Chciałbyś zobaczyć pierścienie Saturna czy Wielką Czerwoną Plamę na Jowiszu, ale brak Ci teleskopu?
A może masz teleskop, ale akurat jest dzień?
A może chciałbyś uwiecznić na zdjęciu Koński Łeb czy Drzazgę, ale jesteś za biedny na sprzęt do astrofografii?
A może po prostu chciałbyś eksplorować kosmos, ale urodziłeś się za wcześnie (i jesteś za biedny)?

Na te i wiele innych pytań odpowiedzą może być...
fanfary
SPACE ENGINE

(Na wyprzedaży Steam za 69zł, do 2.01.25)

Jak możecie wiedzieć, jestem zapaleńcem astronomii i Space Engine to moje ostatnie odkrycie, aż dziw że nie słyszałem o tym wcześniej (albo słyszałem, ale nie chciałem wydawać na to pełnej ceny xD). Jak nazwa wskazuje, jest to silnik-symulator kosmosu. Nie ukrywam, program od początku przytłacza mnogością opcji i przez pierwsze 5 godzin nauczyłem się wstępnie poruszać pomiędzy obiektami i używać sterowania jasnością/czasem - do tego wszystkiego są niezłe samouczki w programie, więc podstawowe funkcje można zrozumieć jednak potem używanie ich w praktyce i tak wymaga trochę wprawy

Program pozwala na swobodną eksplorację wszechświata w zachowanej skali- zaczynając od naszego rodzimego podwórka Układu Słonecznego z jego planetami, księżycami, karłowatymi, kometami; idąc dalej, możemy zwiedzać sąsiednie układy gwiezdne, oglądać obiekty DSO z każdej strony; a jeszcze dalej - możemy odwiedzać sąsiednie (i nie tylko) galaktyki. Jak piszą twórcy, obiekty do których zabrakło prawdziwych danych, generowane są proceduralnie, na podstawie aktualnych danych naukowych. Tak więc nie grozi nam, że przelatując na "drugą stronę" Drogi Mlecznej, niewidoczną z naszej perspektywy, trafimy na puste plamy - wygenerowane gwiazdy będą tworzyć spójny obraz z tymi nam znanymi, a każdy obiekt jest oznaczony odpowiednią adnotacją ("obiekt prawdziwy/wygenerowany"). Podobnie ma się rzecz z planetami wokół gwiazd czy w ogóle całą strukturą dalszych galaktyk.

Samych sposobów obserwacji mamy całą gamę - podstawą są 3 tryby wizualizacji:

  •  automatyczny, symulujący to co byśmy widzieli faktycznie stojąc w danym miejscu,
  •  HDR, najbardziej "spektakularny", przypominający obrobione astrofografie - dostosowujący jasność tła to obiektów pierwszego planu,
  •  manualny, gdzie wszystko ustawiamy ręcznie

Do tego w każdym trybie możemy zmienić wartość ekspozycji, powiększenie (symulujące spoglądanie przez teleskop), i widoczność gwiazdową wyrażaną w Magnitudo. W ustawieniach mamy też możliwość wyboru barwy cieplnej, mapowania tonów i mnóstwa innych ustawień których jeszcze nie ruszałem.
Możemy wyświetlać gwiazdozbiory, orbity, znaczniki obiektów.
Mamy do dyspozycji potężną wyszukiwarkę obiektów z filtrowaniem, prezentację struktury układu poszczególnych gwiazd, mapę wszechświata (skalowaną od US, poprzez sąsiednie gwiazdy, Drogę Mleczną, Grupę Lokalną i tak dalej). No i oczywiście swobodny tryb eksploracji.

Przemieszczać możemy się z dowolną prędkością, od metrów do prędkości światła i dalej - AU/lat świetlnych/parseków na sekundę. Kontrolujemy upływ czasu i jego prędkość (oraz stronę w którą płynie), możemy ustawić dowolną datę - tego używałem w obserwacjach układu słonecznego, zaćmień Słońca, ustawienia planet czy widoczności komet. W innych wypadkach nie ma to sensu, co opiszę dalej.

No i teraz przejdźmy do kilku uwag:
Po pierwsze, program dalej jest w wersji wczesnego dostępu - co widać po toporności działania niektórych elementów czy braku wyjaśnienia kiedy jakaś opcja jest dostępna, a kiedy nie. Sterowanie bywa uciążliwe, nie wszystkie obiekty po wyśrodkowaniu mają punkt obrotu w swoim centrum - chodzi o to, że prawym przyciskiem myszy możemy obracać się w okół danego obiektu. Tylko że czasem obracamy się wokół jakiegoś punktu oddalonego całkiem sporo np od centrum planety, co powoduje że obiekt ucieka nam za ekran. Generalnie kamera czasem wariuje i przeskakuje gdzieś poza obiekt.

Opcja lądowania na planetach to też bardziej utrudnienie niż wygoda w eksploracji XD Przycisk "ląduj na obiekcie" zawsze ląduje nam w jakimś automatycznie wybranym miejscu, bez możliwości ręcznego wyboru (ew nie znalazłem jak to ustawić). Trzeba zatem lądować ręcznie, dostosowując prędkość przy podlatywaniu do obiektu.
Ale ale! Po pewnym zbliżeniu się do ciała na którym chcemy wylądować, prędkość spada do kilku m/s a kamera zaczyna odkurwiać jakieś cuda na kiju, przekręca się, obraca i i patrzy w losowy punkt, przez co sam gubię orientację. Same planety US i księżyce wiernie odwzorowane, skaliste powierzchnie generowane na bieżąco, stąd pewnie ograniczenie w prędkości do 120m/s przy oglądaniu planety z bliska.

Na niektórych planetach mamy nawet chmury w atmosferze, jak m.in. na Wenus czy Marsie. Niestety, ładnie wyglądają tylko z bliska, z powierzchni te chmury są bezkształtną masą przypominającą mgłę - a nie jestem przekonany czy tak to ma wyglądać A może powinno, nie wiem.
Lądowanie na planetach gazowych odradzam, bo niezależnie jak ustawimy czas czy jego prędkość, powierzchnia zawsze wygląda tak samo, jest statyczna i idealnie gładka.

