Zdjęcie w tle
ruhypnol

ruhypnol

Mocarz
  • 13wpisy
  • 536komentarzy
#fotografia #gory
W siaomi zepsuł mi się autofokus i jest zajebiście.
4cf124df-6481-4a90-af7d-25d47437b20f
Zielczan

@ruhypnol teraz masz wbudowany tilt-shift xD

Poji

@Zielczan dokladnie - to wyglada na jakąs wade pozaosiowa a nie walniety AF

wiatraczeg

@ruhypnol te, fajne, jak zepsules?

ruhypnol

@wiatraczeg grawitacyjnie

VonTrupka

to ty chciałeś mgłę na zdjęciach (⌒ ͜ʖ⌒)

Zaloguj się aby komentować

#kapitanbomba #heheszki #gryplanszowe
Syn siedzi w szpitalu i gra w grę karcianą rysostwory. Z grubsza polega to na tym, że losuje się karty z różnymi częściami ciała i trzeba narysować stwora, nadać mu nazwę z sylab zapisanych na kartach oraz policzyć punkty jeśli ktoś koniecznie musi grać na wynik.

I tak sobie myślę: szkoda, że Otyły Pan nie ma już licencji do Kapitana Bomby. Koszt byłby to dla wydawnictwa około 80zł i mogliby stworzyć kozacką grę w rysowanie kosmitów z galaktyki kurvix. Gralibyście z dziećmi?
581aebd4-7069-400f-8579-7b7221c5ccf3
redve

@ruhypnol jak chcesz mam pliki z kartami, mogę wysłać i wydrukujesz

ruhypnol

@redve all in! Makao! Poproszę na pw link do dysku. Dziękuję!

redve

@ruhypnol https://imgur.com/a/NMBTREi

ważne info:

1. Skany obejmują wszystkie trzy talie oraz instrukcję. Skany są posegregowane

według konkretnych talii.


2. Skan 'rewers', jak nazwa wskazuje, to po prostu tył każdej talii. Karty

"Kapitan Bomba", "Orzeł 7', i "Sułtan Kosmitów" ich nie posiadają - rewers

jest identyczny jak awers.


3. Większość kart w talii zarówno Kapitana Bomby jak i Kosmitów się powtarza.

Skanowanie wszystkich byłoby nonsensem, dlatego każdej z nich znajduje się

tutaj jedna sztuka.

Poniżej lista które karty się powtarzają i należy ich wydrukować więcej:

Talia Gwiezdnej Floty:

Gówno - 3 razy

Andżela - 2 razy

Mkbewe - 3 razy

Janusz - 2 razy

Sebek - 2 razy

Dynamit - 12 razy

Karabin - 12 razy

Granat - 12 razy

Talia Sułtana Kosmitów:

Kurvinox - 4 razy

Skurwol - 6 razy

Dodupyzaur - 4 razy

Pterokosmita - 3 razy

Wpierdol - 2 razy

Terminator - 2 razy

Kujowy kokos - 2 razy

C'Qrwogrona - 2 razy

Kapitan Dupa - 2 razy

Kosmiczne sztuczki - 2 razy

Hujew - 3 razy

Hujowe gody - 2 razy

Zdupiks - 3 razy

W talii planet nie powtarza się żadna karta.

d4c7d92c-934e-45dd-b59f-f27cb62031e0

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#powodz
Komentarz "ekologa oszołoma" na temat powodzi i instalacji hydrologicznych:

https://youtu.be/kZoResq6KBA
poliheina

Hydrolog ma za krótką zasłonkę w pokoju

ruhypnol

@poliheina i toj jest merytoryczna uwaga

peposlav

@ruhypnol post "ingoranta oszołoma" na temat hydrologa z konkretną wiedzą

poliheina

@ruhypnol Z bardziej merytorycznych przemyśleń (specjalnie dla Ciebie) - to czemu nazwałeś typa z filmu "ekologiem oszołomem"?

ruhypnol

@poliheina dla clickbaitu. Cudzysłów miał sugerować ironię. Ja bardzo wolne rzeki cenię.

