#ksiazka

1
143
Jakich powieści na rynku najbardziej Wam brakuje? Nie chodzi o gatunek, a raczej o to, jakie tematy poruszane są za rzadko?

#ksiazka #hejtoczyta #pisanie #ksiazki
bb10da3a-064c-4c8f-98f7-6cb6ef1ecd96
pol-scot

@KonoromiHimaries przepraszam, że się czepiam ale novel to powieść a nie novelka

MlodyMarketingowiec

@KonoromiHimaries Ciekawy rodzaj powieści. Ostatnio myślałem sobie, że brakuje książek w stylu "historie osadzone w średniowieczu" itd., ale to jest wyższy poziom

cotidiemorior

@MlodyMarketingowiec mi żadnych nie brakuje, w życiu nie zdążę przeczytać tych, które już wyszły i mnie interesują

MlodyMarketingowiec

@cotidiemorior tak, znam to, mam tak samo ze wszystkim - książki, seriale, filmy

Kondziu5

@MlodyMarketingowiec Może zabrzmi to niestandardowo ale mało jest albo przynajmniej ja mam takie odczucie dobrych pisanych komedii, nie głupich do bólu i kiczowatych jak nasze filmowe komedie które powinno się puszczać więźniom za karę ale tytułów jak "Ani słowa prawdy" Jacka Piekary czy "Opiekun"Piotra Jędrosza.

Oczywiście lubię jak fabuła jest inteligenta i zmusza do myślenia ale kiedy siedzisz sobie wieczorem i rechoczesz ze śmiechu bo autor tak poprowadził sytuację że realnie idzie się uśmiać to nie zapomnę xD.

Andrzej Ziemiański w "Achaji" też potrafił czasem walnąć konkretny sarkazm ale to już bardziej inny gatunek

MlodyMarketingowiec

@Kondziu5 Brak dobrych materiałów komediowych to powszechna polska bolączka

Zaloguj się aby komentować

Recenzja: Boski Neron

Książka "Boski Neron" autorstwa Zenona Gołaszewskiego to powieść historyczna mająca na celu przedstawienie sylwetki Nerona w zupełnie innym, lepszym, świetle. Autor stara się ukazać cesarza, jako reformatora i postać tragiczną. Pozycja została wydana przez wydawnictwo WIMANA.

Zenon Gołaszewski jest pisarzem i historykiem, który ma swoim koncie liczne publikacje popularnonaukowe i historyczne; z czego dwie poświęcone są czasom rzymskim. "Boski Neron", jak tytuł wskazuje, skupia się na postaci Nerona - niezwykle kontrowersyjnym władcy rzymskim, który do historii przeszedł m.in., jako pierwszy z cesarzy, który rozpoczął prześladowania chrześcijan lub na polecenie którego miał wybuchnąć pożar w Rzymie, aby później ten mógł zbudować sobie potężny pałac. Do naszych czasów zachowały się źródła antyczne, które jednak nierzadko sobie przeczą i wskazują na fałszowanie historii. Z tego też względu, autorzy mają szansę na naszkicowanie zupełnie odmiennego rysu psychologicznego i biografii bohatera.

Autor bardzo umiejętnie rysuje nam postać młodego Nerona, który za sprawą zdecydowanej i gotowej na wszystko matki Agryppiny, staje się adoptowanym synem cesarza Klaudiusza i jego następcą. Jak się okazuje, młodzieniec spełnia pokładane w nim nadzieje i rządzi roztropnie, będąc wspieranym przez gremium doradców: nauczyciela - Senekę Młodszego i prefekta pretorianów – Sekstusa Afraniusza Burrusa. Agrypina z czasem staje się zbyt agresywna i nie podatna na kontrole, w związku z czym - bez wiedzy - Nerona ginie w "wypadku".

Autor przedstawia nam Nerona, jako osobę wrażliwą, myślącą o innych i o artystycznej duszy. Jego otoczenie i senatorzy knują spiski, w wyniku których pewnego razu poroni jego żona Poppea Sabina. Z kolei słynny wybuch wielkiego pożaru w roku 64 n.e. w Rzymie zastaje Nerona poza miastem. Młody władca rusza jednak natychmiast do stolicy i organizuje akcję pożarniczą. Po zdławieniu pożaru, bazując na informacjach od swojego otoczenia, oskarża chrześcijan o podpalenie i skazuje wybrane osoby na publiczne egzekucje, unikając jednak masowych prześladowań. Po pożarze Neron, nierzadko z własnych pieniędzy, pokrywa koszta odbudowy zniszczonego miasta i wspiera mieszkańców.

Czytając powieść Pana Zenona Gołaszewskiego miałem cały czas przeczucie, że autor panuje nad fabułą, którą uzupełniał o antyczne zwroty (nie zabrakło także przypisów) i przekazy oraz umiejetnie posługuje się znaną nam wiedzą historyczną. Na minus - niestety brak wykorzystanych źródeł na końcu publikacji lub szerszej bazy książek opisujących postać Nerona; oraz brak ilustracji, które urozmaiciłyby treść.

