#ksiazka

1
156
69 + 1 = 70

Tytuł: Listy do Mileny
Autor: Franz Kafka
Kategoria: Biografia, autobiografia, pamiętnik
Liczba stron: 232
Ocena: 9/10

Uwaga: jest to wrzutka ponowna-statystyczna. Spać mi nie dało to, że ta książka nie załapie się do statystyk, więc dorzucam ją jeszcze raz nie aktualizując licznika (żeby nie popsuć rzeczywistej liczby książek w bookmeterze), ale dla spokoju swojej głowy. Oryginalny wpis tutaj:
https://www.hejto.pl/wpis/59-1-60-tytul-listy-do-mileny-autor-franz-kafka-kategoria-biografia-autobiografi

Z góry przepraszam za #gownowpis i proszę o nieplusowanie

Prywatny licznik (od początku roku): 3/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #kafka #czytajzhejto #ksiazki #ksiazka
Wrzoo userbar
smierdakow

Masz nauczkę, żeby zawsze wystawiać ocenę nawet, gdy nie jest łatwo! Nikt nie mówił, że na #bookmeter będzie lekko

bojowonastawionaowca

@smierdakow patrząc na ostatnie akrobacje z numerkami — zdecydowanie nie jest łatwo xD

Wrzoo

@smierdakow żeby nawet czytelnictwo było powodem do stresu i męczarni... Na to się nie pisałam!

ErwinoRommelo

@Wrzoo mam troche specyficzna opinie, nie czytalem nic od Kafki wydanego po smierci. Jego ostatnia wola bylo spalenie calej korespondencji i niewydanych dotychczas prac. Ze jego najlepszy przyjaciel sie do tego nie zastosowal przyprawia mnie o wymioty. Smiem twierdzic ze gdybym to ja dostal taka prosbe od najlepszego kumpla to nawet na torturach bym nie zmienil zdania. Wyjebane co traci swiat / spoleczenstwo itp przyjazn i slowo dane umierajacemu koledze sa warte duzo wiecej.

Wrzoo

@ErwinoRommelo sama nie wiem, co o tym myśleć. Łatwo jest patrzeć na tę sytuację czarno-biało, z drugiej strony Kafka przekazał te rękopisy tuż przed śmiercią. Może majaczył? Może podjął tę decyzję pod wpływem chwili? Może jego wieczna niepewność tak silnie przyćmiła jego zdrowy rozsądek, że nie wierzył w to, że jego dzieła nadają się do czegokolwiek? Może Max Brod chciał właśnie na przekór pokazać światu, że twórczość jego przyjaciela zasługuje na uznanie nawet po jego śmierci? Myślę, że sam Max długo bił się z myślami, co w tej sytuacji zrobić.

Czy ja podjęłabym podobną decyzję, gdyby chodziło o przyjaciela, w którego bardzo wierzyłam, którego twórczość wydawała mi się tak unikalna i wartościowa, że zasługiwałaby na złamanie tego słowa? Nie jestem tego taka pewna. Raczej bym spełniła życzenie umierającego, albo zachowała wszystkie pisma, nie publikując ich (choć taka decyzja również miała negatywne skutki w przypadku Dory Diamant, która posiadała część dzieł Kafki i nie chciała ich wydać Brodowi, a którą to część zawłaszczyło Gestapo, zapewne je paląc).

ErwinoRommelo

@Wrzoo  no zgodze sie ze sprawa nie jest prosta ale ja jestem wlasnie taki monochromatyczny, Ja bym wszystko zpalil zgodnie z wola kolegi, pewnie bym przy tym plakal jak dziecko. Wiadomo ze Kafka byl zchorowany, do tego dochodzila pewnie depresja. Ale koniec koncow bylo to jego wola, i jego testament. Szkoda boli mnie zawsze jak slysze o Procesie np i jaka to genialna ksiazka, moja strata. Ale wedlug mojego kompasu moralnego jest to dobra decyzja.

l__p

@Wrzoo nie zaplusije ale grzmocić będę co mi się podoba!

