#jurakrakowskoczestochowska
Dzika rurza spotkana na jurze krakowsko-częstochowskiej. Chyba jakaś późna odmiana.
Plusy:
-
Malutkie kolce
-
Malutkie ponczki, wielkości groszka konserwowego do maks czereśni
-
Malutkie liście
-
Łatwiej spotkać jak mrówki, wszędzie tego pełno
Minusy:
- Większość już zgubiła liście
#jurakrakowskoczestochowska #jura #spacer
Doczytałem do drugiego słowa i nie dałem rady dalej. Czy to specjalistyczne określenie tak jak rzymianie? #pdk
@sadamasin sam zdecyduj czy to był zabieg artystyczny czy nie xD
¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
@sadamasin dobrze napisał
Kiedys jak na osiedlu byly walki pająków organizowane to na takich krzunach znajdywałem swoich championów. Jaki kraj takie pokemony i taki ash ehhh
@ErwinoRommelo Gdzie się podziały te wszystkie osiedlowe krzaki dzikiej róży? Kiedyś to zamiast żywopłotów wszędzie rosły...
@Wrzoo moze za dużo pająków w nich było Xd to zaczęli szadzią coś innego
@entropy_ co robisz na świętym tagu! miałeś łacinę sto razy przepisywać
@UmytaPacha ja mu pozwoliłem
@Felonious_Gru nie pozwalaj sobie
Zaloguj się aby komentować
Co w tym wyjątkowego? Mieszkam 400 kilometrów od morza i mam niezerową szansę, że rozłupując kamień na podwórku znajdę muszlę z morza w środku.
Jak to możliwe zapytacie? Otóż mieszkam na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Jakieś 150 milionów lat temu było tu morze jurajskie. Żyły w nim między innymi Amonity
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Amonity
Żyły i umierały, martwe zwierzęta opadały na dno tworząc warstwę mułu zawierającą znacznie więcej wapnia które pochodziło ze skorup tych zwierząt. Z tego wapiennego mułu powstały skały wapienne jury krakowsko częstochowskiej.
W tych skałach często można znaleźć całą muszlę tych stworzeń.
#ciekawostki #jurakrakowskoczestochowska #morze
*Wszelkie nieścisłości, a na pewno jakieś są, wynikają z tego że wszystko pisałem z pamięci. Dawno tej wiedzy nie odświeżałem xD
@entropy_ nie dość, że profesor tokarek, to jeszcze prehistoryk i kamienioznawca. A tak na serio to trochę zazdro, bo ja najwięcej, co znalazłem, to zardzewiałą łuskę pocisku, a masz tu proto-łodzikowca, a raczej jego muszelkę. xD
@Dziwen z tymi muszlami to jak się rozglądasz to w mojej okolicy to jest dość pospolite xD
Już z rok temu chciałem zrobić artykuł bo na dystansie kilometra w jednym miejscu znajdę z 15 takich kamieni. Wiem gdzie leżą, ale to jest wiedza którą zbierałem od 10 roku życia, co jakiś czas znajdowałem nowy i za każdym razem jak przechodzę tamtędy to zapominam zdjęcie zrobić xDDD
zardzewiałą łuskę pocisku
Oczywiście nie wiem gdzie jest wysoka szansa na znalezienie takich rzeczy, ale kiedyś (lata 90, może wczesne 2000) widziałem "nato sa-2" na złomie xDDD
@entropy_ bez jaj. xD
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Skurwysyn – skała na wzgórzu Winnica w Tyńcu. Pod względem administracyjnym należy do Dzielnicy VIII Dębniki w Krakowie.
