🎅 Weź udział w świątecznej zabawie i wygraj prezent od Hejto! 🎁

Zobacz szczegóły
1106 + 1 = 1107
Prywatny licznik: 7+1=8

Tytuł: Dzikie łabędzie. Trzy córki Chin
Autor: Jung Chang
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 9788324072903
Liczba stron: 640
Ocena: 8/10

Historia przemian dziejących się w Chinach z połowy XX wieku pokazana oczami trzech kobiet z jednej rodziny (najmłodsza jest autorką książki). O moim zainteresowaniu Chinami nie muszę chyba mówić, a za recenzję posłużą mi słowa przyjaciółki z sinologii, która oddając mi ją po swojej lekturze, stwierdziła, że dawno czegoś tak dobrego nie czytała. Mogę się tylko z tym zgodzić.

A dodatkowy akapit dla autorki książki, która zaczynała życie mocno zindoktrynowana partią komunistyczną i miłością do Mao (czego nie ukrywa w książce), a skończyła ze zdecydowaną nienawiścią do niego (co widać np. w biografii Mao jej autorstwa, która jest bardzo popularna, acz niestety stronnicza)

#bookmeter #ksiazki #historia #chiny
#owcacontent
a32f83be-dbf7-4b7b-80cb-c07df8ca8510
Jarasznikos

@bojowonastawionaowca Nie dziwie się. Istotnie ideały tak bolszewików czy komunistycznej partii chin padały wtedy na podatny grunt. ludzie, prości ludzie którzy przez we wszystkich poprzednich ustrojach byli pogardzania. sądzili że mogą zmienić świat. I zmieniali. Tylko, gdy przyszedł już czas na refleksje, zdali sobie sprawę że zmienili go na gorsze.

moll

@bojowonastawionaowca trzech kobiet xD

Zaloguj się aby komentować

1105 + 1 = 1106
Prywatny licznik: 6+1=7

Tytuł: Imperium bólu. Baronowie przemysłu farmaceutycznego
Autor: Patrick Radden Keefe
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788381917131
Liczba stron: 614
Ocena: 10/10

Fe-no-me-nal-na. Uwielbiam reportaże, a ten ląduje zdecydowanie na mojej najwyższej półce. Masa fantastycznej roboty z grzebaniem w dokumentach i ułożeniu całej historii w jedną całość, którą się znakomicie czyta. Problemu z kryzysem fentanylowym (czy szerzej opioidowym) nie trzeba już chyba przedstawiać, ale autor z sposób zdecydowanie wystarczający pokazuje całą historię, począwszy od przyjazdu rodziny do Ameryki i historii jej wzbogacania się, co IMO daje bardzo ważny kontekst. Kojarzę, że w zeszłym lub w tym roku pojawiło się kilka seriali o tym, coś tam nawet oglądałem, ale nie mają podjazdu do tej książki, po prostu. Bardzo głęboki ukłon w stronę autora, znowu (po świetnym reportażu z Irlandii Północnej)

#bookmeter #ksiazki #usa #historia #fentanyl #opioidy
#owcacontent
bd0430a6-2086-4438-88e2-293b1109cb94
splash545

@bojowonastawionaowca ściągnięte

adamszuba

Dzięki za zachętę. Tytuł wskakuje do kolejki.

utede

@bojowonastawionaowca potwierdzam. Książka dojebana ;)

Zaloguj się aby komentować

1104 + 1 = 1105
Prywatny licznik: 5+1=6

Tytuł: Gwiazda poranna
Autor: Karl Ove Knausgård
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 9788308076408
Liczba stron: 717
Ocena: 7/10

Książka, którą trochę pomęczyłem, acz finalnie nawet mi się spodobała. Historia kilku osób z Norwegii, których codzienność zaczynają zakłócać dziwne zdarzenia, podczas gdy na niebie pojawia się nowa gwiazda, której fenomenu nikt nie jest w stanie wyjaśnić. Żaden z bohaterów nie jest postacią, z którą się sympatyzuje, w każdym widać zagubienie, które pogłębia się wraz z postępującą sytuacją na świecie i nie widać za bardzo możliwości z tego wyjścia. Wszystko doprawione nutą filozofii czy innych nauk, pozwalających odnaleźć we wszystkim jakiś głębszy sens - ale też nieprzeintelektualizowana. Po prostu niezła powieść

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki
#owcacontent
e988c000-ff9c-438d-868a-e1e9e5e28cf6

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
1103 + 1 = 1104
Prywatny licznik: 4+1=5

Tytuł: Obłęd na krańcu świata. Wyprawa statku Belgica w mrok antarktycznej nocy
Autor: Julian Sancton
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Media Rodzina
ISBN: 9788380089426
Liczba stron: 448
Ocena: 9/10

W ładnym tyłku z bookmeterem jestem w tym roku, trzeba nadrobić do 31 grudnia - no to do roboty.