Podsumowując, książka jest napisana w bardzo przyjemny sposób, a postać Nerona naszkicowana w taki sposób, że darzymy ją dużym szacunkiem i sympatią. Niepewne czasy, w jakich przyszło żyć Neronowi i otaczający go rządni władzy ludzie, powodują, że Neron staje się finalnie zbędnym pionkiem na planszy do gier i zmuszony jest popełnić samobójstwo. Gorąco polecam książkę!

https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-boski-neron/

#imperiumromanum #ciekawostki #ksiazka #recenzja #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
ceee808d-aceb-4b76-b5f2-e621fe0d41cb

Zaloguj się aby komentować

375 + 1 = 376
Tytuł: Hrabia Monte Christo
Autor: Aleksander Dumas (starszy)
Kategoria: klasyka
Wydawnictwo: WolneLektury
Liczba stron: 944
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4987255/hrabia-monte-christo
Trochę mnie tu nie było, a to dlatego, że ta oto kobyła zajęła mój wolny czas w ostatnie dni. Oto największe (obok trzech muszkieterów) dzieło Aleksandra Dumas ojca, bowiem było ich dwóch, obaj pisali, i mieli tak samo na imię. 
"Hrabia Monte Christo" jest powieścią awanturniczą, traktuje o zemście, miłości, przewrotności losu i sprawiedliwości. Mamy tu historię Edmunda Dantesa, młodego i zdolnego żeglarza, który w wyniku intrygi dwóch osób - swojego współpracownika oraz rywala o rękę swojej wybranki - staje przed wymiarem sprawiedliwości, oskarżony o współpracę z bonapartystami. Z uwagi na osobisty interes prokuratora w tej kwestii, również temida zawodzi w uniewinnieniu Dantesa, i trafia on na 14 lat do więzienia.
W więzieniu poznaje księdza, pozornie szalonego, który staje się jego jedynym przyjacielem, mentorem i nauczycielem. Ksiądz zdradza mu sekret o bogactwach, które ukrył, a które sprawią, że Edmund stanie się właściwie ekonomiczną potęgą. Edmund ucieka z więzienia i jako hrabia Monte Christo, budzący respekt i szacunek, rozpoczyna swoją vendettę...
Ależ to jest powieść. Mamy tu pieniądze, niewolnice, trucizny, zakopywanie dzieci, przebrania, porwania! Choć obawiałam się, że lektura będzie się ciągnąć (zwłaszcza po spokojnym początku), to nie mogłam się od niej oderwać. Jest to ulubiona książka mojego taty - zależało mi więc, by ją przeczytać, i już rozumiem, dlaczego tak mu się podoba.
Prywatny licznik (od początku roku): 31/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #klasykaliteratury #ksiazki #ksiazka #czytajzhejto
Wrzoo userbar
cce8dd36-2cad-4d38-9eb4-8d95a38cc30e
Brodimir

Pamiętam jak film pierwszy raz obejrzałem jako dzieciak, coś wspaniałego

Merenbast

Książka mojego dzieciństwa.

Najlepsza ekranizacja ta z Gerartem.

owczareknietrzymryjski

@Merenbast to chyba serial nie film?

Merenbast

@owczareknietrzymryjski serial, masz racje

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Kiedy patrzę, obojętnie z jakiego dystansu, widzę facetów, którzy zgarniają forsę. Nie widzę raju ani świętych, ani aniołów. Widzę ludzi, którzy robią forsę na każdym ludzkim odruchu i na każdej ludzkiej tragedii. 
- Staraj się o tym nie myśleć - nalegał major Danby. - I staraj się nie przejmować. 
- Tym się specjalnie nie przejmuję. Naprawdę denerwuje mnie tylko to, że oni mnie mają za frajera. Oni myślą, że oni są sprytni, a cała reszta nas to frajerzy. I wiesz co, Danby, przed chwilą po raz pierwszy przyszło mi do głowy, że oni mogą mieć rację
Joseph Heller, Paragraf 22
#ksiazka #cytat #paragraf22

Zaloguj się aby komentować

Yossarian nadal cieszył się doskonałym zdrowiem, kiedy okres kwarantanny dobiegł końca i oświadczono mu, że ma opuścić szpital i iść na wojnę. Usłyszawszy tę złą wiadomość usiadł w łóżku i krzyknął:
– Widzę wszystko podwójnie!
Na oddziale znowu zrobiło się piekło. Specjaliści zbiegli się do niego ze wszystkich stron i otoczyli go tak ciasnym pierścieniem, że czuł wilgotny podmuch ich nosów nieprzyjemnie muskający najróżniejsze części jego ciała.(...)
Szefem tego zespołu lekarzy był dystyngowany, zatroskany dżentelmen, który podsunął Yossarianowi palec pod nos i spytał:
– Ile palców widzicie?
– Dwa – powiedział Yossarian.
– A teraz ile palców widzicie? – spytał doktor wyciągając dwa palce.
– Dwa – odpowiedział Yossarian.
– A teraz? – spytał doktor nie pokazując ani jednego palca.
– Dwa – odpowiedział Yossarian. Twarz lekarza rozjaśnił uśmiech.
– Na Jowisza, on ma rację – oświadczył tryumfalnie – on rzeczywiście widzi wszystko podwójnie
Joseph Heller, Paragraf 22
#ksiazka #cytaty #paragraf22

Zaloguj się aby komentować

Ojczyzna jest w niebezpieczeństwie; Yossarian zagraża tradycjom wolności i niepodległości przez to, że usiłuje z nich skorzystać. 
Joseph Heller, Paragraf 22
#ksiazka #cytaty #paragraf22
ZygoteNeverborn

@Voldizzy Osz ty kurde, wiesz jak ode mnie pioruny wyżebrać.

