Zdjęcie w tle
MlodyMarketingowiec

MlodyMarketingowiec

Koneser
  • 42wpisy
  • 189komentarzy
W dzisiejszym odcinku przyjrzymy się internetowemu fenomenowi Roberta Makłowicza – kulinarnemu podróżnikowi, który może dziś śmiało legitymować się tytułem ikony polskiej popkultury. Zobaczymy, jak skromny, telewizyjny krytyk kulinarny podbił serca polskich internautów, stając się bohaterem memów i filmików satyrycznych. Co sprawia, że Robert Makłowicz jest kochany przez wszystkie pokolenia oraz dlaczego można go uważać za perłę w koronie polskiego internetu? Zapraszam do oglądania

#maklowicz #ciekawostki #youtube

https://youtu.be/rTZvDYzVCRA
macgajster

Jest autentyczny i nie pakuje się w tematy inne niż porusza w filmach (przynajmniej ja nie widziałem). Gwiazdki muszą pyskować o polityce, plotkować, robić jakieś inby, a Pan Makłowicz przedstawia historię, kulinaria, podróże w sposób profesjonalny, przystępny, ciekawy.

Wciąż pamiętam jego tekst, gdy dostał bodajże 1000 zł podczas trwania wywiadu na żywo: "Przecież to ogromne pieniądze są! Dziękuję.".

ColonelWalterKurtz

PAN Robert Makłowicz. Profesor dobrego życia.

Half_NEET_Half_Amazing

Maklowicz to dla mnie totalny wygryw

Zarabia jeżdżeniem po świecie, żarciem i piciem do kamery 😉

Zaloguj się aby komentować

Bloki – tętniące życiem, anonimowe molochy czy milczący świadkowie naszej codzienności? W czwartym odcinku wyruszamy w filmową podróż przez polskie osiedla. Zaczniemy od socrealistycznych fundamentów Nowej Huty, poprzez kultowe seriale jak „Wojna domowa” i „Czterdziestolatek,” aż po współczesne obrazy, które pokazują blokowiska jako pełnoprawnych bohaterów filmów. Jakie tajemnice kryją bloki? Co o nas mówią? Przyjrzymy się też szarym murom z perspektywy kultowych dzieł, takich jak „Dekalog” Kieślowskiego czy „Dzień Świra” Koterskiego. Czy te betonowe przestrzenie mogą powiedzieć nam więcej, niż się wydaje?

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #filmy

https://youtu.be/8TVZi9NRJas
0affe8f8-4c9d-45a8-9915-24b60953d403

Zaloguj się aby komentować

W tym odcinku przyglądam się fenomenowi polskiego kina gangsterskiego, które na przełomie lat 90. i 00. dominowały nasze kina. Filmy jak Chłopaki nie płaczą, Kiler, czy Psy zapisały się w popkulturze, a bohaterowie grani przez Bogusława Lindy czy Cezarego Pazury stali się ikonami ówczesnych twardzieli.

Ale jak wypadamy na tle Tarantino, Scorsese i Coppoli? Czy polski gangsterski macho z tamtych lat ma jeszcze rację bytu, czy przegrał z nowoczesnym wizerunkiem mężczyzny? I co stało się z tym gatunkiem w polskim kinie? Zapraszam na podróż w czasy VHS, brutalnych facetów i nostalgii za gangsterską przeszłością!

https://youtu.be/wPmFGK8m328

#filmy #film #ciekawostki #kino
b192dd3c-8b23-4ecd-aa6d-ff8d6acb6561

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
„Świat Według Kiepskich” – Satyra czy odbicie rzeczywistości?

Dlaczego Polacy tak pokochali „Kiepskich”? Serial, który pierwotnie miał zakończyć się po zaledwie trzech odcinkach, niespodziewanie stał się hitem. W genialny sposób trafił w samo sedno problemów, które dotykały Polaków w latach 90.: bezrobocie, alkoholizm, przemiany ustrojowe... Nagle życie na zakręcie transformacji i codzienne zmagania z nową kapitalistyczną rzeczywistością stały się sitcomem.