Zaloguj się aby komentować
#jurakrakowskoczestochowska #podroze
@4Sfor Pełna zgoda, jeszcze te momenty, gdy z lasu nagle wyłania się polanka a tam w dali takie skały, petarda
W wapiennych skałach często występują także jaskinie, a w niektórych miejscach tworzone były kawerny, które są dostępne do zwiedzania, także można odkryć ciekawe zakątki
Przez ogrom zdjęć generowanych w ostatnim tygodniu przez sieci neuronowe, w pierwszym momencie zmrużyłem oczy, żeby zobaczyć, co te zdjęcia przedstawiają, ale nie było papaja ani Adolfa... 😬
@debilu ;-) tak, to 100% natura - tutaj trzeba uruchomić wyobraźnię i samemu sobie coś zwizualizować
Zaloguj się aby komentować
Załączam link do filmu
#antekpodrozuje #polska #slaskie #zamki #balon #jurakrakowskoczestochowska #jura #ciekawostki #zainteresowania
Mój wujek brał kiedyś udział w zawodach balonowych i nieźle wypadł 😉
@antekwpodrozy z ciekawości - dużo kosztuje taka atrakcja?
@Pawelvk 800zł od osoby (przynajmniej taka była cena podczas Baloniady)
podpinam się z zapytaniem o koszty ?
@kejdzu 800 zł
Zaloguj się aby komentować
#jurakrakowskoczestochowska #jura #olsztyn #panorama
Zaloguj się aby komentować
Historia zamku nie jest zbyt dobrze udokumentowana. Prawdę powiedziawszy do dziś nie wiadomo, kto go zbudował i czy w ogóle był to zamek sensu stricte. Istnieje bowiem teoria, że była to budowla o charakterze czysto sakralnym. Wiadomo jednak, że pierwsze wzmianki na jej temat pochodzą z końca XIV wieku, z roku 1398. Wtedy to na wysokim, skalistym wzgórzu została zbudowana warownia w postaci wieży obronnej. Przez około dwieście lat pełniła ona swoją pierwotną funkcję. Według niektórych badaczy, przez pewien okres fortyfikacja należała także do jednego z nieślubnych synów króla Kazimierza Wielkiego i kobiety o imieniu Cudka.
Do momentu, gdy w XVI wieku obiekt przeszedł na własność Bonerów, a później Firlejów, miał on około dwudziestu różnych właścicieli. Na początku XVI wieku Firlejowie przekształcili mury zamku w kościół. W okresie reformacji, około 1570 roku, Jan Firlej, wówczas właściciel Bydlina, na krótki czas przekształcił kościół w zbór kalwiński. W 1594 roku jego syn Mikołaj ponownie przekształcił świątynię w katolicki kościół pod wezwaniem Świętego Krzyża, od którego wzgórze obecnie nosi nazwę. Kościół został zniszczony przez Szwedów w 1655 roku podczas ich marszu na Częstochowę. Kilka dziesięcioleci później został odbudowany przez Męcińskich. Pod koniec XVIII wieku stopniowo pustoszał i popadał w ruinę. Niestety częste grabieże doprowadziły go do ostatecznego upadku. W 1800 roku nieznany autor wspominał o istnieniu w ruinach wysokiej wieży, dominującej nad okolicą.
W 1989 roku, podczas prowadzonych tu prac archeologicznych, dokonano kilku interesujących odkryć. Jednym z nich było odnalezienie fundamentów wieży bramnej oraz krypty grobowej z dwoma pojedynczymi grobami wyrąbanymi w skale. Niestety, poza kilkoma fragmentami kości, krypta nie zawierała niczego więcej, co mogłoby wskazywać na jej wcześniejsze splądrowanie. W pobliżu murów znaleziono także średniowieczne monety, w tym solidy Zygmunta III z mennicy w Rydze, a także denar Ludwika Węgierskiego datowany na mniej więcej rok 1370.