Voldizzy

@ZygoteNeverborn o ile nie zapomnę, to od czasu do czasu będę wrzucał cytat z paragrafu

Zaloguj się aby komentować

Czesc, czy ktoś z Was ma może PocketBook InkPad Lite i wyraziłby swoją opinie o pracy z nim? Szczegolnie zalezy mi na kwestii oblsugi dwukolumnowych .pdf
#pocketbook #kindle #czytniki #czytnik #ksiazki #ebook #ebooki #ksiazka #ereader #pdf

Zaloguj się aby komentować

331 + 1 = 332
Tytuł: Najlepsze buty na świecie
Autor: Michał Olszewski
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788375368680
Liczba stron: 256
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/233022/najlepsze-buty-na-swiecie
Przepis na książkę idealną dla mnie? Zbiór krótkich reportaży o życiu w Polsce po '89, z których każdy zajmuje maksymalnie 10-15 minut na przeczytanie, pozostawia pole interpretacji czytelnikowi i sprawia, że kończy on lekturę każdego z rozwaloną głową.
Taka właśnie jest książka "Najlepsze buty na świecie" z 2014 roku, więc już wkrótce 10-letnia. A mimo to reportaże te nie zestarzały się ani trochę. Oszczędnie napisane teksty poruszają problem życia na wsi, gdzie ksiądz jest najważniejszą figurą nawet wtedy, gdy molestuje dzieci. Gdzie kraj nie może oderwać się od historii, której był świadkiem - komuny, wojen, holokaustu. W którym więźniom żyje się lepiej, niż starszym ludziom. Który jest niby nasz, ale jednak nie nasz, jednocześnie pełen dumy, ale z drugiej strony pragnący dobrobytu swojego sąsiada zza zachodniej granicy.
Idealna książka zarówno dla rozpoczynających swoje przygody z reportażami, jak i zapalonych miłośników tego gatunku. I tylko pozostawia niedosyt, bo chce się więcej.
A kolejną książką będzie reportaż. Tym razem będzie o problemie, który oficjalnie dotyka około 8% ludzi na świecie. W praktyce - wielu więcej.
Prywatny licznik (od początku roku): 28/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #reportaz #czytajzhejto
Wrzoo userbar
547f76d5-c0a3-4b4c-a155-8a0aabc5e4f8
smierdakow

@Wrzoo czym są te tytułowe buty?

Wrzoo

@smierdakow oryginalne buty wojskowe żołnierza Wehrmachtu.

Wrzoo

@kiri mam nadzieję, że się spodoba!

spoconywlodowce

@wrzoo, lubię reportaże. Podeślij więcej ciekawych tytułów jak znasz coś wartego uwagi. Inne książki tego autora też polecasz ?

imputator

@spoconywlodowce wydawnictwo czarne (jak wyżej), samo złoto

Wrzoo

@spoconywlodowce hej, jasne! Czarne jest fenomenalnym wydawnictwem właśnie pod kątem reportaży, i sporo tych, które mi się podobają, właśnie oni wydali.

Te przeczytałam (chyba nie wszystkie są z Czarnego) i są godne polecenia:

W. Przylipiak - "Sex, disco i kasety video. Polska lat 90." (świetne, krótkie reportaże o latach 90. - przeczytałam w jeden wieczór!)

M. Szymaniak - "Zapaść. Reportaże z mniejszych miast" (fenomenalny reportaż o małych miastach, często dawnych stolicach województw, które powoli sobie dogorywają - bardzo w stylu tego reportażu, który tu opisałam)

A. Gurgul - "Podhale. Wszystko na sprzedaż" (o góralach i o tym, jak mitologizowane jest Podhale)

O. Gitkiewicz - "Nie zdążę" (o tym, jak podróżuje się w Polsce PKSem i jak wykluczone komunikacyjnie są miejscowości, w których zamyka się linie pekaesowe i pociągowe - absolutne złoto)

T. Grzywaczewski - "Wymazana granica. Śladami II Rzeczypospolitej" (fenomenalny reportaż o ziemiach utraconych przez Polskę po wojnie i o ludziach, którzy tam pozostali)

M. Szymaniak - "Urobieni. Reportaże o pracy" (znów reportaż, tym razem o tym, jak się w Polsce pracuje)

E. Stusińska - "Miła robótka. Polskie świerszczyki, harlekiny i porno z satelity" (o tym, jak to w Polsce rozwijał się seksbiznes wszelkiej maści)

O. Kromer - "Usługa czysto platoniczna. Jak z samotności robi się biznes" (o miłości, czułości i przyjaźni w wersji płatnej)

J. Hołub - "Beze mnie jesteś nikim. Przemoc w polskich domach" (trudniejszy temat, bo o przemocy domowej, ale wybitnie nakreślony)


Więcej od tego autora nie przeczytałam, to mój pierwszy kontakt z jego twórczością, niestety.