Najpierw książka, na którą się czaiłem większość zeszłego roku, bo widziałem w zasadzie prawie znakomite oceny - cóż, potwierdzam zdecydowanie. Historia jednej z pierwszych wypraw w okolice Antarktyki i pierwszego tamtejszego "zimowania" - nie dość, że sama w sobie fenomenalna, to jeszcze sposób narracji również trzyma poziom. Począwszy od przeszłości głównych bohaterów, przez samą podróż, świetnie ujęte objęcia szaleństwa podczas nocy polarnej i wymuszonego zimowania, jak i ucieczkę przed śmiercią. Zdecydowanie polecam

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #antarktyka #historia
#owcacontent
98f28057-e4aa-4dfa-b55d-9900d2b5d255
WujekAlien

@bojowonastawionaowca Świetna książka, mega mi pasował jej klimat i narracja

splash545

@bojowonastawionaowca następna książka z mojej kolejki

kjdm

@bojowonastawionaowca W końcu! Specjalnie założyłem tu konto, żeby sobie zapisać nitkę z książkami o tej tematyce.

Oczywiście mi gdzieś przepadła.

Jakie jeszcze tytuły polecacie? Jestem po Biegunie Południowym, Niezłomnym o Schackletonie i Ostatnim Wikingu, które sam bardzo polecam!

Zaloguj się aby komentować

Kawiarenkowicze!
Czy chcecie taką wtyczkę do przeglądarki?
Założenie:
Wchodzimy na stronę główną społeczności:
https://www.hejto.pl/spolecznosc/kawiarnia-za-firewallem
Wyświetlają się dodatkowe informacje o obecnych akcjach w kawiarence, statystyki nasonety, link do ostatniego naczteryrymy itp.

Mam gotową działającą wtyczkę działa z firefoxem, chrome i (chyba) edge (jeszcze nie sprawdzałem ale powinno).

Macie pomysł czy jeszcze jakieś użyteczne informacje można tam zamieścić? Czy ktoś chce pomóc coś w tym poprawić?
Jeżeli pomysł się przyjmie to rozszerzenie będzie z otwartym, publicznym kodem i wrzucimy to jako publiczne rozszerzenie dla wszystkich.

EDIT: jak ktoś chce sprawdzić tu jest link do zipa:
https://drive.google.com/file/d/1CxF7wAWofc7fFVxuEWRoTBMBAHIKE_4I/view?usp=sharing

#zafirewallem #naprawiamyhejtosami
entropy_ userbar
cad9dd34-3f46-443f-a802-16c1ad3b9aa9
UmytaPacha

@entropy_ jeśli ta treść ma być w "opisie społeczności" na froncie to się nie uda, bo jest limit do 150 znaków i jest teraz na styk ( ͡° ʖ̯ ͡°)

fonfi

@entropy_ Ale serio sprawdź co się zadziało, bo mam wrażenie, że plugin u Pana @Cybulion dostał samoświadomości i zakochał się we wszystkim co napisałem, od początku hejto... Grzmoci moje komentarze aż furczy!

Zaloguj się aby komentować

Wracam do Was z podsumowaniem #naopowiesci #podsumowanienaopowieści
Wspaniałe to były odpowiadania, pomimo przedświąteczno-mikołajkowego nawału spraw, udało Wam się wciągnąć czytelników w świat baśni, historii czy prawdziwej akcji!
Edycja XIV zebrała dokładnie 3 wytrwałych uczestników:

@moderacja_sie_nie_myje – niezrównany Kowalsky i ciekawa zapowiedź na koniec
@George_Stark – fantastyczna forma, pomysł i przetworzenie znanych postaci, czapki z głów 
@moll – ogromny talent w kreowaniu świata baśni, przepadłam czytając Twoje opowiadanie

Wybór zwycięzcy był trudny bo uważałam (i nadal uważam), że wszystkie opowiadania zasługiwały na wyróżnienie.
Sprawę rozstrzygnęła moja przewrotna natura, po słowach:

PS. W tej zabawie #naopowiesci już wyczerpałem temat więc to był raczej mój ostatni wpis

oraz w pewnym sensie zakończeniu cyklu Kowalskiego decyzja nie mogła być inna! Tak łatwo się od nas nie uwolnisz!