Zaloguj się aby komentować

Tytuł: Klucze do repozytorium
Autor: Melissa de la Cruz
Kategoria: fantasy, science fiction
Liczba stron: 220
Ocena: ?/10

Zdecydowanie zawiedziecie się na tej książce, jeśli sądzicie, że znajdziecie w niej rozwiązania najczęstszych problemów związanych z kluczami do repozytoriów. Zatem jeśli masz problem np. z dostępem do githubowego repo, mimo pozornie poprawnie skonfigurowanego klucza, to lepszym pomysłem jest przeszukanie Stacka i dokumentacji, aniżeli lektura tej książki.

Jeśli zaś ktoś poszukuje innych wrażeń z lektury, to nie oceniam (bo nie czytałem xD), może ta książka spełni takie oczekiwania.


Przepraszam, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać, jak zobaczyłem ten tytuł. xD Może kogoś też to rozbawi.

#czytajzhejto #ksiazki #ksiazka #humor #informatyka #github
27c3fd12-95ef-4e76-bc98-e977ec3a1190

Zaloguj się aby komentować

59 + 1 = 60

Tytuł: Listy do Mileny
Autor: Franz Kafka
Kategoria: Biografia, autobiografia, pamiętnik
Liczba stron: 232
Ocena: ?/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/108054/listy-do-mileny

Jakim sposobem przyszło ludziom na myśl, że mogą obcować z sobą za pomocą listów. O dalekim człowieku można myśleć, a bliskiego człowieka można schwytać, wszystko inne przekracza siły człowieka.

Czy można ocenić czyjeś listy w skali 1-10? Listy, które dawniej były intymne, przeznaczone tylko do rąk odbiorcy, teraz są czytane przez miliony, analizowane, poddawane krytyce. A jednak człowiek jest zaintrygowany korespondencją innych osób. Daje nam ona wgląd w zazwyczaj nieznaną dla nas stronę autora listów.

Po "Listy do Mileny" sięgnęłam z czystej ciekawości. Wielokrotnie opisywane jako niezwykle romantyczne, tętniące niespełnioną miłością autora do tłumaczki (Milena Jesenska przekładała teksty Kafki na język czeski; Kafka czuł, że perfekcyjnie go rozumie i idealnie oddaje uczucia, które chciał opisać) listy stanowią zapis wieloletniej relacji tych dwojga. Widzieli się oni zaledwie dwa razy, natomiast w swojej korespondencji dzielili się wątpliwościami, codziennością, analizą swojego położenia i informacjami o swoim zdrowiu (które u Kafki było z natury złe), pisząc do siebie nawet kilka razy dziennie.

A położenie nie było łatwe: Milena była mężatką mieszkającą w Wiedniu, Kafka zaś przeważnie mieszkał w Pradze. Ich spotkania trwały zaledwie kilka godzin każde. Choć Kafka wydaje się być w tej relacji słabowity (jednocześnie pragnie Mileny oraz wie, że ich związek nie ma racji bytu), to nie można mu odmówić starań. Czuć z jego strony silną potrzebę bycia kochanym. Milena zaś wydaje się być niezdecydowana - podtrzymuje tę relację, pragnąc równocześnie pozostać ze swoim mężem.

Znamienne jest to, że nie mamy wglądu w wiadomości wysyłane przez Milenę. Możemy domyślać się ich fragmentów z odpowiedzi Kafki. Z perspektywy człowieka współczesnego fascynujące jest to, że w tamtych czasach ludzie potrafili wysyłać sobie listy każdego dnia, odpowiadając na kolejne z kilkudniowym opóźnieniem (z uwagi na czas drogi listu). Zabawnym z naszej perspektywy osób żyjących w świecie natychmiastowej komunikacji może być fragment:

Teraz, koło godziny 10 wieczór, byłem w biurze, telegram już tam był. Tak prędko, niemal mógłbym wątpić, czy jest odpowiedzią na mój wczorajszy telegram, ale przecież czytam wyraźnie: wysłany 4 VIII, godzina 11 przed południem. Był już nawet na miejscu o godzinie 7, szedł więc tylko osiem godzin. To jest jedna z, pociech, które telegram przynosi — prócz tej, którą jest on sam w sobie — że w przestrzeni jesteśmy dość blisko siebie: mogę mieć Twoją odpowiedź prawie za dwadzieścia cztery godziny.