Zaloguj się aby komentować

319 + 1 = 320
Tytuł: Spisek. Czyli kto nam wszczepia czipy i inne popie***one teorie
Autor: Tom Phillips, John Elledge
Kategoria: popularnonaukowa
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788367512862
Liczba stron: 384
Ocena: 6/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5048543/spisek-czyli-kto-nam-wszczepia-czipy-i-inne-popie-one-teorie
Dziś przynoszę minirecenzyjkę książki na temat teorii spiskowych. Autorzy w luźny sposób opowiadają o tym, czym są teorie spiskowe, w jaki sposób się je charakteryzuje, a następnie przechodzą do opracowania największych teoriach spiskowych na przestrzeni dziejów.
Mamy więc szeroko opracowane teorie dotyczące illuminatów, lądowania na księżycu, zabójstwa JFK, pandemii (tu najciekawsze jest tło historyczne, czyli teorie, które powstawały jeszcze za czasów pandemii dżumy, hiszpanki itp.), jaszczuroludzi, UFO, kręgów w zbożu i tak dalej. 
Myślałam, że książka będzie dość luźna, ale luźny jest tu wyłącznie język i żarty od czasu do czasu. Tak naprawdę jest to bardzo dokładne opracowanie teorii spiskowych, które miejscami było... wręcz zbyt szczegółowe. Tym niemniej, ciekawie ukazuje mechanizmy powtarzające się na przestrzeni dziejów i pozwala zrozumieć, dlaczego ludzkie umysły ciągnie do teorii spiskowych.
Prywatny licznik (od początku roku): 27/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #popularnonaukowa #czytajzhejto
Wrzoo userbar
85389100-16e1-402f-b02f-6d92943bd0e0
Reminev

Nie żebym się czepiał ale UFO to nie teoria spiskowa, no chyba że sam rząd usa i pentagon ją powiela xD

Wrzoo

@Reminev przeczytaj, ten wątek jest tam również poruszony

radler

@Reminev jest taka teoria spiskowa, że to wielcy tego świata wymyślili temat ufo aby zjednoczyć (tj. zniewolić) planetę tworząc rząd światowy w obliczu wspólnego wroga. Temat poruszał np Clinton w jednym z wywiadów oraz kilka innych znanych osobistości. Podobno słynne słuchowisko Wojna światów Wellsa było testem reakcji społeczeństwa na inwazję. Sporo osób uwierzyło wtedy, że to prawdziwy atak. Co ciekawe badania po tej audycji prowadził "Radio Research Project". Za wikipedią: "The Radio Research Project was a social research project funded by the Rockefeller Foundation to look into the effects of mass media on society."

Zaloguj się aby komentować

Chciałbym przeczytać jakąś #ksiazka z ciekawą fabułą. Może być kryminał, thriller, dramat, fantastyka cokolwiek ciekawego. Co polecacie z ostatnio czytanych?
dsol17

@MlodyMarketingowiec Masz od razu całą serię ( @Whoresbane: nie wiesz czy dożyjemy tego 6 tomu ? czy może Wegner tak naprawdę umarł i to wszystko to ściema żeby podtrzymać zainteresowanie serią ?)


https://lubimyczytac.pl/cykl/908/opowiesci-z-meekhanskiego-pogranicza


Lekkie ale fajne tylko jak na razie nie skończone.

Whoresbane

@dsol17 Będzie w tym roku ale nie wiem kiedy. Autor żyje

ZeRoZeRoRaZ

Cykl Filary Ziemi - z niechęcią się za to zabrałem, a później nie mogłem się oderwać.

Nemrod

@ZeRoZeRoRaZ O, Ken Follet, już o nim zapomniałem - czytałem Trójkę i Młot Edenu (Klucz do Rebeki?) jakieś 20 lat temu. A widzę, że ten cykl zbiera znacznie wyższe oceny, chyba sprawdzę czemu

Dlu

Skończyłem wczoraj metro 2033, dawno nie czytałem tak ciemnej historii. A do poczytania Ćwiek Panie czrowne z fantastyki albo Wiedźmin fantasy

MlodyMarketingowiec

@Dlu wiedzmina już przeczytałem pozostałe sprawdzę, dzięki!

dsol17

@MlodyMarketingowiec To co polecałem sprawdź. Naprawdę. Sorry za natarczywość ale kurwa Metro czy Ćwiek to nie ta liga jednak - w lidze Metra czy Ćwieka to jest Żelazny Druid Hearne'go (w sumie jak się zastanowić to nawet powyżej tej ligi) albo nawet pisanina Żambocha typu Koniasz robiona cały czas według tego samego planu do zarzygania (choć Żamboch tak coś uklepie to jest to choć jak kawał dobrego mięsa)