Ogłaszam wszem wobec i każdemu z osobna – zwycięzcą XIV edycji #naopowiesci zostaje @moderacja_sie_nie_myje

GRATULACJE!
ciszej userbar
9a4c823a-d6d0-438f-93ed-01b8cc281341
moll

@ciszej dziękuję za wspólną zabawę! @moderacja_sie_nie_myje gratulacje!

moderacja_sie_nie_myje

@ciszej Cholercia, tak podejrzewałem że będzie spisek xD Dziękuję za uznanie i za piękny puchar. Więc idę dalej nieść ten krzyż

pingWIN

@ciszej No nieeeee, nie zdążyłem napisać Już miałem naskrobane pół, ale jakoś nie mogłem się zabrać do dokończenia xd


Gratulacje @moderacja_sie_nie_myje!

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo IX zapowiada zbiór opowiadań Wojciecha Gunii. Premiera "Kiedy będziesz gotowy, idź" w lutym 2025 roku. Poniżej okładka i fragment wstępu Ksenii Olkusz.

(…) Prezentowane w tomie fabuły to niekiedy (a raczej niemal zawsze) pretekst do rozważań o poszerzonym spektrum, wychodzących poza jeden zarysowany problem. Często są to refleksje o rozmaitości natury świata, o niejednorodności istnienia, uczuć, zdarzeń czy zjawisk. Jest w tym ogromna wrażliwość, uderzające, okrutne piękno, jakie kryje się tak w samym sposobie pisania, jak i idei, koncepcji, którą pisarz rozplata przed odbiorcą. Zawiera się w tym moc wątpliwości, fala pesymistycznie kształtowanego przeświadczenia, że choć zdarzają się momenty pozbawione cierpienia, to przed nimi i po nich świat nie daje happy endów, nie rozdziela nagród – a tylko kolejne cierpienie. Pesymizm ten wpisany jest na trwałe w determinanty człowieczego losu, często zresztą marginalnego, boleśnie wręcz nieważnego w zderzeniu z tym, co trudno jednoznacznie nazwać. Te przegrane, puste egzystencje stanowią osnowę narracji, demaskują ukrytą pod pozorami normalności prawdę o tym, że im bardziej jesteśmy samoświadomi, tym dotkliwsza staje się relacja ze światem i samymi sobą. Wstrząsająco pusta, bezcelowa, wyzuta z obietnicy czegokolwiek lepszego – taka jest kondycja ludzkiego istnienia. Nie ma nadziei – jest prawda, ta prawda, która nie przynosi ukojenia. Bo ludzki los jest zniewolony okolicznościami, nad którymi brak kontroli.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #wydawnictwoix #wojciechgunia
b2b95120-0d61-4157-a8a9-d83ead5348c7
Cerber108

Taka jakaś minecraftowa ta okładka.

Zaloguj się aby komentować

1102 + 1 = 1103

Tytuł: Rama II
Autor: Arthur C. Clarke, Gentry Lee
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788383380490
Liczba stron: 544
Ocena: 4/10

