#literatura

7
408
458 + 1 = 459

Tytuł: Ostatnie królestwo
Autor: Bernard Cornwell
Kategoria: powieść historyczna
Wydawnictwo: Otwarte
ISBN: 9788375154955
Liczba stron: 488
Ocena: 7/10

O mało nie zapomniałam dodać tej książki a wysłuchałam po niej już dwóch innych audiobooków. Sięgnęłam po ten cykl bo bardzo podobał mi się Trylogia arturiańska tego autora oraz obejrzałam wszystkie sezony serialu "The Last Kingdom" więc wypada poznać pierwowzór. Wiedziałam że się nie rozczaruję i rzeczywiście tak było. Z tego co pamiętam serial nie odbiega od książkowego oryginału więc jeśli chodzi o wydarzenia to bardziej odświeżałam sobie ich przebieg niż były dla mnie niespodzianką ale wiadomo powieść ma więcej szczegółów ma swoje smaczki. Można dowiedzieć się z niej trochę o historii oraz rożnych szczegółów dotyczących realiów historycznych, które są równie ciekawe jak fabuła. Sama fabuła opowiada losy Uhtreda, który co prawda jest postacią historyczną (i co ciekawe jest dalekim przodkiem autora powieści) ale jego losy w powieści niewiele mają wspólnego z tymi realnymi. Młody Osbert jest młodszy syn eldormana Northumbrii Uhtreda. Gdy w walce z Danami giną najpierw jego starszy brat Uhtred a potem jego ojciec on sam dostaje się do niewoli. Jarla Ragnara tak rozbawiło jak mały chłopiec rzucił się na niego ze swoim małym mieczem po śmierci ojca że postanowił darować mu życie i wziąć go w niewolę. W niewoli u Ragnara mały Uhtred (imię to przyjął po śmierci ojca i starszego brata jako spadkobierca) uczy się wielu przydatnych rzeczy, budowy łodzi, walki. Z czasem zyskuje sympatię Ragnara, który zaczyna traktować go jak syna. Uthred zaczyna się też uważać za Dana ale też cały czas myśli o tym żeby objąć w posiadanie swoje dziedzictwo czyli Bebbanburg. Przeznaczenie będzie prowadzić Uthreda przez kolejne tomy a jak mawia główny bohater: Przeznaczenie jest wszystkim.
Polecam gorąco.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/

#bookmeter #ksiazki #literatura
71abb7f9-3236-4ded-b6b8-8da53f565d0d
Konto_serwisowe

Cornwell dostał podobno tytuł szlachecki od Królowej za swoje książki. Polecam wszystkie 13 części sagi 🙂

serotonin_enjoyer

@Konto_serwisowe Tego nie wiedziałam. Na pewno zapoznam się z całością

Zaloguj się aby komentować

Polecam nową adaptację Trzech muszkieterów.

Mogę nie być obiektywny bo w roli Atosa Vincent Cassel a Milady gra Eva Green a ten duet mógłby zagrać w filmie o wyplataniu koszy wiklinowych a i tak bym go oglądnął :)

Ale oprócz tego niezła rozrywka, świetne walki i ogólnie szaro buro i ponuro. Czyli tak jak powinno być.

I niech się szmaciarze z produktu wiedzminopodobnego netflixa napatrzą jak sie kręci sceny balu.

https://m.imdb.com/title/tt12672536/

#filmy
#literatura

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Istnieją powody, dla których wciąż czytam. Spróbujcie sfilmować tę przepiękną scenę, te detale, niuanse.