Zaloguj się aby komentować

#wpogonizasplashem

ACHTUNG! Dla chcących przeczytać treść dotyczącą tagu #edukacja zapraszam jedynie do ostatniego akapitu zatytułowanego “rozwój społeczny”.

Hej(to)!

Na koniec tego miesiąca miał być wpis w stylu bla bla bla pora na CSa, ale na tyle miałem miękką klawiaturę, że popłynąłem. Miłej lektury!

Wspaniały to był miesiąc, nie zapomnę go nigdy. Cudowny urlop z rodziną został zwieńczony mocarnym przeziębieniem, które wyssało ze mnie siły witalne oraz chęci do prowadzenia notatek.
Mój ulubiony motywator przegrywów, który miał to szczęście urodzić się na tyle dobrze, by wołano na niego filozof na tronie mawiał: 
“gdzie można żyć, tam można żyć dobrze. Można żyć w pałacu, można więc i w pałacu żyć dobrze”,
dlatego po prostu postanowiłem przeżyć ten czas dobrze i mi się udało.

Moje efekty:

  1. Waga 71,5 kg (-0,5). BMI 22,07. 

Pozostało mi do zrzucenia 2,26 kg do osiągnięcia papieskiego BMI. Później mogę iść na kremówki. Zrobię to tej jesieni na pewno.

  1. Punktowane obszary rozwoju.

Cel na sierpień wynosił 20,6 punktów? 
Dlaczego tyle?
31 dni miesiąca - 7 dni wczasów = 24. 
24 * 6/7=20,6

Przypominam, że mnożnik 6/7 pochodzi od prastarej mądrości pokoleń, aby 1 dzień w tygodniu wrzucić na luz i nie punktować (albo przynajmniej nie liczyć).

Podczas wczasów punktowałem i to dość intensywnie, ale zrobiłem sobie detox technologiczny od telefonu, który na co dzień jest moim podręcznym notatnikiem. Dlaczego nie przeszedłem na papier? Mam jeden podręczny notatnik, który jest takim zbiornikiem budujących mnie cytatów, aforyzmów i schematów. Nie miałem zamiaru robić z niego codziennego brudnopisu.
Po urlopie przyszło chorowanko, które mnie trochę spowolniło i rozleniwiło, ale punktowałem dzielnie, tyle że bez dalszego notowania. Czy udało mi się osiągnąć cele punktowe? Nie wiem, ale zakładam, że tak, bo żyłem godnie.

Rozwój fizyczny: 
Tu być może najsłabiej. Przez infekcję biegałem średnio raz w tygodniu i obawiałem się przez moment, że nie odbuduję formy przed festiwalem biegowym na początku września, do którego się przygotowuję. Ostatnie tempówki i podbiegi upewniły mnie, że dalej mam w nogach tę moc, którą utrzymałem dzięki dużej ilości spacerów oraz ćwiczeniom.
Ćwiczyłem codziennie 1-3 sety po 14 pompek i 70 sekund planka. Od nowego miesiąca zwiększamy trudność o 1 pompkę i 5 sekund więcej.
.
Rozwój umysłowy:
Na pewno zaliczone. Momentami przegrzałem styki, tyle wartościowych treści przyswoiłem. 
Wyróżniam książki:

Ramsey - “Dzieci mądre finansowo” - Momentami wydawała mi się zbyt ortodoksyjna. Niemniej jednak zawiera wiele cennych wskazówek jak wprowadzać dzieci w zarabianie, oszczędzanie i budżetowanie na różnych etapach dorastania.

Faber i Mazlish - “Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” - Czytam/słucham trzeci raz i znów mam wrażenie, że bardzo oddaliłem się od modelu komunikacji zawartego w tej książce. Tym razem zrobiłem notatki i jestem zadowolony z efektów wdrożenia tego dobrego, łagodnego języka w rozmowach z dziećmi.

Parafianowicz - “Polska na wojnie” - prawie wszystkie historie słyszałem już w różnych wywiadach z autorem, ale i tak było warto. Świetna lektura na jeden albo dwa wieczory. Jak to mawiał mój stary-bibliofil “czyta się jak powieść”

Do tego doszła niezliczona ilość wartościowych podcastów, która sprawiła, że przez ostatnie 10 dni miesiąca głównie słuchałem muzyki.
We wrześniu stawiam na lekkie powieści.