Odnośnie samego upływu czasu, pozwala nam on jedynie na śledzenie orbit i obrotu obiektów. Same planety, gwiazdy czy mgławice są całkowicie statyczne. Najbardziej rozczarowała mnie tu Mgławica Krab, której rozszerzanie jest możliwe do zaobserwowania nawet na astrofotkach na przestrzeni kilkunastu(dziesięciu) lat. Tutaj wygląda zawsze tak samo XD Statyczność zabolała też przy obserwacjach ogromnych niestabilnych gwiazd typu Betelgeza - przy pierwszej wędrówce do niej, na zatrzymanym czasie zobaczyłem pięknie jej kartoflowatą powierzchnię. Niestety, włączenie upływu czasu czy przyspieszenie go tysiąckrotnie nie spowodowało żadnej różnicy -był to ten sam kartofel.
Ruchome za to są dyski akrecyjne przy gwiazdach neutronowych czy czarnych dziurach i to robi niesamowite wrażenie. Z daleka widzimy ogromny, wyglądający na nieruchomy obiekt, a przy przybliżeniu się widać, gazy wirujące z prędkością bliską c.
Większość opisanych tu moich narzekań wynika pewnie ze zbyt małej mocy obliczeniowych komputerów, by zaimplementować takie ficzery jak niestabilność powierzchni gwiazd, ale może z czasem zostanie to ogarnięte. Oby

Tak czy inaczej piszę to wszystko, bo chciałem osobom zainteresowanym astronomią gorąco polecić ten produkt (nie płacą mi za reklamę), który pozwala w spokoju (ew przy domyślnym... ciekawym podkładzie muzycznym) popatrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy i udać się w daleką podróż w nieznane Sam nabiłem dopiero 6 godzin, więc pewnie nie poznałem jeszcze nawet 1/10 możliwości. Wrzucam kilka screenów, te wymagające większej ilości opisu - dorzucę w komentarzach

#spaceengine #gry #astronomia
Oczk userbar
97e415b5-c0fd-4004-8f61-efa019fdf74e
3787cf79-5767-4ac7-9b65-e1fa8576390b
d0be783f-5a2a-4dda-affe-466babff3898
eaaade43-b44f-4856-bd1b-830ace37666c
94d08d68-229d-48f0-9940-b4901b3db199
Oczk

No i ostatni, bóg wojny i wschód słońca na najwyższej górze w Układzie Słonecznym, Olympus Mons


Więcej już nie spamuję

c00f91d0-c283-4bd2-90d7-885235cdb8c8
0b21f784-2a8b-4b48-9e15-877734714590
bc91bc74-0d7e-46d5-93b0-a7008acf23d3
bojowonastawionaowca

@Oczk dzień dobry pan exmoderator, jak życie?

sleep-devir

Wow, będzie pobierane, dzięki!

Zaloguj się aby komentować

Jak wam powszechnie wiadomo (albo i nie), w archeologii mając do czynienia z podobnymi charakterystycznymi znaleziskami z podobnego okresu, określa się je mianami "kultury", często pochodzącymi od nazwy pierwszego, najbardziej znanego stanowiska. Mamy więc na przykłąd kulturę halsztacką (od miejscowości Halstatt w Austrii) albo kulturę wielbarską, od Wielbarku.

Mamy też kulturę przeworską, której pierwsze stanowisko odkryto we wsi Gać. Z kompletnie niezrozumiałych powodów używa się jednak nazwy leżącego nieopodal miasta Przeworsk.

#historia #heheszki
Earl_Grey_Blue

@GazelkaFarelka Przeworską maglowałem na studiach do znudzenia... Ciągle te fibule, ceramika i paciorki, cholery można było dostać na pradziejach xD

moll

@GazelkaFarelka kultura gaciowska brzmiałoby dumniej!

Zaloguj się aby komentować

Wszystkim ratowniczkom i lekarkom, a także pielęgniarkom i pielęgniarzom, lekarzom i ratownikom, oraz wszystkim innym pracownikom ochrony zdrowia w #polska dziękuję z góry za pracę którą będziecie jutro wykonywać.

Ja ze swojej strony postaram się nie zostawać Waszym pacjentem.

#medycyna #sylwesterzhejto #narkotykizawszespoko #psychiatria #alkoholizm
wombatDaiquiri

kurde zapomniałem tagu #narkotykizawszespoko #psychiatria


@bojowonastawionaowca dodanie tagów po edycji posta wysyła powiadomienia?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Przypadkowo trafił mi się na fejsie ciekawy wpis w temacie #genealogia a mianowicie tego, co można wyciągnąć z badań DNA. Zastanawiałam się nie raz nad takimi badaniami, zwłaszcza za każdym razem jak jest promka na MyHeritage, ale zawsze wydawało mi się, że mój wynik badania będzie w stylu "region pochodzenia - Europa Środkowa", więc gratulacje, wydane 30 euro na coś, co i tak zawsze wiedziałam.

Z tego co opisuje autor tego wpisu, mając badania DNA, można uzyskać dużo ciekawych informacji, jak np. z jakimi szczątkami archeologicznymi ma się wspólnych przodków, na przykład człowiek pogrzebany na jakiś średniowiecznym cmentarzu może być twoim dalekim kuzynem.

Ponieważ opisane tutaj badania DNA dotyczą chromosomu Y, przekazywanego z ojca na syna, przy następnej promce spróbuję namówić swojego ojca. Nie wiem jak wygląda sprawa (baza wiedzy) z badaniami mtDNA, przekazywanego z matki na córkę.

