Jeśli podzielimy roczny koszt 800+ (60 mld zł) na docelową liczbę urodzeń, wynoszącą ok. 400 tys. rocznie, otrzymamy kwotę 150 tys. zł na jedno dziecko. Wypłata takiej jednorazowej sumy mogłaby stać się realnym motywatorem do powiększenia rodziny.
Wyobraźmy sobie młodą parę, która po urodzeniu pierwszego dziecka otrzymuje 150 tys. zł. Taka kwota mogłaby stanowić wkład własny na mieszkanie lub dom. Kolejne dzieci pozwoliłyby na spłatę znacznej części kredytu hipotecznego. Byłby to prawdziwy impuls do zakładania rodzin i stabilizacji życiowej, zamiast rozpraszania środków na bieżące wydatki.
Zachęta finansowa skierowana stricte na urodzenie dziecka może przynieść większe efekty demograficzne niż obecne rozwiązania.
Oczywiście taki projekt wymagałby dokładnego zaplanowania, aby uniknąć nadużyć, ale czy w obliczu obecnego kryzysu demograficznego nie warto przemyśleć bardziej radykalnych rozwiązań? Co myślicie o takim podejściu?
#polityka #ankieta
@totengott @wielbuont @Felonious_Gru gdy ja się zastanawiałem jaka obniżka by mnie zachęciła to pomyślałem o progach podatkowych. Gdyby każdy dzieciak podbijał próg o 10k (podobna wartość do 800+ bo 800 * 12 = 9600) to byłoby kuszące. A jakby każdy następny jeszcze bardziej podbijał próg to chyba od razu bym się brał za prokreację. Koszty operacyjne takiego rozwiązania powinny być niższe niż dystrybucja 800+.
Ogólnie podwyżka płacy minimalnej to wpychanie ludzi w wyższy próg podatkowy, a w ogóle podatek 32% przy 120k rocznie to jest jawne jebanie ludzi i zaproszenie do zapoznania się z opcją JDG