Czytałem sobie książeczkę nad kawką w knajpce, gdy podjechali pod same drzwi prawie. Przybyli w sensie. W karocy ze złotymi listwami i oponami w cenie małego lotniskowca. Ona - piękność z pierwszych stron periodyków, w typie nimfa, ni to zwiewne ni przysadziste, posiadaczka cycków za pierdyliard euro połączonych silikonowym przewodem z ustami a'la psychotria elata, owinięta w sieć rybacką, spod której wyzierały stringi w jaskrawym kolorze i takiż biustonosz, opierdolona brokatem na miętowo od stóp do głów, że w nocy to samoloty za azymut obierają, do tego szpilki przymocowane do pęcin tak, jakby je na trytki złapała. Wszystko to uzupełnione torebutką za czternaście średnich krajowych i paznokietkami, każdy w innym odcieniu, błyszczącymi jak nowe zęby Piaska, kiedyś lidera zespołu Mafia, obecnie kariera solowa. Towarzyszył jej właściciel karocy, któren obwieszczał stan swojego posiadania pobrzękując kluczykami i co chwila pikając alarmem, równie piękny jak ona, w pulowerku bez rękawów na gołej klacie, w którą wtarł był przed wyjściem z pół butelki extra virgin z pierwszego tłoczenia, do tego butki wsuwki z klamerką, kuse gacie przed kostkę, odsłaniające kawałek tatuażusmoka na łydce przechodzącej płynnie w piętę i naszyjnik z deską serferską, niedbale plątający się pod szyją. Krótko mówiąc - pół dnia wzuwali na się ciuchy, precjoza, te wszystkie produkty premium, odjebani jak woźna w Dzień Nauczyciela, aż dziw, że w karocy dachu nie złożyli, bo nie składany. Ale na sobie mieli wszystko.
Sto stolików dookoła, ale musieli oczywiście tuż obok mnie.
Siadanie przy stoliku to też teatr - a od ściany, a fotelik, a stopki, a oparcie, a łokieć spada, a światło się odbija, a nie ten profil, a boli mnie jak zginam - kurwa, kokosili się z dziesięć minut, wypróbowywując wszystkie możliwe ustawienia akcesoriów do siedzenia poza dupą. W końcu jakoś zakotwiczyli i dawaj pachnieć. Niby siedzę w knajpie, niby łososiowa z serem ma swój intensywny aromat, ale nagle rossman się zrobił, bo te wyłały na siebie po wiadrze diora i toczą triumfującym spojrzeniem dookoła, czy wszyscy patrzą jak się grubo pierdzi. Złożyłem książkę, by nie uronić z tego teatru ani źdźbła.
Zanim kelner podeszła, nimfa sieknęła ze trzy selfiaki, a opalony poćwiczył triceps machając trzysta razy stołem nad głową. Tak przygotowani jęli zamawiać.
- A czy kolendra jest świeża? - nimfa była obryta z ziół koncertowo.
- Tak, dziś przyjechała, mamy swoją plantację kolendry w Suwałkach, dwa hektary pod folią - kelner odpalił na dotyk. - Pan Gienek nam przywozi, transita ma, ciągle mu się dolot zatyka, więc w trasie to potrafi spalić nawet do dwudziestu litrów, mówiłem, odpowietrz układ, to ten nie i nie, a potem się dziwi, że pod górkę to ledwo ciągnie, a wczoraj to jechał i jechał z tych w Suwałk, tych samych co złapali ekshibicjonistę w parku, koło fontanny, zimno takie, a chłop goły, nie wydaje mi się, kaczka to ma mięso takie bardziej przy sobie, ja osobiście to chyba jednak indyka wolę, no nie wiem, nie wiem, a państwo?
Cudaki lekko przymarzły do podłoża, bo nadczynności przysadki skąpanej w rzęsistym słowotoku to się po chudym kelnerze nie spodziewali, ale jakoś się otrzepali po kilku sekundach i skorygowali lot.
- No ja to te kiełki w pierzynce z kolendry a ty, kocie? - piękna wydestylowała najważniejsze z karty i jeb selfiak "takie tam przy zamawianiu".
Kota zawiesiło. Za dużo informacji, za mało ramu i czuć było, że między uszami obie synapsy dymią, bo przetwarza tego gienkowego transita z kiełkami.
- Jakieś białko. Dużo białka - wypluł w końcu efekt intelektualnych wygibasów. - I węgle. Węgli dodaj.
- To może ten indyczek - kelner w lot złapał ideę. - Z żurawinką indyczek, dziś naprawdę się naszemu kucharzowi udał.