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid02G5Ad7U1Kc9fJAV4eSDqyR8Np8sZ5UVJi66pYpnh3kjjG3Fz1nzBzyaJHShPqJvwql&id=61566071712449&__cft__[0]=AZXkqH3IgfqhQ-A9Sxrse1_AgCuo3T42eDv_M-YXtH_cvsrF2D3kSX_dRm9CUa1CzRHy8dR9MPFOlwQ6Gvv0N6zhzEx-oQ30nk5DxprEoBb5Byl_74PUA7545J7Pq0hs4NNTR09S6RA_rMeHehEfJe69SNb1u2tVmC94fRNwTePktg&__tn__=%2CO%2CP-R

Zacytuję tutaj cały wpis dla potomności:

"CZOŁEM...
Tak na zamknięcie 2024 roku skleiłem krótki post o tym jak to mogło być z tymi przodkami w znacznie wcześniejszych czasach niż 100, 200 czy 300 lat temu...
"GENETYCZNE POCHODZENIE"
Nie da się ukryć, że badania genealogiczne u większości ludzi badających swoje korzenie kończą się w XVIII, a często nawet i w początkach XIX wieku, a jest też grupa osób, która nie jest w stanie odtworzyć części swojego drzewa ponieważ wszelki materiał do badań został zniszczony z powodu działań natury i samego człowieka. Tylko niewielka część z nas ma szansę dowiedzieć się więcej na temat przodków, którzy żyli przed XVIII wiekiem w odległym średniowieczu. W moim drzewie jest wszystkiego po trochu. Gdzieś zatrzymałem się w XIX, gdzieś w XVIII, a gdzieś indziej dotarłem do XVI wieku. Cieszy mnie to i fajnie to wygląda ale co by nie było to w pewnym momencie wszystkie korzenie zatrzymują się... I co dalej? co było wcześniej?
Niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć na te pytania. Żeby jednak choć trochę uspokoić moją ciekawość postanowiłem zabrać się za szukanie informacji na temat ludzi, którzy żyli na długo przed tym zanim zaczęto tworzyć jakiekolwiek zapisy dokumentujące linie rodowe. Punktem startowym w tym badaniu był autosomalny test DNA, który wykonałem w serwisie MyHeritage. Tu od razu zaznaczę, że obraz jaki uzyskałem nie przedstawia moich przodków pokolenie po pokoleniu i nie wiąże mnie z odległymi krewnymi np: sprzed XVIII czy XV wieku. Wykorzystując test autosomalny oprócz bliższego pokrewieństwa z zasięgiem do 5-6 pokolenia mogłem jedynie określić moją przynależność etniczną, z której wywodzi się moja męska linia genetyczna.
Na stronie saturdaydna.com można przeczytać, że firmy takie jak 23andMe, AncestryDNA czy MyHeritage zajmujące się wykonywaniem autosomalnych testów DNA sprawdzają również niektóre pozycje na chromosomie "Y". Takie badanie według serwisu wystarcza do ustalenia tz. haplogrupy na poziomie około 1500 p.n.e.
Chromosom "Y" przekazywany jest tylko w linii męskiej czyli z ojca na syna. Co kilka pokoleń przechodzi niewielką mutację, na którą nachodzi kolejna mutacja w dalszych pokoleniach. Obliczając ile mutacji nastąpiło w czasie można orientacyjnie ustalić czas, w którym żył wspólny przodek z domniemanym krewnym w męskiej linii.
Na przykładzie niewielkiego narzędzia "Clade Finder" na stornie saturdaydna podany jest sposób w jaki można uzyskać informację o swojej haplogrupie z pobranych danych z MyHeritage czy Ancestry. I tak w przypadku moich próbek jest to wynik R1a1a1 "M417" – haplogrupa ustalona w okresie około 4,500 p.n.e.
Tu pytanie dlaczego nie 1500 lat p.n.e. jak wskazuje serwis saturdaydna?
Wydaje mi się, że jest to kwestia rozbudowy narzędzia i samej aktualizacji... I oczywiście taki wynik mnie nie usatysfakcjonował...
(Na załączonej grafice wykonanej przez Łukasza Lubicz Łąpińskiego M417 nie określa żadnej grupy etnicznej, uważana jest jedynie za ojcowską dla ludów indoeuropejskich)
Trochę poszperałem w necie i okazało się, że na stronie familytreedna.com (FTDNA) także można wykonać badanie haplogrupy i to bez manualnego pobierania danych z MyHeritage ponieważ oba te serwisy są ze sobą powiązane. Po utworzeniu profilu na FTDNA wystarczyło wyrazić zgodę na automatyczne pobranie danych z MH oraz wykonać opłatę 10$ za odblokowanie dodatkowych opcji związanych z wykonaniem badań na podstawie autosomalnego testu. Po 48 godzinach otrzymałem "potwierdzony" wynik mojej haplogrupy "R1a-S18681"
O ile nic nie pomieszałem to położenie mutacji S18581 włącznie z tym co wskazał "Clade Finder" od najstarszej do najmłodszej można zapisać w taki sposób:
M417>>>Z283>Z282>Z280>CTS1211>CTS3402>Y33>CTS8816>Y3301>YP311>S18681
(na grafice pana Łapińskiego pozycja S18681 zaznaczona jest w czerwonej ramce)
Według aktualnych informacji zawartych w FTDNA prawdopodobny ostatni wspólny przodek wszystkich członków haplogrupy S18681 urodził się między 1033-143. p.n.e. (w szacunkach 550r. p.n.e.). Natomiast S18681 wyodrębniła się od wcześniejszej mutacji YP311 około 1500 lat p.n.e. Zgodnie z danymi zawartymi w serwisie do mutacji S18681 z około 550r p.n.e. mam wspólnego przodka ze znaleziskiem archeologicznym nazwanym "Santok 398". Był to mężczyzna, który żył w okresie 1000-1200r. n.e. Jego szczątki znaleziono w regionie wsi Santok w województwie lubuskim w Polsce. Trudno jest stwierdzić kim był ten człowiek ale wskazane jest, że związany był ze słowiańską grupą kulturową państwa piastowskiego...
Więcej na temat średniowiecznego cmentarzyska - https://dzieje.pl/.../archeolodzy-badaja-sredniowieczne ...