Od kartek na jedzenie do McDonald’s w Warszawie – transformacja ustrojowa przyniosła Polakom zarówno wolność, jak i wiele wyzwań. „Świat Według Kiepskich” w wyjątkowy sposób oddawał klimat tamtych czasów. To nie tylko śmiech, ale także refleksja nad społecznymi przemianami, które dotknęły całe pokolenie.

Jeśli macie ochotę spojrzeć na „Kiepskich” z nieco innej perspektywy i dowiedzieć się, dlaczego tak mocno wpisał się w polską rzeczywistość lat 90., zachęcam do obejrzenia filmu na moim kanale.

LINK: https://www.youtube.com/watch?v=Phy9hGBq2Ps

#kiepscy #swiatwedlugkiepskich #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #filmy #seriale
ca17cca5-0f84-4063-bcfb-30b0c637b262
Dziwen

@MlodyMarketingowiec fajny filmik. Będę obserwował. Bałem się trochę, że po prostu powtórzysz to, co chłopaki z podcastexu, ale tak nie jest.

Zaloguj się aby komentować

Zapraszam do obejrzenia mojej pierwszej YouTube'owej produkcji, która zabierze Was w podróż do przełomu wieków, kiedy świat żył w strachu przed tajemniczą „pluskwą milenijną”. W odcinku opisuję, jak Polska i reszta świata przygotowywały się na technologiczną apokalipsę, która miała nastąpić wraz z nadejściem roku 2000. Strach przed załamaniem systemów energetycznych, awariami lotów i niekontrolowanymi startami rakiet – wszystko potęgowało atmosferę niepewności. Dowiecie się, dlaczego problem Y2K był tak powszechnie omawiany i jak media oraz specjaliści IT starali się zażegnać katastrofę.

Czy problem roku 2000 był tylko przesadą i żerowaniem na ludzkich lękach, czy może ciężka praca programistów faktycznie zapobiegła globalnej katastrofie? Jak Polska, z niskim poziomem technologicznej świadomości, radziła sobie w tej sytuacji? Odcinek pokazuje kulisy działań polskiej administracji, a także relacje mediów związane z tą sprawą.

Odpowiedzi na te pytania i wiele ciekawostek o latach 90. znajdziesz w odcinku, który jakiś czas temu opublikowałem na moim kanale To moja pierwsza produkcja, mam nadzieję, że dla tych, co już widzieli, nie będzie odebrana za spam W ciągu kilku dni opublikuję drugi odcinek, tym razem poprawiłem audio, żeby audycja o fenomenie "Świata według Kiepskich" oglądała się lepiej.

#kultura #youtube #historia #ciekawostki #plkultura2000

Jeśli interesują Cię historie z pogranicza mediów, historii i popkultury, to koniecznie zajrzyj na mój kanał i przypomnij sobie razem ze mną, jak Polska wkroczyła w XXI wiek!

https://youtu.be/8H7Np0TJ_zA
poliheina

@MlodyMarketingowiec Ja myślę, że jeszcze z 10 razy powinieneś wrzucić ten sam link tutaj. Zmniejsz też odstęp z 4 dni do około 1 godziny.

Zaloguj się aby komentować

Wpadłem ostatnio na pomysł kanału przybliżającego okres 2000-2010 w polskiej historii i popkulturze. Na pierwszy ogień poszła pluskwa milenijna. Dodałem dzisiaj pierwszy film na #youtube. Wrzucam linka, bo chciałbym poznać Waszą opinię To moja pierwsza produkcja, więc chętnie nauczę się jak najwięcej.

https://youtu.be/8H7Np0TJ_zA

Jak ktoś z Was pamięta ten okres, chętnie poczytam Wasze wspomnienia w komentarzach

Jest pewnie sporo niedociągnięć, ale pracuję nad tym.

Dobrego wieczoru wszystkim!

#ciekawostki #technologia #ciekawostkihistoryczne
TrzymamKredens

Pamietam. Ta pluskwa to wydawała mi się czymś tak debilnym, że nie potrafiłem pojąć jak ktoś w to może uwierzyć.

AndrzejZupa

Dobre to! Jestem na TAK!