Warto nadmienić, że w dniach 17-18 listopada 1914 roku doszło do bitwy nieopodal wsi Krzywopłoty - znajdującej się między Bydlinem a Załężem. Wówczas to powstańcy okopali się na terenie wzgórza zamkowego. Do dziś znajdują się tam okopy z tego okresu, które można przy okazji zwiedzić. W samym Bydlinie, przy szkole podstawowej, znajdziemy także gablotę z miniaturą upamiętniającą bitwę. Oprócz tego, przy wjeździe do samego Bydlina (przy skrzyżowaniu ulic Legionów i Zawadka) jest dość duży parking wraz z wiatą umożliwiającą odpoczynek na szlaku.
#zamkipalace4sfor #zmakijury4sfor #zamki #podroze #jurakrakowskoczestochowska
Zaloguj się aby komentować
Jak ktoś byłby zainteresowany moim insta i tym jak szlajam się po lasach i górach, to będzie mi bardzo miło https://www.instagram.com/lesnyboruta/
Nie stać mnie na tripa po Islandii czy Skandynawii, to chociaż sobie takimi mikroprzygodami nadrabiam. Plan na ten rok to jak najczęściej i jak najwięcej łazić po Jurze, zrobić kilka szczytów z Diademu Gór Polski, zrobić rowerowego tripa z noclegiem oraz ogólnie częściej spać w lesie. Myślałem nawet nad tym żeby montować jakieś materiały z tego ale mordę mam niewyjściową.
#jurakrakowskoczestochowska #mikroprzygody #podrozujzhejto
@Lesny_Boruta nie jest zimno wtakiej jaskini?
co prawda to już nie to co 15-20 lat temu, ale jeszcze daje radę
@Dzwiedz no to zajebiscie szybko postępuje erozja na Jurze xD
@gedzior84 jest zimno, ale na dworze i tak było koło 2 stopni na plusie, w jaskini podobnie
Zaloguj się aby komentować
Do tej pory nie udało się jednoznacznie ustalić początków zamku. W literaturze często mylnie podaje się datę jego powstania na XV wiek. Jednakże od 2001 roku prowadzone badania historyczne pod kierownictwem magistra Artura Roka wykazały, że murowany zamek istniał już na początku drugiej połowy XIV wieku. Przypuszcza się również, że pierwsza faza budowy zamku w stylu gotyckim rozpoczęła się za panowania książąt bytomskich w pierwszej połowie XIV wieku, ale nie można również wykluczyć, że prace budowlane ciągnęły się przez wczesne lata panowania książąt cieszyńskich. Potrzebne są jeszcze dalsze badania historyczne i archeologiczne, aby ostatecznie wyjaśnić kwestię początków budowli.
Wiadomo na pewno, że pierwszym elementem murowanym był cylindryczny stołp o średnicy 9 metrów, który został zbudowany pod koniec XIII wieku przez księcia opolskiego Władysława lub jego syna Mieszka cieszyńskiego. W latach 1337-1358 książę cieszyński Kazimierz I polecił zastąpić wał murami obronnymi i zbudować murowaną kamienicę od wschodu. Wówczas to brama wjazdowa znajdowała się w południowej części murów, czyli w opozycji do obecnej.
W 1443 roku biskup krakowski Zbigniew Oleśnicki wykupił od zadłużonego księcia Wacława I cieszyńskiego księstwo siewierskie wraz z zamkiem i miastem. Po kilku latach sporów z innymi książętami śląskimi, biskupi krakowscy przyjęli świecki tytuł książąt siewierskich na mocy dokumentu księcia Wacława I. Księstwo Siewierskie stało się niemal niezależnym organizmem politycznym z własnym wojskiem, sejmem, monetą, sądem oraz szlachtą.
W latach 1471-1488 biskup Jan Rzeszowski polecił zbudować nową bramę od strony północnej, a przy dawnej, nieczynnej bramie południowej wzniesiono kolejny budynek.
W XVI wieku, biskupi kontynuowali rozbudowę zamku, nadając mu styl renesansowy. W 1518 roku, biskup Jan Konarski wzniósł wieżę nad nową północną bramą, zaś w północno-wschodniej części zamku powstała dodatkowa zabudowa z inicjatywy biskupa Konarskiego.
