#kultura

3
718
#tokarczuk #kultura #przemyslenia #internet

Nie interesując się tematem i po prostu przyjmując nowe informacje głównie poprzez "dyfuzje", autentycznie nie jestem w stanie wymienić jednej książki Tokarczuk, o czym jest i jaki ma wpływ na kulturę. Dostała Nobla od kapituły wzajemnego lizania się po jajkach, ale co z tego wynika dla mnie, gdzie jest jej jakikolwiek wpływ na kulturę?

Tymczasem polski twórca (o ile faktycznie to Polak zrobił) twarzy Wojaka jest (niechcący) o tak rzędy wielkości bardziej wpływowy, że ciężko mi to oszacować. Język z manosfery czy nawet z incelosfery przeniknął do internetowego mainstreamu czy wręcz języka IRL używanego przez najnowsze pokolenie. I co? I nic, bańki informacji nadal swoje, jadą na oparach niegdysiejszej sławy, a reszta świata swoje.
jonas

Książkę Tokarczuk zacząłem jedną - "Prawiek i inne czasy". Dotrwałem tak do 1/3, może ciut dalej. Przeciętna kompilacja "Konopielki", "Wielkiego lasu" i "Kamienia na kamieniu", nic wybitnego ani odkrywczego nie zauważyłem.

Ale może jestem zwyczajnie za głupi na obcowanie z dziełami noblistów, to też całkiem możliwe.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Polecam wywiad

https://www.youtube.com/watch?v=TuqKAWRSQwQ

#filozofia #kultura #psychologia #dzieci #rozwojosobisty
Half_NEET_Half_Amazing

@Afterlife

ale taguj #didaskalia

Afterlife

@Half_NEET_Half_Amazing Dobra, już dobra taguje mordo luźniutko

Zaloguj się aby komentować

. https://www.dw.com/en/german-island-to-end-ritual-of-spanking-women-with-cow-horn/a-70940053

Niemiecka wyspa kończy rytuał bicia kobiet rogiem krowy

Północnomorska wyspa Borkum ogłosiła, że zakończy tradycję festiwalu Klaasohm, podczas którego młodzi mężczyźni uderzają kobiety w pośladki rogiem krowy.

Większość Niemców kojarzy święto Świętego Mikołaja z nieszkodliwą tradycją: dzieci zostawiają czyste buty przy drzwiach w nocy z 5 na 6 grudnia, a następnego ranka spodziewają się znaleźć w nich drobne prezenty i słodycze przyniesione przez Nikolausa.

[...]

Podobnie festiwal „Klaasohm” jest tradycją związaną ze świętem Świętego Mikołaja, obchodzoną co roku w nocy 5 grudnia na wyspie Borkum, zamieszkanej przez ponad 5 tysięcy osób.

[...]

Kobiety wspominają, że jako dzieci postrzegały to jako ekscytującą zabawę w chowanego, która była częścią wspólnej tożsamości mieszkańców wyspy, dlatego jako nastolatki chętnie brały udział w rytuale. Okazało się to jednak bolesnym doświadczeniem.

Młody mężczyzna, który opuścił Borkum, wciąż boi się pokazać swoją twarz przed kamerą, obawiając się, że krytyka rytuału mogłaby przynieść negatywne konsekwencje dla jego rodziny: „Na Borkum, jeśli otwarcie mówisz, że chcesz, aby to się skończyło, słyszysz, że nie rozumiesz festiwalu, że nie szanujesz tradycji i że w jakiś sposób ulegasz naciskom z zewnątrz [wyspy]” — mówi. Festiwal znalazł się w centrum uwagi w Niemczech po reportażu wideo publicznego nadawcy NDR.
W reportażu dwóch reporterów próbuje sfilmować obchody w 2023 roku.

Za pomocą telefonów komórkowych łatwo nagrywają uroczystości dzienne, kiedy społeczność zbiera się wokół młodych, nieżonatych mężczyzn ubranych w tradycyjne stroje Klaasohmów — z maskami, owczymi skórami i piórami ptaków.
Później Klaasohmowie w różnym wieku rzucają sobie wyzwanie w formie zapasów. To wydarzenie jest zarezerwowane dla mieszkańców wyspy, więc turyści i dziennikarze nie mogą go oglądać.