Zaloguj się aby komentować

Trochę #chwalesie , bo w sierpniu zeszłego roku udało mi się skończyć pierwszą wersję mojej debiutanckiej #ksiazki (kryminał psychologiczny). Potem odłożyłem dzieło na miesiąc do "leżakowania", a od września intensywnie pracowałem nad kolejnymi wersjami. Ostatnią kropkę postawiłem dopiero w lutym 2024 (co dało prawie rok pisania) Po dwóch tygodniach intensywnej pracy nad spisywaniem konspektu, planu wydarzeń, charakterystyki grupy docelowej powieści i pomysłów na promocję książki, przyszedł czas, żeby wysłać dzieło do wydawców. Wybrałem 12 wydawnictw, które mogłyby być potencjalnie zainteresowane moim kryminałem. Przygotowałem dłuuuuuugiego maila, dodałem załączniki i... ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ Od wysyłki do pierwszego z nich minęły już 2 miesiące i nikt mi nie odpisał

Pytanie do pisarzy, jeśli tu jesteście, jak długo mniej więcej czekaliście, aż nadeszła jakakolwiek odpowiedź? Czytałem sporo historii, że odpisują nawet po pół roku, dlatego zastanawiam się, kiedy warto się przypomnieć lub też dać sobie spokój
rain

@MlodyMarketingowiec czy ktoś oprócz Ciebie czytał tę książkę przed wysłaniem jej do wydawnictw?

DzialaczWiejski

Spróbuj rideró kolego. Możesz wydać właściwie bez kosztów, ewentualnie tanim kosztem jak chcesz poprawki czy inne usługi. Moja od pol roku śmiga na empikach i legimi itp. Sprawdź sobie. Moim zdaniem fajny temat. Ja dostałem odpowiedzi po 2 tygodniach od jednego wydawnictwa, po kilku miesiącach od kolejnych. Generalnie stwierdziłem, że chce wydać nawet jakby zyski były żadne. Wszystko szło i tak na cele charytatywne. Powodzenia !

cyberpunkowy_neuromantyk

@MlodyMarketingowiec 


Pisarzem bym się nie nazwał (opublikowałem dwa opowiadania, trzecie jest w drodze), jednakże mam jedną sugestię:


Poczekaj, proszę, cierpliwie jeszcze z parę miesięcy (tak do czterech) i jeśli nikt się nie odezwie, dopiero wtedy podejmij dalsze kroki.


Na pewno odradziłbym wszystkie opcje, które wymagałyby od Ciebie zainwestowania pieniędzy w publikację. Odpuść, proszę, vanity - te wydawnictwa jedynie żerują na autorach i nawet nie dbają o odpowiednią promocję. Zarabiają na tym, że autor im zapłaci za druk.


Tak samo self-publishing nie jest dobrym rozwiązaniem, ale na szczęście zdajesz sobie z tego sprawę. : ) W sensie, jest dobrym rozwiązaniem, ale po spełnieniu odpowiednich warunków, jak chociażby rozpoznawalność.


Jeśli nikt się nie odezwie, proponowałbym zatrudnienie redaktora, który przyjrzałby się książce fachowym okiem. Trochę się to kłóci z moim wcześniejszym stwierdzeniem, żeby nie finansować swojej publikacji, ale dzięki takiej współpracy istnieje duża szansa, że książka na tym skorzysta.


Bądź co bądź bądź cierpliwy - mam wrażenie, że wychodzi sporo kryminałów, więc obecnie może być trudniej opublikować coś nowego. Szczególnie jako debiutant.

Zaloguj się aby komentować

Czy ten portal jeszcze żyje? Taka to była fajna inicjatywa rok temu, a wydaje mi się, że impet osłabł...
bojowonastawionaowca

@MlodyMarketingowiec od przynajmniej pół roku liczba aktywnych użytkowników jest praktycznie bez większych zmian. Dużo osób po początkowym okresie wróciło na wykop, ale czy tak bardzo jest ich szkoda...?

MiernyMirek

@MlodyMarketingowiec mi tu pasuje, nie wracam na wypok. Umościłem się tu niczym roztocze w dywanie.