Zbiór listów Kafki skończyłam z ciężkim sercem. Mimo że Kafka podobno prowadził podobne konwersacje jeszcze z kilkoma innymi kobietami, to czuć jego ból, osamotnienie, lęk przed zbliżającą się śmiercią. Być może jego cierpienie, które wypływa z listów, było kluczowe dla kunsztu jego twórczości; być może bez niego, gdyby odnalazł szczęście u boku Mileny, nie byłby w stanie tworzyć. Jedno jest pewne - jego listy przedstawiają nam człowieka tak samo pragnącego bycia kochanym, jak każdy z nas.

Franz zmarł w wieku zaledwie 40 lat na płuca. Towarzyszyła mu jego partnerka, Dora Diamant, którą poznał rok wcześniej. Krótko po jego śmierci Milena rozwiodła się z mężem i wyjechała do Czech, gdzie ponownie wyszła za mąż.

Prywatny licznik (od początku roku): 3/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #kafka #czytajzhejto #ksiazki #ksiazka
Wrzoo userbar
9269c7d3-fd76-4b7f-bfe7-4af4ef3b65f4
renkeri

@Wrzoo Informacyjnie - bez oceny książka nie zostanie dodana do podsumowania. Nie psuje to w żaden sposób skryptu, ale jeżeli chcesz, aby książka była wliczona, to trzeba niestety podać.

Wrzoo

@renkeri Najgorzej Niestety, już zmienić nie mogę.

Wrzoo

No cóż. Pozostawimy to jako mój prywatny bunt

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
31 + 1 = 32

Tytuł: Wielkie idee dla zabieganych. Mała książeczka o przełomowych koncepcjach
Autor: Jonny Thomson
Kategoria: Literatura popularnonaukowa
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 560
Ocena: 6/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5088660/wielkie-idee-dla-zabieganych-mala-ksiazeczka-o-przelomowych-koncepcjach

Mój mózg lubi ciekawostki oraz krótkie, encyklopedyczne notki. Z tego powodu uwielbiam książki, w których autor omawia wiele różnych wątków i zagadnień, każdemu poświęcając maksymalnie kilka stron.

Tak jest i w drugiej książce Jonny'ego Thomsona, "Wielkie idee dla zabieganych". Autor zadebiutował "Filozofią dla zabieganych", którą bardzo polecam wszystkim tym, którzy już coś słyszeli o Platonie, stoicyzmie, dylemacie wagonika i podobnych zagadnieniach i chcieliby trochę usystematyzować swoją wiedzę, ale nie chcą się przekopywać przez tomiszcza opracowań.

"Wielkie idee..." traktują natomiast o... wielkich ideach. Książeczka jest podzielona na kilka większych rozdziałów (biologia, chemia, fizyka, medycyna, społeczeństwo, polityka, technologia, kultura, religia i wiara), wewnątrz których omówione zostały ważniejsze zagadnienia z danych dziedzin. Tak jak w przypadku "Filozofii dla zabieganych", każdej omawianej kwestii poświęconych jest maksymalnie 4-5 stron. Dowiemy się czegoś o historii transplantacji, o faszyzmie (którego opis jest niepokojąco zbliżony do wydarzeń z polskiej sceny politycznej z ostatnich 8 lat), o monoteizmie i wielu innych bardziej lub mniej ważnych cegiełkach, które zbudowały naszą współczesność.

Czy książka ta wnosi coś nowego i odkrywczego? No nie. Szczerze, troszkę się przy niej nudziłam, bo moja wiedza na większość omawianych tu tematów jest na podobnym lub wyższym poziomie. O ile "Filozofia..." była faktycznie przydatna i pomagała łatwo przyswoić sobie lub przypomnieć zagadnienia z tej dziedziny, to "Wielkie idee..." są po prostu zbiorem krótkich, randomowych historii rzeczy i pojęć. 

Ta książeczka jest na pewno świetnym pomysłem na prezent dla nastolatka ciekawego świata; sama bym się z niej ucieszyła jako dziecko. Sama dowiedziałam się może garstki nowych rzeczy... Raczej nie sięgnę po nią kolejny raz.