W legendach o mierności kolejnych części Ramy było nie ziarno, a cała garść prawdy.
Kardynalną wadą jest tutaj kreacja oraz przedstawienie postaci, a także pewne założenia.
Jakim sposobem przygotowanie misji kosmicznej na tak bezprecedensową skalę mogło zostać tak dokumentnie spartaczone pod kątem załogi. Wydaje mi się, że drużyna wysłana na trwające kilka miesięcy badanie obcego statku powinna jednak być bardziej jednorodna, zgrana i profesjonalna. Tak to w skład wchodzą m.in. dziennikarka i rzecznik prasowy, którzy przed wylotem sprzedali prawa do relacji całej wyprawy, facet, który sfałszował (!) badania kardiologiczne, a zrobił to, bo bardzo, ale to bardzo mu zależało na udziale w misji, narcyz oraz szajbus. No po prostu wesoła gromadka, ale czy jej miejsce powinno być razem w kosmosie? Czy doprawdy w całej populacji nie było ludzi bardziej "godnych", czy może taki to urok przełomu wieków XXII i XXIII, gdzie tego typu postępowanie nie rodzi zdziwienia. W ogóle cały ten skład to pretekst do lania wody: cały czas się kłócą, obrażają, sprzeciwiają i generalnie zachowują się jak dzieci. Niby zostali określeni jako ludzie inteligentni, a jednak - chyba że był to owoc desperacji - zaczęli w pewnym momencie historii dawać wiarę wizjom zobaczonym przez jedną z członkiń wyprawy po wypiciu mikstury otrzymanej od wodza wioski czy innego mistrza ceremonii.
Ucierpiała też, ale tylko nieznacznie, wizja niesamowitości Ramy. Trochę wytrącającym z równowagi fragmentem było odnalezienie komputera obcych, działającego na nieznacznie innej zasadzie, ale jednak, z drugiej strony wizyta w muzeum to jedna z lepszych scen (a jej implikacje również są ciekawe). Niby odkrywamy nowe rzeczy, ale brak tutaj atmosfery panującej w jedynce. Po prostu za mało było tutaj traktowania o niezrozumieniu Ramy, zamiast tego autorzy woleli bawić się w retrospekcje i roztrącanie wydarzeń z bliższej lub dalszej przeszłości pewnych postaci.
I tak przechodzimy dalej. Niektóre z tych rozdziałów faktycznie przedstawiają ciężkie tematy, ale zostało to zrealizowane po łebkach, w sposób suchy i nieangażujący do tego stopnia, że nie da się ich brać na poważnie. Prym tutaj wiedzie Francesca, której od praktycznie samego początku życzyłem rychłego spotkania z kostuchą. Jak już mówiłem, postacie często zachowują się niczym bachory, tym samym język też nierzadko jest nacechowany infantylnie.
Dziwne również było przedstawianie scen "z życia wziętych" w początkowej cześci książki, by potem bez żadnego ostrzeżenia czy choćby wyjaśnienia od razu przenieść nas w pobliżej Ramy.
Książka zupełnie pogrążona przez dobór obsady i jej wspaniałe cechy oraz skupienie się na aspektach, które zupełnie nie interesują ludzi sięgających po tego typu pozycję. Mimo wszystko czytało się to zaskakująco sprawnie, a ostatnie rozdziały nawet trzymały poziom, no ale to zdecydowanie za mało, by mówić o lekturze choćby poprawnej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #arthurcclarke #rebis #papierowywehikulczasu #ksiazkicerbera
c3404b74-25d6-40dd-9945-f9eb66856694
d_kris

zgadzam się z oceną 4/10, w późniejszych tomach wcale nie robi się lepiej. Parę koncepcji była ok ale całość wyszła jako tako. Spojlerować nie zamierzam ale głównego wyjaśnienia po co ten statek się pojawił nie kupuje.

Hilalum

@Cerber108 to bardzo dobrze, że się za to nie zabierałem. W ogóle nie widzę sensu kontynuacji jedynki.

Marchew

Dziękuję za recenzję, prawie kupiłem.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Rzecz nie tylko w tym, że magia przesycała powietrze, ale że była to magia oswojona, działająca jak woda napędzająca młyńskie koło: potężna, ale poskromiona.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Mr.Mars

@moll hmmm. Czy wcześniej magowie nie palili jakichś ziółek albo pili podejrzanych płynów?


W takich stanach tylko rodzą się takie teorie.

Zaloguj się aby komentować

Jak już pewnie byliście Państwo łaskawi zauważyć lubię sobie czasem napisać coś w odpowiedzi, czy też w nawiązaniu do czyjegoś wytworu. Generalnie "jara" mnie idea takiego rymowanego "dialogu". Czy to jest odpowiedź, czy nawiązanie do poruszonego przez kogoś tematu, czy też rozwinięcie lub czasami po prostu mniej lub bardziej dowcipna zaczepka.

Dlatego Panie @George_Stark jak tylko przeczytałem "Po przeglądzie" to tak sobie pomyślałem, że ten podmiot liryczny to do kogoś przecież na ten przegląd się udał. Z kimś rozmawiał. Co sobie myślał ten rozmówca? I różne takie...

