Tytuł: Listy do Mileny
Autor: Franz Kafka
Kategoria: Biografia, autobiografia, pamiętnik
Liczba stron: 232
Ocena: 9/10
Uwaga: jest to wrzutka ponowna-statystyczna. Spać mi nie dało to, że ta książka nie załapie się do statystyk, więc dorzucam ją jeszcze raz nie aktualizując licznika (żeby nie popsuć rzeczywistej liczby książek w bookmeterze), ale dla spokoju swojej głowy. Oryginalny wpis tutaj:
https://www.hejto.pl/wpis/59-1-60-tytul-listy-do-mileny-autor-franz-kafka-kategoria-biografia-autobiografi
Z góry przepraszam za #gownowpis i proszę o nieplusowanie
Prywatny licznik (od początku roku): 3/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #kafka #czytajzhejto #ksiazki #ksiazka
Masz nauczkę, żeby zawsze wystawiać ocenę nawet, gdy nie jest łatwo! Nikt nie mówił, że na #bookmeter będzie lekko
@smierdakow patrząc na ostatnie akrobacje z numerkami — zdecydowanie nie jest łatwo xD
@smierdakow żeby nawet czytelnictwo było powodem do stresu i męczarni... Na to się nie pisałam!
@Wrzoo mam troche specyficzna opinie, nie czytalem nic od Kafki wydanego po smierci. Jego ostatnia wola bylo spalenie calej korespondencji i niewydanych dotychczas prac. Ze jego najlepszy przyjaciel sie do tego nie zastosowal przyprawia mnie o wymioty. Smiem twierdzic ze gdybym to ja dostal taka prosbe od najlepszego kumpla to nawet na torturach bym nie zmienil zdania. Wyjebane co traci swiat / spoleczenstwo itp przyjazn i slowo dane umierajacemu koledze sa warte duzo wiecej.
@ErwinoRommelo sama nie wiem, co o tym myśleć. Łatwo jest patrzeć na tę sytuację czarno-biało, z drugiej strony Kafka przekazał te rękopisy tuż przed śmiercią. Może majaczył? Może podjął tę decyzję pod wpływem chwili? Może jego wieczna niepewność tak silnie przyćmiła jego zdrowy rozsądek, że nie wierzył w to, że jego dzieła nadają się do czegokolwiek? Może Max Brod chciał właśnie na przekór pokazać światu, że twórczość jego przyjaciela zasługuje na uznanie nawet po jego śmierci? Myślę, że sam Max długo bił się z myślami, co w tej sytuacji zrobić.
Czy ja podjęłabym podobną decyzję, gdyby chodziło o przyjaciela, w którego bardzo wierzyłam, którego twórczość wydawała mi się tak unikalna i wartościowa, że zasługiwałaby na złamanie tego słowa? Nie jestem tego taka pewna. Raczej bym spełniła życzenie umierającego, albo zachowała wszystkie pisma, nie publikując ich (choć taka decyzja również miała negatywne skutki w przypadku Dory Diamant, która posiadała część dzieł Kafki i nie chciała ich wydać Brodowi, a którą to część zawłaszczyło Gestapo, zapewne je paląc).
@Wrzoo no zgodze sie ze sprawa nie jest prosta ale ja jestem wlasnie taki monochromatyczny, Ja bym wszystko zpalil zgodnie z wola kolegi, pewnie bym przy tym plakal jak dziecko. Wiadomo ze Kafka byl zchorowany, do tego dochodzila pewnie depresja. Ale koniec koncow bylo to jego wola, i jego testament. Szkoda boli mnie zawsze jak slysze o Procesie np i jaka to genialna ksiazka, moja strata. Ale wedlug mojego kompasu moralnego jest to dobra decyzja.
@Wrzoo nie zaplusije ale grzmocić będę co mi się podoba!
Zaloguj się aby komentować