Dzisiaj plany biegowe pokrzyżowała mi teściowa (ziobro zaskoczenia), którą odwiozłem do domu już przygotowany na tuptanie.
Plan był prosty : zawiozę ją, pobiegam (w planie spokojny bieg około godziny), wrócę do domu i zdążę zrobić obiad.
Ale kochana teściowa wręczyła mi zamrożone pierogi xD
Trzeba było skrócić czas biegania żeby się cholerny nie zaczęły odmrażać w aucie. A jest ich sporo.
Więc zamiast dłuższego, spokojnego biegu zrobiłem sobie szybkie 5 km przy okazji sprawdzając czy coś się kondycja poprawiła. Wpadł PR na pięć :-)
Z ręką na sercu dodaje, że miałem pauzę z 10 sekund bo mi się but zaczął rozwiązywać :-)
#sztafeta #bieganie