Zaloguj się aby komentować

297 + 1 = 298
Tytuł: Matrymonium. O małżeństwie nieromantycznym
Autor: Alicja Urbanik-Kopeć
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788381915687
Liczba stron: 376
Ocena: 7/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5032753/matrymonium-o-malzenstwie-nieromantycznym
Dziś przychodzę do Was z gęstą od treści książką na temat małżeństw nieromantycznych, zawieranych w wiekach XVIII., XIX. i XX.
Co charakteryzuje małżeństwo nieromantyczne? Są to między innymi związki, które rozpoczęły się w nietypowy dla współczesnych czasów sposób - od ogłoszenia w gazecie, swatki, przedstawienia przez znajomych i członków rodziny - a których głównym motorem napędowym jest... ekonomia. Tak jest, chodzi o pieniądze. No i status społeczny, ale nie oszukujmy się - chęć utrzymania się przy życiu i zachowania jego pewnego poziomu jest w zasadzie najważniejsza.
Autorka porusza tematy właśnie ogłoszeń matrymonialnych publikowanych przez osoby obojga płci w czasopismach temu poświęconych, korzystania z usług swatek, wagi posagu (i co się działo, jeżeli panna na wydaniu owego nie miała), kwestii finansowych, niewiedzy panien na temat utrzymania domu i obowiązków w nim, mezaliansów, a także ruiny finansowej i staropanieństwa. 
Każdy z omawianych tematów jest gęsto okraszony zarówno źrodłami autentycznymi (listami, wyjątkami z pamiętników), jak i źródłami literackimi, m.in. "Lalką", "Moralnością pani Dulskiej" itp.). Dodaje to kolorytu lekturze.
Szczególnie intrygującym fragmentem był jeden z końcowych rozdziałów, w którym mężczyźni narzekali, jak to ciężko jest znaleźć właściwą kobietę, która będzie spełniać ich wymagania. O zgrozo, nie może być wykształcona, chcieć prowadzić dyskusje, a tym bardziej mieć jakąkolwiek karierę. Ot, uroki patriarchalizmu, za którym tęsknotę wyrażają i dziś wszyscy pillowcy (w zasadzie nie zastanawiając się nad tym, że do około XIX wieku kobieta była w zasadzie przedmiotem, a nie podmiotem w gospodarstwie mężczyzny...). Co jeszcze zabawniejsze, głosy niezadowolenia wybrzmiewają już po I wojnie światowej, kiedy to kobiety (z racji strat w życiach męskich) musiały zabrać się do pracy, aby przeżyć. Aż się prosi o wymyślenie spisku, że to baby są odpowiedzialne za I wojnę światową...
Choć miejscami książka ta nieco mi się dłużyła, to bardzo polecam. Jest to dokładne i skrupulatne opracowanie tematu, zaprezentowane w ciekawy sposób.
Prywatny licznik (od początku roku): 25
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #historia
Wrzoo userbar
4f7cce1a-c685-467b-9afa-fee3aaa59907

Zaloguj się aby komentować

Nowy zakup, jeszcze ciepłe z dodruku.
#ksiazka #ksiazki #chwalesie #fantasy #filozofia
2e483328-ed02-402f-8050-00530a3c9fcd
epsilon_eridani

@ppiwodzki bardzo fajnie się czyta, miłej lektury!

AdelbertVonBimberstein

Mam cykl barokowy autora i zostały mi jeszcze dwa tomy do przeczytania... Ech gdzie czas, gdzie siły. Już zamawiam panie.

Zaloguj się aby komentować

286 + 1 = 287
Tytuł: Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce
Autor: Łukasz Drozda
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788381916394
Liczba stron: 224
Ocena: 6/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5050707/dziury-w-ziemi-patodeweloperka-w-polsce
Streak literatury faktu rozpoczęłam od książki, która czekała na mojej wirtualnej półce już od ładnych kilku miesięcy. Jest to, jak tytuł wskazuje, reportaż na temat patodeweloperki.
Autor rozpoczyna książkę intrygującym wprowadzeniem dotyczącym budownictwa mieszkalnego jeszcze za czasów PRL. Nie podaje tu wyłącznie suchych liczb, ale stara się docieć, co miało wpływ na takie lub inne wybory form budynków mieszkalnych, urbanistykę, planowanie i występującą w tym czasie też samowolkę.
Następne rozdziały dotyczą już współczesnej deweloperki, począwszy od lat 90. Mamy tu informacje o tym, w jaki sposób rozpopularyzowało się budowanie osiedli przez deweloperów, rozdział o suburbanizacji, gentryfikacji, mikroapartamentach (aka. chowie klatkowym), osiedlach łanowych, grodzeniu, roli Państwa (spoiler nie-spoiler: jest ona marginalna) w budowaniu nowych mieszkań, a także o nowych kierunkach i przyszłości budownictwa mieszkalnego. 
Nie brakuje tu też wątków manipulacji, oszustw i przekłamań przy budowaniu tzw. dziur w ziemi, które - jak się spodziewałam - będą stanowić trzon tej pozycji, choć otrzymujemy je w dość ograniczonym zakresie.
Nie jest to jednak książka idealna. Temat, który jest tak frapujący i obfity w materiał, został tu skompresowany do zaledwie 224 stron. Brakuje mi większej liczby przykładów osiedli i budynków, ich problematyki, no i... aż się prosi o zdjęcia! Nie chodzi o komiksowanie tej książki, ale obrazem lepiej przekazać czytelnikowi to, w jaki sposób patodeweloperka niszczy miasta i okolice. 
Książkę polecam osobom zielonym w temacie architektury i urbanistyki, jako wstępniak do interesowania się tematem polskich obozów mieszkaniowych.
Kolejną pozycją z kategorii faktu będzie coś nietypowego, bo... o małżeństwie. I to nie jednym konkretnym. A już na pewno niezbyt szczęśliwym.
Prywatny licznik (od początku roku): 24/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #reportaz #ksiazki #czytajzhejto #ksiazka
Wrzoo userbar
daa889ea-775b-41ad-9b9e-d61a33162e79
bojowonastawionaowca

