#ksiazka
Tytuł: UnWholly. Rozdarci
Autor: Neal Shusterman
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 550
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5119772/unwholly
Linkuję do najnowszego wydania, które pojawi się 3 lipca tego roku. Czytałam natomiast poprzednie wydanie tej książki od wydawnictwa Papierowy Księżyc. Wydawnictwo to zrezygnowało z prowadzenia danej serii (a potem zawiesiło swoją działalność wydawniczą), i obecnie saga wydawana jest ponownie przez Uroboros.
Jest to drugi tom serii "Podzieleni" o nastolatkach, których rodzice przeznaczają na... podzielenie na części. W tym tomie dzieje się znacznie więcej, a historia się rozwija w stronę, w którą się tego po niej nie spodziewałam.
Mamy tutaj politykę; mamy działalność resocjalizacyjną dla dzieciaków, które pragną zostać podzielone; mamy wreszcie nowego bohatera, Camusa, który jest nowym potworem Frankensteina. Z tym wiąże się sporo intrygujących kwestii etycznych, które są subtelnie poruszane.
Na wzmiankę zasługują intrygujące wstawki-przerywniki, będące "reklamami społecznymi" (znanymi z amerykańskiej telewizji materiałam sponsorowanymi przez organizacje lobbujące i polityczne), a także wtrącenia z bieżących czasów, np. realne artykuły na temat niebezpiecznej młodzieży. To dodaje historii wiarygodności i służy jako ilustracja dla tego, jakie konsekwencje może mieć regularne "znieczulanie" opinii publicznej nadawanymi non-stop przekazami.
Seria zdecydowanie nabiera rumieńców i jestem niezwykle ciekawa, jak potoczą się losy bohaterów. Zwłaszcza, że wątki wydają się być przemyślane, i po końcówce drugiego tomu zostajemy z paroma rozbudzającymi wyobraźnię cliffhangerami.
Prywatny licznik (od początku roku): 32/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
W wersji audio młody Stuhr robi robotę (mimo że srednio typa lubię)
#ksiazka #audiobook #gownowpis
Zaloguj się aby komentować
>płacenie za książki
@Rimfire jak masz Kindle'a to sobie odpuść bo synchronizacja książek to nieśmieszny żart. Polecam chomika albo jakiegoś docera bo płacić za to gówno, które ci wyłączy książkę na Kindle w czasie czytania albo pod górkę nie zsynchronizuje książek to trzeba mieć nowe po kolei w głowie.
@AdelbertVonBimberstein Dziękuję za podzielenie się opinią, Cumplu.
mam i uzywam na androidzie, co do ilości ksiażek sie nie wypowiem. można wejść na strone i sobie zobaczyć co jest a czego nie ma. Cenowo to warto ogarnać jakieś promocje i kupony. Można udostepniać na kilka urządzeń i nie wyłapuje sie za to bana, jest tam jakis limit ze chyba 1 czytnik 1 tablet 1 smartfon 1 komputer - apka na kompa ponoc jest tragiczna tak jak obsługa na kindlu, tablet/smartfon w praktyce oznacza ze mozesz podłaczyć dwa urządzenia z androidem np dwa smartfony. Ja używam na androidzie, raz jako czytnik ebooków a tak to głównie jako audiobook, apka posiada lektora wiec zwykle ebooki mozna jednym kliknieciem przerobic na audiobooki, czytane przez moze minimalnie lepszy lektor IVONA, da sie tego jako tako słuchać o ile autor nie stosuje rzymskich znaków, nazw własnych typu COVID-19 lub jakis dziwnych zabiegów stylistych. Apka pobiera audiobooki do pamieci i generalnie nie mam z nią problemów.
@pokeminatour Dzięki śliczne.
Zaloguj się aby komentować
Książka „Julia. Dom cezarów” autorstwa Michała Kubicza to już kolejna pozycja tego autora, tocząca się w czasach antycznego Rzymu. Tym razem Pan Michał na swoją główną bohaterkę powieści wybrał Julię, córkę Oktawiana Augusta, o której starożytne źródła nie pisały zbyt pochlebnie.
Pozycja jest bardzo ciekawą propozycją dla każdego, kto chce zanurzyć się w świat antycznego Rzymu i poczuć klimat walki o władzę oraz intryg, które przepełniały pałac Oktawian Augusta.