W każdym razie przepraszam za poniższe i grzecznie idę już pisać swój własny, niezależny wytwór

Po tej drugiej stronie przeglądu

A tak - pamiętam - bo dużo miał wrzodów,
Pamiętam również jak człapał po stopniach,
Pamiętam, że znieść się nie dało smrodu, 
Pamiętam - cały w czerwonych był w ropniach.

Nie całkiem sprawną nieborak miał pamięć,
Nie mówiąc już o osteoporozie,
A w głowie musiał mieć mętlik i zamęt,
"Programów" świeżych tu żądał w psychozie.

Uczucia płynami chciał uzupełnić
(aż strach było pytać co on tam pędzi)
Niestety - przypadek to beznadziejny,

Więc rzekłem szczerze, że sprawa z nim twarda,
A by opinii gdzieś mojej nie zszargał -
Placebo dałem... Kto z państwa kolejny?!

#zafirewallem #diriposta #nasonety

Zaloguj się aby komentować

#naczteryrymy #zafirewallem

Sorry za spóźnienie ;_;

Temat: jarmark świąteczny
Rymy: serek - Gierek - gówno - równo
Wrzoo userbar
plemnik_w_piwie

@Wrzoo

Dni wolne, nie noszę nic z wyjątkiem bokserek,

Ubranie zbyteczne gdy w planie gro gierek.

Przeglądam w co najpierw, na steam samo gówno.

Ach, gdzież te tytuły w które rżnęło się równo?

CoryTrevor

Spod napleta zebrał serek

Włos zaczesał niczym Gierek

Ludzie kupią każde gówno

Na jarmarku przytnie równo

patryk-pis

Piękny ten poranek, na śniadanie mam waniliowy serek,

A tu na świątecznym jarmarku nago stoi Gierek

Och, to nie serek a gówno!

A ten dzień miał pójść równo

Zaloguj się aby komentować

1101 + 1 = 1102

Tytuł: Neurochirurg
Autor: Jay Jayamohan
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Filia
ISBN: 9788381952934
Liczba stron: 408
Ocena: 8/10

Reportaż człowieka, który specjalizuje się w dziecięcej neurochirurgii. Dzięki niemu otrzymujemy wgląd w świat tej ścisłej specjalizacji. Opowiada wszystko zrozumiałym językiem, czyta się bardzo szybko. Potrafi wzbudzić wiele emocji. Nie mamy do czynienia jedynie z wspomnieniami z bloku operacyjnego, ale także z relacjami lekarz-pacjent oraz z decyzjami, które muszą być podjęte. Dla fanów medycyny polecam.
Raczej nie dla osób o słabych nerwach.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
8e641d1d-8967-483d-98aa-6cbcb36e1ddf

Zaloguj się aby komentować

1100 + 1 = 1101

Tytuł: Invincible. Tom 2
Autor: Bill Crabtree, Robert Kirkman, Ryan Ottley
Tłumaczka: Agata Cieślak
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Egmont Polska
ISBN: 9788328135710
Liczba stron: 352
Ocena: 8/10

Ponownie bardzo podoba mi się ludzkie podejście do głównego bohatera - pokazanie nastoletnich problemów superbohatera, który stara się cieszyć normalnym życiem i swoją dziewczyną, dla której niestety ciągle nie ma czasu, ponieważ co chwilę musi latać na akcje. Podobnie jak problemy w szkole czy później na uniwersytecie - Mark nagminnie opuszcza zajęcia, no ale kurczę - jeśli może zrobić coś o wiele ważniejszego dla świata, to miałby to porzucić dla edukacji? :')

Kirkman wprowadził też wiele pobocznych wątków i postaci i jak sam przyznaje w posłowiu, zrobił się z tego niezły bajzel. Ale to dobrze, bardzo dobrze. Przez to historia jest o wiele ciekawsza i co chwilę dzieje się coś nowego. Skakanie z wątku na wątek może męczyć, jednakże zaskakująco dobrze to pasuje do prowadzonej opowieści. Wcześniej trochę na to narzekałem, porównując moim zdaniem ulepszoną serialową wersję do komiksu, jednakże w tym tomie ani trochę mi to nie przeszkadzało.

