#finanse #historia #inwestycje #drama
Może widzieliście wczoraj na Hejto post użytkownika @CiekaowstkInwestycyjne o Hersheyu, który zaczynał się od bardzo sugestywnego i pogrubionego zdania:
... jak hojny nie będziesz, ludzie i tak wystawią rękę po więcej?
Jak zapewnę was, mnie również bardzo zaciekawił mnie ten tytuł. Sugerował mi, że może będzie opisywał jak miliarderzy wyzyskują swoich robotników i zasoby naturalne, przejmując się tylko tym by zarobić jak najwięcej.
No cóz, okazało się że racji nie miałem. Według autora posta, w czasach w których nierówności społeczne osiągnęły niewyobrażalne poziomy, tymi którzy okazali się najbardziej chciwi byli... robotnicy w fabrykach. Może opisze kilka rzeczy o których z głowy wiedziałem, że są błędne w tym wpisie:
Hershey jako pierwszy filantrop USA.
Złoty człowiek, który sam wpadł na pomysł rozdawania swojej fortuny dla dobra społeczeństwa. Tutaj już zapaliła mi się pierwsza czerwona lampka. Przypomniałem sobie, że jakiś czas temu oglądałem świetny
film na youtubie dokumentujący biznesy i życia tzw baronów złodzei (ang. "Robber Barons"), czyli niewyobrażalnie bogatych przedsiębiorców jak Andrew Carnegie czy John D. Rockefeller. Swoje biznesy wypromowali oni kilkadziesiąt lat przed Hersheyem.
Majątku dorobili się stosując monopolistyczne praktyki które dzisiaj uważane są za nielegalne. Stosowali również bardzo duży wyzysk swoich pracowników, którzy czasami pracowali po 12h dziennie, 7 dni w tygodniu. Strajki i próby stworzenia uni pracowniczych były rozwiązywane w bardzo demokratyczny sposób: Sprowadzało się prywatnie wynajęte firmy np. tzw.
Pinkertonów którzy najpierw pacyfikowali strajk, zazwyczaj zabijając w tym procesie przynajmniej kilkadziesiąt osób, a następnie sprowadzano pracowników zamiennych.
No i większość z tych Baronów, a już na pewno Rockefeller i Carnagie byli bardzo znani z tego, że w przeciwieństwie do np. elit europejskich, bardzo chętnie dzielili się częścią swojego majątku.
Na przykład :
Mrs. Rockefeller was a pious Baptist who taught her children to tithe, a tradition of giving 10 percent of one’s income to the church, that was passed down to subsequent generations. JDR was heavily influenced by his mother’s charitable practices and began his own giving the very first year that he started working, when he made just $45 a year.
Autor posta nawet w późniejszych komentarzach zaprzeczał temu, pisząc że:
Co wiecej, najpierw ustawili oni cale swoje rodziny, a dopiero pozniejnto co zostali przekazali na cele chsrytatywne. Hersheybprzeznaczyl na cele chsrytatywne 100% posiadanych przez siebie dobr.
Bardzo łatwo możemy sprawdzić, że to również jest kłamstwo. Większość
źródeł mówi, że jego majątek w czasie śmierci w 1945 roku wynosił około $60 milionów dolarów (czyli ok. $1 mld dzisiaj, uwzględniając inflacje)
Dla porównania, Andrew Carnagie sprzedał swoją firmę Carnagie Steel za $480 milionów w 1901 roku.
Umarł z około $10 milionów majątku w 1919, po przeznaczeniu większości swoich ostatnich lat życia na filantropię. Mamy więc kolejny przykład osoby której filantropia dosłownie biję Hersheya na głowę.
Nowe, wspaniałe miasto Hershey'a
Z postu dowiadujemy się również, że jego hojność objawiła się między innymi tym, że zbudował dla swoich pracowników miasto w którym wszystko było doskonałe:
Do tego mieszkańcy Hershey mogli liczyć na darmową komunikację miejską, bezpłatną szkołę podstawową i zawodową, oraz… lokalny park rozrywki z licznymi atrakcjami!
Ach, jak wspaniale musiało się żyć w tym mieście gdzie jeden człowiek miał monopol na wszystko: Mieszkania, sklepy, rozrywkę. Pamiętacie co monopolista Orlen robił z cenami paliwa w Polsce przez ostatnie parę lat? To teraz wyobraźcie sobie że Orlen ma też monopol na sklepy spożywcze czy mieszkania w jakimś mieście. Jestem pewien że ceny były bardzo uczciwe i sprawiedliwe dla wszystkich. W końcu Hershey nie był jakimś chciwym magnatem, który gromadził majątek praktycznie niewyobrażalny dla przeciętnego człowieka.
Strajki
Na temat strajków niestety nie wiem zbyt wiele. Czytając bardzo sugestywny opis sytuacji przez autora wychodzi na to że pracownicy strajkujący byli niesamowicie chciwi, a biedny miliarder dokładał do biznesu od lat i oni bardzo chcieli go zrujnować. Patrząc na rzeczy które wypisuje jednak ten autor bez podania jakichkolwiek źródeł, ciężko mi w to uwierzyć. Jeśli ktoś ma więcej info na ten temat, to chętnie poczytam!
Na koniec dodam jeszcze kawałek komentarza autora posta, który moim zdaniem bardzo dobrze opisuje jego wiedzę ekonomiczną (patrz załączone obrazki). Otóż jeśli nie wiecie: zmniejszenie pensji szefa i podniesienie pensji pracowników sprawi że firma upadnie, bo nie będzie miała na nic pieniędzy. Już nie mówiąc o tym że biedny milarder pewne będzie musiał zwolnić jedną z pięciu gosposi w swojej
willi wartej miliony dolarów . Czy naprawdę głodne dzieci najbiedniejszych pracowników pracujących 84 godziny w tygodniu to tak wysoka cena, żeby Hershey musiał rezygnować z tak podstawowych potrzeb?
Jako że autor posta nie podaje ani jednego linka czy źródła, bardzo ciężko jest zweryfikować co mówi. Tutaj mam do ciebie prośbę @CiekaowstkInwestycyjne : podawaj skąd czerpiesz informacje. Mnie osobiście nie interesuje czy jest to filmik na youtubie, praca naukowa czy artykuł w pisemku popularnonaukowym. Bardzo chętnie poczytałbym więcej na temat Hersheya ale niestety, muszę przyjąc twoje słowa jako fakt, podczas gdy widzę że przynajmniej część faktów w twoim poście jest mocno naciągana.
Wołam osoby które plusowały moje komentarze, pewnie was to zainteresuje : @Goblin01 @EnergiaSwobodna @Dumien @Mr_Sandman