Rozwój duchowy:
Dużo bardzo owocnej medytacji pomogło mi celebrować dobre chwile i zachować pogodę ducha w trudnych momentach, które nakreślę w rozwoju społecznym. Zaliczone.

Rozwój społeczny:
To był miesiąc bez przedszkola i szkoły dzieciaków, więc poza oczywistymi rodzinnymi wczasami większość czasu poza pracą spędziłem wyjątkowo z dzieciakami xD 
Było to dla mnie zajebiście trudne. Bardzo kocham moje dzieci i staram się być aktywnym, wystarczająco dobrym ojcem. Kosztuje mnie to sporo jak na gościa, który wychowywał się w domu z ojcem obecnym, ale totalnie biernym.
Tu jest miejsce na moje oświadczenie dotyczące systemu edukacji: nie żyję wg kalendarza rolniczego, podobnie jak większość polskich rodzin. Nie ma mojej zgody na 2 miesiące wakacji dzieciaków latem i później zapierdol w kieracie przez kolejnych 10. Nie muszę ich zapinać do pługa, ale muszę ogarnąć ich piramidę potrzeb. Ten system przez kilka upalnych tygodni z trudem pozwala mi ogarnąć ich potrzeby fizjologiczne i potrzebę bezpieczeństwa, bo niestety nie mam dostępnych dziadków lub wujków, którzy mogliby zastąpić mnie i żonę. Naprawdę, żyjemy w takich czasach, że łatwiej byłoby ogarnąć 1-2 tygodnie ferii 4 razy do roku niż kontynuować ten archaiczny maraton dożynkowo-wykopkowy. Dziwię się, żę nie ma tego tematu w debacie publicznej.
(Dorzucam tag #edukacja - mam nadzieję, że nic nie zaśmiecam)

Dziękuję pięknie za uwagę!
Z uściskiem dłoni,
ruhypnol
splash545

@ruhypnol widzę, że owocny miałeś miesiąc, gratuluję Wręcz wprost przeciwnie do mojego, bo wybiłem się z rytmu i jakiś krok w tył poszedł, ale o tym jutro

I faktycznie bez sensu wyglądają te wakacje w obecnych czasach, ale to nie jedyny absurd w systemie szkolnictwa w naszym kraju.

Zaloguj się aby komentować

#kapitanbomba
Czuję się jak Tytus Bomba w międzygalaktycznym PKSie. Z tą różnicą że nie w PKSsie a w PKP. I nie gadają o tynkowaniu tylko pałują się do kontentu TV Republika.
Korci mnie, żeby dać im w pysk jak chciał Tytus, ale to drużyna konduktorska, a nie ekipa Łęciny.
ZohanTSW

DOSYĆ TEGO, TRZECIA GODZINA GADANIA O TUSKU. PRÓBUJĘ SIĘ ZDRZEMNĄĆ, OSTATNI RAZ ZWRACAM WAM UWAGĘ. NASTĘPNYM RAZEM PRZYPIERDOLĘ

jimmy_gonzale

Zawsze możesz zagadać i wyjaśnić.

starszy_mechanik

Podróżujesz zbiorkomem bez słuchawek?

ruhypnol

@starszy_mechanik oczywiście, że w słuchawkach, ale o 5:00 rano nie chciałem nic słuchać tylko spać. Żeby zagłuszyć towarzystwo po pewnym czasie włączyłem sobie szum.

Zaloguj się aby komentować

#wpogonizasplashem

Hej(to)!

Dowożę moje zobowiązanie z poprzedniego miesiąca.
Na jakich zasadach to się odbywa przeczytacie w pierwszym poście z tego tagu.

