wychodze wczoraj z ojcem z bloku, stoi mercedes, jakas 10 letnia C klasa, z blachami UK
i nawiazuje sie rozmowa
O(ojciec): "patrz jaka fura ukrainiec jezdzi, ciekawe czemu nie jest u siebie"
S(sweet): "po pierwsze to brytyjskie blachy a po drugie co cie boli ze ukrainiec jezdzi fura za max 70k, fortuna normalnie kto to widzial w polsce takie pieniadze"
O: "bo do siebie ukrainy powinni jak ich stac (oburzonym tonem)
S: "jak bys zobaczyl czym po warszawie jezdza to bys sie zesral chyba na stojaco"
O: "(pierdolenie w jezyku prawakow)... milionerzy to nie musza wyjezdzac bo ich tam nikt nie wiezmie UGA BUGA"
S: "ale zony moga wyslac, wolal bym aby moja nie siedziala w miescie na ktorym spadna bomby"
O: "za ojczyzne walczyc a nie UGA BUGA"
S "przez takie pierdolenie jak twoje wojny istnieja, ja mam to w d⁎⁎ie, jak by na polske bomby spadaly to tak samo jak oni bym spierdalal za granice
O: "no ciekawe gdzie bys uciekal no widzial ot kto"
S: "do czech przez gory a potem nie wiem, moze portugalia"
O: "a jak by tam tez ruscy doszli UGA BUGA"
S: "to mam pomysl, dajmy ukrainie kazde pieniadze i kazde wsparcie aby do tego nie doszlo"
O: "UGA BUGA KORPUCJA UGA BUGA UGA BUGA TO NIE NASZA WOJNA UGA BUGA"
S: "to wkoncu przyjda tu ruscy czy nie nasza, bo sie gubie w narracji"
O: "(czerwony jak rura wylotowa od rozhajcowanego piecyka typu koza) ty mnie w ogóle nie słuchasz"
S: "nie slucham cie czy poprostu oczekuje od ciebie spojnej narracji a nie powtarzanie youtubowego pierdololo"
O: "(argumentum ad wiekum) A BO WY MŁODZI"
S: "no co my młodzi? nie chcemy umierac za nacjonalistyczne pierdololo? tak ci to przeszkadza ze jakis ukrainiec nie chce umierac za kraj ktory nic mu nie oferuje? ja tez za polskie umierac nie zamierzam bo niczego tu dla mnie specjalnego nie ma"
O: "to wyjedz juz teraz po co tu siedzisz"
S: "aktualnie nie chce ani nie mam takiej potrzeby, bo urkaincy sobie swietnie z ruskimi radza"
i tak w nieskonczonosc, az poprosiłem go (chyba juz 1000 raz) aby przestał przy mnie pi⁎⁎⁎⁎lić swoje prawackie smieci bo nie zgodzimy sie nigdy na co on
NIE BĘDZIESZ MI MÓWIĆ CO MAM ROBIĆ A CZEGO NIE
i taka rozmowa
dzisiaj znowu, przyjebal sie ze brzydko pisze(tak samo brzydko jak zawsze) i znowu
S: "i co z tego, i tak praktycznie juz nie uzywam pisma innego niz elektroniczne"
O: "ci mlodzi wszyscy teraz nikt sie podpisac nawet nie potrafi"
S: " i co z tego na c⁎⁎j im to przeciez niedlugo nie bedzie wcale potrzebne, bo wszystko bedzie internetowo"
O: "a co jak wam ten internt wylacza"
S: "nie wylacza bo nikogo na to nie stac, cala swiatowa cywilizacja jest na tym zbudowana"
O: "kazda cywilizacja kiedys upada"
KAPLICA K⁎⁎WA NO NIE WYTRZYMALEM
i zaczalem sie pytac czy go juz pojebalo do reszty i o c⁎⁎j mu wlasciwie chodzi czy ma jakis problem ze soba czy co sie dzieje i czy to juz ten wiek ze musi sie przypierdalac dla samej idei przypierdalania
do sedna
ktoś wie jak sobie z tym poradzić, co mam z nim zrobić, prośba o to aby nie zaczynał tematu nie działa, a ja mam problem żeby zamknąc morde i osrać go jak zaczyna (bo mam gdzieś w serduszku potrzebe aby mój ojciec nie był taki zjebany)
mam go zamknac na 2 tygodnie w piwnicy, i zrobic mu przymusowy detoks jak narkomanowi?
#rodzice #rodzicielstwo #rodzina #relacje