Impreza trwa w nocy. Reporterzy potajemnie filmują grupę tzw. „łapaczy”, którzy gonią kobiety, przytrzymują je, podczas gdy Klaasohmowie uderzają je rogiem krowy w pośladki. Wokół ludzie, w tym dzieci, wiwatują, gdy kobieta jest uderzana.

[...]

Zapytana, dlaczego jest to tak ważne dla mieszkańców Borkum, jedna z kobiet odpowiada: „To ważne dla mężczyzn”.
„Borkumerzy tak się wychowują i tak po prostu jest. To czysto męski dzień. Więc musicie zapytać mężczyzn, co o tym sądzą” — dodaje.

Jeden z mężczyzn bagatelizuje to jako niewinną zabawę, tłumacząc, że „kiedy [młodzi mężczyźni] widzą kobietę, biją ją trochę rogiem krowy”, dodając, że „to nie jest naprawdę przemoc”.
Anonimowi rozmówcy twierdzą jednak, że po uderzeniach zostawały siniaki, a ból utrzymywał się przez kilka dni. Były mieszkaniec wyspy zauważa, że mężczyźni byli dumni, jeśli kobieta nie mogła usiąść przez pięć lub sześć dni po uderzeniu.
Organizatorzy festiwalu, policja i burmistrz Borkum odmówili wywiadów reporterom NDR. Reportaż podkreśla również, że zachęca się do unikania relacjonowania wydarzenia w mediach społecznościowych, aby nie ujawniać tożsamości Klaasohmów.

[...]

Władze twierdzą, że bicie kobiet nie jest już częścią festiwalu

W obliczu oburzenia wywołanego reportażem władze Borkum przyznały w oświadczeniu, że unikanie mediów było błędem: „Uświadamiamy sobie, że reportaż, który przedstawia zniekształcony obraz festiwalu i zawiera liczne nieścisłości dziennikarskie, jest wynikiem odrzucenia wszystkich ich próśb” — powiedział przewodniczący stowarzyszenia Borkumer Jungens e.V. 1830, odpowiedzialnego za organizację tradycji Klaasohm.

#niemcy #tradycja #kultura &źródło
oneoneone

Tradycja krzywdzenia ludzi brzmi jak najbardziej niemiecka rzecz

voy.Wu

a to nie w Sylwestra takie zabawy w niemczech?

FoxtrotLima

@voy.Wu nie. W Sylwestra napierdalają petardami od 18 do 3 w nocy ciurkiem bez przerwy.

Zaloguj się aby komentować

O, w nawiazaniu do tego wpisu:
Naszly mnie takie gownoprzemyslenia na niedziele.

https://www.hejto.pl/wpis/filmy-o-i-to-jest-prawdziwy-wiedzmin-a-nie-wasze-netflixowe-popierdolki

Macie wrazenie, ze sporo z tych Holywoodzkich produkcji ostatnich lat bardzo stracilo na jakosci? Tak jaby znikneli dobrzy rezyserzy i scenarzysci.
Jeszcze dekade temu mielismy bardzo ciekawy pierwszy sezon "Detektywa", "Breaking Bad", "House of Cards", "Fargo".

Na przyklad lata temu, pierwsze sezony Gry o Tron, to bylo naprawde cos. I to tylko dlatego, ze byly mocno na podstawie ksiazki. Jesli chodzi o Wieska, to tu nic nie bylo na podstawie ksiazki, dostalismy za to "ambitne" wytwory jakichs showrunnerow. Kiepska fabula, nieciekawa historia. Plus oczywiscie virtue signaling na kazdym kroku, zeby przekazac "The Message".

Jak sobie ogladam jakies europejskie filmy, to tam jest jakas glebia, symbole, przekaz. Czesto mozna sie doszukac jakichs odniesien do kultury, filozofii, historii. Fabula jest oryginalna, nietrywialna. Nie zawsze, ale czesto. Widac to np w dunskich produkcjach z Madsem Mikkelsenem czy w jakichs filmach-biografiach np bodajze tej o Astrid Lindgren. Jest to kino trudniejsze, ale oglada sie to dobrze.