Lecimy z efektami:

  1. Waga 72 kg (-2,7). BMI 22,22

Żywot truchtacza mnie przeistacza. Chcę kiedyś zobaczyć 69,9 na wadze (będzie przecena słoniny -30%). Bo pragnę tej satysfakcji, mogę i potrafię to zrobić. Później mogę przybrać parę kilogramów w mięśniach, albo i nie.
Zaobserwowałem na sobie ciekawe ograniczenia wskaźnika BMI. Mam od czasów dojrzewania dość sporą ginekomastię. Jestem obecnie szczupły, ale gruczoły sutkowe ważą pewnie z pół kilo i dalej wyglądają jak konkretne beerboobsy. Czy odliczać je sobie od masy? 

  1. Punktowane obszary rozwoju.

Cel na lipiec wynosił 26,6 (31*6/7)
Udało się go osiągnąć we wszystkich obszarach. Punkty liczyłem do 30.7 włącznie. Dziś też punktuję, ale już sobie nie liczę.

Rozwój fizyczny: 32,6
Główne składowe wyniku: 
64 sety ćwiczeń 13 pompek + 65 sekund planka, czyli 832 pompki i 63 i 1/3 minuty planka łącznie.
Bieg na 105 punktów GOT Jeśli mnie pamięć nie myli to w proporcji 90 km i 1500m przewyższeń.
W sierpniu chciałbym powtórzyć intensywność biegów i zwiększam set ćwiczeń na 14 pompek i 70 sekund planka. Będzie trudno bo 10 dni rodzinnych wakacji nad polskim morzem będzie wymagało ode mnie dużej dyscypliny, a rodzina w tym czasie zdecydowanie ma priorytet.

Rozwój społeczny: 29
Dzieciaki się pochorowały i pomimo świetnej pogody głównie punktowałem próbując z nimi kreatywnie spędzać czas w domu i w ogrodzie. Trochę mam już dość.
Cel na przyszły miesiąc? Super rodzinne wakacje XD

Rozwój duchowy: 37,1
W tym 338 minut medytacji. Chciałbym utrzymać podobny poziom w przyszłym miesiącu. Siedzenie nad Bałtykiem pewnie będzie temu sprzyjać.

Rozwój umysłowy: 32,8
Jestem z siebie dumny, bo udało mi się słuchać i czytać sporo wartościowych rzeczy. Najbardziej cieszy dokończenie książki, które napocząłem jakiś czas temu.
Sawulski - Pokolenie ‘89 - papier, 4 punkty (tylko dokończenie)
Urodziłem się w 1989 i czuję, że wygrałem bo większości problemów poruszonych w tej książce nie doświadczyłem lub doświadczyłem w niewielkim stopniu. Książka skutecznie wspomaga leczenie się z kucostwa wieku młodzieńczego i przesuwa mój barometr polityczny z kolibra na technokratę. Do socjalisty dalej mi daleko.
Herbert - Mesjasz Diuny - audio, 8pkt
Ktoś kiedyś napisał na hejto, że to najlepsza część serii. Ponieważ pierwszą część przyswoiłem sobie kilka lat temu i ostatnio odświeżyłem ją w postaci adaptacji filmowej to podszedłem do “Mesjasza” z marszu. Nie zawiodłem się. Wspaniała uczta intelektualna.
Skarżyński - Biegiem po zdrowie - czytnik, 6pkt
Druga moja książka o bieganiu po “Bieganiu metodą Danielsa”. Dała mi cenne wskazówki treningowe, ale przede wszystkim dzięki dokładnie rozpisanym planom treningowym utwierdziła mnie w przekonaniu, by wyzbyć się jakichkolwiek prób dalszej profesjonalizacji własnego treningu i skupić się po prostu na cieszeniu ruchem. Efekt odwrotny od zamierzonego przez autora i równocześnie zgodny z moimi wcześniejszymi przypuszczeniami.
Lewis - Lew, czarownica i stara szafa - audio, 2 pkt
Słuchałem z dzieciakami, ale dla mnie również to była pierwsza styczność ze światem Narnii (nie licząc filmu dawno temu). Chciałem zafundować im piękną baśń o podłożu chrześcijańskim, która wprowadzi ich delikatnie w stronę Tolkiena za kilka lat. Z jednej strony nie zawiodłem się, a z drugiej uderzyło mnie słownictwo totalnie nie przystające do idei NVC, której uczymy się z żoną jako dorośli. Dlatego mam delikatny mindfuck. Ale jako rozrywka siadło.