Ja to bym jeszcze wykopał z tego miejsca politykę, ale wiem, że to średnio możliwe.

Zaloguj się aby komentować

Pisanie powieści to bardzo osobliwe zajęcie. Uporczywe i żmudne, bo wymaga spędzania w samotności dziesiątek, często setek godzin. Ekscytujące, bo tworzymy w głowie światy i przelewając na papier powołujemy je do życia. Dające nadzieję na to, że się w końcu uda przebić z przekazem do szerszej publiczności… do jakiejkolwiek publiczności. Irytujące, kiedy okazuje się, że nie możesz skończyć wątku, bo coś się posypało w fabule, jakiś klocek w układance nie chce wskoczyć na swoje miejsce. Doprowadzające do szewskiej pasji, kiedy masz wrażenie, że te wszystkie sznurki, które próbujesz ze sobą związać, zaczynają wyślizgiwać się z rąk. Czasami przerażające, kiedy po wielu miesiącach pracy myślisz sobie, że to nigdy nie miało sensu i być może nawet nie dasz rady dobrnąć do końca.

Tak w skrócie opisałbym moje zmagania z własną #ksiazka. W sierpniu tego roku chwaliłem się tu na Hejto, że skończyłem pierwszą wersję debiutanckiej powieści. Minęło parę miesięcy, a ja dłubię sobie w tej historii, poprawiam, przeredagowuję i tworzę drugą wersję. Siedzę teraz i po lewej stronie biurka mam 268 przepisanych stron, a po prawej czeka na mnie jeszcze 150.

Chyba do końca roku skończę ten mój kryminał psychologiczno-obyczajowy. Cały czas mam wątpliwości, jak powinienem definiować gatunek. 

Tak tylko musiałem się wypisać, bo wzięło mnie na rozkminy, kiedy uświadomiłem sobie, jak wielu jest w Polsce pisarzy, którzy piszą książkę w miesiąc, wydają w następnym, a potem do końca roku klepną jeszcze parę cegieł, którymi zachwyca się tysiące czytelników. Pytam się – jak to jest możliwe? Samorodny talent czy opracowany do perfekcji schemat, według którego lecą?

Swoją drogą, są tu jacyś pisarze?

#ksiazki
Konto_serwisowe

Prawdopodobnie wstawienie zakończenia totalnie z tyłka przyśpiesza proces pisania. Tak mi żona powiedziała po lekturze książek Mroza.

Zaloguj się aby komentować

Ciekawe, kiedy przyjdzie taki moment, że #sztucznainteligencja na poważnie zagrozi naszym karierom zawodowym. Zwykłe korpoludy – już dawno nie ci, którzy dostają pensję za ustawianie tabelek w Excelu, ale też Ci „lepsi”, pracujący kreatywnie – nie są wcale tacy pewni, w którą stronę to wszystko pójdzie i jak będzie. Chyba trochę się boją, a trochę nie mogą się doczekać kolejnej rewolucji przemysłowej.

No, bo co się stanie? Czy to możliwe, żebyśmy już całkiem niedługo wszyscy siedzieli sobie na kanapie, popijali kawę, konsumowali tanią rozrywkę i nie martwili się o jutro, bo współistniejące z nami sztuczne inteligencje wszystko załatwią, a dochód podstawowy zapewni jedzenie i spanie? Pięknie demoralizująca perspektywa.

Bo weźmy na przykład takich artystów. Jeszcze niedawno wydawało się abstrakcją myślenie, że jakiś silnik mógłby ich zastąpić. Na rozwój AI oraz jej ingerencję w szeroko rozumianą sztukę czy twórczość patrzę dzisiaj z fascynacją i niepokojem.

Co by było, gdyby powstały platformy streamingowe, które pozwalają nam zostać twórcą i odbiorcą treści jednocześnie, zaś algorytmy nie tylko umożliwiają odsłuchiwanie czy oglądanie tego, co serwują artyści, ale także samodzielne generowanie contentu? I wcale nie musielibyśmy mieć wybitnego talentu, żeby na jeden dzień stać się nowym Dostojewskim czy Quentinem Tarantino, tak jak nie musimy być Robertem Makłowiczem, żeby ugotować coś dobrego w Thermomixie. 