Innymi starożytnymi przykładami ale już do wcześniejszych mutacji datowanych na ok. 2000-2500r. p.n.e. (to przed S18681) jest znalezisko "Końskie 302", mężczyzna żyjący w latach 1000-1200 n.e., który został znaleziony na terenie miasta Końskie w województwie świętokrzyskim. Kolejne to "Łęgowo 167" tj. mężczyzna żyjący w okresie 1000-1200r. n.e. znaleziony na terenie dzisiejszej Wielkopolski, w regionie wsi Łęgowo. Znalezisko "Śródka 233" to mężczyzna żyjący w podobnym okresie co wyżej, został znaleziony na terenie wsi Śródki w województwie Wielkopolskim. Poza znaleziskami z Polskich terenów jest jeszcze kilka sprzed mutacji S18681 zlokalizowanych na Węgrzech z okresu 600-700r. n.e. Mężczyźni byli związani z grupą kulturową Awarów. Natomiast w Chorwacji znaleziono szczątki chłopca w wieku 1-3 miesięcy, który żył w latach 650-800 n.e. Dziecko związane było ze średniowieczną grupą kulturową Europy Wschodniej. Z terenów skandynawskich to znalezisko "Falköping 221" w Szwecji, mężczyzna żył w latach 1874–1621 p.n.e., w okresie wczesnej epoki brązu...
Ciekawie to wszystko wygląda...
Przyznam się, że trochę dało mi to do myślenia. Brak obecności mutacji S18681 na Węgrzech i Chorwacji, Wielkopolsce i Świętokrzyskim może być wynikiem wcześniejszych migracji słowiańskich plemion ze wschodu ale tereny Lubuskiego i próbka "Santok 398" to już trochę inna historia - i to jest fascynujące...
Na stronie https://urzecze.pl/yp1363/ i temat "Pochodzenie rodzin z mutacją R1a-YP1363" przeczytałem, tu cytuje: "przynajmniej część nosicieli mutacji S18681 najprawdopodobniej należy łączyć z północno-zachodnią Słowiańszczyzną, głównie ze Słowianami Połabskimi, z których większość została zgermanizowana w okresie wczesnego średniowiecza. Archeologicznie ludność ta przynależała do tzw. kultury Sukov-Dziedzice, rozpościerającej się od Meklemburgii, poprzez Pomorze Zachodnie, Wielkopolskę, Kujawy aż po Mazowsze" (Tak dla jasności mutacja YP1363 jest młodszą podgałęzią S18681). M417>>>YP311>S18681>YP1363
W dalszej części na stronie urzecze.pl dowiedziałem sie, cytuję: "obecny król Holandii Wilhelm-Aleksander również przynależy do gałęzi S18681. Jego przodkowie po mieczu – von Amsbergowie – wywodzili się z miejscowości Schwichtenberg w Meklemburgii, mając niewątpliwie zachodniosłowiańskie (połabskie) korzenie".
i dalej cytat z www.igenea.pl
"Wśród przodków króla Willema-Alexandra można znaleźć zarówno linie szlacheckie, jak i mieszczańskie. Jego ojciec, książę Claus von Amsberg, pochodził z niemieckiej rodziny szlacheckiej, podczas gdy jego matka, królowa Beatrix, była córką królowej Holandii Juliany i księcia Bernharda von Lippe-Biesterfeld. Książę Bernhard był członkiem niemieckiego rodu Lippe i był dalekim krewnym kilku europejskich monarchów. Ze strony matki Willem-Alexander jest potomkiem Wilhelma I, pierwszego króla Holandii i królowej Wilhelminy, która była symbolem oporu przeciwko nazistowskiej okupacji podczas II wojny światowej"...
Nie wiem jak u innych ale ja mam sporą liczbę genetycznych podobieństw lokalizowanych w samych Niemczech... obecnie to niemal 1000 rekordów DNA Match na MH, dwa razy więcej niż w Polsce... Może to jakiś wskaźnik gdzie dalej kierować się w tradycyjnych poszukiwaniach genealogicznych?...
Co do jeszcze starszych mutacji jak np: CTS3402 (pra grupa S18681) mam wspólnego przodka gdzieś około 2000 lat p.n.e. z Maxem von Sydow szwedzko-francuskim aktorem żyjącym w latach 1919-2020. Z grupy Z280 ok. 2500r. p.n.e. to John Ronald Reuel Tolkien 1892-1973 angielski pisarz i poeta oraz Aleksander Siergiejewicz Puszkin 1799-1837 rosyjski poeta i powieściopisarz...
Co tu dużo pisać - wychodzi, że jesteśmy z tej samej gliny tylko nie wiadomo jak to wszystko połączyć...
Niestety ale po mutacji S18681 dla mnie nie widać już późniejszych krewnych po wspólnym przodku oprócz "Sanoka 398" a to dlatego, że serwis wymaga wykonania oddzielnych testów chromosomu "Y" nad którego wykonaniem zastanawiam się już jakiś czas... I w końcu pewnie ulegnę pokusie...
Myślę, że może być ciekawie...
Tak więc po tym co udało mi się ustalić mogę śmiało stwierdzić, że moje korzenie w męskiej linii najpewniej są słowiańskie, nie wypieram się tego i to jest dla mnie dobra wiadomość – współczesne badania archeologiczne jasno wykazują, że pra Słowianie mieli fascynujące życie, w czasie swojego istnienia wyróżniali się od innych ludów pod wieloma względami, a mało tego to znaczące ślady ich bytu na Ziemi przetrwały do dnia dzisiejszego...
I tak na koniec:
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że obecna mapa genetyczna ludzkości jest tylko wycinkiem z przeszłości i w przyszłości obraz ten pewnie się zmieni. To co przedstawiłem również jest krótkim odcinkiem historii słowiańskiej tak więc nie popadam z tego powodu w skrajny zachwyt i traktuję to jako historyczną ciekawostkę..."
5cd1197a-342c-4620-96bc-f4904eb25749
Nebthtet