W sierpniu stawiam głównie na czytanie. Podczas wakacji robię sobie post od internetu i słuchania, co będzie dla mnie trudne. Trzymajcie kciuki!

Dziękuję pięknie za uwagę!
Z uściskiem dłoni,
ruhypnol

#wpogonizasplashem
splash545

@ruhypnol elegancko i oby tak dalej!

Zaloguj się aby komentować

#oczynieniupostepow #wpogonizasplashem

Hej(to)!

Rozpoczynam mój pierwszy w życiu cykl mikroblogera xD
Zachęcony przez @splash545 spróbuję raz w miesiącu podzielić się z Wami moimi postępami życiowymi. Ten jeden jedyny raz używam tagu splasha, w przyszłości będę używał tylko mojego autorskiego tagu #wpogonizasplashem Swoją drogą ciekawe na ile wystarczy mi zapału, bo pomysł mi się podoba, ale pisać się nie chce.

Dlaczego taki tag?

Postanowiłem użyć stoickiej techniki “odwołania się do mędrca”. W codziennych rozterkach  raczej pytam siebie “co zrobiłby Jezus?”, niemniej jednak mam świadomość, że jest to dość oklepane i pewnie kontrowersyjne dla niewierzących, a ja nie mam zamiaru tutaj kogokolwiek ewangelizować. Nie taki jest mój cel - chcę dzielić się z Wami moimi sukcesami i być może inspirować innych, tak jak splash zainspirował mnie. Dlatego właśnie on został patronem mojego tagu.
@splash545 Dziękuję Ci!

Jak będę oceniał mój postęp?

Raz na miesiąc spróbuję wrzucić moje postępy. Na pewno podzielę się progresem związanym z masą ciała. Reszta będzie wyglądać trochę inaczej niż u splasha. Po wstępnym zliczaniu pompek, planków, minut medytacji, kilometrów biegu, stron książek itd. stwierdziłem, że na akord klepać postępów to mi się nie chce. Ma to dla mnie pewne mankamenty. Na przykład jeśli w danym dniu zrobię fajny bieg to nie chce mi się już pompować. Albo jeśli poświęcę czas na spacer z rodziną to trening biegowy zrobię w inny dzień. Żeby to jakoś zrównoważyć postawiłem na jednostki pochodne czyli przeliczanie aktywności na punkciki pogrupowane w czterech kategoriach. Do zdobycia w każdym miesiącu będę miał minimum tyle punktów ile miesiąc ma dni pomnożone przez 6/7. W czerwcu jest to  25,7 punktów w każdej kategorii. Czemu tak komplikuję? Uznaję skumulowaną mądrość przeszłych pokoleń, która dopinguje mnie do tego by 6 dni w tygodniu pracować, a siódmego się dla równowagi poopierdalać.

“Kot spada na cztery łapy”

O co chodzi z podziałem punktów na kategorie? Posłużyłem się klasyfikacją aktywności “ostrzących piłę” Stevena Coveya z książki ”7 nawyków skutecznego działania”. Każdemu polecam tę książkę z całego serca. Dzielę moje życie na cztery obszary rozwoju: fizyczny, społeczny, duchowy i umysłowy. Uznaję, że mój rozwój jest harmonijny jeśli w każdym aspekcie osiągam w miesiącu zadaną ilość punktów. Jeśli w którymś obszarze naklepię 40 punktów, a w innym 24 to nie będzie to dla mnie powód do zadowolenia. Kot musi spadać na 4 łapy, a taboret mieć 4 punkty podparcia.

Jak punktuję?

Oto krótki wyciąg z regulaminu promocji:

Rozwój fizyczny: 
0,1 punktu za każdy punkt GOT biegu (rzadko kiedy biegam po płaskim)
0,3 punktu za set ćwiczeń. W czerwcu 1 set to 12 pompek i 60 sekund planka. Dziennie nie robię więcej niż 3 sety. Sukcesywnie będę zwiększał obciążenie o pompkę i 5 sekund
0,5 punktu za spacer/basen/rower z rodziną
1 punkt za całodniową wycieczkę górską lub inne wymagające aktywności

Rozwój społeczny:
0,5-1 punktu za aktywności z rodziną, znajomymi, spotkania w grupach tematycznych.
Zapytacie pewnie dlaczego przyznaję sobie punkty za coś co powinno być przyjemne, a przynajmniej obowiązkowe? Jestem dość wycofanym gościem i niemalże wszystkie aktywności społeczne wymagają ode mnie wysiłku i dlatego właśnie ten wysiłek sobie premiuję.