Dzisiaj „prefabrykatów” dobrych treści jest wszędzie tak dużo, że wystarczy usiąść i przy pomocy odpowiedniego narzędzia zacząć składać coś większego z gotowych elementów, które po zmiksowaniu dają coś, co nam się spodoba i na co mamy akurat nastrój dziś wieczorem.

Wyobraź sobie, że nie trzeba będzie czekać 2 lata na nowy sezon ulubionego serialu, bo z pomocą AI można go będzie wygenerować w kilka tygodni, a może nawet kilka dni. Zaś wydawnictwa nie będą musiały płacić autorom za powieść (zwykle tylko jedną na kilka lub kilkanaście miesięcy), bo w tydzień wygenerują sobie ich tyle, że nawet sprzedając tylko po kilka sztuk jednego tytułu, zarobią więcej niż do tej pory byli w stanie. Jak to wpłynie na twórców i odbiorców? Czy ktoś się zorientuje, że większość pisarzy wymiotło z rynku?

Wyobraź sobie, że siadasz z kawą i telefonem. Myślisz, że posłuchałbyś sobie „Perfect”, bo podoba Ci się tekst, ale nie lubisz Ed'a Sheeran'a, wolałbyś interpretację Elvisa – to już żaden problem. Mamy prawie połowę drugiej dekady XXI wieku. Dzisiaj jest jutro, prawda? Jak jesteście ciekawi, jak to brzmi, to podrzucam linka – https://www.youtube.com/watch?v=qJah5inUpbE&pp=ygUYZWx2aXMgcHJlc2xleSBlZCBzaGVlcmFu

Parę tygodni temu na YouTube pojawił się cały album Taconafide pod tytułem „SOMAI”, który został wygenerowany z pomocą AI – https://www.youtube.com/watch?v=5hGGnrijnro

Dla fanów wszystkich zmarłych albo nieaktywnych artystów to dzisiaj brzmi jak spełnienie marzeń albo najpotworniejszy koszmar. W takich okolicznościach tworzenie fanartów wejdzie na zupełnie nowy poziom, bo przecież nikt poważny nie będzie korzystał komercyjnie z utworów, które chroni prawo autorskie.

Na razie jednak prawie każdy powie, że to nie to samo, że potrzebujemy prawdziwych artystów i tak dalej albo że nie będziecie słuchać piosenek wygenerowanych przez AI, bo za dziełem musi stać człowiek. Jasne, nadal będziemy potrzebować prawdziwych twarzy w szeroko rozumianym show biznesie, ale poza kilkoma procentami liczących się nazwisk, w każdej odnodze twórczości większość to "twórcza wata", którą taniej będzie zastąpić algorytmem niż wypychać stosunkowo drogim zasobem, jakim jest ludzka idea. Swoją drogą to ciekawe, że po rewolucji przemysłowej, oprócz pracy rąk ludzkich, formą drogiego "rękodzieła" stanie się myślenie.

Nie oszukujmy się – czy interesuje Was autor piosenki, jego emocjonalność czy to, co chciał przekazać za pomocą utworu, kiedy stoicie w korku w aucie i po prostu chcecie się odmóżdżyć przy muzyczce z radia?

Jasne, być może generowane seriale, filmy, albumy muzyczne czy #ksiazki będą niskiej jakości (to już zależy od definicji) czy pozbawione ducha i pierwiastka ludzkiego. Obawiam się jednak, że dużo bliższe rzeczywistości jest sądzić, że będą sporo lepsze. Mało to na księgarskich półkach zalega makulatury? Wiele z tych książek można by było napisać lepiej, a i tak mają swoich odbiorców. Koncepcja pisania wspomaganego AI już jest zauważana i komentowana – https://lubimyczytac.pl/pierwsza-taka-decyzja-autor-musi-wskazac-czy-ksiazke-pisalo-ai 

Podobnie z ludźmi wyjącymi do Księżyca w studiach muzycznych, a potem sprzedających to w pudełkach dobrze opakowanych przez marketing.