@Wrzoo Dzięki A coś lepszego o polskim rynku mieszkaniowym Ci się rzuciło w oczy? Z chęcią bym dodał na półki

Wrzoo

@bojowonastawionaowca w zasadzie wszystko Filipa Springera, zwłaszcza jego "Wanna z kolumnadą" i "13 pięter". Springer skupia się często na architekturze, ale w tych dwóch konkretnych mamy właśnie zahaczanie o samowolki i patodeweloperkę

smart_bear

@Wrzoo w sumie jestem zdziwiony tez czytałem tą książkę i to zbiór luźnych opowieści bez jakieś całości. ja się mocno zawiodłem chociaz się fajnie czytało

Wrzoo

@smart_bear mi akurat ta forma doboru luźnych wątków do aktualnie omawianego tematu rozdziału odpowiadała, ale fakt - jest lekki zawód, bo można było tę książkę solidnie rozwinąć.

Zaloguj się aby komentować

275 + 1 = 276
Tytuł: Kiedy kobiety były smokami
Autor: Kelly Barnhill
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 9788308080535
Liczba stron: 424
Ocena: 5/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5052592/kiedy-kobiety-byly-smokami
A dziś książka, której ocena na LubimyCzytać jest w mojej ocenie dość zawyżona - 7,8. Czemu tak wysoko (mimo że według mnie raczej jest to przeciętna opowieść)? A już tłumaczę.
Stany Zjednoczone, przełom lat 50. i 60. - początki powojennej prosperity. W owym czasie ma miejsce niespotykane zjawisko - masowe przesmoczenie kobiet. Około 500 tysięcy kobiet w Ameryce nagle, z dnia na dzień, zmienia się w smoki, po czym w większości odlatują w siną dal, opuszczając swoje prace, obowiązki, rodziny, dzieci, mężów. Rząd próbuje ten temat uciszyć, ukryć, o przesmoczeniu się nie mówi. Skrzętnie duszone w zarodku są również prace naukowców, którzy próbują dojść do tego, co się tu właśnie odjaniepawliło.
Jak się okazuje z opowieści głównej bohaterki, która jest jednocześnie jej narratorką (narracja ma charakter wspomnieniowy, i bohaterka opowiada o swoim dzieciństwie), nie jest to wydarzenie jednostkowe i miało już miejsce w przeszłości. Dotyka też kilka lat później rodzinę głównej bohaterki. W wyniku przesmoczenia jednej z członkiń tej rodziny zmienia się jej życie. 
Mamy tu dysfunkcyjną rodzinę, bohaterkę, która próbuje przejąć na siebie odpowiedzialność za matkę i siostrę, zrozumieć swój stosunek do przesmaczania się (w świecie, w którym rozmawianie o tym jest surowo odradzane), a także ogarnąć szkołę i wejście w dorosłość. 
Mimo że koncepcja książki jest ciekawa, to przemęczyłam ją. Mam wrażenie, że w połowie powieści autorka już straciła pomysł na to, jak ją dokończyć - w związku z tym, końcówka była mocno rozczarowująca. 
Tą oto książką kończę swój streak powieści z kategorii fantasy/science fiction. Następny w kolejce czeka reportaż o naszych - dosłownie - polskich podwórkach. A może raczej ich braku?
Prywatny licznik (od początku roku): 23/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #fantasy
Wrzoo userbar
5c749c0f-7192-4294-a69d-4a486d6149ab
bojowonastawionaowca

@Wrzoo Czekam na serię reportaży

Wrzoo

@bojowonastawionaowca postaram się nie zawieść!