- Ty żeś się sam udał, z tymi spodniami - mruknął do siebie Adonis, bo faktycznie kelnerze rurki wydobywały z właściciela całą jego kobiecość.
- Słucham? - rurkoposiadacz nie dosłyszał lub wręcz przeciwnie.
- To ten indyczek i moje kiełki - nimfa wyhamowała spojrzeniem tego swojego asa, bo widać było, że zawartość istoty szarej w mózgu jest odwrotnie proporcjonalna do zawartości kolagenu w łydce i może nie dźwignąć kolejnego pytania. A wtedy kelner stanie się kieszonkowy, a Mariusz znowu dostanie sanie za burdy w miejscu publicznym.
- No dobra, może być ten indyk. - wymemłała w końcu potwierdzająco naoliwiona zawartość pulowerka, ciężkim spojrzeniem racząc chudzinę w zapasce. - Tylko ostry żeby był.
- Ostry? - wyskubane brwi kelnera powędrowały na czoło.
Adonisa rozhuśtało.
- No ja bym poprosił tego indyka na ostro, tylko na ostro żeby był, bo ja lubię na ostro, hehe, jak każdy facet ostro lubię na ostro. Pamiętasz jak w Murzasichlu jedliśmy u tego, hehe, Węgra? - opalony spojrzał na niunię. - Tam to było ostro, u mnie musi być ostro, mdłego nie zjem, żebyś mi posłodził to nie zjem, albo ostro albo wcale, pikantne ma być, macie wasabi?
- Wasabi?
- Sos taki, zielony. Ostry taki.
- Mamy wasabi.
- Ja wasabi jem jak masło. Na redukcję dobre, tylko rurę pali.
- Co pali?!
- No rurę, rurę. Nigdy nie paliła cię rura?
Kelnera przytknęło i się zaczerwienił. Nastąpiła niezręczna cisza, w której było słychać muchę i cichutki terkot dwóch trybów w głowie Adonisa. Łączył wątki. 3...2...1...
Nie czekając aż panoliwkawpulowerku doda dwa do dwóch, chudzielec pomknął był na zaplecze, celem realizacji zamówienia na kiełki i piekącego indyka.
Tymczasem dotarło. Mariusz w miętkie dostał, bo zapłonął jak żagiew i kolejne minuty zapewniał niunię, że nigdy nie był w Zakopanem, że to było raz i po pijaku, że bardziej z ciekawości niż z chęci, a w ogóle to nie musi się jej spowiadać i chętnie zrobiłby tatuaż. Do nimfy tylko to Zakopane doleciało, więc pożar dość szybko zgasł i można było dalej pachnieć, ale widać było, że tamta sprawa dość mocno chłopem wstrząsnęła.
Niemniej dalej wydarzenia toczyły się standardowym rytmem, talerze wjechały zgodnie z planem, nimfa dźgała selfiaki jak wściekła, Adonis pikał alarmem i rzeźbił sztućcami kaptury, muzyczka ćmiła, wasabi piekło, ogólnie czad. Przyszedł jednak czas na deser, zatem chudzina w rurkach i zapasce zamienił się czym prędzej w znak zapytania.
- Poprosimy kawy, jedną latte a drugą czarną - właścicielka cycków dziarsko przejęła stery, trzepocząc firankami, bo Mariusz w obecności kelnera przygasł. - I do tego mufinka w łupinach dla mnie i frozen ice berries dla ciebie, kocie, hm?
Mariusz kiwnął głową.
- Czyli dwie kawki, ciastko dla pani i lodzik dla pana?
Mariusz spłonął.

(pobrane z bloga UŻYJ WYOBRAŹNI.com)

#literatura

Zaloguj się aby komentować

441 + 1 = 442

Tytuł: Prawdziwe kolory
Autor: Kristin Hannah
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Świat Książki
ISBN: 9788381394093
Liczba stron: 480
Ocena: 6/10

To już moja trzecia wysłuchana książka tej autorki. Tym razem poznajemy opowieść o losach trzech sióstr od momentu jak będąc dziećmi straciły matkę i pozostały pod opieką prowadzącego ranczo ojca. Matka przed śmiercią pragnęła żeby siostry zawsze się wspierały i trzymały razem jednak dwie z nich najmłodszą Vivi Ann oraz najstarszą Winonę dzieli najpierw rywalizacja o akceptację ojca, potem o jednego mężczyznę. Trzecia z sióstr zawsze robi wszystko żeby scalić wszystkie siostry razem. Gdy Vivi Ann zakochuje się bez pamięci w Indianinie z mroczną przeszłością i poślubia go wbrew braku akceptacji rodziny rozłam między siostrami pogłębia się a więzi niemal pękają gdy jej mąż zostaje oskarżony a potem skazany za zabójstwo. Od tej pory akcja książki zagęszcza się i wciąga. 
Książka może nie jest arcydziełem, typowy dramat obyczajowy z trochę harlequinowymi wstawkami romantycznymi ale lektura jest wciągająca. Autorka fajnie potrafi opisywać uczucia ludzi znajdujących się w trudnych momentach życia ale na minus trzeba powiedzieć że raczej idealizuje swoich bohaterów. Trochę to takie za cukierkowe ale hej, nieraz warto poczytać historie które dobrze się kończą, dobro zostaje wynagrodzone a zło ukarane a raczej nawrócone na dobrą stronę. Tym bardziej jak te historie są dosyć sprawnie napisane. Jak ktoś lubi dramaty obyczajowe - polecam. Tą książkę jak i samą autorkę.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #literatura
d01a5f9f-76a3-4d16-98b0-74cdc35a58e2

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!  

Dom Wydawniczy REBIS przygotowuje następny dodruk. "Biblioteka szaleńca. Największe kurioza wydawnicze" Edwarda Brooke-Hitchinga ponownie w sprzedaży 11 lipca 2023 roku. Wydanie w twardej oprawie zawiera 256 stron, z ceną detaliczną 99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Książki śmiercionośne. Książki pisane krwią i oprawne w ludzką skórę. Książki tak długie, że mogłyby unicestwić wszechświat.

Nowa niesamowita praca autora cenionej trylogii Atlas lądów niebyłych, Złoty atlas i Atlas nieba to wyjątkowa, pięknie ilustrowana podróż przez historię literatury. Edward Brooke-Hitching zapuszcza się w jej najmroczniejsze zakątki, polując na najdziwniejsze publikacje, i odkrywa fascynujące tło ich powstania.