Korporacyjna klepanina powoli przenosi się w zupełnie nowy wymiar, gdzie nawet twórca utrzymujący się z własnej kreatywności staje się tylko operatorem urządzenia. Nasze mózgi doczekały się konkurencji, jaką kiedyś dla ich mięśni mieli zwykli pracownicy fizyczni, kiedy pojawiła się maszyna parowa. Oni jednak mogli się przekwalifikować na umysłowych.

Wielu z nas nadal skutecznie wypiera ze świadomości nadchodzącą zmianę. Jestem pewien, że tak samo zachowywali się robotnicy przed upowszechnieniem maszyny parowej, kiedy okazało się, że siła ich mięśni może być bez problemu zastąpiona urządzeniem, z którym nigdy nie będą w stanie konkurować na żadnym polu albo "koniarze", kiedy wprowadzali samochody.

A Wy, co o tym wszystkim myślicie? Czy AI w dającej się przewidzieć przyszłości naprawdę może zastąpić tak wielu? Jak Wam się podoba perspektywa rozwoju rozrywki?
#pracbaza #kultura #praca
a0cd6300-2abb-438e-b54a-679340c88fe9
mortt

Zapomniałeś o jednym istotnym aspekcie. Popularność artystów jest mocno oparta na, uch, ich popularności. Ludzie to, w znaczącej większości, stworzenia społeczne. Oni nie tylko słuchają muzyki bo "ładna" ale dlatego, że na swój sposób identyfikują się z artystą. Chcą być tacy jak oni. Możesz oczywiście pociągnąć oszustwo i wygenerować wywiady i inne materiały filmowe. Wszak pan "doktór" z serialu to jak prawdziwy lekarz. Niemniej jak zrobisz koncert? Albo spotkania autorskie? To jest to co generuje prawdziwy ruch i pieniądze. Ludzie to stworzenia społeczne i być może pierwszy krok to zabicie tej potrzeby a dopiero potem wejście AI. Tylko to już śmierdzi matrixem.

ElGecko

AI nie tworzy niczego nowego, tylko uczy się na czymś, co zostało stworzone przez kreatywnych, myślących ludzi. Jeśli ludzie przestaną pisać muzykę, książki, scenariusze, malować obrazy, to to, co tworzy AI będzie coraz bardziej uśrednione.

Alnitak

@MlodyMarketingowiec nie wiem czy wiesz jak działają te modele, ale w dużym uproszczeniu one uśredniają to czym są "karmione". Jeśli treści będą usredniane, to nigdy nie będą lepsze niż oryginał. Na początku może to tak wyglądać, bo uczenie z kontrolą pozwala odseparować słabe typy i przekazać lepsze wersje danego tworu, ale jeśli nikt nie będzie tworzyć, to efekt będzie mizerny z czasem,bo wszystko będzie bylejakie, a po długim czasie (granica w nieskończoności) będzie po prostu niczym - to tak dla zobrazowania do czego dąży taki tryb nauki bazujący na autogenerowanych treściach wejściowych.

Zaloguj się aby komentować

Czasami rano, stając przed biurowcem, zastanawiam się, kiedy popełniłem błąd. Co takiego stało się w moim krótkim życiu, że porzuciłem chęć podboju kosmosu na rzecz siedzenia codziennie przez osiem godzin w rakiecie zrobionej ze szkła, betonu i stali, która co prawda nigdy nie oderwie się od ziemi, ale za to mnie każdego dnia wypycha na orbitę wyścigu szczurów? Kiedy przestałem się interesować gwiazdami, a jakimś trudnym do ogarnięcia zrządzeniem losu zaintrygowały mnie tabelki w Excelu?

Myślę o tym, wchodząc do windy. Czasami wyobrażam sobie jeszcze, że wcale nie jadę na piętnaste piętro, aby przesiedzieć w boksie najlepszą część dnia, tylko zmierzam na czoło rakiety, którą ruszę na podbój wszechświata. Te myśli są jak słodkie, kolorowe pigułki, które czasami zagłuszają trudne do zaakceptowania poczucie, że coś mnie w życiu ominęło.