W latach 1524-1530, biskup Piotr Tomicki nakazał rozbiórkę gotyckiego stołpu, a pozyskany zeń materiał został wykorzystany do budowy nowych skrzydeł zamku w zachodnim fragmencie kompleksu oraz reprezentacyjnego budynku w części południowej. Dzięki temu, zamek zyskał charakter renesansowej rezydencji z dziedzińcem otoczonym drewnianymi gankami. Kolejne prace związane z przedłużeniem i nadbudową budynku zachodniego zostały przeprowadzone przez biskupa Andrzeja Zebrzydowskiego lub biskupa Filipa Padniewskiego - w zależności od źródeł.
W 1575 roku, książę-biskup Franciszek Krasiński wzmocnił zamek, przystosowując go do użycia broni palnej. Dodano dodatkowy mur zewnętrzny, a przestrzeń między nim a bryłą zamku wypełniono ziemią. Stworzyło to taras artyleryjski, który został wyposażony w 10 dział. Brama została również wzmocniona barbakanem. W czasie potopu szwedzkiego, księstwo siewierskie pozostawało nominalnie neutralne, niemniej stacjonujące na zamku oddziały hetmana Stefana Czarnieckiego stały się dla Szwedów pretekstem do zdobycia fortyfikacji.
W latach 1681-1699 kompleks zamkowy został poddany kolejnej przebudowie z inicjatywy biskupa Jana Małachowskiego. Zmieniano wówczas skrzydło wschodnie, gdzie zbudowano kaplicę, arkadową loggię oraz kuchnię. Prace te dokończył Konstanty Felicjan Szaniawski - biskup włocławski. W ramach przebudowy baszta przy bramie została podwyższona i otrzymała barokowy hełm wraz z kopułą oraz latarnią. Po połowie XVIII wieku kompleks został uszkodzony w wyniku pożaru, po którym biskup Kajetan Ignacy Sołtyk podjął się prac remontowych na wieży.
Obecnie na terenie zamku siewierskiego można podziwiać pozostałości murów z cegły oraz kamienia, a także wieżę bramną służącą dziś jako punkt widokowy. Warto również zwrócić uwagę na barbakan oraz odrestaurowany most zwodzony, który dla zorganizowanych grup wycieczkowych jest uruchamiany jako atrakcja turystyczna. Na dziedzińcu znajduje się odrestaurowana piwnica zamkowa, gdzie znajdziemy stałą ekspozycję archeologiczną oraz wspomniany wcześniej taras artyleryjski.
#zamkipalace4sfor #zmakijury4sfor #zamki #slaskie #jurakrakowskoczestochowska
Zaloguj się aby komentować
Tak jak wspomniałem w poprzednim wpisie, obydwa zamki zarówno ten w Smoleniu jak i w Pilicy łączy między innymi osoba Wojciecha Padniewskiego, który to odkupiwszy uprzednio od rodu Pileckich Pilicę, około roku 1610 wzniósł tam późnorenesansową rezydencję w stylu włoskim i przeniósł się do niej właśnie z nieodległego zamku w Smoleniu, którego to był podówczas właścicielem.
Dlaczego zamek zwany pałacem, tudzież pałac zwany zamkiem? Ponieważ w początkowej fazie, kiedy to należał jeszcze do Pileckich (Toporczyków) był bardziej zamkiem aniżeli pałacem i tak naprawdę dopiero w drugiej połowie XVIII w. przekształcony został na typowy pałac.
W 1636 roku Helena z rodu Wiśniowieckich, którzy to po Padniewskim stali się kolejnymi właścicielami obiektu, wniosła go w postaci posagu Stanisławowi Warszyckiemu z Dankowa. Ten zaś w 1651 roku otoczył budowlę potężnymi fortyfikacjami, w skład których wchodziło sześć murowanych bastionów z kazamatami połączonych murami kurtynowymi. Dodatkowo, zamek został otoczony fosą o szerokości 20 metrów, co uczyniło go w owych czasach nowoczesną twierdzą. Pomimo tych zabiegów zamek nie zdołał oprzeć się wojskom szwedzkim w czasie potopu, kiedy to został przez Szwedów, co prawda na krótko, ale zdobyty. Jednak dość szybko Warszycki zdołał go odzyskać, po czym usunął wszelkie zniszczenia powstałe w czasie oblężenia.