Recenzja: https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-julia-dom-cezarow/
Gdzie kupić? https://allegro.pl/oferta/julia-dom-cezarow-z-autografem-lub-imienna-dedykacja-na-zyczenie-14549600119
#imperiumromanum #ksiazka #reklama #ciekawostki #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #qualitycontent #archeologia
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Witaj, piękna
Autor: Ann Napolitano
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 472
Ocena: 6/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5095351/witaj-piekna
Przez długi czas [...] znała mnie lepiej niż ja sam - odezwał się William. - Czasami myślę - tym razem to on zawiesił głos - że potrzebujemy innej pary oczu. Ludzi wokół nas.
Przyznam się Wam, że bardzo rzadko korzystam z biblioteki miejskiej. Powodów jest kilka: zazwyczaj spontanicznie wybieram kolejną lekturę (tuż po zakończeniu poprzedniej), na co dzień korzystam z Legimi, preferuję ebooki. Pewnie, zdarza się, że jakaś książka tak mi zawróci w głowie, że jej papierowa wersja dołączy do mojej kolekcji - choć staram się to ograniczyć, bo moja część biblioteczki pęka już w szwach.
W przypadku "Witaj, piękna" dobre recenzje i rekomendacje w postaci znalezienia się tej książki na liście ulubionych książek roku Barracka Obamy i Oprah Winfrey skusiły mnie po sięgnięcie po tę książkę; na szczęście lokalna biblioteka akurat zamówiła kopię, więc odświeżyłam swoją kartę biblioteczną i już na następny dzień lektura była w moich rękach.
No i... cóż, nie wiem, skąd zachwyt nad nią. Powieść ta zapowiadała się świetnie - pierwsze strony opowiadają nam o dzieciństwie jednego z głównych bohaterów, Williama, którego siostra umiera kilka dni po jego narodzinach. Wydarzenie to determinuje w zasadzie jego całe życie. Jego rodzice nigdy nie podnoszą się ze straty i traktują syna jak powietrze. William nie zaznaje rodzicielskiej miłości ani uwagi, jest po prostu ignorowany. Ucieczkę odnajduje w koszykówce - aktywnie gra i staje się coraz lepszy.
W college'u poznaje Julię - pewną siebie, ambitną i zdecydowaną dziewczynę. Natychmiast wpadają sobie w oko, i od tej pory ich losy się splatają. Julii najbardziej zależy na aprobacie tego związku ze strony jej sióstr: starszej, romantycznej Sylvie oraz bliźniaczek: artystycznej, emocjonalnej Cecelii i cichej, spokojnej Emeline. William wkrótce poznaje też rodzinę Julii, starając się wpasować.
Ale historia ta pełna jest smutku i żalu. Jest to powieść o tym, jak trauma pokoleniowa i popełniane przez rodziców błędy wychowawcze silnie wpływają na życie i relacje dzieci. Dużo tu też niewypowiedzianych uczuć i nienazwanych emocji, które rozplatają więzi.
Postaci, choć każda inna, są złożone - i za to duży plus. Siostry przypominają nieco dziewczęta z "Małych kobietek", i autorka jawnie nawiązuje do tego klasyka. Jednak zachowanie Julii było na tyle frustrujące, że stale wywoływało we mnie lekką irytację. Nie wiem, czy takie było zamierzenie autorki, ale przez tę powieść ciężko przebrnąć tylko ze względu na tę jedną, przejaskrawioną postać.
Czy czytanie tej książki było zmarnowanym czasem? Raczej nie. Na pewno zmusza ona do myślenia o swoich więzach rodzinnych. W trakcie lektury myślałam też dużo o upływającym czasie i rzeczach, które kiedyś były niezwykle ważne, a teraz ledwo o nich pamiętam.
Przypomniał mi się też z głupia frant salon Kolportera (kto jeszcze je pamięta?), który miał być konkurencją dla Empiku. Jako dziecko/nastolatka spędzałam w nim wiele godzin, przeglądając książki, wydając na nie każdy zebrany grosz. Niektóre z tych książek przetrwały ze mną te wszystkie lata i klepiąc ten offtop, patrzę na nie na półce. Niektórych nawet jeszcze nie przeczytałam.
Kolporter mieścił się w tym samym lokalu centrum handlowego, w którym mieści się biblioteka, z której wypożyczyłam tę książkę. I patrzcie, mamy klamrę.
Prywatny licznik (od początku roku): 14/52
#bookmeter #literaturapiekna #czytajzhejto #ksiazka #ksiazki
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Króliczek
Autor: Mona Awad
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Liczba stron: 400
Ocena: 5/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5087603/kroliczek
Tym razem książka... dziwna. O tej dziwności uprzedzają wielokrotne polecajki głównie z amerykańskiego książkowego Instagrama, jednocześnie podkreślając, że jest to powieść wyjątkowa, ekscentryczna i nowatorska. O "Króliczku" mówi się jak o połączeniu "Mean Girls" z body-horrorem. Ja tu widzę taki Riverside'owy aspekt grozy, która jest bardziej krępująco-makabreskowa, niż wywołująca poczucie rzeczywistego strachu.