Zaloguj się aby komentować

258 + 1 = 259
Tytuł: Miasto Jadeitu
Autor: Fonda Lee
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Mag
ISBN: 9788367353427
Liczba stron: 530
Ocena: 6/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5058483/miasto-jadeitu
Trochę nie dodawałam wpisów na bookmeterze, a to dlatego, że walczyłam z tą kobyłą. Rzadko kiedy książki zajmują mi tyle czasu - czy wynika to z liczby słów, czy raczej z mojego mniejszego zaangażowania? Nie wiem.
A co tu mamy? A "Miasto Jadeitu", tegoroczną premierę z wydawnictwa Mag. Dowiedziałam się o niej dzięki nowościom książkowym od @Whoresbane - i chyba źle zinterpretowałam, czym ta książka ma być Ale do rzeczy. 
Jest to fantasy z rodzaju "dzieje się z bliżej nieokreślonej Azji" w latach a'la 80./90. Mamy wyspę, która przypomina Tajwan (?), która mimo swojego niewielkiego rozmiaru zachowuje niezależność i opiera się mocarstwom, które mieszczą się naokoło. A opiera się dzięki mocy jadeitu.
Jadeit umożliwia wybranym (bo nie wszystkim mieszkańcom, tylko konkretnym grupom etnicznym) korzystanie z pewnych mocy - zwiększonej siły, odporności na atak, wyczulonego postrzegania energii innych itp. Dostęp do jadeitu mają konkretne klany - mafiopodobne organizacje, które, akceptowane przez społeczeństwo, dzierżą faktyczną władzę nad krajem i czerpią korzyści majątkowe ze sprawowania "opieki" nad dzielnicami, jednak zobowiązane są do obrony kraju od dziesiątek lat. 
W książce śledzimy losy klanu Bez Szczytów, który rywalizuje z większym klanem, Górą, o wpływy na wyspie, starając się zapobiec hegemonii Góry. Po śmierci swojego ojca, liderem klanu Bez Szczytów staje się stosunkowo młody Lan, który wraz ze swoją prawą ręką, bratem Hilo, próbują jednocześnie zyskać szacunek swojego klanu, jak i "szacun na dzielni". Jednak Góra zaczyna prowadzić pewne działania, które zdecydowanie nie podobają się klanowi Bez Szczytów...
No i dochodzi tu jeszcze kwestia SN-1 - środka, który umożliwia innym grupom etnicznym, w tym innym mocarstwom, noszenie jadeitu i korzystanie z jego mocy. To kompletnie zmienia reguły gry.
Tak, świat stworzony w książce jest zdecydowanie ciekawy - czuje się atmosferę miasta, w którym walka klanów wpływa na życie mieszkańców, a także specyficzny mafijny klimat tej opowieści. Co mnie zaskoczyło, to to, że mimo że autorką jest kobieta, to powieść ta ma zdecydowanie "męski" charakter. Być może nie jest ona stworzona dla mnie, niemniej nie ujmuje to jej jakości. 
Zapowiedziane są też drugi i trzeci tom z tej serii, choć nie podjęłam jeszcze decyzji, czy będę kontynuować jej czytanie. Zobaczymy. 
Dla odpoczynku od jadeitu, kolejną książką będzie... pewna absurdalna opowieść o smokach.
Prywatny licznik (od początku roku): 22/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #fantastyka #czytajzhejto
Wrzoo userbar
40e8d131-cb5d-4f90-8ccb-b5379b5ee186
Erka

Czaje się na ten tytuł od jakiegoś czasu, nie wiem dlaczego ale azjatyckie fantasy osadzone w powiedzmy, ze współczesności wydaje mi sie być zajebistym pomysłem

Wrzoo

@Erka Taaak, ten element mi się bardzo podobał! W ogóle jest ostatnio boom na azjatyckie fantasy, i bardzo mi podchodzi - dobrym przykładem jest tu "Wojna makowa" Rebekki F. Kuang. Niezmiernie mi się ta seria podobała.

Zaloguj się aby komentować

236 + 1 = 237
Tytuł: Cieszę się, że moja mama umarła
Autor: Jennette McCurdy
Kategoria: Biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 9788382952704
Liczba stron: 384
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5047764/ciesze-sie-ze-moja-mama-umarla
Zachęcona tytułem, tematyką i opiniami sięgnęłam po tę autobiograficzną powieść Jennette McCurdy - jednej z aktorek stacji Nickelodeon, znanej najbardziej z jednej z głównych ról w serialu "iCarly".
W książce autorka opowiada o swojej toksycznej relacji z matką, która zrobiła z niej dziecko-projekt - chciała, aby Jennette spełniła jej wielkie marzenie, czyli została aktorką. Jej kontrolująca matka wpływała na wszystkie aspekty jej życia, kontrolowała ją, wprowadzała głodówki i doprowadziła do zaburzeń odżywiania, pozbawiała ją jakiejkolwiek intymności i prywatności. Toksyczna więź przerodziła się we współzależność pomieszaną z nienawiścią.
Jest to bardzo trudna lektura, przy której co rusz podnosi się ciśnienie i której opis może być silnie triggerujący, dlatego na tym poprzestanę. Jeśli ktoś ma ochotę na ciężką autobiografię osoby poniżej 30 lat, to jest to ta książka.
Prywatny licznik (od początku roku): 21/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #autobiografia
Wrzoo userbar
a0a84b9f-69a8-4150-a417-9b922ef865d4
PinkSushi

Przeczytałam w jeden wieczór, ciężka lektura, bardzo mi było przykro, że ludzie gotują własnym dzieciom taki los. Jak większość z nas nie miałam idealnego dzieciństwa, ale było dalekie od takiego koszmaru.