Szczęście nie trwało długo i w 1705 roku Szwedzi po raz kolejny zajęli zamek, aczkolwiek po niedługim czasie ponownie trafił w ręce polskie. W 1731 roku Emerencjanna Pociejowa, ostatnia z rodu Warszyckich, sprzedała zamek Marii z Wesslów Sobieskiej, wdowie po królewiczu Konstantym Sobieskim. Ta zaś dokonała przebudowy obiektu w stylu barokowym. W 1753 roku Maria przekazała Pilicę swemu bratankowi, Teodorowi Wesslowi. W 1852 roku pałac został zakupiony przez Krystyna Augusta Moesa, który rozpoczął remont, ale po jego zakończeniu obiekt strawił pożar. W 1874 roku ruiny pałacu zostały nabyte przez słynnego przemysłowca Leona Epsteina [ciekawe czy ten sławny Epstein ze Stanów, miał z nim coś wspólnego? ;-)], który wyremontował budynek i nadał mu styl neorenesansowy, a fortyfikacje ozdobił w stylu romantycznym. Epsteinowie opuścili Pilicę w 1880 roku i przenieśli się do Krakowa. Do 1887 roku majątkiem kierowali zarządcy. Następnie podjęto decyzję o sprzedaży kompleksu pałacowego. W 1908 roku kupił go Kazimierz Arkuszewski. Jego rodzina pozostawała właścicielem posiadłości do II wojny światowej.
W 1945 roku majątek został odebrany Arkuszewskim, a pałac przeznaczono na dom dziecka dla dziewcząt. W latach 1960-1962 częściowo odrestaurowano pałacowe wnętrza, a w 1985 roku przeprowadzono wykopaliska archeologiczne. W latach 80. XX wieku przekształcono go w zakład poprawczy dla młodzieży. W maju 1989 roku Skarb Państwa sprzedał zespół pałacowy Barbarze Piaseckiej-Johnson, która w planach miała uczynić z niego swoją rezydencję, w której miała się także znaleźć udostępniona zwiedzającym galeria malarstwa. Prace remontowe zostały jednakże przerwane po roku, gdyż potomkowie Kazimierza Arkuszewskiego zgłosili roszczenia do zamku.
Batalia sądowa o odzyskanie dóbr pałacowych trwa po dziś dzień. Barbara Piasecka-Johnson zmarła w Sobótce 1 kwietnia 2013 roku w wieku 76 lat, ale jej śmierć niewiele zmieniła. Pałac jak niszczał, tak niszczeje po dziś dzień.
Z racji na swój stan obiekt nie jest dostępny do zwiedzania. Wejście na teren jest na własną odpowiedzialność. Natomiast otaczający pałac park można spokojnie zwiedzać.
Z racji faktu, że wstąpiłem tam dosłownie na chwilę, nie udało mi się zwiedzić całego kompleksu pałacowego, stąd tym razem zdjęć niewiele. Fotografię fragmentu murów zaczerpnąłem z sieci.
#zamkipalace4sfor #fotografia #zmakijury4sfor #jurakrakowskoczestochowska #zamki
Zaloguj się aby komentować
Początki budowli nie są do końca jasne. Wiadomo, że w 1300 roku w kronice Macieja Stryjkowskiego wzmiankowano o walkach o zamek Pelciszka toczonych między Wacławem II, a Władysławem Łokietkiem, aczkolwiek zapis ten, wg najnowszych badań, najprawdopodobniej mógł dotyczyć zupełnie innego obiektu aniżeli zamek w Smoleniu. Pewnym jest natomiast fakt, że XIV w. powstaje zamek zbudowany przez Ottona z Pilczy herbu Topór - zaufanego doradcy Kazimierza Wielkiego, pełniącego urzędy starosty ruskiego a następnie wojewody i starosty sandomierskiego.