@GazelkaFarelka nie radzę. https://www.bitdefender.com/en-gb/blog/hotforsecurity/myheritage-breach-leaks-92-million-emails-hashed-passwords/


https://www.theverge.com/2018/6/6/17435166/myheritage-dna-breach-genetic-privacy-bioethics


Z konkurencji korzystać też nie radzę: https://therecord.media/scraping-incident-genetic-testing-site

https://www.pcmag.com/news/23andme-agrees-to-30-million-settlement-for-last-years-data-breach


Ponadto z ochroną danych genetycznych też jest so-so, jako że w EU to reguluje GDPR (czyli RODO) - a myk jest taki, że dane genetyczne nie do końca są rozpatrywane jako "dane umożliwiające łatwą identyfikację osoby", a nawet jak mamy przypadek, że tak jest, to nie wyklucza to, że w niedalekiej przyszłości nie pojawi się technologia na to pozwalająca. Ogólnie temat jest śliski i ja bym nie ryzykowała.

spurdo_sparde

@GazelkaFarelka Moja różowa jest genealogicznym świrem, drzewo ma opracowane do połowy XVIII wieku, dalej źródeł brak. Trochę się zainteresowałem tematem i na dobry początek dostałem pod choinkę dostałem test z Ancestry, teraz czekam na analizę

Belzebub

Interesujący temat. Póki co utknąłem na księgach metrykalnych z kresów wschodnich … jeśli chodzi o rodzinę od strony matki. Jeśli chodzi o ojca to nawet nie wiem gdzie zacząć dokładnie ponieważ jego ojciec wraz z rodzicami tuż po wojnie emigrowali z…Francji do zachodniej Polski. Dziadek miał kilka lat gdy tu przyjechali dalej zaciąga trochę po francusku ale od śmierci ojca odciął się i nie mam z nim kontaktu

Zaloguj się aby komentować

Jak tam? Zakupy na wieczór zrobione? Czy może dzisiaj na sucho? Ja przyznam, że ostatnio coraz rzadziej sięgam po alkohol. W zeszłym roku impreza sylwestrowa była z założenia na trzeźwo, teraz się zastanawiam.
Zdjęcie zrobilem Pentaxem Spotmatic + Takumar 55 + Kodak Vision 3 500T
#sylwesterzhejto #fotografia #tworczoscwlasna #ankieta #fotografiaanalogowa
3ad7ed1d-7d44-4378-84eb-fbffb0285d6c

Alkohol na Sylwestra?

351 Głosów
pluszowy_zergling

Nigdy nie piłem alko i pić nie zamierzam.

camonday

Antybiotyk więc bezalkoholowy apperol co to jest chyba droższy jak prawdziwy (😮💨) i piccolo bo był najtańszy

ismenka

Wiem, że po ankiecie, ale u mnie wskoczyły tylko dwie lampki wina symbolicznie, mimo tego że sylwestra miałam chodzonego po knajpach, mogłam więc wlewać w siebie więcej. Ale nie czułam takiej potrzeby, wystarczało mi towarzystwo ludzi i jakoś tak podoba mi się sylwester na trzeźwo. A zaraz zbieram się na tradycyjny spacer noworoczny ze znajomymi, polecam.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry. Na ostatni dzień 2024 roku mam dziś mały czołg. Jest nim M5A1 zwany przez Brytyjczyków Stuart z Kompanii D, 761. Batalionu Czołgów uchwycony na rynku w Coburgu, w Niemczech w 1945 roku. Zdjęcie mniej wiecej zrobione z tego miejsca:
https://maps.app.goo.gl/7RQqjmumzJsHUaUt5

Polecam pooglądać to miasteczko bo jest tam bardzo ładna architektura.

M5 był modyfikacją M3, gdzie został przeprojektowany kadłub oraz zmieniona jednostka napędowa.

#czolgi #iiwojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki
9c786fe6-fa3e-41aa-8c3b-6662a36ae93e
Byk

Ktoś tu się wzruszył

c79d338a-f07a-401b-a3ec-be8de4d96e49
Pouek

Słaby pancerz, duże straty. Nie był zbyt lubiany przez pododdziały zwiadu

Zaloguj się aby komentować

Ciekawy to się dzielę, okrojony przez mię artykuł prasowy 22-letniego A. Świętochowskiego z 1871 r., który wywarł ogromny wpływ na krystalizujący się program pozytywizmu.
Daje wgląd w konflikt młodych polskich pozytywistów ze starymi konserwatystami po klęsce powstania styczniowego (1863-1864).

"My i Wy" (1871)
"Potop!" - wykrzykuje z pełnych piersi kronikarz "Tygodnika Illustrowanego".
"Baczność!" - woła autor "Pokłosia".
"Gore!" - ostrzega ktoś inny!
Jest więc coś co trwoży falangę literacką: „Idą ławą," - mówi pierwszy z tych pisarzów - " i plwają na wszystko, nie uznają nic co było przedtem i co jest po za niemi“.
„Energja skandalu robi coraz śmielsze wyłomy w literaturze“ - mówi drugi - „I nie umieją gramatyki“, ze zgrozą dodaje trzeci.

To coś, to straszydło, ta ława groźna mająca zatrwożyć i zohydzić obecny literacki okres w oczach potomnych — to jesteśmy my, młoda drużyno pisarzów.
Teraz więc właśnie jest czas gdy nas wskazano palcem, określić nasze stanowisko, zdefiniować cel walki, którą pismo nasze wytrwale i ciągle prowadzi, lekceważąc sympatje sąsiadów, i... rzekomych powag. [...]
Nie słuszność tych żalów, nie poczucie własnej winy, skłania nas do tych tłumaczeń, ale objaśnienie faktu wywołanego przez nas, faktu który bądź co bądź nie jest bez znaczenia.

[...] Ci wszyscy, którzy w naszem postępowaniu widzą tylko nieznającą swych sił i celów młodość, a jeszcze bardziéj ci którzy umieją czytać pomiędzy linijkami zawiść i nienawiść prywatną, ci wszyscy podobni są do owych furmanów żydowskich, którzy sądzą że na to tylko wynaleziona została koléj, ażeby im dokuczyć.

Większa część piszących, a z nimi całe stronnictwo któremu przewodniczą, wszelkie starcia się zdań, wszelkie wyrażenia odmiennych opinij, działania w imię idei nieobjętéj ramami tradycyi i wybiegającéj po za sferę pojęć utartych, przeżuwanych przez kilkadziesiąt lub kilkaset osobistości zakwestyonowanéj siły umysłowéj, większa część mówię najzacniejsze porywy śmiałéj myśli sprowadza zawsze do jednego mianownika — rozdrażnień osobistych.

[...] zsumujmy w téj chwili cały szereg napaści na nas i odpowiedzmy na nie koleją głównych punktów obwinienia.
Odpowiedź nasza zamykać się będzie w granicach pytania, kto jesteśmy "my" a kto jeszcze "Wy" wielcy, zacni, uczeni, poważani, krzywdzeni i prześladowani?