Prywatny licznik (od początku roku): 2/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #ciekawostki
Wrzoo userbar
46306ec8-3d8a-48d7-9e03-27babf68baae

Zaloguj się aby komentować

10 + 1 = 11

Tytuł: Cień góry
Autor: Gregory David Roberts
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 800
Ocena: 7/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/301613/cien-gory

Ależ te statystyki bookmeterowe są fajne! Jest motywacja na kolejny rok, zwłaszcza, że zaczynam od stycznia

Miło jest też zacząć nowy rok od książki, będącej kontynuacją ostatniej książki z poprzedniego roku. Dla chętnych:
https://www.hejto.pl/wpis/732-1-733-tytul-shantaram-autor-gregory-david-roberts-kategoria-literatura-piekn

"Cień góry" śledzi dalsze losy głównego bohatera, Lina zwanego Shantaramem, w świecie skorumpowanych Indii lat 80'. Historia dalej pełna jest narkotyków, gangsterki i przemocy, ale też wielkiej, choć nieco toksycznej miłości. 

Nie brakuje jej jednak znanego z pierwszej części aspektu moralno-filozoficznego. Tym razem rozmyślania filozoficzne stoją jednak na dalszym planie, i ma się wrażenie, że są dość... wymuszone. Zupełnie jakby autor podzielił się z nami w "Shantaramie" tymi najbardziej błyskotliwymi spostrzeżeniami i przemyśleniami, a tu był zmuszony na szybko dopisać coś jeszcze, by zachować duchowość cyklu. 

Zdziwiło mnie to, jak wielu nowych bohaterów autor zaprezentował w "Cieniu góry". Spodziewałam się, że rozwinie on wątki postaci pobocznych z "Shantarama", a tu pozostała ich zaledwie garstka. Boli zwłaszcza niedobór Abdullaha, który pojawia się zdecydowanie za rzadko.

Pozostawiam tę książkę z oceną 7/10 - jest gorsza od pierwszej części, nie chwyta tak za serce, nie ma takich silnych wątków, ale miło było móc jeszcze na chwilę zanurzyć się w tym świecie. 

Cytat na koniec:
Wszyscy mamy jedno oko łagodne i smutne, i drugie, twarde i jasne. Lewe oko Karli było łagodniejsze i smutniejsze od prawego i może przyczyną, dla której nie mogłem się jej oprzeć, było to, że widziałem łagodne światło tego oka, zieleńsze od młodych listków.

Prywatny licznik (od początku roku): 1/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app

#bookmeter #literaturapiekna #czytajzhejto #ksiazka #ksiazki
Wrzoo userbar
51d28b6a-871f-4b26-a069-c5a869066e80

Zaloguj się aby komentować

O tym, że "oni gotują herbatę na gazie"

Grosglik to bohater powieści ,,Ziemia Obiecana” Władysława Reymonta, Żyd, jeden z najbogatszych bankierów w Łodzi.
Do klasyki przeszła jego rozmowa, tak przedstawiona w filmowej adaptacji z 1974 r.

Grosglik wsadził ręce w kieszenie, spacerował po pokoju, gładził długo bokobrody i dopiero w końcu rzekł uroczyście:
– Ja chciałem panu powiedzieć, że mnie denerwuje ten ciągły brzęk szklanek w kantorze i to ciągłe syczenie gazu.
– Panie prezesie, przychodzimy tak wcześnie, że wszyscy śniadania jadają w kantorze.
– Na gazie gotują herbatę. Kto gaz płaci? Ja płacę. Ja płacę gaz na to, żebyście, panowie, mogli cały dzień pić herbatę! Gdzie tu jest sens! Od dzisiaj będziecie, panowie, płacili.
– I pan prezes pija przecież…
– Pijam, nawet zaraz się napiję. […] Mam myśl. Pijecie herbatę, pijcie i płaćcie za gaz, na tyle ludzi to niedrogo wyjdzie, a mnie dawajcie herbatę w procencie, bo przecież urządzenia gazowe są moje, w moim kantorze i pijacie w godzinach zajęcia.
– Dobrze, powiem kolegom.
– Ja to robię dla panów dobra, no bo teraz to oni się wstydzą pić herbatę, ich gryzie sumienie, że to na moim gazie, a jak każdy zapłaci gaz, to on będzie śmiały, on będzie mi mógł patrzeć prosto w oczy. To jest bardzo moralne, panie Szteiman, bardzo […] Robota nie gęś, ona się nie wytopi

Władysław Reymont
"Ziemia Obiecana"

https://www.youtube.com/watch?v=QdZo_X_H-ds

#książka #władysławreymont #literatura #ziemiaobiecana #gaz #herbata
Trismagist

Pan masz rybki w glowie.