Zamek ten został odziedziczony w XV wieku przez Jana, wnuka Ottona, który był pierwszym z linii Pileckich (Toporczyków).
W 1577 roku zamek w Smoleniu został nabyty przez Wojciecha Padniewskiego - kasztelana oświęcimskiego herbu Nowina, od Anny Pileckiej. Wiele przewodników turystycznych i innych publikacji zawiera jednak nieprawdziwą informację, że zamek został nabyty przez Seweryna Bonera, gdyż zamek ten nigdy nie był własnością Bonerów, a od razu po Pileckich przeszedł w ręce Padniewskiego. Zamek więc rozbudowali Pileccy, lecz mimo modernizacji, szybko stało się jasne, że jego powierzchnia jest zbyt mała dla rosnących w potęgę i bogactwo właścicieli. Dodatkowo, niekorzystne położenie komunikacyjne utrudniało dalszą rozbudowę, co skłoniło Wojciecha Padniewskiego do zamieszkiwania najpierw w dworze u stóp zamku, a następnie przeniesienia się około 1610 roku do Pilicy, gdzie znajdowało się wystarczająco dużo miejsca, by wybudować nową, bardziej okazałą siedzibę - zamek w Pilicy.
Niestety, zamek Pilcza w Smoleniu, tak jak wiele innych warowni na Jurze, ucierpiał znacznie w czasie potopu szwedzkiego. Szwedzi spalili go w 1655 roku, a dalsze zniszczenia poczynili Austriacy, którzy rozebrali część murów w 1787 roku, kiedy budowali komorę celną. Niestety, kolejne zniszczenia dotknęły zamek podczas walk rosyjsko-austriackich w grudniu 1914 roku, podczas I wojny światowej. Od tamtej pory warownia pozostaje w ruinie.
Zamek wznoszono w III fazach.
Faza I - zamek górny. Składał się on z kilku elementów. Mury obwodowe otaczały skalną platformę, a w jego wschodniej części znajdował się budynek mieszkalny. Ponadto zamek posiadał cylindryczną wieżę o średnicy około 7,5 metra. Dostęp do wieży możliwy był jedynie poprzez wejście, które znajdowało się na wysokości kilku metrów od ziemi. Dzisiejsze wejście na poziomie gruntu powstało znacznie później niż wtedy, gdy zamek został zbudowany.
Faza II - zamek dolny. Otton z Pilczy i Jadwiga z Melsztyna wznieśli po 1350 roku zamek dolny na wschód od zamku górnego. Zamek składał się z kamiennego muru obronnego o grubości do 2 metrów i miał plan pięciokąta. Wjazd na teren zamku odbywał się przez zachowaną do dzisiaj gotycką ostrołukową bramę, w której widoczne są wgłębienia służące do spuszczania brony. Być może w obrębie zamku dolnego znajdowała się wieża wzmacniająca obronę.
W południowo-wschodniej części dziedzińca zamkowego mury skale niespodziewanie załamują się kilkukrotnie, co wskazuje na prawdopodobne istnienie w tym miejscu wieży obserwacyjnej o planie zbliżonym do prostokąta.
Na dziedzińcu zamkowym znajduje się studnia, którą według tradycji wykuć mieli jeńcy tatarscy. Głębokość studni miała wynosić 200 m, choć inne źródła podają 100 m. Faktyczna głębokość studni jest nieznana, ponieważ jest ona obecnie zasypana do głębokości 26 m.
