Co, zjadło by się takiego kebsika na cienkim po weekendzie? Baraninka, sos mieszany, bo ostry to tylko po złości.
Ale takiego, to nawet nie jest kabab. To jest kolejny z kroków do budowy mojego projektu.
Kondensator mikowy czeka na ponowne złożenie.
Kondensatory teflonowo ceramiczne produkcji radzieckiej czekają na półce na swoją kolej do testów
A jako że wiem że są to tzw zwijki, czyli izolator, metal, izolator, metal zwinięte w rulon to czemu by nie spróbować zrobić samemu takiego.
W sumie robiłem takie nie raz i nie dwa.
Dwa kawałki foli z tworzywa sztucznego, dwa kawałki foli aluminiowej i już kondensator gotowy.
Ale teraz chciałem być cwańszy niż powinienem.
Kupiłem na allegro rękaw z folii PE, grubość 180μm, czyli w ciul, jakieś 10kV do przebicia. Ale żeby mieć zapas to dałem 4 warstwy. Dokładniej to zrobiłem tak: rozciąłem rękaw z jednej strony, włożyłem do środka folię alu, i taką kanapkę włożyłem w kolejny rozcięty rękaw. To daje mi dwie warstwy izolacji z każdej strony. Zrobiłem takie dwa pakiety czyli 4 warstwy izolacji między okładzinami, 4 warstwy po 180μm to jest 0,72mm, gdzie podają że PE ma napięcie przebicia >55kV/mm czyli bym miał ok 35-40kV. Zarąbisty wynik.
Ale w czasie zwijania okazało się, że przez to że folia jest jednostronnie połączona z inną warstwą, a jej grubość nie jest pomijalna to promień po jakim się zwija jest różny i nie zwija się równo.
Więc musiałem rozciąć rękaw i z drugiej strony więc mam teraz po prostu 8 pasków folii.
To już zwinęło się w miarę łatwo.
Pomiar pojemności pokazał 12nF. Fajnie, ale to dopiero połowa sukcesu.
Teraz żeby zwiększyć odporność na przebicia chciałem zagrzać wszystkie warstwy folii do kupy. Jak to zrobić? Najłatwiej w piekarniku.
Temperatura mięknięcia PE to ok 180°C, więc nastawiłem piekarnik na 200, 1h grzania i powinno być ładnie zgrzane.
Myślenie życzeniowe to nie tutaj.
Po 1h grzania i ostygnięciu oczom ukazał się taki niedorozwinięty mutant. O dziwo zwarcia między okładzinami nie ma, ale też pojemność spadła do 8nF.
Cóż się stało?
Prawdopodobnie powietrze uwięzione między okładzinami zwiększyło swoją objętość deformując wszystko, lub PE zaczęło się już rozkładać i emitować gazy.
Jak to mówił ten złodziej i prywaciarz Edison.
"Nie poniosłem 1000 porażek, znalazłem 1000 sposób jak nie zbudować żarówki"
Chuja a nie żarówki, złodziej jebany, to Swon wynalazł żarówkę.
Nie zniechęcając się tym, będą kolejne próby.
Jak uda się opanować powtarzalność i dobrze by było ze zgrzewaniem warstw to prawdopodobnie takie kondensatory będą budowane do generatora Marxa. 10szt po 10nF, naładowanych równolegle do 30kV i rozładowanych szeregowo.
1nF przy 300kV to jest 45J. Czasy trwania takiego wyładowania to pojedyncze μs, to daje moce w MegaWatach.
@myoniwy a może wcześniej odciągnąć powietrze zgrzewarką próżniową?
Zaloguj się aby komentować