Bardzo dobry pomysl, zakladajac ze ludzie wydadza te pieniadze w rozsadny sposob. Wiec ch⁎⁎⁎wy.

Nie no k⁎⁎wa bez brawury, lepiej za te hajsy budować jakieś osiedla, potem rozdać i mieć nad takim osiedlem jakąś kontrolę. Oczywiście dla niekaranych i pracujących legitnie. Patusy może by się zmotywowały.

Zaloguj się aby komentować