My jesteśmy młodzi, nieliczni, nie rządzący się widokami materyalnych korzyści, uwolnieni z obowiązku hołdowania pewnym stosunkom i znajomościom; wypowiadamy swoje przekonania otwarcie, nie lękamy się sądu i kontroli, pragniemy ją rozciągnąć na wszystkich, pragniemy: pracy i nauki w społeczeństwie, pragniemy wywołać siły nowe, zużytkować istniejące, skierować uwagę przed a nie po za siebie — oto nasze wady.

Wy jesteście starzy, liczni, krępowani między sobą tysiącem niewidzialnych nici, skradacie się ze swojemi zasadami nieśmiało, żądacie w literaturze spokoju, nieruchomości, każecie wszystkim patrzyć w przeszłość, szanować nawet jéj błędy, chcecie, ażeby was, tak jak senatorów rzymskich była zawsze jedna tylko liczba, ażeby was nikt nie sądził, nikt o nic się nie upominał, — oto wasza zasługa.

Czy idąc tak odmiennemi drogami możemy się spotkać kiedykolwiek i uszanować wzajemnie swoje cele?
Nigdy!
Wiemy to — między naszemi obozami popalone mosty, pozrywane groble.
Zarzucacie nam, że gardzimy wszystkiém co się przed nami stało, że nie jesteśmy sprawiedliwi dla zasług starszego pokolenia.
Kłamstwo — ufundowane na tém, że nie jesteśmy zapalczywymi tych zasług czcicielami. [..]

Postęp biegnie tak szybko, obowiązki jednostek tak wielkie, że ci co wstąpili późniéj do wielkiéj pracowni ducha, zaledwie czas mają obejrzeć się na tych co przed nimi byli.
A cóż dopiero gdy starsi zasmakowawszy w korzyściach swego wpływu na społeczeństwo, który już zaczyna być zgubnym, nie chcą oddać cugli młodszym, przybywającym, ze świeżością sił i lepszem pojęciem potrzeb?
Cóż powiedzieć, gdy starsi zamiast usunąć się z pola, na którem już nic zrobić nie mogą, stoją na niem upornie opóźniając postęp przekonań i wlewając w społeczeństwo tę martwotę, która im już tylko z całego życia pozostała? [...]

W życiu społeczeństw są zawsze pewne chwile, w któréj pokolenia jak warta zmieniają się nawzajem.
Szczęśliwy ogół, około którego straż zmienia się regularnie, nieszczęśliwy i źle strzeżony gdy starych i znużonych długiem czuwaniem gwardzistów, nie zastępują nowi.
W obowiązkach ludzi którzy stanęli do przewodniczenia drugim, leży nietylko powinność spełniania swéj władzy sumiennie, ale także złożenia jéj w porę.
Każdy organizm ma swoją chwilę, od któréj przestaje być czynnym.
Wy wszyscy którym już tylko siwizna i zmarszczki pozostały na obronę zdań własnych, pamiętajcież na Boga, że i słońce ma swoje południe.

Czyż chcecie swój zachód przeciągnąć dla tego, ażeby wschód jak najpóźniéj nastąpił?
Czyż jeszcze będziecie się upominać o to, że niesprawiedliwie potępiamy Was?
Czyż kiedy Wy, jako ludzie rozważni, doświadczeni, chłodniejsi, wystąpiliście do nas, już nie mówię z słowami pochwały, ale przynajmniéj szczerej sympatyi i zgody?
Czyż w działaniu naszem uznaliście nas jako cyfrę którą wciągnąć należało w rachunek ogólny?
Czyż uznaliście w nas ludzi, którzy chcą i są zdolni pracować obok z Wami?
Nic nie zrobiliście z tego wszystkiego, a skarżycie się teraz żeśmy się sami o swoje upomnieli, źle mówię: żeśmy się Wam pamiętać kazali.

Przypuściwszy, że wasza rola jeszcze nie skończona, dla czegożeście nam wszelkiéj zaprzeczali?
Czy myślicie żeście wy tylko zaarendowali honor, miłość dobra, poczucie piękna?
Czy sądzicie, że młodéj piersi wszystko to obce, że serce nasze nie drga, imaginacya się nie zapala, umysł nie poddaje, a z oczu łzy nie płyną, że nie cierpim, nie kochamy — a tylko nienawidzim plwając na wszystko szyderczo?

Rezerwując sobie swobodę zdania, nam odmówiliście prawa głosu.
Powiedzieliście: usta ich wymawiać mogą tylko wyrazy niemego uwielbienia, a nie samodzielnego sądu.
I dziś skarżycie się, że te usta wygłaszają na was tu nowe wyroki?
Gdzie logika? [...]

Przejrzyjcie karty naszych pism, naszych artykułów, a znajdziecie się na każdéj stronnicy i przebóg! znajdziecie wyrazy słusznego uznania daleko częściéj niźli chcecie przyznać.
Ale otwórzcie karty wasze i pokażcie coście na nich zrobili dla nas?
Dość aby nazwisko nasze rykoszetem choćby przyczepiło się do jakiéjś sprawy, aby na nią rzucić anatemę w waszych oczach.
Nie ma pardonu, nie ma oszczędzenia, gdzież była miłość którą w sercach nosicie?
Patrzyliście na to mówiąc: jutro się obali.
Ale nie stało się tak, czujemy się na siłach, zmężnieliśmy i — wygramy! [...]

Czyż to jest widok waszego połączenia, w którem wyglądacie jak nieruchome, okryte skorupami i zbite w jedną wyspę małże?
Żyjący na dnie morza które się życiem społecznem nazywa, nieświadomi niczego co się na jego powierzchni rozgrywa, znajomi śmiałym żeglarzom tylko z swego wiecznego snu, i z tego że się od czasu do czasu jakiś bystro płynący statek o Wasze nieruchome mosty rozbija. [...]

Mimo to wszystko, mimo różnicy dróg i celów, mimo rozdziału i kolizyi, gotowi jesteśmy sądzić, że są pewne punkta na których się spotykamy.
Nie możemy w żaden sposób zrzec się tej myśli, że macie dobre chęci.
I owszem przypuszczamy raczéj, że tak jak my pragniecie dobra ogółu i chcecie mu służyć.