Znajdziemy tu istną bibliotekę szaleńca, zbiór ekscentrycznych woluminów, często kompletnie zapomnianych. Książki pisane krwią; oprawne w ludzką skórę; dzieła zwariowane; pozycje, które zwiodły cały świat; wydania niewidoczne gołym okiem i większe od człowieka; drukowane na wzburzonych morzach i lodowych pustkowiach Antarktyki; księgi kodów i szyfrów, których tajemnic do dzisiaj nie odkryto. Autor wytropił wiele przejawów dziwności wyobrażalnej (jak i tej niepojętej) – jak choćby wspaniale iluminowany XV-wieczny opis procesu wytoczonego Jezusowi przez szatana bądź zaginione dramaty Szekspira i księgi Biblii – i powiązał je w jedyną w swoim rodzaju kolekcję, ucztę duchową dla każdego miłośnika literatury.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #rebis #historia #literatura
be5936fb-7921-499a-a658-69de90404978
Wrzoo

Bardzo fajna książka, polecam też pokrewną "Galerię szaleńca"!

Zaloguj się aby komentować

Polecam Państwu książkę Janusza Andrzeja Zajdla pt. "Limes Inferior". Mam wrażenie, że na swój sposób to niezwykle profetyczna powieść. Chciałbym jednak, żeby jej treść nie znalazła odbicia w naszej rzeczywistości, lecz z każdym mijającym dniem ta nadzieja we mnie niknie coraz bardziej.

#literatura #ksiazki
cb3c74d0-784d-4b71-bb99-6372a68f5f62
sleep-devir

Ma ktoś na wymianę trochę żółtych za zielone?

4Sfor

@sleep-devir Hehe, to byłby deal życia znaleźć odklejeńca na taką wymianę

bucz

@4Sfor juz jest jak w ksiazce

Buszowiec

Dobra, dobra. Powiedzcie mi kim była Anna?

Zaloguj się aby komentować

Polecam:
Uległość Michel Houellebecq
literatura piękna
Jedna z najpopularniejszych książek we Francji wydanych po 2000 roku.
Wydana w dzień zamachu na redakcję „Charlie Hebdo” książka przedstawia wizję przyszłości inną niż wszystkie
Przed wyborami w 2022 roku życie Franҫoisa wyglądało zupełnie zwyczajnie – jako uznany w gronie specjalistów badacz twórczości Jorisa-Karla Huysmansa wykłada literaturę na Sorbonie. Życie upływa mu monotonnie na pisaniu kolejnych artykułów, prowadzeniu zajęć i przelotnych romansach. Kiedy wybory prezydenckie wygrywa kandydat Bractwa Muzułmańskiego, Mohammed Ben Abbes, Franҫois musi nieoczekiwanie przystosować się do nowej, obcej rzeczywistości.
#ksiazki #czytajzhejto #islam #francja #literatura
033e6780-7e5d-402a-9862-3437484595fe
Yossarian

To nie jest książka o muzułmańskim upadku Francji. To książka o miałkości ludzi, o braku kręgosłupa, o konformizmie.


Dotyczy wszystkich narodowości, wszystkich warstw społecznych.


W Polsce do 1989 znakomicie było to widać - większość chciała spokojnie żyć i pracować, KOR czy inne organizacje to był ważny, ale jednak margines. I wcale nie chodziło im o wolność, a o poprawę bytu.

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

@Yossarian "To książka o miałkości ludzi, o braku kręgosłupa, o konformizmie." czyli o upadku francji

Yossarian

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak


Nie zrozumiałeś ani mojego komentarza, ani tym bardziej książki.