Rozwój duchowy:
0,1 punktu za minutę medytacji
0,3 punktu za czytanie Pisma Świętego 
1 punkt za udział w spotkaniu grupy dzielenia (raz na dwa tygodnie łączę się z kolegami w celu wymiany wrażeń z medytacji)

Rozwój umysłowy:
1 punkt za przesłuchany podcast rozwojowy
1 punkt za sesję wartościowego szkolenia lub spotkanie w grupie tematycznej. Dotyczy to tylko obszarów, w których chcę się rozwijać
1 punkt za inspirujący film
5-10 punktów za przeczytaną książkę lub przesłuchany audiobook. Wartość wyceniam “z dołu”
Nie przyznaję sobie punktów za szkolenia zawodowe, z których korzyść wynika bezpośrednio dla mojego stanowiska, a nie dla mnie. Poza tym jestem nałogowym konsumentem treści takich jak bieżące komentarze polityczne, podcasty popularnonaukowe itp. Ich wartość punktowa wynosi okrągłe 0 ponieważ nie uważam, aby mnie jakoś specjalnie rozwijały. Traktuję je jako szum.

Efekt Synergii
Coveyowi zawdzięczam również nawyk synergii. W największym uproszczeniu polega on na tym, że są aktywności, które punktują w dwóch kategoriach jednocześnie. Zazwyczaj są to aktywności powiązane z rodziną lub znajomymi. Bardzo je lubię i jestem na nie niesamowicie łasy. 

“Daj mi wreszcie te efekty!!!”
Jeśli doczytaliście do tego miejsca to podziwiam. Sam wcześniej pewnie bym przewinął <ziew>. Teraz już polecę króciutko z tematem i obiecuję, że jeśli wpisy w przyszłych miesiącach się pojawią to też będzie krótko:

  1. Waga:

78,4-3,7=74,7kg (BMI 23,06). 
Pomiar zafałszowany podwójnie: delikatnym odwodnieniem na koniec bieżącego miesiąca oraz niewyzwolonym klockiem na koniec poprzedniego. Tak czy siak to dla mnie powód do świętowania ponieważ zaliczam 25% przeceny na słoninie!  W lutym 2023 miałem odczyt z wagi 100,1, co było dla mnie jasnym sygnałem, że wkraczam w “no go zone”. Warto było.

Jeśli spytacie o mój sekret to napiszę, że obciągnąłem kiedyś nieznajomemu za zegarek #pdk, a jeśli doprecyzujecie pytanie, że chodziło o sekret odchudzania to napiszę “miałem ujemny bilans energetyczny” i dorzucę jeszcze kilka innych banałów:

  • ponad rok temu odstawiłem alko, które głównie mnie zamulało, a nie bawiło i dodatkowo podstępnie namawiało do podjadania.
  • w większość dni zrezygnowałem ze śniadań, które i tak wpychałem na siłę. Czasem zaczynam jedzonko o 12, czasami o 15, a sporadycznie celebruję z rodziną poranne śniadanie o 8.
  • dużo chodziłem, a w styczniu bieżącego roku pierwszy raz przetruchtałem 1,5 km w 15 minut. Dobrze, że zacząłem na przedwiośniu, bo gdybym odwlekał początek do cieplejszych miesięcy to na słonku szybko stwierdziłbym, że jestem leniwą świnią i nic tego nie zmieni. Na szczęście sukcesywnie wydłużałem bieg o 5 minut albo kilometr, tak że gdy zrobiło się już naprawdę ciepło to już wiedziałem, że potrafię zmusić się do wysiłku. Obecnie biegam 1-3x w tygodniu 9-15km z podbiegami i nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa.