Z drugiéj jednak strony widzimy, że was siły opuściły, jesteście styrani pracą i wiekiem, wzrok wasz się stępił na widoki nowe, zmysł stracił poczucie nowych potrzeb, leniwa myśl pozbawiona życia, kręci się tylko w kółku dawnych celów, a świeżych rozpoznać nie umie.
Nie grzeszycie więc może tyle przez złe chęci, ile przez naturalną niemoc.
Całe nieszczęście w tém, że przeciągnąwszy swój zawód zbyt długo, obok strat zyskaliście jeszcze wadę nałogu przewodniczenia innym.
To was w każdym razie nie tyle broni, ile szkodliwymi i nieużytecznymi czyni.

Ustąpcie więc z drogi wszyscy, którzy ją tylko zawalać możecie, inni dopędzajcie tych, którzy prędzéj od Was biegną.
Próżne są wasze wołania, że młodość wyrzekłszy się szacunku dla starszych, pędzi w szalonych skokach.
Każdy jéj błąd jest ojcem nowéj prawdy, gdy tymczasem wasza ostygła i wyczerpana dusza może wydzielać z siebie tylko zarodki śmierci.
Bo o cóż najbardziéj chodzić powinno każdemu, przyjmującemu na siebie obowiązek przewodniczenia drugim w sferze ducha?
Naturalnie, jeżeli tu mamy na myśli swoje społeczeństwo, każdy starać się powinien przedewszystkiem o wywołanie w ogóle jak najwięcéj sił umysłowych, o przyśpieszenie pory jego dojrzałości, o pobudzenie go do pracy, nauki, zrozumienia swego położenia i swoich żądań. Pytamy się co wyście w téj mierze zrobili, wy opiekunowie sentymentalnych powieści i zagważdżającéj mózgi polityki? [...]

To wszystko cośmy powiedzieli, niech posłuży za objaśnienie nienawiści dla nas, za odpowiedź na skargi które dają nam pewne zadowolenie.
Krzyczą, więc czują — czują, więc żyją — Żyją? połowa naszego zadania spełniona.
* * *

Aleksander Świętochowski, My i Wy, "Przegląd Tygodniowy Życia Społecznego, Literatury i Sztuk Pięknych" 1871, nr 44.
Obraz: 1872 "Portret Claude Moneta" - Pierre-Auguste Renoir (1841–1919)
#historia #ciekawostkihistoryczne #historiazpaszkom #literatura #kultura
UmytaPacha userbar
7ffbb1fc-a6bc-40e9-80d2-084596f69805
UmytaPacha

Źródełko z całością acz pominięte było może z 30%, dodałam też kilka znaków interpunkcyjnych żeby się łatwiej czytało

moll

@UmytaPacha mocny manifest

Afterlife

Chce przeczytać, ale musze wstać, zjeść wiemy jak jest. Ale przeczytam

Zaloguj się aby komentować

Kolejny dzień remontu, kolejne zagwozdki amatora :D

Wyjaśnijcie mi proszę co jest spierdaczone, bo uruchomienie sprzętów w kuchni, które są nawet na różnych obwodach kończy się wywaleniem bezpiecznika w skrzynce przed domem. Instalacja jest nowa, ale wystarczy odpalić piekarnik na pełna moc (szybki nagrzew) i za minutę mam wywalony korek. W skrzynce w domu bezpieczniki nie reagują, wywala przed domem. Jeżeli dobrze rozumiem, to zawsze leci ta sama faza. Czy to możliwe, że w skrzynce bezpieczniki sa za słabe?

Ostatnio wywalało:
- piekarnik, który jest zasilany z jednej fazy podebranej od siły (płyta dostała pozostałe 2). Działał sam i to wystarczyło
- zmywarkę + mikrofale uruchomione w tym samym czasie, które są na osobnych obwodach zabezpieczone bezpiecznikami 16A.
-zmywarkę +czajnik uruchomione w tym samym czasie, przy czy czajnik włączyłem już nawet w salonie na inny obwód

Zdjęcie skrzynki przed domem w załączeniu (zakreślony bezpiecznik, który zawsze wywala).. Nie wiem czy problem leży w czymś błędnie wykonanym w domowej instalacji, czy jednak problemu szukać w skrzynce. Jeżeli potrzeba więcej info bo opis jest niejasny, dajcie proszę znak. Dzięki!

#elektryka
df508163-035d-4457-af76-58309ed4a481
myoniwy

@galencjusz CHuja widać na zdjęciu, ale tam jest zabezpieczenie 10 albo 16A. Akurat dla piekarnika na pełną moc.

galencjusz

@myoniwy faktycznie zjechało ostro z jakością. Te zaznaczone mają zaledwie 10A, w domu mam 16A na gniazda i 10 na oświetlenie

cebulaZrosolu

@galencjusz no to się nie ma co dziwić, że Ci wypierdala 10a bezpiecznik a tych na chacie nie rusza.

Soadfan

To, że masz na innym obwodzie nie znaczy, że jest na innej fazie. W zabezpieczeniu głównym masz B16 - co znaczy, że możesz maksymalnie obciążyć fazę maksymalnie na 16A plus współczynniki.


Czy są za słabe? I tak i nie.


To, że masz tam takie zabezpieczenie może wynikać

1. warunków przylaczenia

2. Impedancji pętli zwarcia

3. Przekroju przewodu.

Czy możesz zwiększyć ten bezpiecznik?

Sam nie, jedynie po tym co powie elektryk po wizji lokalnej?

zomers

@galencjusz tl:dr, jak masz jakiś stary bezpiecznik przy skrzynce, albo kiepskiej firmy, wymień.