Eber

@Trismagist  też genialny tekst, klasyk

Poborowy

ktoś wytłumaczył by mi co oznacza to powiedzenie "robota nie gęś, ona się nie wytopi"?

Kotuduchawinny

Gęsie sadło się szybko wytapia na smalec.

Zaloguj się aby komentować

578 + 1 = 579

Tytuł: Służące do wszystkiego
Autor: Joanna Kuciel-Frydryszak
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 416
Ocena: 7/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4860901/sluzace-do-wszystkiego

Po świetnych "Chłopkach" sięgnęłam po wcześniejszą pozycję tej samej autorki, czyli "Służące do wszystkiego". Tutaj zgłębiamy rolę służących i pomocy domowej w końcówce XIX i na początku XX wieku. Autorka posiłkuje się wieloma relacjami, listami, wspomnieniami zarówno służących, jak i rodzin, u których pracowały.  

Obraz służących, ich warunków życia, obowiązków i środowiska opisany jest bardzo kompleksowo. Autorka skupia się na tzw. "służących do wszystkiego", czyli kobietach (a w zasadzie młodych dziewczynach) zatrudnianych do domów wszelkiej maści, od biednych do bogatych, do wykonywania wszelkich prac - prania, sprzątania, opieki nad dziećmi, gotowania, zakupów. 

Kwestia sytuacji materialnej pracodawców, swoją drogą, była dla mnie zaskoczeniem - byłam przekonana, że na służącą mogły sobie pozwolić tylko wyższe klasy. Tu zaś okazuje się, że większość domów mieszczańskich miała chociażby służącą dochodzącą - czyli pojawiającą się w domu np. na kilka godzin w ciągu dnia, nie mieszkającą z rodziną. 

Dowiadujemy się, jak ciężka, nieuregulowana i słabo płatna jest praca służącej (dzienny czas pracy sięgał nawet 18 godzin). Jednocześnie była to jedna z największych grup zawodowych ówczesnej Polski. Sytuacja poprawiła się dopiero po II wojnie światowej, ale już wtedy zawód służącej zaczął zanikać.

Niezwykle ciekawy jest wątek żydowskich służących oraz żydowskich pracodawców, w tym przekrój zachowań służby w trakcie II wojny światowej. 

Jak zwykle, miałam pewne oczekiwania w związku z daną książką przed jej przeczytaniem (zwłaszcza po świetnych "Chłopkach"). Tematy są zgłębione na 85% i można byłoby wycisnąć z nich więcej, ale rozumiem też, że autorka chciała mimo wszystko zachować lżejszą formę reportażu, przystępniejszą dla zwykłego śmiertelnika. Brakowało mi zgłębienia tematu lokajów oraz kamerdynerów, którzy zostali tylko wspomnieni w jednym rozdziale. Tym niemniej, osobom zaciekawionym tematem służby przed wojną gorąco polecam jako naprawdę bogate opracowanie tematu.

Prywatny licznik (od początku roku): 41/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/

#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #reportaz
Wrzoo userbar
749bcea7-06fa-41d5-a33b-6623e6d98897

Zaloguj się aby komentować

Recenzja: Mity, potwory i awantury starożytnej Grecji

Książka „Mity, potwory i awantury starożytnej Grecji” autorstwa Jamesa Daviesa to opowieść o mitach greckich, w formie komiksu, która dedykowana jest przede wszystkim młodszej grupie odbiorców. Żywe kolory i piękne ilustracje zachęcają do zapoznania się z pozycją. Wydawcą publikacji jest wydawnictwo Kropka.

Biorąc książkę do ręki od razu mamy pewność, że wydawnictwo stanęło na wysokości zadania i postarało się wydać piękną wizualnie publikację. Ma to na celu przede wszystim zachęcić młodszych Czytelników, którzy będą mogli w ten sposób, w przyjemny sposób, zapoznać się z mitologią grecką. Bardzo wyraziste ilustracje i ciekawa kompozycja historii pozwala nam z przyjemnością towarzyszyć bohaterom opowieści, w mitycznym świeci potworów, herosów i bogów.

