Ech.. Zwykle nie piszę takich rzeczy, bo myślę sobie, że kogo to interesuje i niby jak mi ma to pomóc. Ale dziś napiszę, bo już mnie to bardzo irytuje i może chociaż podzielenie się tym ze swiatem mi pomoże, a może dochtór Dom będzie przechodził i powie "ej! przecież to.."
Otóż jestem chory. Ale nie, że śmiertelnie. Oczywiscie nie mogę tego wykluczyć (o czym później), ale nic mi o tym nie wiadomo. Nie jestem niestety też tak chory, że 36.8, koniec chuopa. Tak bym chciał.
Inaczej jestem chory ¯\_(ツ)_/¯
Zacznę od takiej ciekawostki, że od 5 lat.. Nie. Przesadziłem - od 4 i 4 miesięcy boli mnie gardło i ucho. Cały czas. Mieliście kiedyś taką infekcję, jakąś anginę? Najpierw jest tak ostro, a potem tak bardziej tępo, ale to potem przechodzi. No u mnie nie przeszło. Ale jak się pomyśli, że przez ileśtam lat, gdyby było to coś poważnego, to bym już chyba zmarł, a nie zmarłem, więc nie jest to nic poważnego, to można się przyzwyczaić.
Ból jest silniejszy po jakimś przechłodzeniu czy przemęczeniu, ale da się żyć, bo zwykle nie wiąże się to z jakimiś ogólnoustrojowymi objawami. Ale czasem się wiąże. I jak się już powiąże - tak jak np 3 tygodnie temu, to potem to trwa i trwa i trwa.. Ostatnio trwało 3 miesiące. Takiego stanu nieostrego, ale też nie takiego, do jakiego jestem przyzwyczajony. Takiego, że cały czas, w najlepszych momentach czuję się jak na krawędzi grypy, a w najgorszych jakbym tę krawędź przekraczał. Nie mogę normalnie wiele zrobić, bo to jest dość osłabiające, a poza tym - jak np spędzę chwilę na zewnątrz przy (przecież bynajmniej nie ekstremalnej przecież) temperaturze 0 stopni Celsjusza, to od razu jest pogorszenie.
Ten ostatni raz, te 3 miesiące zakończyły się po prostu dwoma dniami wysokiej gorączki i zaczęło to mijać. No nie jestem doktorem Housem, ale..
Dlaczego te dwa poprzednie zdania napisałem? Bo wyniki krwi są dobre, nie widać stanu zapalnego w gardle i tyle. Pora na CSa.
Nie mam teraz trzech miesięcy czasu, ale nie mam też pomysłu. I trochę mnie to martwi.
(nie, nie mam wyzwania "zdobądź 300 piorunów litości"