  1. Punktowane obszary rozwoju

Przypominam, że cel na czerwiec wynosił 25,7 punkta i uwaga! uwaga! Został osiągnięty w każdym obszarze. Punkty zliczyłem do soboty 29.06 włącznie. W niedzielę 30.06 zrobiłem sobie labę i nie zliczałem punktów (co nie znaczy, że nie punktowałem).

Rozwój fizyczny: 27,4
Główne składowe wyniku: 
50 setów ćwiczeń 12 pompek + minuta planka, czyli 600 pompek i 50 minut planka łącznie
Bieg na 71 punktów GOT.
Podkręcona kostka i infekcja usadziły mnie na tydzień i pozbawiły mnie około 15-20 punktów GOT. Musiałem niestety zrezygnować z moich pierwszych w życiu (35lvl) zawodów: bieg górski na 11km w Beskidzie Sądeckim.
W lipcu chciałbym trochę więcej pobiegać (minimum 80 punktów GOT) i zwiększam set ćwiczeń na 13 pompek i 65 sekund planka.

Rozwój społeczny: 27,8
Cel osiągnięty, chociaż było trudno. Główną składową wyniku była opieka nad dzieciakami, które chorowały razem ze mną. To chyba najciężej zdobyte punkty w tym miesiącu. 
Ważnymi punktami dla mnie było spotkanie przy ognichu z przyjacielem. Mieszkamy daleko od siebie i widujemy się stanowczo zbyt rzadko.
Cel na przyszły miesiąc? Więcej równowagi. Więcej inspirujących spotkań z dorosłymi. Mam wspaniałą rodziną, ale poza nią społecznie czuję się trochę samotny.

Rozwój duchowy: 31
W tym 237 minut medytacji. Stanowczo za mało! To jest najprostsza aktywność, która daje mojej głowie ogromne efekty dlatego chciałbym w lipcu zaliczyć minimum 300 minut.

Rozwój umysłowy: 29,5
Z czego 10 punktów to przeczytana książka “Esencjalista”. Czuję, że ta książka pomoże mi bardzo w moim dalszym rozwoju, aby skupić się na tym co ważne i by zniwelować “szum”. Reszta punkty to podcasty rozwojowe i inspirujące filmy, gdzie muszę wyszczególnić Trylogię Władca Pierścieni. Po tym kolejnym już w moim życiu seansie stwierdzam, że jest to Dzieło o uzależnieniach i chorobach psychicznych. 
W lipcu stawiam na czytanie i słuchanie literatury pięknej oraz jakiejś książki o treningu biegowym dla amatorów. Jakieś sugestie?

Dziękuję pięknie za uwagę!
Z uściskiem dłoni,
ruhypnol

#oczynieniupostepow #wpogonizasplashem
Bjordhallen

@ruhypnol będziemy czekać w czarnych garniturach 01.08

splash545

@ruhypnol bardzo mi miło, że udało mi się Ciebie tak zainspirować. Rok temu nie przypuszczałbym, że kiedykolwiek ktoś może się na mnie wzorować. A nawet jak wrzucałem te podsumowania to miało głównie mnie motywować, żeby coś docisnąć na koniec, bo trochę wstyd będzie opublikować jak coś braknie przez moje lenistwo. Więc tym bardziej się cieszę, że jeszcze jakieś dodatkowe dobre rzeczy z tych moich podsumowań wynikają.

Ciekawie i z głową masz poukładany ten plan na rozwój, podoba mi się. Ja tu tylko dodam, że ja na tagu po prostu częścią moich celów właśnie z dziedziny rozwoju wewnętrznego i duchowego się nie dzielę. A również dbam o te aspekty i regularnie je rozwijam praktycznie każdego dnia.

Dzięki za polecajki książkowe już zdążyłem je pobrać na Legimi i będzie słuchane/czytane. Pewnie też dzięki Tobie uda mi się w jakiś sposób usprawnić swój rozwój. Życzę wytrwałości, powodzenia i masz we mnie kibica i obserwatora tagu.

Dudleus

@ruhypnol nie wyłapałem podstawy. Co cię skłoniło do rozwoju, obecnie jesteś na dnie życiowym?