No i fajna ciekawostka: w tym wydaniu na samym końcu pokazywane są szkice różnych postaci, okładek et cetera, opatrzone ciekawostkami Kirkmana. A co najważniejsze, został przedstawiony chyba w całości scenariusz 23 zeszytu. To bardzo fajna okazja do zajrzenia, jak to wygląda w przypadku komiksu, czyli medium, o którym wiem tyle, co nic. :')

Jestem zachwycony serią i mam nadzieję, że pozostałe tomy będą równie dobre, a nawet lepsze.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #czytajzhejto #hejtoczyta #komiksy
8f83605f-bbbc-453e-b5a9-18c1af090f93

Zaloguj się aby komentować

i na mnie przyszła kolej w tej edycji #nasonety
oto #diriposta koślawa i nie prosta, bo pisania pod wpływem silnych emocji.

'jeden pocałunek'

Przy Tobie błądzę jak w chmurze smogu,
dbasz o to bym przenigdy już nie posępniał,
by moje serce nie było bryłą lodu,
napawam się w twych spokojnych oddechach,

choć raz oddech w pocałunek zamień,
niech usta zatańczą na twojej brodzie,
niech ten jeden choćby - zapadnie w pamięć,
i nigdy przenigdy, nie zostaw mnie na lodzie,

ta cisza twe spojrzenia uzupełni,
poczuć jeszcze raz spojrzenie pełne,
pragnień i westchnień - nie będe przeczył,

i wzrok mój utkwił na twych wargach,
nie będę w twe życie tak o wtargał,
kiedyś się musze z tego uleczyć...

#kawiarenka
Cybulion userbar
Wrzoo

@Cybulion ależ piękny! Taki petrarkowski ten sonet Ci wyszedł 💛

UmytaPacha

@Cybulion nie zawołało bo znowu tagujesz #kawiarenka zamiast #zafirewallem trąbo xd

Zaloguj się aby komentować

1099 + 1 = 1100

Tytuł: Basia. Bajki na dobranoc.
Autor: Zofia Stanecka, Marianna Oklejak
Kategoria: Bajki dla dzieci
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-281-2119-5
Liczba stron: 151
Ocena: 9/10

Czy dodawanie recenzji bajki dla dzieci to drobne oszustwo? Możliwe, ale chciałem się podzielić tą pozycją.

Z całą serią Basia mam styczność codziennie, bo młoda ją bardzo lubi, tak więc na okrągło lecą słuchanki, a w bibliotece zazwyczaj wypożyczamy kolejne części. Nie mogę powiedzieć, żeby mi się te historie jakoś specjalnie podobały - niektóre są ok, niektóre mnie drażnią, inne uważam za zbyt ostre dla pięcioletniego dziecka. Ogólnie za dużo w nich konfliktów, złości, narzekania, zmęczenia rodziców itd. Rozumiem intencję stojącą za tworzeniem takich opowiadań, ale odczuwam duży przesyt historii opartych na odwzorowaniu rzeczywistości, radzenia sobie z emocjami, trudnymi sytuacjami i tym podobnych: Basia, Pucio, Tola i Nelek, Misia, nawet Tupcio Chrupcio. Brakuje mi baśni pobudzających wyobraźnię, sprytnych i angażujących, wprowadzających trochę magii w otaczający świat.

Otóż Bajki na dobranoc są inne. Pomysł na nie jest bardzo sympatyczny: oto najmłodszy braciszek Basi, Franek, nie może zasnąć, więc każdy z członków rodziny opowiada mu po cztery krótkie bajeczki. Każda osoba ma inny styl, tematykę i sposób prowadzenia historii. I tak, mała Basia nawija makaron na uszy, dziadek w swoje opowiadania wplata wspomnienia z dzieciństwa, bajki babci są rymowane, mama dodaje trochę magii do zwykłych rzeczy, historyjki taty są połączone postacią dzielnego rycerza Franka, a starszy brat opowiada o swoim kuzynie, w którego jest zapatrzony.

Cały zbiór bajek czytałem z przyjemnością, zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie, momentami sam wpadałem w nastrój dziwnej melancholii. Myszy też się bardzo podobały, nieraz śmialiśmy się wspólnie z przedstawionych wydarzeń. Widziałem, jak jej mała główka pracuje na podwyższonych obrotach, zupełnie odlatując w świat wyobraźni, a o to właśnie mi chodziło.