Książka podzielona została na 15 rozdziałów, w których m.in. poznamy takie mity jak: narodziny świata i chaos; puszkę pandory; wyprawę Tezeusza do labiryntu; Orfeusza i Eurydykę; czy 12 prac Heraklesa. Autor publikacji ponadto opisuje czym są mity greckie, zapoznaje nas z panteonem bogów greckich oraz zarysowuje mityczną mapę mitycznej Grecji.

Mogę z czystą satysfakcją powiedzieć, że książka jest zdecydowanie bardzo dobrym pomysłem dla każdego, kto pasjonuje się komiksami i światem mitów, a przede wszystkim dla dzieci, które chcemy zachęcić do poznania mitologii. Książka liczy 60 stron w formacie A4, a czytanie jej absolutnie się nie dłuży lub nie nudzi. Bardzo polecam pozycję!

https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-mity-potwory-i-awantury-starozytnej-grecji/

#imperiumromanum #ksiazka #recenzja #ciekawostki #ksiazki #recenzja #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
34859a7b-d55c-4bf3-b358-ee15def68181

Zaloguj się aby komentować

Jakich powieści na rynku najbardziej Wam brakuje? Nie chodzi o gatunek, a raczej o to, jakie tematy poruszane są za rzadko?

#ksiazka #hejtoczyta #pisanie #ksiazki
bb10da3a-064c-4c8f-98f7-6cb6ef1ecd96
pol-scot

@KonoromiHimaries przepraszam, że się czepiam ale novel to powieść a nie novelka

MlodyMarketingowiec

@KonoromiHimaries Ciekawy rodzaj powieści. Ostatnio myślałem sobie, że brakuje książek w stylu "historie osadzone w średniowieczu" itd., ale to jest wyższy poziom

cotidiemorior

@MlodyMarketingowiec mi żadnych nie brakuje, w życiu nie zdążę przeczytać tych, które już wyszły i mnie interesują

MlodyMarketingowiec

@cotidiemorior tak, znam to, mam tak samo ze wszystkim - książki, seriale, filmy

Kondziu5

@MlodyMarketingowiec Może zabrzmi to niestandardowo ale mało jest albo przynajmniej ja mam takie odczucie dobrych pisanych komedii, nie głupich do bólu i kiczowatych jak nasze filmowe komedie które powinno się puszczać więźniom za karę ale tytułów jak "Ani słowa prawdy" Jacka Piekary czy "Opiekun"Piotra Jędrosza.

Oczywiście lubię jak fabuła jest inteligenta i zmusza do myślenia ale kiedy siedzisz sobie wieczorem i rechoczesz ze śmiechu bo autor tak poprowadził sytuację że realnie idzie się uśmiać to nie zapomnę xD.

Andrzej Ziemiański w "Achaji" też potrafił czasem walnąć konkretny sarkazm ale to już bardziej inny gatunek

MlodyMarketingowiec

@Kondziu5 Brak dobrych materiałów komediowych to powszechna polska bolączka

Zaloguj się aby komentować

Recenzja: Boski Neron

Książka "Boski Neron" autorstwa Zenona Gołaszewskiego to powieść historyczna mająca na celu przedstawienie sylwetki Nerona w zupełnie innym, lepszym, świetle. Autor stara się ukazać cesarza, jako reformatora i postać tragiczną. Pozycja została wydana przez wydawnictwo WIMANA.

Zenon Gołaszewski jest pisarzem i historykiem, który ma swoim koncie liczne publikacje popularnonaukowe i historyczne; z czego dwie poświęcone są czasom rzymskim. "Boski Neron", jak tytuł wskazuje, skupia się na postaci Nerona - niezwykle kontrowersyjnym władcy rzymskim, który do historii przeszedł m.in., jako pierwszy z cesarzy, który rozpoczął prześladowania chrześcijan lub na polecenie którego miał wybuchnąć pożar w Rzymie, aby później ten mógł zbudować sobie potężny pałac. Do naszych czasów zachowały się źródła antyczne, które jednak nierzadko sobie przeczą i wskazują na fałszowanie historii. Z tego też względu, autorzy mają szansę na naszkicowanie zupełnie odmiennego rysu psychologicznego i biografii bohatera.