Kiedy drzwi windy się otwierają, wszystko znika jak sen złoty, a ja uśmiecham się krzywo do pierwszych napotkanych osób. Odpowiadają mi uśmiechem, choć w ich oczach widzę to samo – łzy albo resztki niespełnionych marzeń migoczące w jeszcze sennym spojrzeniu. Zaraz to rozpuszczą w kawie, zrobię to samo.

Myślę sobie, że jak wrócę do domu, to poczytam książkę o astronomii. Karmiąc się tym łatwym do spełnienia marzeniem jestem bardziej wydajny. Marzenia są dobre. Czuję, że powinienem je mieć i od czasu do czasu spełniać, choć to nie zawsze ja będę na tym najbardziej korzystał. 

#pasta #pracbaza #praca
be1f3308-8958-4cb9-9fe0-cbeb10f0564e
Kremovka

Ta tekst brzmi jakby napisał go Dakann do odcinka Piątku

michau507

Ja przeczytałem to jego głosem xD

hellgihad

@MlodyMarketingowiec Nic straconego, no chyba że masz już z 60 na karku Ja nigdy rakiet budować nie chciałem i mam to szczęście że wylądowałem w życiu mniej więcej tam gdzie wylądować chciałem ale zawsze fascynowała mnie fizyka i kosmos. I chociaż z matmy jestem tępy to jakieś lżejsze pozycje lubię sobie poczytać.

Polecam np. Astrofizykę dla zabieganych Neil deGrasse Tysona albo Krótką Historię Czasu Hawkinga (wbrew pozorom bardzo przystępna).

No i jeszcze zajebisty kanał na YT PBS Space Time - ale tam już trzeba trochę ogarniać, ja czasem nie kumam nic ale i tak oglądam bo mnie jarają jakieś ciemne energie i porypany świat fizyki kwantowej xD

Usyrak

@MlodyMarketingowiec że tak zapytam z czystej ciekawości i dla rozkminy. Ile masz lat?

Usyrak

@Kremovka niby jak? Jak napisał że pracuje

Zaloguj się aby komentować

Uff, właśnie skończyłem pisać moją debiutancką powieść - kryminał z wątkiem psychologicznym (właściwie sprawa kryminalna stanowi tło, a na pierwszym planie są przeżycia i stany emocjonalne głównego bohatera uwikłanego w nerwicę lękową). Wyszło 500 stron A4, będzie cegła. Teraz miesiąc leżakowania w szufladzie, potem sprawdzanie, korekty i w listopadzie będę wysyłał do 10 wydawców. Zobaczymy, czy ktokolwiek będzie chciał mnie wydać #chwalesie #ksiazki #hobby

Są tu jacyś pisarze, którzy mają za sobą pierwsze sukcesy wydawnicze? Może rzucicie jakieś podpowiedzi, jak dobrze zaprezentować powieść przed wydawcami
madhouze

@MlodyMarketingowiec a orietnowaleś się ile kosztuje, self publishing?

MlodyMarketingowiec

@madhouze Nie, bo chce postawić raczej na tradycyjne wydawnictwa

Drathir

@MlodyMarketingowiec gratulacje, daj znać jak pójdzie dalej pod kątem technicznym

MlodyMarketingowiec

@Drathir OK, napiszę posta po kolejnym kroku

tbjoka

@MłodyMarketingowiec Mój debiut już za mną (To nie moja wina).

Z mojego doświadczenia: wykorzystaj ten miesiąc "rozłąki z książką" na tworzenie treści maila do wydawnictw. Ja swój pisałem kilka tygodni - spersonalizowałem go pod konkretne wydawnictwo, stworzyłem opis powieści, wyznaczyłem grupy docelowych klientów, pomysły na promocję, dodałem grafikę. Kosztowało mnie to sporo pracy, ale efekt był taki, że pierwsze wydawnictwo do którego wysłałem tekst po 3 dniach odpowiedziało mi, że chcą wydać moją książkę

Powodzenia! Czekam na pozytywne informacje na temat Twojej książki

MlodyMarketingowiec

@tbjoka o super, a co napisałeś? Masz jakiegoś linka do książki, gdzie można kupić?