Ale o czym jest "Króliczek"? W dużej mierze o Samancie, która jest na ostatnim roku uczelni Warren, oferującej m.in. elitarne studia pisarskie. Samantha jest jedną z pięciu prozatorek na swoim roku, jednak kompletnie nie przystaje do pozostałych czterech dziewcząt. Jest outsiderką, pisarką raczej niezrozumianą, tworzącą ekscentryczną prozę. Pozostałe dziewczęta, nazywające się Króliczkami (każda z nich zwraca się do pozostałych per "Króliczku") stanowią grupkę bogatych, przesłodzonych, nieco wyzywających i dość toksycznych pisarek, które nie dopuszczają Samanthy do swojej kliki.
Samantha zaś sekretnie wyśmiewa Króliczki, nazywane przez nią Koczkodanami, w czym wtóruje jej przyjaciółka, Ava. Pewnego dnia Samantha otrzymuje jednak sms od jednej z Króliczków, zapraszający ją na wieczór do ich domu. Mimo dużych obiekcji ze strony Avy i swojego niezdecydowania, Samantha jedzie na spotkanie z Króliczkami. Ten wieczór rozpoczyna natomiast domino kolejnych, nieco paranormalnych zdarzeń, które ciężko zatrzymać.
"Króliczek" jest na pewno powieścią wyjątkową - nie wydaje mi się, żebym czytała wcześniej równie pokręconą powieść. Treść jest trochę narkotyczna, trochę zakrawa o marzenia senne; przy jednym z wątków nasuwają się rozważania filozoficzne na temat etyki tworzenia ludzi. Czasami jednak gubiłam w niej wątek, w innych momentach nie do końca rozumiałam, co się dzieje. Trochę zastrzeżeń mam też i do tłumaczenia (m.in. przetłumaczenia "Let's go to Trader Joe's" jako "Pójdźmy do Handlarza Joe"). Tym niemniej, ciekawa proza.
Prywatny licznik (od początku roku): 9/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Demon Copperhead
Autor: Barbara Kingsolver
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 608
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5069994/demon-copperhead
Niekiedy trafiam na książki, które w teorii zupełnie nie są dla mnie - i coś nagle zaskakuje, coś klika. Może historie w nich opisane nie są mi bardzo bliskie, ale ruszają serce i sprawiają, że nie można się od nich oderwać.
Tak było i w przypadku "Demona Copperheada". Nad przeczytaniem tej książki zastanawiałam się od paru tygodni, zachęcały mnie pochlebne recenzje. To, co mnie odrzucało, to... temat książki. W recenzjach dużo było wyrazów współczucia wobec głównego bohatera, chłopca, który doświadcza na swojej życiowej drodze kolejnych trudności. I choć powieść ta była polecana fanom książek typu "jeden główny bohater - opisujemy jego życie na przestrzeni lat", za którymi przepadam, to myśl o czytaniu o dziecku trochę mi się gryzła z koncepcją lektury, na którą miałabym poświęcić czas. I zupełnie niesłusznie.
Zacznijmy jednak od koncepcji książki. "Demon Copperhead", jak już z tytułu wynika, nawiązuje do "Davida Copperfielda" Charlesa Dickensa. Przyznam się, że "Davida Copperfielda" nie czytałam, dlatego krótki research na jego temat wykonałam już w trakcie lektury "Demona". Nie jest to jednak ścisłe nawiązanie - zbliżone są imiona i nazwiska bohaterów, a także bardzo luźno ich losy. Myślę, że osoby, które czytały "Davida" nie będą miały poczucia, że drugi raz czytają tę samą książkę.
Czas akcji ma miejsce między końcówką lat 80. a początkiem lat 00. Jest to opowieść o chłopaku z okolic Appalachów, regionu Stanów Zjednoczonych w stanie Virginia, który charakteryzuje ciężka sytuacja ekonomiczna. Region ten był latami górniczo eksploatowany przez rząd USA, aż stał się zbędny - a wraz z górnictwem zniknęły perspektywy, prace, przyszłość.
Towarzyszymy Demonowi przez jego dzieciństwo i lata nastoletnie, aż do wczesnej dorosłości. Książka zaczyna się od tego, że Demon rodzi się w worku owodniowym, czyli "w czepku". Nie jest to, bynajmniej, zapowiedź szczęśliwego życia - chłopak od samego początku dostaje w kość. Uzależnienie matki, przemocowy ojczym, trafienie do systemu i patologie pieczy zastępczej - towarzyszymy Demonowi w każdej z tych trudności. Ucieka w świat rysowanych przez siebie komiksów o superbohaterach i marzy o tym, by kiedyś zobaczyć ocean.