Autor bardzo umiejętnie rysuje nam postać młodego Nerona, który za sprawą zdecydowanej i gotowej na wszystko matki Agryppiny, staje się adoptowanym synem cesarza Klaudiusza i jego następcą. Jak się okazuje, młodzieniec spełnia pokładane w nim nadzieje i rządzi roztropnie, będąc wspieranym przez gremium doradców: nauczyciela - Senekę Młodszego i prefekta pretorianów – Sekstusa Afraniusza Burrusa. Agrypina z czasem staje się zbyt agresywna i nie podatna na kontrole, w związku z czym - bez wiedzy - Nerona ginie w "wypadku".

Autor przedstawia nam Nerona, jako osobę wrażliwą, myślącą o innych i o artystycznej duszy. Jego otoczenie i senatorzy knują spiski, w wyniku których pewnego razu poroni jego żona Poppea Sabina. Z kolei słynny wybuch wielkiego pożaru w roku 64 n.e. w Rzymie zastaje Nerona poza miastem. Młody władca rusza jednak natychmiast do stolicy i organizuje akcję pożarniczą. Po zdławieniu pożaru, bazując na informacjach od swojego otoczenia, oskarża chrześcijan o podpalenie i skazuje wybrane osoby na publiczne egzekucje, unikając jednak masowych prześladowań. Po pożarze Neron, nierzadko z własnych pieniędzy, pokrywa koszta odbudowy zniszczonego miasta i wspiera mieszkańców.

Czytając powieść Pana Zenona Gołaszewskiego miałem cały czas przeczucie, że autor panuje nad fabułą, którą uzupełniał o antyczne zwroty (nie zabrakło także przypisów) i przekazy oraz umiejetnie posługuje się znaną nam wiedzą historyczną. Na minus - niestety brak wykorzystanych źródeł na końcu publikacji lub szerszej bazy książek opisujących postać Nerona; oraz brak ilustracji, które urozmaiciłyby treść.

Podsumowując, książka jest napisana w bardzo przyjemny sposób, a postać Nerona naszkicowana w taki sposób, że darzymy ją dużym szacunkiem i sympatią. Niepewne czasy, w jakich przyszło żyć Neronowi i otaczający go rządni władzy ludzie, powodują, że Neron staje się finalnie zbędnym pionkiem na planszy do gier i zmuszony jest popełnić samobójstwo. Gorąco polecam książkę!

https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-boski-neron/

#imperiumromanum #ciekawostki #ksiazka #recenzja #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
ceee808d-aceb-4b76-b5f2-e621fe0d41cb

Zaloguj się aby komentować

375 + 1 = 376
Tytuł: Hrabia Monte Christo
Autor: Aleksander Dumas (starszy)
Kategoria: klasyka
Wydawnictwo: WolneLektury
Liczba stron: 944
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4987255/hrabia-monte-christo
Trochę mnie tu nie było, a to dlatego, że ta oto kobyła zajęła mój wolny czas w ostatnie dni. Oto największe (obok trzech muszkieterów) dzieło Aleksandra Dumas ojca, bowiem było ich dwóch, obaj pisali, i mieli tak samo na imię. 
"Hrabia Monte Christo" jest powieścią awanturniczą, traktuje o zemście, miłości, przewrotności losu i sprawiedliwości. Mamy tu historię Edmunda Dantesa, młodego i zdolnego żeglarza, który w wyniku intrygi dwóch osób - swojego współpracownika oraz rywala o rękę swojej wybranki - staje przed wymiarem sprawiedliwości, oskarżony o współpracę z bonapartystami. Z uwagi na osobisty interes prokuratora w tej kwestii, również temida zawodzi w uniewinnieniu Dantesa, i trafia on na 14 lat do więzienia.
W więzieniu poznaje księdza, pozornie szalonego, który staje się jego jedynym przyjacielem, mentorem i nauczycielem. Ksiądz zdradza mu sekret o bogactwach, które ukrył, a które sprawią, że Edmund stanie się właściwie ekonomiczną potęgą. Edmund ucieka z więzienia i jako hrabia Monte Christo, budzący respekt i szacunek, rozpoczyna swoją vendettę...
Ależ to jest powieść. Mamy tu pieniądze, niewolnice, trucizny, zakopywanie dzieci, przebrania, porwania! Choć obawiałam się, że lektura będzie się ciągnąć (zwłaszcza po spokojnym początku), to nie mogłam się od niej oderwać. Jest to ulubiona książka mojego taty - zależało mi więc, by ją przeczytać, i już rozumiem, dlaczego tak mu się podoba.
Prywatny licznik (od początku roku): 31/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #klasykaliteratury #ksiazki #ksiazka #czytajzhejto
Wrzoo userbar
cce8dd36-2cad-4d38-9eb4-8d95a38cc30e
Brodimir