Tymczasem, jak sie wlaczy jakies ostatnie produkcje Star Wars, ma sie troche wrazenie, ze oglada sie tworczosc nastolatka. Sa jakies wyjatki typu Andor, ale tak poza tym, to przypomina to wszystko fabule kiepskiego erpega: pojedz - powalcz - pozachwycaj sie inkluzywnoscia - powalcz (duzo scen z dzwiekami piesci, co jest dla mnie komiczne)- dostarcz zdobycz. I tak w kazdym odcinku.

Czy tam dobrzy rezyserzy przeszli na emeryture, a obecne kadry sa kiepsko wyksztalcone na amerykanskich uniwersytetach na kierunkach humanistycznych, ktore zajmuja sie sygnalizacja cnoty i ksiazkach z tym zwiazanych, zamiast na starych dobrych powiesciach i klasykach, czy o co tam chodzi? Czemu wszystko stalo sie tam takie bezbarwne i bez wyobrazni?

Ja naprawde dawno nie widzialem dobrego, amerykanskiego serialu!

#przemyslenia #gownowpis #filmy #seriale #kultura
a0532c6a-abb4-41da-a5e6-405903fb32ca
AndzelaBomba

@maly_ludek_lego

Jak sobie ogladam jakies europejskie filmy, to tam jest jakas glebia, symbole, przekaz. Czesto mozna sie doszukac jakichs odniesien do kultury, filozofii, historii. Fabula jest oryginalna, nietrywialna. Nie zawsze, ale czesto.


Hmm, jakiś czas miałam kanały Cinemax, gdzie dość często lecą współczesne, europejskie filmy i mam odwrotne wrażenie.


Złota era kina europejskiego też już minęła. Już nie ma wielkich nazwisk, jak w latach 50. i 60., kiedy kręcili Bergman, Fellini, Godard itd. Ich współcześni następcy są o wiele mniej sławni i podobnie jak hollywoodzcy koledzy po fachu, wydają się być uczepieni paru schematów fabularnych, które klepią w kółko.


Jak wygląda fabuła większości współczesnych europejskich filmów?

- małżeństwo w wieku 30-40 lat przeżywa kryzys

- dojrzała osoba z traumą z dzieciństwa wraca w rodzinne strony

- nastolatek/nastolatka odkrywa swoją (homo)seksualność

- imigrant/osoba z nizin ledwo wiąże koniec z końcem

- losy jakiegoś randoma w czasach Holokaustu.


Prawie nie uświadczysz już filmów historycznych, przygodowych, komedii ani kryminałów. Takie filmy, jak Bękart z Mikkelsenem, to są wyjątki.

banan-smietana

@maly_ludek_lego zapewne kojarzysz że aby film mógł kandydować do Oskara to musi spełniać zasady inkluzywnosci https://www.oscars.org/awards/representation-and-inclusion-standards

No ok ale nie każdy film chce mieć Oskara a faktem jest że większość pokazuje te dziwne zagrania. Ja np ostatnio się dowiedziałem że produkcje filmowe/serialowe są często finansowane z lokalnych dotacji (miejskich/regionalnych/fundacji) które też często mają w sobie owe DEI wymagania. Czyli po staremu jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Film paradoksalnie nie musi odnieść sukcesu bo twórcy swoje zarobili podczas jego produkcji.

Villdeo

Ekhem, że tak uprzejmie zapytam, w którym miejscu "Andor" jest dobrym serialem? W tym, że trzy odcinki w więzieniu były nikomu do niczego nie potrzebne, bo zupełnie nic nie wnoszą do fabuły, a jak już się skończyły, to głównego bohatera na odpier*** uratowali jacyś randomi? IMHO pierwszy sezon mógł się skończyć na skoku na imperialną bazę. Znacznie lepiej wypadł wątek Mon Mothmy i Luthena, mogli się całkowicie skupić na tym, że rebelianci nie zawsze grają czysto i mają swoje za uszami, robią złe rzeczy w dobrej sprawie itp. Ale nie, Andor i trzy odcinki w więzieniu ważniejsze, k***. Przepraszam, odpaliłam się, ale zupełnie nie rozumiem zachwytu nad tym serialem. Tak, wolę "Ashokę", która w zasadzie jest aktorską "Rebelią".