W zasadzie jestem pewien, że książki nawet nie czytałeś XD


Zrobiłeś mi dzień XDDDD

Zaloguj się aby komentować

409 + 1 = 410
Prywatny licznik: 23+1=24
Tytuł: Fizyka smutku
Autor: Georgi Gospodinow
Kategoria: powieść
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 9788308065440
Liczba stron: 328
Ocena: 7/10
I już czerwiec: znowu zmiana tematyki, tym razem Bułgaria i książka nagrodzona 4 lata temu m.in. Angelusem, co w mojej ocenie jest naprawdę niezłym wskaźnikiem dotyczącym dobrych jakościowo książek z naszego regionu Europy. Nie będę się uchylał przed zaczerpnięciem określenia od kogoś innego, które mi się bardzo spodobało — to jest powieść totalna. Nie potrafię jej inaczej nazwać, tak bardzo umyka sklasyfikowaniu czy zaszufladkowaniu.
Motywem, który non stop w powieści się przeplata, jest mitologiczny Minotaur — tyle że nie od tej strony, do której jesteśmy przyzwyczajeni, czyli od zewnątrz (czyli po prostu czegoś, z czym musimy sobie poradzić, ale nawet nie jest większym problemem, bo gorzej jest z wyjściem z labiryntu), a od wewnątrz. Autor wręcz w pewnym miejscu pisze coś à la mowę obronną dla tego biednego stwora. Poza tym mamy istny labirynt ludzkich losów, w którym nie sposób się nie zgubić.
I to, o ile bardzo mocno doceniam wysiłek w stworzeniu całej kompozycji książki, która naprawdę dobrze się klei, tak najzwyczajniej w świecie jest to książka trudna, nie za bardzo do czytania "przy okazji" - co niestety ja robiłem. W związku z tym taka, a nie inna ocena, ale z gwiazdeczką, że dzieło jest koniecznie do ponownego przeczytania, byle przy spokojniejszej okazji i dużo większym skupieniu — bo możliwości do napawania się po prostu jakością pisania jest naprawdę bez linku. I wtedy ocena zdecydowanie będzie do zweryfikowania w górę. Jeśli ktoś ma chęci, czas i możliwości — bardzo polecam. W innym wypadku można się odbić.
#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #bulgaria #literatura
d990d0c5-754b-4095-b8d8-1be09e93057f
alaMAkota

Ciekawa recenzja niecodziennej książki

Zaloguj się aby komentować

379 + 1 = 380
Tytuł: Ten się śmieje kto ma zęby
Autor: Zyta Rudzka
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Ocena: 8/10
Co to jest za książka... Zaczyna się od poszukiwania butów dla nieboszczyka a później jest tylko lepiej. Dużo czarnego humoru, dużo seksu, a przede wszystkim bieda. I to bieda prawdziwa, całkowita.
Niezwyły jest sposób narracji i użyty w książce język pełen wulgaryzmów i potoczności. Wszystko to gra i pasuje do siebie. Chciałoby się poznać dalsze losy Wery. Ahhh....
#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto
59cd417b-84b7-4a97-bfbe-77d4f361b680

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry, czy jest tu może jakaś dobra duszyczka która często bywa w Bibliotece Narodowej lub ma dostęp do wypożyczalni Academica. Potrzebuję jednej książki której nigdzie indziej nie ma, mieszkam zagranicą więc też nie mam jak się przejść do biblioteki. Trud będzie wynagrodzony.
#ksiazki #biblioteka #czytajzhejto #literatura

Zaloguj się aby komentować

Nigdy nie czytałem "Ogniem i Mieczem", szkoła mi ten tytuł obrzydzila. Ale to co wypuściła audioteka to mistrzostwo świata. Zdecydowanie topka słuchowisk zaraz obok "Trylogii Husyckiej". 11/10 polecam.
#ksiazki #audiobook #literatura #audioteka
bef26ca4-4aed-4812-a130-77bc34363fc6
Puzzle_zwierzakow

Osiedle zniw to jest najlepszy polski audiobook/superprodukcja/sluchowisko

thedestroyerofeels

@kobiaszu zabawne, bo miałem to samo - w szkole nie czytałem Ogniem i Mieczem, przeczytałem dopiero jako dorosły człowiek i ta książka jest wybitna, jak cała trylogia zresztą. Do tego jako powieść historyczna w ogóle się nie zestarzała, a to już ryje banię.

tyci_koks

@kobiaszu wiele pozycji ze szkoły docenia się dopiero jak się jest dorosłym Ogniem i mieczem bardzo lubię, ale nigdy nie słuchałam audiobooka. Dzięki za inspirację.

Zaloguj się aby komentować

Artrage w kryzysie.
ArtRage, najbardziej znane chyba z różnych pakietów e-bookowych na zasadzie „wpłać określoną kwotę (trzy przedziały cenowe), otrzymaj określone e-booki” przeżywa kryzys.
Tak to najwyraźniej jest w przypadku mniejszych wydawnictw, które chcą robić fajne rzeczy w kraju, w którym czytelnictwo niekoniecznie stoi na wysokim poziomie.
Redaktor naczelny napisał w poście na Facebooku (link poniżej), że sytuacja wydawnictwa nie jest ciekawa, ale można temu zarobić. W jaki sposób?
Kupując książki, rzecz jasna!
Obecnie trwa promocja na stronie, także na książki papierowe:
https://wydawnictwo.artrage.pl/collections/all
Polecam zajrzeć, może coś przypadnie do gustu.
https://www.facebook.com/100000033503281/posts/pfbid0GZ29XkBjZXSxC9UjpGWv7KY1L5ByYVpckX8VrigAJ5psAxiWhgRwHzr37S4gPmMel/?app=fbl
#ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta #literatura
189177a1-49dd-4c9f-9fb4-71bbabc7bf62
Fritzowski

A ten pakiet, książek pod drzwi spoko?