Teraz bardzo dobra wiadomość: aby cieszyć się z tych opowiadań nie potrzeba znać innych książek ze świata Basi. Większość z nich jest na tyle uniwersalna, że spokojnie bronią się jako osobne historyjki. Oczywiście, znając perypetie rodziny Basi oraz ich wspólną dynamikę będzie można wyciągnąć z tych bajek trochę więcej, jednak (jak już pisałem) można spokojnie się bez tego obejść.

Ze swojej strony mogę polecić tę pozycję. Ja już zamówiłem sobie egzemplarz do domu, także czuję, że przeczytam te bajki jeszcze nie raz.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #bajki #dzieci #rodzicielstwo
bd9d98b6-d005-41b5-bca9-6004cf93390f
Mr.Mars

@Piechur Widzę tu duże zasługi Myszy.

Zaloguj się aby komentować

1098 + 1 = 1099

Tytuł: Orbital
Autor: Samantha Harvey
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Atlantic Monthly Press
ISBN: 9780802161543
Liczba stron: 207
Ocena: 9/10

Tym razem najnowszy Booker 2024 i jednocześnie najlepszy jakiego czytałem, lub przynajmniej na równi z Shuggie Bain. Choć to książki, których właściwie nie da się porównać, bo traktują o zupełnie innych sprawach, stąd ex aequo 1 miejsce.

Książka wyszła tylko po angielsku, bez planów wydania po polsku na ten moment, choć mam nadzieję, że się to zmieni.

Poznajemy 6 bohaterów - astronautek i astronautów znajdujących się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, pochodzących z USA, Rosji, Włoch, Wielkiej Brytanii i Japonii. Książka jest podzielona na 16 orbit, niektóre podzielone na wstępujące i zstępujące, w zależności od tego w którym kierunku (północ/południe) porusza się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Okrąża ona ziemię 15 razy na dobę, więc możemy przyjąć, że czas akcji to odrobinę ponad 1 dzień. Ale nie ma to właściwie żadnego znaczenia.

Nasi bohaterowie: myślą o ogromie wrzechświata w obliczu ich maleńkości jako ludzi. Podziwiają różnorodne kolory naszej planety, spowodowane śniegiem, wodą, ziemię czy nawet glonami nadającymi jej zielony kolor. Rozkoszują się różnorodnością terenu i krajobrazu, tym, co wyróżnia jedne kraje na tle innych, bo z kosmosu nie widać granic.

Kontemplują życie na naszej planecie zdając sobie sprawę, że jedyne co rózni nas od pozostałych zwierząt to to, że w pewnym momencie nauczyliśmy się rozpalać ogień, choć szympansy obserwujące ludzi są w stanie to bez najmniejszych problemów powtórzyć.

Wspominają swoje rodziny, które zostawili na ziemii, które wiedzą dokładnie gdzie oni się znajdują z dokładnością do 1 z 17 modułów stacji i spaceru w przestrzeni kosmicznej raz na jakiś czas. Ale nie mają pojęcia co robią i gdzie są członkowie ich rodzin. Wiedzą, że są najdalej jak w tym momencie znajdują się ludzie i zdają sobie sprawę z tego, jak to niedaleko w skali wszechświata. Wspominają też zdjęcie, na którym znaleźli się wszyscy ludzie na Ziemii po za 1 człowiekiem, który wykonywał zdjęcie.

Ta książka nie jest odkrywcza, nie wnosi nic nowego do tematu. Nie jest też książką naukową, ale pozwala sobie przypomnieć, jak wielkie szczęście mamy będąc tu gdzie jesteśmy, jak wiele wydarzyło się w historii wszechświata i nas samych, żebyśmy mogli nazywać siebie inteligentną formą życia i w ogóle życiem, którego w kosmosie jest jak na lekarstwo. Pokazuje też linie czasową, gdzie w odniesieniu do dni, miesięcy i lat kosmosu, nasze istnienie jako gatunku to są sekundy. Wymieniąjąc też ludzi, którzy mieli wpływ na to gdzie i kim jesteśmy. Polecam każdemu kogo interesuje wszechświat i my jako ludzkość w nim.