Ale "Demon Copperhead" to nie tylko opowieść o chłopaku i jego osobistych problemach. To wnikliwe spojrzenie na to wszystko, co w biednej części USA było złe: epidemia uzależnienia od opioidów, ekonomiczne zniszczenie wsi i małych miast, eksploatacja i porzucanie kolejnych regionów górskich, ogólnoustrojowy rasizm wobec ludności natywnej, czarnoskórych oraz osób mieszanego pochodzenia, brak pomocy medycznej i psychologicznej, niewydolny system opieki społecznej, przestępczość czy brak perspektyw edukacyjnych i karierowych. To współczesna Ameryka w pigułce, bez kolorowania, bez wieżowców i Broadwayu - ta małomiasteczkowa, gorzej sytuowana, trochę wyśmiewana.
Książka ta mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, raz podniosła ciśnienie (od teraz postoje ciężarówek chyba zawsze mi się będą źle kojarzyły), ale głównie poruszała. Sposób opowieści jest świetny, od samego początku narracja jest na poziomie, a lektura wciąga.
Prywatny licznik (od początku roku): 8/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ameryka #czytajzhejto #ksiazka #ksiazki
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Mszczuj
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mięta
Liczba stron: 400
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5060843/mszczuj
Ostatnie dwie książki, które czytałam, powiązane były z mitologią grecką. Teraz zaś książka związana z naszą rodzimą mitologią słowiańską. A konkretnie "Mszczuj", czyli już siódmy tom serii "Kwiat paproci".
Tym, którym seria ta jest kompletnie nieznana, przybliżę nieco realia: współczesna Polska, ale taka, w której chrześcijaństwo nigdy nie zdominowało kwestii religijnych. Ludzie wierzą w Welesa, Swarożyca, Mokosz i całą resztę słowiańskiej bandy, przewodnikiem duchowym wsi jest żerca, zaś zamiast lekarzy POZ podporę polskiej służby zdrowia stanowią szeptuchy.
Główną bohaterką tego tomu jest Jaga, znana nam jako starsza szeptucha z pierwszych tomów serii. Miszczuk jakiś czas temu, po wyczerpaniu wątku głównej bohaterki pierwszych kilku tomów, czyli Gosławy Brzózki, przerzuciła się na opowieść o latach młodości jej mentorki, czyli Jagi właśnie. Tym razem Jaga próbuje dojść do przyczyny niewyjaśnionych zjawisk w swojej wsi, której źródłem zdaje się być pewien jegomość z mroźnego wschodu. Obserwujemy też jej dziwaczny związek z Mszczujem, lokalnym żercą. No i jest jeszcze Swarożyc, który usilnie próbuje uwieść swoją wyznawczynię, niekoniecznie oferując pomoc w rozwiązaniu zagadki.
Do serii "Kwiat paproci" mam ogromny sentyment i czekam na każdy tom. Od razu mówię - nie jest to wymagająca lektura, nie stanowi to gratki dla fanów high fantasy, raczej skierowana jest do kobiet, lubiących świat ze szczyptą magii. Może najnowsze części nie są już tak porywające za serce, jak te pierwsze o Gosławie i Mieszku, ale dalej jest to niezwykle relaksująca lektura, która przynosi mi dużo przyjemności z czytania. W ubiegłym roku miałam do tego okazję odwiedzić Bieliny, czyli wieś, w której żyją Gosława i Jaga, co było miłym akcentem wakacji. Okolica jest niezwykle malownicza, dlatego gorąco polecam odwiedzenie tego miejsca!
PS. Okładka tego tomu jest wyjątkowo nietrafiona. Nie wiem, co poszło nie tak.
Prywatny licznik (od początku roku): 6/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #hejtoczyta #fantastyka
Cała seria mnie zakończyła. uwielbiam słowiańską mitologię, ale nie znoszę romansideł, obyczjowych mezaliansow i trzepoczących rzęs. Ale serię szeptuchy pochłonęłam w miesiąc. Z lekkim humorem, w towarzystwie strzyg i wąpierzy, bohaterka snuła swoją opowieść ludowego znachora. U boku wielkiego mieszka. Dało się to czytać i trudno się było oderwać.
Dobrze wiedzieć, że jest kolejną część.
@smierdakow do Sapkowskiego daleko. Ale doświadczenie ciekawe
Zaloguj się aby komentować