Przyszedł normalnie na 6, zaczął coś tam dłubać, po czym padł na ziemię i już się nie podniósł. Koledzy doskoczyli, jeszcze przez chwilę był kontakt, gdy zanikł zaczęli resuscytację, zespół ratownictwa był w kwadrans - defibrylator, wkłucia, kroplówki, cały czas pompowanie, nie udało się...
Rocznik 93...
Umrzeć na posadzce w fabryce kurzu i smrodu w wieku ledwo ponad 30 lat... Smutne to i przygnębiające. Wiele osób mocno ruszyło, w tym mnie, nie dlatego jednak o typ piszę. Nie mam pojęcia czy dało się temu zapobiec, nie wiem też jaka była przyczyna, ale wiem że wielu podobnym dramatom można skutecznie przeciwdziałać.
Dbajcie o siebie, chociaż odrobinę. Troszkę ruchu, ciut lepsza dieta, 7 godzin snu, minimum podstawowe badania profilaktyczne. Nie wiem czy jemu by cokolwiek było w stanie pomóc, ale wam może. Trzymajcie się tam ludziska i uważajcie trochę na siebie.
#zdrowie #zycie #takasytuacja #kuprzestrodze
Moj kolega ze szkolnej lawy zle sie poczul. Pojechal do szpitala - mial objawy wylewu. Kazali mu czekac. Byl to okres wakacyjny a ziomek przebywal nad morzem (jak co roku od nastu jak nie dziesieciu lat). Opinia lekarzy? Nacpany. Czekał na badania do rana. Rano juz bylo ciężko. Transport do szpitala wojewódzkiego. Leżał kilka tygodni. Brak rokowań i transport do specjalnej placowki. Rano chlopa nie bylo ... sukinkoty mogly uratowac zycie 30parolatkowi ale kij na bank nacpany ... bylo chlop nie ma chlopa ... ot urlop.