Booker często, jeśli nie zawsze w przypadku książek, które do tej pory czytałem, trafiał w ręce autora, który pisał pięknie o tym, co powszednie, zwyczajne, czasami trudne, o ludziach mierzących się z problemami i przytłoczeniem otaczającym ich światem. Orbital, to zdecydowanie godny laureat tej nagrody. Polecam. Ksiązka wciągnęła mnie na tyle, że siedziałem z nią do 3 w nocy, ale było warto.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 130/128
#bookmeter
9c22c46f-1b0f-4004-9dd6-d8c32b325ff3

Zaloguj się aby komentować

1098 + 1 = 1099

Tytuł: Elantris
Autor: Brandon Sanderson
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 683
Ocena: 7/10

Poprzedni rok skończyłem czytelniczo od Sandersona, z tym będzie podobnie :P 

Elantris to wspaniałe miasto ludzi o boskich mocach, piękne, świecące jasnym, białym światłem. No, świeciło.... Bo 10 lat przed rozpoczęciem historii z książki stała się katastrofa: magia którą posługiwali się mieszkańcy Elantris przestała działać a sami ludzie-bogowie stali się czymś w stylu żyjących trupów. 
Historię poznajemy z perspektywy 3 osób: księcia, który stał się właśnie Elantrianinem, księżniczki, która miała w.w. księcia poślubić oraz kapłana który jest głównym złoczyńcą książki. Mi właśnie najlepiej czytało się rozdziały kapłana, który stara się przekabacić całe miasto na nową, wrogą religię. Ogólnie debiut Sandersona jest całkiem przyjemną książką będącą połączeniem fantasy, politycznego trillera oraz książki detektywistycznej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
a6b7f855-490e-4368-9f9d-92407ef3eab6
NiebieskiSzpadelNihilizmu

Bardzo polecam, pamiętam, że pierwszy raz jak czytałem to zrobiła na mnie ogromne wrażenie, a sam motyw tego, że działanie aonów jest zależne od topografii jest po prostu genialny

Zaloguj się aby komentować

“Doświadczenie jest najlepszym doradcą w tej grze. To ono daje najlepsze wskazówki - i regularną dywidendę. Czasami wystarczy patrzeć na kurs spółki. Przyglądasz się mu, a doświadczenie podpowiada ci, jak zarobić, wykorzystując jego odchylenia od stanu normalnego, czyli najbardziej prawdopodobnego.”

Jesse Livermore

#cytaty z książki #wspomnieniagraczagieldowego

Zaloguj się aby komentować

1097 + 1 = 1098

Tytuł: Rozdroże kruków
Autor: Andrzej Sapkowski
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: superNOWA
ISBN: 9788375782073
Liczba stron: 249
Ocena: 5/10

Prywatny licznik: 56/60

Prawdopodobnie po tej recenzji będzie trzeba zrobić #usunkonto, ale co mi tam xD

Przepraszam wszystkich zachłystujących się Rozdrożem, ale to było słabe. Po prostu słabe. Ta książka to obraza czytelnika i skok na kasę fana.
Przez większość lektury miałam wrażenie że jest to pisane na siłę, na odpierdol. Toporne, fabuła nie zachwyca... Zbiór przyjaznych zbiegów okoliczności wokół twardogłowego młodzika jest zatrważający.

Pisarstwo okołowiedźminowe skończyło się na Coś się kończy, coś się zaczyna. Don't change my mind.
W ocenie +1 za mój sentyment do uniwersum. Powinno być co najwyżej 4/10

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #dwanascieksiazek #czytajzhejto
Michumi

@moll większość opinii jak ja czytałem to była gdzieś tak 7/10, ale to głównie wśród miłośników gry i poprzednich książek. Ja sam książki Nie kupiłem bo 60 zł za takie kurwa cienkie gówno to mi się po prostu nie kalkuluje xd w styczniu To będzie ta sama książka ale za trzy dychy

ErwinoRommelo

Amen siostro, dziwily mnie pozytywne opinie tomkow Bo sezon burz to bylo dla mnie srednie fanfiction. Ktos mi pewnie kupi ma gwiazdke to w koncu przeczytam ale nie spodziewam sie niczego konkretnego. Tu sie skonczyla saga o Geralcie, na 7ksiegu.

f4f9b8e3-4c9f-4685-9288-b6e3c4b299c1
cyberpunkowy_neuromantyk

@moll


Prawdopodobnie po tej recenzji będzie trzeba zrobić #usunkonto, ale co mi tam xD


E tam, ja sobie zdaję sprawę z jakości fabuły i tych nieszczęsnych zbiegów okoliczności, które ostatecznie okazały się bardzo szczęśliwe dla młodego Geralta. Ale jakoś sentyment wygrał z rozumem. :')

Zaloguj się aby komentować