Zapach nostalgii.
A komu to było niepotrzebne?
Zaloguj się aby komentować
#tatry #topr #gory

@Zielczan wybrał się w jakichś lekkich ciuchach, a potem przy takim wietrze dzwonił, że "zimno mu było"... ja j⁎⁎ie, w takim wietrze jak do nich dzwonił to już pewnie mało co czuł. A podobno szczytem debilizmu są te lampucery co się wybierają w góry w klapkach...
@Zielczan Na Słowacji podliczono by go na dość wysoką kwotę za akcję ratunkową, dlatego tam jest mało takich debili. Ale w Polsce ratowników opłaca państwo, czyli nikt, więc nie trzeba być odpowiedzialnym.
Jestem słynnym biegaczem
Gór lodołamaczem
Na szczyty wbiegam mimochodem
Nieustraszony chłodem.
A nie, czekaj.
Zaloguj się aby komentować
@Piechur Oprócz reflektora, przydałyby się jeszcze wuwuzele.
@Piechur byłem tam


@Piechur piękne zdjęcie
Zaloguj się aby komentować
Tech, kiedyś auta miały kolory...
@macgajster któryś twój?
Ale taguj że wygenerowane w AI
Zaloguj się aby komentować
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm


To jest bardzo ciekawe zjawisko wynikające bezpośrednio z niedowartościowania i potrzeby bycia lepszym, nawet w negatywnych aspektach. Czasem też tak się manifestuje ego wywalone w kosmos - czyjaś historia nie może być absolutnie lepsza od mojej.
A to to nic, u mnie to dopiero była historia...
Polecam książkę Chimp Paradox, która opisuje skąd się biorą i jak sobie radzić z podobnymi emocjami.
Zaloguj się aby komentować
Osobiście polemizowałbym z tą opinią. Chociaż nie uważam się za człowieka skorego do złości, z całą pewnością potrafię wpaść w złość, jednak jej rola w moim życiu zmieniła się, odkąd studiuję filozofię stoicką.
Moment olśnienia na temat złości przeżyłem w poczekalni przed gabinetem lekarskim. Zazwyczaj w takich sytuacjach zabieram ze sobą coś do czytania, ponieważ lekarze często się spóźniają. Tego dnia moją lekturą był esej Seneki o gniewie – bo cóż by innego? Wizyta opóźniła się o godzinę, a ja dokonałem w tym czasie interesującego odkrycia: dobrze wiedziałem, że mam pełne prawo zdenerwować się na lekarkę, która kazała mi tak długo czekać, ale nie mogłem się do tego zmusić. Seneka przekonał mnie, że byłoby to niemądre, bo wpadając w złość, tylko wyrządziłbym krzywdę sobie samemu. Dzięki temu zdarzeniu zrozumiałem, że potrafię obyć się bez złości, co wcześniej wydawało mi się niemożliwe.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm


@splash545 tylko trzeba pamiętać, że czym innym jest brak złości a powstrzymywanie jej.
Powstrzymaną złość trzeba gdzieś uwolnić. A tutaj chodzi o sytuację gdzie złość w ogóle nie powstaje.
Zaloguj się aby komentować
Będę wdzięczny za wszystkie porady.
na NFZ czy prywatnie?
@szukajek może być prywatnie
@osn_jallr przerabiałem temat ciężkiego uzależnienia (hazard konkretnie)
Jak omchora osoba, nie chce się leczyć to terapia odwykowa nic nie pomoże.
Możliwe, że terapia małżeńska, pomoże zmienić nastawienie.
Zaloguj się aby komentować
Marek Aureliusz, Rozmyślania
Od człowieka żąda się tylko, by przynosił pożytek ludziom: jeśli potrafi – wielu, a jeśli nie – to choćby nielicznym, a jeśli nie – to choćby najbliższym, a jeśli nie – to choćby samemu sobie. Jeśli bowiem stanie się pożyteczny dla innych, działa także dla wspólnej sprawy. Podobnie ten, kto staje się gorszy, nie tylko szkodzi sobie, lecz także tym wszystkim, którym mógłby pomóc, gdyby stał się lepszy. A więc każdy, kto ma zasługi wobec samego siebie, tym samym przynosi korzyść innym, gdyż przygotowuje dla nich pomoc w przyszłości.
Seneka, O bezczynności
Takie dwa cytaty wynalazłem dla siebie, z motywacją do dalszej pracy, przede wszystkim w poszerzaniu swojej refleksyjności, a także przy trwaniu w codziennych wyborach jakościowego życia w zgodzie z samym sobą. Właśnie tego sobie życzę, bo są to rzeczy zależne ode mnie. A cały ten post wrzucam z okazji drugiej rocznicy mojej praktyki stoickiej, to właśnie dzięki niej mogę robić to co robię i nie zamierzam przestać.
#stoicyzm #oczynieniupostepow