A w dłuższej wersji, jak się wprowadziłem i Energetyka oficjalnie podłączała mi dom, to określasz zapotrzebowanie na moc - jak chcesz więcej, to płacisz opłatę mocową - nie potrzebowałem więcej, wystarczał mi standard. Za parę dni, dzwoni koleś, że on od Energetyki i że mi podłącza bezpiecznik i w sumie za 200zł, może mi wstawić większe zabezpieczenie, i będę miał większą moc - Panie nie trzeba, standard wystarczy, ale weź Pan, no 150, weź, nie dzięki. Niby podłączył, załatwione. Wprowadziliśmy się, odpalam płytę przy włączonym świetle, jebs, bezpiecznik nie w domu, a przy liczniku. Walczyłem tak z tydzień, obczaiłem bezpiecznik, zrobiłem Ziomkowi elektrykowi fotkę, Ampery się zgadzają, ino bezpiecznik gówno marki, jakoś luźno chodzi, mówi daj spokój, kup Eaton lub inna tam dobra marka, dzwoń do energetyki, że wymieniasz i zrywasz plomby, a ja wieczorem Ci go wymienię. I wymienił. Od 7 lat nie wywaliło bezpiecznika przy skrzynce, a 3 lata temu założyłem pompę ciepła. Jak coś odwali się w domu, to wywala w domu, a nie przy skrzynce i wywala, to co się odjebało.

Zaloguj się aby komentować

#elektronika #elektryka #ups #pytania

Jaki UPS wariacie, bo na elektrodzie tylko wymieniają złe.

Mam biurko w kamienicy ale instalacja jest zawodna, jak włącza się lampkę albo wiatrak to są skoki napięcia i monitory potrafią zgasnąć (to są jakieś stare przewody które niszczeją prawdopodobnie), to nie moje biurko i nie moja instalacja w sumie, ale spaliło mi to stację dokującą i nie chciałbym, żeby mi spaliło laptopa czy monitory.

Dobrze kminię, że jak kupię UPS i do niego wetknę listwę to on będzie prostował i falował i taka niestabilność ze ściany powinna być rozwiązana? Macie jakieś do polecenia te po 200-300zł na allegro będą ok? Jakiegoś ficzura szukać koniecznie w nich? Brak uziemienia to problem dla UPSu (stare gniazdka oczywiście ich nie mają)?
lurker_z_internetu

UPS tak nie działa, falownik załącza się w momencie zaniku sieci, normalnie jest w trybie passthru. W standby dba tylko o odpowiednie napięcie na aku.


To co potrzebujesz to zabezpieczenie przepięciowe - warystor + bezpiecznik.

Felonious_Gru

@Deykun

nie chciałbym, żeby mi spaliło laptopa czy monitory.

To lepiej napraw tą elektrykę bo te objawy brzmią jak pożar kamienicy

Zaloguj się aby komentować

Bardzo fajna animacja, ukazująca okres wędrówek ludów. Zmiany klimatyczne, polityczne oraz najazdy koczowniczych ludów wymusiły przemieszczanie się całych ludów na różne krańce Europy. Wandalowie, oryginalnie zasiedlający tereny dzisiejszej Polski, zdobyli na przykład Kartaginę i założyli tam swoje państwo. Jak widać, w dawnych czasach świat wcale nie był aż tak wielki, nieznany i nieprzebyty i nie było problemu, żeby spakować dupę w troki i przeprowadzić się z całym mandżurem z Małopolski do Hiszpanii.

Niestety animacja kończy się w roku 600, w momencie jak Słowianie zaczynają się pojawiać na kartach dziejów. Również w obrębie Słowian były tutaj różne ciekawe migracje, na przykład (najprawdopodobniej) z terenów dzisiejszej Małopolski, zamieszkiwanej przez Białych Chorwatów, część przeprowadziła się i zamieszkała na południu Europy, tworząc Chorwację. Serbowie łużyccy przeprowadzili się, tworząc Serbię - w odróżnieniu od Białych Chorwatów część z nich została nadal na Łużycach.

Jeśli chodzi o pochodzenie współczesnych Polaków, w środowisku naukowym, w świetle kolejnych badań, coraz bardziej popularyzuje się koncepcja, że nie wszyscy z migrujących ludów podejmowali decyzję o ucieczce i przeprowadzce. Część najbardziej zagrożonych najazdami terenów została ewidentnie opuszczona na wiele lat i zasiedlona dopiero przez Słowian, na części jednak osadnictwo jest ciągłe, co oznacza że wielu Gotów, Gepidów czy Wandalów najwidoczniej zostało zasymilowanych przez Słowian, przyjmując ich język i kulturę, a my wszyscy w mniejszym lub większym stopniu jesteśmy potomkami ludzi, którzy zarówno przybyli gdzieś z bagien Polesia jak i mieszkali tutaj od zawsze.

#historia #ciekawostkihistoryczne

https://youtu.be/4BsATIU\_\_-M?si=iDg2qmIwBy93685G
Kiedyś w Duolingo były wstępy teoretyczne i dyskusje pod każdym zdaniem w zadaniach.

https://lingonaut.app - próbują odtworzyć te wersje duolingo

Ja brak tych dyskusji szkaluję w duolingo. Wyjebali najbardziej użyteczne w apce forum i po 2-3? latach w najdroższej płatnej subskrypcji dorobili AI które tłumaczy błąd. Więc w sumie samą idę przywracania forum szanuję.

AFAIK:

  • Na ten moment, aplikacja jest dostępna chyba tylko dla patronów, ale chcą otwarcie robić.
  • Najpierw celują w iOS więc nie wiem czy już jest dostępna na android dla patronów.
  • Nie ma kursu polskiego, więc pewnie nie ma kursu z polskiego na angielski, ale z tego co podejrzewam wolontariat, więc jak ktoś jest zainteresowany to może sam zacząć budować polskie drzewko dla innych (wypuścili creator kursów).

Generalnie ja jestem za, niech powstają i spoko, że tu wychodzą z głową od razu stawiając na jakieś dobrowolne finansowanie i nie jest to randomowy open source który umrze z głodu, bo zapał się wyczerpie i nie będzie motywacji.

Co mnie najbardziej od tej aplikacji odpycha to na ten moment to desing. Zrobili fajne "duolingowe" ikony kotów i psów, ale apka używa chyba jakiegoś koszmarnego gwiezdnego tła, albo to robią bardzo backendowi ludzie albo amatorzy widać brak wyczucia estetycznego w apce.

#duolingo #lingonaut #naukajezykow
ae8b7b74-a5a5-4e43-a8d4-6a015373195f
ddee6a10-db71-401d-a235-46e6a13ee30b
da9ea760-31ff-4a7c-8497-58839d45ab1f
4d19793b-460a-4bcf-8349-6dd93d82d70a
cc0595fd-9d6e-426b-a070-75771b51dc06

Zaloguj się aby komentować