Zaloguj się aby komentować

Oto moja lista książek pięciu filozoficznych/psychologicznych/socjologicznych które miały na mnie największy wpływ, którą postanowiłem opublikować z nudów. Możecie opublikować też swoje pozycje w komentarzach.
  1. Heidegger - Bycie i Czas (Cenie też Gadamera i Levinasa, ale oboje w jakiś sposób nawiązują do tego pana więc no)
  2. Gerardus van der Leeuw - Fenomenologia religii
  3. Jung - Przełom cywilizacji
  4. Piotr Demianowicz Uspienski - Fragmenty nieznanego nauczania
  5. Erich Fromm - Mieć czy być
#ksiazki #filozofia #literatura #socjologia #psychologia
Fausto

To ja rzucę coś od siebie, nie wiem, czy się wpisuje w te gatunki, ale miałem dużo przemyśleń po tej książce.

Richard Bach - Iluzje czyli Człowiek, który nie chciał być mesjaszem

Al-3_x

@Fausto a nawet brzmi ciekawie

JamesOwens

Po skosztowaniu studiów filozoficznych przypomnę tylko, że to wszystko pierdolenie przegrywów oderwanych od rzeczywistości, którzy zmyślają jakieś interpretacje bez poparcia w świecie.

Al-3_x

@JamesOwens Na szczęście mamy też Williama Jamesa i jego szkołę pragmatyzmu

e5aar

@Al-3_x Pisałem juz raz na Hejto - Pułapki myślenia Kahnemanna. Mind blowing Całkowicie zmieniłem podejscie do tego jak mysle, kim jestem i dlaczego robie niektore rzeczy. Nie tylko zdystansowalem sie od systemu 1, ale tez go docenilem w sprawach takich wlasnie jak wykrywanie zbieznosci.

Al-3_x

@e5aar mam w domu. pewnie kiedy przeczytam jak bede miał wole i czas.

e5aar

@Al-3_x Polecam goraco, nie mialem pojecia, ze tak duzo wiemy o tym jak dziala myslenie u czlowieka. Jak juz sobie to ogarniesz, to zycie staje sie latwiejsze. U mnie jest to ksiazka nr 1 do przeczytania przez kazdego, zeby nie robil glupot i sie sluchal glupio swojego glosu wewnetrznego, gdy ten losowo wciska kit xd

Zaloguj się aby komentować

Najnowsze nabytki.
Swoją drogą najnowsza premiera Vesper, czyli Trupia Otucha Simmonsa sprawiła, że zacząłem się zastanawiać gdzie leży granica gdzie jakość wydania robi się tak wysoka, że przyjemność z czytania zaczyna spadać xD To tomiszcze to jedna z największych książek jakie mam w swoich zbiorach: absolutna i totalna cegła. Papier jest gruby i wysokiej jakości, druk i całokształt wydania to ścisła topka polskich wydań książkowych. ALE co z tego, skoro ostateczny produkt jest tak wielki i ciężki, że odpada zupełnie zabranie jej w podróż czy nawet wyniesienie z domu xD A domowe czytanie żeby było wygodne to musi się chyba odbywać na jakimś blacie czy biurku, bo trzymanie tego jest po prostu niewygodne.
I tak, Trupia Otucha to powieść spora objętościowo, ale spokojnie dałoby się skondensować druk tak, żeby nadal był bardzo czytelny i zmniejszyć nieco format wydania - litery w środku są naprawdę spore.
Do tego dochodzi cena okładkowa, która z uwagi na papier i wykonanie wynosi aż 129zł (!) Naprawdę nie wiem, czy Vesper idzie w dobrą stronę, chociaż i tak im bardzo kibicuję i uważam za jedno z ciekawszych wydawnictw na polskim rynku.
Jestem ciekaw co wy o tym myślicie.
#ksiazki #ksiazkiwegorza #czytajzhejto #vesper #literatura
58540f40-27bf-4482-ad22-2b3e7edb0f9a
AdelbertVonBimberstein

Ty mnie powiedz czy to Wattsa warto?

thedestroyerofeels

@AdelbertVonBimberstein książka jest świeżutka i cieplutka prosto z drukarni, także jeszcze nie wiem xD Wattsa czytałem na razie tylko Ślepowidzenie i to był kawał naprawdę dobrego hard sci-fi. Rozgwiazda to w sumie jego debiut i ma dobre opinie. Przekartkowałem kilka stron chyba nie ma takiego epatowania żargonem i niedpowiedzeniami jak w Ślepowidzeniu, więc może będzie strawniejsza. A tak to niech się może wypowie ktoś, kto już czytał, bo to nie jest pierwsze polskie wydanie.

AdelbertVonBimberstein

Ślepowidzenie mam na półce i uważam, że to wybitne sf, więc jak to chociaż w połowie trzyma taki poziom to biorę po wypłacie.