Faza III - zamek zachodni, drugi zamek dolny. Ta część budowli wzniesiona została po 1450 roku najprawdopodobniej przez Elżbietę Granowską lub jej syna Jana Pileckiego. Od strony południowej poprowadzono wjazd na dziedziniec. W tej części pozostały po dziś dzień ślady budynku mieszkalnego z oknami ostrołukowymi oraz pozostałość bramy.
Na dzień dzisiejszy zachowały się mury obronne dwóch dolnych zamków, wraz z dwiema bramami, mury zamku górnego oraz cylindryczna wieża zamku górnego o wysokości 16 m. W 2010 roku stan zamku w Smoleniu był bardzo zły i niemal zakazano wstępu, ponieważ w każdej chwili mury groziły zawaleniem. Warto dodać, że Smoleń jest miejscem, gdzie spada najwięcej śniegu w całej okolicy jurajskiej, co dodatkowo wpłynęło na pogorszenie stanu obiektu. W 2013 roku przeprowadzono znaczące prace zabezpieczające i częściowo zrekonstruowano mury zamkowe. Prace te kontynuowano w kolejnych latach.
Obecnie teren zamku został zrewitalizowany i można go bezpiecznie zwiedzać. W celu ułatwienia wejścia na zamek, zbudowano drewniane schody, prowadzące najpierw na zamek, a dalej pod basztę. Na szczyt baszty prowadzą już metalowe schody. Z góry roztacza się malowniczy widok na okolicę. Dodatkowo, schody i drewniane pomosty zostały wybudowane także po drugiej stronie, co umożliwiło dwa wejścia na zamek w Smoleniu. Oba wejścia są dostępne za jednym biletem, który można nabyć w kasie znajdującej się u stóp wzgórza, koło parkingu.
W 1959 roku niezwykle malownicze i cenne pod względem przyrodniczym wzgórze zamkowe, na szczycie którego znajduje się zamek Pilcza, zostało objęte ochroną w postaci rezerwatu przyrodniczego pod nazwą Rezerwat Smoleń.
#fotografia #zmakijury4sfor #zamkipalace4sfor #jurakrakowskoczestochowska #zamki
@ZielonkaUno. Niech trwa kolejne wieki
@4Sfor byłem tam w ubiegłym roku. Jura wraz ze swoimi zamkami okazała się doskonałym pomysłem na urlop
@tynu Zgadza się. Polecam wybrać się na Jurę rowerem, kapitalnie zwiedza się te rejony na dwóch kółkach
Zaloguj się aby komentować
Mirów i okolice, Maj 2020.
#dzwiedzwedruje #jurakrakowskoczestochowska #jura #fotografia #las
@designer hola, hola, przecież Luty się zaczął już
O tak, zdecydowanie już brakuje słońca
Wygląda jak kadr z Gothica z RTX mode on
Zaloguj się aby komentować
W XV w. zamek należał do rodziny Koziegłowskich, po których przejęli go Myszkowscy, a od połowy XVII w. trafił w ręce Męcińskich.
Przez wieki zamek w Mirowie radził sobie całkiem nieźle bez większych uszkodzeń, dopiero potop szwedzki odcisnął na nim największe piętno, aczkolwiek był on jeszcze zamieszkiwany do 1787 roku, kiedy to został opuszczony na dobre i po dziś dzień funkcjonuje jako ruina. Do czasów współczesnych zachowały się szczątki murów oraz wieża. Obecnie właścicielem ruin jest rodzina Laseckich, która prowadzi prace renowacyjne obiektu.
Z ciekawostek warto wspomnieć, że ruiny zamku stały się planem filmowym dla takich produkcja jak: "Przyjaciel wesołego diabła", "Powidoki", "Pan samochodzik i praskie tajemnice" oraz "Nad rzeką, której nie ma".
#zmakijury4sfor #zamkipalace4sfor #zwiedzanie #jurakrakowskoczestochowska
@onpanopticon Potwierdzam, dlatego wrzuciłem też zdjęcie pobliskich skałek
Zaloguj się aby komentować