Z rozwoju duchowego obowiązkowo przeczytaj:" potęga teraźniejszości"


Z umysłowego przeczytaj:" jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi", " atomowe nawyki", " nawyki warte miliony ", " bogaty albo biedny po prostu inny mentalnie" , " bogaty ojciec, biedny ojciec "

ruhypnol

@Dudleus i to jest pytanie w sedno!

Kilka lat temu zaostrzyła mi się choroba przewlekła. Za tym poleciała lawina: deficyty snu, brak sił, brak ruchu, śmieciowe jedzenie, otyłość, brak chęci do życia, brak poczucia celu życia. Mimo posiadania wspaniałej rodziny totalnie nie odnajdywałem się jako ojciec ze względu na postrzeganie tematu przez filtr negatywny i wysokie standardy, których nie byłem w stanie osiągnąć ze względu na czynniki wymienione we wcześniejszym zdaniu. To było moje prywatne dno. Tematy mam już przepracowane, zdrowie też wydaje się być ogarnięte. Sens i cel czerpię obecnie między innymi ze świadomości własnego progresu.

Dzięki za polecajki!

Dudleus

@ruhypnol to zdrówka w takim razie i powodzenia przykro się czyta jak choroba potrafi zniszczyć życie.

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem czy wiecie o ciekawym fakcie dotyczącym Alberta Einsteina. Ta informacja rozwaliła mi mózg i uświadomiła jak wielkim fenomenem w skali gatunku ludzkiego był ten człowiek. Od razu zyskałem do tej postaci jeszcze więcej szacunku (o ile się więcej w ogóle da). Mianowicie: czy widzieliście, że gdyby Albert Einstein żył to byłby obecnie najstarszym człowiekiem na świecie?
#heheszki #nauka
strzepan

Gdyby pominąć Marylę Rodowicz to tak

plemnik_w_piwie

@strzepan niedopowiedzenie. Byłby najdłużej CIĄGLE żyjącym. Maryla żyje dłużej, ale w sposób nieciągły, bo jest hibernowana przez 364 dni w roku. Kiedyś jeszcze ją na Opole rozmrażali, ale to dalej malutko.

TheLikatesy

@ruhypnol tyś słyszał o gościu nazywanym Reeves?

sierzant_armii_12_malp

@ruhypnol On żył. I wcale nie jest najstarszym człowiekiem na świecie.

Zaloguj się aby komentować

#mineraly
Takiego gagatka syn znalazł pośród tysięcy szaroburych grysów ogrodowych. Co to za cudo?
d4ed6a7a-5028-4376-b407-24052c0b883a
maximilianan

@ruhypnol wygląda jak piryt

UncleFester

@maximilianan no przecież napisałem

maximilianan

@UncleFester a to nie tombak wtedy?

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@ruhypnol ja bym to zbadał licznikiem Geigera

ruhypnol

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz z dostępnych metod detekcji mogę co najwyżej polizać

pigoku

@ruhypnol raczej nie jest to piryt. Niewiele widać w telefonie ale na mój gust jest to kawałek kwaśnej skały magmowej, być może kawałek wypełnienia jakiejś magmowej żyły, różowy skaleń potasowy typu ortoklazu i to błyszczące to jasna mika typu muskowitu. Jeżeli jakimś ostrzem da się z niej łatwo oddzielać cienkie blaszki to właśnie jest to to. Są tam jeszcze pewnie inne rzeczy ale nie podejmę się oceniać na okazie wielkości znaczka pocztowego 😀

Zaloguj się aby komentować

Hej,
Nieprogramista here.
Konto mam już jakiś czas, ale ostateczna decyzja o opuszczeniu biaukopu zapadła teraz.
Potraktujecie mnie tak jakbym był moderatorem z wypoku (upośledzony, nie buszujący w zbożu) i wytłumaczcie proszę jak spersonalizować to i owo, żebym chciał zostać tutaj na zawsze. Czy ja dobrze rozumiem że moja główna to gorące że wszystkich społeczności do których dołączyłem?
Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję, zwłaszcza te pomocne oraz w stylu elektroda i 4chan