Zaloguj się aby komentować

Pojawiły się nominacje do nagrody Nike.
Lista poniżej, jak ktoś coś czytał to proszę się podzielić czy warto.
Od siebie polecam Ostateczne rozwiązania Geberta.
___
Andrzej Bieńkowski, Trzymałem węża w garści
Wiktoria Bieżuńska, Przechodząc przez próg
Anna Bikont, W poszukiwaniu żydowskich dzieci po wojnie
Konstanty Gebert, Ostateczne rozwiązania. Ludobójcy i ich dzieło
Mateusz Górniak, Trash story
Olga Górska, Nie wszyscy pójdziemy do raju
Sabina Jakubowska, Akuszerki
Jarosław Kurski, Dziady i dybuki. Opowieść dygresyjna
Natalia Malek, Obręcze
Tomasz S. Markiewka, Nic się nie działo. Historia życia mojej babki
Aleksandra Młynarczyk-Gemza, Zapiski wariatki
Andrzej Muszyński, Dom ojców
Grzegorz Piątek, Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920-1939
Patryk Pufelski, Pawilon małych ssaków
Zyta Rudzka, Ten się śmieje, kto ma zęby
Piotr Sommer, Lata praktyki
Katarzyna Szaulińska, Czarna ręka, zsiadłe mleko
Wit Szostak, Szczelinami
Ilona Wiśniewska, Migot. Z krańca Grenlandii
Małgorzata Żarów, Zaklinanie węży w gorące wieczory
#ksiazki #czytajzhejto #literatura #nike
tschecov

Migot jest klimatyczny, dobry kawał reportażu, jednak moim zdaniem daleko tej książce do 10/10

Zaloguj się aby komentować

#bookmeter 357 + 1 = 358
Tytuł:  Idiota
Autor: Fiodor Dostojewski
Gatunek: literatura piękna
Ocena: 6.5/10
Chociaż z pewnością mogę powiedzieć, że jest to dobra książka, to niestety nie zachwyciła mnie tak, jak na to liczyłem. Być może winę ponoszą tu moje wygórowane oczekiwania, niemniej jednak finalnie muszę ocenić tę pozycję na ~6.5/10.
Sam pomysł głównego bohatera - księcia Lwa Nikołajewicza Myszkina - człowieka dobrego, prawego, uczciwego i pobożnego, któremu obce jest snucie intryg, a złe czyny budzą w nim odrazę - jest bardzo ciekawy. Jego konfrontacja ze światem, który to funkcjonuje na zupełnie odmiennych zasadach, również jest miejscami interesująca i z pewnością jest to wątek z potencjałem.
Mam jednak poczucie, że akcja jest tutaj niezwykle rozwleczona, mało dynamiczna i zaciemniona przez mnóstwo niepotrzebnych elementów, takich jak drobiazgowe opisy licznych spotkań towarzyskich rosyjskiej arystokracji.
Szanuję Dostojewskiego za przekaz i trafne spostrzeżenia dotyczące ludzkiej natury, rozumiem, że 150 lat temu literatura rządziła się nieco innymi prawami, ale po “Zbrodni i karze” wiem też, że ten autor potrafił pisać również i w taki sposób, który był dla mnie bardziej atrakcyjny.
Swoją drogą, jest to jedna z niewielu książek, które w ciągu ostatnich dwóch lat przeczytałem więcej niż raz. “Idiotę” przeczytałem bowiem... półtora raza. Ponad roku temu utknąłem w połowie i porzuciłem lekturę, ale strasznie mnie to dręczyło i miałem opory, by zabrać się za “Braci Karamazow” przed ukończeniem “Idioty”, więc zmusiłem się i przeczytałem raz jeszcze - znów od początku.
A, i jeśli chodzi o zabawne aspekty tego dzieła, to zarazem zdumiało mnie i rozbawiło, jak świetnie autor potrafi określać wiek postaci. Ja zazwyczaj nie potrafię stwierdzić czy ktoś ma lat trzydzieści czy czterdzieści, a Dostojewski potrafi pokusić się o oszacowanie wieku z dokładnością do jednego roku:
* “człowiek, towarzyszący generałowi mógł liczyć lat dwadzieścia osiem”
* “twarz tego pana, wyglądającego na dwadzieścia osiem lat”