Twój tag to jedna z lepszych rzeczy, jakie spotkały ten portal
Zaloguj się aby komentować
Kontynuowałem swoje rozmyślania nad złością i gromadziłem kolejne dowody na to, jak sam się nią krzywdzę.
Złapałem się na przykład na tym, że krzyczę na polityków, których oglądam w telewizji. Cóż za nonsens, przecież nie mogą mnie usłyszeć! Zauważyłem też, że czasem odżywa we mnie na nowo złość z powodu dawno minionych wydarzeń. Tuż przed zaśnięciem nagle przypominało mi się, jak ktoś mnie uraził wiele miesięcy wcześniej. Później przez kilka godzin przewracałem się z boku na bok, a następnego dnia obudziłem się w paskudnym humorze.
W efekcie tego śledztwa zacząłem się złościć na siebie za to, że złoszczą mnie takie drobiazgi. Doszedłem do wniosku, że czas najwyższy poradzić sobie z niekontrolowanym gniewem. Zakładałem, że jeśli nauczę się nie wściekać z powodu codziennych komplikacji, zostanie mi niewiele złości, z którą będę musiał sobie radzić.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm


@splash545 dzisiaj wleciała podwójna stoicka propaganda widzę. xD
O, to o mnie ( ͡ಥ ͜ʖ ͡ಥ)
Serio ktoś tak ma? Każdemu chyba zdazrza się rzucić obelżywym wyrazem, ale taki słowotok świadczy raczej o niestabilności psychicznej. Pojeb za kółkiem innymi słowy.
Zaloguj się aby komentować
Wyobraźmy sobie teraz, że zamiast tłumić złość, swobodnie ją wyrażamy. Jeśli zrobimy to w sposób sprzeczny z prawem, możemy skończyć w więzieniu. Natomiast wyrażenie złości w akceptowany społecznie sposób nie zawsze krzywdzi osobę, która jest jej adresatem, za to zawsze ma negatywny wpływ na nas samych.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm


@splash545 no i co się powinno w takim razie zrobić?
@KatieWee strzelam że zostać stoikiem
Ale już na serio - podłączam się do pytania.
@KatieWee @PaczamTylko można zacząć od nazwania emocji: czuję złość (specjalnie tak, a nie "jestem zła", bo nie jestem złą osobą, tylko odczuwam emocję pt. złość), a potem w zależności od sytuacji - jak się da to wyjść z pomieszczenia i dać sobie moment na odparowanie, a jak się nie da to ćwiczenia oddechowe pomagają.
Dobra też jest cegła antystresowa, ale ona chyba nie jest akceptowalna społecznie xD
Jak się nie obrócisz, d⁎⁎a z tyłu.
Nie wiem czy w ogóle możliwe jest wytrenowanie całkowitego "wyłączania" złości. Albo trzebaby zacząć w okresie formowania się osobowości albo mieć jakieś mocne genetyczne predyspozycje.
Pytanie też czy całkowity brak emocji, to jest coś pozytywnego? Emocjam różnimy się od "AI". Wszystkie zwierzęta mają emocje.
@kitty95 całkowity brak emocji nie jest możliwy, staranie się osiągnięcia czegoś takiego jest błędem bo człowiek jest istota emocjonalną i należy ten fakt zaakceptować.
Natomiast można się nauczyć żyć z własnymi emocjami i nie dawać się im kontrolować. To o czym piszesz to faktycznie byłaby sytuacja optymalna, żeby to zrobić na etapie kształtowania się osobowości, jednak najczęściej nie mamy takiego komfortu. No ale nic straconego bo można to zrobić w dowolnym momencie życia. Tylko wymaga to regularnych ćwiczeń, najlepiej codziennych. (zupełnie jak z siłką czy innym sportem) I jednemu zejdzie z tym pół roku, innemu 2 lata. Ale jest to możliwe i warto się takich rzeczy uczyć, choćby efekty miały być nawet częściowe.
@splash545 de facto to kontrola nad chemią organizmu i wyrzutem np. adrenaliny, czy kortyzolu.
Bene Geserit thing, you know.
Zaloguj się aby komentować
Większość z nas jest jednak bardziej odporna. Na komplikacje, których doświadczamy, reagujemy nie bezradnością i przygnębieniem, lecz poczuciem frustracji. W wielu przypadkach jest to reakcja mimowolna: nie decydujemy o tym, czy ogarnie nas frustracja, tak jak alergik nie decyduje o tym, czy kichnie, kiedy w powietrzu unosi się pyłek kwiatowy. Dzieje się to niezależnie od nas.
Istnieje jednak ważna różnica między kichnięciem a frustracją. Kichając, pozbywamy się tego, co drażni nasze zatoki, więc po chwili odczuwamy ulgę. Natomiast frustracja często przeradza się w złość. To niedobrze, ponieważ złości nie da się pogodzić z uczuciem szczęścia; można ją wręcz uznać za przeciwieństwo radości. Zatem reagując frustracją na problem, tylko pogarszamy sprawę.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm


@splash545 O, to trochę o mnie, z tym że pic rel

Ostatnio oglądałam wywiad z babeczką neuronaukowczynią czy jakoś tak, która powiedziała, że nie ma tak że nie mamy kontroli nad naszymi zachowaniami i emocjami. Pierwszy odruch, jest wyuczony, automatyczny, właśnie np. złość,. Potem zaczynamy mieć przestrzeń, aby wpłynąć na to co czujemy już bardziej świadomie i dzięki nauroplastyczności i treningowi mózgu, mozemy zmienić te nasze automatyzmy.
@Fafalala dokładnie o tym jest stoicyzm, fajnie, że jest potwierdzenie w neurobiologii. Wywiad zapisuje i jakoś w weekend sobie obejrzę.
@Fafalala
Nie są więc namiętnością wzruszenia powstałe pod wpływem żywych wyobrażeń przedmiotów, jeżeli tylko ich doznajemy, ale stają się nią dopiero wtedy, kiedy im ulegamy i pozwalamy się takiemu bezwolnemu poruszeniu porwać za sobą. Jeśli bowiem ktoś bladość na twarzy, łzy tryskające, wzburzenie wstydliwych soków, głębokie westchnienia, spojrzenia, które nagle stają się bardziej ogniste, albo coś podobnego uważa za objaw namiętności i za oznakę świadczącą o stanie wewnętrznym, jest w błędzie i nie rozumie tego, że są to wzruszenia ciała. Tym się tłumaczy, że bardzo często żołnierz, nawet najwaleczniejszy, kiedy wkłada na siebie zbroję, blednieje, i że najodważniejszemu wojownikowi, gdy dadzą hasło do boju, cośkolwiek zadrżą kolana, i że wielkiemu wodzowi, zanim hufce zderzą się z sobą, serce kołacze się w piersi, i że znakomitemu krasomówcy, gdy się przygotowuje do wygłoszenia mowy, sztywnieje język.
Poznaj, w jaki sposób namiętności po- wstają, wzrastają i przybierają nadmierne rozmiary. Oto pierwsze ich poruszenie nie jest dobrowolne, jest jak gdyby wylęgiwaniem się namiętności i pewnego rodzaju groźbą. Drugie następuje za zgodą woli, jeszcze nie zaciętej w uporze: trzeba by, żebym się zemścił, skoro doznałem obrazy; trzeba by temu a temu wymierzyć karę, skoro popełnił występek. Trzecie poruszenie już nie daje się pohamować, już nie tylko pragnie się zemścić, gdy trzeba, lecz przede wszystkim oponowuje rozum. Pierwszego odruchu nie jesteśmy w stanie uniknąć za pomocą rozumu, podobnie jak objawów występujących w ciałach, o czym mówiliśmy wyżej, jak na przykład, by cudze ziewanie nie pobudzało i nas do ziewania, by automatycznie nie zamykały się oczy, gdy nagle zagrożą im palce. Takim odruchom rozum nie może zapobiec, a przyzwyczajenie i pilna uwaga osłabiają poniekąd wrażliwość. To drugie jednak poruszenie, które z rozmysłu się rodzi, rozmysłem bywa tłumione.
Seneka, O gniewie
Ja to zmęczeniem reaguję.
Zaloguj się aby komentować
Mój pierwszy bieg terenowy w #piechurwedruje
---------
Szczyt: Parszywka (Beskid Makowski)
Data: 30 kwietnia 2025 (środa)
Staty: 15.7km, 2h10, 690m przewyższeń
Trasa dla zainteresowanych.
Podwoziłem tatę rano na jego tegoroczną setkę, a niedaleko znajdowała się trasa, którą kiedyś zaplanowałem do odhaczenia, więc postanowiłem spróbować tego całego biegania po górach. Było spoko.
Informacje praktyczne:
-
Samochód zaparkowałem w Bogdanówce pod szkołą, ale większy parking jest chyba pod OSP, dosłownie kilkanaście metrów wcześniej.
-
Moja trasa uwzględniała zbieg do Bieńkówki niebieskim szlakiem, ale zrobiłem to tylko po to, żeby móc odhaczyć ten fragment. Był fajny, tylko w Bieńkówce nie ma w bliskiej odległości od szlaku dostępnego parkingu, żeby zrobić z niej punkt wypadowy albo na Babicę, albo na Parszywkę czy Koskową Górę. Szkoda.
Co było fajne:
-
Fragment żółtego szlaku bardzo ładny, fajny las, super widoki. Wydaje mi się, że cały odcinek od Makowa Podhalańskiego do Pcimia może być świetną opcją na wycieczkę, - dam znać, jak to przejdę.
-
Wschód słońca zastał mnie akurat przy punkcie widokowym, kawałek za Parszywką.
-
Sam bieg poszedł całkiem nieźle. Część ostrzejszych podbiegów wchodziłem, to samo przy bardzo błotnistych odcinkach niebieskiego szlaku, ale ogólnie nie było źle.
Co było mniej fajne:
- Wspomniane błoto na niebieskim szlaku. Część czarnego szlaku prowadziła też asfaltem i utwardzoną drogą, ale tym razem nie przeszkadzało mi to, bo biegłem.
Podsumowując, zarówno na spacer jak i na bieganie (choć bardziej na krótkie bieganie) mogę polecić tę trasę, a raczej tę jej część, czyli pętelkę z Bogdanówki do Bogdanówki.
#gory #wycieczka #wedrujzhejto #fotografia #beskidmakowski





Elegancko. Półmaraton górski od strzała w 3h zrobisz!
Zaloguj się aby komentować
@SuperSzturmowiec fajne te widoczki
@SuperSzturmowiec a gdzie to?
@zjadacz_cebuli gdzies przy granicy

coś pięknego
zadro dla jego
korzystaj bo zoba co nadchodzi

@Half_NEET_Half_Amazing właśnie momentami ciemno jak cholera a teraz zaczyna wiać.moze się uda nie zmoknąć
Zaloguj się aby komentować
Człowiek odporny psychicznie nie wejdzie w rolę ofiary. Wzbudzałby wtedy litość, a on nie uważa się za godnego politowania. Jest silny i kompetentny. Wprawdzie nie ma wpływu na to, czy spotka go jakaś niesprawiedliwość, ale może zadecydować, jak na nią zareaguje. Albo pozwoli, żeby zepsuła mu dzień, a w dłuższej perspektywie zniszczyła mu życie, albo odważnie stawi jej czoła, z optymizmem szukając sposobów na ominięcie przeszkód, jakie inni niesłusznie umieścili na jego drodze.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm


Zaloguj się aby komentować

@szukajek to tak jak ja xD
Zaloguj się aby komentować
Ciekawe czy ludzie pierwotni też wstawali o 6 do roboty/szkoły.
Myślę że nie.
Myślę że facet budził się, patrzył na zegarek, i jak mu się nie chciało, to mówił: "E, pi⁎⁎⁎⁎le. Nie ide dzisiaj na mamuty".
I spał dalej.
Tak trzeba żyć.
Gdzieś popełniliśmy błąd.
#prehistoria #sen #bezsennosc #wstawanie #piekloludzi


@Opornik oni nie mieli zegarków
@Opornik Już pisałam, że moim zdaniem osiadły tryb życia i harowanie na roli na tego złodzieja odbyło się pod przymusem, nikt normalny nie wybrał tego świadomie
Gdzieś popełniliśmy błąd.
@Opornik witam. chyba nigdzie. Przypominam, ze dzisiejsze czasy to jest pierwszy raz w naszej historii ever, ze otyłość tak często występuje. Przez 99,9% naszej historii byliśmy niedożywieni
Myślę że facet budził się, patrzył na zegarek, i jak mu się nie chciało, to mówił: "E, pi⁎⁎⁎⁎le. Nie ide dzisiaj na mamuty".
I spał dalej.
Wydaje mi się, ze to najgłupsze co dzisiaj przeczytałem. O 4 rano współplemieńcy by ci kopa w d⁎⁎e zasadzili, ze jest wyjście na polowanie, bo rano najlepiej biorą. o 5 żona by ci kolejnego kopa zasadziła, ze to co macie nie wystarczy dla waszej dziesiątki i tak stary chłop jak 25 letni ty, powinien o tym wiedzieć. mógłbyś ja spróbować przekonać, ze w sumie to trójka z waszych dzieci zaczęła kasłać, więc niech już raczej liczy jedzenie dla siódemki. na polowaniu pamietaj zeby uważać jak nogi stawiasz, bo jak złamiesz nogę, to juz raczej też do grobu mozesz sie polozyc. no i jak tym razem znowu nie uda sie nic upolowac to idziecie spac glodni kolejny dzien, mozesz sie tylko pozywic korzeniami jakie żona wykopała, o ile będziesz je miał jeszcze czym pogryźć. W tak starczym wieku trudno o zdrowe zęby. A to wszystko i tak przestaje mieć sens, bo właśnie na was napada sąsiednie plemię, bo im też się polowanie nie udało.
Zaloguj się aby komentować
Jeśli chcesz zdobyć dowód na istnienie podświadomości oraz zrozumieć, jak funkcjonuje, oddaj się medytacji zazen. Znajdź spokojne miejsce, w którym będziesz mógł usiąść albo najlepiej położyć się na pięć minut. Zamknij oczy i nie myśl o niczym – to znaczy: spróbuj o niczym nie myśleć. Przekonasz się, że to niezmiernie trudne zadanie. Do twojej świadomości nieustannie będą się przedzierać różne myśli – a dokładniej, będzie ci je podsuwać podświadomość.
Świadomość jest wyraźnie racjonalna, natomiast podświadomość działa w sposób półracjonalny. Miewa szalone pomysły, czego dowodem są nasze sny. Jest przy tym podatna na różne zwodnicze sugestie. Na przykład gdy kupujesz coś, czego wcale nie potrzebujesz, prawdopodobnie robisz to dlatego, że agencja reklamowa skutecznie zaszczepiła taki pomysł w twojej podświadomości, która z kolei przekonała do zakupu świadomość.
Mogłoby się wydawać, że z racji swojej racjonalności prym w naszym umyśle będzie wiodła świadomość – ale tak nie jest. Wręcz przeciwnie, wygląda na to, że świadomość chętnie odgrywa rolę sługi podświadomości. Na przykład, zamiast szukać sposobu na obniżenie uciążliwych rat kredytowych, wykorzystując zdolność logicznego myślenia, twoja świadomość może głowić się nad tym, jak sfinansować zakup ekstrawaganckiego samochodu, który twojej podświadomości wydaje się niezbędny do życia.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm


Zaloguj się aby komentować
Upolowane w okolicy:
https://maps.app.goo.gl/JArzKmSZGWjarzri7
Oraz w mieście Zakintos
https://maps.app.goo.gl/H3XGxgosSecxzR7s5
A i jeszcze dowalę więcej tagów #podroze #podrozujzhejto #urlop





Biedne śmieciowe kitku
Zaloguj się aby komentować

Mikrobiom jelit bezpośrednio wpływa na starzenie się układu krwionośnego
Będzie to już kolejny wpis po
https://www.hejto.pl/wpis/no-dobrze-to-bedzie-ciag-dalszy-poprzedniego-wpisu
Oraz
https://www.hejto.pl/wpis/no-dobrze-to-bedzie-ciag-dalszy-poprzedniego-wpisu
Tym razem powinno być ciekawej.
Poranek wyglądał dość klasyczne jak na ten wyjazd. Pobudka, śniadanie (codziennie od 7:00 do 10:00), a potem myk na plażę. Morze było bardzo spokojne, że aż było mi smutno że zostawiłem supa w hotelu. W zamian miałem zestaw: maska, rurka, płetwy - także chociaż tyle. Testowałem też wodoszczelne etui na telefon - póki co jeszcze bez niego. Wyniki są obiecujące, jest szansa że cyknę coś pod wodą.
Jednak nie plaża wygrała wczorajszy dzień. Zwycięzcą okazała się wycieczka do największego miasta na Zakynthos, czyli Zakynthos (bardzo intuicyjna nazwa). Mieszkańcy z kolei nazywają miasto Zante, ot ciekawostka.
Poniżej zdjęcia miasta z punktu widokowego.
https://maps.app.goo.gl/CwNTJ38Qisf84ZZh8
W samym mieście zobaczyliśmy:
Kościół pw. św. Dionizego
https://maps.app.goo.gl/Ppq1NkWx2yje76of7
Kościół zrobił na mnie pewne wrażenie, mimo że jestem średnio "kościelny".
Z pewnością zapamiętam zapach kadzidła, który unosił się w środku oraz świeczki, które można było zapalić w jakieś intencji (też zapaliłem, a co).
Nie robiłem zdjęcia w środku, jakoś głupio mi było - wyjątek to świeczki (ale one były blisko wejścia).
Następnie poszliśmy zjeść coś greckiego, minęliśmy plac Dionizosa Solomosa (autor greckiego hymnu), plac Świętego Marka i udaliśmy się do wcześniej wybranej knajpki.
https://maps.app.goo.gl/ivdVyaPfbLXYYFM56
https://maps.app.goo.gl/DcHgrMTHpuywXQmp8
Jeśli chodzi o knajpę, to wybór padł na Tawernę Ammos, gdzie zjedlismy musakę oraz souvlaki, a jako przystawkę sardynki z dodatkami. Do popicia białe domowe wino i lokalna ipka. Wszystko bardzo dobre, a ceny ludzkie. Na rozchodniaczka dostaliśmy deser (nie wiem co to było, wiem że było dobre) wraz z miksen białego wina i miodu.
https://maps.app.goo.gl/FKzsrUKEDPniadVi8
Na koniec pozostał powrót do hotelu, parę droneczków i spatki. To był dobry dzień
#urlop #podroze #podrozujzhejto





A tutaj jedzonko



@PaczamTylko
Uuu, no i już cię nie lubię, kolego
@PaczamTylko greckie jedzonko to nadjedzonko!
Zaloguj się aby komentować