Zaloguj się aby komentować

Jest taka znana antyutopijna powieść "Paradyzja" Janusza Zajdla z 1984 roku.

Uwaga, będzie (częściowy) spoiler: ludzie żyją na zamkniętej stacji orbitującej nad planetą z cennymi surowcami. Ludności powiedziano, że żadne uszkodzenie nie wchodzi w rachubę, bo grozi zniszczeniem całej stacji, więc muszą być ciągle kontrolowani przez kamery, mikrofony i komputerowy system nadzoru, śledzący każdy ich krok i przysłuchujący się ich rozmowom, aby uniknąć sabotażu i katastrofy. Za każde wykroczenie system przyznaje punkty karne, skutkujące gorszym przydziałem pracy. Ale system można oszukać, bo rozumie on tylko konkretne słowa i dosłowną wypowiedzianą treść, ale nie potrafi operować aluzjami i skojarzeniami.

Wypisz, wymaluj – algorytmy cenzurujące Youtube'a, które nie kleją (jeszcze), że np. słowa Austria, wąs, malarz mają coś wspólnego z nazizmem.

Zajdel był genialny. Polecam zarówno książkę, jak i teatr TV z Opanią, Talarem i piękną Moniką Gabryelewicz.

https://www.youtube.com/watch?v=DPv58_lzbQQ

#kultura #ksiazki #teatr #fantastyka #internet
AureliaNova

Zajdel nie musiał daleko szukać - tak działa obchodzenie cenzury od zarania dziejów, a jemu wystarczyło, że za okno wyjrzał w PRL :P to tylko dowodzi starej tezy, że historia co prawda nie lubi się powtarzać, ale bardzo często się rymuje


PS: j_bac zasady społeczności YT

xniorvox

@AureliaNova To, że powieść się ukazała, dowodzi że sam oszukał system – bo nawiązanie do (socjalistycznego) raju jest już w tytule, a potem robi się jeszcze grubiej


Ale mnie bardziej chodziło o to, że Zajdel dobrze ocenił drogę rozwoju maszyn liczących. To było w czasach, gdy jeszcze powszechnie nie rozumiano jak działa komputer i programy, a w sci-fi dominował trend inteligentnych maszyn (z Terminatorem, który ukazał się w tym samym roku, na czele). Tymczasem u Zajdla maszyna potrafi rozpoznawać rysy twarzy, czytać mowę z ruchu warg i porównywać rozpoznane zdania i zwroty ze zdefiniowanym wzorcem – ale nie myśli, a jej "język" jest wciąż płytki i niedoskonały, istnieje też pewien zabawny bug* w systemie śledzenia. To mniej więcej odpowiada możliwościom, które mógłby dawać podobny system zbudowany w dzisiejszych czasach.


A że sposoby ludzi na obchodzenie jego ograniczeń byłyby takie same, to akurat masz pełną rację. Podobnie jak w kwestii zasad YT


*Nie chcę już spojlować, chodzi o pewną kwestię dotyczącą zachowania mieszkańców, która nurtowała bohatera od początku i nikt mu jej nie chciał wyjaśnić, domyśl się o co chodzi

Zaloguj się aby komentować

Koteka (fallokarp, fallokrypt[1]) – ozdobna osłona na męskie prącie, noszona tradycyjnie wśród niektórych grup etnicznych w Nowej Gwinei. Koteka sporządzana jest zwykle z wysuszonego owocu Lagenaria siceraria, ewentualnie innych gatunków jak Nepenthes mirabilis. Mocowana jest podstawą do moszny przy użyciu niewielkiej pętli. Druga pętla obwiazana jest wokół brzucha. Koteki różnych plemion różnią się od siebie; np. u przedstawicieli ludu Yali stosowane są długie, cienkie fallokarpy pomagające utrzymać plecione z rotangu spódniczki; mężczyźni z plemienia Tiom noszą podwójne koteki, a w schowku między nimi trzymają tytoń.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Koteka
#papuanowagwinea #kultura
f1725f29-9d6d-44b4-bea3-0668547e0011

Zaloguj się aby komentować

Następna