Wrzoo

@PinkSushi Amen. Towarzyszy mi teraz poczucie "ulgi", że moje dzieciństwo i lata nastoletnie były nieco lepsze od tego, które przeżyła Jennette, ale to z kolei w niczym nie pomaga - bo w jakiś sposób triggeruje mnie to tak samo, jak porównanie, że dzieci w Afryce głodują, a ja nie chcę jeść

Zaloguj się aby komentować

224 + 1 = 225
Tytuł: Babel, czyli o konieczności przemocy
Autor: Rebecca F. Kuang
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Fabryka Słów
ISBN: 9788379648634
Liczba stron: 763
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5047362/babel-czyli-o-koniecznosci-przemocy
Z twórczością Rebekki F. Kuang miałam już do czynienia wcześniej, a konkretnie z jej serią "Wojna makowa", która niezmiernie mi się podobała. Autorka lubi duże formy, które odpowiadają i mi, a przy tym kreuje naprawdę intrygujące, niebanalne światy.
Tak jest i w przypadku "Babel". Mamy tu okolice 1830 roku, czasy rewolucji przemysłowej, tylko... z odrobiną magii. A konkretnie, magii srebra i translatoryki. Bo okazuje się, że zaklinając w sztabki srebra tłumaczenie, w którym jakieś słowo traci część znaczenia, tworzymy magię. I tak, sztabki pozwalają na leczenie, niwelację zapachu rynsztoka, bezwybojową i szybką jazdę dorożkami... Cała Anglia staje się zależna od sztabek. Trik jest jeden - tylko osoba, która myśli w danym języku, może tworzyć i aktywować sztabki. Takich tłumaczy jest wąskie grono.
Pieczę nad sztabkami i pewną niepodzielną władzę sprawuje elitarny instytut translatoryki w Oksfordzie, mieszczący się w wieży Babel. Ale powieść nie dotyczy tylko grupki tłumaczy. Dotyczy ona wyzysku kolonialnego, walki o srebro, sprowadzania do stolicy Imperium Brytyjskiego dzieci z innych krajów w celu przygotowania ich do roli tłumaczy... I trzymania sztabek wyłącznie dla siebie lub sprzedawania ich za niebotyczne pieniądze.
Z uwagi na głównego bohatera, pochodzącego z Chin młodego człowieka, którego jeden z profesorów "sprowadził" do Oksfordu celem przygotowania do roli tłumacza, sporo uwagi autorka konfliktowi na linii Imperium Brytyjskie-Chiny oraz destabilizacji tego drugiego kraju przez dystrybucję w nim opium przez Anglików. Główny bohater staje więc przed konfliktem: czy korzystać z ogromnej szansy i stać się tłumaczem na służbie Imperium, czy walczyć na rzecz kraju, którego prawie nie pamięta i z którego udało mu się wyrwać.
Książkę pochłonęłam w 5 dni, i niezmiernie się wciągnęłam.
Wołam @Nieznajomy_U_Bram @Cerber108 i @kiri , a propos komentowanego przez Was wątku dotyczącego tej książki. Tak, jest w niej dużo wzmianek o kolonializmie, jest to motyw przewodni tej książki. Głównie dotyczy on Indii i Chin. Czy mi to przeszkadzało? Nie, bo jest to ważny element tła. Czy komuś, kto ma przesyt "dissu na białego człowieka" może to przeszkadzać? Zapewne tak. Tym niemniej, świat zarysowany w książce jest niezwykle ciekawy, klimatyczny i świeży, wart poznania i zagłębienia się.
Prywatny licznik (od początku roku): 20/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #fantastyka #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto
Wrzoo userbar
42a7d4a3-1609-4919-b26c-e72e92909570
Cerber108

Takie solidne wpisy bardzo lubimy, dzięki!

Gdyby książka była bazowo o kilkadziesiąt % tańsza, a wykonanie nie było tandetne (widziałem w Empiku - masakra), to może kiedyś bym się skusił. I tak mam kilkaset książek w kolejce, więc ta do nich nie dołączy.

Wrzoo

@Cerber108 Ja akurat połknęłam ją w ebooku (jest w abonamencie Legimi), stąd nie musiałam wydawać na nią niebotycznych pieniędzy. A też mnie ta cena zszokowała, no i nie jestem fanką malowania brzegów stron na czarno... No ale. Być może prawa wydawnicze były tak drogie, że Fabryka Słów chwyta się takich rozwiązań

Zaloguj się aby komentować

205 + 1 = 206
Tytuł: Upadek
Autor: Albert Camus
Kategoria: Literatura piękna
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
ISBN: 9788381961721
Liczba stron: 161
Ocena: 6/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4999327/upadek
O czym jest ta książka? O człowieku. O człowieku, który się pogubił, a może właśnie odnalazł. O wypalonym prawniku. O istocie ludzkiej, która swoją wartość buduje na fałszywych, choć dla niej całkowicie uświadomionych "dobrych" działaniach. O istnieniu dla pozorów, i karmienia też samego siebie tymi pozorami. O byciu w społeczeństwie, o przyjmowaniu masek, o stawaniu się tymi maskami. Wreszcie, o szukaniu swojego miejsca i celu w świecie.
Jest to chyba najtrudniejsza z dotychczas przeczytanych przeze mnie książek Camusa. Swoje dołożył fakt, że czytałam ją w najcięższym etapie przechodzonego przeziębienia, co jednak dodawało jej nieco smaczku - czytałam ją nieco jak majaczenia chorego.
Znów, nie jest to bohater, z którym umiem się w pełni utożsamić, niemniej niepokój tej książki pozostanie ze mną dłużej. 
Prywatny licznik (od początku roku): 19/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #literaturapiekna
Wrzoo userbar
bc15dce6-7d97-432f-a452-470aa44f490f
ewa-szy

to są książki, które niekoniecznie się lubi, ale bardzo trudno o nich zapomnieć.

Zaloguj się aby komentować