MlodyMarketingowiec

@tbjoka no to będę myślał nad tym, co napisałeś i spróbuję ogarnąć temat promocji

Zaloguj się aby komentować

Idę dzisiaj na #oppenheimer, a gdzieś czytałem, że to trudny film. Czy macie może jakieś krótkie kompendium wiedzy w tym temacie, które warto przejrzeć przed wyjściem do kina? Tak, żeby nie pogubić się w faktach itd. #kino #filmy
MlodyMarketingowiec

@Half_NEET_Half_Amazing Potężne uniwersum, skoro mamy godzinny materiał jako suplement do trwającego 3 godziny filmu fabularnego

Zaloguj się aby komentować

#mecz #pilkanozna #heheszki Co to się dzieje w tej reprezentacji?
b5f0a743-75e0-4a0b-ad17-918b3c4d3938
banita77

Jaki kraj taki PZPN. Discopolowy Kulesza pod rękę z korupcyjnymi "działaczami" niszczy polską piłkę. Wszystko zaczęło się od 711 połączeń, więc co mogło pójść nie tak?

MlodyMarketingowiec

@banita77 aż strach myśleć, co będzie dalej

jajkosadzone

@banita77

Akurat cm711 sie w tej patologii odnajdowal i na mundialu osiagnal wynik ponad norme.

Po prostu chcial zagrac pierwsze skrzypce przy podziale kasy od premiera( tez smieszna afera) i to sie nie spodobalo prezesowi.

Umowa sie konczyla to i ofiara sie latwo znalazla( cm711 i tak mial kiepska prase,wiec nikogo to nie zabolalo).

MlodyMarketingowiec

@regisek ja oglądam każdy mecz i sam z siebie nie mogę, jaki jestem naiwny, bo ciągle mam takie "może teraz wygrają i coś zatrybi" xd

regisek

@MlodyMarketingowiec kumam zainwestowałeś masę czasu i nadziei i może tym razem się uda?

Ja wrócę po newsach jak wypierdolą cały pzpn

Zaloguj się aby komentować

Jakich powieści na rynku najbardziej Wam brakuje? Nie chodzi o gatunek, a raczej o to, jakie tematy poruszane są za rzadko?

#ksiazka #hejtoczyta #pisanie #ksiazki
bb10da3a-064c-4c8f-98f7-6cb6ef1ecd96
pol-scot

@KonoromiHimaries przepraszam, że się czepiam ale novel to powieść a nie novelka

MlodyMarketingowiec

@KonoromiHimaries Ciekawy rodzaj powieści. Ostatnio myślałem sobie, że brakuje książek w stylu "historie osadzone w średniowieczu" itd., ale to jest wyższy poziom

cotidiemorior

@MlodyMarketingowiec mi żadnych nie brakuje, w życiu nie zdążę przeczytać tych, które już wyszły i mnie interesują

MlodyMarketingowiec

@cotidiemorior tak, znam to, mam tak samo ze wszystkim - książki, seriale, filmy

Kondziu5

@MlodyMarketingowiec Może zabrzmi to niestandardowo ale mało jest albo przynajmniej ja mam takie odczucie dobrych pisanych komedii, nie głupich do bólu i kiczowatych jak nasze filmowe komedie które powinno się puszczać więźniom za karę ale tytułów jak "Ani słowa prawdy" Jacka Piekary czy "Opiekun"Piotra Jędrosza.

Oczywiście lubię jak fabuła jest inteligenta i zmusza do myślenia ale kiedy siedzisz sobie wieczorem i rechoczesz ze śmiechu bo autor tak poprowadził sytuację że realnie idzie się uśmiać to nie zapomnę xD.

Andrzej Ziemiański w "Achaji" też potrafił czasem walnąć konkretny sarkazm ale to już bardziej inny gatunek

MlodyMarketingowiec

@Kondziu5 Brak dobrych materiałów komediowych to powszechna polska bolączka

Zaloguj się aby komentować

Następna