Boję się zawsze skompromitować swoim śmiesznym wyglądem myśl i zasadnicze pojęcie. Ja nie mam gestu. Ja mam zawsze opaczny gest, a to wywołuje śmiech i poniża ideę. 
Generał oznajmiając Agłai, iż ją nosił na rękach, powiedział to tylko tak, dla podtrzymania rozmowy i tylko dlatego, że prawie zawsze w ten sposób zaczynał rozmowę ze wszystkimi młodymi ludźmi, jeżeli uważał za stosowne zawrzeć z nimi znajomość.
Z księciem nastąpiło to, co często bywa w podobnych przypadkach ze zbyt nieśmiałymi ludźmi; do tego stopnia wstydził się cudzego postępku, do tego stopnia zrobiło mu się wstyd za gości, że w pierwszej chwili bał się nawet na nich spojrzeć.
Przyroda do tego stopnia skrępowała moją działalność swoim trzytygodniowym terminem, że może samobójstwo jest jedynym jeszcze czynem, które zdążę zacząć i skończyć zgodnie z własną wolą. 
Uciekła dlatego, że w głębi duszy pragnęła koniecznie popełnić jakiś czyn hańbiący, aby móc samej sobie powiedzieć potem: “otóż popełniłaś nową podłość, więc jesteś nędznym stworzeniem!”
Ograniczonemu “zwykłemu” człowiekowi najłatwiej przychodzi wyobrazić sobie, że jest niezwykłym oryginałem i cieszy się tym bez żadnych wątpliwości.
Zaczęła prosić Kolę, żeby zaraz (…) odniósł jeża księciu, ofiarowując mu go w jej imieniu “W dowód jej najgłębszego szacunku”
Najtrudniej przecież wybaczyć tym, którzy nas niczym nie obrazili i właśnie dlatego, że nie obrazili, a więc nasz żal jest niesłuszny. 
#ksiazki #czytajzhejto #literatura
c1c33669-fdaa-441f-81fc-71e7345ae7e8
sierzant_armii_12_malp

@informatyk


Gatunek: literatura piękna


Jaka tam znowu piękna…

plemnik_w_piwie

@sierzant_armii_12_malp był dwukrotnie żonaty, więc mógł się komuś jednak szalenie podobać... osobiście też bym raczej jego książki określał ciut łagodniej, np. literatura normika, literatura przeciętniaka.

Gepard_z_Libii

Fiodor dos to idiota jew ski

LowSodium

@informatyk Książka dobra, ale w pełni zgoda, że nie do końca udana. Po świetnej części pierwszej, Dosto zagubił się kompletnie w swoim prawosławnym obskurantyzmie. Zdaje mi się też, że nie wiedział do końca jak z niego wybrnąć. Mnie osobiście raził ten wylewający się zewsząd antykatolicyzm i antyliberalizm, podszyty ewidentnymi kompleksami względem szybko modernizującego się Zachodu.

Zaloguj się aby komentować

"Otworzył drzwi kluczem, choć w zasadzie była to niepotrzebna formalność.
Wystarczyłoby je mocniej pchnąć albo kopnąć, a otworzyłyby się same. Nikt przecież jednak nie robi takich rzeczy. Taki sposób otwierania drzwi zarezerwowany jest dla Niemców i rosyjskich żołnierzy.
Niemcy zabrali wówczas pradziadka, a Rosjanie zegarek i posrebrzane sztućce. Od tego czasu przyjęło się w jego domu Niemców nienawidzić, a do Rosjan czuć głęboką pogardę."
Czytam właśnie książkę i myślę, ze wielu z was ten cytat się spodoba.
Hotel Zaświat. Przemysław Borkowski.
#cytaty #literatura #heheszki
kitty-cat

follow up :

"Wszedł do swojego pokoju. Na jego drzwiach od wewnętrznej strony wisiała jeszcze mapa Europy, na której w podstawówce planował wielkie powstanie przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Powstanie, którego oczywiście miał być przywódcą. Niestety zanim dorósł, Związek Radziecki sam się rozpadł, musiał więc szukać innej roboty. Ta, którą znalazł, nie była zła, ale cóż - nie było to jednak to samo."

Zaloguj się aby komentować

#bookmeter  340 + 1 = 341
Tytuł:  Stulecie chirurgów
Autor: Jürgen Thorwald
Gatunek: reportaż
Ocena: 8/10
W bardzo ciekawy, fabularyzowany sposób, przedstawiona została historia narodzin współczesnej chirurgii. Wielokrotnie czułem się zaskoczony tym, że niektóre operacje wykonywano już 150 lat temu i wielokrotnie też cieszyłem się, że żyjemy w czasach, w których chirurdzy dysponują nieporównywalnie większą wiedzą niż wtedy.
Tematy, którym w swej książce Jürgen Thorwald poświęcił najwięcej miejsca to anestezjologia, aseptyka i antyseptyka oraz appendektomia.
Polecam i mam nadzieję, że druga część cyklu, tj. "Triumf chirurgów", okaże się równie udana.
#ksiazki  #czytajzhejto  #literatura
95fabc8e-7899-4b20-9de0-a065cb64dd67
lexico

@informatyk druga część też jest fajna

michal-g-1

Niesamowicie dobra książka!


Mam edycję z ładniejszą okładką (z wizjerem)

MlodyMarketingowiec

@informatyk Niesamowita historia, nie mogłem się od tej książki oderwać. Polecam!

Zaloguj się aby komentować