Pamiętam jak film pierwszy raz obejrzałem jako dzieciak, coś wspaniałego

Merenbast

Książka mojego dzieciństwa.

Najlepsza ekranizacja ta z Gerartem.

owczareknietrzymryjski

@Merenbast to chyba serial nie film?

Merenbast

@owczareknietrzymryjski serial, masz racje

Zaloguj się aby komentować

Kiedy patrzę, obojętnie z jakiego dystansu, widzę facetów, którzy zgarniają forsę. Nie widzę raju ani świętych, ani aniołów. Widzę ludzi, którzy robią forsę na każdym ludzkim odruchu i na każdej ludzkiej tragedii. 
- Staraj się o tym nie myśleć - nalegał major Danby. - I staraj się nie przejmować. 
- Tym się specjalnie nie przejmuję. Naprawdę denerwuje mnie tylko to, że oni mnie mają za frajera. Oni myślą, że oni są sprytni, a cała reszta nas to frajerzy. I wiesz co, Danby, przed chwilą po raz pierwszy przyszło mi do głowy, że oni mogą mieć rację
Joseph Heller, Paragraf 22
#ksiazka #cytat #paragraf22

Zaloguj się aby komentować

Yossarian nadal cieszył się doskonałym zdrowiem, kiedy okres kwarantanny dobiegł końca i oświadczono mu, że ma opuścić szpital i iść na wojnę. Usłyszawszy tę złą wiadomość usiadł w łóżku i krzyknął:
– Widzę wszystko podwójnie!
Na oddziale znowu zrobiło się piekło. Specjaliści zbiegli się do niego ze wszystkich stron i otoczyli go tak ciasnym pierścieniem, że czuł wilgotny podmuch ich nosów nieprzyjemnie muskający najróżniejsze części jego ciała.(...)
Szefem tego zespołu lekarzy był dystyngowany, zatroskany dżentelmen, który podsunął Yossarianowi palec pod nos i spytał:
– Ile palców widzicie?
– Dwa – powiedział Yossarian.
– A teraz ile palców widzicie? – spytał doktor wyciągając dwa palce.
– Dwa – odpowiedział Yossarian.
– A teraz? – spytał doktor nie pokazując ani jednego palca.
– Dwa – odpowiedział Yossarian. Twarz lekarza rozjaśnił uśmiech.
– Na Jowisza, on ma rację – oświadczył tryumfalnie – on rzeczywiście widzi wszystko podwójnie
Joseph Heller, Paragraf 22
#ksiazka #cytaty #paragraf22

Zaloguj się aby komentować

Ojczyzna jest w niebezpieczeństwie; Yossarian zagraża tradycjom wolności i niepodległości przez to, że usiłuje z nich skorzystać. 
Joseph Heller, Paragraf 22
#ksiazka #cytaty #paragraf22
ZygoteNeverborn

@Voldizzy Osz ty kurde, wiesz jak ode mnie pioruny wyżebrać.

Voldizzy

@ZygoteNeverborn o ile nie zapomnę, to od czasu do czasu będę wrzucał cytat z paragrafu

Zaloguj się aby komentować

Czesc, czy ktoś z Was ma może PocketBook InkPad Lite i wyraziłby swoją opinie o pracy z nim? Szczegolnie zalezy mi na kwestii oblsugi dwukolumnowych .pdf
#pocketbook #kindle #czytniki #czytnik #ksiazki #ebook #ebooki #ksiazka #ereader #pdf

Zaloguj się aby komentować